rocznik `76 jesteście tutaj?

[konys]

Czy są dziewczyny urodzone w pięknym roku smoka 1976?

Smok to jeden z najodważniejszych chińskich znaków zodiaku, który nieprzerwanie wierzy w swoje możliwości i nigdy nie wątpi w to, że ma rację. Ludzie z roku Smoka są obdarzeni bystrym, jasnym i chłonnym umysłem, zwykle nie brakuje im silnie rozwiniętej intuicji, dlatego często odnoszą sukcesy, choć działają impulsywnie. Zdarza się, że Smok ponosi porażki, zwykle dzieje się tak, gdy przeceni swoje możliwości, ale nawet, jeśli przegra, to nie przestaje wierzyć, że kolejny pomysł będzie sukcesem. Większość Smoków nie wie, co to wątpliwości i strach, działają zawsze pewnie, z rozmachem oraz wiarą w powodzenie. Przeszkody, jakie napotykają na drodze, są dla nich silnym bodźcem do zwiększonego wysiłku, każdy kłopot czy przegrana motywują je do kolejnej próby, są nieugięte i nieustraszone......
Zgadza się u Was moje rówieśniczki? ;-)

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

nic się nie zgadza, rak -nieborak jestem

[201608040942]

a jak sa, ja tez 76. czy sie zgadza? poczesci tak, zwlaszcza z tym ze mam racje. No co ja poradze ze zadko sie myle? Moj malzonek moze o tym eleboraty pisac, jaka to ja zawsze przekonana o swojej racji, ale jak przyjdzie co do czego to , to mialam racje, a nie on ;o)
Z tym ze nieczego sie nie boje to tak pol na pol. Kieedys przeszkody niestety nie byly bodzcem do dzialania, a wrecz przeciwnie, ale moze dlatego ze swego czasu mialam sporo przeszkod. Jak wyjechalam z Pl moje zycie stalo sie latwiejsze . teraz ja sie nie martwie o przyszlosc, kto inny to za mnie robi ;o)

[anika*]

Heh, żyję już na tym świecie parę lat a nie wiedziałam, ze urodziłam się w roku smoka.
Sporo z tego co napisane się zgadza, aczkolwiek z tą odwagą to tak nie do końca, często się boję ale i tak podejmuję wyzwania. Lepiej żałować, ze się coś zrobiło niż żałować straconej okazji.

Pozdrawiam rówieśnice

[Katrin242]

święta prawda- mi w 90% zgadza sie opis z moja osobowością.....może dodałabym,że są dobrymi słuchaczami

[jaMAJKAfree]

Nic dodać,nić ująć,choć zajęło mi to trochę czasu,przekroczenie MAGICZNEGO PROGU TRZYDZIESTKI dopełniło wszystkiego,nic nie muszę,wszystko mogę..
Smoczyca jestem z krwi i kości,w horoskopie żywiołów OGIEŃ (i taki też kolor włosia noszę -ognista czerwień,płomienny rudy ),a tak po za tym Strzelec-cud,miód i orzeszki
Mam zamiar strzelić cover na jednym z tatoo i tak właśnie myślę ,by jakoś fajnie w tribalu smoka wmontować
Ogniste pozdro dla wszystkich Smoczyc!

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

dobry rocznik, rzeklabym- najlepszy

Smok to jeden z najodważniejszych chińskich znaków zodiaku, który nieprzerwanie wierzy w swoje możliwości i nigdy nie wątpi w to, że ma rację. Ludzie z roku Smoka są obdarzeni bystrym, jasnym i chłonnym umysłem, zwykle nie brakuje im silnie rozwiniętej intuicji, dlatego często odnoszą sukcesy, choć działają impulsywnie. Zdarza się, że Smok ponosi porażki, zwykle dzieje się tak, gdy przeceni swoje możliwości, ale nawet, jeśli przegra, to nie przestaje wierzyć, że kolejny pomysł będzie sukcesem. Większość Smoków nie wie, co to wątpliwości i strach, działają zawsze pewnie, z rozmachem oraz wiarą w powodzenie. Przeszkody, jakie napotykają na drodze, są dla nich silnym bodźcem do zwiększonego wysiłku, każdy kłopot czy przegrana motywują je do kolejnej próby, są nieugięte i nieustraszone......
Zgadza się u Was moje rówieśniczki? ;-)

zgadza

[Shesadda]

Hej, ja też jestem 76 ty, aczkolwiek w żadne roki Smoka czy innych zwierzątek nie mam przyjemności wierzyć

[Melmania]

Właśnie się zastanawiałam gdzie zamieścić swój pierwszy post na forum a tu proszę - jaka niespodzianka. Mogę się przywitać z rówieśniczkami.
Sporo się zgadza z opisu smoka, a jeszcze łącząc to z moją naturą zodiakalnego skorpiona czasami wychodzi mieszanka wybuchowa

Widzę, że nie tylko ja odnoszę wrażenie, że tak na prawdę życie dopiero zaczyna się po 30stce? Rzeczywiście człowiek jakoś tak mniej się przejmuje

[Shesadda]

Napisane przez Melmania

Widzę, że nie tylko ja odnoszę wrażenie, że tak na prawdę życie dopiero zaczyna się po 30stce? Rzeczywiście człowiek jakoś tak mniej się przejmuje

ee tam ja słyszałam że życie się zaczyna po 80 tce wtedy to już w ogóle sie człowiek niczym nie przejmuje

[Melmania]

Coś w tym jest Ale istnieje pewna obawa, że wtedy to już się może zacząć "zacinać"

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Melmania

Sporo się zgadza z opisu smoka, a jeszcze łącząc to z moją naturą zodiakalnego skorpiona czasami wychodzi mieszanka wybuchowa

ja jetsem zodialnym lwem- latwo to to nie jest

Widzę, że nie tylko ja odnoszę wrażenie, że tak na prawdę życie dopiero zaczyna się po 30stce? Rzeczywiście człowiek jakoś tak mniej się przejmuje

zycie zaczyna sie po 30 stce
to moze (jak w moim przypadku) nie chodzi o "nieprzejmowanie sie", a bardziej o niezawraclanie sobie doopy ☠☠☠☠☠☠☠ami, wtedy pozostaje wiecej czasu, checi i energii na skupieniu sie na tym na czym Ci zalezy.

[Shesadda]

Napisane przez Melmania

Coś w tym jest Ale istnieje pewna obawa, że wtedy to już się może zacząć "zacinać"

Haha no,ale co tam-mnie i teraz się czasem"zacina"

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;33494175] moze (jak w moim przypadku) nie chodzi o "nieprzejmowanie sie", a bardziej o niezawraclanie sobie doopy ☠☠☠☠☠☠☠ami, wtedy pozostaje wiecej czasu, checi i energii na skupieniu sie na tym na czym Ci zalezy.[/QUOTE]

a czym sobie tak dawniej (za młodu) zawracałyście tę wyżej wymionioną doopę ? Pytam z ciekawości -bo chciałam sobie przypomnieć czy ja też tak miałam czy nie, ale z powodu zacinania nie mogę sobie przypomnieć...

[201608040942]

Shesadda oj ja zawracalam sobie, a czym? Np, przejmowalam sie tym co ludzie powiedza. Niby mowilam, ze mam to gdzies i robilam swoje, ale przy ktoryms tam razie, to jednak trafialo mnie i sie przejelam i cierpialam z powodu plot na moj temat.
Jak mnie jakies madralinskie na ulicy wysmialy to tez glupio sie robilo. Nie mialam wtedy naczynkowej cery, wiec nie bylo widac jak sie rumienie, ale goraco buchalo i wewnetrznie to chcialam sie spalic. matko jak bym sie tak podknela na chodniku... nie wiedzialabym gdzie sie schowac, nawet jak by sie nikt nie smial, a najwyzej glupio spojrzal. Glodzilam sie, nie dojadalam, zeby wygladac jak wychodzona modelka. Nigdy nie bylam, bo to nie ten typ figury, ale bylam o wiele szczuplejsza, nie wychudzona, ale jednak szczuplutka. No nie wypadalo byc kraglejszym. teraz mam to wszystko gdzies. teraz nawet jak za ktoryms tam razem bym cos usylszala, to sie nie przejmuje, smieje sie tym ludziom w twarz i mam naprawde radoche, bo to oni az zieja para z nozdrzy z nerw, bo ja zadowolona, usmiechnieta i jeszcze sama z siebie sie smieje. Czasami cos mi strzeli i na ulicy uwskuteczniam glupawke z moim dzieckiem, ktore z racji wieku, powoli sie statkuje i tylko patrzec jak mu bedzie za matke glupio i sie nie bedzie do mnie przyznawal ;o) Kiedys zlapalam go pod boczek i hejka zaczelismy tance, teraz to moj maly juz sie boczy, chodz nadal zasmiewa sie do rozpuku. Gdzie ja bym cos takiego na ulicy kiedys odwalila? Nigdy, a im blizej mi do 40-tki to roznie to teraz u mnie jest ;o)
Oj, oj przejmowalam sie kiedys wszystkim, po 30-tce... jak reka odjal. Lubie jesc to jem, przytylam kilka kilogramow, mam bardziej kobiece ksztalty, co tez podkreslam, zwalszcza dekoltem.
Tutaj to wogole jest mi latwiej byc soba, chodz jak jestem w PL i ludzie sie na mnie na ulicy ogladaja, to mnie to zwisa czy cos mowi, czy pokazuja pluchami ;o) Wywalaja galy na te moje zdrowotne podkolanowki. Niby nie widac gdzie sie koncza, bo nosze kiecki do ziemi, ale widac na stopie, mimo ze mam wersje bez palcy, to jednak ten bezowy odcien widac. patrza na mnie jak na ufo, bo pewnie malo kto wie co to jest, ale sie nie przejmuje. jak sie komus nie podoba nie musi patrzec. Kiedys wolalabym miec zylaki, plakac ze mnie nogi bola, a nie zalozyla bym tych podkolanowek, bo jak to wyglada? ;o)
Jak bedew w tym roku w PL to dopiero beda sie za mna ogladac. Kupilam wlasnie na ebayu kilka par alladynowych spodni gdzie krocze jest kolo kolan albo i nizej( kwestia dlugosci spodni) i bede tak paradowac, jak nie w dlugiej kiecce to w tych haremkowych spodniach ;o) Bede wygladac jak Singbad i bede sie szeroko usmiechac do ludzi, ktorzy beda na mnie patrzec jak na idiotke. Na napewno w moim miescie beda sie za mna ogladac. Opole moze mniej, ale moja miescina to zacofana jest i napewno bede robila furore heheheh. najpierw dowiem sie od rodzicielki jak to ja tez wygladam, chodz ona juz przestala mnie strofowac, moze i zacznie sie poznij smiac ze sobie narobilam w gacie, a potem beda ludziska glupo zezowac w moja strone. I niech zezuja ;o)

[Shesadda]

Aach takie buty Moni To już teraz wiem czym sie można przejmować za młodu.No to faktycznie byłaś bardzo -ee jak to rzec?-przejmowalska? Rzeczywiście dziwnymi nieco rzeczyma się przejmowałaś, aż w szoku jestem -ale może to dlatego że ja (ło matko gdzie ja zyłam? a może nie dostrzegałam że ktoś mi pupę obrabia ?) nie miałam takich że tak powiem doświadczeń.Nikt mnie chyba nigdy na ulicy z niczym nie wyśmiewał ani nie krytykował tak wprost (chooć...-czekaj czekaj.. jak by się tak zastanowić..to owszem podśmiewali się ze mnie zimą że chodzę grubo ubrana, zakutana,czapka i te rzeczy, -a ja musiałam bo inaczej jeszcze bardziej chorowałam więc siłą rzeczy musiałam sie uodpornić na uwagi i mieć je gdzieś. Teraz muszę znosić wygłaszanie różnych "mądrych porad"od osób które zimą chodzą bez rajstop ,w stringach i bez podkoszulka,bez czapki i uważają iż właśnie dzięki temu są zdrowe więc ja też powinnam .Ale mam już wieloletnią wprawę w tym, więc nie robi to na mnie wrażenia i w sumie nigdy nie robiło.

A z odchudzaniem to mam odwrotnie niż Ty.Kiedyś się nie odchudzałam (nawet nie myslałam o takich akcjach),a teraz gdy przybyło mi tkanki zapasowej to wiem że powinnam ,muszę schudnąć ale...nie udaje się I to mnie frustruje.Czyli zaczęlam się przejmowac dopiero teraz-po 30 tce.Czyli nie wpisuję się w ten trend że po 30 tce się człowiek przestaje przejmować Ja się zaczęłam przejmować-ale...nie przejmujcie się tym-bo ja się nie przejmuję

[201608040942]

No i tak ma byc ;o)