Remont sąsiada.

[mm444]

Treść usunięta

[zaksy]

Napisane przez Anusia : )( :

Ale to jest remont, nikt tego nie robi z nudów albo dla przyjemności, to jest ciężka praca i każdemu zależy żeby jak najszybciej skończyć. Przecież nikt tego na złość nie robi

to rozumiem, ale nie rozumiem, czemu wierci o 6, a potem tylko cichutko sobie kafelki układa? nie może wiercić od 8 na przykład? a do 8 robić co innego?

[201607040940]

Napisane przez drabineczka

gosiaczkowi naprawdę proponuję szałas, spółdzielnia sama często przeprowadza remonty xD proponuję ich tez pozwac za zatruwanie życie xD

Drabina, nadinterpretujesz.
Mieszkałam w czasie remontu i w czasie ocieplania bloku. Najbardziej dokuczliwe są remonty weekendowe i popołudniowe. Bo wtedy jestem w mieszkaniu. Wiercenie o 6 poniedziałek - piątek mi nie przeszkadza bo o tej godzinie wstaje. Wszystkim tym którzy remontują nie licząc się z sąsiadami - życzę dokładnie tego samego.


Nie lubię robactwa więc nocleg w szałasie odpada.

[201604181004]

Napisane przez Gosiaczek1969

Drabina, nadinterpretujesz.
Mieszkałam w czasie remontu i w czasie ocieplania bloku. Najbardziej dokuczliwe są remonty weekendowe i popołudniowe. Bo wtedy jestem w mieszkaniu. Wiercenie o 6 poniedziałek - piątek mi nie przeszkadza bo o tej godzinie wstaje. Wszystkim tym którzy remontują nie licząc się z sąsiadami - życzę dokładnie tego samego.


Nie lubię robactwa więc nocleg w szałasie odpada.

jezu. ty nadal nie rozumiesz.

spółdzielnia wykonuje remonty NIE TYLKO NA KLATCE CZY ELEWACJI ALE TAKŻE MIESZKAŃ!

i też dudnią walą hałasują bo po prostu robią normalny remont, wymieniając także elektrykę za twój hajs xD z czynszów. (dlatego też nie jestem w spółdzielni bo to złodziejstwo, no ale robią to )

[201607040940]

Napisane przez zaksy

to rozumiem, ale nie rozumiem, czemu wierci o 6, a potem tylko cichutko sobie kafelki układa? nie może wiercić od 8 na przykład? a do 8 robić co innego?

bo o 6 przychodzi do niego majster w młotem udarowym który na 8 musi być na inną fuche w innym miejscu....

[201604181004]

bierz telefon i dzwoń do spółdzielni gdyńskiej spytaj się ile trwa remont ksylamitowego mieszkania to ci powiedzą że od pół roku do roku zależnie jak długo mieszkanie będą musieli wietrzyć oraz jaki jest stan elektryki xD

no kudźwa, ja ci nie kłamię. spółdzielnia wymienia też okna, albo dopłaca do nich...

[mm444]

Treść usunięta

[201605301111]

Napisane przez Gosiaczek1969

Drabina, nadinterpretujesz.
Mieszkałam w czasie remontu i w czasie ocieplania bloku. Najbardziej dokuczliwe są remonty weekendowe i popołudniowe. Bo wtedy jestem w mieszkaniu. Wiercenie o 6 poniedziałek - piątek mi nie przeszkadza bo o tej godzinie wstaje. Wszystkim tym którzy remontują nie licząc się z sąsiadami - życzę dokładnie tego samego.

Nie lubię robactwa więc nocleg w szałasie odpada.

ale Frankowi spod piątki już przeszkadza
Ania z dołu ma matury
Potem Józek sesje
Krystyna pracuje w domu
Klaudia jest w ciązy i chce spokoju
Romek pracuje na nocki i w dzien odsypia

nie da rady dostosowac sie do wszystkich

[201604181004]

serio. remont w nowym mieszkaniu a remont w mieszkaniu z lat 60-70-80 a nawet 90 to jest jak.. jakby porównywać ibuprom do mefedronu. no to po prostu inna bajka. bruzdownicą lecisz a tutaj pół ściany na ciebie leci. myślisz sobie: ho ho ho powynajmujemy mieszkanie do końca remontu (myśmy wynajmowali i remontowali osobno własne) a tu sie okazuje ze po x miesiecy nie stac cie na wynajem bo nieprzewidziane 5 tysiecy wpadlo do remontu xd

taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa , w jeden dzień xD

[mm444]

Treść usunięta

[201605301111]

Napisane przez drabineczka

jezu. ty nadal nie rozumiesz.

spółdzielnia wykonuje remonty NIE TYLKO NA KLATCE CZY ELEWACJI ALE TAKŻE MIESZKAŃ!

i też dudnią walą hałasują bo po prostu robią normalny remont, wymieniając także elektrykę za twój hajs xD z czynszów. (dlatego też nie jestem w spółdzielni bo to złodziejstwo, no ale robią to )

dokładnie
pisałam juz tutaj o wymianie pionów wody w budynku
rowalili mi ścianę w kuchni, kuli u mnie i u sąsiadów prze długi czas
nikogo nie obchodziło czy musze sie uczyc czy nie
czy za scianą małe dziecko czy nie
a trwać to też troche trwalo

[201604181004]

mi przeszkadzają rozwydrzone bachorzyska gównażeria i darcie mordy dzieci na dzieci, ale jakoś z tym żyję Xd

[mm444]

Treść usunięta

[201607040940]

Napisane przez Anusia : )( :

Jak się nie umie żyć między ludźmi, wczuć się trochę w sytuację, okazać trochę sympatii i zrozumienia, jak wszystko drażni i przeszkadza i chciałoby się mieć ciszę i spokój i sąsiadów najlepiej na oczy nie oglądać, to najlepiej dom na wsi kupić i się do głuszy wyprowadzić, wtedy cisza i spokój murowany... a w bloku każdy rządzi u siebie, na swoich metrach... i gwarantuję, że wezwanie policji niczym tu nie poskutkuje, zdziwiłabym się jakby w ogóle przyjechali

Ci co remontują też niech trochę wczują się w sytuację otoczenia, wykażą trochę zrozumienia. Byłoby miło.

[Anusia : )( :]

Napisane przez drabineczka

mi przeszkadzają rozwydrzone bachorzyska gównażeria i darcie mordy dzieci na dzieci, ale jakoś z tym żyję Xd

mi też, poważnie... i te ciągłe "MA-MO" z podwórka...

[201604181004]

az sobie przegladam zdjecia z remontu
mialo byc tak pieknie i krótko
i taka mam piekna fotke jak robilam coś zadowolona i odpadł na mnie kawał starego tynku i trzeba było łatać dziury dwa dni bo czekaliśmy aż poschnie
jedna dziura xd tylko 0,5x0,5 a tyle zabawy <3

jeden dzień <3

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez Gosiaczek1969

Ci co remontują też niech trochę wczują się w sytuację otoczenia, wykażą trochę zrozumienia. Byłoby miło.

zrozumienia x?D
mnie nikt nie rozumiał xD

przychodzi pani i mówi że czemu my o 18 coś tam robimy (bodajże szlifowaliśmy żyrafą)
-bo mamy wypożyczony sprzęt do jutra i musimy zdążyć

no ale nie dociera xD

[201605301111]

Napisane przez Gosiaczek1969

Ci co remontują też niech trochę wczują się w sytuację otoczenia, wykażą trochę zrozumienia. Byłoby miło.

spytam: każdego z otoczenia z osobna czy tylko wybranych jednostek?
a jak wyjdzie tak, że po zsumowaniu preferencji wszystkich sąsiadów mozna przeprowadzac remont przez godzine dziennie co trzy dni to wtedy długie trwanie jest usprawiedliwione czy nie?

[mm444]

Treść usunięta

[Anusia : )( :]

Napisane przez Gosiaczek1969

Ci co remontują też niech trochę wczują się w sytuację otoczenia, wykażą trochę zrozumienia. Byłoby miło.

Nie no, ludzie będą w syfie żyć, bo któremuś z sąsiadów się dziecko akurat urodziło, albo ma ważny egzamin...

[201604181004]

i to wietrzenie, jezuniu

remontując chodziłam w maskach takich praktycznie jak walter white miał do produkcji metaamfetaminy a i tak krew mi z nosa trysnęła jak zetknęłam się z warstwą która znajdowała się pod podłogą

no j'adore to tam nie pachnie, możecie mi uwierzyć <3

wykańczano syfem i gównem za grosze, więc przy zerwaniu tego po xdziesięciu latach kontaktu z powietrzem, te aromaty zwalają z nóg i trzeba pootwierać co się da niemalże się ewakuując.

[mm444]

Treść usunięta

[201604191001]

Jeszcze raz przeczytam, że remont trwał jeden dzień to padnę

Napisane przez skazana_na_bluesa

i też remont remontowi nierówny. u mnie taki porządny remont z wyburzaniem połowy ściany był raz. trzech facetów robiło i zajęło im to jeden dzień a nie kilka tygodni.

Wyburzenie połowy ściany trwało jeden dzień.
Wyburzenie. Połowy. Ściany.
Nie remont.

[mm444]

Treść usunięta

[201604191001]

Sama napisałaś:

Napisane przez mm444

Treść usunięta

[201607040940]

Napisane przez Czocherovsky

ale Frankowi spod piątki już przeszkadza
Ania z dołu ma matury
Potem Józek sesje
Krystyna pracuje w domu
Klaudia jest w ciązy i chce spokoju
Romek pracuje na nocki i w dzien odsypia

nie da rady dostosowac sie do wszystkich

nie da się dogodzić wszystkim, ale można trochę liczyć się z otoczeniem. I działa to w obie strony.

[mm444]

Treść usunięta

[201605301111]

Napisane przez Gosiaczek1969

nie da się dogodzić wszystkim, ale można trochę liczyć się z otoczeniem. I działa to w obie strony.

no ok, ale wtedy jakie jest kryterium wyboru osób z którymi się liczymy?

Tzn ja tez uwazam ze wiercenie przed 8 i po 20/22 to przesada ale tez nie popadajmy w paranoje

[mm444]

Treść usunięta

[Kociaak]

Napisane przez Veredise

Ty chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Przeczytaj może jeszcze raz moje posty z tego innego wątku - najlepiej na głos i powoli.
Ujadanie i wycie psa mi przeszkadza, bo to znaczy, że psu się źle dzieje. Nie dlatego, że jest hałas, no okno zamknę i nie słyszę. A puszczanie na full radia i tv to był przykład do porównania z psem. Poza tym robienie remontu a puszczanie radia na full to jednak coś innego - wiercić się po cichu nie da.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------



No właśnie nie wiem ile tego by musiało przedostać się tą wentylacją jeśli całe mieszkanie zostało zabrudzone. Być może trzeba sprawdzić wentylację, bo tak nie powinno być, to może znaczyć, że jest jakiś ciąg i dlatego w mieszkaniu jest tak zimno. A nie dlatego, że sąsiad swojego nie grzeje.

Sąsiad Babci TŻ remontował chałupę- cała klatka schodowa pokryta szarawym pyłem. Babcia mieszkająca z nim drzwi w drzwi miała ten pył w domu- wchodziło dołem drzwi i przy otwieraniu. Miała wilgotne ręczniki kładzione na podłodze żeby zmniejszyc przepływ i co? G** i tak miała całe mieszkanie brudne, a już zdrowie nie te, żeby trzy razy dziennie całe mieszkanie na mokro z pyłu czyścić. Sąsiad ją olał całkowicie.

Napisane przez eibhlin87

O tym już pisałam, dostałam radę że powinnam sobie sufit docieplić



Przedostało się tyle, że miałam aż mgłę w domu i nie było czym oddychać, wystarczy? I wszystkie zakamarki do mycia, łącznie z naczyniami, ciuchy do prania itd. Wentylacja jest sprawna, sprawdzana zaraz przed remontem sąsiadów ale wentylacja grawitacyjna ma to do siebie, że czasami ciąg jest w druga stronę, szczególnie w wieżowcach na niższych piętrach. Wspaniałomyślni sąsiedzi czy też ich fachowcy nie wpadli też na to, że syf przedostaje się też także pionowymi rurami CO, po co odkurzyć resztki jakiejś tapety natryskowej skoro można zrzucić to sąsiadowi na głowę

Nie wiem niby czemu radio i tv to coś innego, czyli wiercić udarem i młotem w żelbecie można kiedy się chce ale głośno słuchać radia i tv już nie Poza tym ja się nie burzyłam o remont, bo przypominam że RAZ tż poszedł z pretensjami po wierceniu wieczorem w niedziele (i po pretensjach innych sąsiadów, jakoby to u nas był remont od pół roku- bo wprowadziliśmy się chwilę przed sąsiadem). I widocznie nie przesadzam, skoro skargi na zakurzenie i hałas był także od innych sąsiadów.

U mnie jest taka wentylacja- wystarczy mocniejszy wiatr i wszystko mi wwiewa do domu (mieszkam na 6 z 10 pięter), miło jest się zaczadzić przy kąpieli z junkersem... Taki mam klimat i co, mam sobie zatkać tę wentylację? Wentylacja tego typu może pylić i świnić w domu, nie widzę w tym nic ekstraordynaryjnego...

Napisane przez Anusia : )( :

Ja rozumiem wszystko, sama mam remont u sąsiadów nade mną, robią czasem do 22:00, czasem wiercą w sobotę rano, ale takie ich prawo. Kiedy mają do cholery robić? Jak człowiek pracuje do 16:00 wraca do domu i się bierze szybko za działanie i robi jak najdłużej, bo jemu też zależy żeby jak najszybciej skończyć, przecież nie będzie robił po 2 godziny dziennie bo do Bożego Narodzenia nie skończy. Kurcze, nie przesadzajmy. Każdego kiedyś czeka remont. 7:00 rano, OK, może trochę za wcześnie na wiercenie, ale cisza nocna trwa do 6:00. Ludzie, trochę empatii.

ŻYJ SAM I DAJ ŻYĆ INNYM. Słyszałaś kiedyś coś takiego? Jest jedno, bardzo proste rozwiązanie- wywiesić w widocznych miejscach kartkę- W okresie takim i takim będzie robiony remont, prosimy o wyrozumiałość. Większość osób zrozumie komunikat i nawet zaciśnie zęby i wytrzyma. Jak się da, to osoby uczące się pójdą do biblioteki, koleżanki czy czytelni, matki pójdą uśpić dzieciaka u babci, koleżanki, w parku. Naprawdę, jakby mi ktoś powiedział, że prosi o cierpliwość, bo ma remont, to bym go zrozumiała i w miarę moich możliwości ułatwiła sobie życie tak, by i sąsiad i ja, przetrwali ten czas w miarę bezboleśnie.... Jeśli nie powie nic, na pukanie, kartki i prośby o ograniczenie uciążliwości nie odpowie nic, albo mnie zlekceważy, to mu ten remont utrudnię. Z pełną premedytacją i jadowitą złośliwością, może doprowadzony do ładu administracyjnie się nauczy zasad współżycia społecznego.

Napisane przez mm444

Treść usunięta

I co, czepiała się dalej? Jeśli tak, to współczuję trafienia na jednostkę antypatyczną.

[mm444]

Treść usunięta