2016-11-06, 06:11 | #61 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Wychodzisz z założenia ze każdy chciałby pojechać na Fiji? I teraz na wątku mamy zieleniec z zazdrości bo masz urlop na FIJI?
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-11-06, 08:27 | #62 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Wypoczywaj i zwiedzaj,by potem wrócić na wizaż i nam polaczkom-cebulaczkom móc opowiedzieć jak to fantastycznie było zagramanicom ;D wysłano z końca świata...
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2016-11-06, 09:17 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Oczywiscie ze nie. Wiadomo ze sa tacy ze wola wlasna kanape. |
|
2016-11-06, 15:26 | #64 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Może się kiedyś ogarną Oby, oby, bo to się nie godzi mieć takie mało spektakularne upodobania. Serio to dziwne. Takie dziwne. DZIWNE. No dzi-wne. Serio dziwne. No niby każdy ma inaczej, ale bez przesady. Takie rozleniwienie-spacery-zwierzęta są dziwne. Naprawdę dziwne. |
|
2016-11-06, 15:35 | #65 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
No a nawet jeśli to co? Taki odpoczynek jest gorszy niż Twoje Fiji bo...?
Zresztą wybierając pomiędzy akurat Fiji a swoim domkiem bez wahania wybieram domek. Chłodno, miło i tyle przyjemnych rzeczy można robić, nie to co jakiś turystyczno-upalne piekiełko |
2016-11-06, 15:47 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Ja nie mogę, Fiji, wszyscy wiedzą, kto tam jeździ... co za niewymagająca rozrywka, bez sensu, pojechałabyś w jakieś ciekawe miejsce, jesteś taka nieambitna
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
2016-11-06, 18:07 | #67 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6722723 6]No a nawet jeśli to co? Taki odpoczynek jest gorszy niż Twoje Fiji bo...?
Zresztą wybierając pomiędzy akurat Fiji a swoim domkiem bez wahania wybieram domek. Chłodno, miło i tyle przyjemnych rzeczy można robić, nie to co jakiś turystyczno-upalne piekiełko [/QUOTE] Do tego na Fiji na bank są jakieś janusze w skarpetach do sandalow wysłano z końca świata...
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
2016-11-06, 18:34 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Watpie ze taki janusz wogole wie ze taki kraj jak Fiji istnieje |
|
2016-11-06, 18:56 | #69 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
1000 razy od Fiji wolę moja działkę. Serio serio.
Ogólnie rozrywki, które sobie cenię najbardziej, mogę uprawiać w domu. Co jest dla mnie nieustannie źródłem radochy. wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-11-06, 19:27 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
A ja tem potrzebuje sobie poleżeć na kanapie, pod kocem, z serialem. Pracuje na open space i choć generalnie chyba wolę to niż siedzenie w małym pokoju, to po całym tygodniu pracy jestem przebodźcowana... Szczególnie, że mam instynkt surykatki i dużo rzeczy przyciąga moją uwagę.
No i właśnie jak sobie tak posiedze sama, ograniczę napływ informacji do książki czy ekranu przed oczami (albo jeszcze lepiej, wpatrywania się w kominek jak odwiedzam rodzinę) to odpoczywam. I wcale się nie wstydzę tego, że mi przebywanie samemu w znanym, nieinwazyjnym środowisku, sprawia przyjemność i zwiąksza spokój. Serio, każdemu według potrzeb. |
2016-11-06, 20:13 | #71 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
|
|
2016-11-07, 00:00 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
to jest tak jak by pisac 1000 razy bardziej wole czerwone wino, nigdy nie pijac bialego |
|
2016-11-07, 05:03 | #73 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Niektórym wystarczy samoświadomość i wyobraźnia, nie muszą wszystkiego sprawdzać empirycznie. Niektórym. |
|
2016-11-07, 06:02 | #74 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Ja bym chętnie pojechała na Fidżi jakby mi się za darmo trafiło, bo jakbym miała sobie sama za to płacić, to raczej brałabym Nową Zelandię.
Niby drogo, ale w sumie to inwestycja. Urlop minie a zdjęcia zostaną i będzie można nimi wkurzać znajomych przez najbliższą dekadę. Jest to jakaś metoda na utrzymywanie wysokiego poziomu zadowolenia z życia. |
2016-11-07, 06:17 | #75 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
taaak, i plus miliard do poczucia wyższości. tyle wygrać
|
2016-11-07, 06:33 | #76 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Ale tu ewidentnie problem jest z Fidżi.
Samo poczucie wyższości wraz z sugestią, żeby się pewne wizażanki ogarnęły wyraziła już Renatka - strapiona i zdumiona bałaganem u Zakonnej, uczuciami Doris i spacerami Noane. |
2016-11-07, 07:26 | #77 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Nie napisałam że nigdy nie byłam na wczasach za granicą tudzież nie próbowałam różnych aktywności poza domowych. WOLĘ siedzieć w domu lub na działce niż gdzieś jechać. WOLĘ czytać książki i kokosic się z psem niż uprawiać sporty. WOLĘ siedzieć na forum niż brać udział w imprezach towarzyskich.
A ból tyłka innych na tym tle mnie zdumiewa. Wizaż jest pełen niespodzianek. wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2016-11-07 o 07:28 |
2016-11-07, 08:52 | #78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Weź Ty lepiej idź na kurs lepienia garnków, będzie przynajmniej namacalny dowód, że się rozwijasz. [ironia off] Mam znajomą, która wyjeżdża gdzieś tam na pustynię medytować w samotności. I podzielałabym zachwyt, gdyby nie fakt, że trąbi o tym na lewo i prawo, oczekując wyrazów uznania dla stopnia swojego oświecenia. Ja medytuję u siebie w domu, nie zauważyłam do tej pory negatywnego wpływu braku pustyni na jakość mojej medytacji . Ale ok, zawiść przeze mnie przemawia, idę się wstydzić . |
|
2016-11-07, 08:59 | #79 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Zawsze możesz symulować pustynię. Jakieś wiaderko piachu na panele wywal, tło daj odpowiednie i fotkę zrob.
Uświadomiłas mi, że jestem przegrana podwójnie. Na fejsa loguje się raz na kilka miesięcy, a Insta nie posiadam. Jak żyć.....
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2016-11-07 o 09:09 |
2016-11-07, 09:27 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Moja praca wiąże się generalnie z nieustannym gadaniem/kontaktem z masą ludzi/masą wykonanych i odebranych telefonów. Po powrocie do domu jestem tak przepełniona aktywnością i kontaktami międzyludzkimi, że najchętniej bym zagrzebała się pod koc i czytała książkę do nocy. Pracuję długo i dużo, więc w normalne dni zazwyczaj starcza mi czasu tylko na przygotowanie szybkiej kolacji i ogarnięcie z grubsza bałaganu. W nieliczne wolne dni po prostu staram się zresetować, czytam, oglądam filmy, przeglądam internet, odwiedzam rodzinę. Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia, kontakt z ludźmi i załatwianie czegokolwiek kosztuje mnie masę wysiłku, stresuję się rozmową z ludźmi, są momenty kiedy samo wyjście z domu mnie przeraża i dla mnie to ogromny sukces, że mimo wszystko daję radę
Nie mam poczucia marnowania czasu, bo leniuchowanie mam w miarę twórcze - czytam ciekawe artykuły, książki z różnych dziedzin wiedzy (od filozofii po fizykę czy biologię), ciekawostki branżowe, sama się doszkalam, ot tak dla siebie. Słucham bardzo dużo muzyki, ale też często nie bezmyślnie, tylko tłumaczę sobie teksty, uczę się nowych zwrotów, wymowy. Rysuję, to chyba mój największy konik, chociaż ubolewam, że poświęcam temu minimalną ilość czasu. Generalnie staram się łączyć odpoczynek z pewnym rozwijaniem siebie i daje mi to sporą satysfakcję. OYE - patrzysz na wszystkich z wyższością i mam nieodparte wrażenie, że jest to spowodowane tylko i wyłącznie statusem materialnym. Natomiast powinnaś zrozumieć, że każdy ma swój tryb życia, nie ma jednej recepty na szczęście. Ja na Twoim miejscu zadusiłabym się takim życiem. Pogram w tenisa, pogram w golfa, pobawię się z dziećmi, poczytam dzieciom, pospaceruję z dziećmi, ugotuję obiad, upiekę ciasto. A gdzie w tym wszystkim rozwój? Zdobywanie wiedzy? Zadbanie o samą siebie, nie tylko o zadowolenie dzieci i męża? Gdzie w tym wszystkim jesteś Ty? |
2016-11-07, 09:31 | #81 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
|
2016-11-07, 10:49 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Joga, bieganie, silownia, golf to wszystko dla mnie, przedewszystkim dla zdrowia. Praca. Spedzanie czasu z dziecmi i TZ to tez dla mnie. Czytanie. Ale przedewszystkim zwiedzanie i doswiadczanie swiata, czy jest lepszy sposob na rozwoj i zdobywanie wiedzy? ---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ---------- [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6725140 1]Że tak brzydko stroluję, na Fiji [/QUOTE] tez |
|
2016-11-07, 10:55 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Jak sama widzisz, każdy ma swój punkt widzenia, i Twoje mega interesujące zajęcia, dla większości to właśnie nuda i nic wnoszącego wiele do życia. Raczej klasyczne zapełniacze czasu, jakie ma większośc społeczeństwa. Fajne, ale to nic wybitnego co pozwala na wywyższanie się. Zapisz
|
|
2016-11-07, 11:03 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
Edytowane przez OYE Czas edycji: 2016-11-07 o 11:05 |
|
2016-11-07, 12:47 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Ale sie uczepiliscie tego Fiji, jak pijany plotu
Troche sama sie zweryfikowalam w ostatni weekend. Zawsze wydawalo mi sie, ze jestem z tych leniwych, duzo nie robie etc. No dobrze, pracuje bardzo duzo i w ciagu tygodnia na wiele innych rzeczy zwyczajnie mi czasu nie wystarcza. Niestety w piatek zrobilam sobie spora krzywda, musialam zostac uziemiona w domu. Teoretycznie mialam wszystko, ksiazki, seriale, filmy etc. Szlag mnie trafial. Dotarlo do mnie jak strasznie nie lubie i jak sie mecze takim nicnierobiem. Oraz tak naprawde ile rzeczy robie, ktore sa dla mnie tak naturalne, ze nawet ich nie licze. Zawsze wyjde w weekend na jakas wystawe / koncert / cos innego co sie w miescie dzieje, ostatnio zaczelam sie ruszac, wiec jakis zajecia / trening / dlugi spacer, zakupy, czy to mam ochote pochodzic po butikach, czy zrobic wieksze spozywcze, ze nie musze sobie zaprzatac tym glowy w ciagu tygodnia. Gotuje na kilka dni do przodu, spotykam sie ze znajomymi, czasem tych znajomych karmie. Pozbawiona tego wszystkiego w tym tygodniu bylam bardzo nieszczesliwa. |
2016-11-07, 12:51 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Ale czy Ty w ogóle rozumiesz co się do Ciebie pisze? Czy życie dla Ciebie to wieczny wyścig kto lepszy? Nosisz nos wysoko i każdemu próbujesz udowodnić, ze jesteś lepsza. Z tym, ze jesteś jedyną osobą, która w wyścigu startuje. Reszta próbuje pokazać Ci, że każdy ma swoje i generalnie nie bardzo go obchodzi życie innych ludzi. No, "każdy" poza Tobą.
Zapisz
|
2016-11-08, 09:22 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
|
2016-11-08, 10:29 | #88 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
A może bym i chciała zrobić to i tamto, ale nie mam sił. Badania z krwi miałam robione ponad miesiąc temu, nic nadzwyczajnego nie wyszło, tarczyca Ok, hormony OK, więc nie wiem... Po prostu jak to czytam to zazdroszczę Wam czasu i siły. Tfu, może siły, bo czas to i ja mam. |
|
2016-11-08, 10:59 | #89 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Cytat:
|
|
2016-11-15, 20:44 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Spełniony dzień - czyli jaki?
Dla mnie to taki dzień, kiedy na koniec nie mam wyrzutów sumienia, że coś zrobiłam albo że czegoś nie zrobiłam, poszłam spać o ludzkiej porze i następnego dnia wstałam rześka i gotowa do działania.
Co do lenistwa to każdy może przedstawić swój różny dzień, a nawet różnie przedstawić ten sam dzień. Ja jednego dnia latam jak oparzona i wieczorem padam na twarz, a innego zalegam na kanapie z książką/kolorowanką i też dobrze mi z tym. Kiedyś nie mogłam usiedzieć w miejscu, musiałam cały czas coś robić, szkoda mi było każdej chwili, na dodatek cały czas musiałam próbować czegoś nowego, ale teraz, kiedy czasu dla siebie mam coraz mniej, doceniam każdą chwilę, kiedy mogę skupić się na sobie. Przy czym skupianie się na sobie to jest zarówno leniuchowanie jak i aktywność fizyczna. Równowaga jest bardzo ważna. Ogólnie to nie wierzę w bajki, że ktoś w ciągu jednego dnia jest w stanie tyyyyyyyle zrobić. Może ktoś ogólnie robi dużo rzeczy w życiu, ale doba ma 24 godziny i koniec. Jeśli ktoś wstaje o 6 i pracuje 8-16 i śpi 6-8 godzin, to zostaje mu 6-8 godzin, z których odpada jeszcze czas na dojazd do pracy i na podstawowe sprawy jak higiena czy posiłek. Od czasu do czasu zakupy spożywcze, jakieś porządki. Ja np. wstaję o 6, na uczelni jestem 8-16. Wracając robię zakupy. O 16.30 jestem w domu. Jak mam co jeść to jem, jak nie to coś sobie ekspresowo robię. O 18 wychodzę na zajęcia dodatkowe. Jak po zajęciach zdążę dobiec (naprawdę biegnę) na autobus to o 20 jestem w domu, od razu wskakuję pod prysznic, jem. Jak jestem wymyta i wypachniona to jest około 20.30. Przy dobrych wiatrach o 23 leżę w łóżku. Jak nie dobiegnę na autobus to pół godziny w d... W dni gdy nie mam zajęć dodatkowych, mam czas na porządki w domu czy spotkanie z chłopakiem/znajomymi. Czasami wcześniej idę spać. A gdy nie muszę wypełniać każdej wolnej chwili siadaniem do nauki (16.30-18 i po 20.30) to faktycznie mam masę czasu i nawet mogę trochę pomarudzić na wizażu, co też jest fajne. Nie potrzebuję wciskania w ten uproszczony "grafik" jeszcze czegoś. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:04.