Pytanie odnośnie wizy J1 do USA

[sledziczeek]

Witam wszystkie emigrantki. Wczoraj zupełnym przypadkiem na jednym z for przeczytałam o czymś, co nie daje mi spać w nocy. Ale do rzeczy. Byłam juz trzy razy w USA na wizie J1 na campie. Ostatni moj wyjazd był juz po studiach jako Camp Counselor. W tym roku postanowiłam zaaplikować ostatni raz i zacząć po powrocie "dorosłe zycie", jednak mam pewne watpliwości czy dostanę wize. Wyjeżdżając rok temu ludzie z agencji ktora organizowała moj wyjazd poinformowali mnie, ze mogę wjechać na teren USA 30 dni przed rozpoczęciem mojego kontraktu a wyjechać mogę najpóźniej 30 dni po jego zakończeniu, takie informacje sa tez na stronie ambasady. Wjechalam do USA 27 maja, kontrakt zaczynał sie 19 czerwca a kończył 20 sierpnia. Wyleciałam z USA 19 wrzesnia. I teraz wyczytałam, ze jesli wlatuje sie przed rozpoczęciem kontraktu to te dni przed kontraktem należy odliczyć od tych 30 dni po kontrakcie. Czy ktos sie z czymś takim spotkał? Napisałam maila do mojej agencji i czekam na odpowiedz, ale postanowiłam dodatkowo zapytać w kilku miejscach i zasięgnąć opinii, moze któraś z Was miała podobna sytuacje. Za jakies 6 tygodni bede starać sie ponownie o wize i chce miec pewność ze mam szanse i nie jestem na czarno w systemie. Poza tym zapłaciłam juz za program, mam podpisana umowę, kurde nie chce rezygnować z mojej prawdopodobnie ostatniej wycieczki w życiu do USA... Trochę mi to śmierdzi bo wysyłałam przecież potwierdzenie biletu do agencji przed wylotem rok temu i gdyby cos było nie tak to by mi napisali chyba... Poza tym na stronie amby jest tylko informacja ze mozna wlatywać 30 dni przed i wylatywać 30 dni po kontrakcie, ani słowa o tym ze dni należy odejmować... Bede wdzięczna za rady, pozdrawiam.

[rozowo]

Napisane przez sledziczeek

Witam wszystkie emigrantki. Wczoraj zupełnym przypadkiem na jednym z for przeczytałam o czymś, co nie daje mi spać w nocy. Ale do rzeczy. Byłam juz trzy razy w USA na wizie J1 na campie. Ostatni moj wyjazd był juz po studiach jako Camp Counselor. W tym roku postanowiłam zaaplikować ostatni raz i zacząć po powrocie "dorosłe zycie", jednak mam pewne watpliwości czy dostanę wize. Wyjeżdżając rok temu ludzie z agencji ktora organizowała moj wyjazd poinformowali mnie, ze mogę wjechać na teren USA 30 dni przed rozpoczęciem mojego kontraktu a wyjechać mogę najpóźniej 30 dni po jego zakończeniu, takie informacje sa tez na stronie ambasady. Wjechalam do USA 27 maja, kontrakt zaczynał sie 19 czerwca a kończył 20 sierpnia. Wyleciałam z USA 19 wrzesnia. I teraz wyczytałam, ze jesli wlatuje sie przed rozpoczęciem kontraktu to te dni przed kontraktem należy odliczyć od tych 30 dni po kontrakcie. Czy ktos sie z czymś takim spotkał? Napisałam maila do mojej agencji i czekam na odpowiedz, ale postanowiłam dodatkowo zapytać w kilku miejscach i zasięgnąć opinii, moze któraś z Was miała podobna sytuacje. Za jakies 6 tygodni bede starać sie ponownie o wize i chce miec pewność ze mam szanse i nie jestem na czarno w systemie. Poza tym zapłaciłam juz za program, mam podpisana umowę, kurde nie chce rezygnować z mojej prawdopodobnie ostatniej wycieczki w życiu do USA... Trochę mi to śmierdzi bo wysyłałam przecież potwierdzenie biletu do agencji przed wylotem rok temu i gdyby cos było nie tak to by mi napisali chyba... Poza tym na stronie amby jest tylko informacja ze mozna wlatywać 30 dni przed i wylatywać 30 dni po kontrakcie, ani słowa o tym ze dni należy odejmować... Bede wdzięczna za rady, pozdrawiam.

No ale na stronie ambasady są najbardziej wiarygodne informacje. Gdyby takie cos obowiazywalo to napewno mieliby o tym info. A skad w ogole wzielas takie informacje?

[sledziczeek]

Z forum USA info :P w kazdym razie juz pytanie nieaktualne, skontaktowałam sie z agencja i wiem juz wszystko. Jakby komuś była taka wiedza przydatna to odpowiedz brzmi- jesli jedzie sie pierwszy raz na program typu Camp to w ogole nie mozna wjechać przed terminem, natomiast jako powracający ma sie 30 dni przed rozpoczęciem i 30 dni po zakończeniu, czyli tak jak na stronie ambasady. Moze sie jednak zdarzyć ze na granicy bedą zadawać dodatkowe pytania o cel wcześniejszego wjazdu i powód, jednak w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca. Pozdrawiam i sorry za ten dziwny temat, jestem po prostu panikarą na maksa