Sąsiedzi... ratunku :( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-05-15, 19:58   #61
NattiTt
Wtajemniczenie
 
Avatar NattiTt
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

bo zrobić sobie dziecko to można ot, tak, na zawołanie, kiedy się chce i w ogóle nic nie ucieknie no przestań...
ludzie się miesiącami starają... autorka jest około 30stki, jak chce więcej dzieci i nie w systemie co rok prorok i nigdy się nie wyśpię to jednak musiała się pospieszyć. Dorosła kobieta ma plany macierzyńskie to sąsiadów w drewnianych chodakach dostosowywać? To nie norma mieszkania w bloku.
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz

-7kg
NattiTt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-15, 20:01   #62
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez NattiTt Pokaż wiadomość
bo zrobić sobie dziecko to można ot, tak, na zawołanie, kiedy się chce i w ogóle nic nie ucieknie no przestań...
ludzie się miesiącami starają... autorka jest około 30stki, jak chce więcej dzieci i nie w systemie co rok prorok i nigdy się nie wyśpię to jednak musiała się pospieszyć. Dorosła kobieta ma plany macierzyńskie to sąsiadów w drewnianych chodakach dostosowywać? To nie norma mieszkania w bloku.
Ale niech nie narzeka, bo wiedziała, na co się pisze. Ja jej nie zabraniam.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-15, 20:42   #63
medeline
Zakorzenienie
 
Avatar medeline
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 8 532
GG do medeline
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ale niech nie narzeka, bo wiedziała, na co się pisze. Ja jej nie zabraniam.


Nie pojmuję, skąd tyle zrozumienia dla ludzi, którzy nie potrafią mieszkać we wspólnocie i nawzajem się szanować. To, że wie jak jest, nie oznacza, że trzeba tolerować...
__________________

30.12.2012
26.04.2014
medeline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-15, 21:34   #64
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez lui_p Pokaż wiadomość
Przeprowadzka to niemała logistyka... z małym dzieckiem to nie ma sensu na kilka miesięcy
Kupno mieszkania nie wchodzi w grę, nie chce się władować w kredyt i mieć podobne problemy z sąsiadami, bo nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Zdecydowaliśmy, że to musi być dom.
Z małym dzieckiem przeprowadzałam się 2 razy. Da się. W życiu nie męczyłabym się z takimi sąsiadami tyle czasu w imię czego?

Sprzedać mieszkanie, kupić inne. Będziesz czekać aż oni umrą?
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-15, 22:52   #65
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość


Nie pojmuję, skąd tyle zrozumienia dla ludzi, którzy nie potrafią mieszkać we wspólnocie i nawzajem się szanować. To, że wie jak jest, nie oznacza, że trzeba tolerować...
To niech najpierw naprawi, a potem robi dziecko. Miała 9 miesięcy ciąży, żeby to ogarnąć, a nie budzi się jak już jest dziecko i problem większy.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 05:55   #66
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez medeline Pokaż wiadomość


Nie pojmuję, skąd tyle zrozumienia dla ludzi, którzy nie potrafią mieszkać we wspólnocie i nawzajem się szanować. To, że wie jak jest, nie oznacza, że trzeba tolerować...
Ja tam wcale nie wykazuję zrozumienia dla takich ludzi, po prostu wolę łatwiejsze i spokojniejsze rozwiązania, a starając się o dziecko/mając je tym bardziej by mi zależało na jak najszybszym i najmniej denerwującym mnie załatwieniu tej sprawy.
Dlatego po prostu bym się stamtąd wyniosła, w dodatku już dawno, bo na bank nie wytrzymałabym przez dwa lata takiego sąsiedztwa.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 17:19   #67
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

autorko, nie przekonuje mnie argument o tym, że masz dziecko i z tego powodu przeprowadzka jest niemożliwa. moja przyjaciółka przeprowadzała się dwa razy. raz, jak dziecko miało pół roku, a później kilka miesięcy później już do czegoś swojego. wszystko dało się ogarnąć logistycznie dzięki pomocy kilkorga przyjaciół.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-05-16, 17:59   #68
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ale niech nie narzeka, bo wiedziała, na co się pisze. Ja jej nie zabraniam.
Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
To niech najpierw naprawi, a potem robi dziecko. Miała 9 miesięcy ciąży, żeby to ogarnąć, a nie budzi się jak już jest dziecko i problem większy.
Wiedziała i co z tego? tzn, że ma akceptowac zachowania których nie powinno sie akceptować? Albo dostosowywac decyzje o ciązy, pod sąsiadkę

Zgadzam się z jedyną konkretną podpowiedzią na wątku: powiadamiać policję jak często się da o zakłócaniu miru domowego, porozmawiać z dzielnicowym. Nie rozmawiamy tutaj o normalnym hałasie wynikającym z uzytkowania mieszkania a o celowym nękaniu i złośliwym zachowaniu. Jak sąsiadka chce iśc na noże niech zna konsekwencje takiego zachowania. Ide o zakład, że po kilku mandatach jej sie odechce.
brziw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 19:45   #69
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez brziw Pokaż wiadomość
Wiedziała i co z tego? tzn, że ma akceptowac zachowania których nie powinno sie akceptować? Albo dostosowywac decyzje o ciązy, pod sąsiadkę
No to niech nie narzeka. O to mi chodzi. Wiedziała, jaka jest sąsiadka. Można się było wyprowadzić wcześniej, rok poczekać. To jest tak jak kobiety piszą na Wizażu, że mąż je bije i wszyscy się dziwią, że nie było widać przed ślubem - a było. Sama podjęła taką decyzję wiedząc, jakie są warunki. Trzeba było najpierw wezwać policję, rozwiązać problem, a nie teraz płakać. To dorosła kobieta i niech weźmie odpowiedzialność za swoją decyzję - macierzyństwo z hałasującą na górze sąsiadką.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 20:21   #70
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 2 827
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Limonka, sa rozne sytuacje w zyciu. Nie powinno sie pisac "trzeba bylo poczekac z dzieckiem", bo moze np. zdarzyla sie wpadka albo nie zabezpieczali sie, bo lekarze powiedzieli, ze w 100% jest bezplodna, a zdarzyl sie cud. Sa rozne sytuacje. Mozna komus sprawic wielka przykrosc w ten sposob.
Zreszta nie wszystko mozna przewidziec. Mozliwe, ze jakos sobie z tym radzili (zatyczki) i nie przewidzieli po prostu, ze przy dziecku beda tak wykonczeni, nie przewidzieli tego, ze nie beda mogli uzywac zatyczek itd. To wszystko nie ma znaczenia, bo to nie oni sa tutaj "oprawca", tylko ofiara.
Nie mozna nikomu zarzucic, ze dziecko placze, bo dziecko nie jest zdolne do kontrolowania swoich odruchow. Ktokolwiek chce to sprawdzic, niech idzie do sadu - nigdzie to nie przejdzie, chyba ze ktos udowodni zaniedbanie dziecka.
Nie mozna tez nikomu zabronic rodzic dzieci, bo bylyby to metody raczej podchodzace pod rezimy xx. wieku.

ALE Czym innym jest celowe zaklocanie spokoju, a czym innym normalne uzytkowanie. Przyklad: osoba pracujaca na nocna zmiane w kotlowni musi sie umyc o 4 rano jak wroci z pracy. Nie mozna wymagac, ze polozy sie brudna do lozka. Ale taka osoba nie musi sie myc przez 2 godziny i przy tym spiewac.
Inny przyklad to te nieszczesne kotlety. Przeciez tluczenie ich o podloge!!! o 5 (a nawet o 7!) rano to przesada. Mozna utluc kotlety nie robiac przy tym halasu - naprawde! Wszystko kwestia checi.
Tak samo codzienne krzyki i awantury. Przeciez to nie jest normalne zycie, a raczej patologia. NIKT nie musi tego znosic.
Glosna muzyke puszcza sie do 22. Jak sie na urodziny, to idzie sie do kazdego sasiada i z gory przeprasza za halas, a potem zanosi im po kawalku ciasta. tak sie robi jak sie funkcjonuje w spoleczenstwie.
Zwlaszcza ze emeryt jest bardziej w stanie dopasowac swoj tryb zycia do ciszy nocnej niz osoby pracujace zawodowo.

Wiec owszem, Autorka MA swiete prawo narzekac. Probowala po dobroci, teraz zwrocila sie do nas o pomoc. Prawdopodobnie podejmie teraz kroki prawne (mam nadzieje, bo majac swiadkow szanse sa duze). W ten sposob kilka rodzin zacznie zyc szczesliwie, a jedna rodzina (sasiadka) bedzie musiala sie dostosowac.
Zawsze to lepsze rozlokowanie niz jedna szczesliwa i kilka sfrustrowanych rodzin.

A ja na odludzie wysylalabym nie tych, ktorzy chca spokoju, tylko tych, ktorzy nie potrafia zachowywac sie po ludzku, kontrolujac glos i fascynacje najglosniejszymi butami w kosmosie.
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 21:33   #71
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez Hiiro Pokaż wiadomość
Limonka, sa rozne sytuacje w zyciu. Nie powinno sie pisac "trzeba bylo poczekac z dzieckiem", bo moze np. zdarzyla sie wpadka albo nie zabezpieczali sie, bo lekarze powiedzieli, ze w 100% jest bezplodna, a zdarzyl sie cud. Sa rozne sytuacje. Mozna komus sprawic wielka przykrosc w ten sposob.
Zreszta nie wszystko mozna przewidziec. Mozliwe, ze jakos sobie z tym radzili (zatyczki) i nie przewidzieli po prostu, ze przy dziecku beda tak wykonczeni, nie przewidzieli tego, ze nie beda mogli uzywac zatyczek itd. To wszystko nie ma znaczenia, bo to nie oni sa tutaj "oprawca", tylko ofiara.
Nie mozna nikomu zarzucic, ze dziecko placze, bo dziecko nie jest zdolne do kontrolowania swoich odruchow. Ktokolwiek chce to sprawdzic, niech idzie do sadu - nigdzie to nie przejdzie, chyba ze ktos udowodni zaniedbanie dziecka.
Nie mozna tez nikomu zabronic rodzic dzieci, bo bylyby to metody raczej podchodzace pod rezimy xx. wieku.

ALE Czym innym jest celowe zaklocanie spokoju, a czym innym normalne uzytkowanie. Przyklad: osoba pracujaca na nocna zmiane w kotlowni musi sie umyc o 4 rano jak wroci z pracy. Nie mozna wymagac, ze polozy sie brudna do lozka. Ale taka osoba nie musi sie myc przez 2 godziny i przy tym spiewac.
Inny przyklad to te nieszczesne kotlety. Przeciez tluczenie ich o podloge!!! o 5 (a nawet o 7!) rano to przesada. Mozna utluc kotlety nie robiac przy tym halasu - naprawde! Wszystko kwestia checi.
Tak samo codzienne krzyki i awantury. Przeciez to nie jest normalne zycie, a raczej patologia. NIKT nie musi tego znosic.
Glosna muzyke puszcza sie do 22. Jak sie na urodziny, to idzie sie do kazdego sasiada i z gory przeprasza za halas, a potem zanosi im po kawalku ciasta. tak sie robi jak sie funkcjonuje w spoleczenstwie.
Zwlaszcza ze emeryt jest bardziej w stanie dopasowac swoj tryb zycia do ciszy nocnej niz osoby pracujace zawodowo.

Wiec owszem, Autorka MA swiete prawo narzekac. Probowala po dobroci, teraz zwrocila sie do nas o pomoc. Prawdopodobnie podejmie teraz kroki prawne (mam nadzieje, bo majac swiadkow szanse sa duze). W ten sposob kilka rodzin zacznie zyc szczesliwie, a jedna rodzina (sasiadka) bedzie musiala sie dostosowac.
Zawsze to lepsze rozlokowanie niz jedna szczesliwa i kilka sfrustrowanych rodzin.

A ja na odludzie wysylalabym nie tych, ktorzy chca spokoju, tylko tych, ktorzy nie potrafia zachowywac sie po ludzku, kontrolujac glos i fascynacje najglosniejszymi butami w kosmosie.
W punkt

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
No to niech nie narzeka. O to mi chodzi. Wiedziała, jaka jest sąsiadka. Można się było wyprowadzić wcześniej, rok poczekać. To jest tak jak kobiety piszą na Wizażu, że mąż je bije i wszyscy się dziwią, że nie było widać przed ślubem - a było. Sama podjęła taką decyzję wiedząc, jakie są warunki. Trzeba było najpierw wezwać policję, rozwiązać problem, a nie teraz płakać. To dorosła kobieta i niech weźmie odpowiedzialność za swoją decyzję - macierzyństwo z hałasującą na górze sąsiadką.
Zaskakujace ze czepiasz sie tylko autorki a nie wrednej sasiadki. Twoim zadaniem to w porzadku, ze ona sie tak zachowuje. Poza tym to swietna rada , "ze trzeba bylo". Szalenie duzo wnosi do sytuacji
brziw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-16, 22:24   #72
lenor
Zadomowienie
 
Avatar lenor
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Waw
Wiadomości: 1 141
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Z małym dzieckiem przeprowadzałam się 2 razy. Da się. W życiu nie męczyłabym się z takimi sąsiadami tyle czasu w imię czego?

Sprzedać mieszkanie, kupić inne. Będziesz czekać aż oni umrą?
A nabywcy mieszkania? Mamy w d*pie, że nowym właścicielom, którym sprzedaliśmy mieszkanie sąsiadka będzie przeszkadzać? Ja bym tak nie potrafiła.

Osobiście lubię swoje mieszkanie i włożyłam sporo trudu, żeby wybrać taki układ pokoi i je w tym stylu urządzić, w tej konkretnej dzielnicy. Nie wyniosłabym się w takiej sytuacji.

Wiecie jak słychać tłuczenie kotletów albo drewniaki? Chyba nie.

Do autorki tematu: Nie zaglądaj tu i nie czytaj. Nie uzyskasz pomocy lub podpowiedzi. Chyba, że interesuje Cię kiedy powinnaś mieć dzieci i komu o tym meldować swoją drogą wyobraziłam sobie jak mogłaby wyglądać taka rozmowa buahaha
__________________
lenor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 22:35   #73
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez lenor Pokaż wiadomość
A nabywcy mieszkania? Mamy w d*pie, że nowym właścicielom, którym sprzedaliśmy mieszkanie sąsiadka będzie przeszkadzać? Ja bym tak nie potrafiła.
Nie no, lepiej sie męczyć przez ileś lat z małymi dziećmi, nie spać, denerwować, bo nie można sprzedać mieszkania, bo komuś będzie przykro. Dla mnie komfort mój i mojej rodziny jest dużo wyżej niż komfort obcej mi osoby, która kupiłaby mieszkanie.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 22:55   #74
lenor
Zadomowienie
 
Avatar lenor
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Waw
Wiadomości: 1 141
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Ale rozwiązanie problemu kryje się piętro wyżej a nie w nowym mieszkaniu. Skąd ma wiedzieć czy w nowym mieszkaniu będzie lepiej?
__________________
lenor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 22:58   #75
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez lenor Pokaż wiadomość
Ale rozwiązanie problemu kryje się piętro wyżej a nie w nowym mieszkaniu. Skąd ma wiedzieć czy w nowym mieszkaniu będzie lepiej?
A co zrobi sąsiadce? Postraszy policją, będzie sama hałasować czy naśle morderce?
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 23:02   #76
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 2 827
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
A co zrobi sąsiadce? Postraszy policją, będzie sama hałasować czy naśle morderce?
Nie postraszy policja, tylko za kazdym razem bedzie wzywac policje i wraz z sasiadami zbierac dowody. Od razu powinna zalozyc notes w ktorym bedzie notowac - 19.05.2017 godz 05.30 tluczenie kotletow o podloge
Po ok. miesiacu bedzoe pewnie juz miala dosc, zeby isc z tym do sadu.

Zyjemy w panstwie prawa, wy serio uwazacie, ze jakas baba przywiazana do starego systemu w stylu robta co chceta moze terroryzowac cala okolice swoim perfidnym i prostackim zachowaniem i ze nic sie nie da z tym zrobic? To normalne waszym zdaniem?

Wspolczuje podejscia do zycia, od problemow sie nie ucieka, tylko rozwiazuje je u zrodla. Trzeba znac swoje prawa.
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-16, 23:12   #77
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez Hiiro Pokaż wiadomość
Nie postraszy policja, tylko za kazdym razem bedzie wzywac policje i wraz z sasiadami zbierac dowody. Od razu powinna zalozyc notes w ktorym bedzie notowac - 19.05.2017 godz 05.30 tluczenie kotletow o podloge
Po ok. miesiacu bedzoe pewnie juz miala dosc, zeby isc z tym do sadu.

Zyjemy w panstwie prawa, wy serio uwazacie, ze jakas baba przywiazana do starego systemu w stylu robta co chceta moze terroryzowac cala okolice swoim perfidnym i prostackim zachowaniem i ze nic sie nie da z tym zrobic? To normalne waszym zdaniem?

Wspolczuje podejscia do zycia, od problemow sie nie ucieka, tylko rozwiazuje je u zrodla. Trzeba znac swoje prawa.
Dla mnie priorytetem byłoby zapewnienie komfortu dla noworodka, a nie użeranie się ze starą babą. Taka sprawa sądowa może się długo ciągnąć, kosztuje wiele nerwów a kara dla baby nie jest zbyt wysoka. Trzeba rozważyć czy danej osobie się to opłaca. Co jest cenniejsze dla nas: spokój czy udowodnienie po wielu miesiącach nerwów, że mam rację.
Tym bardziej, że autorka nie zamierza tam całe życie mieszkać, tylko planują przeprowadzkę za jakiś czas.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-17, 01:48   #78
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez Hiiro Pokaż wiadomość
Limonka, sa rozne sytuacje w zyciu. Nie powinno sie pisac "trzeba bylo poczekac z dzieckiem", bo moze np. zdarzyla sie wpadka albo nie zabezpieczali sie, bo lekarze powiedzieli, ze w 100% jest bezplodna, a zdarzyl sie cud. Sa rozne sytuacje. Mozna komus sprawic wielka przykrosc w ten sposob.
Zreszta nie wszystko mozna przewidziec. Mozliwe, ze jakos sobie z tym radzili (zatyczki) i nie przewidzieli po prostu, ze przy dziecku beda tak wykonczeni, nie przewidzieli tego, ze nie beda mogli uzywac zatyczek itd. To wszystko nie ma znaczenia, bo to nie oni sa tutaj "oprawca", tylko ofiara.
Nie mozna nikomu zarzucic, ze dziecko placze, bo dziecko nie jest zdolne do kontrolowania swoich odruchow. Ktokolwiek chce to sprawdzic, niech idzie do sadu - nigdzie to nie przejdzie, chyba ze ktos udowodni zaniedbanie dziecka.
Nie mozna tez nikomu zabronic rodzic dzieci, bo bylyby to metody raczej podchodzace pod rezimy xx. wieku.

ALE Czym innym jest celowe zaklocanie spokoju, a czym innym normalne uzytkowanie. Przyklad: osoba pracujaca na nocna zmiane w kotlowni musi sie umyc o 4 rano jak wroci z pracy. Nie mozna wymagac, ze polozy sie brudna do lozka. Ale taka osoba nie musi sie myc przez 2 godziny i przy tym spiewac.
Inny przyklad to te nieszczesne kotlety. Przeciez tluczenie ich o podloge!!! o 5 (a nawet o 7!) rano to przesada. Mozna utluc kotlety nie robiac przy tym halasu - naprawde! Wszystko kwestia checi.
Tak samo codzienne krzyki i awantury. Przeciez to nie jest normalne zycie, a raczej patologia. NIKT nie musi tego znosic.
Glosna muzyke puszcza sie do 22. Jak sie na urodziny, to idzie sie do kazdego sasiada i z gory przeprasza za halas, a potem zanosi im po kawalku ciasta. tak sie robi jak sie funkcjonuje w spoleczenstwie.
Zwlaszcza ze emeryt jest bardziej w stanie dopasowac swoj tryb zycia do ciszy nocnej niz osoby pracujace zawodowo.

Wiec owszem, Autorka MA swiete prawo narzekac. Probowala po dobroci, teraz zwrocila sie do nas o pomoc. Prawdopodobnie podejmie teraz kroki prawne (mam nadzieje, bo majac swiadkow szanse sa duze). W ten sposob kilka rodzin zacznie zyc szczesliwie, a jedna rodzina (sasiadka) bedzie musiala sie dostosowac.
Zawsze to lepsze rozlokowanie niz jedna szczesliwa i kilka sfrustrowanych rodzin.

A ja na odludzie wysylalabym nie tych, ktorzy chca spokoju, tylko tych, ktorzy nie potrafia zachowywac sie po ludzku, kontrolujac glos i fascynacje najglosniejszymi butami w kosmosie.
Pisałam, że to nieodpowiedzialne, chyba że to była wpadka. Możesz sobie przeczytać, bo szkoda mi czasu na cytowanie samej siebie.

No to dostała rady. Pisząc w Internecie trzeba się liczyć z oceną własnego postępowania.

Nie mówię, że sąsiadka jest w porządku - jest mocno nie w porządku. Ale autorka nie urodziła nagle, ciąża trwa dziewięć miesięcy. Wtedy mogła pytać, jak sobie radzić. Jest taki odcinek "Trudnych spraw". Dziewczynę zawieźli na pogotowie z podejrzeniem zapalenia wyrostka, a ona urodziła dziecko. A myślała, że przytyła od jedzenia frytek. Może to podobny przypadek?

A jeszcze na każdą propozycję nie, bo "za dużo zachodu i, o matko, przeprowadzka z małym dzieckiem". To jest chyba wątek, żeby się pożalić, bo wszystkie rady - nie.

---------- Dopisano o 02:48 ---------- Poprzedni post napisano o 02:40 ----------

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Dla mnie priorytetem byłoby zapewnienie komfortu dla noworodka, a nie użeranie się ze starą babą. Taka sprawa sądowa może się długo ciągnąć, kosztuje wiele nerwów a kara dla baby nie jest zbyt wysoka. Trzeba rozważyć czy danej osobie się to opłaca. Co jest cenniejsze dla nas: spokój czy udowodnienie po wielu miesiącach nerwów, że mam rację.
Tym bardziej, że autorka nie zamierza tam całe życie mieszkać, tylko planują przeprowadzkę za jakiś czas.
No i amen.

Takie sprawy mogą się ciągnąć latami.

Do dziewczyn, które piszą, że to niemoralne takie mieszkanie sprzedać. Nie wszystkim nabywcom mieszkania będzie to przeszkadzać. Mi na przykład jest wszystko jedno, czy orkiestra dęta na olifancie przejedzie po mojej sypialni dając koncert, kiedy śpię. Więc kwestia wrażliwości.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-17, 06:38   #79
NattiTt
Wtajemniczenie
 
Avatar NattiTt
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

W sumie teraz to chyba najlepsze będą te sposoby z mistrzów na walkę z sąsiadami, typu ten garnek. W końcu czemu by nie spróbować
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz

-7kg
NattiTt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-17, 08:58   #80
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez NattiTt Pokaż wiadomość
W sumie teraz to chyba najlepsze będą te sposoby z mistrzów na walkę z sąsiadami, typu ten garnek. W końcu czemu by nie spróbować
Haha dokładnie
brziw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-20, 22:12   #81
dbd5b7ab0ee2af42f7d1d441331e0158e5b4af81_616f4df1de27f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 21
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Pomysl z halasliwymi studentami jest nawet trafiony w końcu szanowni państwo przekonają się jak to jest żyć jak ktoś im ciągle hałasuje.

Chociaż z drugiej strony nie rozumiem dlaczego większość forumowiczów proponuję Ci przeprowadzkę. Dlaczego dziewczyna ma odpuszczac? Też mam halasliwego sąsiada melomana u góry. Wystarczyło że mąż naslal na niego policję kilka razy i kilka razy go postraszyl (raz go dopadł na klatce) i mamy względny spokój. Proponuję również robić na złość sąsiadom, walucie w sufit itp. Bo oni ewidentnie robią to złośliwie. Kto normalny wali kotlety o 6 rano? Co ona? Robi schabowe 5 godzin? Staruszków czasami zachowują się gorzej niż dzieci.
dbd5b7ab0ee2af42f7d1d441331e0158e5b4af81_616f4df1de27f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-22, 05:16   #82
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez drazetkaa Pokaż wiadomość
Mają, o ile nie narusza to miru domowego i prawa do odpoczynku innym osobom. Cisza nocna to mit, nie ma czegoś takiego w prawie, jedynie w regulaminach spółdzielni. Prawo do odpoczynku we własnym mieszkaniu ma się przez całą dobę. Oczywiście "normalne" sprzątanie pod to nie podlega, ale już uporczywe, specjalne przesuwanie mebli, puszczanie muzyki itp. już tak. Należy to zgłaszać na policję, a następnie założyć sprawę w sądzie. Myślę, że po pierwszym wyroku byłby spokój (karą jest najczęściej grzywna lub prace społeczne).
Drugą drogą jest zamówienie ekspertyzy sanepidu pomiaru hałasu w mieszkaniu (która kosztuje +- 1500 zł). Nie może on przekraczać z tego co pamiętam 35 dB w nocy. Jest wyrok sądu, który nakazywał remont łazienki w jednym z mieszkań, bo właściciele nie wygłuszyli jej dobrze i hałas, który niósł się do mieszkań obok, przekraczał 35 dB.
Nie dajcie sobie wmówić, że "spoko, bo nie ma ciszy nocnej" albo że nic nie można zrobić.
No to jest trochę dyskusyjne. Wiadomo, że nocne imprezy w rytmie disco polo (szczególnie te w środku tygodnia) oraz głośne awantury naruszają mir domowy. Ale chodzenie od 5 rano po domu na obcasach, skrzypiące drzwi itp to już chyba nie podpada pod takie naruszenie. W końcu sąsiadka nie potrafi fruwać i skoro odbywa praktyki religijne wcześnie rano to jej prawo bo przecież w kapciach nie wyjdzie. U moich sąsiadów także skrzypią drzwi, nie ma windy więc sąsiedzi idący na poranne obrządki religijne stukają obcasami na schodach i po podłodze i uważam to za część uroków mieszkania w czteropiętrowym bloku. Skoro Ci to przeszkadza to pomyśl o zmianie mieszkania, choć nie ma gwarancji, że w innym miejscu ludzie nie będą stukać obcasami podczas chodzenia.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-22, 05:59   #83
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

[1=dbd5b7ab0ee2af42f7d1d44 1331e0158e5b4af81_616f4df 1de27f;73985376]Pomysl z halasliwymi studentami jest nawet trafiony w końcu szanowni państwo przekonają się jak to jest żyć jak ktoś im ciągle hałasuje.

Chociaż z drugiej strony nie rozumiem dlaczego większość forumowiczów proponuję Ci przeprowadzkę. Dlaczego dziewczyna ma odpuszczac? Też mam halasliwego sąsiada melomana u góry. Wystarczyło że mąż naslal na niego policję kilka razy i kilka razy go postraszyl (raz go dopadł na klatce) i mamy względny spokój. Proponuję również robić na złość sąsiadom, walucie w sufit itp. Bo oni ewidentnie robią to złośliwie. Kto normalny wali kotlety o 6 rano? Co ona? Robi schabowe 5 godzin? Staruszków czasami zachowują się gorzej niż dzieci.[/QUOTE]

Gratuluję, naprawdę, jest się czym chwalić Jakby mnie ktoś straszył to nie omieszkałabym powiadomić policji. Autorko nie korzystaj z takich rad, bo możesz sobie tylko pogorszyć sytuację.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-24, 17:44   #84
AuroraCoriolis
Zadomowienie
 
Avatar AuroraCoriolis
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
Dot.: Sąsiedzi... ratunku :(

Cytat:
Napisane przez LadyChatterbox Pokaż wiadomość
Nie widzę problemu w płacząc niemowlaku sąsiadów, ale chyba padłabym ze smiechu jakby przyszli z oczekiwaniem ze ja zmienię swój styl życia na cichyszy, bo oni maja dziecko. Aktualnie mamy niemowlę za sciana, no i sorry, dopóki nie ma ciszy nocnej mam prawo mieć w domu głośnych gości czy robić remont. Spotkaliśmy ostatnio ta parę na korytarzu i kobieta do nas z pretensjami czemu musimy robić remont jak oni maja małe dziecko. Tak samo durne mogłabym się spytać czemu oni musieli sobie zrobić dziecko gdy ja mam stresujący staż i musze się wyspać No sorry, ale takie życie na blokowej kupie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ciekawe ile powinna czekac z remontem? pol roku? rok ? 2 albo 3 lata ?

Save
AuroraCoriolis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-05-24 18:44:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:08.