2008-04-07, 16:03 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Manchester/Śląsk
Wiadomości: 432
|
Dot.: Praca a dziecko
jeszcze nie mam takiego problemu ale predzej czy pozniej na 100% sie trafi.... no i wpadlam na pomysl ze jak sie dzieci urodza to nie bede pracowac wychowam je do jakiegos wieku i potem zaczne prace..... tylko ze obawiam sie ze po kilku latach bez pracy bedzie mi ciezko znalesc jakas.... z 2 strony nie wyobrazam sobie pracowac kiedy moje dzieci beda w przedszkolu za ktore bede placic praktycznie cala pensje! nie jestem typem bizneswoman wiec nie zalezy mi na super karierze ale boje sie ze studia ktore teraz robie po tych kilku (moze nawet 10) latach beda bezuzyteczne! (bo za sprzataczke to mozna i bez studiow!) mam 20 lat wiec zaczelabym prace pelna para po 30.... myslicie ze bede miala jakies szanse czy raczej nikle....?
__________________
nasz ślub
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20070815580114.html Nasz syneczek http://suwaczki.maluchy.pl/li-60562.png Nasza córeczka http://suwaczki.maluchy.pl/li-60560.png |
2008-04-07, 16:08 | #62 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 511
|
Dot.: Praca a dziecko
Memka87, a co to za studia, które po 10 latach okażą się bezużyteczne? Poza tym często bywa tak, że zawód wykonywany nie ma nic wspólnego ze zdobytym wykształceniem.
A jeśli chodzi o Twoją sytuację, to po skończeniu studiów, radzę Ci znaleźć taką pracę, która Cię interesuje. Popracujesz kilka lat, zdobędziesz jakieś doświadczenie, może podwyższysz kwalifikacje i możesz zabrać się za rodzenie dzieci. Tak od razu po studiach nie ryzykowałabym tego, zwłaszcza, że odchowując maluchy nie masz zamiaru pracować. Kto będzie chciał zatrudnić trzydziestoparoletnią kobietę bez żadnego doświadczenia?
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
|
2008-04-07, 16:11 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 274
|
Dot.: Praca a dziecko
Hej, ja urodziłam moją córkę na studiach dziennych w dodatku, rok byłam w domu w tym czasie zrobiłam kolejne podyplomowe. Potem jak miała 2 lata poszłam do pracy, pracuję na pól etatu jako nauczyciel więc dużo jestem w domku. W przyszlym roku muszę niestety malą dac do przedszkola. Podjęłam pracę bo w regionie gdzie mieszkamy teraz b dużo osób z takim wyksztalceniem i znalezienie pracy jest b malo prawdopodobne. A jednak udało się ku mojemu zdumieniu. Chciałbym ze 2 lata popracowac żeby miec umowę na stałe a przed 30 kolejna dzidzia. Trudno przewidziec jak lepiej, nie przewidzisz wszystkiego! Powodzenia
|
2008-04-07, 17:20 | #64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Manchester/Śląsk
Wiadomości: 432
|
Dot.: Praca a dziecko
Cytat:
__________________
nasz ślub
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20070815580114.html Nasz syneczek http://suwaczki.maluchy.pl/li-60562.png Nasza córeczka http://suwaczki.maluchy.pl/li-60560.png |
|
2008-04-08, 00:07 | #65 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 657
|
Dot.: Praca a dziecko
czasami też sie zastanawiam dlaczego u mnie wszystko sie tak zagmatwało.
mam obecnie 30 lat(straszne) nigdy nie pracowałam(w tych czasach nie do uwierzenia) kiedy w 1996r kończyłam szkołę średnią(9 maja) byłam wysoko w ciąży(urodziłam 15 czerwca). Wtedy "absolwentka z brzuchem" była zbednym balastem. moja mama wówczas pracowała,teściowa również wiec zostałam z synem w domu(pracował tylko mój przyszły mąż) z urzedu pracy nie otrzmałam żadnej oferty pracy aż do wrzesnia 1999r.Wtedy otrzymałam oferte szkolenia komputerowego którą przyjełam.niestety ówczesne przepisy nie zapewniały kursantom żadnego zatrudnienia po owym kursie.codzienne ślęczenia nad monitorem w PUP(ok.6-7 godzin)były wykańczające.kurs trwał przez 2,5 miesiąca.W miedzyczasie okazało się że jestem w ciąży.kurs skończyłam drugiego syna urodziłam w 2000r.nastepna córeczkę--mój rodzynek kochany urodziłam w 2004r. mamy 2008r otrzymałam ofertę stażu WOW!!!! ale co z dzieciakami pytam? pania w pup . może sie pani ubiegać o zwrot kosztów opiekunki dla dzieci do lat 7.szczena mi opadła na samą podłogę. najstarszy mój syn---12 lat(ma padaczkę fotogenną,jest na lekach,nie może patrzec na telewizor----musi być pilnowany) średni Adaś----8 lat ma ADHD(to chyba przez ten kurs komputerowy w ciąży----stwierdziła lekarka) córeczka 4 latka wiadomo przedszkole Cóż staż miał być daleko ,dojeżdzac itp-------dogadałam sie z pracodawca ODMÓWIŁAM(moje dzieci prawdę mówiąc odetchneły ciesza sie że mama jest zawsze w domu) cóż chyba nigdy nie pójdę do pracy SZKODA |
2008-04-08, 12:02 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 375
|
Dot.: Praca a dziecko
A ja Wam opisze moją historie, jeszcze nie dokońca wyklarowaną ale jakie są moje odczucia.
Zaczęłam prace w nowej firmie, atmosfera była świetna, pracowałam tam 1 rok, zaszłam w ciąże. Byłąm uważana za dobrą pracownice, miałam obiecany awans, podwyżke Zawsze myślałam, że tylko kobiety które zaraz idą na zwolnienia z własnego widzi mi się są źle traktowane w pracy - nie mówię gdy ktoś ma komplikacje w ciąży. Pomyślałam, jak ja będę uczciwa to oni mnie też potraktują ok. Powiedziałam o ciąży i zaznaczyłam, że naprawdę chce pracować dokąd będę mieć siłe i zamierzam do nich wrócić. Będąc w ciąży nie raz zostawałam po godzinach bo było dużo pracy, nie narzekałam. W 5 m-cu pojawiły się problemy - dopadła mnie choroba - wylądowałam w szpitalu, później chwyciło mi całą nogę nie mogłam w ogóle chodzić, grypy itd. Siłą rzeczy musiałam zacząć chorować, ale starałam się co jakiś czas wracać i wypełnić obowiązki zgodnie z terminem. Po każdym moim zwolnieniu, po powrocie wszyscy byli na mnie oburzeni, docinki itd. ale płakałam w domu, a w pracy to znosiłam. Za moimi plecami szukali zastępstwa, nawet mi o tym nie powiedzieli. Okazało się że całą firma wiedziała, tylko nie ja. Wypskło się to przez przypadek przez telefon koleżance. Co bym nie zrobiła, to i tak szef udawał, że nie wiedział tej roboty. W końcu w 8 miesiącu, lekarz powiedział albo zwolninie i leżenie w domu albo szpital. I tak siedze sobie 2 tydzień w domciu i czekam na dzidzie. Okazało się że już ktoś pracuje na moim miejscu - też dowiedziałam się przez przypadek i nie wiem czy będę mieć tam powrót, bo to jest znajoma znajomego..... kogoś z pracy. Bardzo to przeżyłam, ale myślę, że jak nie ta praca to inna, zdrowie dziecka najważniejsze. Chociaż łza się kręci, gdy wspomnie ile tam zrobiłam dobrego a nagle zasługi są przepisane komuś innemu tylko dlatego, że ja jestem w ciąży. Ale się wyżaliłam
__________________
http://www.suwaczki.com/ostatnikrok/hchylhb8jopsmdvr.html |
2008-04-18, 13:28 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 303
|
Dot.: Praca a dziecko
Mrowkasz, wiesz mam obawy, ze tak bedzie ze mna. Pracuje w obecnej firmie 1,5 roku jeszcze nie jestem w ciazy, ale jakos pod koniec roku zaczniemy starania. Jak pojde na macierzynki to bede miala ok 2,5 stażu pracy. Puki co jestem doceniania, sa u nas dziewczyny po macierzynskim, dwie kolejne w ciazy, ale to wszytsko specjalistki. Ktos bedzie musial mnie zastapic na czas mojej nieobecnosci i boje sie, ze potem nie bede miala powrotu. Jednak to nie zdecyduje o tym czy zdecydujemy sie na dziecko czy nie. Narazie TZ szuka lepszej pracy ma jeszcze jakis rok, poltora Mam nadzieje, ze wszytsko sie dobrze ułoży
__________________
Szczęśliwa żona i mama |
2008-04-18, 14:04 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: wcześniej Mysłowice, teraz Jaworzno
Wiadomości: 12 812
|
Dot.: Praca a dziecko
a ja sobie tylko dodaje do subskrypcji, bo teraz wychodze,ale potem bede czytac... bo 19 maja wracam do pracy i zostawie w domu 5 miesieczną córcię
|
2011-12-28, 23:10 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: byłe ciechanowskie
Wiadomości: 54
|
Dot.: Praca a dziecko
A ja odświeżam temat, bo jest mi bardzo bliski...
Mam trójkę dzieci, przebywam na urlopie wychowawczym - mam kochaną szefową i dlatego mam urlop i zasiłek. Chciałabym wrócić do pracy(niekoniecznie tej samej), ale okoliczności są, jakie są i prędko to się nie stanie. Najbardziej boli mnie to, że w obecnych czasach kobieta naprawdę musi wybierać między dziećmi i pracą, bo nie zawsze udaje się te 2 sprawy pogodzić....
__________________
Czasem czuję, że umieram. Ale odradzam się jak feniks z popiołów. I po raz kolejny powtarzam, że nie boję się żyć. |
2011-12-30, 06:53 | #71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Praca a dziecko
Cytat:
w sytuacji jak na pracy średnio Ci zależy, i nie przeraża niepłatny wychowawaczy (w sytuacji jak przekracza się dochód) lub wystarczą na życie grosze z płatnego wychowawczego to WARTO BYĆ z dzieckiem |
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.