Slub w ciąży lub jakieś inne rozwiązanie

[Sylwia1900r]

Wyprawiać wesele, tylko nie tańczyć długo, otworzycie zabawę tańcem który trwa 3 minuty, a potem już nie musicie skakać wiele, będzie brzuszek widać ale to ma też swój urok, pomyśl... pary biorą ślub, panna młoda szczupła, potem próbuje zajść w ciąże i nie może... mogą zostać bezdzietni, w sumie dobrze że będzie dzidzia, macie dla kogo wyprawiać to wesele

[Dotka90]

Napisane przez Sylwia1900r

Wyprawiać wesele, tylko nie tańczyć długo, otworzycie zabawę tańcem który trwa 3 minuty, a potem już nie musicie skakać wiele, będzie brzuszek widać ale to ma też swój urok, pomyśl... pary biorą ślub, panna młoda szczupła, potem próbuje zajść w ciąże i nie może... mogą zostać bezdzietni, w sumie dobrze że będzie dzidzia, macie dla kogo wyprawiać to wesele

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Sylwia1900r

Wyprawiać wesele, tylko nie tańczyć długo, otworzycie zabawę tańcem który trwa 3 minuty, a potem już nie musicie skakać wiele, będzie brzuszek widać ale to ma też swój urok, pomyśl... pary biorą ślub, panna młoda szczupła, potem próbuje zajść w ciąże i nie może... mogą zostać bezdzietni, w sumie dobrze że będzie dzidzia, macie dla kogo wyprawiać to wesele

[201607141620]

Napisane przez Sylwia1900r

Wyprawiać wesele, tylko nie tańczyć długo, otworzycie zabawę tańcem który trwa 3 minuty, a potem już nie musicie skakać wiele, będzie brzuszek widać ale to ma też swój urok, pomyśl... pary biorą ślub, panna młoda szczupła, potem próbuje zajść w ciąże i nie może... mogą zostać bezdzietni, w sumie dobrze że będzie dzidzia, macie dla kogo wyprawiać to wesele

Większych bzdur dawno nie czytałam.
Nie wiem ile masz lat, ale chyba o organizacji ślubu nie masz zielonego pojęcia.
Wesele to nie 3 minuty skakania, a cała masa przygotwań, które, nie ważne jak bardzo uszcześliwiają, to jednak są niesamowitym stresem. A jak już chyba wiadomo, stres baaardzo źle wpływa na ciążę. Sam dzień ślubu to bycie na najwyższych obrotach od samego rana aż do nocy i to bez większej ilości czasu na odpoczynek.

[Sylwia1900r]

Piszecie jakbyście same wszystko przygotowywały, teraz są domy weselne które się całą organizacją zajmują.
Wystarczy wskoczyć w sukienkę i do kościoła a potem przyjęcie, nie mówcie mi że te przygotowania są aż tak wyczerpujące, ślub i wesele to dzisiaj przyjemność.
Ale jeżeli panna młoda jest tak słaba że ustać na nogach nie może, to rzeczywiście niech siedzi w domu. Ciąża to przecież nie koniec życia, cackacie się ze sobą strasznie.

[skazana_na_bluesa]

Czesc osob ma przyjemnosc z samodzielnej organizacji i pewnosc, ze bedzie tak, jak oni chca. Nie wiem, czy domy weselne bawia sie w wybieranie np. zawieszek na wodke, ale troche watpie. Tak samo inne kwestie, w stylu - fryzjer, kosmetyczka, fotograf, zespol...

Poczytaj sobie watki dziewczyn, ktore kiepsko znosza ciaze - najpierw rzyganie, pozniej oslabienie, hemoroidy, obowiazek lezenia (moja matka lezala plackiem 7miesiecy w szpitalu), bole krzyza, puchnace nogi. No sam miod i nic, tylko sie hajtac w ciazy!

[201607141620]

Napisane przez Sylwia1900r

Piszecie jakbyście same wszystko przygotowywały, teraz są domy weselne które się całą organizacją zajmują.
Wystarczy wskoczyć w sukienkę i do kościoła a potem przyjęcie, nie mówcie mi że te przygotowania są aż tak wyczerpujące, ślub i wesele to dzisiaj przyjemność.
Ale jeżeli panna młoda jest tak słaba że ustać na nogach nie może, to rzeczywiście niech siedzi w domu. Ciąża to przecież nie koniec życia, cackacie się ze sobą strasznie.

Albo nigdy nie byłaś w ciąży, albo jesteś z tych, co miały idealne 9 miesięcy i skoro ty tak miałaś, to znaczy, że wszystkie kobiety tak mają.
To nie cackanie, a rozsądek. Chyba lepiej uniknąć stresu w ciąży jak można niż ryzykować swoim i dziecka komfortem czy zdrowiem.
I tak, sporo z nas same przygotowały swoje wesela, ba, ja nawet sama część potraw gotowałam! Wsród moich znajomych też nie spotkałam takich, które by korzystały z pomocy domu weselnego czy organizatorki ślubów. Nie wiem na jakim świecie żyjesz, skoro ślub to tylko przyjemność - wspaniały dzień, owszem, ale też kupa roboty i stresu.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez DarcAngael

Albo nigdy nie byłaś w ciąży, albo jesteś z tych, co miały idealne 9 miesięcy i skoro ty tak miałaś, to znaczy, że wszystkie kobiety tak mają.
To nie cackanie, a rozsądek. Chyba lepiej uniknąć stresu w ciąży jak można niż ryzykować swoim i dziecka komfortem czy zdrowiem.
I tak, sporo z nas same przygotowały swoje wesela, ba, ja nawet sama część potraw gotowałam! Wsród moich znajomych też nie spotkałam takich, które by korzystały z pomocy domu weselnego czy organizatorki ślubów. Nie wiem na jakim świecie żyjesz, skoro ślub to tylko przyjemność - wspaniały dzień, owszem, ale też kupa roboty i stresu.

Popieram!
Ja również planowałam samodzielnie I moi znajomi również nie korzystali z pomocy organizatora ślubów. Sylwia1900r naoglądała się chyba za dużo amerykańskich filmów

[annic]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

I moi znajomi również nie korzystali z pomocy organizatora ślubów.

Jak wyżej, wśród znajomych/rodziny nie mam nikogo, kto by z organizatora ślubów korzystał. Za to znam kilka przypadków dziewczyn, które końcówkę, lub większość ciąży musiały przeleżeć w szpitalu/w domu. Perspektywa dziecka fajna sprawa, ślub też - ale ciąża i ślub w tym samym czasie? Za duże ryzyko, zwłaszcza końcówka. Pewnie, zawsze się "da", ale chyba lepiej mieć fajne wspomnienia ze ślubu i wesela niż potem wspominać to jako katorgę, bo mdłości/puchnięcie/ociężałość/hemoroidy/inne cuda wianki.

[Sylwia1900r]

Organizator ślubów to nie, ale wykupienie samego domu weselnego, tzn: płatne za talerz np: 150zł za jedną osobę. Ta cena to tak ogólnie, w każdym zakątku Polski inna.

[201607141620]

Napisane przez Sylwia1900r

Organizator ślubów to nie, ale wykupienie samego domu weselnego, tzn: płatne za talerz np: 150zł za jedną osobę. Ta cena to tak ogólnie, w każdym zakątku Polski inna.

I uważasz, że to już całe załatwianie ślubu i wesela? Że tylko to jest stresujące?

Sala i posiłki to tylko mała część.
Nie chce mi się nawet pisać, ile jeszcze załatwialiśmy my sami, a mieliśmy tylko bardzo skromne małe "wesele" po ślubie cywilnym. Ile trzeba było zgrywać w czasie, ile dopilnować, ile rzeczy zapamiętać, by było wszystko mniej-więcej po naszej myśli. A i tak nas ominęło jeszcze załatwianie nauk przedmałżeńskich i tego wszystkiego, co należy do ślubu kościelnego.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Sylwia1900r

Organizator ślubów to nie, ale wykupienie samego domu weselnego, tzn: płatne za talerz np: 150zł za jedną osobę. Ta cena to tak ogólnie, w każdym zakątku Polski inna.

lol, tyle, że załatwienie sali i cateringu to kropla w morzu rzeczy do załatwienia.

[anavi]

Wizażanki się rozpisały, a autor posta pewnie już tu nawet nie zagląda

[Glodomorek]

Napisane przez Sylwia1900r

Piszecie jakbyście same wszystko przygotowywały, teraz są domy weselne które się całą organizacją zajmują.
Wystarczy wskoczyć w sukienkę i do kościoła a potem przyjęcie, nie mówcie mi że te przygotowania są aż tak wyczerpujące, ślub i wesele to dzisiaj przyjemność.
Ale jeżeli panna młoda jest tak słaba że ustać na nogach nie może, to rzeczywiście niech siedzi w domu. Ciąża to przecież nie koniec życia, cackacie się ze sobą strasznie.

W 8 mcu trafiłam do szpitala z zagrożoną ciążą. Nie wiem jak w takich warunkach można organizować ślub. Głupota totalna i brak pomyślunku.

[Sylwia1900r]

Napisane przez Glodomorek

W 8 mcu trafiłam do szpitala z zagrożoną ciążą. Nie wiem jak w takich warunkach można organizować ślub. Głupota totalna i brak pomyślunku.

Skoro facet sie zastanawia co robić, a młoda od założyciela wątku chce ślubu to do kogo te pretensje?

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez KubusPuchatek1990

Witam,
Mam na imię Łukasz. Mam 24 lata. Z moją narzeczoną jestem już ponad 3 lata. W sierpniu mieliśmy zaplanowany ślub (większość rzeczy już jest zarezerwowana). Okazało się jednak, że moja kobieta jest w stanie błogosławionym i nie chwaląc się jam żem to uczynił Termin porodu wypada na początku września, moja kobieta jest skromnych rozmiarów ( lekarz twierdził że mogą być problemy w późniejszym okresie ciąży) więc intensywnie myślimy co zrobić z weselem. Osobiście jestem za przełożeniem uroczystości na termin późniejszy to jest po rozwiązaniu ( tu pojawia się problem bo moja niewiasta nie chce nieślubnego dziecka) lub wcześniej lecz wtedy wesele raczej odbyłoby się dla najbliższej rodziny ( problemy z salą, zespołem fotografami etc). Gdy zaproponowałem drugą opcję to moja kobieta zaczęła coś kręcić, że ona to robi też dla jej rodziców ( bo oni już powiedzieli wszystkim że będzie wesele i teraz im będzie głupio etc).
Drogie panie, być może któraś z Was była w podobnej sytuacji i podrzuci jakieś nowe spojrzenie na temat. Myślałem również nad skromnym ślubem kościelnym przed rozwiązaniem i następnie jak maluch podrośnie odnowieniu przysięgi i hucznej zabawie.
Osobiście nie zależy mi na jakiejś mega imprezie. Robię to dla mojej kobiety żeby poczuła się wyjątkowo ( suknie, atmosfera, ten dzień w którym jest najważniejsza etc).
Pozdrawiam Łukasz

Młoda chce ślubu, tak sie zdaje, a ciążarnej sie nie odmawia...kto wie dlaczego? Tu już żartuję.