Wspólne odchudzanie w KRAKOWIE :)) (ćwiczenia i zdrowa dieta, 20+ kg do zrzucenia :)

[papi621]

Napisane przez Pestka88

Ja Ci oczywiście życzę jak największych sukcesów Tylko mówię, że jeśli ja ważąc o te 25 kilo mniej chudnę na 1300 kcal to Ty spokojnie mogłabyś jeść więcej. Pomyślałam, że tak byłoby Ci łatwiej, ale oczywiście decyzja Twoja

Hello Dzięki Pesteczko za troskę Ja na 1000 kcal jestem już 2 miesiące i chyba przyzwyczaiłam się do tego i dobrze mi z tym. Jedzenia mi naprawdę nie brakuje,nie czuję się głodna. Fakt,mam nie raz zachcianki na coś niezdrowego ale potrafię się powstrzymać. Boję się,że jak znowu zacznę sobie folgować to będzie porażka. Mam w planie to 1000 kcal trzymać do końca roku a później systematycznie podnosić o jakieś 100 kcal co dwa-trzy miesiące. Mam nadzieję (ba,nawet pewność ) że mi się uda tym razem! A z jakich okolic jesteś? Jeśli można wiedzieć

[Pestka88]

Z miejscowości bezpośrednio sąsiadującej z Krakowem Dokładnie nie chciałabym podawać, jakieś resztki anonimowości internetowej trzeba zachować

A do jakiej wagi docelowo zamierzasz zejść?

[papi621]

Napisane przez Pestka88

Z miejscowości bezpośrednio sąsiadującej z Krakowem Dokładnie nie chciałabym podawać, jakieś resztki anonimowości internetowej trzeba zachować

A do jakiej wagi docelowo zamierzasz zejść?

No chciała bym tak 60 kg Ale za każde minusowe kg.będę wdzięczna...

[neka133]

Hej dziewczynki! Jak się macie? Ja dziś cała obolała po treningu, jutro chyba nie wstanę z łóżka od tych zakwasów

[Pestka88]

Ja też jestem obolała, tyle że od okresu, więc chwilowo nie ćwiczę, ale jak tylko mi przejdzie biorę się za Mel i poślady.

Ale dziś poległam, bo mój chłopak przyniósł Rafaello. Podłość

[neka133]

Napisane przez Pestka88

Ja też jestem obolała, tyle że od okresu, więc chwilowo nie ćwiczę, ale jak tylko mi przejdzie biorę się za Mel i poślady.

Ale dziś poległam, bo mój chłopak przyniósł Rafaello. Podłość

Oj zdarza się, trzeba czasem sobie pozwolić na odrobinę przyjemności.. byle nie za często
Ja się boję, że jak mój przyjedzie we wtorek z zagranicy zmęczony i głodny.. i pierwsze co zrobi to zamówi ogromną pizzę.. strach myśleć, ja nie wiem, chyba wcześniej będę musiała wymyślić przepis na jakąś zdrową pizzę dla siebie z razowego ciasta z mozzarellą light, rukolą czy czymś podobnym i zrobić sobie żebym w razie czego mogła się oszukiwać, że moja jest równie smaczna, bo inaczej polegnę

[Pestka88]

Napisane przez neka133

Oj zdarza się, trzeba czasem sobie pozwolić na odrobinę przyjemności.. byle nie za często
Ja się boję, że jak mój przyjedzie we wtorek z zagranicy zmęczony i głodny.. i pierwsze co zrobi to zamówi ogromną pizzę.. strach myśleć, ja nie wiem, chyba wcześniej będę musiała wymyślić przepis na jakąś zdrową pizzę dla siebie z razowego ciasta z mozzarellą light, rukolą czy czymś podobnym i zrobić sobie żebym w razie czego mogła się oszukiwać, że moja jest równie smaczna, bo inaczej polegnę

E tam, lepiej sama mu ugotuj obiad/kolacje. Nie będzie miał serca zamawiać pizzy, jak się jego kobieta dla niego tak postarała

[pipuszek]

No właśnie, pizzy i innych świństewek to on ma pewno po dziurki w nosie, ugotuj mu coś smacznego, dla siebie wersję light, świece, winko (wytrawne! ) i dobry "początek" przywitania po rozłące jest hihi
Ja się nie odzywałam bo miałam chwilowe zawirowania, trochę popuściłam ćwiczenie i dietę, ale postanawiam poprawę, i przyjmuję cel - do świąt wypracować 7 z przodu (co prawda to tylko 2,3 kg ale mam słabą silną wolę, więc to i tak będzie sukces). Co najlepsze, że mimo "odstawienia" na chwilę diety, nie przytyłam, ważyłam się dziś rano, co prawda waga pokazała 30dag więcej ale tym się nie przejmuję
Dajcie linka do tej smacznej strony z której bierzecie te przepisy bo ja jak wpisuję w google to mi wychodzi kilka podobnych stron... ;/ może znajdzie się jakiś super smaczny przysmak light na wigilijny stół?

Byłyście grzeczne? Mikołaj był?

[neka133]

Mogę mu ugotować kolację, ale właśnie problem jest w tym, że on tam sobie gotuje codziennie, a pizzę i tak zamówi jak nie od razu po przyjeździe to dzień później, tego nie uniknę
Pipuszku dobrze, że wróciłaś Ja konkretnej strony nie mam, albo wymyślam sama, albo szukam konkretnych potraw na różnych stronach Mikołaja u mnie jeszcze nie było, ale pewnie będzie zbiorowy pod choinkę Chyba, że moje kalosze, które dziś przyszły z reklamacji wliczają się w Mikołaja..

[pipuszek]

To na takie "przypadki" też mam dobry sposób. Jak zamówi pizzę, to idź do kuchni i coś zjedz, zanim pizza dotrze, to mózg już się połapie, że dostał coś do jedzenia i nie będzie się domagał więcej, a jak Cię mimo to najdzie ochota, to jeden mały kawałek nie zaszkodzi, a żołądek i chętka się zaspokoją No i rozmiar pizzy niech będzie taki, żeby nie zostało "na jutro", bo jak oczy nie widzą to żołądek nie je a pupa nie rośnie