|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2013-06-25, 22:52 | #271 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Cytat:
Cytat:
Jak wracam z uczelni to muszę przejść obok Donera. A że jestem strasznym kebabożercą, to często ulegam pokusie Ale strasznie obrzydł mi McDonald. Miałam go obok mojego liceum, i na każde wagary tam chodziłam. Teraz dosłownie nie znoszę zapachu tego jedzenia.
__________________
Wymiana |
||
2013-06-25, 23:07 | #272 | |
kosmita jakiś normalnie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: po trzeciej stronie lustra
Wiadomości: 19 200
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Cytat:
a ciekawe, też jestem kebabożercą i jakoś mi nigdy nie jest dość i jedzenia i zapachu, a curry wymiękło ...
__________________
Przeproście i Spieprzajcie Kot też człowiek. Zazwyczaj zresztą bardziej.
|
|
2013-06-25, 23:09 | #273 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
W lecie to jeszcze, ale w styczniu albo lutym... Nawet gorąca bułeczka nie jest warta takiego poświęcenia I czasem dawali mi gratis żebym już sobie poszła.
__________________
Wymiana |
2013-06-25, 23:11 | #274 |
kosmita jakiś normalnie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: po trzeciej stronie lustra
Wiadomości: 19 200
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
a lokum aktualnie do wynajęcia?
__________________
Przeproście i Spieprzajcie Kot też człowiek. Zazwyczaj zresztą bardziej.
|
2013-06-26, 12:22 | #276 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
|
2013-07-11, 19:43 | #278 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 135
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Wy tam nie wąchajcie zanadto tych podkładów kolejowych bo olej kreozotowy jest silną trucizną wtedy gdy się utlenia, ale fakt zapach może nie najprzyjemniejszy ale ciekawy.
Ale lubię zapach ,,ropniaczków" czyli małych starych drewnianych domków malowanych ropą na kawowy kolor, mają fajny bardzo przypominający mi benzynę do kosiarek zapach ale znacznie łagodniejszy wręcz perfumeryjny i taki oleisty z jakby nuta oleju lnianego( samą benzynę również lubię). W ogóle drewniane budowle mają przyjemne zapachy np meble z drewna sosnowego które mam już ponad trzy lata dalej pięknie ciepło bursztynowo pachną, bardzo fajny zapach, potrafię nawet rozpoznać przez które ciuchy są moje bo mają taki delikatny drzewno-skórzano-bursztynowy aromat drewna sosny, oczywiście nie mylić z żywicą sosny która ma silny natretny zimny i duszący zapach kamfory który z pewnością znacie z terpentyny, tak samo jest że świerkiem również wali mocna i duszącą terpentyną, której zapach raz lubie a raz mam dość. Wspominane było o selerze, no aż dziwne że nie napisałem uwielbiam jego zapach który przypomina mi zapach opon samochodowych i tych gumowych czarnych wycieraczek, czy posadzek oraz kwiatu tuberozy i jaśminowca oj... długo by tu wymieniać ale powiem jedno uwielbiam zapach selera, jak kroje to specjalnie nie myje po tym rąk i rozieram zapach na całę ciało albo trę się selerem bo po prostu kocham ten zapach! i czasem połknę w całości jak marchewkę bo jest fajny wyrazisty lekko pikantny. Co do wstrętnych smrodów, wspominane było o stęchłych ciuchach śmierdzących po praniu, również mam z tym problem i nie cierpię tego smrodu, mamy stary spleśniały budynek gospodarczy niedaleko domu, który trzeba wyremontować to w nim tak śmierdzi a na suficie jest piękny czarny kropidlak normalnie grzybową można gotować. Wspomnę jeszcze o smrodzie opylanych zbóż, cuchnący łzawiący smród kojarzący się z formaliną i czymś co nazywa się chyba ksylamit, a mieszkam w takim terenie że teraz od razu czuć ten specyficzny smród jak pryskają zboża, np, kukurydzę że okna trzeba zamknąć. Edytowane przez zielona herbaciarnia Czas edycji: 2013-07-11 o 19:44 |
2013-07-11, 20:34 | #279 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
W miniony weekend jechaliśmy rowerami wśród pól. Malownicza szutrówka ciągnie się pośród łanów zboża i upraw ziemniaków dobre parę kilometrów bez rozgałęzień i nie ma możliwości skręcenia z niej, chyba że ktoś chce wylądować w pszenicy.
Niczego nie podejrzewaliśmy gdy mijał nas traktor z przyczepką-cysterną i gdy wjechał w pole ziemniaków. Niczego nie podejrzewaliśmy gdy w odległości jakichś stu metrów od nas zaczął wypuszczać z cysterny dziwny brązowy obłok. Było upalne popołudnie, wracaliśmy z dalekiej trasy i naprawdę cieszyliśmy się wycieczką. Do czasu gdy dobiegł nas smród. Nie, smród to mało powiedziane. Fetor, odór, najobrzydliwsza woń jaką w życiu wąchałam, wżerająca się w śluzówkę nosa, drażniąca błony śluzowe, wyciskająca (dosłownie!) łzy z oczu. Ostro-słodkawo-mdlący zapach, ohydnie fizjologiczny a zarazem skisły od upału, no, ohyda. Nie mieliśmy jak skręcić z tej drogi, bohatersko postanowiliśmy nie zawracać i przyszło nam niebawem żałować tej decyzji odór stawał się bowiem coraz bardziej intensywny. Na wyboistej, szutrowej drodze pobiłam chyba mój rekord prędkości na rowerze, gnaliśmy jak opętani na wstrzymanym oddechu, dusząc się i roniąc łzy ale dobre kilka minut potrzebowaliśmy by dotrzeć do miejsca, w którym smród zelżał na tyle by być do zniesienia. Zapach wżarł się nam jednak w skórę i ubrania, natychmiast po przyjeździe musiałam myć włosy. Zachodzimy w głowę co to było. Ja obstawiam dobrze odstały, przefermentowany świński obornik, mój Miły twierdzi, że nic co naturalne nie jest zdolne tak cuchnąć. Zastanawiamy się też jak z nieznośnym zapachem radził sobie kierowca ciągnika. Miał porażenie nerwów węchowych czy maskę gazową?! W ten weekend jeśli pogoda pozwoli też wybieramy się na rowerową wyprawę. Ale zdecydowanie wybierzemy inną trasę.
__________________
Jedynie skóra rozlicza zapach... |
2013-07-12, 16:01 | #280 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 135
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Trzy Ryby- przypomniałaś mi podobną sytuację,tego typu sytuacja nastapił kilka lat temu ale do teraz doskonale to pamiętam. Było również upalne popołudnie niczego nieświadomy wybieram się na działkę, okna w samochodzie otwarte na fulla bo temperatura ponad 30 stopni w cieniu i żeby trochę świeżego powietrza weszło.
Jedzie jakaś cysterna, popularna gruszka tak zwana, przejeżdzając koło mnie nastąpiła z niej inwazja takiego obrzydliwego fizjologicznego gnilnego wręcz bym tak określił zbereźnego smrodu że aż język zesztywniał tak ciągnęło mnie na wymioty, do dziś również nie wiem co to było przypuszczam że wieźli padlinę do zakładu neutralizacji odpadu o nazwie Bakutil który jest niedaleko mnie, druga opcja to demony smrodowe które opętały tę cysternę. W aucie smród utrzymywał się ponad godzinę był tak intensywny że wykręcało człowiekiem ze wstrętu, aż trudno mi to opisać po prostu ten smród. |
2013-07-12, 17:49 | #281 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: L.A.
Wiadomości: 1 904
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
zacznę może od najpaskudniejszych: wożące się po mieście, wszechobecne osóbki pachnące wysublimowaną mieszanką uryny i taniego alkoholu, a także zapach zmywacza do paznokci
zaś najpiękniejsze zapachy to: perfumy, zwłaszcza na bliskich mi osobach, a tym bardziej męskie oraz zapach deszczu i po deszczu
__________________
56-57-58-59-60-61-62-63-64-65-66 |
2013-07-12, 20:29 | #282 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Najpiękniejsze to jest teraz zapach kwitnących jeszcze lip, tych nagrzanych i tych zmoczonych dzisiaj deszczem.
Tęsknię za zapachem tartaku, kojarzy mi się z corocznymi letnimi wyjazdami na Kaszuby, w tym roku niestety nie do zrealizowania.
__________________
Kot najgorszego sortu |
2013-07-12, 22:55 | #283 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 999
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
Cytat:
podejrzewam, ze to gnojóweczka była Nawozi sie nią pola
__________________
It's so important to say these things when you can because when it's over, it's over ...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. (Coco Chanel) |
|
2013-07-13, 22:37 | #284 |
Vegemamita
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 2 896
|
Dot.: Najpiękniejsze i najpaskudniejsze zapachy dnia codziennego.
zielona herbaciarnia;41760626]Trzy Ryby- przypomniałaś mi podobną sytuację,tego typu sytuacja nastapił kilka lat temu ale do teraz doskonale to pamiętam. Było również upalne popołudnie niczego nieświadomy wybieram się na działkę, okna w samochodzie otwarte na fulla bo temperatura ponad 30 stopni w cieniu i żeby trochę świeżego powietrza weszło.
Jedzie jakaś cysterna, popularna gruszka tak zwana, przejeżdzając koło mnie nastąpiła z niej inwazja takiego obrzydliwego fizjologicznego gnilnego wręcz bym tak określił zbereźnego smrodu że aż język zesztywniał tak ciągnęło mnie na wymioty, do dziś również nie wiem co to było przypuszczam że wieźli padlinę do zakładu neutralizacji odpadu o nazwie Bakutil który jest niedaleko mnie, druga opcja to demony smrodowe które opętały tę cysternę. W aucie smród utrzymywał się ponad godzinę był tak intensywny że wykręcało człowiekiem ze wstrętu, aż trudno mi to opisać po prostu ten smród. oud
__________________
Rozbieram : Pilne poszukuję biorę każdą ilość Washed Cotton No.784 Gap wymianka zapachowa wymianka książkowa Edytowane przez edziakalitowa Czas edycji: 2013-07-13 o 22:39 |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:18.