Kosmetyki M.A.C. cz.9

[Yasia]

Napisane przez Corii

To wystarczy Ci sam 109 - masz do tego i do tego, zamiast 159 wez 196

Ok, jestem skołowana
Muszę przemyśleć sprawę

[GretchenSp]

Napisane przez Corii

Ogladałam dzisiaj sobie Harper's Bazaar i trendy na jesien to ciemne wiśniowe szminki typu Instigator, czyli dobrze, ze kliknełam

A tak btw. Nałozyłam dzisiaj rano Waterweighta jajem i powiem tak:
- pipeta do d*** wcale się nią dobrze nie nakłada, zdarzyłam sie ufajtac podkładem na bluzce, bo kapało z tej pipety Na dodatek otwór w słoiku jest nieco za waski aby sie komfortowo ta pipete chowało. Zreszta nie ja nie pierwsza narzekam na sposób aplikacji z tego co widziałam

- sam podkład średnio gesty, jedna warstwa na buzi daje efekt pt. "Your skin but better" Czyli piegów przebarwien nie ukryla, ale za to bardzo naturalnie wyglada na buzi. Drugiej warstwy nie nakładałam, czekam na pędzelek, zeby nim spróbować

- Kolor NC 15 całosciowo rowniez idealnie stopił sie z moją cera, nie widać nigdzie gdzie skóra sie konczy, gdzie pokdkład zaczyna. Chyba pierwszy raz mam taki kolor idealny, ze nawet mniej podtonów zołtych w nim nie ma znaczenia.

- faktycznie nie włazi w pory, nie daje białych kropek, ALE po kilku godzinach zauwazylam, ze tam, gdzie mam naturalne załamania w okolicy ust, a wiec i zmarszczki - nieco w nie wlazł Nie jest to jakos widoczne, przy napięciu skóry tylko, ale niemniej jedna z obietnic producenta nie została raczej spełniona

- Buzia po aplikacji matowa nie jest, to taka satyna z lekkim jakby glow. Jesli ktoś tego nie lubi, to trzeba przypudrować.

- po paru godzinach ta satyna i tak przebije ALE nie jest to swiecenie sie ja bym powiedziała, ze cos w stylu efektu Guerlainowego Baby Glow. Tak czy siak, twarz łądnie wygalda, taka rozswietlona.

No i na razie tyle wrażeń. Do konca dnia jeszcze troche zostalo, wiec wtedy będę wiedziała, czy i w jakim stanie wytrzyma do zmycia.

Aha i lepiej do tego podkłądu nei dawać rozswietlajacych broznerów z drobinkami, czy typu Extra Dimension, bo ja dałam Filmstar i za duzo błysku. Najlepiej coś matowego.

Z tą pipetą, że jest do pupy, to wcale nie dziwota. Dla mnie zbędny bajer. Zmartwiłaś mnie, że ten podkład jednak może wchodzić w linie mimiczne (no chyba, że to Timecheck jest tu winowajcą). Poza tym, opis nadal brzmi super. Zwłaszcza fragment o "my skin but better".

[Corii]

Napisane przez GretchenSp

Z tą pipetą, że jest do pupy, to wcale nie dziwota. Dla mnie zbędny bajer. Zmartwiłaś mnie, że ten podkład jednak może wchodzić w linie mimiczne (no chyba, że to Timecheck jest tu winowajcą). Poza tym, opis nadal brzmi super. Zwłaszcza fragment o "my skin but better".

No ja tez takie pipety uważam za zbędne. Jednak dla przykładu ta w Dior Air jest calkiem ok, wlot do butelki tez szerszy, a tu niestety dali ciala
No jutro powiem, jak na bazie ysl będzie. Nie jest to mocne włazenie, jak niektóre podkłady maja, zwłąszcza te mocniej kremowe, ale niemniej zauważałam, ze tak sie dzieje.
Ha ha, bo on naprawde daje efekt drugiej skóry. Tak sobie mysle, ze jak ktoś ma swoją ładna, bez przebarwien, etc, to z tym podkładem będzie wygladała buzia jak milion dolców

[OlaM]

Napisane przez Yasia

Ok, jestem skołowana
Muszę przemyśleć sprawę

To żeby Cię jeszcze bardziej skołować dodam od siebie, że 109 i 159 to na tyle różne pędzle, że (jak dla mnie) jeden drugiego zastąpić nie może .
109 to najczęściej używany przez mnie pędzel do konturowania (i w tej tylko roli jest przeze mnie stosowany), z kolei 159 tylko do rozświetlaczy.

[Yasia]

Napisane przez OlaM

To żeby Cię jeszcze bardziej skołować dodam od siebie, że 109 i 159 to na tyle różne pędzle, że (jak dla mnie) jeden drugiego zastąpić nie może .
109 to najczęściej używany przez mnie pędzel do konturowania (i w tej tylko roli jest przeze mnie stosowany), z kolei 159 tylko do rozświetlaczy.

Dzięki. Na 109 jestem zdecydowana, myślę że to jest TO czego szukam. Natomiast o 159 naczytałam się tyle pochlebnych opinii, że zaczął mnie kusić. Rzeczywiście jest taki precyzyjny i wyjątkowy ?

[OlaM]

Napisane przez Yasia

Dzięki. Na 109 jestem zdecydowana, myślę że to jest TO czego szukam. Natomiast o 159 naczytałam się tyle pochlebnych opinii, że zaczął mnie kusić. Rzeczywiście jest taki precyzyjny i wyjątkowy ?

Rzecz gustu, jak dla mnie tak

[panna mrau]

Napisane przez OlaM

To żeby Cię jeszcze bardziej skołować dodam od siebie, że 109 i 159 to na tyle różne pędzle, że (jak dla mnie) jeden drugiego zastąpić nie może .
109 to najczęściej używany przez mnie pędzel do konturowania (i w tej tylko roli jest przeze mnie stosowany), z kolei 159 tylko do rozświetlaczy.

a ja się mogę pod tym tylko podpisać mam jeden i drugi i tak jak Ola pisze - 109 do konturowania, a 159 do rozświetlaczy (i róży mineralnych u mnie). Jakbym miała wybrać tylko jeden to wybrałabym oba

[Yasia]

Napisane przez OlaM

Rzecz gustu, jak dla mnie tak

Napisane przez panna mrau

a ja się mogę pod tym tylko podpisać mam jeden i drugi i tak jak Ola pisze - 109 do konturowania, a 159 do rozświetlaczy (i róży mineralnych u mnie). Jakbym miała wybrać tylko jeden to wybrałabym oba

świetnie

Bardzo Wam dziękuję za opinie, chyba rzeczywiście skuszę się na 2

[GretchenSp]

Napisane przez Corii

No ja tez takie pipety uważam za zbędne. Jednak dla przykładu ta w Dior Air jest calkiem ok, wlot do butelki tez szerszy, a tu niestety dali ciala
No jutro powiem, jak na bazie ysl będzie. Nie jest to mocne włazenie, jak niektóre podkłady maja, zwłąszcza te mocniej kremowe, ale niemniej zauważałam, ze tak sie dzieje.
Ha ha, bo on naprawde daje efekt drugiej skóry. Tak sobie mysle, ze jak ktoś ma swoją ładna, bez przebarwien, etc, to z tym podkładem będzie wygladała buzia jak milion dolców

Czekam na recenzję, choć bez testowania nie kupię na pewno. Niepotrzebny mi podkład, który właziłby w zmarchy. Za to potrzebna mi druga, lepsza skóra

[Magic chocolate cookie]

Wiem, że trochę poniewczasie, bo ta kolekcja miała premierę już jakiś czas temu i w ogóle, ale dzisiaj dopiero stwierdziłam, że sobie potestuję na ustach te kredki Patentpolish, przepadłam, po prostu przepadłam, chcę 3 kolory... Po co polazłam do MACa i po co mi się przypomniało,że one wyszły?

[earthpace]

Napisane przez Corii

No ja tez takie pipety uważam za zbędne. Jednak dla przykładu ta w Dior Air jest calkiem ok, wlot do butelki tez szerszy, a tu niestety dali ciala
No jutro powiem, jak na bazie ysl będzie. Nie jest to mocne włazenie, jak niektóre podkłady maja, zwłąszcza te mocniej kremowe, ale niemniej zauważałam, ze tak sie dzieje.
Ha ha, bo on naprawde daje efekt drugiej skóry. Tak sobie mysle, ze jak ktoś ma swoją ładna, bez przebarwien, etc, to z tym podkładem będzie wygladała buzia jak milion dolców

Cori, litości dla moich ubogich finansów

[OlaM]

W tym wątku nie ma litości

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez OlaM

W tym wątku nie ma litości

Haha, bo to nie jest wątek dla osób pragnących zachować minimalizm kosmetyczny, czy jakieś takie podobne bzdury, to jest wątek dla tych, co prawdziwie kochają MACa i są w stanie wydać ostatni grosz na jakieś cudeńko, czy to z normalnej, czy z limitowanej kolekcji

[OlaM]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Haha, bo to nie jest wątek dla osób pragnących zachować minimalizm kosmetyczny, czy jakieś takie podobne bzdury, to jest wątek dla tych, co prawdziwie kochają MACa i są w stanie wydać ostatni grosz na jakieś cudeńko, czy to z normalnej, czy z limitowanej kolekcji

Myślę, że czas nazwać rzeczy po imieniu - to jest wątek dla stukniętych kosmetykoholiczek, z naciskiem na nałóg MACowy (jakby co, to nikogo nie chciałam urazić ).

[Phoebee]

Napisane przez Yasia

świetnie

Bardzo Wam dziękuję za opinie, chyba rzeczywiście skuszę się na 2

Jeszcze co do 109, u mnie z kolei on nie nadaje się do konturowania. Jest za okrągły, a włosie się koszmarnie rozjeżdża ( nie mam wyraźnych kości policzkowych). Jest za mało precyzyjny jednak.
Aleee, lubię go używać do rozświetlaczy.

[neath]

Kurczę, odebrałam paczkę z D. i mój Blushbaby ma kod A93... Chyba im go oddam... Niemacany można oddać w stacjonarnym?

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez Magic chocolate cookie

Haha, bo to nie jest wątek dla osób pragnących zachować minimalizm kosmetyczny, czy jakieś takie podobne bzdury, to jest wątek dla tych, co prawdziwie kochają MACa i są w stanie wydać ostatni grosz na jakieś cudeńko, czy to z normalnej, czy z limitowanej kolekcji

Taa... Myślę właśnie na czym zaoszczędzić, bo chodzi za mną 191

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez OlaM

Myślę, że czas nazwać rzeczy po imieniu - to jest wątek dla stukniętych kosmetykoholiczek, z naciskiem na nałóg MACowy (jakby co, to nikogo nie chciałam urazić ).

Mnie nie uraziłaś zresztą ja jestem w pełni świadoma swojego "problemu"
Tak się zastanawiałam ostatnio - czy jakbym była obrzydliwie bogata, ale tak naprawdę obrzydliwie, że mogłabym kupić wszystko, to lepiej byłoby kupić wszystkie kosmetyki z MACa, czy po prostu kupić swój własny salon MAC

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez neath

Kurczę, odebrałam paczkę z D. i mój Blushbaby ma kod A93... Chyba im go oddam... Niemacany można oddać w stacjonarnym?

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------





Taa... Myślę właśnie na czym zaoszczędzić, bo chodzi za mną 191

Mnie po głowie teraz chodzi Plumful, Flat Out Fabulous, błyszczyk Miley (bo wiem, że będzie tylko do grudnia dostępny) i 3 Patentpolishe
Tak swoją drogą jeśli któraś z Was może nie wiedziała, to dupe błyszczyka Miley jest Dazzleglass Extra Amps z regularnej kolekcji, to jest moim zdaniem to samo, identyczne są te dwa kolory. Dlaczego więc chciałabym Miley? Otóż dlatego, że ma aplikator lepszy, nie przepadam za tymi pędzelkowymi w błyszczolach.

[Corii]

Napisane przez earthpace

Cori, litości dla moich ubogich finansów

Aha, czyli trafiłam w Twój profil kosmetyczny

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez GretchenSp

Czekam na recenzję, choć bez testowania nie kupię na pewno. Niepotrzebny mi podkład, który właziłby w zmarchy. Za to potrzebna mi druga, lepsza skóra

Własnie sobie uświadomiłam, ze pierwszy raz nie pamiętam odkąd kupiłam podklad bez testowania, ba! nawet bez wiedzy, jak kolory wygladaja na zywo, desperacja macoholiczki?

[OlaM]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Mnie nie uraziłaś zresztą ja jestem w pełni świadoma swojego "problemu"
Tak się zastanawiałam ostatnio - czy jakbym była obrzydliwie bogata, ale tak naprawdę obrzydliwie, że mogłabym kupić wszystko, to lepiej byłoby kupić wszystkie kosmetyki z MACa, czy po prostu kupić swój własny salon MAC

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------


Mnie po głowie teraz chodzi Plumful, Flat Out Fabulous, błyszczyk Miley (bo wiem, że będzie tylko do grudnia dostępny) i 3 Patentpolishe
Tak swoją drogą jeśli któraś z Was może nie wiedziała, to dupe błyszczyka Miley jest Dazzleglass Extra Amps z regularnej kolekcji, to jest moim zdaniem to samo, identyczne są te dwa kolory. Dlaczego więc chciałabym Miley? Otóż dlatego, że ma aplikator lepszy, nie przepadam za tymi pędzelkowymi w błyszczolach.

Też mam świadomość, że mam "problem" - chyba to dobrze , ponoć to pierwszy krok do skutecznej terapii Nie wiem tylko, czy tak naprawdę chcę się leczyć .

Mąż mi czasem mówi, że jak będzie już tak bogaty, jak planuje, to mi kupi salon MAC .

Ja ostatnio mam lekkie odejście od błyszczyków, na rzecz szminek . Flat Out kupiłam niedawno, bo kolor chodził za mną już od dawna. Niestety po pierwszym użyciu przypomniałam sobie, dlaczego nie cierpię retro mattów - nieopatrzne maźnięcie jednej warstwy za dużo i ciasto na ustach na cały dzień .

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez OlaM

Też mam świadomość, że mam "problem" - chyba to dobrze , ponoć to pierwszy krok do skutecznej terapii Nie wiem tylko, czy tak naprawdę chcę się leczyć .

Mąż mi czasem mówi, że jak będzie już tak bogaty, jak planuje, to mi kupi salon MAC .

Ja ostatnio mam lekkie odejście od błyszczyków, na rzecz szminek . Flat Out kupiłam niedawno, bo kolor chodził za mną już od dawna. Niestety po pierwszym użyciu przypomniałam sobie, dlaczego nie cierpię retro mattów - nieopatrzne maźnięcie jednej warstwy za dużo i ciasto na ustach na cały dzień .

Ja chyba mojego "problemu" nie chcę leczyć, po prostu zdaję sobie sprawę, że mam dużo, dużo za dużo, no ale lubię mieć, więc się nie przejmuję

Muszę też znaleźć jakiegoś sponsora, co mi salon MACa kupi

FOF to nie jest retro matte, to jest matte z tego, co mi wiadomo, to znaczy na pomadce było tak napisane, że matte. Ja wykończenia retro matte nie lubię, wczoraj nałożyłam sobie Ruby Woo na usta, kolor bardzo ładny, kupiłabym od razu, gdyby nie ta formuła, beznadziejne nakładanie i takie suche wykończenie...

[neath]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Mnie po głowie teraz chodzi Plumful, Flat Out Fabulous, błyszczyk Miley (bo wiem, że będzie tylko do grudnia dostępny) i 3 Patentpolishe

Plumful też chyba chcę albo Syrup

Napisane przez OlaM

Też mam świadomość, że mam "problem" - chyba to dobrze , ponoć to pierwszy krok do skutecznej terapii Nie wiem tylko, czy tak naprawdę chcę się leczyć .

Mąż mi czasem mówi, że jak będzie już tak bogaty, jak planuje, to mi kupi salon MAC .

Ja ostatnio mam lekkie odejście od błyszczyków, na rzecz szminek . Flat Out kupiłam niedawno, bo kolor chodził za mną już od dawna. Niestety po pierwszym użyciu przypomniałam sobie, dlaczego nie cierpię retro mattów - nieopatrzne maźnięcie jednej warstwy za dużo i ciasto na ustach na cały dzień .

To ja poproszę takiego męża

Z retromatami trzeba uważać, ale są cudowne

Napisane przez Magic chocolate cookie

FOF to nie jest retro matte, to jest matte z tego, co mi wiadomo, to znaczy na pomadce było tak napisane, że matte. Ja wykończenia retro matte nie lubię, wczoraj nałożyłam sobie Ruby Woo na usta, kolor bardzo ładny, kupiłabym od razu, gdyby nie ta formuła, beznadziejne nakładanie i takie suche wykończenie...

FoF to retro matte Do tego wykończenia dobrze mieć konturówkę, potem to już z górki.

Jeju, jaka 9-tka Amber jest piękna Szkoda, że mi D. zrobił psikusa z tym Blushbaby, bo tak byłabym w 100% szczęśliwa

[Corii]

Napisane przez neath

Szkoda, że mi D. zrobił psikusa z tym Blushbaby, bo tak byłabym w 100% szczęśliwa

Ostrzegalam pare razy aby w D nie kupować rozy, bronzerów i cien, ktore nie sa limitkami, bo mnie juz pare razy takie nie najswiezsze rzeczy przysłano

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez neath

Plumful też chyba chcę albo Syrup

To ja poproszę takiego męża

Z retromatami trzeba uważać, ale są cudowne

FoF to retro matte Do tego wykończenia dobrze mieć konturówkę, potem to już z górki.

Jeju, jaka 9-tka Amber jest piękna Szkoda, że mi D. zrobił psikusa z tym Blushbaby, bo tak byłabym w 100% szczęśliwa

Syrup jest ładna, ale Plumful jest troszeczkę inna, więc też bym chciała

W FOF zmyliło mnie to zdjęcie, myślałam, że to matte:

[neath]

Napisane przez Corii

Ostrzegalam pare razy aby w D nie kupować rozy, bronzerów i cien, ktore nie sa limitkami, bo mnie juz pare razy takie nie najswiezsze rzeczy przysłano

Miałaś rację. D. uśpił moją czujność, bo szminki przysyłał mi zawsze świeże

Napisane przez Magic chocolate cookie

Syrup jest ładna, ale Plumful jest troszeczkę inna, więc też bym chciała

W FOF zmyliło mnie to zdjęcie, myślałam, że to matte:

Sprawdzałam przed chwilą i na mojej FoF jest napisane retro matte Tamta to może jakaś starsza wersja?

[Corii]

Napisane przez neath

Miałaś rację. D. uśpił moją czujność, bo szminki przysyłał mi zawsze świeże

Sprawdzałam przed chwilą i na mojej FoF jest napisane retro matte Tamta to może jakaś starsza wersja?

Ja nie zwracałam, ale Tobie jak nie pasuje "swiezosc" rozu mozesz zwrócic.

Az pobieglam sprawdzic co na mojej FOF pisze tez Retro Matte

[earthpace]

Napisane przez OlaM

W tym wątku nie ma litości

Nie ma, to prawda. Najgorsze, że nie stać nas przez to wszystko na psychoterapie uzależnień i tak źle i tak niedobrze!
Oczywiście kliknęłam podkład i wzięłam Hot Tahiti, bo najwyraźniej 30 innych szminek nie jest w stanie jej zastąpić ehhhh sama siebie nie rozumiem.

[Corii]

Napisane przez earthpace

Nie ma, to prawda. Najgorsze, że nie stać nas przez to wszystko na psychoterapie uzależnień i tak źle i tak niedobrze!
Oczywiście kliknęłam podkład i wzięłam Hot Tahiti, bo najwyraźniej 30 innych szminek nie jest w stanie jej zastąpić ehhhh sama siebie nie rozumiem.

Nikt by mnie nei zaciagnal na taka terapie z mojej własnej woli
Podoba mi sie macoholizm i tyle!

Gratki, gratki
Ja lubie Hot Tahiti , jest taka subtelna ale jednoczesnie widoczna

[OlaM]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Ja chyba mojego "problemu" nie chcę leczyć, po prostu zdaję sobie sprawę, że mam dużo, dużo za dużo, no ale lubię mieć, więc się nie przejmuję

Muszę też znaleźć jakiegoś sponsora, co mi salon MACa kupi

FOF to nie jest retro matte, to jest matte z tego, co mi wiadomo, to znaczy na pomadce było tak napisane, że matte. Ja wykończenia retro matte nie lubię, wczoraj nałożyłam sobie Ruby Woo na usta, kolor bardzo ładny, kupiłabym od razu, gdyby nie ta formuła, beznadziejne nakładanie i takie suche wykończenie...

Niestety też lubię mieć wybór, duży , ale moje zbiory zaczynają mnie już trochę przerastać

Moja FoF też ma nalepkę retro matte. Jeśli nie lubisz tej formuły (a mamy takie samo do niej podejście ), to lepiej przemyśl zakup .

Napisane przez neath

Plumful też chyba chcę albo Syrup

To ja poproszę takiego męża

Z retromatami trzeba uważać, ale są cudowne

FoF to retro matte Do tego wykończenia dobrze mieć konturówkę, potem to już z górki.

Jeju, jaka 9-tka Amber jest piękna Szkoda, że mi D. zrobił psikusa z tym Blushbaby, bo tak byłabym w 100% szczęśliwa

Plumful muszę kiedyś obadać, bo wstyd przyznać, ale jej nawet nie testowałam.

E, mąż tak tylko gada, raczej nie mam na co liczyć, więc nie ma czego zazdrościć

Do FoF użyłam Fashion Boost, ale nie pomogło

[neath]

Napisane przez Corii

Ja nie zwracałam, ale Tobie jak nie pasuje "swiezosc" rozu mozesz zwrócic.

Az pobieglam sprawdzic co na mojej FOF pisze tez Retro Matte

A, zwrócę. Przy tej ilości róży, które mam, to wolę mieć jak najświeższe sztuki. No trudno, kupię w Macu.

Napisane przez earthpace

Nie ma, to prawda. Najgorsze, że nie stać nas przez to wszystko na psychoterapie uzależnień i tak źle i tak niedobrze!
Oczywiście kliknęłam podkład i wzięłam Hot Tahiti, bo najwyraźniej 30 innych szminek nie jest w stanie jej zastąpić ehhhh sama siebie nie rozumiem.

Nie stać nas, ale co tam i tak pewnie nie poszłybyśmy na terapię

Ładna ta Hot Tahiti, a nigdy nie zwróciłam na nią uwagi

[earthpace]

Napisane przez Corii

Nikt by mnie nei zaciagnal na taka terapie z mojej własnej woli
Podoba mi sie macoholizm i tyle!

Gratki, gratki
Ja lubie Hot Tahiti , jest taka subtelna ale jednoczesnie widoczna

Taaak Hot Tahiti, u mnie MLBB. Używam ją jak Carmex .

Poza tym nie okłamujmy się, nasze spotkania Anonimowych Macoholików skończyłyby kolejną wymianą wrażeń co do nowej i stałej kolekcji i grupowym wyjściem do salonu MACa szkoda kasy, lepiej kupić Hot Tahiti.

A tak wracając do moich rozterek z Brave, to efekt Brave na jasnej karnacji, można uzyskać Amorous mając ciemną karnację czasem nie trzeba szukać daleko szczęścia Także odpuszczam i Brave i Twig, bo to za jasne szminki dla mnie. Dzisiaj trochę myślałam nad Operą, czy któraś z Was ma?