Gastroskopia - rodzaj znieczulenia.

[april_20]

Miałam robioną gastroskopię w znieczuleniu ogólnym i bardzo polecam!

[hrabinadesroutoutou]

A ja z perspektywy pielęgniarki anestezjologicznej znieczulającej z lekarzem do takich zabiegów, powiem tak: kula armatnia na muchę. Świetne określenie. Gastro jest do przeżycia i nikt mi nie powie, że nie. Znieczulenie ogólne polecane jest u pacjentów, z którymi trudno się współpracuje - przykładowo dzieci czy też wyjątkowo panikujący dorośli. Strzał z lignokainy do gardła powinien wystarczyć i naprawdę WIĘKSZOŚCI ludzi wystarcza. Pomijam fakt generowania niepotrzebnych kosztów wynikających ze znieczulenia ogólnego, ale choć są to leki względnie bezpieczne (o ile w ogóle można tak mówić o sedantach i analgetykach) to ja osobiście - bałabym się. Bałabym się, że przestanę oddychać, choć ilość propofolu czy fentanylu, którą się podaje do gastro, nie powinna powodować depresji oddechowej - ale może jestem przeczulona
Generalnie to JEST do przeżycia i nie ma co się bawić w znieczulenie ogólne - jest drogie, niepotrzebne i może powodować skutki uboczne (choć rzadko), których nie jesteśmy w stanie przewidzieć u każdego.
Generalnie to jak zakładanie gipsu na złamany mały palec u stopy - zupełnie niepotrzebne. Już lepiej wziąć dormicum i psika z lignokainy - lepiej będziesz się po tym czuć, szybciej dojdziesz do siebie i o wiele szybciej zapomnisz o sprawie

[Juliettene]

Napisane przez hrabinadesroutoutou

A ja z perspektywy pielęgniarki anestezjologicznej znieczulającej z lekarzem do takich zabiegów, powiem tak: kula armatnia na muchę. Świetne określenie. Gastro jest do przeżycia i nikt mi nie powie, że nie. Znieczulenie ogólne polecane jest u pacjentów, z którymi trudno się współpracuje - przykładowo dzieci czy też wyjątkowo panikujący dorośli. Strzał z lignokainy do gardła powinien wystarczyć i naprawdę WIĘKSZOŚCI ludzi wystarcza. Pomijam fakt generowania niepotrzebnych kosztów wynikających ze znieczulenia ogólnego, ale choć są to leki względnie bezpieczne (o ile w ogóle można tak mówić o sedantach i analgetykach) to ja osobiście - bałabym się. Bałabym się, że przestanę oddychać, choć ilość propofolu czy fentanylu, którą się podaje do gastro, nie powinna powodować depresji oddechowej - ale może jestem przeczulona
Generalnie to JEST do przeżycia i nie ma co się bawić w znieczulenie ogólne - jest drogie, niepotrzebne i może powodować skutki uboczne (choć rzadko), których nie jesteśmy w stanie przewidzieć u każdego.
Generalnie to jak zakładanie gipsu na złamany mały palec u stopy - zupełnie niepotrzebne. Już lepiej wziąć dormicum i psika z lignokainy - lepiej będziesz się po tym czuć, szybciej dojdziesz do siebie i o wiele szybciej zapomnisz o sprawie

Bardzo mądrze powiedziane Także początkowo obawiałam się gastroskopii bo naczytałam się w sieci jak bardzo jest bolesne i nieprzyjemne. Lekarz przed badaniem powiedział mi mniej więcej co Ty i przekonał mnie,że gastroskopia jest rzeczywiście do przeżycia. Badanie przeprowadzałam pod okiem gastrologa z będzińskiego intermedu. A i taka wskazówka: najważniejsze to współpracować z lekarzem a wtedy badanie przebiegnie naprawdę szybko. Ważne jest spokojne oddychanie, odpowiednia pozycja i odprężenie.

[bledzik81]

Napisane przez april_20

Miałam robioną gastroskopię w znieczuleniu ogólnym i bardzo polecam!

nie zgadzam się. Może jak ktoś ma zdrowy przełyk i żołądek to badanie jest ok, ja mam problemy, miałem gastroskopie i badanie jest okropne!
Następny raz ( niestety już niedługo ) z analgosedacją lub narkozą, nie ma sensu się męczyć, a przypuszczam że problemy związane z "usypianiem" są b.rzadkie ( pewnie rzadziej niż raz na 1000 )

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez april_20

Miałam robioną gastroskopię w znieczuleniu ogólnym i bardzo polecam!

możesz mi napisać na priv gdzie miałaś robioną tą gastroskopie ze znieczuleniem ogólnym i przez jakiego lekarza?

[hawananana]

Dziewczyny ja mialam robiona gastroskopie pare tygodni temu. Balam sie okropnie, chyba jeszcze przed zadnym badaniem nie czulam takiego stresu.
Badanie jest bezbolesne ale nieprzyjemne. Jednak jest do przezycia! Mialam gardlo popsiukane jakims plynem. Najwazniejsze to skupic sie na oddechu, jak tylko przestawalam sie na nim skupiac odrazu mialam odruch wymiotny (jakies 3 razy w ciagu calego badania). Oddychajcie miarowo i liczcie oddechy w glowie i dacie rade!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GewaG]

Poszłam na to badanie z biegu i całe szczęście bo teraz jak czytam i to co przeszłam to już nigdy się na to badanie nie zgodzę.Nikt mi nie proponował żadnego znieczulenia ale teraz wiem że trzeba prosić o miejscowe.

[Mythyc]

Miałam gastroskopie bez żadnego znieczulenia (również bez lidokainy w gardlo). Jest to zupełnie do zniesienia, trwa króciutko, choć wiadomo, jest nieprzyjemne. Nie boli, ale jest dużo odruchu wymiotnego, szczególnie kiedy lekarz porusza rurkę oraz pompuje powietrze do żołądka. Proponuje wziąć bluzkę na przebranie, ja się mocno zamoczylam ślina. Po badaniu przebralam się i pojechałam prosto do pracy. Gardło oraz żołądek nie bolały mnie po badaniu w ogóle. Zaraz po wyjściu jadłam rodzynki (bez znieczulenia nie trzeba odczekać godziny). Gwarantuję, jest to o niebo lepsze przeżycie niż poród naturalny. Nie ma co panikować.

[natalia_t]

Czemu robili ci bez znieczulenia gardła? Mnie nikt nawet nie pytał, tylko od razu psik psik i koniec.

[Mythyc]

Napisane przez natalia_t

Czemu robili ci bez znieczulenia gardła?

podejrzewałam, że mogę być w ciąży, a lidokaina należy do grupy b/c, lepiej unikać w 1 trymestrze

[natalia_t]

Napisane przez Mythyc

podejrzewałam, że mogę być w ciąży, a lidokaina należy do grupy b/c, lepiej unikać w 1 trymestrze

A no to wszystko jasne.
Uważam, że w ogóle to znieczulenie to pic na wodę. To uczucie opuchnięcia gardła i spowodowany tym odruch wymiotny są gorsze niż samo badanie. Zresztą zanim doktor przyszedł było już po moim znieczuleniu.

[Ssylkass]

Odkopię wątek

W piątek mam mieć gastroskopie a analgosedacji, środkiem o nazwie propofol ( tak zostałam poinformowana) i mam pytanie, kto z Was wybrał takie znieczulenie do gastroskopii i mógłby podzielić się swoimi wrażeniami przed i po jak się czułyście?

[Faleksandra]

Hej dziewczyny, dziś mam mieć gastro popołudniu, i zastanawiam się nad znieczuleniem. Pani w recepcji przychodni powiedziała mi, że nie usypiają pacjentów, ale podają dożylnie środki uspokajające i przeciwbólowe (więc zgaduję, że będzie to analgosedacja). Czytałam, że po tego typu znieczuleniu lepiej nie zostawać samemu przez kolejne 24h, a tak się składa, że mieszkam sama i akurat dziś nikt z moich znajomych nie może ze mną "posiedzieć", w związku z tym zastanawiam się, czy nie lepiej będzie pozostać przy znieczuleniu miejscowym
Nie jestem jakoś bardzo przerażona badaniem, ale wiadomo, lepiej czuć je mniej niż bardziej Natomiast zastanawiam się, czy nie będzie dla mnie gorszą opcją dochodzenie do siebie w samotności po analgosedacji niż sama gastroskopia praktycznie bez znieczulenia.

Możecie mi coś poradzić? Czy któraś z Was miała może to znieczulenie i może powiedzieć jak się po nim czuła?

[hawananana]

Napisane przez Faleksandra

Hej dziewczyny, dziś mam mieć gastro popołudniu, i zastanawiam się nad znieczuleniem. Pani w recepcji przychodni powiedziała mi, że nie usypiają pacjentów, ale podają dożylnie środki uspokajające i przeciwbólowe (więc zgaduję, że będzie to analgosedacja). Czytałam, że po tego typu znieczuleniu lepiej nie zostawać samemu przez kolejne 24h, a tak się składa, że mieszkam sama i akurat dziś nikt z moich znajomych nie może ze mną "posiedzieć", w związku z tym zastanawiam się, czy nie lepiej będzie pozostać przy znieczuleniu miejscowym

Nie jestem jakoś bardzo przerażona badaniem, ale wiadomo, lepiej czuć je mniej niż bardziej Natomiast zastanawiam się, czy nie będzie dla mnie gorszą opcją dochodzenie do siebie w samotności po analgosedacji niż sama gastroskopia praktycznie bez znieczulenia.



Możecie mi coś poradzić? Czy któraś z Was miała może to znieczulenie i może powiedzieć jak się po nim czuła?

Mialam bardzo podobna sytuacje i wybralam miejscowe (ja znow musialam isc do pracy na drugi dzien a po tym glupim jasiu zalecali zostac w domu na drugi dzien). Nie bylo tragedii z tym miejscowym, myslalam ze bedzie gorzej i idealnie wpasowalo sie tu powiedzenie nie taki diabel straszny. Daj znac jak Tobie poszlo