Wieczny bałagan w domu - cz.2

[kahoko hino]

Napisane przez zakonna

Ja nie piję jestę abstynentę

to zostaje tylko joga i goosfraba

Napisane przez zakonna

Już sobie wypatrzyłam na allegro super drapak, tyle, że drogi strasznie.
A ten stary to już był okropny, okłaczony i rozklekotany. Dobrze, że poszedł do śmieci.

one zawsze są drogie ale to dobrze, że jak był stary i rozklekotany, to poszedł

[tenebra]

I oczywiście nic nie zrobiliśmy z mężem co mieliśmy późno wróciliśmy do domu. Tak wlasnie wygląda jak sobie coś zaplanuje...

[201605051021]

Zaatakowala mnie dzis zawartosc szafy, serio wyskoczyla i rzucila sie na mnie.
W domu mam porzadek, ale szafy nigdy, przenigdy nie potrafie ogarnac
Znaczy, wroc, ogarniam, naukladam sie tego wszystkiego przez pol dnia, klne na czym swiat stoi, po czym szafa po 3 dniach wraca do stanu wyjsciowego.

Czy wy tez macie problem co zrobic z rzeczami typu 'raz - dwa razy zalozone'? Do prania jeszcze nie ida, odkladanie ich na polke z czystymi ubraniami jakos mi sie kloci, wiec zazwyczaj pizgam to na dno szafy. Po tygodniu stos na dnie szafy nie miesci sie w szafie...

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez eevone

Zaatakowala mnie dzis zawartosc szafy, serio wyskoczyla i rzucila sie na mnie.


W domu mam porzadek, ale szafy nigdy, przenigdy nie potrafie ogarnac


Znaczy, wroc, ogarniam, naukladam sie tego wszystkiego przez pol dnia, klne na czym swiat stoi, po czym szafa po 3 dniach wraca do stanu wyjsciowego.





Czy wy tez macie problem co zrobic z rzeczami typu 'raz - dwa razy zalozone'? Do prania jeszcze nie ida, odkladanie ich na polke z czystymi ubraniami jakos mi sie kloci, wiec zazwyczaj pizgam to na dno szafy. Po tygodniu stos na dnie szafy nie miesci sie w szafie...

Ja ogólnie mam problem z szafą więc nie pomogę. Ale gdyby mogła to by mnie zaatakowała z przeładowania.

[kahoko hino]

Napisane przez eevone

Zaatakowala mnie dzis zawartosc szafy, serio wyskoczyla i rzucila sie na mnie.
W domu mam porzadek, ale szafy nigdy, przenigdy nie potrafie ogarnac
Znaczy, wroc, ogarniam, naukladam sie tego wszystkiego przez pol dnia, klne na czym swiat stoi, po czym szafa po 3 dniach wraca do stanu wyjsciowego.

Czy wy tez macie problem co zrobic z rzeczami typu 'raz - dwa razy zalozone'? Do prania jeszcze nie ida, odkladanie ich na polke z czystymi ubraniami jakos mi sie kloci, wiec zazwyczaj pizgam to na dno szafy. Po tygodniu stos na dnie szafy nie miesci sie w szafie...

story of my life

mój narzeczony na te rzeczy 'w trakcie' ma taki sposób, że rzuca je nie na dno szafy, a na moją połowę łóżka lub na podłogę przy szafie. w efekcie ja klnę, że nie mam gdzie spać / jak się rano dostać do ciuchów.

dla mnie najgorsze są takie rzeczy bez kategorii - tu jakiś notes, tam długopis, świeczka zapachowa, zapalniczka, jakaś farbka, obcinarka do paznokci, list z banku, z NHS, jakiś wydruk - jakbym się nie organizowała, to to zawsze zajmuje całe biurko i ni cholery nie wiem, gdzie to dać

aaa, jeszcze co do atakowania. ja mam szafę wspólną z narzeczonym i regularnie, gdy coś poukładam i taka jestem dumna z tego, to on wrzuca rzeczy jak leci i mi wszystko niszczy

[cava]

Mam garderobę. Boje się tam wchodzić ze mnie wciągnie ten kłąb i wir który tam na półkach jest. Albo że wejdę i zabłądzę. :/


Zawsze myślałam ze jak się ma garderobę to się ma luksus , porządek i chóry anielskie tam sączą relaksacyjne melodie i światło niebiańskie leci z sufitu na same wytworne kreacje.
g. prawda. Wymysł szatana i armageddon. :/

Myślę nad wstawieniem zwykłej szafy w przedpokoju, na swoje chociaż ciuchy. :/

[Lexie]

Napisane przez eevone

Czy wy tez macie problem co zrobic z rzeczami typu 'raz - dwa razy zalozone'? Do prania jeszcze nie ida, odkladanie ich na polke z czystymi ubraniami jakos mi sie kloci, wiec zazwyczaj pizgam to na dno szafy. Po tygodniu stos na dnie szafy nie miesci sie w szafie...

Hm, mój TŻ tak ma - w efekcie rozwala rzeczy gdzie popadnie, najczęściej o nich zapomina później (chyba, że to spodnie - o spodniach pamięta), leżą, leżą, aż ja je zgarniam do prania.

Ja wychodzę z założenia, że jeśli coś nie jest na tyle czyste, by mogło iść do szafy, to nie jest też na tyle czyste, żebym to zakładała na swoje czyste, wykąpane i wypachnione ciało. Więc spodnie, które noszę kilka razy przed praniem, wkładam do szafy, sweterki itp podobnie, natomiast każda koszulka idzie do prania od razu, razem z bielizną.
Parę razy próbowałam zostawić taką koszulkę na kolejny dzień. Wieczorem wydawała mi się jeszcze okej. Ale rano, jak ją zakładałam na umyte ciało, to już była dla mnie brudna, nieświeża. Po jakimś czasie zaczęłam je od razu wrzucać do prania.

[MissChievousTess]

Napisane przez zakonna

Ja nie piję jestę abstynentę
Już sobie wypatrzyłam na allegro super drapak, tyle, że drogi strasznie.
A ten stary to już był okropny, okłaczony i rozklekotany. Dobrze, że poszedł do śmieci.

Chyba w Lidl czy w Biedronce mają być niedługo fajne akcesoria dla kotów, w tym drapaki. Obejrzyj gazetki w necie.

[Kociaak]

Napisane przez MissChievousTess

Chyba w Lidl czy w Biedronce mają być niedługo fajne akcesoria dla kotów, w tym drapaki. Obejrzyj gazetki w necie.

Ten drapak składający się z sześciennego pudła, centralną stopką i deską u góry jest kiepski- mało stabilny, deska się rusza i obkręca, polecam inny model

[MissChievousTess]

Napisane przez lexie

Hm, mój TŻ tak ma - w efekcie rozwala rzeczy gdzie popadnie, najczęściej o nich zapomina później (chyba, że to spodnie - o spodniach pamięta), leżą, leżą, aż ja je zgarniam do prania.

Ja wychodzę z założenia, że jeśli coś nie jest na tyle czyste, by mogło iść do szafy, to nie jest też na tyle czyste, żebym to zakładała na swoje czyste, wykąpane i wypachnione ciało. Więc spodnie, które noszę kilka razy przed praniem, wkładam do szafy, sweterki itp podobnie, natomiast każda koszulka idzie do prania od razu, razem z bielizną.
Parę razy próbowałam zostawić taką koszulkę na kolejny dzień. Wieczorem wydawała mi się jeszcze okej. Ale rano, jak ją zakładałam na umyte ciało, to już była dla mnie brudna, nieświeża. Po jakimś czasie zaczęłam je od razu wrzucać do prania.

U mnie niemal identycznie. Na spodnie mam wieszak drążek w szafie i tam wieszam. Sweter czy spodnie najwyżej odwieszam na chwilę w łazience na wieszaku, a potem chowam w szafie. Koszulki, koszula, bielizna- zmieniam codziennie. Mam wrażliwą skórę i może mnie podrażnić nawet mój własny pot na ubraniu, więc to co blisko ciała noszę jeden raz, a potem do prania.
TŻ chce teraz wydzielić szufladę albo ze dwa kontenerki SKUBB na półce na rzeczy raz noszone. Może tak zrobimy, zobaczymy.
Ja zredukuję na wiosnę ilość ubrań to możliwe, że akurat dwa kontenerki się zwolnią. I przetestujemy ten system. On pewnie wkładałby tam spodnie i jakieś bluzy, ja pewnie tylko swetry.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez Kociaak

Ten drapak składający się z sześciennego pudła, centralną stopką i deską u góry jest kiepski- mało stabilny, deska się rusza i obkręca, polecam inny model

A jakie modele polecasz?
Pytam bo planujemy przygarnąć kotka, a nie chciałabym maluszkowi zrobić krzywdy.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez kahoko hino

dla mnie najgorsze są takie rzeczy bez kategorii - tu jakiś notes, tam długopis, świeczka zapachowa, zapalniczka, jakaś farbka, obcinarka do paznokci, list z banku, z NHS, jakiś wydruk - jakbym się nie organizowała, to to zawsze zajmuje całe biurko i ni cholery nie wiem, gdzie to dać

Jak to bez kategorii?
notes, długopis itp.- my mamy w pudle z przegródkami za stołem.
Są tam też gadżety elektroniczne typu kable, dyski usb, baterie itp.
Świeczka, zapalniczka- mamy pudełko na świece i zapalarki do nich, plus małe świeczniki. Ma swoje stałe miejsce nad zmywarką.
list z banku, z NHS, wydruk- my mamy w szufladzie każdy swoją teczkę z ważnymi dokumentami. Ja tam trzymam takie papiery.
Na stole, który pełni u nas rolę i stołu i biurka mam tylko albo 2 laptopy albo nakrycie stołu plus jedną doniczkę z kwiatami ( taka mała dekoracja), plus ewentualnie zestaw 3 świeczek (2 w małych świecznikach plus jedna latarenka/lampion) i wsio.
Obcinarka do paznokci ma miejsce w łazience, w małej kosmetyczce- przyborniku. Tam są wszystkie pilniki, małe nożyczki, obcinaczki, pęsetki.
Jakaś farbka? Farbka do czego? Jeśli do malowania jajek czy coś takiego polecał pudło na dekoracje typu stroiki wielkanocne, bożonarodzeniowe itp. Moi rodzice mają mnóstwo takich dupereli i zrobiłam im na to osobne pudło i jest spokój.

[kahoko hino]

Napisane przez MissChievousTess

Jak to bez kategorii?
notes, długopis itp.- my mamy w pudle z przegródkami za stołem.
Są tam też gadżety elektroniczne typu kable, dyski usb, baterie itp.
Świeczka, zapalniczka- mamy pudełko na świece i zapalarki do nich, plus małe świeczniki. Ma swoje stałe miejsce nad zmywarką.
list z banku, z NHS, wydruk- my mamy w szufladzie każdy swoją teczkę z ważnymi dokumentami. Ja tam trzymam takie papiery.
Na stole, który pełni u nas rolę i stołu i biurka mam tylko albo 2 laptopy albo nakrycie stołu plus jedną doniczkę z kwiatami ( taka mała dekoracja), plus ewentualnie zestaw 3 świeczek (2 w małych świecznikach plus jedna latarenka/lampion) i wsio.
Obcinarka do paznokci ma miejsce w łazience, w małej kosmetyczce- przyborniku. Tam są wszystkie pilniki, małe nożyczki, obcinaczki, pęsetki.
Jakaś farbka? Farbka do czego? Jeśli do malowania jajek czy coś takiego polecał pudło na dekoracje typu stroiki wielkanocne, bożonarodzeniowe itp. Moi rodzice mają mnóstwo takich dupereli i zrobiłam im na to osobne pudło i jest spokój.

po pierwsze - to są wszystko rzeczy potrzebne JUŻ TU I TERAZ! i nie ma sensu ich odkładać, bo to przecież więcej zachodu

ja też wyznaję zasadę pudeł i organizacji, ale mój narzeczony jest z przeciwnego bieguna

[_Matilde_]

Napisane przez eevone

Czy wy tez macie problem co zrobic z rzeczami typu 'raz - dwa razy zalozone'? Do prania jeszcze nie ida, odkladanie ich na polke z czystymi ubraniami jakos mi sie kloci, wiec zazwyczaj pizgam to na dno szafy. Po tygodniu stos na dnie szafy nie miesci sie w szafie...

Ja się przestałam łudzić, bo zanim to założę znów to jest już nieświeże z samego leżenia, więc przestałam składować i wywalam do prania od razu

[LadyChatterbox]

Ja wrzucam do prania te raz-dwa zalozone
W zyciu nie ogarnelabym takiego systemu odkladania do pudel, to juz wole moj bajzel na biurku

[Kociaak]

Napisane przez MissChievousTess

U mnie niemal identycznie. Na spodnie mam wieszak drążek w szafie i tam wieszam. Sweter czy spodnie najwyżej odwieszam na chwilę w łazience na wieszaku, a potem chowam w szafie. Koszulki, koszula, bielizna- zmieniam codziennie. Mam wrażliwą skórę i może mnie podrażnić nawet mój własny pot na ubraniu, więc to co blisko ciała noszę jeden raz, a potem do prania.
TŻ chce teraz wydzielić szufladę albo ze dwa kontenerki SKUBB na półce na rzeczy raz noszone. Może tak zrobimy, zobaczymy.
Ja zredukuję na wiosnę ilość ubrań to możliwe, że akurat dwa kontenerki się zwolnią. I przetestujemy ten system. On pewnie wkładałby tam spodnie i jakieś bluzy, ja pewnie tylko swetry.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------


A jakie modele polecasz?
Pytam bo planujemy przygarnąć kotka, a nie chciałabym maluszkowi zrobić krzywdy.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------


Jak to bez kategorii?
notes, długopis itp.- my mamy w pudle z przegródkami za stołem.
Są tam też gadżety elektroniczne typu kable, dyski usb, baterie itp.
Świeczka, zapalniczka- mamy pudełko na świece i zapalarki do nich, plus małe świeczniki. Ma swoje stałe miejsce nad zmywarką.
list z banku, z NHS, wydruk- my mamy w szufladzie każdy swoją teczkę z ważnymi dokumentami. Ja tam trzymam takie papiery.
Na stole, który pełni u nas rolę i stołu i biurka mam tylko albo 2 laptopy albo nakrycie stołu plus jedną doniczkę z kwiatami ( taka mała dekoracja), plus ewentualnie zestaw 3 świeczek (2 w małych świecznikach plus jedna latarenka/lampion) i wsio.
Obcinarka do paznokci ma miejsce w łazience, w małej kosmetyczce- przyborniku. Tam są wszystkie pilniki, małe nożyczki, obcinaczki, pęsetki.
Jakaś farbka? Farbka do czego? Jeśli do malowania jajek czy coś takiego polecał pudło na dekoracje typu stroiki wielkanocne, bożonarodzeniowe itp. Moi rodzice mają mnóstwo takich dupereli i zrobiłam im na to osobne pudło i jest spokój.

Przede wszystkim polecam drapak narożny z tej najnowszej gazetki lidlowej od 10 marca Powiesiliśmy na korytarzy na rogu i oba koty grzecznie molestują ten drapak nie tykając nic więcej w domu Jakieś domki, posłania były omijane, nie chciały nigdy, tylko ten drapak na ścianę uzyskał aprobatę

[kahoko hino]

bojkotuję sprzątanie - ni robię nic zobaczymy, kto się pierwszy złamie, ja przy narzeczony

[ellen72]

Napisane przez eevone

Zaatakowala mnie dzis zawartosc szafy, serio wyskoczyla i rzucila sie na mnie.
W domu mam porzadek, ale szafy nigdy, przenigdy nie potrafie ogarnac
Znaczy, wroc, ogarniam, naukladam sie tego wszystkiego przez pol dnia, klne na czym swiat stoi, po czym szafa po 3 dniach wraca do stanu wyjsciowego.

Czy wy tez macie problem co zrobic z rzeczami typu 'raz - dwa razy zalozone'? Do prania jeszcze nie ida, odkladanie ich na polke z czystymi ubraniami jakos mi sie kloci, wiec zazwyczaj pizgam to na dno szafy. Po tygodniu stos na dnie szafy nie miesci sie w szafie...

Piore od razu. I tak nie zaloze wymietolonych rzeczy z dna szafy. Mam kilka rzeczy, raczej wierzchnich, ktore piore rzadziej, bo sie niszcza i bardzo dlugo schna. I one maja swoje miejsce w szafie. Kategoria "rzadko prane".

[Lexie]

Napisane przez kahoko hino

bojkotuję sprzątanie - ni robię nic zobaczymy, kto się pierwszy złamie, ja przy narzeczony

A kto ma większą tolerancję na bałagan?

Ja swojego postraszyłam bojkotem, bo mnie wczoraj zirytował Ja wieczorem latałam, ogarniałam kuchnię, blaty myłam (bo piekliśmy pizzę i wszystko było usyfione), pranie ściągnęłam z dwóch suszarek i poodkładałam do szafy i komody - a on nic. Siedział i gapił się na stream z jakiejś gry

[tenebra]

E to mój mąż zabrania mi sprzątac jak jemu się nie chce albo jest zajęty, bo jest mu głupio, że ja coś robie a on nie

I chwała mężu memu, bo znów jako jedyny coś zrobił, ogarnął podłogę i zmywarkę, a ja nie zrobiłam znów nic odkuję sie w sobotę jak go nie będzie, wolę sprzątać jak jestem sama.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Ja ostatnio na mojego się wkurzyłam bo stoją śmieci w worku na środku kuchni i wystarczy wyjść rano jak się idzie do samochodu i je wyrzucić. A ten nic. Tak samo z ciuchami do prania, na kupkę w środku salonu posortowane leżą i czekają aż je się wyniesie do pralni. Mnie cały dzień nie było a on nic. No czy tak ciężko się domyśleć że skoro śmieci są na środku kuchni to wypadałoby je wynieść??

[mogg]

Moj ma alergie na smieci a ja mam alergie na zmywanie...
Eh przydalaby sie zmywarka....

Lubie zmywac podloge ,kurze ,skladac pranie i prac ,sprzatac lazienke, nienawidze zmywac... ehhh

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[kahoko hino]

Napisane przez lexie

A kto ma większą tolerancję na bałagan?

Ja swojego postraszyłam bojkotem, bo mnie wczoraj zirytował Ja wieczorem latałam, ogarniałam kuchnię, blaty myłam (bo piekliśmy pizzę i wszystko było usyfione), pranie ściągnęłam z dwóch suszarek i poodkładałam do szafy i komody - a on nic. Siedział i gapił się na stream z jakiejś gry

zdecydowanie on! przedstawiciel filozofii 'spadło? niech leży'

[Casssssie]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;5672879 6]Ja ostatnio na mojego się wkurzyłam bo stoją śmieci w worku na środku kuchni i wystarczy wyjść rano jak się idzie do samochodu i je wyrzucić. A ten nic. Tak samo z ciuchami do prania, na kupkę w środku salonu posortowane leżą i czekają aż je się wyniesie do pralni. Mnie cały dzień nie było a on nic. No czy tak ciężko się domyśleć że skoro śmieci są na środku kuchni to wypadałoby je wynieść??[/QUOTE]

Mój ma bardzo podobnie ... Najlepiej jak wraca po pracy i mówię żeby wyszedł i wyrzucił - ten że jest zmęczony i rano. I tak w kółko
A ciuchy do zbierania to norma

Co jest z tymi facetami ?

[Limonka2738]

Napisane przez kahoko hino

story of my life

mój narzeczony na te rzeczy 'w trakcie' ma taki sposób, że rzuca je nie na dno szafy, a na moją połowę łóżka lub na podłogę przy szafie. w efekcie ja klnę, że nie mam gdzie spać / jak się rano dostać do ciuchów.

Ja mam ten sam sposób na takie rzeczy, co twój narzeczony. Tylko, że ja przekładam fotel (jak śpię) - łóżko (jak siedzę na fotelu). I jakoś się buja...

[I ona]

U nas to oboje jesteśmy siebie warci w kwestiach sprzątania - obojgu nam bałagan przeszkadza, ale i tak go wiecznie tworzymy.

Ja dziś wrzuciłam dwie pralki (jedna z pościelą), włączyłam zmywarkę 2 razy (raz z naczyniami, a raz na samoczyszczenie) i to by było tyle jeśli chodzi o sprzątanie.
Mimo to jednak byłam zajęta, upiekłam rybki na dwa dni, a na dziś zrobiłam pierogi domowe ☺
Burdello w kuchni w związku z powyższym jest duże, a chęci na posprzątanie zerowe.

[tenebra]

Zebrałam pranie z suszarki, utrzymuję porządek w szafie i ogarnęłam szafkę nocną trochę. Nie jest źle.

[Lexie]

Mnie chyba czeka odkurzanie i mycie podłóg, bo piasek się wala wszędzie, a TŻ, który miał ogarnąć podłogi w zeszłym tygodniu, poodkurzał tylko i ich nie umył

[Casssssie]

muszę dziś zrobić ze 2 prania ... i wywalić stos śmieci Dobrze by było zmyć podłogę .
A lenistwo dziś jest u mnie PRZEOGROMNE

[tenebra]

Mnie dziś sprzątanie ominie, bo wracam do domu po 22 z zajęć ruchowych więc tylko padne na twarz, mam nadzieję że tym razem usnę na łóżku, w piżamce, a nie jak ostatnio na podłodze w ubraniu do ćwiczeń

A pranie też by się przydało, ale to jutro, jutro...

[Kociaak]

Wczoraj udało mi się tylko powpychać pranie do szafy, ogarnąć rzeczy na basen w jednej torbie i poszłam spać...

Na dzisiaj zostało nastawienie prania z powieszeniem, powyrzucanie śmieci recyklingowych z pokoju, poukładanie ciuchów w szafie żeby mnie przestały atakować przy otwieraniu drzwi i chyba będę mogła wyjsć...

[_Matilde_]

O właśnie ja muszę zdjąć jutro pranie ze sznurka bo pewnie już dawno wyschło. M. in. ściereczki kuchenne, będę je musiała wyprasować. Na półkach w łazience jest syf bardzo. I podłogi ogarnę i może być