Kosmetyki M.A.C. cz. 4

[kasiaj85]

Napisane przez ranka

ja robie makijaz oka jednym pedzlem - zawsze robilam 217 a teraz 222

kurka, a 222 Ci nie włazi w oczy? nie umiem go okiełznać, fajny jest do załamania ale przy okazji co go używam to się dźgnę już nawet myślałam o strzyżeniu ale szkoda mi pędzla... czemu oni wycofali 226

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez bienemaja

za Wasza namowa przekonalam sie jednak do Satin Taupe, jest cudny faktycznie, dzieki
a teraz od 2 dni ogladem swatche, YT i czytam fora w poszukiwaniu cieplejszego brazu (do zalamania). Doradzcie mi cos prosze (niebieskie oczy, blada skora):
Haux, Soba, Cork, Patina, Omega czy Soft Brown. Ktore z nich polecacie? Np. do polaczenia z Rubenesque lub jakims zlotawym (mam ladny Lucky Penny z Clinique).
I odwieczne pytanie o Vex , czy sie nadaje do niebieskich oczu (ta zielen...)?

Super że Satynkę polubiłaś kolejna fanka
Omegę mam, jest ładna, ale nie wiem czemu ciągle mi się wydaje, że to jeszcze nie to czego oczekiwałam...Soft Brown jest rudawy Patinka jest cudna ale jakoś mi się nie widzi do załamania.
Mam tak jak Ty, jasną cerę i niebieskie oczy i polecałabym Omegę chyba (w celu cieniowania). Kamil też pisał gdzieś tutaj o Soba, kilka stron wcześniej, spróbuj znaleźć.
Vex nie jest zielony! a serio, może na innych karnacjach wybija zieleń, dla mnie jest ona w ogóle niewidoczna to piękny opalizujący na różowo cielaczek

[ranka]

no wlasnie to ze jest dluzszy to zaleta jak dla mnie lepiej mi sie nim operuje

[agniecha4791]

Napisane przez bienemaja

za Wasza namowa przekonalam sie jednak do Satin Taupe, jest cudny faktycznie, dzieki
a teraz od 2 dni ogladem swatche, YT i czytam fora w poszukiwaniu cieplejszego brazu (do zalamania).
I odwieczne pytanie o Vex , czy sie nadaje do niebieskich oczu (ta zielen...)?

Mnie fajnie pracuje się z Quarry do załamania.
A Vex to jest duochrome, najpierw jest zielonkawy a jak rozetrzesz to staje się różowawy.
Ten cień mi się nie podobał - jeszcze rok temu -ale teraz przeszłam na ciemną stronę mocy i jestem w jego fan klubie... Tylko jeszcze nie mam pomysłu z czym go łączyć.?.

[kasiaj85]

Napisane przez ranka

no wlasnie to ze jest dluzszy to zaleta jak dla mnie lepiej mi sie nim operuje

to może muszę go jednak okiełznać

Napisane przez agniecha4791

Mnie fajnie pracuje się z Quarry do załamania.
A Vex to jest duochrome, najpierw jest zielonkawy a jak rozetrzesz to staje się różowawy.
Ten cień mi się nie podobał - jeszcze rok temu -ale teraz przeszłam na ciemną stronę mocy i jestem w jego fan klubie... Tylko jeszcze nie mam pomysłu z czym go łączyć.?.

ahaha
Quarry, muszę się mu przyjrzeć
Vex pięknie wygląda z Deep Truth albo Contrastem! no i do wszelakich fioletów mi pasuje. Myślę, że ładnie by też współgrał z ciepłymi brązami, z Patiną, z pigmentem Sweet Sienna

[Corii]

Napisane przez ranka

ja robie makijaz oka jednym pedzlem - zawsze robilam 217 a teraz 222

Dla mnie rewelacyjny jest 226

[agniecha4791]

Napisane przez kasiaj85

Vex pięknie wygląda z Deep Truth albo Contrastem! no i do wszelakich fioletów mi pasuje. Myślę, że ładnie by też współgrał z ciepłymi brązami, z Patiną, z pigmentem Sweet Sienna

Dzięki Kasiu za podpowiedź. Ja nie mam kiedy eksperymentować, a rano jak się maluję do pracy to łapę zestawy już sprawdzone, aby szybciej.... Ale Contrast i fiolety też miałam na myśli np Vibrant Grape.

[kasiaj85]

Napisane przez agniecha4791

Dzięki Kasiu za podpowiedź. Ja nie mam kiedy eksperymentować, a rano jak się maluję do pracy to łapę zestawy już sprawdzone, aby szybciej.... Ale Contrast i fiolety też miałam na myśli np Vibrant Grape.

a proszę bardzo

tylko to nie mój pomysł, o ile dobrze pamiętam, kiedyś jak się zastanawiałam z czym co połączyć to Kamil to podpowiedział

[misiaczek187]

Napisane przez kasiaj85

ahaha zapraszam, choć ja też nie specjalistka w tej dziedzinie i ciągle się uczę
Kurczę, z wielu cieni, jakie testowałam, MAC ma chyba najfajniejsze maty bo dość łatwo się z nimi pracuje, nie robią mi plam i dość bezproblemowo się nakładają (oczywiście, to też często będzie zależało od cienia konkretnego....), więc może to rzeczywiście kwestia pędzla?
219stka jest super do dolnej powieki! choć odkąd mam 239 trochę ją zaniedbuję

popieram! jak dla mnie to takie trzy must have-y!

Misiaczku a skąd jesteś?

No trzeba te dwa jeszcze dokupić może to faktycznie problem z pędzlem nakładam zawsze na bazę,ale i tak mi nie wychodzi idealny równy kolor jak dziewczynom z MACa , a kupiłam go bo Natalia robiła mi nim makijaż jak korzystałam z zaproszenia i byłam zachwycona. Potrenuję potrenuję i pewnie z czasem i lepszym pędzlem będzie lepiej teraz zbieram kolejne cienie bo w sumie miłość do MACa zaczęła się od pigmentów jakoś cienie mnie nie przekonywały,a teraz zbieram drugą czwórkę
Dziękuje za rady dotyczące pędzli

Ha mieszkam w takiej miejscowości co się Szczury zwie kawałek od Ostrowa w sumie.

[kasiaj85]

Napisane przez misiaczek187

No trzeba te dwa jeszcze dokupić może to faktycznie problem z pędzlem nakładam zawsze na bazę,ale i tak mi nie wychodzi idealny równy kolor jak dziewczynom z MACa , a kupiłam go bo Natalia robiła mi nim makijaż jak korzystałam z zaproszenia i byłam zachwycona. Potrenuję potrenuję i pewnie z czasem i lepszym pędzlem będzie lepiej teraz zbieram kolejne cienie bo w sumie miłość do MACa zaczęła się od pigmentów jakoś cienie mnie nie przekonywały,a teraz zbieram drugą czwórkę
Dziękuje za rady dotyczące pędzli

Ha mieszkam w takiej miejscowości co się Szczury zwie kawałek od Ostrowa w sumie.

a próbowałaś bazę czymś przykryć? jakby to powiedzieć... Mam taki jeden cień-wytrych, Bisque, bardzo zwykły beżyk w kolorze powieki. Takim fluffy w miarę pędzlem (typu 217) nakładam go na powiekę (na bazę) żeby przypudrować ją niejako. I wtedy matowy kolor, który na to nakładam ma jakby trochę mniejszą "czepliwość" nie wiem czy ja się dzisiaj jasno wysławiam Bo jak normalnie na bazę bezpośrednio nałożę matowy cień to on się w miejscu pierwszego kontaktu z powieką mocno przyczepia i później ciężko to rozetrzeć. Na Bisque jakoś prościej

Dla zainteresowanych i szukających inspiracji zachwyca mnie makijaż kuuipo1207 Jenn ma bardziej " użytkowy" Orange będzie całkiem podobny do Rule, pamiętam, jak się zastanawiałam który wybrać A z czym Ci go Natalia połączyła?

http://www.youtube.com/watch?v=dtsLWBg8FiI
http://www.youtube.com/watch?v=lRemAEbEvks

Ja tez zaczynałam od pigmaków boskie są!
A to rzeczywiście mamy niedaleko! jakieś 15km - witam sąsiadkę

[misiaczek187]

Napisane przez kasiaj85

a próbowałaś bazę czymś przykryć? jakby to powiedzieć... Mam taki jeden cień-wytrych, Bisque, bardzo zwykły beżyk w kolorze powieki. Takim fluffy w miarę pędzlem (typu 217) nakładam go na powiekę (na bazę) żeby przypudrować ją niejako. I wtedy matowy kolor, który na to nakładam ma jakby trochę mniejszą "czepliwość" nie wiem czy ja się dzisiaj jasno wysławiam Bo jak normalnie na bazę bezpośrednio nałożę matowy cień to on się w miejscu pierwszego kontaktu z powieką mocno przyczepia i później ciężko to rozetrzeć. Na Bisque jakoś prościej

Dla zainteresowanych i szukających inspiracji zachwyca mnie makijaż kuuipo1207 Jenn ma bardziej " użytkowy" Orange będzie całkiem podobny do Rule, pamiętam, jak się zastanawiałam który wybrać A z czym Ci go Natalia połączyła?

http://www.youtube.com/watch?v=dtsLWBg8FiI
http://www.youtube.com/watch?v=lRemAEbEvks

Ja tez zaczynałam od pigmaków boskie są!
A to rzeczywiście mamy niedaleko! jakieś 15km - witam sąsiadkę

Jasno się wysławiasz spróbuje na tego painta położyć jakiś jasny cień bazowy może będzie lepiej. Makijaż,który mi robiła jest w załączniku nie wiem jakie kolorki jeszcze tam były bo to już ze 4 miesiące temu było może sama rozszyfrujesz to daj znać Ja chciałam połączyć go z Contrastem i jakąś kreską teraz jak byłam robiła mi makijaż wieczorowy (melon,violet i carbon,a na dole carbon plus steamy chyba i też wyszedł boski)

[oolong]

hehe, ja mam 217,219 i 239 oraz 187 i 134, a najlepsze, że używam pędzla Sephora XL do różu (Plum Foolery, ech ) jakiegoś kudłacza z Rossmanna do powieki i skośnego z Coastal Scents do fluidline'a, bo mi szkoda.....

[misiaczek187]

Napisane przez oolong

hehe, ja mam 217,219 i 239 oraz 187 i 134, a najlepsze, że używam pędzla Sephora XL do różu (Plum Foolery, ech ) jakiegoś kudłacza z Rossmanna do powieki i skośnego z Coastal Scents do fluidline'a, bo mi szkoda.....

No coś Ty ja jak mam jakieś nowe cudeńka to mam znowu straszne "parcie" żeby to wypróbować. Jak nie kupuje nic nowego to nie maluję,a jak się obkupię to znowu okazji brak teraz z moim wielkim brzucholem jeszcze gorzej z wychodnym
Dostęp do MACa ciężki ponad 100km i jak już jadę to zawsze sporo wydaję.
Szkoda,że dostęp do MACa jest tak ograniczony
Jak się zużyją to będzie powód do kupna nowych

[Corii]

Napisane przez oolong

hehe, ja mam 217,219 i 239 oraz 187 i 134, a najlepsze, że używam pędzla Sephora XL do różu (Plum Foolery, ech ) jakiegoś kudłacza z Rossmanna do powieki i skośnego z Coastal Scents do fluidline'a, bo mi szkoda.....

Skąd ja to znam... przyznam się, ze 239 i 224 dalej leżą nietknięte, nowiutkie, bo mi własnie szkoda ich ruszyć A dodatkowo myślę o kupieniu na zapas 217 i 219

[agniecha4791]

Napisane przez Corii

Skąd ja to znam... przyznam się, ze 239 i 224 dalej leżą nietknięte, nowiutkie, bo mi własnie szkoda ich ruszyć A dodatkowo myślę o kupieniu na zapas 217 i 219

Ja tak się cieszę, że mam orginałki że u żywam tylko od święta...... bo mi szkoda ich zużywać.....

[kasiaj85]

ehh dziewczyny, nie czaję
ja używam MACzkowych pędzli każdego dnia - w końcu po to je mam do sephorowych już nigdy nie wróciłam... A używanie MACzków to sama przyjemność no i makijaż się łatwiej robi. nic im się w praniu nie dzieje nie gubią włosia, nawet moja liniejąca 168 przestała (podobno to normalne, że na początku trochę włosia może zgubić). Wydaje mi się że skoro makijażyści na nich pracują to muszą być trwałe. Więc użycie ich raz dziennie nie zaszkodzi no, czasem dwa ale co ja poradzę że się lubię miziać zdecydowanie mam tak, jak misiaczek mam parcie na nowości tak szybko to one się nie zużyją, zaufaj mi

misiaczku gratuluję

[p4w]

Napisane przez misiaczek187

agniecha nie szkodzi przynajmniej humor mi poprawiłaś
p4w no jak ktoś ma duże oko to też może być
A na poważnie to widzę,że ten 239 trzeba sobie sprawić.

na duże jak najbardziej

a powiedzcie czy pędzel 168 warto mieć? ogólnie nie umiem się posługiwać takimi skośnymi pędzlami, ale może po prostu do tej pory nie trafiłam na ten właściwy

[misiaczek187]

Posiadam 168 i wg mnie warto mieć nie znalazłam jeszcze pędzla,który tak idealnie modelowałby poliki inglotowy mi nie pasuje bo mały jakiś mi się wydaję

Wiecie może tak w praktyce do czego przydałby się pędzel 138 ? Ostatnio Natalia właśnie strasznie go zachwalała,ale dla mnie on jest taki jakiś dziwny nie wiem do czego by mi służył <brzydal>

kasiaj dziękuje

[oolong]

Napisane przez misiaczek187

No coś Ty ja jak mam jakieś nowe cudeńka to mam znowu straszne "parcie" żeby to wypróbować. Jak nie kupuje nic nowego to nie maluję,a jak się obkupię to znowu okazji brak teraz z moim wielkim brzucholem jeszcze gorzej z wychodnym
Dostęp do MACa ciężki ponad 100km i jak już jadę to zawsze sporo wydaję.
Szkoda,że dostęp do MACa jest tak ograniczony
Jak się zużyją to będzie powód do kupna nowych

z brzucholem to pikus, zobaczysz jak będzie potem - ja jestem na tym etapie, uziemienia.......

[p4w]

Napisane przez misiaczek187

Posiadam 168 i wg mnie warto mieć nie znalazłam jeszcze pędzla,który tak idealnie modelowałby poliki inglotowy mi nie pasuje bo mały jakiś mi się wydaję

Wiecie może tak w praktyce do czego przydałby się pędzel 138 ? Ostatnio Natalia właśnie strasznie go zachwalała,ale dla mnie on jest taki jakiś dziwny nie wiem do czego by mi służył <brzydal>

kasiaj dziękuje

zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak i zwyczajnie powinnam sobie odpuścić taki pędzel - używam różnych kabuki do różów i brązerów
czy z MAC'iem byłoby inaczej
ma ktoś jeszcze jakieś doświadczenia w tej materii

[Corii]

Napisane przez agniecha4791

Ja tak się cieszę, że mam orginałki że u żywam tylko od święta...... bo mi szkoda ich zużywać.....

No ja używam trzech, a jak dokupiłam następne dwa to już szkoda mi je użyć tym bardziej, że 217, 209 i 219 wystarczają mi w zupełności

[kasiaj85]

Napisane przez p4w

zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak i zwyczajnie powinnam sobie odpuścić taki pędzel - używam różnych kabuki do różów i brązerów
czy z MAC'iem byłoby inaczej
ma ktoś jeszcze jakieś doświadczenia w tej materii

Ja mam 168, i uważam, że jest super do konturowania, mięciutki choć do różu wolę 116 nim mi się bosko operuje

[p4w]

Napisane przez kasiaj85

Ja mam 168, i uważam, że jest super do konturowania, mięciutki choć do różu wolę 116 nim mi się bosko operuje

dzięki za opinie
a może któraś ma pędzel 138 - ładny jest, ale strasznie drogi

[pingwin2]

Napisane przez misiaczek187

Używam z Inglota może to wina pędzla,albo ja nie umiem nakładać tych matów sierota ze mnie A jak sobie nie poradzę to pojadę na nauki do Ciebie bo widzę,że my niedaleko siebie mieszkamy
Z MACowych pędzli doocznych mam tylko 219 więc może czas zainwestować w inne.

Macie jakieś must have tych doocznych pędzli ? Takie trzy cztery,które trzeba mieć ?

specjalnie potestowałam i zupełnie inny efekt jak sie nakłada pędzlem Maca - wszystko fajnie równo, Sephora i Inglot jakies takie toporne są i pojawiaja sie smugi

[anja00]

Ja do konturowania, różu i rozświetlacza używam 188 - jednak czytając Wasze opinie o 168 zastanawiam się czy oby przypadkiem nie był mi niezbędny

[nieshya]

Napisane przez misiaczek187

Posiadam 168 i wg mnie warto mieć nie znalazłam jeszcze pędzla,który tak idealnie modelowałby poliki inglotowy mi nie pasuje bo mały jakiś mi się wydaję

Popieram w 100% - na 168 warto się skusić
Ja podobnie jak misiaczek nie miałam lepszego "skośniaczka"
Na początku, jak wyjęłam go z paczki to pomyślałam: "kurcze, jakie maleństwo...", ale po pierwszej kąpieli troszkę się napuszył i teraz stanowi nieozdowny element mojej rutyny.

Co do używania pędzli to popieram kasiaj85 - po to jej mam, żeby używać .
Nie wszystkie moję pędzle to MAC, ale niezależnie marki pędzli, na co dzień sięgam po te, które gwarantują mi jak najbardziej komfortowe i najszybsze doprowadzenie się do stanu używalności .
Spotkałam się z opiniami wielu osób zajmujących się wizażem profesjonalnie i potwierdzają one, że pędzle MACa faktycznie są długowieczne.
Ja jak na razie od ponad pół roku systematycznie "molestuję" (bardzo często dwa razy dziennie) moje 239 i 187 i nie widzę, żeby cokolwiek straciły na jakości.
Często zdarza mi się też używać 239 do poprawek w ciągu dnia i nie widzę też po nim żadnych negatywnych skutków całodziennego targania w kosmetyczce .

A tak na koniec - nabyłam dziś pearlglida Black Swan .
Nie mogłam się oprzeć jego konsystencji - łabądek zdecydowanie podbił moje serce.

AAAA tak fogle, to witam się z Wami po dłuższej nieobecności - troszkę Was podczytywałam, ale nie miałam weny, żeby się udzielać...

[misiaczek187]

Ja to myślę,że wszystkie są potrzebne,ale ograniczam się do tych co niezbędne
Co do 138 to nie wiem w sumie do czego ten pędzel właściwie jest i czy jest niezbędny ? tym bardziej,że fakt do tanich to on nie należy

Ja jestem zainspirowana makijażami,które wkleiła kasiaj i chyba zrobię ten prostszy w wykonaniu,bo ten drugi to już mistrzostwo. Dzisiaj jak tylko przeczytałam Twoją recenzję kasiaj to zamówiłam sobie odsypki pigmaczy z Tartana żałuję,że nie wzięłam sobie żadnej kredki

oolong ja właśnie uziemiona z powodu ciąży byłam 6 miesięcy bo kiepsko było,ale teraz troszkę staram się wychodzić chociaż waga mnie przytłacza i nie jest lekko

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez pingwin2

specjalnie potestowałam i zupełnie inny efekt jak sie nakłada pędzlem Maca - wszystko fajnie równo, Sephora i Inglot jakies takie toporne są i pojawiaja sie smugi

No to po teście tym bardziej się utwierdzam,że muszę je mieć

[Corii]

Napisane przez pingwin2

specjalnie potestowałam i zupełnie inny efekt jak sie nakłada pędzlem Maca - wszystko fajnie równo, Sephora i Inglot jakies takie toporne są i pojawiaja sie smugi

Popieram Nielot w całej rozciąglości to, co napisałaś wyżej! Dzisiaj rano cos mnie naszło, żeby nanieśc cień pedzlem sephory i jezu .... w jednym miejscu nadmiar cienia w innym prześwit a im bardziej toto wyrównywałam tym gorzej wygladało, dopiero 217-ka uratowała mi makijaż przed totalnym rozwalniem i zmyciem go

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez nieshya

A tak na koniec - nabyłam dziś pearlglida Black Swan .
Nie mogłam się oprzeć jego konsystencji - łabądek zdecydowanie podbił moje serce.

Aaaaa nie! Nie rób mi tego!! Ja już prawie odpuściłam sobie tą kredkę wmawiając sobie, ze do niczego mi sie nie przyda, ze zła będzie na podbicie cieni,a Ty niedobra ja tu zachwalasz nagle ... aaaaaaaaaaaaaaa!

[kasiaj85]

Napisane przez pingwin2

specjalnie potestowałam i zupełnie inny efekt jak sie nakłada pędzlem Maca - wszystko fajnie równo, Sephora i Inglot jakies takie toporne są i pojawiaja sie smugi

Napisane przez nieshya

Co do używania pędzli to popieram kasiaj85 - po to jej mam, żeby używać .
Nie wszystkie moję pędzle to MAC, ale niezależnie marki pędzli, na co dzień sięgam po te, które gwarantują mi jak najbardziej komfortowe i najszybsze doprowadzenie się do stanu używalności .
Spotkałam się z opiniami wielu osób zajmujących się wizażem profesjonalnie i potwierdzają one, że pędzle MACa faktycznie są długowieczne.
Ja jak na razie od ponad pół roku systematycznie "molestuję" (bardzo często dwa razy dziennie) moje 239 i 187 i nie widzę, żeby cokolwiek straciły na jakości.
Często zdarza mi się też używać 239 do poprawek w ciągu dnia i nie widzę też po nim żadnych negatywnych skutków całodziennego targania w kosmetyczce .

A tak na koniec - nabyłam dziś pearlglida Black Swan .
Nie mogłam się oprzeć jego konsystencji - łabądek zdecydowanie podbił moje serce.

AAAA tak fogle, to witam się z Wami po dłuższej nieobecności - troszkę Was podczytywałam, ale nie miałam weny, żeby się udzielać...

najdłużej mam 217stkę, nie traktuję jej jakoś ze specjalnym namaszczeniem i służy mi już chyba z półtora roku. bez problemu. kocham 239
pearlglidy są słodkie szkoda że nie są trwalsze...

Napisane przez misiaczek187

Ja jestem zainspirowana makijażami,które wkleiła kasiaj i chyba zrobię ten prostszy w wykonaniu,bo ten drugi to już mistrzostwo. Dzisiaj jak tylko przeczytałam Twoją recenzję kasiaj to zamówiłam sobie odsypki pigmaczy z Tartana żałuję,że nie wzięłam sobie żadnej kredki

oolong ja właśnie uziemiona z powodu ciąży byłam 6 miesięcy bo kiepsko było,ale teraz troszkę staram się wychodzić chociaż waga mnie przytłacza i nie jest lekko

kuuipo robi przepiękne makijaże. w życiu bym tego nie zrobiła, na pewno nie na swoich oczach...
mam nadzieję że wzięłaś Tartankowe pigmaki z dobrego źródła? bo wiesz, podróbek na necie od zatrzęsienia. Mam nadzieję że się pigmaki spodobają ja muszę spróbować je na czarną kredkę nałożyć też

[misiaczek187]

Napisane przez kasiaj85

kuuipo robi przepiękne makijaże. w życiu bym tego nie zrobiła, na pewno nie na swoich oczach...
mam nadzieję że wzięłaś Tartankowe pigmaki z dobrego źródła? bo wiesz, podróbek na necie od zatrzęsienia. Mam nadzieję że się pigmaki spodobają ja muszę spróbować je na czarną kredkę nałożyć też

Tak wzięłam od georginy więc się nie obawiam Later macałam jak byłam w MACu ostatnio,ale wiadomo cały to bym miała na lata,a ja lubię mieć duuużo różnych
Muszę sobie zrobić listę cieni,które mieć trzeba,bo jak jadę z mężem to mi nogą tupię jak się nie mogę zdecydować

[Kajol]

Mam kilka "maczków" do wydania

Beauty Powder Ungaro
Beauty Powder Hello Kitty - Pretty Baby
cień Pincurl
cień Submarine
Lustreglass Hey Sailor (nieużywany)

zainteresowanych zapraszam na PW
(niestety ostatnio mam za mało czasu na wątek )