Dalszy wybór studiów -czuję się zagubiona

[PytamIBladze]

Interesuję mnie wiele rzeczy, w wielu zawodach się widzę - czuję, że jest to moim przekleństwem, bo często mi "czegoś" brakuje... jednak wiem, że mogę zamienić to w zaletę, ale mam 22 lata i czas wziąć się za coś i to dokończyć!

Od października będę na trzecim roku historii sztuki błąd życia, chociaż bardzo mnie to interesuje. Na magisterkę nie chcę z tego iść - nie ma to sensu, bo w szkole nie chcę uczyć (na co i tak szanse byłby minimalne ), po drugie: zero specjalizacji, nieciekawe przedmioty i bardzo słabe praktyki.

Obecnie od kilku miesięcy pracuję w muzeum, gdzie czuję się spełniona! Czuję, że naprawdę COŚ robię, a nie tylko przepisuje książki i uczę się ich na pamięć.

Jeśli chodzi o magisterkę to rozważam: turystykę historyczną (ze względu na pracę - miałoby to sens) oraz humanistykę cyfrową (nowy kierunek; polega na uczeniu się podstaw programów graficznych, organizacji reklamy, sztuce współczesnej, pisaniu wniosków o dofinansowania itp.) . Ja wiem, że po tym pracodawcy nie będą walić do mnie drzwiami i oknami, ale mam ograniczony wybór przez to, że na pierwszy stopień taki a nie inny kierunek.

Od kiedy pamiętam interesowała mnie historia więc wybór studiów przemyślałam! Jednak - żałuję, że nie zdecydowałam się na rozwijanie tej pasji tylko jako hobby, a nie jeszcze na uczelni.

Staram się w kulturze zdobywać doświadczenie (praca, wolontariat, koło naukowe, prowadzenie małej, studenckiej galerii).

Jednak czuję wypalenie - mam świadomość, że pomimo tego, że dużo wiem, dużo robię itp. - nie zaprocentuje to w przyszłości, ponieważ ta branża jest strasznie zamknięta "na swoich", a ja po studiach chcę wyjechać do innego miasta, gdzie nie będę znała nikogo.

DRUGI KIERUNEK

Myślę nad drugim kierunkiem - jestem bardzo dobra z angielskiego, lubię ten język i bardzo mi go brakuje. Jednak potrzebuję go tylko jako narzędzia, nie wiem czy jest sens iść na filologię (tym bardziej, że jest czasochłonna i nie znalazłabym wtedy czasu na pracę). Mogłabym za rok (muszę poprawić maturę żeby się dostać) pójść na lingwistykę stosowaną (ang + niem), ale może lepiej po prostu zdać certyfikaty z tych języków?

Inny pomysł to coś, co tłumiłam w sobie przez wiele, wiele lat. Nie dopuszczałam tego do siebie, bo tam jest matematyka i w ogóle.

Ekonomia marzenie sprzed wielu lat wraca do mnie ostatnio bardzo często.

Zarządzanie, FiR - także zaczęły mnie interesować.

Prawie codziennie przeglądam oferty pracy w kulturze - są! Jest ich bardzo wiele - mało kto doceni moją wiedzę z historii sztuki - liczy się doświadczenie oraz... zarządzanie, ekonomia itp.

No i jestem w kropce - iść już teraz na ten kierunek ekonomiczny, czy może za rok... I ciągle boję się, że nie dam rady pracować...

A muszę coś zmienić w sowim życiu, po prostu muszę! Jestem zmotywowana jak nigdy...

[Sayven]

Ja może nieco odbiegnę od tematu, bo chciałam zapytać Cię o jeszcze inny kierunek - czy słyszałaś o czymś takim jak zarządzanie kulturą i mediami? Wydaje mi się, że skoro kochasz swoją obecną pracę, robisz coś, co lubisz i interesujesz się historią sztuki, a nawet zdobywasz wiedzę i wykształcenie w tym kierunku, to byłoby całkiem ciekawą opcją. Z tego co wiem, to absolwenci tego kierunku pracę odnajdują, nawet niezłą. Nie chcę Ci dodatkowo mieszać w głowie, ale wydaje mi się, że jest to ciekawe rozwiązanie.

Co do lingwistyki - super pomysł, języki zawsze się przydają. Ale czasem faktycznie mam wrażenie, że lepiej zainwestować w kurs językowy i jakiś fajny certyfikat, więc faktycznie na Twoim miejscu przemyślałabym, co się bardziej opłaca i poszukała np. opinii absolwentów lingwistyki. Ostatnio w paru miejscach widziałam link do tej strony: http://absolwenci.nauka.gov.pl, może ona da jakiś pogląd na sytuację na rynku pracy (chociaż te badania są niepełne, tylko część absolwentów bierze w nich udział itp.).

[poludniowiec]

Hm, ciężko coś doradzić rzeczywiście widząc jak "rozstrzelane" są Twoje zainteresowania... Lecz nie jesteś sama. Ja na farmacji i kocham języki, dlatego chcę zacząć teraz równolegle slawistykę
Wracając, tak jak powiedziałaś: z języków możesz sobie zrobić certyfikaty. Lingwistyka to trudne studia i zajmą Ci dużo czasu a w tym czasie mogłabyś właśnie studiować np. tę ekonomię czy zarządzanie. Lecz mimo wszystko ja bym na to się nie decydowała. Mam wrażenie, że to kierunki które kończą wszyscy, co nie wiedzą co ze sobą zrobić. Mało oryginalne to i czy faktycznie potrzebne? Na rynku ekonomistów jest mnóstwo. Mówisz też, że nie lubisz matmy. Da się przez nią przejść, ale jeśli na serio jej nie znosisz i w liceum ledwo przechodziłaś - na studiach przepłaczesz większość czasu Lepiej nie rób sobie krzywdy. Mogę na pewno Ci polecić naukę języków obcych - inwestowanie w nie zawsze procentuje, zwłaszcza jak połączy się je z jakąś inną dziedziną. Tyle jestem w stanie powiedzieć. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.

[PytamIBladze]

Napisane przez Sayven

Ja może nieco odbiegnę od tematu, bo chciałam zapytać Cię o jeszcze inny kierunek - czy słyszałaś o czymś takim jak zarządzanie kulturą i mediami? Wydaje mi się, że skoro kochasz swoją obecną pracę, robisz coś, co lubisz i interesujesz się historią sztuki, a nawet zdobywasz wiedzę i wykształcenie w tym kierunku, to byłoby całkiem ciekawą opcją. Z tego co wiem, to absolwenci tego kierunku pracę odnajdują, nawet niezłą. Nie chcę Ci dodatkowo mieszać w głowie, ale wydaje mi się, że jest to ciekawe rozwiązanie.

Co do lingwistyki - super pomysł, języki zawsze się przydają. Ale czasem faktycznie mam wrażenie, że lepiej zainwestować w kurs językowy i jakiś fajny certyfikat, więc faktycznie na Twoim miejscu przemyślałabym, co się bardziej opłaca i poszukała np. opinii absolwentów lingwistyki. Ostatnio w paru miejscach widziałam link do tej strony: http://absolwenci.nauka.gov.pl, może ona da jakiś pogląd na sytuację na rynku pracy (chociaż te badania są niepełne, tylko część absolwentów bierze w nich udział itp.).

słyszałam o tym kierunku, ale niestety nie ma go w moim mieście. zajęcia z zarządzania w kulturze są np. na animacji kultury u mnie w mieście, więc jeszcze to mogłabym wziąć pod uwagę

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez poludniowiec

Hm, ciężko coś doradzić rzeczywiście widząc jak "rozstrzelane" są Twoje zainteresowania... Lecz nie jesteś sama. Ja na farmacji i kocham języki, dlatego chcę zacząć teraz równolegle slawistykę
Wracając, tak jak powiedziałaś: z języków możesz sobie zrobić certyfikaty. Lingwistyka to trudne studia i zajmą Ci dużo czasu a w tym czasie mogłabyś właśnie studiować np. tę ekonomię czy zarządzanie. Lecz mimo wszystko ja bym na to się nie decydowała. Mam wrażenie, że to kierunki które kończą wszyscy, co nie wiedzą co ze sobą zrobić. Mało oryginalne to i czy faktycznie potrzebne? Na rynku ekonomistów jest mnóstwo. Mówisz też, że nie lubisz matmy. Da się przez nią przejść, ale jeśli na serio jej nie znosisz i w liceum ledwo przechodziłaś - na studiach przepłaczesz większość czasu Lepiej nie rób sobie krzywdy. Mogę na pewno Ci polecić naukę języków obcych - inwestowanie w nie zawsze procentuje, zwłaszcza jak połączy się je z jakąś inną dziedziną. Tyle jestem w stanie powiedzieć. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.

Z całym szacunkiem, ale farmacja i języki też nie są oryginalne - tak naprawdę jakikolwiek kierunek bym to podała, to w 90% mogłoby się to o nim napisać - "każdy to kończy, po co to".

Nie napisałam, że matmy nie lubię, a tym bardziej, że ledwo przechodziłam z niej w liceum. Uwielbiałam matmę, fizykę i chemię, ale nie rozwijałam się w tym kierunku, czego teraz żałuję, bo to bardzo ciekawe nauki. Raczej chodził mi o to, że 3 lata temu skończyłam liceum i po prostu nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek będę miała z nią coś wspólnego

Mam po prostu ochotę na coś nowego - to ostatni moment w życiu żeby beztrosko sobie studiować.

Mam pomysł na siebie; dzięki ekonomii/zarządzaniu nie byłabym ukierunkowana tylko na kulturę - to branża do której ciężko się dostać na stałe! A ja mam coraz mniejsze nadzieje

[poludniowiec]

To była tylko moja opinia. Nie miałam zamiaru Cię atakować. Po prostu uważam, że za dużo jest absolwentów wymienionych przez Ciebie kierunków i nie wiem czy byłabyś atrakcyjna dla potencjalnego pracodawcy. Z farmacją z kolei tego porównać się nie da, zupełnie inny kierunek i znacznie mniej osób go kończy.
Jeszcze raz podkreślę: ucz się języków, z nimi na pewno nie zginiesz.

Ps. Jeśli dla Ciebie studiowanie np. mało popularnych języków (serbski czy albański) jest mało wyszukane, to naprawdę nie wiem co dla Ciebie jest faktycznie oryginalne

[PytamIBladze]

To już zależy jakie to są języki - te które wymieniłaś to super wybór O studiach z serbskim słyszałam (Gdańsk), a albański tez gdzieś jest?

[poludniowiec]

Z tego co mi wiadomo gdzieś jest, ale nie jestem pewna. Otwierają go co jakiś czas w ramach błakanistyki chyba. Natomiast serbski/chorwacki jest na UW na 100%

Właśnie znalazłam: albański jest na UMK, regularna filologia.

[Heaalgaaa]

A może lepiej zacząć od razu gdzieś pracować? Albo inwestować. Na przykład pomocny może być ten kantor bitcoin

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A to ja ci zamącę jeszcze bardziej jest jeszcze opcja studiów podyplomowych online - możesz pracować i studiować w dogodnym czasie.

Nie wiem, skąd jesteś - więc pierwsze lepsze studia związane ze sztuką & kulturą:

https://www.ckp-lodz.pl/studia/234/k...dzer-kultury-0

https://www.ckp-lodz.pl/studia/128/zarzadzanie-kultura

Sama zdecydowałam się na taki tryb studiowania, regularnie pracuję, opiekuję dziećmi i pociągnę 2 kierunki w ten sposób

[Rorin]

Myślę, że FiR i Ekonomia to przyszłościowe kierunki (przy czym obstawiałabym, że FiR lepszy). Wystarczy popatrzeć na pracuj.pl i wpisać: Młodsza Księgowa / Księgowa.

A kultura? Cóż, nic na ten temat nie potrafię Ci powiedzieć. Może i są miejsca pracy, ale pewnie mało płatne.

[Paula536]

Jezu czuję jakbym czytała samą siebie :P

Ja studiuje ekonomię, która bardzo mnie ciekawi, ale znowu jestem po biol-chemie więc brakuje mi biologii i chemii oczywiście.

Interesuje się tysiącem rzeczy i chciałabym to wszytko studiować (sztuką, filozofią, medycyną, kryminalistyką, językiem i kulturą niemiecką, frnacuską, angielską itp). Ciągle czuje z tego powodu pustkę w żołądku i takie nieprzyjemne uczucie, że marnuję swoje życie szczerze to sie zastanawialam czy nie isc z tym do jakiegos psychologa bo jakby nie patrzyć to ta historia musi skonczyc sie tragicznie w jakims stopniu.

Czuję że dopada mnie przez to jakaś depresja, że się marnuję, marnuję mój talent i zainteresowania

Myślę, że pomogłoby nam hobby, w którym czułybyśmy się spełnione, tak żeby brylować wiedzą i obeznaniem w temacie.

[Menira]

Paula536 - zrób test StrenghtsFinder, prawdopodobnie masz talent "Learner".

[Paula536]

Nie słyszałam o tym teście, poczytam i może faktycznie go zrobię. Dzięki!

[VarionJ]

Ja zrobiłam ten test, mi wyszedł Learner na 1. miejscu, więc to tysiąc zainteresowań, o których piszecie, to ja - doskonale rozumiem, co czujecie