jak utrzymać czystość w domu z kotami? - dobre rady mile widziane

[ZamyslonaRoztargniona]

Są zapewne wśród was kociary, które mają patenty na to, by mieć czysty dom przy zwierzakach.

Mam w rodzinie osobę, która w 40 kw mieszkaniu ma 4 koty.
Wszędzie kłaki, wysypany poza kuwety żwirek, karma wysyPana poza miski.
Właścicielke kotów i mieszkania temat przerosł. Chce mieć czysto, ale nie wie od której strony zabrać się do sprzątania i co zrobić, żeby ten stan się w miarę utrzymywał.

Moj pomysł to: zminimalizować ilość przedmiotów, których kłaki się czepiaja, czyli narzuty, dywany, wykładziny.

I pytania moje - laika: czy każdy kot powinien mieć swoją kuwete czy wystarczy im jedna?
Rozumiem że miskę na wodę i karmę kAzdy z kotów powinien mieć osobna. Robi się z tego 8 misek stojacych nonstop w kuchni. No właśnie - czy wy też trzymacie te miski na stole/blacie kuchennym?
Gdzie trzymacie kuwety? W łazience nawet jedna się nie zmieści. Tu 4 kuwety stoją w kuchni pod stolem. Dla mnie to średnio apetyczne, ale brak mi pomysłu gdzie je przenieść.

Czy to normalne, że koty chodzą po blatach, stołach, tam gdzie przygotowuje się jedzenie? Wiem że koty są zwinne i tam sobie wejda, ale czy mozna/ powinno się je tego odczyc? Jak? (Mam zerowa wiedzę na temat kotow).

Czy koty, tak jak psy, powinny miec swoje legowiska?

Ogólnie proszę o dobre rady jak zorganizować życie z 4 kotami na tak małej moim zdaniem powierzchni.

Od czego zacząć gruntowne porządki i co robić by czystość się utrzymywała? Codzienne odkurzanie wystarczy?

[cava]

No najwięcej kotów to miałam 2.
Ale nie widzę powodu żeby każdy kot miał swoja kuwetę i miskę, przecież i tak będą jadły i siusiały z której popadnie. jedna miska na suche, jedna na mokre, jakieś większe ciężkie naczynie na wodę- najlepiej kamionka. Koty o ile nie sa skrajnie wygłodzone, nie walczą o jedzenie jak psy, najedzą się po kolei.
U mnie miski stoją na podłodze w kuchni w nieuczęszczanym kącie. Kot nigdy nie był karmiony z ręki czy w innym miejscu niż miska i nawet nie bardzo szuka jedzenia gdzie indziej więc nie bardzo łaziły mi po blatach. pewnie czasami wlazły, ale sporadycznie. Na stół tez rzadko wchodziły a zganiane same wiedziały ze nie bardzo są tam pożądane. Raczej też mało rozwala z miski. No mięso wywleka, ale je od razu zżera.

Kuwety w kuchni sobie nie wyobrażam. Radziłabym kupić 1-2 jak największą krytą i z filtrem zapachowym i jednak postawić w korytarzu/pokoju i sprzątać częściej.

Przy 2 kotach w tym 1 długowłosym, odkurzaliśmy 2 razy dziennie. Z kudłatego leciała tona kłaków.

[Mijanou]

Ja mam 4 koty na 45 metrach (i psa). Trudno utrzymać idealną czystość ale można dać radę, choć nie idealnie. Słusznie zauważyłaś: trzeba usunąć przedmioty, do których czepiają się kłaki. Ja nie mam żadnych dywanów, zastąpiłam je chodniczkami z Ikea (ok 15 zł), ktore można prać a po jakimś czasie bez żalu wywalić i założyć nowe (koty jeżdżą na tych chodniczkach ile wlezie). Kuwetę mają jedną ale trzeba ją regularnie opróżniać (zwirek zbrylający nadający się do spłukania w toalecie) i raz na kilka dni usunąć piach i porządnie wyszorować. Odkurza się na szybkiego rano i wieczorem (ewentualnie rozsypany koło kuwety żwirek też). Gorsza sprawa z fotelami ale też da się kłaki wciągnąć i co jakiś czas zebrać ewentualne kłaki czystą, zwilżoną gąbką.

Niestety, po blatach mi łażą bo uwielbiają sprawdzać, co będę jadła i czy czasem to nie jest trujące. Czasem coś ukradną. Niestety, blaty trzeba często przecierać (na szybkiego tymi multifunkcyjnymi mokrymi ściereczkami z Lidla).

Kotu nie da się wyznaczyć miejsca do spania bo kot praktycznie przesypia większą część doby i sam wybiera, gdzie chce spać. I tu już zależy od właściciela- mi nie przeszkadza, że sierściuchy śpią ze mną ale można ich po prostu nie wpuszczac do sypialni.

Niestety, taka ilość zwierząt nie pozwala na idealny porządek w domu. Koty potrafią narobić niezłego bałaganu (wykopać multum żwirku na podłogę w łazience, poszatkować w zabawie papier toaletowy, postrącać przedmioty, u mnie z zacięciem i uporem maniaka zdejmują iluzjowe zasłonki). Nie da się nie odkurzyć chałupy codziennie (dwa razy dziennie) bo potem można dostać szału z kłakami. Ubrania (te do prania i te w szafie) należy zrobić cat-proof. Zwłaszcza należy pilnować i zabezpieczyć szafy bo koty uwielbiają tam włazić (mają cisze, spokój, cieplo i nikt im gitary nie zawraca) i robić sobie bety z ubrań.

Nie ma też powodu, by każdy kot miał osobną miskę. U mnie regularnie stoją dwie- na wodę i na suchą karmę, która kot sam sobie dozuje (koty jedzą często i mało) a trzecią, większa stawiam, gdy daję im "mokre". Po zjedzeniu zaraz tą trzecią miskę usuwam. Kuwet w kuchni sobie nie wyobrażam. Nie wierzę, że w łazience nie da się wcisnąć kuwety.

[ZamyslonaRoztargniona]

Dziękuję za wypowiedzi. Z tego co się orientuję, mieszkanie przez kilka miesięcy nie było odkurzane, stąd pewnie ilość klakow.
To daje nadzieję, że jak raz się gruntownie posprząta, to przy systematycznym odkurzaniu mieszkanie będzie w miare wyglądało.

Ciesze się ze można zredukować ilość misek i kuwet.

Ogólnie to mieszkanie jest dość zagracone (jeszcze niedawno prócz tej kobiety mieszkało tam dwóch mężczyzn i duży pies i ich rzeczy jeszcze tam sa). Wiele ubrań, ręczniki, pościel, leży na wierzchu bo nie mieści się w szafach. Teraz wiem ze priorytetem jest pochowanie tego, żeby koty nie robiły sobie na tych stosach miejsca do spania i nie zostawiały na tym sierści.

Masa pracy przed nami, ale wierzę że się uda.

[Mijanou]

Pamiętaj, że kluczem do sukcesu jest regularne, codzienne odkurzanie (najlepiej 2 razy dziennie). Wtedy myk-myk, kilka minut i po krzyku. Jeśli jednak dopuści się do kumulacji kłaków wtedy gorzej.

Ja bym powiedziała, że więcej jest u mnie sprzatania po psie niz po 4 kotach bo koty nie wychodza, nie przynoszą błota i piachu i mają krótszą sierść.

Aha, mam nadzieję, że koty są wysterylizowane? Bo jak niewysterylizowany kocur zaznaczy terytorium to już możesz ściany rwać do tynku. Optymalny czas sterylizacji kocurka to 7-9 miesięcy a kotki po pierwszej rui.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Moi rodzice mają koty (w ilości nie wiem, jakiej, bo jak przychodzę, to część z nich się chowa do tapczanu:P, ale na pewno więcej niż dwa) - kuwetę mają jedną sporą, ale mama inwestuje w żwirek, kupuje taki białawo-przezroczysty. Taki zwykły niestety dość mocno śmierdzi już po krótkim czasie.
Miseczki ma na specjalnej macie, nie bezpośrednio na podłodze.
Rodzice mają też psy (małe) i koty przy nich to bogowie czystości.
Jedyny problem to kłaki rzeczywiście, ale wyczesywanie regularne to raz, a dwa - no trzeba się zaprzyjaźnić z rolką i tyle.

[Fantasmagori]

My mamy 3 niewychodzące koty moje rady:

- miski niech stoją na tacce plastikowej z bokami, raz na 2-3 dni ją można umyć i podłoga aż tak się nie brudzi, coś takiego: .

Nasze mają osobne miseczki na jedzenie ale na wodę wspólną, nie przeszkadza im to Kiedyś tacka z miskami stała na podłodze, teraz córeczka raczkuje i próbowała się dobrać do kociego jedzenia i muszą stać na blacie w kuchni

Kuweta koniecznie zakryta i przy czterech kotach to 2 by się przydały.
W kuchni pod stołem kuwety trochę nie bardzo, u nas stoi w łazience a wcześniej w przedpokoju

Z dywanów bym zrezygnowała, my w ogóle nie mamy.

Co do pytania o blaty to u nas koty chodzą po nich da się je tego podobno oduczyć ale nam to nie przeszkadza, po prostu codziennie je myjemy (blaty, nie koty )

- nasze legowisk nie mają bo i tak śpią w swoich ulubionych miejscach - na szafie, z nami, za łóżkiem

- jak ktoś już wyżej pisał jeśli nie są wysterylizowane to trzeba to zrobić

- aha jeszcze jedno, w razie potrzeby można kupić np. na allegro taki preparat na koci zapach, nazywa się cat odour czy jakoś tak

- raz dziennie podłogę odkurzyć i przelecieć mopem - moim zdaniem wystarczy

[201803090921]

My mamy 3 koty na ok.36 m2.
Na tyle zwierzaków są 2 kuwety, sprzątane dwa razy dziennie, a myte raz w tygodniu.
Każdy kot ma swoją miskę na jedzenie (bo każdy jada co innego), oprócz tego jest jedna miska do wody i fontanna (poidło). Miseczki stoją na takiej podkładce z tworzywa, jak na stół.
Sprzątanie...jak najmniej dywanów, zasłon, firanek. Częste odkurzanie i mycie podłóg.
Koty należy często czesać.
Koty nie muszą mieć legowisk, za to przydaje się drapak i parę miejsc, gdzie mogą się zakamuflować.
No i nie należy dopuszczać do gromadzenia się rzeczy np.ciuchów na fotelach, bo koty na pewno tam wlazą.

[Mijanou]

No, drapaki to dyskusyjna sprawa. Moje lekceważą wszystkie (nawet, jeśli rozsypię tam kocimiętkę lub spryskam preparatem z kocimietki) i jednak wyżywają się na meblach (no trudno).

Jeszcze jedno zapomniałam: koty potrzebują tzw. miejsc bezpiecznych, czyli takich, w ktorych nie wolno ich niepokoić ani wygłaskiwać ani wyciągać. U mnie sprawę załatwiają pudła z Ikea (niekoniecznie, w każdym sklepie papierniczym są takie ozdobne pudła do zlożenia) z wyciętą dziurą i poduchą w środku. Musisz im takie miejsca zapewnić bo inaczej będa włazić do szafy/tapczanu.

[201707171530]

U mnie największym problemem jest żwirek, nosi się tragicznie. Do silikonowego kot nie chce sikać. Nie mam czasu na codzienne odkurzanie niestety, odkurzam 2-3 razy w tygodniu.
Z sierścią raczej wielkiego problemu nie mam wiec może zależy od kota, moje koty są krótkowłose (dachowce). Sierść zbiera się tylko na parapetach, na tv i na stoliku pod tv.
Dobrym rozwiązaniem są matki pod miski dla kotów, można je łatwo umyć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803090921]

Napisane przez yonce

U mnie największym problemem jest żwirek, nosi się tragicznie. Do silikonowego kot nie chce sikać. Nie mam czasu na codzienne odkurzanie niestety, odkurzam 2-3 razy w tygodniu.
Z sierścią raczej wielkiego problemu nie mam wiec może zależy od kota, moje koty są krótkowłose (dachowce). Sierść zbiera się tylko na parapetach, na tv i na stoliku pod tv.
Dobrym rozwiązaniem są matki pod miski dla kotów, można je łatwo umyć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My kupiliśmy taki gumowy dywanik przed kuwetę, zatrzymuje większość żwirku z łap.

[201707171530]

Ja tez mam taki dywanik, dodatkowo kuweta ma wysoki rant wiec z tylu nic się nie sypie, ale mały kociak jak wychodzi to zawsze mnóstwo żwirku wyniesie, bo zdarza mu się wręcz wybiegać albo wyskakiwać z kuwety Starszy kot raczej tyle nie wynosi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez yonce

U mnie największym problemem jest żwirek, nosi się tragicznie. Do silikonowego kot nie chce sikać. Nie mam czasu na codzienne odkurzanie niestety, odkurzam 2-3 razy w tygodniu.
Z sierścią raczej wielkiego problemu nie mam wiec może zależy od kota, moje koty są krótkowłose (dachowce). Sierść zbiera się tylko na parapetach, na tv i na stoliku pod tv.
Dobrym rozwiązaniem są matki pod miski dla kotów, można je łatwo umyć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spróbuj Cat's Best , wersja Green Power (zielone opakowanie, graatowe litery). Najmniej się roznosi i zbryla bardzo dobrze.

[201803090921]

Napisane przez yonce

Ja tez mam taki dywanik, dodatkowo kuweta ma wysoki rant wiec z tylu nic się nie sypie, ale mały kociak jak wychodzi to zawsze mnóstwo żwirku wyniesie, bo zdarza mu się wręcz wybiegać albo wyskakiwać z kuwety Starszy kot raczej tyle nie wynosi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My mamy kryte kuwety, jedna ma dość niski brzeg przy wejściu, a druga wyższy. (Nie)stety stare koty również potrafią ni z tego ni z owego wyskoczyć z kuwety Na szczęście zakryte kuwety eliminują rozwalanie żwiru przy kopaniu.

[cava]

Napisane przez Sziket

My mamy kryte kuwety, jedna ma dość niski brzeg przy wejściu, a druga wyższy. (Nie)stety stare koty również potrafią ni z tego ni z owego wyskoczyć z kuwety Na szczęście zakryte kuwety eliminują rozwalanie żwiru przy kopaniu.

Albo wleźć do niej tylko przednimi łapami i wykopać łapą kupę żwirku poza kuwetę, pod swoje tylne nogi.
I niech mi ktoś powie PO CO?

[201803090921]

Napisane przez cava

Albo wleźć do niej tylko przednimi łapami i wykopać łapą kupę żwirku poza kuwetę, pod swoje tylne nogi.
I niech mi ktoś powie PO CO?

Nieźle, moje w 99% przypadków stają głową w stronę wyjścia z kuwety

[cava]

Napisane przez Sziket

Nieźle, moje w 99% przypadków stają głową w stronę wyjścia z kuwety

On jak korzysta z kuwet, to też tak, ale on wykopuje ten żwirek w celach chyba tylko rozrywkowych. :/ Po prostu podłazi do kuwety, obwącha i wykopuje, a potem obwącha co wykopał i sobie idzie. :/
Dlatego ja sobie kuwety w kuchni nie wyobrażam po prostu.

[Mijanou]

Napisane przez cava

On jak korzysta z kuwet, to też tak, ale on wykopuje ten żwirek w celach chyba tylko rozrywkowych. :/ Po prostu podłazi do kuwety, obwącha i wykopuje, a potem obwącha co wykopał i sobie idzie. :/
Dlatego ja sobie kuwety w kuchni nie wyobrażam po prostu.

Tja......albo najpierw bywa, że wykopie pół żwirku z kuwety (mimo, że czysty) i dopiero wtedy zrobi siku. Ale kto zrozumie kota?

[201707171530]

Dzięki Mijanou, zakupiłam i będziemy testować


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

3 koty, 68 metrów. Jedna duża kryta kuweta. Żwirek belek corn. Dla mnie rewelacja. Nie nosi się. Miski na jedzenie dwie na parapecie, jedna w szafie. Miska na wodę jedna na parapecie. Drapak jeden, średni. żeby było czysto trzeba porostu często sprzątać. Odkurzacz codziennie. Mycie okolic misek codziennie. Czesanie kotów często. A i tak człowiek żyje okłaczony.
U mnie definitywnie psi i koci sprzęt wprowadza chaos i brak ładu. Legowiska, miski, drapaki, kuweta, zabawki. Chyba nie da się żeby było schludno i czysto na tip top.

[vasilicum]

Pies długowłosy norfolk terrier i pers, 40m2, oba świniaki totalne.

Podstawą jest codzienne zamiatanie/odkurzanie i mycie podłogi w pokojach, w łazience i kuchni dwa razy dziennie, bo przy jedzeniu i piciu brudzą, rozrzucają jedzenie, zostawiają okruszki, psu woda kapie z włosów pod pyskiem.

Wywaliłam dywany, mam teraz jeden mały przy łóżku i trochę większy przy kanapie.

Wyrzuciłam zwykłą kuwetę i w markecie kupiłam pudło, podobne do tego:
https://b.allegroimg.com/s400/014c27...dda322fe89b25b , kot nie rozrzuca aż tak żwirku, korzysta normalnie. Żwirek kupuję bentonitowy, zbrylający się, najzwyklejszy, z innego nie chce korzystać, drewniany ekologiczny był najgorszy, zapachowe mu śmierdzą, niezbrylające się intensywnie pachną. Zakrytej kuwety się bał.

Pod miskami mam normalne podkładki pod talerze, kupione 2zł/szt, plastikowe (ważne, jeśli kot, tak jak mój, rozrzuca żarcie zanim je zje). Na podłodze. Wodę mają wspólną. bo i tak piły jak leci, kot nie wskakuje na meble. Do wskakiwania na okno ma podstawkę http://www.ikea.com/pl/pl/images/pro...E094189_S4.JPG

Zwierzęce kocyki, np. w Pepco czy Kiku za ok 8zł/szt, na kanapie i fotelu - łatwo wyprać, wytrzepać, nie są zbyt grube, zwierzaki są nauczone, że jeśli chcą być na meblach "obiciowych" to tylko na kocykach.

Kot musi też mieć swoje miejsce do schowania się, mój włazi za kanapę, jak ma zły humor, więc jeśli nie przeszkadza, to go nie wyganiaj. Sama myślę też o tym, żeby z kartonu ładnie ozdobionego zrobić mu domek i obserwatorium.

Kolejna rzecz, to zwierzaki nie śpią nocą w naszej sypialni - dla mnie to jest mega ważne, bo kiedyś pozwalałam psu na to i obudziłam się z okropną wysypką, nie mówiąc o brudnych łapach czy resztek żwirku, włosach w pościeli (ale tak, jak mówię, to głównie domena długowłosych, że wszystko im się przyczepia).

[effcia82]

Ja mam kuwetę "top entry" tj. z wejściem na dachu. Do tego żwirek brylujący gruboziarnisty dla kotów długowłosych. Kocur potrafi wynieść pojedyncze granulki na parę metrów ale nie mam już pełno żwiru na stole i w łóżku. No i odpada problem sikania poza krawędź. Do wyczesywania polecam szczotę typu furminator. Można drugiego kota ulepić. Na doniczkach siatka na krety póki rośliny nie wyrosną odpowiednio duże.

[syyyyyylwia]

Zasada co do kuwet: każda grupa kotow ma miec swoja +1 extra. Więc jak np z 4 sa dwa kochające sie dwupaki, trzeba 3 kuwet. Co ważne, kuwety ktore stoja obok siebie liczą się jako 1 kuweta. Czyli nigdy nie stawiamy kuwet obok siebie.
Sa teraz różne typy kuwet, moze np narożna gdzieś wejdzie?
Żwirek jest ważny. Ja używam biokat's, najlepiej radzi sobie np z zapachami.
Miski na jedzenie: jeśli jedzą mokre, to polecam żeby każdy miał swój talerzyk (tak, talerzyk. Mały, płaski. Ja kupowałam po 2zl w pepco) i dajemy posiłek, po zjedzeniu natychmiast do zlewu/zmywarki. Talerzyk na podkladce, co parę dni do mycia.
Miski na wodę, nie musi mieć każdy swojej. 2-3 w różnych pomieszczeniach, z dala od misek z jedzeniem i kuwet. Np parapet, czy na jakimś meblu.
Koty muszą mieć przestrzeń wysoko. Fajnie np umozliwic im wejscia na szafę (z 2 stron wejscia najlepiej).
Plus Drapak oczywiście. Jak finanse na duzy nie pozwalaja, to taka 'deseczka' przykrecony do sciany/mebla. Taka wysokość, żeby się całkiem wyciągnąć mogły. I fajnie mieć i płaski kartonowy, niektóre wola płasko drapac. Wtedy meble całe 😉

[zakonna]

Nie ma takiej zasady. Są koty które korzystają z jednej kuwety. Wszystko zależy od kotów.

wysłane telepatycznie

[201803090921]

Napisane przez zakonna

Nie ma takiej zasady. Są koty które korzystają z jednej kuwety. Wszystko zależy od kotów.

wysłane telepatycznie

i od częstotliwości sprzątania kuwet U nas jeden księciunio nie wlezie, jeśli kuweta jest już użyta, dwóm pozostałym nic nie przeszkadza - dlatego sprzątamy dwa razy dziennie, rano i wieczorem.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Poza tym większość osób pisze tutaj o mieszkaniach rzędu 30-50 metrów. Nie wiem, gdzie trzeba by postawić te wszystkie kuwety, skoro na 4 koty trzeba mieć 4.

[zakonna]

Ej nawet na 70 metrach nie widzę tyłu kuwet. Już jedna jest klopotliwa.

wysłane telepatycznie

[effcia82]

No ja wielokrotnie spotkałam się z teorię, że kuwet powinno być o 1 więcej niż kotów ale nikt mi znany tego nie praktykuje. To raczej średnio wykonalne przy standardowym metrażu mieszkań. Moja śp. kotka była tak nauczona (nasz błąd), że nie skorzystała z kuwety w której coś już było (mimo, że korzystała tylko ona) więc boby na dywanie i mocz w zlewie to była norma gdy została na kilka godzin sama. U weterynarza się kiedyś jacyś ludzie skarżyli, że mają 4 kuwety dla jednego kota i czasem też okazuje się mało. Teraz siuśki wybieram przy okazji kupy 1 lub 2 razy dziennie (zależy ile razy raczy panicz zdefekować) i nie zdarzyło się aby zrobił poza kuwetą (no poza jednym razem kiedy były zamknięte drzwi przez nasze niedopatrzenie).

[syyyyyylwia]

Wszyscy behawiorysci zalecają ilosc grup kotow +1 (ew il kotow +1).
http://kocie-porady.pl/koc-zach/kot-...ia-sie-kuweta/
Można mieć mniej, ale nie należy się dziwić jak się pojawiają problemy z załatwianiem sie poza. To kwestia terytorium, trzeba wiedzieć jakie są relacje między kotami.
Miałam 1 kota i 1 kuwete , czasem była #2 obok. Pojawił się drugi kot, nie ma miłości, sa 3 kuwety. Nie było od tego czasu wcale nic poza kuweta, jedna on wybrał na #2, tak to używają wszystkich. Jest ok 60m2, i nie przeszkadzają. 2 na korytarzach, 1 w gabinecie. Codziennie oczywiście sprzątane.

[zakonna]

Jasno było napisane, ze zależy od kotów. To nie jest mus 100 procent tak jak czysta woda do picia.
Behawiorysci to chyba nie znają moich kotów. 3 różne. Do nas trafiły w różnym czasie, a kupę potrafią robić jeden za drugim. O siku nie wspominając