2006-09-15, 17:16 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
wdowiec
kochane....czy ktoras z was jest w zwiazku z wdowcem?????
pytam powaznie..... dodam ze nie mam na mysli dojrzalego mezczyzny.....tylko powiedzmy przed 30...... heh...sama nie wiem czy dobrze robie zakladajac ten watek..... |
2006-09-15, 17:33 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: wdowiec
A co to 30-letni wdowiec już nie ma prawa do szcęścia i do normalnego życia Przecież jeszcze całe życie przed nim.
Osobiście nie znam nikogo takiego,ale uważam, że związek z wdowcem - jak każdy inny - może się udać lub nie. Wszystko żależy od charakteru tego Pana, no i charakteru Jego partnerki oczywiście |
2006-09-15, 17:36 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Hmmm ja osobiście też nie znam wdowca w tak młodym wieku. Ale zgadzam się z poprzedniczką.
Tylko jeszcze jedno ważne pytanie: Czy on ma dzieci, którymi musi się opiekować?? Bo jeśli ma, to wtedy należy wziąść to pod uwagę zaczynając związek. I od razu mówie, że nie będzie łatwo...
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2006-09-15, 20:33 | #4 |
Zadomowienie
|
Dot.: wdowiec
Przede wszystkim musisz zadac sobie pytanie czy bedziesz potrafila kochac jego dzieci ...
|
2006-09-15, 20:51 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kostaryka
Wiadomości: 153
|
Dot.: wdowiec
Fakt, jesli ma dzieci, sprawa jest bardziej skoplikowana. Jesli nie, bedzie duzo prosciej. Wzielabym jeszcze pod uwage jeden fakt. Obecny stosunek mezczyzny do jego poprzedniej, zmarlej zony.
Znam przypadek z autopcji (tyle, ze partnerzy duzo starsi), ze facet mial bzika na punkcie swojej poprzedniej zony, traktowal ja jak ideal i wiem, ze nowej zonie bylo z tym bardzo ciezko.
__________________
Moje szczescie B R U N O - 10 stycznia 2009 ! |
2006-09-15, 21:52 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
tak ma dzieci.....a dokladnie jedno....malego synka....4,5 roku ma.....
wiem ze bedzie latwo, wiem....ale ja go chce, jego i jego dziecko bo to naturalne dla mnie ze skoro ma dziecko to chcac stworzyc zwiazek akceptuje synka.... On na szczescie (tam mi sie przynajmiej zdaje) nie traktuje-traktowal zony jak ideal, Pozbieral sie..... jezu trudno mi o tym pisac, ale chcialabym sie kogos poradzic dodam ze sytuacja wyglada tak ze jestesmy para....znam go 8m-cy, no prawie 9 juz |
2006-09-15, 22:15 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Cytat:
A ja Ci życze dużo cierpliwości, dojrzałości emocjonalnej (i nie tylko emocjonalnej) a także wiele miłości - bo to ona głównie umacnia
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2006-09-16, 20:46 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 472
|
Dot.: wdowiec
Wiesz, ja myślę, że jak najbardziej, taki związek ma szanse. Ten facet, to normalny mężczyzna, mimo ,że jest wdowcem i ma dziecko , zapewne chce dalej żyć w pełni tego słowa znaczeniu. I jeśli mogę coś doradzić, to abyś nigdy nie pomyliła miłości do dziecka z miłością do kobiety..., mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli
|
2006-09-16, 22:13 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
dziekuje wam wszystkim za cieple slowa...wiecie ja bardzo ciesze sie ze tak myslicie - ja wierze ze nam sie uda - musi.
Nie planowalam tej milosci - sama sie zrodzila, wiem ze czeka mnie wiele wyrzeczen....chcoiazby to ze mieszkamy daleko od siebie... ale jakos dajemy rade....mysle ze jakby nam obojgu nie zalezalo to nie wytrzymalibysmy te prawie 9 m-cy prawda????? zdarzaja sie ciezkie chwile - nie powiem ze nie..... Ja go kocham - naprawde go kocham....jest pierwszym facetem ktoremu to powiedzialam. Wierze ze wszystko nam sie uda....trzeba byc optymista Planuje przeprowadzic sie w jego strony jak skoncze studia (jestem na ostatnim roku) zeby byc blizej niego tesknie za nim jak szalona wiem ze byc moze zabrzmi to idiotycznie ale czuje ze on jest mi pisany....przy nim czuje sie jak kobieta, chce mnie taka jaka jestem, czasami tylko ciezko mi gdy najblizsi mnie nie wspieraja... ale wam drogie wizazystki dziekuje ze w ogole to przeczytalyscie, odpowiedzialyscie, dziekuje za kazda opinie |
2006-09-16, 22:23 | #10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Cytat:
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2006-09-17, 15:10 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
giraffe dzieki za slowa otuchy...trzymajmy za siebie kciuki nawzajem i na bank sie nam uda, musi sie udac i juz
|
2006-09-18, 12:05 | #12 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: wdowiec
Kobieto bądź szczęśliwa.... i nie skrzywdź tego dziecka, jeżeli zdecydujesz się ta ten związek na poważnie,to dziecko musisz traktować tak jakby było Twoje........
No dobra, nie marudzę, skoro obydwoje chcecie tego związku, to dlaczego się jeszcze zastanawiasz? W końcu to facet jak każdy inny, Twój jest tylko odpowiedzialny, za jeszcze jedno istnienie? Jaki jest Twój stosunek do dziecka? i dziecka do Ciebie? |
2006-09-18, 12:18 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 189
|
Dot.: wdowiec
Jak najszybciej przeprowadz sie blizej niego, na miesjcu lepiej sie poznac. Jednak z zamieszkaniem z nim i jego dzieckiem poczekaj, az naprawde bedziecie pewni tego zwiazku. Pewnie, ze nie ma gwarancji jak sie Wasze zycie ulozy, tylko to dziecko juz raz stracilo kogos bardzo waznego, niech nie traci znowu kogos waznego(Ciebie) gdy sie okaze, ze to jednak nie to.
Zycze powodzenie i duzo milosci |
2006-09-18, 18:52 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
Cytat:
ja sie nie zastanawiam ja sie zdecydowalam. Dla mnie to jasne ze skoro jestem z Nim to akceptuje tez jego dziecko - dla mnie sprawa jest jasna. Ja tylko boje sie reakcji jego dziecka na mnie - nawet nie wiecie jak bardzo. Mysle ze oboje tego sie boimy tego....a mi naprawde bardzo zalezy zeby mnie zaakceptowal, polubil, zebysmy zblizyli sie do siebie. Tak naprawde to dziecko nie stanowilo dla mnie zadnego problemu od samego poczatku - ja uwielbiam dzieciaczki. Czasami sa sytuacje kiedy on chce gdzies wyjechac z synkiem, lub cos mu obiecal itp a ja NIGDY mu nie robilam i nie robie z tego powodu wyrzutow. Wiem ze dziecko jest bylo i bedzie na 1 miejscu i ja sie na to godze - gdybym ja miala bobasa tez by tak bylo. Co do przeprowadzki to nie takie latwe bo: w najblizszej przyszlosci zamieszka on z rodzicami swoimi - wiec bedzie mi glupio "pakowac" im sie na glowe. Mieszkanie jest male. On jego dzidzius, jego rodzice - czulabym sie skrepowana non stop....wole juz cos wynajac w jego okolicy a to wiadomo wiaze sie z kosztami na ktore mnie na razie nie stac. Poza tym zaczynam ostatni rok studiow i zalezy mi zeby je zakonczyc tytulem mgr.... Mieszkamy daleko od siebie - 350 km Planuje ten ostatni rok studiow skonczyc a pozniej wyjanac cos jak najblizej Niego. Kiedys rozmawialismy o przeprowadzce i ustalilismy ze to ja zmienie miejsce zamieszkania ale zostal mi rok a na dojazdy na uczelnie nie byloby mnie stac Zwiazek z nim od zawsze traktowalam na powaznie tak samo zreszta jak i on chociaz na poczatku nic nie zapowiadalo tego wielkiego uczucia jakim zapalalismy do siebie. Nie chce nikogo innego skoro tyle juz wtrzymalismy to przeciez cos znaczy prawda? |
|
2006-09-19, 07:15 | #15 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: wdowiec
bądźcie szczęśliwi!!
|
2006-09-19, 20:10 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kostaryka
Wiadomości: 153
|
Dot.: wdowiec
Zycze Wam powodzenia
Uda sie, badz tylko cierpiliwa. Na wazne rzeczy warto czekac.
__________________
Moje szczescie B R U N O - 10 stycznia 2009 ! |
2006-09-20, 10:11 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: wdowiec
Na pewno się uda!! Bądź dobrej myśli
|
2006-09-20, 17:29 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
dziekuje wam kobietki za otuche i dobro slowo
wierze z calych sil |
2006-09-20, 19:23 | #19 |
BAN stały
|
Dot.: wdowiec
jeśli między Wami naprawdę jest silne uczucie, to na pewno się uda
widzę, ze bardzo madrze podchodzisz do sytuacji z dzieckiem, no bo dla niego ono zawsze będzie na pierwszym miejscu, więc tą sytuację musisz zaakceptować 350km, to naprawdę bardzo daleko, wiem, bo sama mam męża 370km od siebie i bardzo tęsknię. Życzę więc, żeby ten rok szybko Wam minął. Piszesz, że Twoi bliscy nie zawsze Cię wspierają, może nie chcą zaakceptować Waszego związku? A jak z Rodziną Twojego TŻ? Czy jego rdzice są do Ciebie przyjaźnie nastawieni? |
2006-09-20, 20:36 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
jesli chodzi o Jego rodzine to jeszcze nie mialam okazji jej poznac - ale wiem ze jemu bardzo pomagaja (w opiece nad dzieckiem jak dzieckiem i w ogole) On zawsze bardzo cieplo i dobrze sie o nich wyraza.
Poznanie ich bedzie rownalo sie z poznalaniem jego Synka. Szczerze to bardzo sie denerwuje ta chwila.....ale wiem ze i tak wczesniej czy pozniej mnie to czeka... Czuje ze jego rodzicom nie bardzo podoba sie taki zwiazek na odleglosc i jakby nie patrzec z mloda kobieta (ja mam 23, on26) TZ co prawda nie powiedzial nic takiego....ale tak czuje kobieca intuicja....chcialabym sie mylic.... co do mojej rodziny - moja mama go polubila, nie przeszkadza jej dziecko, bardziej chodzi jej o odleglosc no i to ze mam w planach przeprowadzke....wiec czasami powie mi cos takiego zebym sama doszla do wniosku ze to bez sensu Koledzy i znajomi podchodza raczej sceptycznie Czasami mi naparwde ciezko kiedy powiedzmy mama mi powie cos niemilego....w dodatku TZ sie nie odezwie.....lapie wtedy dolek..... ale mi tak zalezy ze nie zrezygnuje....i czuje ze jemu tez.... |
2006-09-24, 00:05 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Cytat:
Dlatego, myślę, że jeśli Ciebie poznają i zobaczą, że zależy Ci na Nim i na jego synku na pewno zostaniesz zaakcpetowana i pokochana!! Pozdrawiam!! PS. Najwyższa pora zapoznać się już z synkiem Twojego partnera.
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
|
2006-09-24, 13:17 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
dziekuje Giraffe
wiem masz racje ze juz czas ale moj partner mowil ze potrzebuje jeszcze czasu...wiec zaczekam...poza tym on chce isc do psychologa dzieciecego, przedstawic mu sytuacje i poprosic o rade - moim zdaniem bardzo rozsadne to wiem ze to co napisze tak srednio wiaze sie z tematem ale MUSZE to z siebie wyrzucic bo chyba zwariuje ostatnio nie moglismy jakos zgrac sie datowo...dlugo sie nie widzielismy, powiedzielismy sobie ze to sie zmieni....mielismy wiedzieic sie w nadchodzacy weekend.....ja juz od 2 tyg.w skowronkach, cala happy itd a wczoraj w nocy dowiaduje sie ze on chyba ma pracujaca sobote i konczy o 18....(oczywiscie moge przyjechac na te kilka godzin ale pytanie czy on bedzie chcial....) pierwszy raz mnie wkurzyl - przeciez to mogl sprawdzic wczesniej a nie na ostatnia chwile jesli teraz sie nie spotkamy to dopiero pod koniec pazdziernika lub w listopadzie.... bardzo mi przykro Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-10-02 o 22:26 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać! |
2006-09-27, 19:12 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Motylku, nie złość się na Niego, nie ma sensu. Zapytaj się go czy bedzie chciał spędzić z Tobą te kilka godzin.
Wiesz czasami tak się zdarza, że nie można się ze sobą z różnych powodów spotkać. Ja zobaczyłam się ze swoim Partnerem ostatnio po miesiącu niewidzenia. Też się złościłam, ale niestety nie dało się tego "przeskoczyć". Za to jak już przyjechał ... cała moja złość minęła i był to naprawde wspaniały wieczór. Dlatego cierpliwości - wiem, że to trudne, ake uwierz mi - opłaca się !!
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2006-09-27, 19:28 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
no jak on mogl wczesniej nie sprawdzic czy ma pracujaca sobote....jejku wszystko mi normalnie odpada....
cieszylam sie na wakacje bo myslalam nie ma studiow bedziemy sie widziec czesciej ale mielismy takiego pecha.....choroba, wyjazdy, szkolenia, pogrzeb babci wiadomo sytuacje niezalezne, wytrzymalam, nie zloscialam sie....zalowalam ze prawie cale wakacje bez Niego.....w koncu pod koniec sierpnia wspolny weekend....sadzialam ze chociaz 1 zobaczymy sie we wrzesniu.... bo pazdziernik zle sie zapowiada...urodziny jego SYnka(wiadomo chce je z Nim spedzic rozumiem to, pozniej urodziny mojego Chrzeniaka - nie moge nie byc, pozniej studia, pierwsze zajecia, trzeba sie do grup zapisac....) echhhhh no i mamy listopad.... Na litosc boska niech zadzwoni wieczorem i powie ze jakos zalatwil weekend...nie wydaje mi sie zebym duzo wymagala i naprawde jestem wyrozumiala dziekuje Giraffe za kazde cieple slowo i kazda otuche od Ciebie |
2006-09-27, 19:39 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Nie ma za co dziękować. Wiem jakie uczucia Tobą miotają, bo sama ma podobnie.
Najlepszym wyjściem byłoby poznanie synka i wtedy mogłabyś spędzać czas z nimi. Niech Twój facet mówi dziecku, jak idzie na spotkanie z Tobą prawdę. Tzn wiesz - nie żeby zarzucił go informacjami o Waszym związku. Ale jeśli będzie wychodził, a mały zapyta się gdzie idzie niech mówi: "idę na spotkanie z moją przyjaciółką, którą bardzo lubie". Niech go przyzwyczaja że jesteś (nie wiem jaka sytuacja dokładnie jest więc pisze co myślę). Może po pewnym czasie pokazać małemu Twoje zdjęcie. Opowiadać o Tobie co nieco w samych superlatywach, zapewniając jednak, że go kocha itp. A kiedy nadejdzie odpowiednia pora niech weźmie Was w jakieś miejsce, w którym mały bedzie się dobrze czół (żeby to było dla niego święto) i tak się poznajcie!! Żeby miło wpsominał ten dzień. I tak stopniowo, pomału będziecie się poznawać. Pamiętaj jednak, żeby nigdy małego nie okłamywać i utrzymywać przed nim, że jesteś tylko koleżanką - bo nie w tym rzecz. Dziecko na pewno zrozumie, że tworzycie związek. Tylko wszystko - delikatnie i stopniowo!! Mój Partner rozmawiał z córką o mnie, pokazał jej moje zdjęcia (jak byłam na rolkach - co przypluswało bo mała też jeździ ) Opowiadał co nieco, zaciekawił. Tak więc Mała była przygotowana na spotkanie ze mną (chociaż ona ma 10 lat, więc to troszkę inna sytuacja). I odziwo od razu mnie polubiła. U Ciebie na pewno wszystko poukłada się dobrze. Myślę, że Mały na tym dobrze "wyjdzie" i przeleje część uczuć które miał do Matki na Ciebie - ŻYCZE CI TEGO!!
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2006-09-27, 21:50 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
Giraffe to co napisals jest naprawde madre i mysle ze tak wlasnie powinnam zaczac wkraczac w zycie jego Synka (ma 5 lat). TZ twierdzi ze on juz cos wyczuwa, czasami jak gadamy przez tel to mowi np ze on jest w kuchni i co teraz robi, lub jak jedzie samochodem to Maly slyszy jak gadamy...np ze zwraca sie do mnie Misiu itp - ja wiem ze on jest malutki i nie wszytko rozumie, ale mam chrzesniaka w jego wieku wiem wiec ze dzieci maja intuicje....oczywiscie nie chce zeby Maly czul sie odzucony NIGDY.
gadalam przed chwila z TZ i moj przyjazd w sobote jest nieaktulany...zalamalam sie i rycze jak glupia.Pracuje do 18...powiedzial ze i tak bylby wolny okolo 20....a w niedziele jeszczce cos tam....naprawde sie zalamalam, poryczalam i nie chcialam go wiecej sluchac. Tlumaczylam mu ze w pazdzierniku sa male szanse ze sie widzimy wiec zostaje listopad....(w tyg.nie mozemy sie widziec, nie dostanie urlopu, wiec zostaja weekendy) Rycze jak nienormalna....to nie fair ze ostatnio widze go raz na 2 miesiace przez kilka godzin, nie wiem co robic....mialam ochote nakrzyczec na niego, ale nie chcialam powiedziec slow ktorych jutro bede zalowac..... tak mi zle, nie sadzialam ze bedzie az tak ciezko. Nie wiem juz co napisac, ale jakos mi lepiej jak uczucia przelalam na siec....ide ryczec znowu....a w weekend to juz chyba zarycze sie na max. Tak ciezko to mi jeszcze nie bylo....mam do niego taki ukryty zal bo nie sprawdzil ze ma pracujaca sobote jakos wczesniej.....a ja zylam nadzieja...tak sie cieszylam i w ogole.....mielismy razem spedzic "dzien chlopaka", isc do kina....a ja spedze go sama ryczac. Jeszcze musze powiedziec mamie ze nie jade nigdzie na weekend (mieszkam z rodzicami) i tu znow sie zacznie.....bede musiala wysluchac ze mu nie zalezy itp moja mama juz wyglosi swoje racje .... zaluje ze wczesniej powiedzialam jej jakie mam plany wyjazdowe........ |
2006-09-27, 23:02 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Nie wiem co Ci powiedzieć Motylku. Wiem jak to jest jak się czeka na wspólny weekend, a tu dzwoni ukochany i mówi, że plany uległy zmianie
Dobrze to znam. Ale prawde mówiąc może "wykroicie" choćby 2 godzinki w jakiś dzień (niekoniecznie w weekend) na spotkanie. Tak niewiele a potrai zdziałać cuda Porozmawiaj z Nim, może istnieje taka możliwość tym bardziej, że wizja najbliższego miesiąca nie jest za ciekawa. A mamą się nie przejmuj (swoją drogą to zazdroszczę Ci tego, że Cię wspiera i się nie wtrąca). Twój partner to nie jest chłopaczek bez zobowiązań, który w każdej chwili będzie miał dla Ciebie czas. Niestety to jest minusem związku w którym jest dziecko z poprzedniego małżeńswa, ale jeśli poznasz jego synka, ten problem nie będzie już taki znaczący. I przestań się smucić - jeszcze przezyjecie nie jedną miłą chwilę przy której te wszystkie smutne znikną!!
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2006-09-28, 10:02 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: wdowiec
zle mnie zrozumials Giraffe jesli chodzi o moja mame....ona wlasnie w takich sytuacjach powie ze widac mu na mnie nie zalezy, ze co to za zwiazek jak widizmy sie raz na dwa tygodnie...
jesli chodzi o czas w tygodniu to szansze zerowe bo od pracuje do 17, wraca do domu, je obiad, chwile z dzieckiem i do drugiej pracy, wraca okolo 23....nie mowie juz ze dzieli nas 350km...a o urlopie jego nie ma mowy na razie. Wczoraj w nocy byl praktycznie jego monolog - ja ryczalam....skonczylismy gadac nadal ryczalam i tak do 3 rano. Nie wiem juz co bedzie....ale nadal mimo to wszystko kocham go i chce z nim byc - tego jestem pewna tylko dlaczego do cholery to takie ciezkie? czasami sytuacja mnie przerasta |
2006-09-28, 10:14 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: wdowiec
Ojjj Motylku, a ile razy mnie i mojego Partnera przerastała. Kupa wyrzeczeń!! 2 razy mieliśmy tak poważny kryzys, że prawie się rozstaliśmy. Jednak po takich przejściach czujemy się umocnieni. Odległość i różnego rodzaju przeciwności potrafią czasami przerastać. Ale ja sobie to tłumacze jak Ty w ktorymś poście wyżej... "skoro już tyle razem jesteśmy mimo odległości i przeciwności - to musi mieć to SENS!!"
Co do Mamy, to zrozumiałam dobrze, ale wywnoskowałam, że nie robi Ci żadnych awantur, scen, nie obrzydza Ci go na codzień tylko w takich właśnie sytuacjach. Czy się mylę ?? A Tato co na ten Twój związek?? Zawsze się o to pytam kiedy człowiek nie ma prostej sytuacji (np partnera po rozwodzie, z dzieckiem itp). Należy uzbroić się w cierpliwość. Swoją drogą to dziwne , że ludzie łatwiej "przechodzą" rozstanie gdy Partner jest zagranicą (np 1000km od domu) - a kiedy mieszka w Polsce, tylko jest daleko - jest to o wiele trudniejsze. Wiem to ze swojego doświadczenia. ZASTANAWIAJĄCE.
__________________
"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..." |
2006-09-28, 10:22 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: wdowiec
czy to czasem nie sa sztuczne problemy motylku?
facet jest mlody,daleko mieszka to fakt ale za jakis czas bedziecie razem,kochacie sie przeciez,bedziesz miala juz calkiem gotowego i udanego synka trzeba byc cierpliwym jak mowi zyrafa i planowac przyszlosc a propos synka wcale nie jest taki malutki jak ci sie wydaje,ja mam wspomnienia odkad skonczylam 3 lata!! wiec szybko nawiazuj z nim nić porozumnienia im mniejszy tym lepiej. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:16.