|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2015-02-27, 10:10 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Mam już od dawna pewien problem z moim 6-letnim synem. Jest to dziecko dosyć specyficzne, prawdziwy indywidualista. Z usposobienia raczej flegmatyk ale łatwo wpada w złość i nie umie sobie z tymi emocjami poradzić. Ogólnie jest bardzo koleżeński, dzieli się, pomaga młodszym, jest wrażliwy na krzywdę innych ludzi/zwierząt, bardzo lubi się przytulać.
Od zawsze łatwo się złościł i jakoś tam sobie z tym radziłam. W domu najłatwiej było mi go w takim momencie przytulić i dosłownie czułam jak te złe emocje z niego spływają, jak się rozluźnia. Często też szedł do łóżka i płakał głośno w poduszkę i po chwili się uspokajał. Dzisiaj nauczycielka z przedszkola poprosiła mnie na rozmowę i powiedziała, że od ok. miesiąca nie radzą sobie z nim. Irytują go inne dzieci, wrzeszczy na nie, płacze. Szczególnie podczas rysowania, lepienia i budowania z klocków. Syn jest uzdolniony plastycznie i w domu także gdy rysuje lub buduje przeszkadza mu nawet odgłos szurania kredki o kartkę podczas gdy siostra coś rysuje. Gdy on rysuje to nie można się nawet do niego odezwać, bo go to rozprasza i zwykle kończy się tak, że jemu się coś nie uda, jakaś kreska wyjdzie mu za długa, rzuci kredką, wyjdzie z pokoju trzaskając drzwiami i pójdzie płakać na łóżko do swojego pokoju. Po chwili gdy się uspokoi przychodzi i potrafi bez problemu przeprosić za takie zachowanie. Wie, że się źle zachował. W przedszkolu w jego grupie jest 25 dzieci. Nie ma szans żeby podczas zabawy nikt mu nie przeszkadzał, nie rozpraszał go. Ostatnio podobno ktoś mu zabrał jakiś klocek, który był mu niezbędny do ukończenia budowli, doszło do kłótni, a gdy nauczycielka powiedziała, że ma podzielić się tym klockiem syn wpadł w furię i chciał rzucić krzesełkiem, gdy go powstrzymano wybiegł z impetem z sali i pobiegł przed siebie z płaczem. Powiedział do niej "zostaw mnie" i "zamknij się". On sam mi mówił, że ma w sobie dużo złości i że denerwują go niektórzy koledzy, że nie lubi chodzić do przedszkola, że jest tam za głośno i że z tego wrzasku boli go głowa. Myślicie, że powinnam z nim pójść do psychologa dziecięcego? Boję się, że jeżeli teraz nad tym nie popracujemy za kilka lat on może w furii sobie lub komuś zrobić krzywdę |
2015-02-27, 10:51 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Myślę, że już dawno powinnaś pójść do psychologa. Piszesz, że każdy dźwięk mu przeszkadza - od zawsze tak było? Może jakaś... nadwrazliwość słuchowa? A jak on wchodzi w interakcje z innymi dziećmi - potrafi się bawić, potrafi normalny kontakt nawiązać?
|
2015-02-27, 11:10 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;50445638]Myślę, że już dawno powinnaś pójść do psychologa. Piszesz, że każdy dźwięk mu przeszkadza - od zawsze tak było? Może jakaś... nadwrazliwość słuchowa? A jak on wchodzi w interakcje z innymi dziećmi - potrafi się bawić, potrafi normalny kontakt nawiązać?[/QUOTE]
Ma normalne kontakty z dziećmi, jest lubiany, raczej częściej bawi się z dziewczynkami. Dzieli się swoimi zabawkami. Wiem, że czasem w przedszkolu nie chce wykonywać poleceń bo ma na nie inną wizję np. kiedyś mieli ułożyć pajacyka z jakichś tam, konkretnych figur geometrycznych. Mój syn uznał, że chce z nich ułożyć rakietę, a nie "głupiego pajaca". Ułożył po swojemu, pani kazała mu poprawić i on się o to wściekł. Głównie problemy z wpadaniem w niekontrolowaną złość występują gdy on robi coś co wymaga od niego skupienia i ktoś/coś mu przeszkadza. On wymyśla dosyć skomplikowane rysunki/budowle i podczas ich tworzenia właśnie zdarza się, że przeszkadza mu nawet bzyczenie muchy. |
2015-02-27, 11:57 | #4 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Obstawiam, że dziecko przezywa sytuację domową i stąd eskalacja.
Ja bym pracowała z nim nad złością. Rozmawiała o tym co można z nią zrobić, dowiedziała się jak tę złość odczuwa i pracowała z nim nad tym, by umiał się zatrzymać w odpowiednim momencie. Jako mama dziecka, które ma podobny problem mogłabym książkę napisać na temat metod, które można stosować i dodać co się sprawdza a co nie. Bajeczka terapeutyczna dostępna online http://dobrytata.waw.pl/o-lisku-urwi...comment-page-1 Smok Lubomił i tajemnice złości http://merlin.pl/frontend/browse/product/1,416879.html Skoro lubi zajecia plastyczne to dzięki nim może sobie radzić ze złością. Problem polega na tym, że ważne jest pierwotne źródło tej złości. Póki się nie dowiesz o co chodzi i co tę złość wywołuje/ wzmacnia będzie ci trudno to ogarnąć.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2015-02-27, 12:26 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
No właśnie sytuacja domowa mniej więcej właśnie od miesiąca jest spokojna. Nie ma żadnych kłótni (zresztą wcześniej nie kłóciliśmy się przy dzieciach) ani napiętej atmosfery.
Dziękuję za bajeczki terapeutyczne, na pewno skorzystam. Co mu mogę zaproponować do stłumienia złości szczególnie gdy jest w przedszkolu? W domu nie ma aż takich wybuchów. Ostatnio mi mówił, że chłopcy w przedszkolu przezywają go szeptem, żeby pani nie usłyszała i on się na to denerwuje, popchnął kogoś i dostał karę. Miał żal o to do pani, bo to przecież nie on zaczął Jak sprawić, żeby nabrał trochę dystansu, żeby nie był aż taki wrażliwy? Ajah myślisz, że psycholog dziecięcy pomoże mi znaleźć źródło tej złości? |
2015-02-27, 12:37 | #6 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Cytat:
Po pierwsze nie powinnaś go zachęcać do tłumienia złości. Wprost przeciwnie: zachęcać do jej wyrażania. Jesli dziecko umie rozpoznawać sygnały, gdy zaczyna się złościć może poinformować o tym nauczyciela, które je np. zabierze w bezpieczne miejsce, porozmawia, da kredki do wyrysowania uczuć itp. Dziecko może powiedzieć: jestem zły, zaczynam się złościć. Często jednak dla tak małych dzieci jest to trudne (bo odczuwają głównie symptomy fizyczne). Można np. wyposażyć dziecko w np. czerwoną karteczkę, którą da pani, gdy zacznie odczuwać objawy złości. Poza tym, jasnym jest, że za uderzenie kogoś popchnięcie dziecko mui ponieść konsekwencje. To ono podjęło decyzję o popchnięciu, a nie prowokator. Wasz spokój w domu może wzbudzać w dziecku lęk. Ono przeszło przez sajgon emocjonalny, teraz jest cisza. Dla dziecka napięcie może wzrastać, bo może ono podświadomie czekać na anstępną burzę. Trudne przeżycia, mimo, że mijają zostawiają po sobie ślab: zarówno w dziecku jak i dorosłym. Dzieci wyczuwają co się dzieje, nawet gdy dorośli nie kłóca się przy nich.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-02-27, 13:14 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Cytat:
Czyli dzieci już wyczuły że łatwo go wyprowadzić z równowagi. Musisz go przekonać że jedynym sposobem na to jest ignorowanie prowokatorów. I utwierdzać w tym że cokolwiek by sie nie stalo nie mozna bic drugiej osoby, nie ważne kto 'zaczyna'.
__________________
|
|
2015-02-27, 13:23 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Oczywiście, mówiłam mu to już ze sto razy. Ale wiesz łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, szczególnie gdy ma się tylko 6 lat..Podejrzewam, że on stara się wytrzymać jak najdłużej ale w końcu wybucha.
|
2015-02-27, 13:26 | #9 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Cytat:
Dzieci o tym mówia: mam w brzuchu wulkan albo w brzuszku wieje silny wiatr itd. Im dłuzej nie daje ujscia złości, tym silniejszy wybuch wulkanu.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-02-27, 13:30 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Cytat:
Wydaje mi się ,że on uciekł z tej sali w przedszkolu właśnie po to żeby pobyć chwilę sam i się wyciszyć ale nauczycielka wzięła go tam z powrotem i potem siedział gdzieś z boku i płakał przez pół godziny. |
|
2015-02-27, 13:31 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Cytat:
To może niech powie w takiej sytuacji na głos (tak żeby też pani słyszała) że ma go nie przezywać.
__________________
|
|
2015-02-27, 13:32 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Cytat:
w takiej sytuacji rozmawiam z każdą ze stron, ustalam winę obojga dzieci, a nie ochrzaniam tylko to, które zawiniło bardziej widocznie Mam takiego chłopca, rok starszy od omawianego, też mu bardzo trudno nie reagować i niestety (dla niego) prędko daje się wyprowadzić z równowagi :/ Śliweczko, a może do przedszkola daj poduszkę do boksowania? jeśli będzie syn zły, niech w nią uderza, wyżyje się na niej? |
|
2015-02-27, 13:40 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;50448554]Śliweczko, a może do przedszkola daj poduszkę do boksowania? jeśli będzie syn zły, niech w nią uderza, wyżyje się na niej?[/QUOTE]
Może dobry pomysł W domu też by się przydała. Poszukam czegoś takiego i kupię 2 sztuki. |
2015-02-27, 13:46 | #14 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Cytat:
Szaja już wspomniała o pomyśle z poduszką Może też mieć swojego ulubionego pluszaka mieć możliwość posiedzenia w ciszy i porozmawiania z dorosłym sobie rysować wykrzyczeć złośc do pudełka, po czym pudło wyrzucić do kosza (zamiast pudełka mogą być złożone dłonie i strzepnięcie złości do kosza) może podrzeć/ poszarpać dostępne gazety iść pobiegać, poskakać posłuchać muzyki/ potańczyć pobawić się ciastoliną i ulepić co tylko chce Opcji jest naprawdę mnóstwo. Ja bym się sugerowała tym co działa w domu i tym tropem bym podążała. szaja zgadzam się z tym, ze prowokator jest winny. Niestety, w większości szkół nie ma zmiłuj się i nie jest to w znacznym stopniu brane pod uwagę.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-02-27, 13:51 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Ajah, mnie niedawno szlag trafił - bo dzieciak powiedział rodzicowi, że... ja z nimi nie rozmawiam, tylko wymierzam karę. A rodzic uwierzył - myślałam, że mnie trafi dosłownie. A rozmawiam zawsze, nawet, gdy nie wiem co się działo (bo np. nie mam na przerwie dyżuru) - wówczas jeśli widzę, że tylko pożarci - mówię wprost: nie wiem, kto zaczął, jeden na drugiego zrzuca winę, w takim razie proponuję po prostu się przeprosić, łapa na zgodę i nie tracić czasu na nerwy
Bywa, że piszę info do rodziców - bo jednak, jeśli sprawa jest poważniejsza, to rodzice powinni wiedzieć, że dzieje się coś nieładnego - i sami rodzice traktują to "bo pani znów uwagę jemu pisze, pani się uwzięła" :/ no a skoro dziecko pomimo tłumaczenia, że ma nie szarpać kolegi, bo może niekoniecznie kolega to lubi - nadal szarpie? ehhhh... Edytowane przez 0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b Czas edycji: 2015-02-27 o 13:53 |
2015-02-27, 14:00 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Dzięki za pomysły. Porozmawiam z Młodym dzisiaj, podpytam co nieco. Może się czegoś ważnego dowiem.
Wtedy gdy miał karę za to popchnięcie kolegi który go przezywał, nie był aż tak bardzo zły o to, że miał karę tylko dlatego, że ten kto zaczął jej nie miał. No ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że ogarnąć taką dużą grupę dzieci to też nie jest prosta sprawa. Pytałam Igora jak go przezywał ten kolega. Trudno mi było zachować powagę jak mi odpowiedział, że został nazwany "zgniłym dorszem"... Poradziłam mu żeby udawał w takiej sytuacji, że nie słyszy, i pytał "co mówiłeś??" żeby ten kolega musiał powtórzyć to głośniej na tyle żeby pani usłyszała. Bawiliśmy się tak i przećwiczyliśmy podobne sytuacje z mnóstwem innych głupich przezwisk. Śmiechu było co niemiara. No ale jak widać są jeszcze inne sytuacje do przećwiczenia. |
2015-03-02, 10:59 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
|
Dot.: Jak pomóc? Dziecko nie radzi sobie ze złością.
Po rozmowach weekendowych dowiedziałam się od syna, że ostatnio się faktycznie nie najlepiej zachowywał, bo on chce zostać "niegrzecznym chłopcem"
Wytłumaczył mi, że najbardziej niegrzeczni chłopcy, którzy biją i przezywają innych są najbardziej przez innych chłopców lubiani i to oni przewodzą grupie. Wymyślił sobie, że jak też taki będzie, to wtedy inni chłopcy przestaną go przezywać i mu dokuczać, bo będą się go bali Kiedy starałam się mu wytłumaczyć, że to jednak nie jest najlepszy pomysł i warto by było może podczas takiego dokuczania/przezywania poinformować o tym panią, on odpowiedział, że nie będzie jej mówił, bo potem nawet dziewczynki mówią, że jest mięczakiem i słabeuszem... Rozmawiałam dzisiaj rano z nauczycielką, powiedziałam jej o tym, a ona od razu stwierdziła, że żadne przezwiska i zaczepki na pewno nie mają miejsca w jej grupie Poprosiłam, żeby obserwowała chłopców i postarała się zwrócić uwagę na to w jakich sytuacjach, czym poprzedzonych, Igor zaczyna się złościć, no w końcu jakiś musi być tego powód. Mamy być w stałym kontakcie, zobaczymy co z tego wyjdzie. |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:22.