Odchudzanie po ciąży zaczynamy, wszystkim radę damy :) 20, 30 kg w dół spalamy :)

[princesska]

Witam wszystkie koleżanki wizażanki Tworzę ten post, bo stałam się szczęśliwą mamusią, nieszczęśliwą z powodu swojego wyglądu.
Wiem, że kiedyś takie posty już były ale wymierały. Nie łatwo znaleźć czas na pisanie przy tak zajmującej istotce, ale w końcu nasze zdrowie i samopoczucie jest równie ważne, szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko

Zacznę od siebie, mam nadzieję że zachęcę tym inne mamusie a więc
Przybyło mi w ciąży dobre 20 kg ( tyle wiem, ale na wagę w ostatnich dwóch tygodniach bałam się wejść więc pewnie więcej :/ ) , po ciąży zostało dodatkowe 10 kg. Zgubić jednak chcę 30 kg bo przed ciążą czułam się już za duża, co tu dużo mówić, mając wzrost 168 cm ważę 90 kg, wyglądam jak .... no właśnie same wiecie.
Rodzina w kółko powtarza,że to dopiero 2 miesiące po porodzie, do tego karmię piersią więc muszę dużo jeść żeby dziecko głodne nie było i tak pchają we mnie dodatkowe jedzenie, znacie to z autopsji?

Mam nadzieję że zachęciłam pozostałe świeżo upieczone mamy jak i te z dłuższym stażem ale nadal borykające się z problemem nadwagi do podzielenia się swoimi problemami i wspólnym ich rozwiązywaniem

[Psotka87]

Karmiąc piersią na pewno potrzebujesz trochę więcej kcal, ale bez przesady. Sama zaczęłam się odchudzać dwa miesiące po drugim porodzie, dokładnie rok temu - efekt mam w podpisie Karmiłam wyłącznie piersią przez 9 miesięcy, jadłam zdrowo i sporo (ok. 2300 kcal dziennie), ćwiczyłam i chudłam powoli, ale bez wyrzeczeń Trzymam kciuki!

[princesska]

Dzięki psotko dajesz mi wiarę w to że może się udać A wynik odchudzania, super gratulacje A możesz przedstawić twój przykładowy jadłospis ? Bo sporo i zdrowo brzmi zachęcająco, bez wyrzeczeń? Jeszcze lepiej, sama mam zamiar nie odmawiać sobie niczego, tylko to co nie zdrowe ograniczyć do minimum.
Czy ćwiczyłaś na jakimś konkretnym zestawie ćwiczeń?

Po porannym karmieniu, i przewijaniu, czas aby mama się posiliła Dziś przed nami pierwsza szczepionka po której mała może gorączkować, wiec ten poranny posiłek na pewno się przyda

Zapraszam koleżanki do przyłączenia się, razem nam się uda

[Psotka87]

Co ćwiczyłam też mam w podpisie, zaczynałam od Tiffany Rothe, ale to krótko, potem krótki epizod z Mel B, Jillian, Fitness Blender, bieganie, teraz właśnie kończę Insanity. Ogólnie 6x w tygodniu ćwiczyłam, pół godziny do godziny dziennie.

Może się przyłączysz do naszego wątku, jest nas tylko kilka, prawie wszystkie mamy dzieci, choć trochę starsze (kilkulatki, ja mam roczną dziewczynkę i trzylatka), często na bieżąco piszemy co jemy i co ćwiczymy, bo nie chce mi się teraz rozpisywać na nie wiadomo ile akapitów Odchudzamy się już jakiś czas, większość z nas startowała ze sporej nadwagi:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=753510&page=76

[princesska]

Dzięki za zaproszenie, na razie próbuję rozkręcić ten wątek, może jakieś równie zdesperowane jak ja świeżo upieczone mamy będę chciały się przyłączyć, startować od zera wspólnie chyba będzie łatwiej
Ale tak od razu po tych dwóch miesiącach zaczęłaś już ćwiczyć? Miałaś cesarkę czy naturalny, bo ja po cesarce jeszcze trochę się boję wejść w ćwiczenia.
Zajrzę do twojego opisu i na pewno do ćwiczeń, dzięki za podpowiedź
A moja spowiedź na dziś to: śniadanie brzoskwinia, obiad 2 kajzerki, sałata pomidor i szynka, podwieczorek 2 naleśniki z konfiturą śliwkową a na kolację kajzerka ze schabowym (pozostałość po wczorajszym obiedzie, nie lubię wyrzucać jedzenia, a że odchudzanie zaczęłam od wczoraj wieczór, to proszę mi wybaczyć tego schabowego, ja je po prostu lubię Ale jadłam go o 18:00 więc teraz już mija 3,5 godz od jedzenia, zalecają podobno 2 godz przed spaniem nie jeść.
W chwili obecnej silna walka z wycieczką do lodówki, po loda z białą czekoladą mniam chyba wygra ją chęć schudnięcia

[Psotka87]

Rodziłam 2x naturalnie, po drugim zaczęłam ćwiczyć powoli jakieś 5-6 tygodni po, już mnie nosiło strasznie.
Poczytaj najpierw podwieszone wątki o komponowaniu jadłospisu, zasady żywienia itd., bo jedzenie masz straszne :O Brzoskwinia na śniadanie?! Brzoskwinia może być dodatkiem do śniadania, a gdzie śniadanie? 3 kajzerki jednego dnia? Kajzerki w ogóle out, jeśli pieczywo, to razowe. Prawie w ogóle nie ma białka. Tłuszczu w ogóle. Jeśli chcesz się odchudzać rozsądnie i skutecznie, najpierw przeczytaj dokładnie podwieszone wątki
A teraz spadam do swojego wątku, powodzenia

[mooonik]

Napisane przez Psotka87

Poczytaj najpierw podwieszone wątki o komponowaniu jadłospisu, zasady żywienia itd., bo jedzenie masz straszne :O Brzoskwinia na śniadanie?! Brzoskwinia może być dodatkiem do śniadania, a gdzie śniadanie? 3 kajzerki jednego dnia? Kajzerki w ogóle out, jeśli pieczywo, to razowe. Prawie w ogóle nie ma białka. Tłuszczu w ogóle. Jeśli chcesz się odchudzać rozsądnie i skutecznie, najpierw przeczytaj dokładnie podwieszone wątki
A teraz spadam do swojego wątku, powodzenia

lubię to!

[princesska]

A jednak wygrała silna chęć odchudzania i loda po kolacji wczoraj nie było
Brzoskwinia na śniadanie bo to było pod ręką
Moonik co masz na myśli mówiąc lubię to? Cały wątek forum psotki?
Dziś postaram się nadrobić ilość białka i muszę jeść więcej mięsa, mała ma za mało żelaza :/
Psotka mówiąc o podwieszonych wątkach masz na myśli wasz temat forum?

[mooonik]

Mam na myśli to co napisała o Twoim jadłospisie. Wcale się nie dziwię, że rodzina "wciska" Ci dodatkowe jedzenie, bo to co tutaj podałaś ciężko nazwać zdrowym odżywianiem. Sama piszesz, że kp więc musisz dużo jeść, a to co podałaś nijak się ma do tego co rozumiem pod pojęciem 'dużo'

Poczytaj wątek 'nasze jadłospisy' https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=753029&page=76
o problemach z odchudzaniem https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=530178
i inne na dietetyce.

Powodzenia

[princesska]

Kolejny dzień za mną i chyba nie jest tak źle Jem mniejsze porcje, ale wszystko po trochu.
Śniadanie serek waniliowy 100gr borówek i brzoskwinia
drugie śniadanie kajzerka cienko posmarowana masłem i posypana solą ( bo gorąca była )
obiad ziemniaczki, mielony, i dużo sałaty zielonej, kolacji nie jem bo obiad był późno i od kolacji nie minęły by 2 godz do spania.
Jutro rano ważenie ciekawe czy drgnęło cokolwiek nawet te 100 gr w dół będzie już dobrym znakiem.
Mały smerf jest strasznie marudny, czy u was po szczepionce też tak było ?

Napisane przez mooonik

Sama piszesz, że kp więc musisz dużo jeść, a to co podałaś nijak się ma do tego co rozumiem pod pojęciem 'dużo'

Serio mówisz że to za mało? A ja myślałam że dużo jem i dlatego od urodzenia małej waga mi nie spada, że za dużo mi wciskają
Dzięki za linki zajrzę tam

Obliczyłam swoje zapotrzebowanie dobowe na 2300 kcal podobno przy kp dodaje się 500 a jak się chce schudnąć odejmuje się 300, wychodzi 2500 kcal dziennie żeby chudnąć, kolejne co zrobiłam to zobaczyłam przykładowe jadłospisy dla takiej ilości kalorii i się normalnie załamałam, tam jest mnóstwo jedzenia, nie dałabym rady tyle zjeść w ciągu 1 tylko dnia żeby się odchudzać muszę więcej jeść ale to dziwne

[Psotka87]

Echhhh. Beznadziejnie pod względem ilości i jeszcze bardziej beznadziejnie pod względem jakości (jak już koniecznie chciałaś zjeść tę kajzerkę - to zupełnie nie pojmuję idei solenia masła; w dodatku na diecie ).
Dla porównania napiszę Ci mój dzisiejszy jadłospis, pewnie ze 3x więcej kcal (a nie karmię i odchudzam się już rok, więc teraz idzie znacznie bardziej opornie):
1. Czekoladowe placki owsiane z płatkami migdałów i połową serka homogenizowanego naturalnego (smakowe out!)
2. Dwie kromki chleba (nie pamiętam, jakiś orkiszowy czy coś) z tahini i drugą połówką serka homo, dwie śliwki, brzoskwinia, pasek czekolady (pasek czekolady mogłam sobie darować, przyznaję)
3. Zapiekanka: bakłażan (cały), pomidory (3), ser kozi (150g)
4. Placki bananowe (2 jajka, 2 banany)

Póki nie przeczytasz dokładnie wątków, nie wyliczysz swojego zapotrzebowania kcal, nie zmienisz jedzenia na zdrowe (serki i jogurty naturalne, ciemne pieczywo zamiast białego, mięso raczej chude... i wiele innych) - nie masz co zaczynać odchudzania. Niestety na początku trzeba trochę czasu na to poświęcić. Coś za coś... Chudnięcie bez większych wyrzeczeń nie oznacza jedzenia co będzie akurat pod ręką, byleby to nie była czekolada. Tak że miłego czytania!
PS Jak zaczynałam, moja mała też miała 2 miesiące, a do tego miałam starszego synka, więc os razu mówię: dla chcącego nic trudnego. Można zjeść owsiankę na śniadanie i przygotować sobie porządny obiad

[mooonik]

Napisane przez princesska

Obliczyłam swoje zapotrzebowanie dobowe na 2300 kcal podobno przy kp dodaje się 500 a jak się chce schudnąć odejmuje się 300, wychodzi 2500 kcal dziennie żeby chudnąć, kolejne co zrobiłam to zobaczyłam przykładowe jadłospisy dla takiej ilości kalorii i się normalnie załamałam, tam jest mnóstwo jedzenia, nie dałabym rady tyle zjeść w ciągu 1 tylko dnia żeby się odchudzać muszę więcej jeść ale to dziwne

no tak jest, że żeby chudnąć trzeba jeść nie Ty pierwsza i nie ostatnia się temu dziwisz

Dobrze Ci radzi Psotka wyżej, nie będę powtarzać
Poczytaj te wątki, wyciągnij wnioski dla siebie i wtedy bierz się za odchudzanie.
Ja też kiedyś myślałam, że jak będę jeść mało to będę chudła. Guzik prawda, dobiłam do 103kg, może nie tylko przez to, że niewiele jadłam, ale tak kiedyś uważałam. Dopiero jak poczytałam, sprawdziłam wiele rzeczy, przypatrzyłam się wklejanym jadłospisom na wizażu sama zaczęłam się odchudzać. Od lutego zrzuciłam 16kg, zdrowo i spokojnie. Można zrzucić wagę szybko, ale prędzej czy później ona wróci z nawiązką. Niestety

Powodzenia, trzymam kciuki

[princesska]

Dzisiejsze poranne ważenie pokazuje 89 więc jestem już zadowolona że cokolwiek się ruszyło.
Psotko postaram się zwiększyć ilość kcal dostarczaną do organizmu i poprawić jakość swoich posiłków.
Ale na ciemne pieczywo nie przerzucę się z dwóch powodów, nie lubię go, jedzenie nawet przy odchudzaniu chcę traktować jako przyjemność a nie konieczność służącą do przeżycia a po drugie po pełnoziarnistym które mąż w trosce mi kiedyś zafundował mała miała wymioty, chyba zbyt ciężko strawne dla niej.
Kolejne postanowienie, zwiększyć ilość posiłków do 4 dziennie, będzie ciężko bo nie mam czasu na to wolę małej cos uprać, uprasowac niż zjeść bo wydaje mi się że jak jej tego nie zrobię to za bardzo będę skupiać się na sobie, a teraz to przecież ona jest najważniejsza. Ale skoro Tobie przy dwójce się to udało to może

[princesska]

Kolejne dni za mną, po weekendzie nie będę nawet przyznawać się do ilości spożytych posiłków, jak wiecie w sobotę było Anny a więc imienin co nie miara. U mnie to imieniny babci a jak to u babci na imieninach wszystkiego jest pełno Za kilka dni się zważę, może nie będzie tak źle

[princesska]

Po 2 tygodniowej przerwie urlopowej, zawitałam ponownie na forum
Szkoda, że nikt nowy nie przyłączył się do mnie, a ja zapraszam

Jutro ważenie, obawiam się, ze wynik poszedł w górę jak to po urlopie ( sprostowanie małe urlop miał mąż, a że przez 2 tygodnie był w domu to i z opieką pomagał, więc i ja miałam mały "urlop")
Jadłam w miarę regularnie, był czas na ich przygotowywanie, nie robię sobie nadziei, że schudłam mam tylko nadzieję że nie przytyłam

[princesska]

A więc nie jest tak źle Przybyło, ale nie tak dużo jak się bałam jest na liczniku 90, dobrze, że nie ponad.
Może słyszał ktoś o przelewaniu jajka nad dzieckiem w celu zdjęcia uroku? Potrzebna mi dokładna info jak to zrobić. Komentarze w stylu mamy XXI wiek, że to ciemnogród nie są mi potrzebne. Moje dziecko zaczęło się dziwnie zachowywać a pod względem medycznym jest dokładnie przebadana i nic jej nie dolega. Zostało tylko to, słyszałam kiedyś od znajomych że też mieli podobne problemy, przelali jajko i dziecku przeszło, problem tylko w tym,że nie pamiętają jak to robili.