Niszowce czy popularne z wysokiej półki?

[tymena]

Napisane przez joasiak1

Wiem, co masz na myśli Tymeno, ale z drugiej strony jest cała masa niszowych zapachów, które spokojnie mogłyby być sprzedawane jako te nie-niszowe - jak dla mnie to chociażby Vicolo Fiori, Heliotrope, Datura Noir, La Chasse aux Papillons... A tak wlano je w butelkę z etykietką Lutens i L'Artisan i już są niszą

Zgadzam sie Joasiu w pełnej rozciągłości Wiele zapachów niszowych mogłoby stać pod szyldem innych firm w Sephorze bo na niucha niczym sie nie wyrózniają Jednak nisza daje trochę większy wybór we wszelkich dziwadłach niż sieciowe perfumerie.

Napisane przez Kota

No, ale widzisz, Tymneko, odpada polowanie na królika- króliczek stoi, już ubity, podany na tacy na półkach Douglasa.

Ech, moim marzeniem byłby wielki, wielki Douglas, a w nim wszystko, czego dusza zapragnie...I połozony gdzies na drodze do pracy- żebym codziennie mogła wchodzić.
I z szyprusiami...
Sabbath, litości, nie wszyscy muszą być pasjonatami, jakich opisujesz.
Po prostu mogą kochać zapachy i czerpać z nich radość.

To prawda, polowanie ma w sobie pewną magię. Trzeba się nielada natrudzić czasami, pokombinować, uśmiechnąć się do kogoś Ja tak czekalam na wymarzonego Sułtana - prawie dwa miesiące. Jak go już dzierżylam w łapkach mało ze szczęścia nie beczałam

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Sabbath

Czas i wysiłek wkładany w swoje hobby zwykle wygospodarowujemy kosztem innego czasu - to kwestia wyboru, prawda?
Ten, kto nie chce, szuka wymówki. Ten, kto chce, szuka sposobu.

wszystko pięknie tylko dlaczego to nisze mają określać mój entuzjazm i "natężenie" pasji - dla mnie już samo wybranie się do sephory jest "wyborem", bo w tym czasie muszę skombinować kogoś do dziecka

Napisane przez Sabbath

I tylko w ten sposób znajomość niszowych zapachów jest dla mnie pewnym wyznacznikiem pasji (nie jedynym, oczywiście).

chętnie poznam inne

[Ata77]

Wybieram/używam "wysokopółkowe, bardziej znane".
Nie mam dostępu do "niszowych"...
Nie ubolewam..W tych pierwszysch jest dla mnie dużo jeszcze miejsca do "zwiedzania"

Nie dbam o to, że zapach, który mi odpowiada, odpowiada jednocześnie "reszcie świata", nie ma to dla mnie znaczenia.
W tym temacie jestem nonkonformistką

[Sabbath]

Napisane przez kriss_de_valnor

wszystko pięknie tylko dlaczego to nisze mają określać mój entuzjazm i "natężenie" pasji - dla mnie już samo wybranie się do sephory jest "wyborem", bo w tym czasie muszę skombinować kogoś do dziecka

Też wysiłek, nie?
Wiem coś o tym.

Nie neguję Twoich wyborów, ani nie polemizuję z Twoimi upodobaniami.
Prawdę mówiąc mam wrażenie, że odbierasz wypowiedzi Racheli, czy moje jako osobisty przytyk. Czemuż, ach czemuż? Nie lubisz niszowców? Ależ proszę bardzo! Nie chcesz się za nimi uganiać? Nikt Cię nie namawia.

Znam wiele wytrawnych perfumiarskich nosów, jak Kota, czy Kate30, które mimo poznania nisz wcale sie nimi nie zachłysnęły. Bo to nie o "niszowość" chodzi, tylko o typ zapachu.

Gdybym miała do wyboru zupełnie popularne In Black Del Pozo i jakieś niszowe kwiatki sratki z rózyczkami w roli głównej - doprawdy nie zastanawiałabym się.
Najbardziej przeze mnie "odtrąbionym" ostatnio zakupem był zupełnie nieniszowy Gucci PH, którego uwielbiam i... I co właśnie?
Pogubiłam się.

Wracając do łowów:
poczytanie o danym zapachu i zamówienie go z Quality, Ausliebezumduft, albo znalezienie kogoś, kto go ma i może się podzielić, to dla znakomitej większości ludzi przedsięwzięcie logistycznie bardziej skomplikowane, niż wpadnięcie do Sephory po drodze z pracy, czy przy okazji zakupów. To miałam na myśli.

Napisane przez kriss_de_valnor

chętnie poznam inne

Nie stawiaj mnie tu w roli jakiegoś badacza. Mówię tylko o tym, co ja myślę i dlatego piszę, że to dla mnie jeden z "mierników poziomu perfumoświra".
Większość jest po prostu niemożliwa do zweryfikowania. z resztą, po cóż mam weryfikować? jeśli ktoś mi mówi (pisze), że kocha perfumy, to ja mu wierzę i już. Jeśli ktoś mówi, że to dla niego ważne, też mu wierzę. Sporo o stosunku człowieka do zapachów można wyczytać ze sposobu , w jaki o nich mówi, czy pisze (niektóre recenzje i opisy to prawdziwe perełki pełne emocji i pasji).

Spora część dziewczyn na forum ma potrzebę poznawania coraz to nowych zapachów - to jest jak z czytaniem książek - nawet jeśli przeczytasz ich setki, to ciągle pragniesz następnej, i jak z muzyką - fakt, że masz już kilka ulubionych płyt nie oznacza, że nie słuchasz nowości. Jeśli już poznasz muzykę puszczaną w radio - być może zechcesz poszukać poza głównym obiegiem, jesli zetkniesz się z jazzem, czy punkiem - możesz je pokochać, a możesz wrócić do popu. Skąd jednak będziesz wiedziała, że nie pokochasz Stravinskiego, jeśli nigdy go nie usłyszysz?

Dlatego szukam...

[Hexxana]

Wypowiem sie i ja choc wiekszosc tego,co mam do napisania zostalo juz zawarte we wczesniejszych postach

Od siebie dodam,ze nie wazne staje sie czy niszowiec jest trendy czy nie poniewaz to zalezy tylko ode mnie
Lubie rozne zapachy i nie zarzekam sie,ze tylko TO i nic poza tym-przede wszystkim zapach dobieram pod swoim katem i mojej skory
Czasami ma fazy,ze szukam okreslonego skladnika w perfumach-tak,jak teraz rzucilo mi sie na bergamotke i wiem,ze jezeli chce miec ekstremalnego earl greya na skorze to musze poszukac.

Bez znaczenia staje sie dla mnie fakt,czy ktos rozpoznaje to,czego uzywam czy nie.Nawet kiedy pojawia sie pytanie "a co to takiego?"to nie zaglebiam sie w odpowiedzi.

Perfumy sa moja pasja.Jedna z wielu.
Oto prosta odpowiedz na pytanie

[Kota]

Napisane przez tymena

To prawda, polowanie ma w sobie pewną magię. Trzeba się nielada natrudzić czasami, pokombinować, uśmiechnąć się do kogoś Ja tak czekalam na wymarzonego Sułtana - prawie dwa miesiące. Jak go już dzierżylam w łapkach mało ze szczęścia nie beczałam

Wiem, Tymeno, że lubisz polowanko.
Ja to nie za bardzo- wygodnicka jestem- i leniwa- i to gonienie nie ekscytuje mnie, a wnerwia.

Napisane przez Sabbath

Znam wiele wytrawnych perfumiarskich nosów, jak Kota, czy Kate30, które mimo poznania nisz wcale sie nimi nie zachłysnęły.

Tu Sabbath, napisałaś mocno na wyrost. Znam tylko trochę niszowców, i nie poznaję ich systematycznie, tylko przy okazji.
A pierwszy człon zdania to w ogóle chyba pochlebstwo- jakieś inne, nieznane mi ja- czuję się jednak zaszczycona.

[Dorota-Coco]

Napisane przez Hexxana

Wypowiem sie i ja choc wiekszosc tego,co mam do napisania zostalo juz zawarte we wczesniejszych postach

Od siebie dodam,ze nie wazne staje sie czy niszowiec jest trendy czy nie poniewaz to zalezy tylko ode mnie
Lubie rozne zapachy i nie zarzekam sie,ze tylko TO i nic poza tym-przede wszystkim zapach dobieram pod swoim katem i mojej skory
Czasami ma fazy,ze szukam okreslonego skladnika w perfumach-tak,jak teraz rzucilo mi sie na bergamotke i wiem,ze jezeli chce miec ekstremalnego earl greya na skorze to musze poszukac.

Bez znaczenia staje sie dla mnie fakt,czy ktos rozpoznaje to,czego uzywam czy nie.Nawet kiedy pojawia sie pytanie "a co to takiego?"to nie zaglebiam sie w odpowiedzi.

Perfumy sa moja pasja.Jedna z wielu.
Oto prosta odpowiedz na pytanie

Ament.

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Sabbath

Nie lubisz niszowców? Ależ proszę bardzo! Nie chcesz się za nimi uganiać? Nikt Cię nie namawia.

i Bogu dzięki bo poznałam parę Lutków, Etrów i Molinardów i wcale nie rzuciły mnie na kolana...

Napisane przez Sabbath

poczytanie o danym zapachu i zamówienie go z Quality, Ausliebezumduft, albo znalezienie kogoś, kto go ma i może się podzielić, to dla znakomitej większości ludzi przedsięwzięcie logistycznie bardziej skomplikowane, niż wpadnięcie do Sephory po drodze z pracy, czy przy okazji zakupów.

i dlatego może zastanawiać fakt, że tworzy się jakby podforum - elita do której zwykły chociaż zaangażowany nos nie ma wstępu, bo nie włożył dość wysiłku aby poznać te "wyjątkowe" zapachy albo je poznał ale nie widzi w nich nic "wyjątkowego"... no cóż "wszystko płynie" - rozumiem to i tak widocznie ma być

Napisane przez Kota

to gonienie nie ekscytuje mnie, a wnerwia.

no święte słowa

[Afterburn]

Nie ma dla mnie różnicy.Zapach musi mnie przede wszystkim zachwycić i zaintrygować,ma byc inspirujący.Podobają mi się kompozycje L`Artisan.Za Lutens nie szaleję.Reszte w miarę mozliwości staram się poznać.Nie istnieje dla mnie coś takiego jak wysoka półka(raczej wysoka cena hiihii)i nie jestem logomanką.

[taka taka]

Napisane przez Kota

(.............) to gonienie nie ekscytuje mnie, a wnerwia.(..........)

wnerwiona Kota, to musi być widok

[Kota]

Napisane przez taka taka

wnerwiona Kota, to musi być widok

straszliwie wtedy mruczę i pluję

[Mary_Q]

a j caly czas sie zastanawiam co to jest zapach niszowy?co to za perfumy?jakie marki i czym sie roznia i o co w ogole chodzi?
z tego co mowie cos tma wnioskuje ale nie rozumiem do konca :P
mama mowi,ze to co w zwyklych perfumeriach sprzedaje dior i chanel i kosztuje 300-500 zl to malo na perfumy i sa zwykle i na tych dior najwiecej zarabia bo te najczesciej ludzie kupuja wiec te niszowce to te drogie zapachy powyzej 1000zl dostepne tylko w perfumeriach?ale jakich?bo w douglasie i sephorze jest srednia i gora polka,myslalam kiedys ze nie ma drozszych perfum poza esencjami tzn.czystymi perfumami,moze mnie ktos oswiecic?prosze

[Aggie125]

Mary_Q, wejdź sobie na stronę perfumerii Quality i porównaj ceny. Fakt, sa one trochę wyższe niż ceny perfum w Sephorze, al nie przesadzajmy z 1000 złotych. Są takie, które tyle kosztują, ale jest ich stosunkowo niewiele. Z niszowców masz np. Annick Goutal, Etro, Lorenzo Villoresi, L'Artisan, Parfum d'Empire.

A pisząc o perfumach mam na myśli EDP i EDT, nie prawdziwe perfumy, które są silnie skoncentrowane i faktycznie kosztują parę razy więcej.

[wilhelmina]

Chciałabym powiedzieć: niszowce. Ale nie powiem. Tylko dlatego, że nie mam do nich dostępu. Nie wiem jak, a w ciemno boję się kupować. Zetknęłam się z raptem jedą niszową marką i było to dla mnie arcymagiczne przeżycie. Używam firm popularnych, ale wystrzegam się nowości, a przed wszystkim "najgłośniejszych" nazw i marek. Jednak jeśli w przyszłości będę mieszkać za granicą i będę w stanie sobie na to pozwolić, przerzucę się na niszowce. Czemu? Bo w nich jest magia.

[Sabbath]

Napisane przez Mary_Q

a j caly czas sie zastanawiam co to jest zapach niszowy?co to za perfumy?jakie marki i czym sie roznia i o co w ogole chodzi?

Nie Ty jedna.

Po pierwsze, co sprawia, że marka zyskuje etykietkę niszowej?
Zdawałoby się, że niedostępność, unikalność... Ale przecież dostępny w sieci douglas Lutens nadal jest niszą i to często niszą jak stodoła wielką (na przykład Daim Blond czy Cedre to zupełnie "nienormalne" zapachy).

I o ile Comme des Garcons ze swoimi kadzidłami i syntetykami to nisza oczywista, to co z Goutalowymi kwiatkami-sratkami? Co z normalsami typu Lily of the Valley? Nisza?
A dostępne do niedawna w perfumeriach Black Cashmere? Zapach popularny? Toż on jest bardziej niszowy, niż większość uznawanych nisz!

Z mojej strony podział na nisze i zapachy ogolnodostępne ma sens o tyle, że wśród niszowców mam statystycznie większe szanse trafić na dziwoląga. A ja lubię dziwolągi.
Dlatego w sondzie zaznaczyłam nisze.
Ale nie mam tu bynajmniej na myśli niszowych kwiatków -sratków.

Ale rzeczywiście - to uganianie się za, na przykład, wymarzonym przeze mnie Rousse mnie wpienia. Chcę je mieć za rogiem! I tak nie będzie nimi pachniało pół miasta, bo nikomu się nie spodobają.

Ogólnie - kryterium niszowości, w mojej opinii, powinna być niezwykłośc zapachu. Ale jak, u diabła, oceniać tę niezwykłość... Pojęcia nie mam.

[Kota]

Napisane przez Sabbath

Ale rzeczywiście - to uganianie się za, na przykład, wymarzonym przeze mnie Rousse mnie wpienia. Chcę je mieć za rogiem! I tak nie będzie nimi pachniało pół miasta, bo nikomu się nie spodobają.

Ogólnie - kryterium niszowości, w mojej opinii, powinna być niezwykłośc zapachu. Ale jak, u diabła, oceniać tę niezwykłość... Pojęcia nie mam.

Myślałam, Sabbath, że lubisz polowania.

A pytań o niszowość ciąg dalszy... Mitsouko. Niezwykły, na pewno trudny do oswojenia. Czy niszowy? NIe... a może jednak tak?

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Sabbath

Ale przecież dostępny w sieci douglas Lutens nadal jest niszą

sabbath, o którym Ty douglasie mówisz, bo w moim na pewno go nie mają i w szeforze też nie

[Sabbath]

Napisane przez Kota

Myślałam, Sabbath, że lubisz polowania.

Nienawidzę!
Ja chcę mieć dokładnie to, co chcę mieć - bez kłopotów i jeszcze do tego z możliwością spokojnego przetestowania przed zakupem.
A nie takie polowanie na zapach "bo rzadki", "bo drugiej okazji może nie być"... To głupie.

Napisane przez kriss_de_valnor

sabbath, o którym Ty douglasie mówisz, bo w moim na pewno go nie mają i w szeforze też nie

O niemieckich Douglasach, nie o polskich, niestety.

[ewakuligowska]

Napisane przez Kasiulka22

Ja preferuję zapachy Sephorowo Douglasowe a to dlatego, że są dla mnie najbardziej dostępne. Nie mam w okolicy, żadnej niszowej perfumerii, gdyby takowa była na pewno wybrałabym się tam na poszukiwania jakiegoś odpowiedniego dla mnie zapachu. Odstrasza mnie również to, że bardzo dużo tam kadzidlaków, a takie zapachy nie są dla mnie, zwłaszcza do noszenia na co dzień, mogłyby mi się podobać, niektóre może nawet bardzo, ale nie współgrałabym z nimi. Myślę, że jakieś kwiatuchowate, czy owocowe ale charakterne znalazłabym wśród niszowców. Niestety jak na razie nie mam takiej okazji.

Lubię szukać zapachów słabo dostępnych i mało znanych w różnych perfumeriach internetowych i szaleję za kupowaniem w ciemno, co chciałabym u siebie wreszcie ograniczyć Ach, ta adrenalina

Jesli mowa o niszowcach ,wiekszosc z nas uwaza ze sa to ciezkie,duszne ,przytlaczjace,mroczne kadzidlaki, a tak nie jest , sa to pieknie rozwiniete,gleboko prawdziwe smaki,oddajace zupelna prawde otaczajacego nas swiata.Mamy do wyboru przerozne kompozycje ujawniajace w sposob realistyczny to co dany ZAPACH powinien oddac
np. przepiekna won warsztatu samochodowego (CDG)Powiedzcie jak stworzyc takie mistrzostwo ,ktore nazwa odstrasza i rownoczesnie przyciaga ..i wspaniale pachnie

[ropuszka]

Zalozylam ten watek, ale dopiero dzis zaznaczylam opcje, ze jednak wole te popularne zapachy. Oczywiscie wolalabym pachniec czyms malo znanym i nie nszonym przez pol Polski, ale coz ja na to poradze, ze niszowce po prostu nie sa dla mnie jest kilka zapachow, ktore mi sie podobaja, ale na punkcie zadnego jeszcze nie oszalalam. Ostatnie, ktore mialam okazje poznac sa po prostu... wtorne. Wiem, ze to dziwne, ale tak wg mnie jest. Wtorne albo nietrwale, aczkolwiek zdarzaja sie pereleki pachnace wyjatkowo ciekawie. Niestey nie powalaja mnie. I tyle zachodu ze sprowadzaniem ich Wole isc do Sephory

[kaledonia]

Nie lubię jak pół miasta pachnie tym co ja Light Blue D&G nigdy bym nie kupiła!Mam wrażenie,że co druga to ma(niektóre podróbki )

Rozstałam się w Sunflowers jak tylko zaczęły być popularne(czytaj pojawiły się w Rossmannie).

Teraz niszowe tylko-trochę wód Polleny Ewy przetestowałam i nikt nie wie czym pachnę

[your Angel]

Napisane przez tymena

No właśnie. Ale ja sobie myślę, że Etro czy Messe które pojawiły się w największej galerii handlowej w Gdańsku nie przestają być nagle niszowe tylko dlatego, że są dostepne.

W Galerii Bałtyckiej ?

Napisane przez Sabbath

. Bo przecież dopuszczam możliwość, że komuś nisze "nie podejdą" i uzna je po prostu za dziwadełka.

Ja osobiście cenię i lubię w sposób bierny (tzn wąchać na kimś, albo samodzielnie testować, ale już nie pachnieć nim osobiście) i jednocześnie uważam je za dziwadełka. To przecież miłe i pieszczotliwe określenie na ich inność

[swish]

Zdecydowanie wolę zapachy, które wzbudzają kontrowersje i nie mają powszechnie dobrej opinii, ponieważ te które podobają sie większości dla mnie są zupełnie bez wyrazu. Przykładem tu może być Armani Code i D&G Light Blue.

[Aggie125]

Odgrzebałam dawny wątek na zasadzie wspomnień i przepatrywania postow sprzed roku czy dwóch.

I na chwile obecną moge śmiało powiedzieć, żę NISZOWCE. Dwa lata temu wizyta w Quality zakończyła się dla mnie szokiem, obecnie zaś wiekszość moich zapachow łącznie z tymi zaplanowanymi to niszowce. W Sephorze czy Douglasie nie widzę już niczego ciekawego, wszystko znam, a nowości brzmią dla mnie jak powtórki albo popłuczyny.

Z ogólnodostepnych zapachów uznaję w zasadzie niektóre z tych, ktore sa już klasyka samą w sobie - Słon Kenzo, Miracle, Obsession i kilka innych. Spodobało mi się kilka niedawno wypuszczonych zapachow m.in. Into the Blue (sprzed chyba dwóch lat). Natomiast zalew nowości wbudza we mnie myśl "ale to już było, tylko w innej wersji".

Niszowce sa inne, bardziej skomplikowane, czasem zachowuja się jak dziki zwierz którzy rzuca się i szarpie. Uwielbiam takie oswajanie. Uwielbiam ten pierwszy niuch z nadgarstka. Bawi mnie reakcja otoczenia, kiedy ktoś z bliskich ma możliwość przetestować moje zapachy czy chocby powąchac je z korka.

I chyba nie jest to kwestia snobizmu, bo w końcu nie przechwalam się tym ile mam butelek perfum ani ile co mnie kosztowało. Tutaj na Wizazu posiadanie najwiekszego nawet perfumowego dziwadła przyjmowane jest jako rzecz całkiem normalna, poza Wizażem - jako przykłąd jakiegoś odchylenia.

Ja po prostu lubię pachniec inaczej. Nie tak jak wszyscy. Inaczej. Dla siebie.

[Polly_]

niszowce-przeważnie
popularne wysokopółkowce wydaja mi sie na tyle nudne i bez wyrazu ze w ogole nie widze powodu zeby tak pachniec.
Testowanie niszowcow to prawdziwa przygoda-nigdy nie wiadomo co nas zaatakuje z butelki i z jaka siłą

[Basiek93]

wybralam opcje 'niszowe'
Denerwuje mnie to,jak w Sephorze są bardzo drogie perfumy ,czesto wtórne i popularne a marże maja ogromna. Poza tym czesto są to syntetyki a wiec sztuczne. W niszowcach wiem,ze płace za prawdziwe perfumy i to mnie rajcuje ciesze sie,ze mam dosc blisko do Quality i moge poznawać nowości To jest coś niesamowitego. Jak raz powąchasz perfumy niszowe to potem nie masz ochoty wejsc do Sephory

[GothicAristocrat]

zatonęłam całkowicie w niszowcach

[ropuszka]

Miło, ze Aggie odkopałas ten wątek Ja też zmieniłam zdanie - wolę niszowce, ale nie upieram się. np. ostatnio zauroczyło mnie rozowe jablko DKNY, wykazuję zainteresowanie Gucci Flora. Staram się nie ograniczać, czasem kupuję dziwadło, a czasem popularne kiczowate cacuszko Ale ostatnio przybywa mi tylko niszowców, Annick Goutal szczególnie

[LouLou25]

wybieram niszowce, wyjatek to Hermes, Cartier, Van Cleef & Arpels, Gaultier, Guerlain ( cos by sie jeszcze znalazlo )
najwieksza wysokopolkowa porazka to Chanel i Dior

[Mitsouko]

Jestem wiecznym zapachowym poszukiwaczem, dlatego logiczną konsekwencją tego rysu mojej natury, było, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, wejście do krainy niszowców. Ale jestem też buntowniczką bez powodu, i na początku stawiałam niszowcom opór, gdyż stawały się właśnie przedmiotem kultu, co zakrawało mi na snobizm. Kiedy jednak moje emocje anty-niszowe opadły, musiałam przyznać, że niszowce w ogromnej większości mają większą głębię od większości wysokopółkowców, i są znacznie ciekawsze. Większość mojego zbiorku stanowią teraz niszowce. Z drugiej strony np. Mitsouko. L'Heure Bleue, Shalimar, Samsara, Eau du Soir, Inside, Hermesy, stare Diory, choć nie mają oficjalnego statusu niszy, spełniają według mnie kryteria niszy całkowicie, więc ...niczego z góry nie skreślam, tylko wącham, wącham, wącham...