Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II

[joannaa_n]

Dzien dobry,

Od dluzszego czasu czytam watki na forum i w koncu sama postanowilam wziac udzial w dyskusjach, a raczej prosic o wypowiedz inne Panie majace wieksze doswiadczenie ode mnie..

niedlugo bo za 1,5 tyg koncze 30 lat i (tak sama to sobie przynajmniej tlumacze) ostatnie 2 3 miesiace kompletnie odlecialam gdzies w analizowaniu i roztrzasaniu kwestii swojej urody, wygladu przemijania itd.. wgryzajac sie w temat kosmetologii dermatologii itd trafilam na cale to cudo zwiazane z uprawianiem biochemii urody we wlasnym domu co bylo dla mnie olsnieniem do momentu kiedy nie przyszlo wlasnorecznie rozpoczac praktyki..pytan mam mnostwo ale pierwsze dotyczy kwasow

1. czy moge zastosowac piling kwasem glikolowym+mlekowym (wymieszane z dodatkiem wody) a zaraz na drugi dzien zrobic piling salicylowy????

mam skore problematyczna...nie szanowalam swojego zdrowia w okresie studiow, wlasciwie nigdy nie zastanawialam sie nad tym (zawsze wszyscy powtarzali ze jestem ladna a ja przyzwyczajona do tego zupelnie sie na dbaniu o ta ladnosc nie skupialam) alkohol byl, od roku papierosy, sporo schudlam w krotkim czasie- wszystko to sprawilo, ze od roku to jakby nie moja twarz juz, nie taka siebie pamietam, i zwariowalam zeby chociaz po czesci teraz nadrobic spustoszenia. moj problem to rozszerzone pory, bardzo duzo zaskornikow i zanieczyszczenia siegajace gleboko mieszkow wlosowych. mam natrectwo wyciskania wszystkiego co nierowne stad duzo blizn. nagla utrata wagi sprawila ze zniknely ladne kosci policzkowe a skora zrobila sie dziwnie wiotka nie chce jeszcze postawic sobie krzyza na grobie z napisem ladna buzia....

przerobilam kremy i sera sklepowe apteczne 2 razy laser troche wypelniacza hialuronowego (ktory moj organizm pozera w zastraszajacym tempie) i teraz chce uwierzyc w cud

a na powaznie- poradzcie mi Dziewczyny po pierwsze czy z tymi kwasami to sobie krzywdy nie zrobie (po wczoraj mam bolace strupy przy nosie i jestem czerwona, ale widac wyrazniej jak pod skora gniezdzi sie pelno grudek- chcialabym je potraktowac dalej salicylowym. i co nakladac potem?

aktualnie czekam na koljne paczki z polproduktami- aktualnie mam elastyne, witamine a extrakt z szalii aloesu wit c w proszku mocznik kolagen z elastyna. no. buziaki!

[amanda332]

Hey dziewczyny ! Mam 20 lat , i chciałabym zacząć swoją przygodę z kwasami lecz zupełnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Od jakieoś czasu pogłębiam swoją więdzę na ten temat , ale chciałabym poradzić się bardziej doświadczonych osób jaki kwas powinnam wybrać na swoje problemy i od jakiego stęzenia zacząć. Moim problemem jest trądzik , może nie jest on jakiś tragiczny , jednak czasami mam wysyp i pojawiaja się podskórne gule ( zwłaszcza na czole i brodzie ) , czasami na policzkach. Kolejnym problemem są przebarwienia po trądziku, małe dziurki , oraz rozszerzone pory. Od jakiegoś czasu zauważylam tez, że pogłebiły mi się bruzdy wargowo - nosowe . Czy myślicie, że kwas również poradziłby sobie z nimi w jakimś stopniu ? Nie mam pojęcia dlaczego tak nagle się tak bardzo pogłębiły, jeszcze rok temu nie było tego problemu :/ . Będę bardzo wdzięczna, za rady , jaki kwas będzie najodpowiedniejszy na moje problemy i od jakiego stęzenia zacząć. Pozdrawiam

[201605090958]

Napisane przez amanda332

Hey dziewczyny ! Mam 20 lat , i chciałabym zacząć swoją przygodę z kwasami lecz zupełnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Od jakieoś czasu pogłębiam swoją więdzę na ten temat , ale chciałabym poradzić się bardziej doświadczonych osób jaki kwas powinnam wybrać na swoje problemy i od jakiego stęzenia zacząć. Moim problemem jest trądzik , może nie jest on jakiś tragiczny , jednak czasami mam wysyp i pojawiaja się podskórne gule ( zwłaszcza na czole i brodzie ) , czasami na policzkach. Kolejnym problemem są przebarwienia po trądziku, małe dziurki , oraz rozszerzone pory. Od jakiegoś czasu zauważylam tez, że pogłebiły mi się bruzdy wargowo - nosowe . Czy myślicie, że kwas również poradziłby sobie z nimi w jakimś stopniu ? Nie mam pojęcia dlaczego tak nagle się tak bardzo pogłębiły, jeszcze rok temu nie było tego problemu :/ . Będę bardzo wdzięczna, za rady , jaki kwas będzie najodpowiedniejszy na moje problemy i od jakiego stęzenia zacząć. Pozdrawiam

Z trądzikiem to leć do dermatologa. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć jaki masz typ trądziku czytając posta więc nie jestesmy w stanie powiedziec jaki kwas, no chyba ze

[amanda332]

trądzik raczej hormonalny. wyczytałam , że najlepszy przy trądziku będzie kwas salicylowy , co sądzisz ? i w sumie nie chodzi mi tutaj najbardziej o trądzik , bo właściwie to od czasu do czasu coś mi wyskoczy, jak kązdej z nas ale bardziej chodzi mi o przebarwienia , dziurki no i te bruzdy..

[201605090958]

Raczej hormonalny? a jak nie to co? poparzenie skóry czy blizny do końca życia. Przy gulach za kwasy chcesz się brać?
Twoim zdaniem nie ma trądziku, a jeszcze post wcześniej były gule...
P.S.Mi nic nie wyskakuje

[ZuzanneP]

Kwas migdałowy jest bardzo delikatny i nawet jest w nowej serii ziaji 'oczyszczanie' właśnie do skóry trądzikowej Więc albo wypróbuj kwas migdałowy albo kup sobie kremik z ziaji albo to i to!

[chimay]

Wczoraj machnęłam sobie 30% migdała na 10 minut. Trochę poszczypało, ale poza tym nic więcej. Miałam na policzku taki malutki, biały wyprysk, tego typu co to można usunąć przejeżdżając paznokciem. Byłam ciekawa, czy kwas coś z nim zrobi, ale nawet go nie ruszył.

Tylko teraz na pewno czeka mnie jeszcze większa wylinka i trochę się tego obawiam, bo ostatnia była dla mnie dość upierdliwa. Skórek i popękanego naskórka było tak dużo, że nawet tłusty filtr mi je podkreślał. Nie wyobrażam sobie jeszcze kłaść na takie coś makijaż, dobrze że chociaż to zmartwienie mi odpada. Macie jakąś metodę na przygładzenie i zamaskowanie takiego łuszczącego się naskórka? Jakaś specjalna technika nakładania kremu, może jakaś baza?

[amanda332]

Myślałam, że np. kwas salicylowy używa się właśnie przy trądziku, żeby się go pozbyć ? i co jeśli mam wysyp tylko od czasu do czasu , to znaczy, że nie powinnam używać kwasów ? :/ jeśli coś nagle by mi wyskoczyło, to chyba po prostu mogłabym omijać to miejsce ?

[chimay]

Napisane przez amanda332

Hey dziewczyny ! Mam 20 lat , i chciałabym zacząć swoją przygodę z kwasami lecz zupełnie nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Od jakieoś czasu pogłębiam swoją więdzę na ten temat , ale chciałabym poradzić się bardziej doświadczonych osób jaki kwas powinnam wybrać na swoje problemy i od jakiego stęzenia zacząć. Moim problemem jest trądzik , może nie jest on jakiś tragiczny , jednak czasami mam wysyp i pojawiaja się podskórne gule ( zwłaszcza na czole i brodzie ) , czasami na policzkach. Kolejnym problemem są przebarwienia po trądziku, małe dziurki , oraz rozszerzone pory. Od jakiegoś czasu zauważylam tez, że pogłebiły mi się bruzdy wargowo - nosowe . Czy myślicie, że kwas również poradziłby sobie z nimi w jakimś stopniu ? Nie mam pojęcia dlaczego tak nagle się tak bardzo pogłębiły, jeszcze rok temu nie było tego problemu :/ . Będę bardzo wdzięczna, za rady , jaki kwas będzie najodpowiedniejszy na moje problemy i od jakiego stęzenia zacząć. Pozdrawiam

Aktualny wątek o peelingach kwasowych
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=501676&page=82

A początek jest moim zdaniem całkiem prosty. Wybierasz sobie kwas, który chcesz stosować, bo każdy różnie reaguje na różne kwasy. Ponieważ mamy jeszcze lato, to najlepiej migdał albo azaleinowy (tutaj gotowce z apteki: Skinoren, Hascoderm, Finacea - smarowanie 2 razy dziennie). Do tego wybierasz sobie filtr SPF50.

Przy migdale zaczynasz od toniku 5%, przyzwyczajasz skórę przez tydzień do 2 tygodni, a potem robisz jednorazowy peeling zaczynając od 10%. Reakcje mogą być różne.
Tutaj są przepisyLorri na toniki i peelingi, tutaj też dużo bardzo konkretnych porad.

Jak migdał/azaleinowy nie zdadzą egzaminu, to jesienią wprowadzasz np glikol albo salicyl.

Ja zaskórniki mutujące w gule na podłożu hormonalnym (na żuchwie) wytępiłam właśnie glikolem (Glyco-A). Na innego rodzaju zaskórniki jeszcze nie znalazłam środka.

Bruzdy nosowo - wargowe też mam i nie pomógł mi na nie nawet Zorac, który miał spłycać takie zmarchy. To są na tyle głębokie zmiany, że moim zdaniem to tylko medycyna estetyczna by sobie z nimi poradziła. Ale ekspertem żadnym nie jestem, a lat też mam już ponad 10 więcej niż Ty, więc to trochę inna sytuacja.

[Margo123]

Najlepiej przy tradziku powinien sie sprzwdzic kwas salicylowy lub azelainowy.
Mozesz sobie kupic tonik na biochemiiurody,z kwasem bha 2% ale on jest na alkoholu,wiec jesli masz wrazliwa cere,to wyprobuj ten na oleju (serum lemon).
Do tego jakis lagodny zel do mycia twarzy.I nie zapominaj o kremie z filtrem,bo przy kwasach powinno sie je stosowac

[amanda332]

Napisane przez chimay

Aktualny wątek o peelingach kwasowych
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=501676&page=82

A początek jest moim zdaniem całkiem prosty. Wybierasz sobie kwas, który chcesz stosować, bo każdy różnie reaguje na różne kwasy. Ponieważ mamy jeszcze lato, to najlepiej migdał albo azaleinowy (tutaj gotowce z apteki: Skinoren, Hascoderm, Finacea - smarowanie 2 razy dziennie). Do tego wybierasz sobie filtr SPF50.

Przy migdale zaczynasz od toniku 5%, przyzwyczajasz skórę przez tydzień do 2 tygodni, a potem robisz jednorazowy peeling zaczynając od 10%. Reakcje mogą być różne.
Tutaj są przepisyLorri na toniki i peelingi, tutaj też dużo bardzo konkretnych porad.

Jak migdał/azaleinowy nie zdadzą egzaminu, to jesienią wprowadzasz np glikol albo salicyl.

Ja zaskórniki mutujące w gule na podłożu hormonalnym (na żuchwie) wytępiłam właśnie glikolem (Glyco-A). Na innego rodzaju zaskórniki jeszcze nie znalazłam środka.

Bruzdy nosowo - wargowe też mam i nie pomógł mi na nie nawet Zorac, który miał spłycać takie zmarchy. To są na tyle głębokie zmiany, że moim zdaniem to tylko medycyna estetyczna by sobie z nimi poradziła. Ale ekspertem żadnym nie jestem, a lat też mam już ponad 10 więcej niż Ty, więc to trochę inna sytuacja.

Dzięki wielkie za odpowiedź ! a co do tego toniku z kwasem migdałowym 5% , pisałaś żebym przyzwyczajala skórę przez tydzień, dwa, czyli powinnam go stosować codziennie i dopiero po tym tygodniu, dwóch użyć peeling , i czy musi to być peeling jednorazowy czy mogę go powtarzać np. co 2 tyg albo raz w tyg. ?

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez Margo123

Najlepiej przy tradziku powinien sie sprzwdzic kwas salicylowy lub azelainowy.
Mozesz sobie kupic tonik na biochemiiurody,z kwasem bha 2% ale on jest na alkoholu,wiec jesli masz wrazliwa cere,to wyprobuj ten na oleju (serum lemon).
Do tego jakis lagodny zel do mycia twarzy.I nie zapominaj o kremie z filtrem,bo przy kwasach powinno sie je stosowac

dzięki za pocmoc !

[chimay]

Napisane przez amanda332

Dzięki wielkie za odpowiedź ! a co do tego toniku z kwasem migdałowym 5% , pisałaś żebym przyzwyczajala skórę przez tydzień, dwa, czyli powinnam go stosować codziennie i dopiero po tym tygodniu, dwóch użyć peeling , i czy musi to być peeling jednorazowy czy mogę go powtarzać np. co 2 tyg albo raz w tyg. ?

Tonik codziennie wieczorem. Chociaż i tak najważniejsza jest obserwacja reakcji skóry. Kwas może Cię podrażnić bardzo a może wcale, możesz się bardzo łuszczyć, ale niektórzy wcale się nie łuszczą. Ja np zawsze się łuszczę, ale kwas praktycznie w ogóle mnie nie podrażnia, a obecnie jestem przy 30% migdała.

Po toniku robisz peeling 10%, zazwyczaj po ok 3 dniach się łuszczysz. Po jakichś 10 dniach możesz zrobić następny peeling, wyższy o 5 lub 10%, zależy od reakcji skóry na poprzedni.

Jeśli będziesz robić zakupy w sklepie z półproduktami to pamiętaj, żeby kupić sobie papierki lakmusowe (do toniku, do peelingu nie musisz mieć), kwas mlekowy do obniżenia pH, bagietkę szklaną, jakąś łyżeczkę miarową, buteleczkę na tonik, konserwant jeśli chcesz go trzymać poza lodówką. No i trzeba mieć też spirytus lub wódkę, wodę demineralizowaną (ok 1,50 zł np w Carrefourze), kielonek, sodę oczyszczoną do podwyższenia pH, mydło do umycia twarzy po peelingu.

[Agnieszka987]

Napisane przez chimay

Wczoraj machnęłam sobie 30% migdała na 10 minut. Trochę poszczypało, ale poza tym nic więcej. Miałam na policzku taki malutki, biały wyprysk, tego typu co to można usunąć przejeżdżając paznokciem. Byłam ciekawa, czy kwas coś z nim zrobi, ale nawet go nie ruszył.

Tylko teraz na pewno czeka mnie jeszcze większa wylinka i trochę się tego obawiam, bo ostatnia była dla mnie dość upierdliwa. Skórek i popękanego naskórka było tak dużo, że nawet tłusty filtr mi je podkreślał. Nie wyobrażam sobie jeszcze kłaść na takie coś makijaż, dobrze że chociaż to zmartwienie mi odpada. Macie jakąś metodę na przygładzenie i zamaskowanie takiego łuszczącego się naskórka? Jakaś specjalna technika nakładania kremu, może jakaś baza?

Ja wklepuję tłusty krem.

[Lorri]

Kwas azelainowy ma swój wątek, przesuwam:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post47726319

Posty dot. Acne-Dermu powędrowały tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post47726419

[chimay]

Moja skóra ma migdała w poważaniu

Jak pisałam 3 dni temu zrobiłam sobie peeling 30%. Ponieważ nie było reakcji, a prawie połowa z 5 ml roztworu została mi w lodówce, to półtora dnia później zaaplikowałam sobie ją znowu (niby tak się nie robi, ale raz kozie śmierć). No i dalej nic. Skóra nie jest nawet ściągnięta, na nosie zaczyna się tylko łuszczenie, poza tym jestem akurat przed okresem, więc cera mi się pogorszyła, jakieś zaczerwienione wypryski wyłażą (jak zwykle, nie to że taka reakcja na kwas). Chyba jest tak, jak Korah pisała, że twarz już się przyzwyczaiła do kwasu i nic nim nie zwojuję.

Ciekawe co zrobię z ledwo napoczętym 30 g

Teraz się zastanawiam, czy jak uderzę w salicyla, to czy nie zacząć od razu od większego stężenia (jakieś 15 lub 20%) zamiast bawić się w podchody.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Teraz się zastanawiam, czy jak uderzę w salicyla, to czy nie zacząć od razu od większego stężenia (jakieś 15 lub 20%) zamiast bawić się w podchody.

Robiłaś już wcześniej peelingi kwasem salicylowym? U mnie bez żadnego przygotowania 10% nie robiło zupełnie nic, myślę że powinnaś spróbować na pierwszy raz 15%

A ja się zastanawiam jak ma się tonik BHA 2% do obdzierania większymi stężeniami SA, tzn. czy trzeba go koniecznie porzucać na lato, bo salicyl to salicyl, czy można spokojnie stosować (wiadomo, z filtrami)?

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Robiłaś już wcześniej peelingi kwasem salicylowym? U mnie bez żadnego przygotowania 10% nie robiło zupełnie nic, myślę że powinnaś spróbować na pierwszy raz 15%

A ja się zastanawiam jak ma się tonik BHA 2% do obdzierania większymi stężeniami SA, tzn. czy trzeba go koniecznie porzucać na lato, bo salicyl to salicyl, czy można spokojnie stosować (wiadomo, z filtrami)?

Nie, i to będzie mój kolejny kwas, chociaż rozważam też azaleinowy.
Też mnie ciekawi kwestia stosowania różnych kwasów latem, na forum gazety.pl tamtejsza kosmetolog (chyba) wypowiadała się kiedyś, że glikol można spokojnie stosować latem. Sporo na ten temat było też na blogu Miś Panda w krainie retinoidów, no ale on nie jest dostępny dla wszystkich.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Nie, i to będzie mój kolejny kwas, chociaż rozważam też azaleinowy.
Też mnie ciekawi kwestia stosowania różnych kwasów latem, na forum gazety.pl tamtejsza kosmetolog (chyba) wypowiadała się kiedyś, że glikol można spokojnie stosować latem. Sporo na ten temat było też na blogu Miś Panda w krainie retinoidów, no ale on nie jest dostępny dla wszystkich.

Ja jadę obecnie na Acne Dermie, nie stosuję przepisowej ilości bo mam ostatnią tubkę i nie mogę się zdecydować czy czekać aż wznowią produkcję czy przerzucić się na Skinoren/Hascoderm ale poza 'uciszeniem' skóry (miałam dziwne stany zapalne na brodzie i jednej skroni) nie robi nic szczególnego, zaskórniki jak siedziały tak siedzą Kwas salicylowy wspomaga działanie AzA i tak dumam czy by go nie wprowadzić już teraz, choćby w postaci mazidłowego toniku, albo olejku z kwasem (chętnie obdarłabym się już teraz 20-25% peelingiem, ale chyba jeszcze za wcześnie - pogoda). Gdzieś czytałam, że niektóre kwasy i owszem, ale nie BHA. Może ktoś coś więcej na ten temat?

[mycha9393]

[QUOTE=zapaałka;47737148 (chętnie obdarłabym się już teraz 20-25% peelingiem, ale chyba jeszcze za wcześnie - pogoda). Gdzieś czytałam, że niektóre kwasy i owszem, ale nie BHA. Może ktoś coś więcej na ten temat? [/QUOTE]

BHA zacznij od połowy września.
Teraz można PHA i migdał


Miał ktoś te kwasy od tego sprzedawcy? http://allegro.pl/listing/user/listi...us_id=27128984 lub http://allegro.pl/listing/user/listi...us_id=12959036

[201705250955]

Dziś sobie zrobię pierwszy peeling po wakacjach, już nie mogę się doczekać Mam nadzieję, że pomoże to trochę z moją pseudo opalenizną i pogarszającym się stanem cery

[zapaałka]

Napisane przez mycha9393

BHA zacznij od połowy września.
Teraz można PHA i migdał

O peelingu wiem, pytałam natomiast jak się ma tonik z BHA (2%) do tych zaleceń o unikaniu SA w porze letniej, czy chodzi o kwas salicylowy w ogóle czy o obdzierające peelingi

[Patryka]

Napisane przez chimay

Moja skóra ma migdała w poważaniu

Jak pisałam 3 dni temu zrobiłam sobie peeling 30%. Ponieważ nie było reakcji, a prawie połowa z 5 ml roztworu została mi w lodówce, to półtora dnia później zaaplikowałam sobie ją znowu (niby tak się nie robi, ale raz kozie śmierć). No i dalej nic. Skóra nie jest nawet ściągnięta, na nosie zaczyna się tylko łuszczenie, poza tym jestem akurat przed okresem, więc cera mi się pogorszyła, jakieś zaczerwienione wypryski wyłażą (jak zwykle, nie to że taka reakcja na kwas). Chyba jest tak, jak Korah pisała, że twarz już się przyzwyczaiła do kwasu i nic nim nie zwojuję.

Ciekawe co zrobię z ledwo napoczętym 30 g

Teraz się zastanawiam, czy jak uderzę w salicyla, to czy nie zacząć od razu od większego stężenia (jakieś 15 lub 20%) zamiast bawić się w podchody.

Chimay, nie oczekujesz zbyt szybkich efektów? Co prawda nie stosowałam nigdy migdała, a teraz jadę z glikolem, ale cera wyraźnie poprawiła mi się po kilku miesiącach stosowania, a nie po kilku peelingach.
Zwykle ile czekasz na kolejny peeling? Ja robię co 3 dzień, 30%, trzymam do 20 minut, i przy takiej częstotliwości widzę najlpesze efekty; jak stosowałam raz w tygodniu, moja cera zdążyła już zapomnieć o kwasie, zanim zrobiłam kolejny peeling. Może więc jest to kwestia znalezienia swojego stężenia i dobrania częstotliwości?

[chimay]

Napisane przez Patryka

Chimay, nie oczekujesz zbyt szybkich efektów? Co prawda nie stosowałam nigdy migdała, a teraz jadę z glikolem, ale cera wyraźnie poprawiła mi się po kilku miesiącach stosowania, a nie po kilku peelingach.
Zwykle ile czekasz na kolejny peeling? Ja robię co 3 dzień, 30%, trzymam do 20 minut, i przy takiej częstotliwości widzę najlpesze efekty; jak stosowałam raz w tygodniu, moja cera zdążyła już zapomnieć o kwasie, zanim zrobiłam kolejny peeling. Może więc jest to kwestia znalezienia swojego stężenia i dobrania częstotliwości?

Tak, oczekuję szybkich efektów, ale też mam ku temu powody.
Moja skóra do tej pory reagowała na wszelkie kuracje (Zorac, Glyco-A, TriAcneal) bardzo upierdliwym odwodnieniem, które nie przechodzi po jakimś czasie i oznacza dla mnie permanentne poletka suchych skórek, które odznaczają się pod kremem (nie mówiąc już o makijażu, z którego jakiś czas temu zrezygnowałam). Funkjonowanie z czymś takim jest bardzo upierdliwe, oznaczałoby też dla mnie konieczność powrotu do kremów, czego nie chcę. I na dodatek nie jest powiedziane, że taka kuracja rzeczywiście oczyściłaby mi cerę. Więc chcę terapię wstrząsową, kontrolowane poparzenie, coś takiego jak opisywała Korah.

Kolejna sprawa, że kwasy po pewnym czasie przestają działać i potrzebna jest przerwa.

[a*a*a*]

Ja sama nie wiem co mam myśleć o tym migdale. Też robiłam w zeszłym tygodniu peeling 30%, spora ilość wylądowała na twarzy, trzymałam prawie 20 minut. Na początku myślałam, że chyba nie będzie między nami miłości, bo oprócz wylinki (krótkotrwałej, jakieś 3 dni) nie zauważyłam wielkiego działania. Ale póki co od 2 tygodni żadne nowe dziady mi nie wyskakują (odpukać). A jestem przed okresem. I teraz mam odwieczny dylemat, czy to dzięki migdałowi, czy to po prostu lepszy czas nastał dla mojej cery, czy może lekka zmiana w odżywianiu? Zobaczymy na dłuższą jak będzie, będę się migdalić dalej póki co ("póki co"- czyli tak przez miesiąc, potem idę po salicyla ).

Napisane przez Patryka

Chimay, nie oczekujesz zbyt szybkich efektów? Co prawda nie stosowałam nigdy migdała, a teraz jadę z glikolem, ale cera wyraźnie poprawiła mi się po kilku miesiącach stosowania, a nie po kilku peelingach.
Zwykle ile czekasz na kolejny peeling? Ja robię co 3 dzień, 30%, trzymam do 20 minut, i przy takiej częstotliwości widzę najlpesze efekty; jak stosowałam raz w tygodniu, moja cera zdążyła już zapomnieć o kwasie, zanim zrobiłam kolejny peeling. Może więc jest to kwestia znalezienia swojego stężenia i dobrania częstotliwości?

Masz chyba sporo racji. Zauważyłam na sobie, że jakbym peeling robiła raz na tydzień to cera już by mogła zdążyć wrócić do stanu wyjściowego, dlatego staram się znaleźć optymalną częstotliwość peelingów, u mnie to jest z tego co zaobserwowałam 5 dni. Jedynym minusem jest łuszczenie się, ale na szczęście w moim przypadku jest to krótkotrwałe i nie jest ogromnie uciążliwe.

[Kimiko666]

U mnie też najlepsze efekty były po 1-1,5 miesiąca regularnego stosowania kwasu.
Na początku też nie zauważałam róznicy, ale potem sama struktura skóry zaczęła się robić hm 'lepsza jakościowo" i dopiero zaczęłam zauwazac optymalne efekty + inni zaczeli zauwazac i oceniac to jako diametralne polepszenie stanu skóry

[chimay]

Napisane przez a*a*a*

Ja sama nie wiem co mam myśleć o tym migdale. Też robiłam w zeszłym tygodniu peeling 30%, spora ilość wylądowała na twarzy, trzymałam prawie 20 minut. Na początku myślałam, że chyba nie będzie między nami miłości, bo oprócz wylinki (krótkotrwałej, jakieś 3 dni) nie zauważyłam wielkiego działania. Ale póki co od 2 tygodni żadne nowe dziady mi nie wyskakują (odpukać). A jestem przed okresem. I teraz mam odwieczny dylemat, czy to dzięki migdałowi, czy to po prostu lepszy czas nastał dla mojej cery, czy może lekka zmiana w odżywianiu? Zobaczymy na dłuższą jak będzie, będę się migdalić dalej póki co ("póki co"- czyli tak przez miesiąc, potem idę po salicyla ).

Tylko że właśnie jeśli przyjąć częstotliwość 1 raz w tygodniu i 3 dni wylinki, to wychodzi na to, że i tak przez większość czasu jestem jaszczurką. Kolejny dylemat z serii czy teraz wyglądać źle, żeby potem wyglądać lepiej. Nie ukrywam, że dla mnie to łuszczenie jest bardzo upierdliwe, a na tyle na ile poznałam moją skórę, to nie ma szans, że jej przejdzie

Napisane przez Kimiko666

U mnie też najlepsze efekty były po 1-1,5 miesiąca regularnego stosowania kwasu.
Na początku też nie zauważałam róznicy, ale potem sama struktura skóry zaczęła się robić hm 'lepsza jakościowo" i dopiero zaczęłam zauwazac optymalne efekty + inni zaczeli zauwazac i oceniac to jako diametralne polepszenie stanu skóry

A jakiego stężenia używałaś?

[a*a*a*]

Napisane przez chimay

Tylko że właśnie jeśli przyjąć częstotliwość 1 raz w tygodniu i 3 dni wylinki, to wychodzi na to, że i tak przez większość czasu jestem jaszczurką. Kolejny dylemat z serii czy teraz wyglądać źle, żeby potem wyglądać lepiej. Nie ukrywam, że dla mnie to łuszczenie jest bardzo upierdliwe, a na tyle na ile poznałam moją skórę, to nie ma szans, że jej przejdzie

Ja mam właśnie nadzieję, że po pewnym czasie całe to poświęcenie zaprocentuje i jak teraz się pomęczę to wyjdzie to na dobre. Zobaczymy.

[Patryka]

Napisane przez chimay

Tak, oczekuję szybkich efektów, ale też mam ku temu powody.
Moja skóra do tej pory reagowała na wszelkie kuracje (Zorac, Glyco-A, TriAcneal) bardzo upierdliwym odwodnieniem, które nie przechodzi po jakimś czasie i oznacza dla mnie permanentne poletka suchych skórek, które odznaczają się pod kremem (nie mówiąc już o makijażu, z którego jakiś czas temu zrezygnowałam). Funkjonowanie z czymś takim jest bardzo upierdliwe, oznaczałoby też dla mnie konieczność powrotu do kremów, czego nie chcę. I na dodatek nie jest powiedziane, że taka kuracja rzeczywiście oczyściłaby mi cerę. Więc chcę terapię wstrząsową, kontrolowane poparzenie, coś takiego jak opisywała Korah.

Kolejna sprawa, że kwasy po pewnym czasie przestają działać i potrzebna jest przerwa.

Żeby kwasy przestaly dzialać, potrzebny jest jednak dość dlugi czas Przynajmniej w moim przypadku. 30% glikola jest dla mnie optymalnym stężeniem od jakichś dwóch miesięcy i mam nadzieję, że stan ten jeszcze potrwa. Wiem również, że gdybym dołączyła tonik z kwasem w dni między peelingami, 30% byłoby za dużym stężeniem, przy tej samej częstotliwości.

Jeżeli chcesz "kontrolowane poparzenie" jak w gabinecie, chyba powinnaś zastosować szybciej większe stężenie? Bo aktualnie raczej stopniowo przyzwyczajasz cerę. Ja bym również skróciła czas między peelingami albo dołożyła coś jeszcze, np. tonik pomiędzy peelingi.

Druga rzecz, IMO z zaskórnikami trzeba walczyć stale, na ile czasu da efekt taka uderzeniowa terapia? U mnie byłoby to pewnie max dwa tygodnie.

Napisane przez a*a*a*

Masz chyba sporo racji. Zauważyłam na sobie, że jakbym peeling robiła raz na tydzień to cera już by mogła zdążyć wrócić do stanu wyjściowego, dlatego staram się znaleźć optymalną częstotliwość peelingów, u mnie to jest z tego co zaobserwowałam 5 dni. Jedynym minusem jest łuszczenie się, ale na szczęście w moim przypadku jest to krótkotrwałe i nie jest ogromnie uciążliwe.

Ostatnio z racji wyjazdu pominęłam jeden peeling, tzn. zrobiłam dwa peelingi w odstępie tygodnia, zamiast co trzeci dzień, niestety spowodowało to wysyp i zniweczyło ostatnie miesiące udanej walki o ładną cerę Nie wiem, czy to moja cera tak szybko wraca do zwykłego sobie stanu, czy ogólnie ten zalecany czas pomiędzy peelingami jest za długi, jeśli nie przeprowadza się hardkorowego złuszczania

[chimay]

Napisane przez Patryka

Żeby kwasy przestaly dzialać, potrzebny jest jednak dość dlugi czas Przynajmniej w moim przypadku. 30% glikola jest dla mnie optymalnym stężeniem od jakichś dwóch miesięcy i mam nadzieję, że stan ten jeszcze potrwa. Wiem również, że gdybym dołączyła tonik z kwasem w dni między peelingami, 30% byłoby za dużym stężeniem, przy tej samej częstotliwości.

Jeżeli chcesz "kontrolowane poparzenie" jak w gabinecie, chyba powinnaś zastosować szybciej większe stężenie? Bo aktualnie raczej stopniowo przyzwyczajasz cerę. Ja bym również skróciła czas między peelingami albo dołożyła coś jeszcze, np. tonik pomiędzy peelingi.

Jak intensywne jest u Ciebie łuszczenie?

[mycha9393]

Napisane przez Patryka

Jeżeli chcesz "kontrolowane poparzenie" jak w gabinecie, chyba powinnaś zastosować szybciej większe stężenie? Bo aktualnie raczej stopniowo przyzwyczajasz cerę. Ja bym również skróciła czas między peelingami albo dołożyła coś jeszcze, np. tonik pomiędzy peelingi.

niekoniecznie. Wystarczy niższe pH i to samo stężenie zadziała mocniej.