Jak wyglądają zajęcia na studiach zaocznych

[chmureczka9120]

Chciałam Was (studentów) zapytać jak wyglądają zajęcia na studiach zaocznych. Czy zajęcia macie co tydzień w soboty i niedziele czy raz w miesiącu... Czy jest ciężko z zaliczeniamj na studiach zaocznych.

[katarzyna_szy]

Napisane przez chmureczka9120

Chciałam Was (studentów) zapytać jak wyglądają zajęcia na studiach zaocznych. Czy zajęcia macie co tydzień w soboty i niedziele czy raz w miesiącu... Czy jest ciężko z zaliczeniamj na studiach zaocznych.

ja studiowałam na prywatnej uczelni i na Uniwersytecie Warszawskiem więc myślę, że mogę Ci coś podpowiedzieć.
na obydwu miałam zajęcia raz na 2tyg. zaliczenie w prywatnej szkole to banał, niestety nie wyniosłam stamtąd żadnej wiedzy, spotkałam za to masę przerażających ludzi, którym zależało tylko na papierze (w sumie przestaję się się temu dziwić, przeglądając ogłoszenia okazuje się że na byle gó...ne stanowisko niezbędne jest wykształcenie wyższe, które równie dobrze mogło by być zawodowym) - generalnie zmarnowany czas i pieniądze .
na UW nauczyłam się naprawdę bardzo dużo, spotkałam kilku wybitnych wykładowców i towarzystwo też znacznie się różniło. zaliczenia też były sporo trudniejsze, ale wszystko do ogarnięcia - jestem bardzo zadowolona.

tylko tak... na studia zaoczne zostałam wysłana ze względu na sytuację rodzinną i z perspektywy czasu uważam, że była najgorsza decyzja w moim życiu. w pierwszej pracy zarabiałam tyle, że po opłaceniu czesnego zostawało tyle ile mogłabym zarobić studiując dziennie, a miałabym więcej zajęć czyli większą wiedzę, bo nie ma się co oszukiwać, na studiach zaocznych masz mniej ćwiczeń i praktyki, sama musisz sporo nadrabiać.
zastanów się czy warto, ja bym tego nie powtórzyła...

wiem, że wyszło strasznie chaotycznie, ale myślę, że zrozumiesz o co mi chodzi

[Kasiaml91]

To jak odbywają się zjazdy zależy i od kierunku i od uczelni. Ja sama studiuję zaocznie na UwB i moja sąsiadka tak samo. Ja mam zjazdy co 2 tyg, natomiast ona ma różnie, raz ma co 2 tyg, czasem ma co tydzień.
Na studiach zaocznych masz mniej zajęć i głównie tylko wykłady (ćwiczeń jak na lekarstwo jest). Zaliczenia są różne, stopień trudności także wszystko zależy na jakiego wykładowcę się trafi.

[nosferatku]

Zajęcia wyglądają tak, jak na dziennych. Tylko ludzie-potworna zbieranina. Od stadium pośredniego między ortalionem i garniturem, przez znudzone gospodynie domowe po ambitnych, zajmujących wysokie stanowiska oraz zblazowanych humanistów, którzy w okolicach trzydziestki stwierdzili, że jednak nie będą drugą Szymborską i czas coś ze sobą zrobić.

W przypadku moich studiów zajęć mamy tyle, co dzienni i zjazdy co weekend.

[mm444]

Treść usunięta

[Dotka90]

Zajęcia co dwa tygodnie: piątek, sobota, niedziela.

[damngirl90]

Napisane przez Kasiaml91

To jak odbywają się zjazdy zależy i od kierunku i od uczelni. Ja sama studiuję zaocznie na UwB i moja sąsiadka tak samo. Ja mam zjazdy co 2 tyg, natomiast ona ma różnie, raz ma co 2 tyg, czasem ma co tydzień.
Na studiach zaocznych masz mniej zajęć i głównie tylko wykłady (ćwiczeń jak na lekarstwo jest). Zaliczenia są różne, stopień trudności także wszystko zależy na jakiego wykładowcę się trafi.

Też studiuję na UwB i mam tyle samo ćwiczeń co dzienni tylko godzinowo się różnią niektóre
Natomiast na prawie na zaocznych prawie w ogóle nie mają ćwiczeń tylko same wykłady a na dziennych są jak najbardziej.
Nie wiem od czego to zależy;p

[Kasiaml91]

Napisane przez damngirl90

Też studiuję na UwB i mam tyle samo ćwiczeń co dzienni tylko godzinowo się różnią niektóre
Natomiast na prawie na zaocznych prawie w ogóle nie mają ćwiczeń tylko same wykłady a na dziennych są jak najbardziej.
Nie wiem od czego to zależy;p

właśnie ja studiuje prawo i ćwiczeń mam bardzo mało niestety. Chyba wszystko zależy od kierunku

[trustmyself]

Ja studiowałam zaocznie na AGH na licencjacie i zajęcia miałam pt, sb i ndz co 2 tygodnie, a kilka razy na semestr co tydzień. Miałam po równo wykładów i ćwiczeń - w sumie przerabialiśmy to samo, co dzienni, tylko w pigułce, tj. bardziej skondensowane i szybciej. Spotykam się teraz ze stwierdzeniami moich znajomych, którzy studiowali dziennie, że szkoda, że nie poszli na zaoczne, bo mogliby zdobyć jako takie doświadczenie (ja zdobywałam, bo zaraz po maturze poszłam do pracy, a teraz mam prawie 3 lata doświadczenia, podczas, gdy oni nie mają go wcale).

Ale same zajęcia i ich częstotliwość zależą od uczelni.

[chmureczka9120]

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi
Chciałam się zorientować, bo niektórzy mówili że w każdą sobotę i niedzielę mają zajęcie od rana do wieczora.

[magrat16]

U mnie na uczelni zajęcia odbywają się w pt, sb,ndz w piątek 16-20 w soboty i niedziele 8-20. Co drugi weekend, czasami co tydzień, ale to bardzo rzadko.
Zaliczenia mamy takie same jak dzienni( czasami się wymienialiśmy pytaniami), zajęć nieco mniej, więc trzeba nadrabiać. Z perspektywy czasu, patrząc na mój kierunek najbardziej opłaca się studiować zaocznie. Znacząca większość ma już prawie 5 lat stażu pracy i już jakieś stanowiska za sobą.
Aha, studiuję na uczelni państwowej. Moim zdaniem studiowanie zaocznie na uczelniach prywatnych jest bezsensowne( chociaż są nieliczne wyjątki)

[mushroomhunter]

Mogę się wypowiedzieć tylko odnośnie administracji na UG - koleżanka ma zajęcia co tydzień, od 7 z kawałkiem do 20, ćwiczenia są raz w miesiącu, a wykłady trwają 4-5 godzin;].

[annsusan]

Studiuję w Katowicach na prywatnej uczelni, są to studia czteroletnie, zjazdy co tydzień (sobota i niedziela, przez pierwszy rok bywało 3,4 razy na semestr że mieliśmy zajęcia od 8 do 21 to było strasznie męczące, zdarzało mi się tez wychodzić wcześniej, ale to z powodu kierunku na jakim jestem, bo dużo projektów realizuje samodzielnie w domu, a przychodzę na zajęcia według planu skonsultować swoja prace i etap na którym jestem). Według dziekana, ilość godzin zajęć i wykładów oraz chyba obowiązującego prawa realizujemy 70 lub 80% programu studentów dziennych.
Teraz jestem na 3 roku, przygotowujemy się już do pisania pracy licencjackiej, w lutym zapisujemy się do promotorów, dużo projektów, teraz mam około 5 weekendów wolnych w semestrze.
Zaliczenia u mnie wyglądały różnie, czasami zdążyłam w nocy przed zaliczeniem wykonać prace, a czasami pracowałam nad czymś cały semestr i zdawałam na 3, najgorsze dla mnie były egzaminy i ogrom materiału, który trzeba przyswoić. U mnie jest dużo samodzielnej pracy (w końcu studia to studia i dużo trzeba samemu pracować i zdobywać wiedzę jak to się mówi profesorowie wskazują nam tylko kierunek w którym mamy iść), ale tez nie mam porównania z innymi uczelniami (tylko opinie znajomych). Ale jeśli chce się cokolwiek osiągnąć po studiach to gdziekolwiek się studiuje trzeba się starać, uczyć samodzielnie, rozwijać
Ludzie u mnie są w porządku, ale podzieliłabym ich na osoby bardzo zmotywowane (pracujące na bieżąco), osoby mniej zmotywowane, i osoby, które olewają sobie zajęcia i studia oraz na osoby, które przyszły z powodu wcześniejszych zainteresowań, albo z 'ciekawości' za czymś nowym.
Jeśli nie mam żadnych problemów z terminami, paniami w dziekanacie czy innych to jest ok, ale też wspominam nerwowe, nieprzespane noce gdy robiłam prace na zaliczenie i końca nie było widać. Dużo nocy już zarwałam, czasami ze swojej winy odwlekania czegoś, a czasami po prostu nie mogłam się wyrobić i tak wyszło. Najgorszy jest czas sesji, ciężko jest mi zawsze pogodzić i znaleźć czas na prace, naukę i jakikolwiek odpoczynek.

[Dampir]

U mnie zjazdy są co 1tydz., a potem co 3tydz. A zajęcia to zależy od tygodnia i grupy, ale mniej więcej przedział czasu wygląda tak, że w sobotę od 8-20 z przerwami(15min-do 2/3h różnie), a w niedzielę już krócej i tak np.8-15/17.
Z kolei koleżanka na innej uczelni zaczyna już w piątek od 14-16 do wieczora i później cała sobota i niedziela podobnie.
Tak jak już wcześniej pisali, wszystko zależy od kierunku i uczelni, bo na niektórych musisz odbyć jakieś zajęcia w danej ilości i nie mogą ich skrócić(w planie), a jak dodać resztę to potem wychodzi, że siedzisz cały weekend na uczelni

[chmureczka9120]

Napisane przez annsusan

Studiuję w Katowicach na prywatnej uczelni, są to studia czteroletnie, zjazdy co tydzień (sobota i niedziela, przez pierwszy rok bywało 3,4 razy na semestr że mieliśmy zajęcia od 8 do 21 to było strasznie męczące, zdarzało mi się tez wychodzić wcześniej, ale to z powodu kierunku na jakim jestem, bo dużo projektów realizuje samodzielnie w domu, a przychodzę na zajęcia według planu skonsultować swoja prace i etap na którym jestem). Według dziekana, ilość godzin zajęć i wykładów oraz chyba obowiązującego prawa realizujemy 70 lub 80% programu studentów dziennych.
Teraz jestem na 3 roku, przygotowujemy się już do pisania pracy licencjackiej, w lutym zapisujemy się do promotorów, dużo projektów, teraz mam około 5 weekendów wolnych w semestrze.
Zaliczenia u mnie wyglądały różnie, czasami zdążyłam w nocy przed zaliczeniem wykonać prace, a czasami pracowałam nad czymś cały semestr i zdawałam na 3, najgorsze dla mnie były egzaminy i ogrom materiału, który trzeba przyswoić. U mnie jest dużo samodzielnej pracy (w końcu studia to studia i dużo trzeba samemu pracować i zdobywać wiedzę jak to się mówi profesorowie wskazują nam tylko kierunek w którym mamy iść), ale tez nie mam porównania z innymi uczelniami (tylko opinie znajomych). Ale jeśli chce się cokolwiek osiągnąć po studiach to gdziekolwiek się studiuje trzeba się starać, uczyć samodzielnie, rozwijać
Ludzie u mnie są w porządku, ale podzieliłabym ich na osoby bardzo zmotywowane (pracujące na bieżąco), osoby mniej zmotywowane, i osoby, które olewają sobie zajęcia i studia oraz na osoby, które przyszły z powodu wcześniejszych zainteresowań, albo z 'ciekawości' za czymś nowym.
Jeśli nie mam żadnych problemów z terminami, paniami w dziekanacie czy innych to jest ok, ale też wspominam nerwowe, nieprzespane noce gdy robiłam prace na zaliczenie i końca nie było widać. Dużo nocy już zarwałam, czasami ze swojej winy odwlekania czegoś, a czasami po prostu nie mogłam się wyrobić i tak wyszło. Najgorszy jest czas sesji, ciężko jest mi zawsze pogodzić i znaleźć czas na prace, naukę i jakikolwiek odpoczynek.

A co studiujesz jeśli możesz zdradzić?

[Certua]

W Poznaniu na wydziale Prawa i Administracji jest świetnie. Kultura prowadzących i studiujących wysoka. Zjazdy różnie, generalnie ważne żebyś umial. Nieźle wyposazona biblioteka i miasto z duzym potencjalem, gdzie po studiach można sporo się rozwinąć. Aha i dużo zielonych terenow, ktore pozytywnie wpływają na naukę

[annsusan]

architekture wnętrz