Atrederm

[jyyli]

Napisane przez aaash

Popieram. Jak chcesz polecać zabiegi kwasami u kosmetyczki to napisz to w temacie temu poświęconym.. Tu jest mowa o czymś innym. Nie pierwszy raz zresztą spotykam się z takim za przeproszeniem wpieprzaniem się w temat. Prawda jest taka że nie każdy chwali sobie tak bardzo kwasy u kosmetyczek, a wydaje się na to kupę kasy.

Kwasy mogą czasem nawet zaostrzyć trądzik, za to retinoidy trądzik leczą, z bardzo dobrym skutkiem zresztą. I nie trzeba po nich bunkrować się na tydzień w piwnicy, wystarczy weekend
Zresztą można sobie samemu w domu zrobić zabieg kwasami, w mniejszym stężeniu oczywiście, ale wyjdzie dużo taniej (tylko najpierw trzeba o tym poczytać i zacząć od małych stężeń, żeby sobie krzywdy nie zrobić).

[aaash]

Napisane przez jyyli

Kwasy mogą czasem nawet zaostrzyć trądzik, za to retinoidy trądzik leczą, z bardzo dobrym skutkiem zresztą. I nie trzeba po nich bunkrować się na tydzień w piwnicy, wystarczy weekend
Zresztą można sobie samemu w domu zrobić zabieg kwasami, w mniejszym stężeniu oczywiście, ale wyjdzie dużo taniej (tylko najpierw trzeba o tym poczytać i zacząć od małych stężeń, żeby sobie krzywdy nie zrobić).

A stosowałaś Atre w ogóle? Jeżeli tak, to z jakimi efektami, mogłabyś napisać?

[jyyli]

Napisane przez aaash

A stosowałaś Atre w ogóle? Jeżeli tak, to z jakimi efektami, mogłabyś napisać?

Tak Dłuuuugo stosowałam, ze 3 lata. Bardzo ograniczył mi trądzik. Nie usunął, bo pewnie przyczyna leży gdzie indziej niż pod samą skórą, dlatego teraz przestałam stosować, ale pewnie do niego wrócę Świetnie złuszcza skórę, u mnie bez żadnych podrażnień i bez wkurzających małych skórek. Po prostu odłazi twarz i już

[rotten_lilly]

jyyli a że tak zapytam jaki miałaś trądzik? Bo zastanawiam się czy na cysty u tżta salicyl z atre by coś dały (oczywiście do konsultacji z dermatologiem). Dziadostwa są straszne, głębokie, ropne i blizny zostawiają

[aaash]

Napisane przez jyyli

Tak Dłuuuugo stosowałam, ze 3 lata. Bardzo ograniczył mi trądzik. Nie usunął, bo pewnie przyczyna leży gdzie indziej niż pod samą skórą, dlatego teraz przestałam stosować, ale pewnie do niego wrócę Świetnie złuszcza skórę, u mnie bez żadnych podrażnień i bez wkurzających małych skórek. Po prostu odłazi twarz i już

Aha A miałaś może jakieś blizny/przebarwienia/różnice w kolorze buzi na które pomógł? Bo ja głównie na tym się opieram - chcę w jak największym stopniu zniwelować blizny przebytym trądziku.
Ostatnio pisałam także, że przekombinowałam z atre i robieniem innych pierdół. Ostatnio odziwo buzia zaś zaczęła się mocniej podrażniać mimo że nie robiłam dodatkowo jakichś maseczek itp. Chyba znalazłam, przynajmniej pośrednią przyczynę. "Tarcie" i solidne wsmarowywanie NoScaru bardzo mi ją podrażniało przy leczeniu atre. Odstawiłam No Scar na razie i używam teraz tylko Atre (smaruję kilka dni pod rząd i potem odstawiam na kilka dni zeby przeczekać złuszczanie) i potem codziennie na wieczór używam tylko kremu z Pharmacerisa T sebo almond-peel - krem z kwasem migdałowym 10%, którego nie trzeba tak intensywnie wmasowywać w skórę i jest ok. Buzię myję szarym mydłem, na bardziej słoneczny dzień stosuję filtr 50+ (dostałam kiedyś z apteki jakieś próbki). No i cierpliwie i systematycznie tak działam i czekam na upragnione efekty..

[rotten_lilly]

Aaash bez nawilżania w ogóle?? I szare mydło bym zamieniła na cetaphil, przecież ono Ciebie wysuszy na wiór. Samo Atre już nieźle wyszusza. Powiem że mi atre pomógł na jedną blizne, tylko że ona była dosyć świeża, ale wgłebienie się zrobiło, a po m-cu czy 2ch nie ma nic

[aaash]

Napisane przez rotten_lilly

Aaash bez nawilżania w ogóle?? I szare mydło bym zamieniła na cetaphil, przecież ono Ciebie wysuszy na wiór. Samo Atre już nieźle wyszusza. Powiem że mi atre pomógł na jedną blizne, tylko że ona była dosyć świeża, ale wgłebienie się zrobiło, a po m-cu czy 2ch nie ma nic

No NoScar jest niby nawilżający, ale jak pisałam wcześniej, doszłam do wniosku, że nie pasuje do tej kuracji, bo podrażnia. Ogólnie używam od czasu do czasu Lano-kremu z Ziaji, ale przyznam, że zapominam. No i filtr koi skórę i wydaje mi się, że również ją nawilża, więc z aż takim wiórem nie chodzę, ale przyznaję, że trochę przesuszona jest.
A co to ten Cetaphil? Nie słyszałam o tym jeszcze, to jakieś mydełko?

[rotten_lilly]

Napisane przez aaash

No NoScar jest niby nawilżający, ale jak pisałam wcześniej, doszłam do wniosku, że nie pasuje do tej kuracji, bo podrażnia. Ogólnie używam od czasu do czasu Lano-kremu z Ziaji, ale przyznam, że zapominam. No i filtr koi skórę i wydaje mi się, że również ją nawilża, więc z aż takim wiórem nie chodzę, ale przyznaję, że trochę przesuszona jest.
A co to ten Cetaphil? Nie słyszałam o tym jeszcze, to jakieś mydełko?

Przy atre musisz dopilnować nawilżania, filtr może normalną skórę trochę nawilży, ale przy ciągle łuszczącej się podrażnionej skórze to o wiele za mało. Cetaphil ma bezwodną delikatną emulsje myjącą. Skóra przy mocnym łuszczeniu nie ma własnej bariery ochronnej, więc trzeba koło niej chodzić jak koło jajka wg. mnie.

[aaash]

Napisane przez rotten_lilly

Przy atre musisz dopilnować nawilżania, filtr może normalną skórę trochę nawilży, ale przy ciągle łuszczącej się podrażnionej skórze to o wiele za mało. Cetaphil ma bezwodną delikatną emulsje myjącą. Skóra przy mocnym łuszczeniu nie ma własnej bariery ochronnej, więc trzeba koło niej chodzić jak koło jajka wg. mnie.

Niestety nie wydam 40 zł na tą emulsję, bo jestem spłukana i mam ważniejsze wydatki co najmniej do stycznia. Zastanawiam się nad kupnem, zamiast zwykłego szarego mydła z Białego Jelenia, które teraz mam, mydła (również z BJ) ale tego PREMIUM z lnem i kozim mlekiem - intensywnie nawilżającego do skóry suchej i pękającej. Jednak nie umiem znaleźć o nim żadnych opinii.

Nie napisałam, że buzi nie nawilżam, nawilżam lano-kremem z ziaji, o czym wcześniej pisałam. Jednak nieregularnie (czyt. nie "dzień w dzień") bo często spieszę się i zapominam, nakładam tylko jak najszybciej makijaż, na który mimo wszystko poświęcam trochę czasu i wychodzę. Jak siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę, nie nakładam makijażu tylko myję buzię i wtedy nakładam krem :P

[jyyli]

Napisane przez aaash

Aha A miałaś może jakieś blizny/przebarwienia/różnice w kolorze buzi na które pomógł? Bo ja głównie na tym się opieram - chcę w jak największym stopniu zniwelować blizny przebytym trądziku.
Ostatnio pisałam także, że przekombinowałam z atre i robieniem innych pierdół. Ostatnio odziwo buzia zaś zaczęła się mocniej podrażniać mimo że nie robiłam dodatkowo jakichś maseczek itp. Chyba znalazłam, przynajmniej pośrednią przyczynę. "Tarcie" i solidne wsmarowywanie NoScaru bardzo mi ją podrażniało przy leczeniu atre. Odstawiłam No Scar na razie i używam teraz tylko Atre (smaruję kilka dni pod rząd i potem odstawiam na kilka dni zeby przeczekać złuszczanie) i potem codziennie na wieczór używam tylko kremu z Pharmacerisa T sebo almond-peel - krem z kwasem migdałowym 10%, którego nie trzeba tak intensywnie wmasowywać w skórę i jest ok. Buzię myję szarym mydłem, na bardziej słoneczny dzień stosuję filtr 50+ (dostałam kiedyś z apteki jakieś próbki). No i cierpliwie i systematycznie tak działam i czekam na upragnione efekty..

Pomogło też na przebarwienia, dużo szybciej schodziły

Napisane przez rotten_lilly

jyyli a że tak zapytam jaki miałaś trądzik? Bo zastanawiam się czy na cysty u tżta salicyl z atre by coś dały (oczywiście do konsultacji z dermatologiem). Dziadostwa są straszne, głębokie, ropne i blizny zostawiają

Ja generalnie miałam na twarzy już wszystko Ogólnie trądzik grudkowo-krostkowy z gulami raz na jakiś czas, ale zdarza mi się mieć właśnie cysty i nacieki wręcz. Atre na to też pomógł

A co do nawilżania, to przy Atre u większości osób występuje brak skłonności do zapychania Co jest piękne, można się maziać prawie wszytkim. Warto natłuszczać złażącą skórę, nawet maścią witaminową.
A jeśli ten ziajowy krem zawiera lanolinę, to w ogóle rewelacja Jest boska przy złuszczaniu. Kiedyś używałam kremu sutkowego Babydream, teraz jest niedostępny niestety.

I dodam, że ja używałam Atre raz w tygodniu, w czwartki, albo ewentualnie drugi raz w piątek, jak chciałam się mocniej złuszczyć.

Generalnie warto poczytać wątek, bo wszystko zostało już powiedziane i potwierdzone przez wiele osób A ja też nie chcę niczego pominąć. Teraz nie używam Atre i mogę coś pokręcić. Ale pewnie wrócę do niego, bo nic tak dobrze na mnie nie działa.

[aaash]

jyyli, a co ty na to, gdybym to szare mydło z Białego Jelenia zastąpiła tym mydłem PREMIUM, też z Białego Jelenia, ale tym z lnem i kozim mlekiem do skóry suchej i pękającej? W opisie producenta pisało, że intensywnie nawilża i regeneruje suchą, a nawet skłonną do pękania skórę. Bo fakt faktem - po szarym mam delikatne uczucie suchości i ściągnięcia, nie ma tragedii, ale jednak, no a że przy Atre trzeba nawilżania pilnować to tak właśnie pomyślałam o tym mydle, bo bardzo lubię mydło szare z BJ, mam przy nim pewność, że nie jest napchane zbędną chemią, tylko jest naturalne i hypoalergiczne. Co sądzisz o używaniu tego z lnem i kozim mlekiem? I czy obiło ci się ono już kiedyś o oczy?

[jyyli]

Napisane przez aaash

jyyli, a co ty na to, gdybym to szare mydło z Białego Jelenia zastąpiła tym mydłem PREMIUM, też z Białego Jelenia, ale tym z lnem i kozim mlekiem do skóry suchej i pękającej? W opisie producenta pisało, że intensywnie nawilża i regeneruje suchą, a nawet skłonną do pękania skórę. Bo fakt faktem - po szarym mam delikatne uczucie suchości i ściągnięcia, nie ma tragedii, ale jednak, no a że przy Atre trzeba nawilżania pilnować to tak właśnie pomyślałam o tym mydle, bo bardzo lubię mydło szare z BJ, mam przy nim pewność, że nie jest napchane zbędną chemią, tylko jest naturalne i hypoalergiczne. Co sądzisz o używaniu tego z lnem i kozim mlekiem? I czy obiło ci się ono już kiedyś o oczy?

Używałam kiedyś, jak jeszcze byłam przeciwniczką mydeł i zmieniło moje podejście Jest fajne, chociaż ja bym po nim dawała zawsze jakiś tonik, chociażby aloesowy z Ziai jest całkiem fajny, albo domowy z octu jabłkowego (nie pamiętam proporcji, ale gdzieś na Wizażu jest wątek).
Ale tak czy siak jest delikatniejsze od tej "podstawowej" wersji, a to dobrze przy łuszczącej się skórze Tylko nie zapomnij o nawilżaniu i ewentualnie natłuszczaniu jeśli skóra się mocno łuszczy albo jest mocno przesuszona i jak tarka, to będzie super

No i przy Atre lepiej unikać peelingów mechanicznych, bo mogą podrażnić młodą, delikatną skórkę, lepiej używać enzymatycznych albo robić delikatny masaż oliwką (najlepiej Babydream czy Hipp, bo mają naturalne oleje w składzie) przed myciem, wtedy skórki ładnie schodzą

[aaash]

Napisane przez jyyli

Używałam kiedyś, jak jeszcze byłam przeciwniczką mydeł i zmieniło moje podejście Jest fajne, chociaż ja bym po nim dawała zawsze jakiś tonik, chociażby aloesowy z Ziai jest całkiem fajny, albo domowy z octu jabłkowego (nie pamiętam proporcji, ale gdzieś na Wizażu jest wątek).
Ale tak czy siak jest delikatniejsze od tej "podstawowej" wersji, a to dobrze przy łuszczącej się skórze Tylko nie zapomnij o nawilżaniu i ewentualnie natłuszczaniu jeśli skóra się mocno łuszczy albo jest mocno przesuszona i jak tarka, to będzie super

No i przy Atre lepiej unikać peelingów mechanicznych, bo mogą podrażnić młodą, delikatną skórkę, lepiej używać enzymatycznych albo robić delikatny masaż oliwką (najlepiej Babydream czy Hipp, bo mają naturalne oleje w składzie) przed myciem, wtedy skórki ładnie schodzą

A wiesz co, właśnie muszę ci powiedzieć, że wczoraj prawie zakończyło mi się już złuszczanie i zrobiłam dziś peeling mechaniczny (używam tego morelowego z Sorayi, antybakteryjnego) i nie mam żadnych podrażnień, uszkodzeń itd. Po prostu starłam resztę odstających, pojedynczych suchych skórek, które same nie były w stanie się oderwać i jest teraz całkowicie OK, pojutrze zaś zaczynam czwartą serię złuszczania Atre
Ponadto, doszedł mi dziś zamówiony przeze mnie kilka dni temu na Allegro korund kosmetyczny, który mam zamiar dodawać do peelingu z Sorayi, albo do jakiegoś kremu lub żelu. Oczywiście peeling mechaniczny robię raz, góra dwa razy w tygodniu i NIE w czasie, kiedy mam typowe, mocne zluszczanie przez Atrederm. Zazwyczaj peeling robię tak jak już pisałam, gdy złuszczanie jest praktycznie zakończone, tylko zostają jakieś tam "suchotki" gdzieniegdzie

Czyli mydełko to polecasz, tak? Nie powoduje ono jakichś wysypów, zapchań? Chociaż to z BJ, to wątpię, ale jednak nie jest to zwykłe szare mydło, tylko z jakimiś dodatkami, dlatego wolę zapytać

[aaash]

jyyli, kupiłam przed chwilą mydło z BJ Premium, ale nie to z kozim mlekiem, tylko to w wersji owies + len, pisało, że do skóry suchej, pękającej i łuszczącej się, także chyba jeszcze lepiej się sprawdzi niż to z kozim mlekiem, bo tam nic o łuszczeniu napisane nie było
Dziś umyję nim buźkę i zobaczymy

[jyyli]

Kiedy ja używałam tego mydła, już nie pamiętam, której wersji, ale nie tej zwykłej, nic złego się nie działo, także spokojnie Tylko tak jak pisałam, warto używać przy mydle toniku żeby zakwasić skórę, najlepiej coś najprostszego.

[aaash]

Napisane przez jyyli

Kiedy ja używałam tego mydła, już nie pamiętam, której wersji, ale nie tej zwykłej, nic złego się nie działo, także spokojnie Tylko tak jak pisałam, warto używać przy mydle toniku żeby zakwasić skórę, najlepiej coś najprostszego.

Jedyne toniki, które posiadam w domu to Barwa Siarkowa Moc - ale spoko, wiem, że przy złuszczaniu z Atre to byłoby samobójstwo, dlatego odstawiłam go na czas kuracji Atre. Drugi to Uroda, Melisa - tonik z melisą, taki z natury na 7 zł, taki kojąco-łagodzący chyba, no to ewentualnie może ten?

Od środy zaczęłam kolejną serię smarowania Atre, wczoraj był czwartek więc smarowałam drugi raz i chyba ostatni na tą serię, bo nie wiem, czy dziś smarować jeszcze, bo odziwo szybko i solidnie zaczęłam się złuszczać. Dosłownie skóra mi odpada po dotknięciu/potarciu twarzy, ogólnie jestem zaczerwieniona i tak delikatnie "zaogniona" (u mnie tak zawsze) więc mam pewność, że złuszczanie się zaczęło i chyba już dziś trzecie smarowanie odpuszczę

[aaash]

Żyje tu jeszcze ktoś w ogóle?

Po ostatnim posmarowaniu Atre wszystko ok, tylko przy ustach zostały mi takie fragmenty suchej, pękającej, stwardniałej skóry i ciężko to usunąć natłuszczając, a peeling też nie do końca ściera tą skórę, bo jeszcze dobrze się "trzyma". Jutro środa i powinnam na wieczór zaś posmarować kolejną serię Atre, ale kurcze, nie chcę zaczynać póki nie zejdę jeszcze z tego złuszczenia. To mydełko z BJ, które kupiłam (odnoszę się tu głównie do Ciebie jyyli ) z lnem i owsem, mimo wszystko wysusza mi buzię... Potem zaś kupiłam żel z aloesem i ogórkiem z BJ, niby troszkę lepiej, ale dalej wysuszona. Lubię kosmetyki BJ, ale jak na kurację Atre to za bardzo wysuszają, więc kupiłam dziś krem ochronny Bambino z tlenkiem cynku i mydło Bambino z lanoliną, i tym mydełkiem będę myła codziennie buzię teraz i na noc Pharmaceris T z kwasem migdałowym, a po nim krem Bambino. No i nie wiem czy jutro smarować mordkę Atre czy czekać aż ta warstwa tej suchej, stwardniałej, dziwnej skóry przy ustach zejdzie -.-

[jyyli]

Napisane przez aaash

Żyje tu jeszcze ktoś w ogóle?

Po ostatnim posmarowaniu Atre wszystko ok, tylko przy ustach zostały mi takie fragmenty suchej, pękającej, stwardniałej skóry i ciężko to usunąć natłuszczając, a peeling też nie do końca ściera tą skórę, bo jeszcze dobrze się "trzyma". Jutro środa i powinnam na wieczór zaś posmarować kolejną serię Atre, ale kurcze, nie chcę zaczynać póki nie zejdę jeszcze z tego złuszczenia. To mydełko z BJ, które kupiłam (odnoszę się tu głównie do Ciebie jyyli ) z lnem i owsem, mimo wszystko wysusza mi buzię... Potem zaś kupiłam żel z aloesem i ogórkiem z BJ, niby troszkę lepiej, ale dalej wysuszona. Lubię kosmetyki BJ, ale jak na kurację Atre to za bardzo wysuszają, więc kupiłam dziś krem ochronny Bambino z tlenkiem cynku i mydło Bambino z lanoliną, i tym mydełkiem będę myła codziennie buzię teraz i na noc Pharmaceris T z kwasem migdałowym, a po nim krem Bambino. No i nie wiem czy jutro smarować mordkę Atre czy czekać aż ta warstwa tej suchej, stwardniałej, dziwnej skóry przy ustach zejdzie -.-

Poczekaj, aż zejdzie, albo omijaj to miejsce
Ja lubię wylewać trochę Atre do zakrętki i wtedy smarować patyczkiem higienicznym - nie włazi tyle "farfocli" do środka i łatwo jest właśnie ominąć jakieś miejsce.
A co do mycia, to jeśli będziesz kupować kiedyś żel, to patrz, żeby nie miał Sodium Laureth Sulfate ani Sodium Lauryl Sulfate w składzie, one zawsze są na samym początku, więc wystarczy zerknąć Żele bez nich są dużo łagodniejsze.

Dziś wzięłam receptę na Atrederm i wracam do niego w najbliższych dniach

[aaash]

Napisane przez jyyli

Poczekaj, aż zejdzie, albo omijaj to miejsce
Ja lubię wylewać trochę Atre do zakrętki i wtedy smarować patyczkiem higienicznym - nie włazi tyle "farfocli" do środka i łatwo jest właśnie ominąć jakieś miejsce.
A co do mycia, to jeśli będziesz kupować kiedyś żel, to patrz, żeby nie miał Sodium Laureth Sulfate ani Sodium Lauryl Sulfate w składzie, one zawsze są na samym początku, więc wystarczy zerknąć Żele bez nich są dużo łagodniejsze.

Dziś wzięłam receptę na Atrederm i wracam do niego w najbliższych dniach

Ooo, to będziemy razem zdawały sobie na zmianę relacje haha
A widzisz, tego o tych związkach w składzie nie wiedziałam. Tzn. wiedziałam, bo czytałam kiedyś gdzieś, że najlepiej jakby w składzie ich nie było, ale jakoś o tym zapomniałam. No dziś kupiłam to mydło i krem Bambino i będę tym na razie traktować buzię po smarowaniu Atredermem No to już chyba mi ryjka nie wysuszy

[aaash]

Co do kremu Bambino, użyłam wczoraj wieczorem i dziś siedzę cały dzień w domu, więc nie jestem pomalowana i cały dzień siedzę z Bambino na buzi, jak już się wchłonie to zaś idę posmarować cienką warstwę. Muszę przyznać, że koi buzię i niweluje zaczerwienienia, natłuszcza i fajnie nawilża, ale nie jest tak bardzo i nieprzyjemnie tłusty jak olej, fakt wchłania się długo, ale przynajmniej się wchłania (nie to co w przypadku tłustej ziaji oliwkowej -.-). Jest z tlenkiem cynku i syfki które wczoraj zaczynały mi się wykluwać (zdarza mi się, że jeszcze jakieś pojedyncze niespodzianki wyskoczą, ogólnie buzia czysta) już dziś znikają, po nocnym nasmarowaniu się Bambino. A po tej suchej skórze przy ustach niemal ani śladu, może odrobinkę, więc dziś na wieczór śmiało zaczynam następną serię Atre. Myślę, że z Bambinkiem będzie mi łatwiej i nie tak strasznie sucho i nieprzyjemnie, jak to zazwyczaj bywa przy Atre

[Nikita...]

Nieeee, blagam nie uzywajcie kremu Bambino, to sama parafina...

[aaash]

Napisane przez Nikita...

Nieeee, blagam nie uzywajcie kremu Bambino, to sama parafina...

Nie przesadzaj, jak ktoś nie ma skłonności do jakiegoś nadmiernego zapychania to taka osoba może go używać. Np. ja, mam cerę tłustą i nic złego po nim na mojej skórze się nie dzieje. Poza tym przy Atre skłonność do zapychania jest jakby mniejsza, a jak dla mnie ten krem najlepiej zabezpiecza i chroni skórę przed ostrym wysuszeniem przy leczeniu Atre. Każdy ma na jego temat wyrobioną, subiektywną opinię. Na jednych działa bardzo dobrze, a na drugich beznadziejnie, nie ma co wypisywać na forum niepotrzebnych histerii i zniechęcać.

[Nikita...]

Napisane przez aaash

Nie przesadzaj, jak ktoś nie ma skłonności do jakiegoś nadmiernego zapychania to taka osoba może go używać. Np. ja, mam cerę tłustą i nic złego po nim na mojej skórze się nie dzieje. Poza tym przy Atre skłonność do zapychania jest jakby mniejsza, a jak dla mnie ten krem najlepiej zabezpiecza i chroni skórę przed ostrym wysuszeniem przy leczeniu Atre. Każdy ma na jego temat wyrobioną, subiektywną opinię. Na jednych działa bardzo dobrze, a na drugich beznadziejnie, nie ma co wypisywać na forum niepotrzebnych histerii i zniechęcać.

Nie zgodze sie z Toba i zawsze bede odradzac ten krem kazdemu, kto ma problemy z zapychaniem, jezeli ty ich nie masz to swietnie i jezeli Tobie pasuje ten krem to tez swietnie ale wg mnie kiepski skladowo i tyle. Parafina oraz alkohol, gdzie tutaj nawilzanie i ukojenie dla skory?
To krem dla osob z cera sucha, nieproblematyczna. I nie histeryzuje ale po prostu odradzam.

[aaash]

Napisane przez Nikita...

Nie zgodze sie z Toba i zawsze bede odradzac ten krem kazdemu, kto ma problemy z zapychaniem, jezeli ty ich nie masz to swietnie i jezeli Tobie pasuje ten krem to tez swietnie ale wg mnie kiepski skladowo i tyle. Parafina oraz alkohol, gdzie tutaj nawilzanie i ukojenie dla skory?
To krem dla osob z cera sucha, nieproblematyczna. I nie histeryzuje ale po prostu odradzam.

No i git, dla ciebie jest kiepski składowo, dla mnie nie jest zły, a poza tym to nie jest wątek o odradzaniu kremów tylko o Atredermie

[jyyli]

Atrederm często eliminuje skłonności do zapychania.
Ale przy kuracji i tak najlepsza na świecie jest lanolina

[feelin_soo_me]

Napisane przez aaash

No i git, dla ciebie jest kiepski składowo, dla mnie nie jest zły, a poza tym to nie jest wątek o odradzaniu kremów tylko o Atredermie

Większosc osob uzywa atre wlasnie po to by pozbyc sie wypryskow, wiec krem ktory swoim zlym skladem moze je wywolywac niejako jest powiazany z watkiem. Sa tanie kremy nawilzajace z lepszym skladem niz bambino.

[aaash]

Napisane przez jyyli

Atrederm często eliminuje skłonności do zapychania.
Ale przy kuracji i tak najlepsza na świecie jest lanolina

Jedyne co znam z lanoliną, to mydło Bambino, którego aktualnie używam. Co to w ogóle jest, ta lanolina, bo się nie orientuję?

[jyyli]

Napisane przez aaash

Jedyne co znam z lanoliną, to mydło Bambino, którego aktualnie używam. Co to w ogóle jest, ta lanolina, bo się nie orientuję?

Bardzo fajna, natłuszcza substancja, no coś w stylu owczego łoju Brzmi obleśnie, ale świetnie się sprawdza na suchej, łuszczącej, podrażnionej skórze.

[aaash]

Napisane przez jyyli

Bardzo fajna, natłuszcza substancja, no coś w stylu owczego łoju Brzmi obleśnie, ale świetnie się sprawdza na suchej, łuszczącej, podrażnionej skórze.

W jakich kosmetykach się ona znajduje? Podejrzewam, że pewnie w kremach, ale jakich? Mogłabyś podać jakieś konkretne przykłady?

[jyyli]

Napisane przez aaash

W jakich kosmetykach się ona znajduje? Podejrzewam, że pewnie w kremach, ale jakich? Mogłabyś podać jakieś konkretne przykłady?

Kiedyś był krem do sutków Babydream, ale chyba go wycofali. Na pewno są inne tego typu kremy, ale pewnie już nie tak tanie.