Ograzm

[ellwinga]

Cześć dziewczyny!
Mam takie pytanie. Miałam kilku facetów w swoim życiu, z żadnym niestety nie udało mi się osiągnąć orgazmu. Myślałam, że to ze mną jest jakiś problem, aż tu nagle.. Poznałam kogoś. Byliśmy w intymnej sytuacji w łóżku, pieściliśmy się, ale nie kochaliśmy. I dostałam orgazm! Zastanawiam się teraz czy to przez faceta, czy to w ogóle możliwe? Jak według Was to sobie tłumaczyć?

[Osobliwy]

Cześć. Dziewczyną nie jestem () ale postaram Ci się udzielić odpowiedzi ^^
Więc.. być może ten facet akurat stosuje odpowiedni zestaw pieszczot, który Cię doprowadza do orgazmu? Być może ten facet Cię po prostu tak podnieca, że oddałaś się mu całkiem i dostałaś orgazmu? Lub też po prostu przestałać myśleć o osiągnięciu orgazmu, i o..! Jest Myślę, że jedna z tych opcji zaistniała przy tym zajściu

[corkatswxd]

A może to nie wpływ faceta, a otoczenia?
Ja zawsze zabawiałam się z moim mężczyzną w pokoju, od rodziców dzieliła nas ściana, drzwi nie zamykały się na klucz. Facet jak to facet - zawsze miał orgazm, ale ja nigdy nie potrafiłam. Próbowaliśmy w aucie - sytuacja jest ta sama, zawsze się bałam, że ktoś nakryje nas, było mi trochę zimno, nie odpowiadała mi pozycja ;D
Udało mi się 3 razy: 2 razy sama w domu, po tygodniu abstynencji i raz z chłopakiem: strasznie podnieciło mnie to, że jesteśmy u niego na łóżku, chata pusta, no raj ;D

[apows]

Napisane przez ellwinga

Cześć dziewczyny!
Mam takie pytanie. Miałam kilku facetów w swoim życiu, z żadnym niestety nie udało mi się osiągnąć orgazmu. Myślałam, że to ze mną jest jakiś problem, aż tu nagle.. Poznałam kogoś. Byliśmy w intymnej sytuacji w łóżku, pieściliśmy się, ale nie kochaliśmy. I dostałam orgazm! Zastanawiam się teraz czy to przez faceta, czy to w ogóle możliwe? Jak według Was to sobie tłumaczyć?

Po prostu trafiłaś na faceta, który Cię rozgrzał tak, że odfrunęłaś...żadnej filozofii w tym nie ma. Możesz uprawiać seks z kimś przed kilka godzin i nic z tego nie miec, a z kolejnym w ciągu kilku minut przeżyjesz coś rewelacyjnego. Tak to już jest z nami kobietami. Tylko się cieszyc...a nie pytać, to normalka

[Lena Maja]

Witam.
Piszę, ponieważ też mam problem z orgazmem.
4 miesiące temu poznałam bardzo fajnego faceta i...nie wyobrażam sobie życia bez niego.
On ma 41 lat. Jest po rozwodzie. Ma 2 dorosłych dzieci...Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia. On był wolna, ja też. Nasza znajomość na początku była naprawde super. On był taki szczęśliwy, gdy się spotykaliśmy. Od razu zaproponował mi seks. Widziałam, że mnie pragnie. Ale nie zgodziłam się. Naprawde musiałam to przemyśleć. Odmawiałam mu wiele razy. Po prostu chciałam sprawdzić czy on sobie nie żartuje itd. Chyba po niecały miesiącu się zgodziłam. I nie żałuje tego. Było wspaniale, ale...zabrakło jednej rzeczy: mojego orgazmu. Za pierwszym razem on nie był zdziwiony aż tak bardzo, że nie doszłam. Mówił, że za pierwszym razem nie zawsze się udaje itp. Robiliśmy to w jego mieszkaniu, więc było w miare komfortowo... Po tym naszym pierwszym razie jeszcze bardziej dotarło do mnie, że ja naprawde go kocham... On też mówi mi, że mnie kocha, że chciałby ze mną być itd. ale...widzę, że naprawdę męczy go to, że nie mam orgazmu Wiem, że chce się ze mną kochać, ale robimy to nie częściej niż raz na tydzień...bo wiadomo jaki będzie finał. On nie ma problemów...zawsze dochodzi. Wręcz musi się powstrzymywać, bo mógłby skończyć w 2minuty. Jestem załamana. Nie wiem, co mam robić. Byłam u Ginekologa, powiedział, że ze mną jest wszystko OK. i, że...orgazmu trzeba się nauczyć... Kompletnie tego nie rozumiem... Naprawde bardzo się boję, że mogę go stracić. Rozmawialiśmy wiele razy na ten temat i powiedział mi, że facet, który nie potrafi podniecić danej kobiety będzie szukał innej... Nie daje mi to spokoju...Czy on naprawde może mnie zostawić dlatego, że nie mam orgazmu?? Proszę o pomoc.

[201607040946]

Napisz tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=657949 zamiast odkopywać stare wątki, masz podwieszony