Naturalne mydła i mydełka :)

[blackdaisy]

Napisane przez MonikaPogrzeba

A ja po dosc dlugiej przerwie zamowilam sobie Black Soap z Ghany, tym razem wzielam i w postaci slatej i wersje plynna, chodz chcialam plynna sama sobie zrobic, ale stwierdzilam wyporbuje gotowca, jak mi sie spodoba to kolejne zrobie sobie sama i bede juz miala od orginalu ladna butelke z pompka.

Wczoraj je dostalam i juz wyprobowalam
Pierwsze wrazenia pozytywne, poradzil sobie z calym makijazem, a sprawdzilam czy dokladnie oczyscil twarz przecierajac ja wacikem z plynem micelarnym i byl czysty!
Twarz byla czysta az "skrzypiala" ale nie wysuszona.

Nie podoba mi sie tylko zapach, ale przyzwyczaje sie. (Chyba nic gorszego niz Sesa do wlosow mnie juz spotkac nie moze...)

[Korah]

Napisane przez MonikaPogrzeba

A ja po dosc dlugiej przerwie zamowilam sobie Black Soap z Ghany, tym razem wzielam i w postaci slatej i wersje plynna, chodz chcialam plynna sama sobie zrobic, ale stwierdzilam wyporbuje gotowca, jak mi sie spodoba to kolejne zrobie sobie sama i bede juz miala od orginalu ladna butelke z pompka.

Napisane przez blackdaisy

Wczoraj je dostalam i juz wyprobowalam
Pierwsze wrazenia pozytywne, poradzil sobie z calym makijazem, a sprawdzilam czy dokladnie oczyscil twarz przecierajac ja wacikem z plynem micelarnym i byl czysty!
Twarz byla czysta az "skrzypiala" ale nie wysuszona.

Nie podoba mi sie tylko zapach, ale przyzwyczaje sie. (Chyba nic gorszego niz Sesa do wlosow mnie juz spotkac nie moze...)

Uwielbiam mydło z Ghany Wg mnie lepiej pachnie od Aleppo, ale rzecz gustu. Zapach mi ewidentnie przypomina olej z frytek Zapachu sesy rzeczywiście niewiele chyba rzeczy przebije pod względem intensywności. A ja mam swoje pierwsze w życiu Aleppo z 2% laurowego i muszę przyznać, że fajne jest, pewnie będzie jeszcze fajniejsze po kilku dniach używania głównie przez moje dziecko, chcemy pozbyć się suchej skóry, skóra na kolanach wygląda u niego fatalnie, liczę, że to mydełko coś pomoże.

[anula_ga]

Napisane przez blackdaisy

Wczoraj je dostalam i juz wyprobowalam
Pierwsze wrazenia pozytywne, poradzil sobie z calym makijazem, a sprawdzilam czy dokladnie oczyscil twarz przecierajac ja wacikem z plynem micelarnym i byl czysty!
Twarz byla czysta az "skrzypiala" ale nie wysuszona.

Nie podoba mi sie tylko zapach, ale przyzwyczaje sie. (Chyba nic gorszego niz Sesa do wlosow mnie juz spotkac nie moze...)

oj może, może
olej laurowy capi jak popielniczka z petami po deszczu a olej neem to smród nie do opisania!
fajnie, że Ci mydełko pasuje oczyszcza faktycznie pięknie!

[201608040942]

Napisane przez blackdaisy

Wczoraj je dostalam i juz wyprobowalam
Pierwsze wrazenia pozytywne, poradzil sobie z calym makijazem, a sprawdzilam czy dokladnie oczyscil twarz przecierajac ja wacikem z plynem micelarnym i byl czysty!
Twarz byla czysta az "skrzypiala" ale nie wysuszona.

Nie podoba mi sie tylko zapach, ale przyzwyczaje sie. (Chyba nic gorszego niz Sesa do wlosow mnie juz spotkac nie moze...)

A to nie ty chcialas Savon Noir kupic? Albo cie z kims pomylilam...

[blackdaisy]

Napisane przez MonikaPogrzeba

A to nie ty chcialas Savon Noir kupic? Albo cie z kims pomylilam...

Haha moze i ja (robilam ogolne rozeznanie rynku w zeszlym tygodniu) ale w koncu sie zdecydowalam na to z Ghany i na trzy rozne z Lawendowej Farmy

[201608040942]

Twoje mydlo jest swieze? jeszcze miekkie? Przechowuj je dobrze, nawet mocniej o nie dbaj niz o inne mydla, ktore jednak maja swoja twardosc. Black Soap wciaga wilgoc z powietrza, wiec nie zdziw sie jak sie ktos wyprysznicuje i w lazience bedzie para , a pozniej jak ty sie bedziesz chciala umyc, to mydlo bedzie jeszcze miekciejsze, mimo ze lezalo na podkladce z ktorej woda odcieka i napewno nie lezalo w wodzie, zeby sie tak rozciaprac.
Ja kiedys tez zamowilam 2 sztuki, ale wtedy w tym moim sklepie moze bylo zamawiac rozne wielkosci, wiec wieziam wiksza bryle niz te 100g teraz. Przektoilam na pol i druga polowke przechowywalam w komodzie z innymi mydlami w sypialni. Zuzylam ta jedna polowe, potem uzywalam innych mydel i chyba po niecalym roku czasu wyciagnelam ta durga czesc i mydlo stracilo na wolgotnosci, nie bylo juz takie miekkie, lepiej sie pienilo i wolniej zuzywalo. tak sie zachowywalo jak trzeba ;o)
Jak lubisz to zrob sobie wesje plynna. Wystarczy je pokroic na mniejsze kwalki, do butelki z pompka wlozyc tak ok polowe butelki i zapac goraca woda, dobrze wytrzasnac zeby sie wszystko rozpuscilo i gotowe. Breja ta jeszcze troche zgestnieje i bedzie miala kremowa konsystencje tak jak juz gotowa plynna wersja.
Ja mialam plynnej nie kupowac, ale pomyslalam, ze bede miala ladna butelke z pompka , a przy okazji wyprobuje czy mi sie wogole wersja plynna spodoba. Jak nie to butelke bede miala do czegos innego.
Na YT widzialam filmik jak jedna murzynka robila wersje plynna i polecala ja do wszystkiego, nawet do zmywania recznego naczyn, co mysle ze jest fajna rzecza. Nie trzeba kupowac chemicznych planow do naczyn, ktore wysuszaja bardzo dlonie( nie przepadam zmywac w rekawiczkach), do tego mamy nature nieobciazajaca srodowiska, dlonie maja sie dobrze. Jak sie to sprawdzi to pewnie juz plynu do naczyn nie kupie hihihihi. Wkoncu ludzie mieszajacy w buszu uzywaja do mycia garnkow popiolu z ogniska, a w tym mydle ten popiol sie znajduje, plus maslo shea, wiec pielegnuje dlonie.

[blackdaisy]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Twoje mydlo jest swieze? jeszcze miekkie? Przechowuj je dobrze, nawet mocniej o nie dbaj niz o inne mydla, ktore jednak maja swoja twardosc. Black Soap wciaga wilgoc z powietrza, wiec nie zdziw sie jak sie ktos wyprysznicuje i w lazience bedzie para , a pozniej jak ty sie bedziesz chciala umyc, to mydlo bedzie jeszcze miekciejsze, mimo ze lezalo na podkladce z ktorej woda odcieka i napewno nie lezalo w wodzie, zeby sie tak rozciaprac.
Ja kiedys tez zamowilam 2 sztuki, ale wtedy w tym moim sklepie moze bylo zamawiac rozne wielkosci, wiec wieziam wiksza bryle niz te 100g teraz. Przektoilam na pol i druga polowke przechowywalam w komodzie z innymi mydlami w sypialni. Zuzylam ta jedna polowe, potem uzywalam innych mydel i chyba po niecalym roku czasu wyciagnelam ta durga czesc i mydlo stracilo na wolgotnosci, nie bylo juz takie miekkie, lepiej sie pienilo i wolniej zuzywalo. tak sie zachowywalo jak trzeba ;o)
Jak lubisz to zrob sobie wesje plynna. Wystarczy je pokroic na mniejsze kwalki, do butelki z pompka wlozyc tak ok polowe butelki i zapac goraca woda, dobrze wytrzasnac zeby sie wszystko rozpuscilo i gotowe. Breja ta jeszcze troche zgestnieje i bedzie miala kremowa konsystencje tak jak juz gotowa plynna wersja.
Ja mialam plynnej nie kupowac, ale pomyslalam, ze bede miala ladna butelke z pompka , a przy okazji wyprobuje czy mi sie wogole wersja plynna spodoba. Jak nie to butelke bede miala do czegos innego.
Na YT widzialam filmik jak jedna murzynka robila wersje plynna i polecala ja do wszystkiego, nawet do zmywania recznego naczyn, co mysle ze jest fajna rzecza. Nie trzeba kupowac chemicznych planow do naczyn, ktore wysuszaja bardzo dlonie( nie przepadam zmywac w rekawiczkach), do tego mamy nature nieobciazajaca srodowiska, dlonie maja sie dobrze. Jak sie to sprawdzi to pewnie juz plynu do naczyn nie kupie hihihihi. Wkoncu ludzie mieszajacy w buszu uzywaja do mycia garnkow popiolu z ogniska, a w tym mydle ten popiol sie znajduje, plus maslo shea, wiec pielegnuje dlonie.

O widzisz, dziekuje za rady bo moja lazienka jest wilgotna...
Czyli moze powinnam je gdzies chowac po umyciu?

Co do wersji plynnej to bardzo chetnie sprobuje, mam nadzieje tylko, ze bedzie sie chcialo rozpuscic w cieplej wodzie- tak jak mowisz.

[betty0502]

Dziewczyny a ja przymierzam się do zakupu Savon Noir z Alepia lub Argile Provence, ale które wybrać? Obecnie używam, hm... takiego kupionego w salonie kosmetycznym i w zasadzie już nie wiem z czego jest... bo składu podanego na opakowaniu nie ma, może kojarzycie takie opakowanie?

[201608040942]

Napisane przez blackdaisy

O widzisz, dziekuje za rady bo moja lazienka jest wilgotna...
Czyli moze powinnam je gdzies chowac po umyciu?

Co do wersji plynnej to bardzo chetnie sprobuje, mam nadzieje tylko, ze bedzie sie chcialo rozpuscic w cieplej wodzie- tak jak mowisz.

Kazde mydlo sie rozpusci w cieplej wodzie, ale najlepiej jest zetrzec je na tarce albo pokroic na male kawaleczki to wtedy nie musisz tak dlugo potrzasac zeby sie wszystko rozpuscilo. Takie mydlo w plynie mozna tez zrobic z innych mydel.

Przyszla do mnie paczka z afrikahandel.de . Black Soap w plynie juz wyprobowane na recach i podoba mi sie. Wieczorem bede zmywac twarz, zobaczymy czy mi sie spodoba. Ogolem wole mydlo po wstepnym umyciu jakims zelem, bo jak jade po oczach to obojetnie jak bym je zaciskala i tak mi wlezie pod powieki i szczypie. Teraz sie chyba przemoge i pozmywam oczy mieszanka olejowa. Mam kilka probek 10 ml olejow: malina, zurawina. Samodzielnie mi sie nie podobaja, albo nie widze dzialania, albo wyglada cera na zmeczona i szara po nich, albo mnie wypryszcza, wiec zlalam do wiekszej butelki dodalam troche oleju kokosowego, tak ze sie nie zetnie i nadal bedzie plynne, ale ze tym olejom wlasnie mija data waznosci to pomyslalam, ze przedluze im trwalosc. Dodalam jeszcze 2 kapsulki wit. e , mialam jeszcze kapsulki z Q10 i jakimis witaminamy z grupy B, to tez dwie wcisnelam. Jak nic w pczy szczypac nie bedzie to zuzyje ta mieszanke do zmywania oczu, a jak mi pasowac nie ebdzie to na cialo.
Nie spodziewam sie ze mydlo w wersji plynnej nie bedzie w oczy szczypac, ale moze bedzie przyjemniejsze do zmywania makijazu i wystarczy jedno mycie. Zobaczymy.
Po umyciu nim rak, mysle ze moze byc bardzo fajnym zastepnikiem tradycyjnych plynow do mycia naczyn. ja co prawda mam zakupiony ostatniow Reformhaus ekologiczny plyn z prawdziwego zdarzenia, ale taniej bylo by zrobic takie plynne mydlo. Zuzyje plyn to bede testowac do zmywania to mydlo. Kawalek tego w wersji stalej odkroilam i lezy przy mydelkach solnych na zlewie( juz zapomnialam jak to bylo myc sie tym mydlem ;o) )

[kObra.]

Hej Dziewczęta!

Od kilku dni wertuję Internet od góry do dołu, rożne eko-fora, eko-mamy, etc., ponieważ zastanawiam się nad jakimś "dodatkiem" mydełkowym do kąpania moich Bliźniaczek (jeszcze nienarodzonych, ale wyprawkę trza mieć, nie? ).
Mam już serię Hippa w razie czego, ale jestem już przygotowana do zaopatrzenia się w olej ze słodkich migdałów (oczywiście, zimnotłoczony i nierafinowany), i myślałam nad jakimś mydełkiem, żeby co kilka dni ocupinkę im zetrzeć do wanienki.
I na jednych forach, także tutaj czytałam za i przeciw odnośnie różnych mydełek, generalnie wstępnie myślalam albo o Aleppo albo o marylskim (ale czytam, że nie zawsze "dorosłym" którejś z nich pasuje).
Aleppo raczej myślałam o tym najniższym stężeniu 5% albo o tym z mlekiem kozim? A marsylskie, to myślałam o oliwkowym.
Kuszą też mnie mydełka z Tuli albo z LF (bym musiała napisać do LF, które dla bejbików by się nadawało, prócz tego z owsem, ale ono ponoć dość ścierne jest). A mnie chodzi o to, aby troszeczkę dodać do myju-myju, żeby nie wysuszyło, etc.
Dla siebie i małżowina też chcę pokupować, no ale dla nas to już nie taki problem.
Wiem, oczywiście, że niekiedy najlepiej dziecka myć w samej wodzie choć zauważyłam, że zrobiła się teraz mega moda na wszelkie emolienty, nawet jeśli dzidzia ma zdrową skórę , więc uważam, że sam olej migdałowy starczy jako podstawowy "emolient".
Chyba, że macie jeszcze jakieś inne asy w rękawach, to czekam na wszelkie rady i porady.
W każdym bądź razie, liczę na Waszą nieocenioną jak zwykle pomoc, moje drogie Panie, a być może i Mamy.

EDIT: Oglądałam towar w Biolanderze, ale po opiniach jakoś nie jestem przekonana.
Może podrzucicie jakieś linki ze sprawdzonymi sklepami z fajnymi mydełkami, być może w/w

EDIT II: Niestety, z racji, że ciąży bliźniaczej i tego, że moje Dziewczęta w brzuchu zaczynają za bardzo chcieć chyba wydostawać się na świat mam od wielu tygodni reżim łóżkowy, a ostatnio to już wolno mi tylko do toalety wychodzić, zatem zostają zakupy internetowe. Także, to też bym prosiła wciąż pod uwagę, bo niestety, nie mogę się nigdzie "przejść" i zobaczyć na własne oczy.

[Korah]

Napisane przez kObra.

Hej Dziewczęta!

Od kilku dni wertuję Internet od góry do dołu, rożne eko-fora, eko-mamy, etc., ponieważ zastanawiam się nad jakimś "dodatkiem" mydełkowym do kąpania moich Bliźniaczek (jeszcze nienarodzonych, ale wyprawkę trza mieć, nie? ).
Mam już serię Hippa w razie czego, ale jestem już przygotowana do zaopatrzenia się w olej ze słodkich migdałów (oczywiście, zimnotłoczony i nierafinowany), i myślałam nad jakimś mydełkiem, żeby co kilka dni ocupinkę im zetrzeć do wanienki.
I na jednych forach, także tutaj czytałam za i przeciw odnośnie różnych mydełek, generalnie wstępnie myślalam albo o Aleppo albo o marylskim (ale czytam, że nie zawsze "dorosłym" którejś z nich pasuje).
Aleppo raczej myślałam o tym najniższym stężeniu 5% albo o tym z mlekiem kozim? A marsylskie, to myślałam o oliwkowym.
Kuszą też mnie mydełka z Tuli albo z LF (bym musiała napisać do LF, które dla bejbików by się nadawało, prócz tego z owsem, ale ono ponoć dość ścierne jest). A mnie chodzi o to, aby troszeczkę dodać do myju-myju, żeby nie wysuszyło, etc.
Dla siebie i małżowina też chcę pokupować, no ale dla nas to już nie taki problem.
Wiem, oczywiście, że niekiedy najlepiej dziecka myć w samej wodzie choć zauważyłam, że zrobiła się teraz mega moda na wszelkie emolienty, nawet jeśli dzidzia ma zdrową skórę , więc uważam, że sam olej migdałowy starczy jako podstawowy "emolient".
Chyba, że macie jeszcze jakieś inne asy w rękawach, to czekam na wszelkie rady i porady.
W każdym bądź razie, liczę na Waszą nieocenioną jak zwykle pomoc, moje drogie Panie, a być może i Mamy.

EDIT: Oglądałam towar w Biolanderze, ale po opiniach jakoś nie jestem przekonana.
Może podrzucicie jakieś linki ze sprawdzonymi sklepami z fajnymi mydełkami, być może w/w

EDIT II: Niestety, z racji, że ciąży bliźniaczej i tego, że moje Dziewczęta w brzuchu zaczynają za bardzo chcieć chyba wydostawać się na świat mam od wielu tygodni reżim łóżkowy, a ostatnio to już wolno mi tylko do toalety wychodzić, zatem zostają zakupy internetowe. Także, to też bym prosiła wciąż pod uwagę, bo niestety, nie mogę się nigdzie "przejść" i zobaczyć na własne oczy.

Takie mydełko do myju myju do rozpuszczenia w wannie to jest fajne savon noir. U mnie się np nie sprawdziło pod prysznic, ale jako "płyn do kąpieli było super Poza tym marsylskie z mlekiem super, ale musisz dokładnie badać składy, marsylskie mydła często są naperfumowane do maksimum. Najlepiej popytać sklepy o delikatniejsze wersje. Ja miałam różne marsylskie, ale z kozim mlekiem było najłagodniejsze w działaniu, lubiłam je bardzo Mydla z LF wg mnie są bardzo łagodne ogólnie, no może poza węglowym

Co do oleju ze słodkich migdałów to zdecydowanie polecam dla maluszków Mojemu synowi bardzo służył olej ze sklepu gaj-oliwny.pl. Z reszta tam chyba moglabyś kupić kilka z interesujących Cię rzeczy, można też meilowo czy telefonicznie popytać sprzedawcę o dane produkty. Olejem smarowalam synka na mokrą skórę lub wlewałam trochę do kąpieli.

Dużo osób chwali Pat&Rub serię sweet.

Gratuluję

[kObra.]

Korah, dziękuję Ci dobra kobieto za wyczerpującą odpowiedź!
Napisałam już do LF i zobaczymy co mi Pani odpisze, bo kilka tam znalazłam takich dość delikatnych, które sądzę, żeby się nadawały do mydlanego myju-myju.
Zaraz sobie wejdę na tą stronę, którą podałaś.
A to marsylskie z mlekiem to najlepiej skąd wziąć, żeby mieć pewność, że na pewno jest super-mega-fajne-za☠☠☠iste-oryginalne-in-da-łorld?

Widzę, że ta strona gaj-oliwny też ma marsylskie, to stamtąd są ok?

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[mhm0808]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Dla mnie mydła lf są bardzo niewydajne. Ponadto niektóre super mi służą a inne bardzo podrazniaja

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Korah]

Napisane przez mhm0808

Dla mnie mydła lf są bardzo niewydajne. Ponadto niektóre super mi służą a inne bardzo podrazniaja

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mnie też szybko się zużywają

[mhm0808]

Napisane przez Korah

Mnie też szybko się zużywają

Najszybciej zużywające się mydła ale inna rzecz, że bardzo fajne w większości.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201608040942]

A co macie na mysli piszac ze sie mydelka szybko zuzywaja?
naturalne mydla recznie robione majace 100g poj. to jak wystarczaja na miesiac gora poltora miesiaca to jest ok. I chodzi o mycie calego ciala, bo wiadomo ze tylko rece czy twarz to takie mydlo starczy na dluzej.

[Korah]

Napisane przez mhm0808

Najszybciej zużywające się mydła ale inna rzecz, że bardzo fajne w większości.

Dokładnie

Napisane przez MonikaPogrzeba

A co macie na mysli piszac ze sie mydelka szybko zuzywaja?
naturalne mydla recznie robione majace 100g poj. to jak wystarczaja na miesiac gora poltora miesiaca to jest ok. I chodzi o mycie calego ciala, bo wiadomo ze tylko rece czy twarz to takie mydlo starczy na dluzej.

No to mnie 1 mydło LF starcza na 2 tygodnie, ale znika w mig, bo wcale nie korzystam z mydeł do całego ciała codziennie, a to ręce wymyję, a to stopy wymoczę z kawałeczkiem mydła, albo twarz umyję, dziecko pod prysznicem ze 2 razy i już tego mydła nie ma Takie marsylskie czy inne, alterry, barwy to mi na ok. 2 miesiące przy tym trybie użytkowania wystarczają. LF jakoś szybko i łatwo rozpuszczalne jest.

[mhm0808]

Napisane przez MonikaPogrzeba

A co macie na mysli piszac ze sie mydelka szybko zuzywaja?
naturalne mydla recznie robione majace 100g poj. to jak wystarczaja na miesiac gora poltora miesiaca to jest ok. I chodzi o mycie calego ciala, bo wiadomo ze tylko rece czy twarz to takie mydlo starczy na dluzej.

Szczegółowych badań nie prowadziłam w tym temacie, ale różnych marek mydła kupuję od lat i zaobserwowałam że te z lf bardzo szybko się kończą. Wyjątkowo szybko. Są mięciutkie, szybko się zmydlają. Ale są tańsze niż inne, więc może ma jedno wychodzi...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kObra.]

Szkoda, że tak szybko się zużywają, ale zobaczymy cóż mi z tego wyjdzie.

Chciałam się Was zapytać, czy któraś zamawiała mydełka stąd - xxxxxxxxxxxx
I jak cenowo stoją, jakościowo, itp.?

[Korah]

Napisane przez kObra.

Szkoda, że tak szybko się zużywają, ale zobaczymy cóż mi z tego wyjdzie.

Chciałam się Was zapytać, czy któraś zamawiała mydełka stąd - xxxxxxxxxxxx
I jak cenowo stoją, jakościowo, itp.?

Nie zamawiałam i pierwsze w sumie widzę No mydełka wyglądają jak milion dolarów, ale czy one aby na pewno są naturalne Ciekawe skąd mają takie żywe kolory

[kObra.]

One wyglądają tak, że bym je jadła po prostu, a nie się nimi myła.
Wyglądają dosłownie jak odcięte kawałki rolady lodowej.
Co do składu, to właśnie widzę, że tak pobieżnie są opisane, a że tutaj posypane czymś tam, a to że tutaj jakiś olejek eteryczny. Hm... Może gdzieś dogłębniej się wczytam, ale poproszę o ofertę na maila (bo tak wysyłają z tego co zobaczyłam na Facebooku), i może tam składy będą.

[201608040942]

Napisane przez Korah

Nie zamawiałam i pierwsze w sumie widzę No mydełka wyglądają jak milion dolarów, ale czy one aby na pewno są naturalne Ciekawe skąd mają takie żywe kolory

zywe kolory bo uzywa barwnikow.

[Camilla1393]

Ostatnio też przestawiłam się na naturalne kosmetyki i teraz szukam mydełka dla siebie

Zatanawiam sie nad kupnem mydła węglowego z Tuli. Czy któraś z Was je stosowała? Jeśli tak to chętnie posłucham opinii.

[Lorri]

Dziewczyny, usunęłam link do strony FB. Osoba, która wytwarza te mydła, nie jest przedsiębiorcą, nie spełnia wymagań prawnych odnośnie produkcji (brak badań, dokumentacji, rejestracji produktów). Mydła wyglądają pięknie i warto się nimi chwalić, jednak nie powinny być przedmiotem sprzedaży. Tak swoją drogą, trudno byłoby je wprowadzić legalnie do obrotu, kosmetyki nie mogą przypominać produktów spożywczych, a te przypominają do złudzenia.

[kObra.]

Lorri, a to pardon, nie wiedziałam (otrzymałam informację od tej Pani, że jej produkty można m.in. kupić w Muzeum Mydła i Historii Brudu w Bydgoszczy, dlatego myślałam, że wszystko jest w porządku ). Dobrze, że to wszystko napisałaś, chyba jednak się nie skuszę...
Bo oferty jako takiej nie otrzymałam na prośbę, więc skład pozostawał do wglądu tylko taki, jaki był opisany na blogu.
W każdym bądź razie, dzięki Lorri!

[limonka__]

Napisane przez betty0502

Dziewczyny a ja przymierzam się do zakupu Savon Noir z Alepia lub Argile Provence, ale które wybrać? Obecnie używam, hm... takiego kupionego w salonie kosmetycznym i w zasadzie już nie wiem z czego jest... bo składu podanego na opakowaniu nie ma, może kojarzycie takie opakowanie?

Kupuj alepię ponoć królowa wśród Savon Noir i każde inne mydełko się chowa do Alepi

[201608040942]

Napisane przez Lorri

Dziewczyny, usunęłam link do strony FB. Osoba, która wytwarza te mydła, nie jest przedsiębiorcą, nie spełnia wymagań prawnych odnośnie produkcji (brak badań, dokumentacji, rejestracji produktów). Mydła wyglądają pięknie i warto się nimi chwalić, jednak nie powinny być przedmiotem sprzedaży. Tak swoją drogą, trudno byłoby je wprowadzić legalnie do obrotu, kosmetyki nie mogą przypominać produktów spożywczych, a te przypominają do złudzenia.

Ale to chyba jakies takie dziwne przepisy w PL sa, albo? Ja u mnie znam kilka sklepow online, gdzie kobitki najpierw robily mydla dla siebie, a potem otworzyly dzialalnosc. W Niektorych to mydla wygladaja jak babeczki, a i Lush sprzedaje takie rzeczy i chyba nikt nie zaprzeczy ze sporo rzeczy wyglada jak produkty spozywcze.
Rok temu moja znajoma dostala piekny zestaw w kartonie muffinkow do kapieli. Nie pamietam jaka to firma byla, ale kupione w realu nie online, wiec wnioskuje ze w Pl moze sa takie przepisy, bo u mnie nie ma problemow z produktami do pielegnacji wygladajacymi jak produkty spozywcze.

[mhm0808]

W PL też można dostać produkty kąpielowe marki Ecoworld stylizowane na spożywcze
Mam ich katalog, córka pasjami ogląda i się ślini do tego
P.s. Nie wiem jak za składami, dostępne są w Organeo, a oni często gęsto nie pilnują 'czystości' dostępnych produktów. W sensie certyfikatów eko mam na myśli...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lorri]

Napisane przez kObra.

otrzymałam informację od tej Pani, że jej produkty można m.in. kupić w Muzeum Mydła i Historii Brudu w Bydgoszczy, dlatego myślałam, że wszystko jest w porządku

Napisane przez MonikaPogrzeba

Ale to chyba jakies takie dziwne przepisy w PL sa, albo? Ja u mnie znam kilka sklepow online, gdzie kobitki najpierw robily mydla dla siebie, a potem otworzyly dzialalnosc. W Niektorych to mydla wygladaja jak babeczki, a i Lush sprzedaje takie rzeczy i chyba nikt nie zaprzeczy ze sporo rzeczy wyglada jak produkty spozywcze.
Rok temu moja znajoma dostala piekny zestaw w kartonie muffinkow do kapieli. Nie pamietam jaka to firma byla, ale kupione w realu nie online, wiec wnioskuje ze w Pl moze sa takie przepisy, bo u mnie nie ma problemow z produktami do pielegnacji wygladajacymi jak produkty spozywcze.

Co innego robić kosmetyki na własne potrzeby, co innego wprowadzać je do obrotu. Niezależnie od wielkości partii na wytwórcy / osobie odpowiedzialnej ciążą określone obowiązki. Dziwi mnie, że jakakolwiek firma (Muzeum) podjęła się sprzedaży produktów nieprzebadanych i niespełniających nawet podstawowych wymogów odnośnie oznakowania.

Państwa członkowskie muszą wdrażać dyrektywy i stosować się do rozporządzeń unijnych. Kwestie kosmetyków przypominających produkty spożywcze reguluje dyrektywa 87/357/EWG zobowiązująca do wprowadzenia zakazu obrotu, przywozu, produkcji lub wywozu produktów, które

nie są wprawdzie środkami spożywczymi, lecz ze względu na ich kształt, zapach, kolor, wygląd, opakowanie, etykiety, pojemność lub wielkość, mogą zostać uznane przez konsumentów, w szczególności przez dzieci, za środki spożywcze, a w konsekwencji mogą zostać spożyte przez umieszczenie ich w jamie ustnej, wyssanie lub połknięcie, co wiąże się z zagrożeniem i może skutkować na przykład uduszeniem, zatruciem, przebiciem lub niedrożnością przewodu pokarmowego.

Jak widać przepisy unijne sobie, a życie sobie.

Rozporządzenie 1223/2009/WE stosowane od 11 lipca 2013 r. przypomina o tej kwestii:

Prezentacja produktu kosmetycznego, a w szczególności jego forma, zapach, kolor, wygląd, opakowanie, oznakowanie, wielkość lub rozmiar nie powinny zagrażać zdrowiu i bezpieczeństwu konsumentów z powodu pomylenia z artykułami spożywczymi

więc bardzo możliwe, że kosmetyczne imitacje produktów spożywczych będą musiały zniknąć z rynku.

Pewnie można by się spierać w wielu przypadkach, czy dany kosmetyk rzeczywiście przypomina coś do zjedzenia. Jeśli idzie o wspomniane mydła - trudno o wątpliwości, na widok niektórych aż ślinka cieknie . Patrząc na same zdjęcia, można by pomyśleć, że to cukiernia, nie mydlarnia.