Praca dla mężczyzny

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Estera May]

Prawda jest taka, że kobiety często nie stawiają żądań i nie doceniają swoich możliwości. Też tak miałam na początku. Pracuję w branży IT - dominują tam mężczyźni, ale nauczyłam się już od nich asertywności. Kiedy przechodziłam pracować w primesoft umiałam już określić swoje wymagania finansowe - adekwatne do umiejętności i stawki rynkowej. Praca jest okej a ja mam czyste sumienie, że zarabiam tyle ile powinna osoba na danym stanowisku.
Z drugiej strony to przykre, że niektórzy pracodawcy wykorzystują nieporadność negocjacyjną kobiet i płacą im mniej niż facetom.

[MadSyndrome]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;35466185]

w mojej firmie są.[/QUOTE]

nie są, ale umowa o pracę obowiązuje także utrzymywanie sekrecików mówią Wam, że macie takie same stawki, a widziałaś wyciągi z wypłaty kolegów? No właśnie faceci wszędzie zarabiają więcej, ogólnie się o tym po prostu nie mówi

[isabelka00]

Napisane przez MadSyndrome

nie są, ale umowa o pracę obowiązuje także utrzymywanie sekrecików mówią Wam, że macie takie same stawki, a widziałaś wyciągi z wypłaty kolegów? No właśnie faceci wszędzie zarabiają więcej, ogólnie się o tym po prostu nie mówi

co za głupoty, a nie przyjdzie ci do głowy że koledzy mają wiecej bo są LEPSZYMI pracownikami od koleżanek???

[Heledore]

Poza tym są prace w których zarobki rzeczywiście są równe bez względu na płeć np. call center. Tam każdy dostaje tyle samo niezależnie od wieku, wykształcenia, stażu pracy czy płci

[mylady21]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Bywają. To się zdarza coraz rzadziej, bo mężczyźni się robią sfeminizowani, ale na ogół bardziej się koncentrują na tym co robią - oraz nie mają PMSów, kaprysów, humorów, histerii etc. Znowu jako kobieta stwierdzam to z przykrością. Na szczęście są wyjątki.

[201609062117]

Napisane przez Kofam smazone pomidory

Zgadzacie się z tymi hipoteazami przyczyn mniejszych zarobków kobiet? (Z artykułu "Czy zarobki mają płeć?")

Hipoteza nr 1, zainspirowana "Płcią mózgu", głośną książką psycholożki Anne Moir i dziennikarza Davida Jessela. Statystyczna przedstawicielka "straconych" ma nie tylko inny mózg, ale w ogóle jest zasadniczo inna, w szczególności zaś mniejsza od swego statystycznego kolegi. Mniejsza jest, więc mniej je, mniej metrów zajmuje i mniej zużywa prądu - mniej o 621 zł.

Hipoteza nr 2. Statystyczna zakochana kobieta pragnie, by statystyczny obiekt jej uczuć więcej od niej zarabiał, bo ona wie, że on się od tego zacznie prężyć i ogólnie mu to i owo wzrośnie. Choćby poziom samozadowolenia.

Czytałam "płeć mózgu" i hipoteza 1. jest niedorzeczna. Nie wiem czy to ty jesteś jej autorką czy jakiś pseudo dziennikarz, ale skąd się wzięło 621PLN? Zgadzam się, że statystycznie jesteśmy nizsze i mnie jemy, ale litości: metraż, prąd?

[czarownica_9]

Witajcie

Mam do Was pytanie, szczególnie skierowane do Pań.
Jak to jest z pracą Waszych mężczyzn? Pracują w standardowym wymiarze godzin czy może przepracowują się? Są pracownikami produkcyjnymi czy może biurowymi? Co robią po przyjściu do domu? Pomagają Wam w domu? Czy może po powrocie do domu dalej siedzą z nosem w firmowym laptopie albo papierach? Jeśli tak, to jak sobie z tym radzicie?

Będę Wam wdzięczna za odpowiedzi

[kaskaniska]

Bez przesady, nie zawsze jesli gdzies jest powiedziane ze praca jest dla mezczyzny, to oznacza zaraz dyskryminacje... szczegolnie przy pracach fizycznych, to wynika chocby z przepisow bhp - kobiety nie moga dzwigac tyle co mezczyzni, wiec sprawa jest chyba oczywista. Druga rzecz to czasem pracodawca moze miec swoje okreslone wymagania, ktore wynikaja z jakichs powodow dla niego zrozumialych i istotnych. Np. kiedy pradowca daje prace z noclegiem i pokoje nie sa jednoosobowe tylko jakos laczone i ma wolne miejsce pracy z noclegiem dla kobiety, to tez dyskryminacja?

Bardziej by mnie nartwilo ze kobiety za ta sama prace dostaja mniejsze wynagrodzenia...