Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

[SpanishMyszka]

Napisane przez Sabbath

Ja tylko napiszę po pierwsze, że wołanie FUJ! na publicznym forum jest równie dyskretne, jak wyryczenie tego na rynku.

Ja tak nie uważam. Weź pod uwagę, że Internet to nie to samo co rzeczywistość.

Napisane przez Sabbath

Uważam, że to nietakt i z dobrym wychowaniem nic wspólnego nie ma.

Zależy w jakim kontekście jest użyte.

Napisane przez Sabbath

Po drugie świadczy o nietolerancji, bo pomiędzy "FUJ!", czy "wygląda jak idiota", a "nie podoba mi się" jest zasadnicza różnica.

Owszem - pomiędzy "nie podoba mi się" a pozostałymi stwierdzeniami jest, ale "Fuj!" i "wygląda jak idiota" to wyrażenia, które w zasadzie w podobnym stopniu mogłyby kogoś urazić i mam nieodparte wrażnie, że bez względu na to co bym napisała, któregokolwiek z nich użyła - i tak przyczepiłabyś się do moich słów.

[maja79]

Rachelciu, przytulam wirtualnie bardzo mocno . Kluseczka już na pewno w szczurzym raju

Zaraz sięgnę po próbaski troszkę jeszcze mam do testowania. I mam ochotę na kropelkę Ogródka Śródziemnomorskiego.

[czarnazuzia1]

FUJ -jest wyrzyknikiem uzywanym naoznaczenie wstretu , obrzycenia , niesmaku , niezadowolenia z powodu czegos ( żrodlo slownik jpolskiego str, 578) .uzywane potocznie. Sama bym uzyla takiego slowa do okreslenia sytuacji ,która budzi we mnie niesmak, Uwazam ,ze Myszka nietaktu nie popełnia ,wyrazila tylko w tej formie swoje zdanie .

[E]

Napisane przez Anuschka

E - mój ogonek też macha z radości, że się zgadzamy w tej sprawie

Moje kopytka, Twój ogonek Coż to za intersujący zwierz nam się tu narodził

Zuziuniu, a nie pomyślałaś, że niektóre arbuzy, jak to poetycko określiłaś , są naturalne? I co wtedy? Pociąć się szarym mydłem?

[SpanishMyszka]

Napisane przez czarnazuzia1

FUJ -jest wyrzyknikiem uzywanym naoznaczenie wstretu , obrzycenia , niesmaku , niezadowolenia z powodu czegos ( żrodlo slownik jpolskiego str, 578) .uzywane potocznie. Sama bym uzyla takiego slowa do okreslenia sytuacji ,która budzi we mnie niesmak, Uwazam ,ze Myszka nietaktu nie popełnia ,wyrazila tylko w tej formie swoje zdanie .

Dziękuję Zuziu szkoda, że nie wszyscy tak to odebrali.

[Lea93]

Napisane przez E

Zuziuniu, a nie pomyślałaś, że niektóre arbuzy, jak to poetycko określiłaś , są naturalne? I co wtedy? Pociąć się szarym mydłem?

Moja koleżanka ma naturalne piersi wielkości dwóch arbuzów... nastolatka jakoś jej to nigdy nie przeszkadzało w sumie, tylko zawsze jej chłopaki dokuczają

Napisane przez Zuziunia

wyrośnięciu z głupiego wieku

ja bym się chciała dowiedzieć jaki to jest głupi wiek

[your Angel]

Napisane przez Sabbath

Chciałabym poznać odpowiedź na ptyanie nastepujące:
Dlaczego ludziom wydaje się, że fujanie na kolczyki jest bardziej taktowne, niż fujanie na wyżarte perhydrolem kudły, czy zniekształcone szpilami stopy?

Nie ma chyba możliwości, żeby coś było bardziej lub mniej nietaktowne - albo jest, albo nie jest

Wydaje mi się, że troszkę nierówno rozłożyłaś proporcje. Kolczyki same w sobie absolutnie fuj nie są - kilka kryształków, kółeczek czy innych wymyslnych wzorów (często za grube pieniądze) są noszone przez duży procent (większość?) kobiet. My mówomy o obkolczykowaniu całej buzi czy tunelach w miejscach gdzie światło nie dochodzi A więc o pewnej ekstremie.

Z drugiej strony kwesti kolczyków stawiasz "wyżarte perhydrolem kudły" i "zniekształcone szpilami stopy". Są to jakieś ekstremalne skutki niemądrego obchodzenia się z dobrodziejstwem istnienia koloryzatorów do włosów i butów na obcasie. A więc ekstrema.

Więc mamy: normę (nie lubie tego słowa, ale na potrzeby tego posta mogę się przemóc ) VS. ekstremę

Każda ekstrema będzie wywoływała zainteresowanie czy kontrowersje A więc (choćby w myślach) "fuj" albo "ekstra". I osoby, które świadomie eksponują ekstremę są skazane na osądy - to niesprawiedliwe, ale chyba nieuniknione.
Jedyną dobrą alternatywą jest chyba zdziwienie, po którym następuje akceptacja

W moim poście wyżej klik! starałam się też trochę na ten temat napisać


Sabbath, ale zdecydowanie zgadzam się z tym, że każda wypowiedź (zarówno w realu jak i wirtualu) jest tak samo ważna



___

Nawiasem mówiąc - co za szczęście, że aktualnie do dekoloryzacji włosów nie używa się perhydrolu. Więcej to świństwo wyrządziło szkody niż pożytku.

___

Ale się rozpisałam Proszę o wybaczenie - socjologia to moja pasja i czasem lubię porozmawiać na ten temat (w szczególności jesli mam dobrych rozmówców )

[sasia73]

Napisane przez czarnazuzia1

FUJ -jest wyrzyknikiem uzywanym naoznaczenie wstretu , obrzycenia , niesmaku , niezadowolenia z powodu czegos ( żrodlo slownik jpolskiego str, 578) .uzywane potocznie. Sama bym uzyla takiego slowa do okreslenia sytuacji ,która budzi we mnie niesmak, Uwazam ,ze Myszka nietaktu nie popełnia ,wyrazila tylko w tej formie swoje zdanie .

Uważam podobnie. Odebrałam owo"fuj" Myszki jak zwykłą emfazę, li i jedynie podkreślenie, wykrzyknik właśnie. Nie widzę w tym, prawdę mówiąc, żadnego nietaktu. A już dyskusja o nietolerancji niemal, to chyba nieporozumienie, nadinterpretacja słów Hiszpanki.

[Sabbath]

Napisane przez E

Święte słowa, Pani(e) -dzieju
(...oraz cała, caluteńka reszta wypowiedzi...)

Zgadzam się co do ostatniej, najostatniejszej literki.

Napisane przez SpanishMyszka

Owszem - pomiędzy "nie podoba mi się" a pozostałymi stwierdzeniami jest, ale "Fuj!" i "wygląda jak idiota" to wyrażenia, które w zasadzie w podobnym stopniu mogłyby kogoś urazić i mam nieodparte wrażnie, że bez względu na to co bym napisała, któregokolwiek z nich użyła - i tak przyczepiłabyś się do moich słów.

W tej wypowiedzi dostrzegam już wyraźną irytacje i złą wolę.
W przeciwieństwie do ludzi wołających FUJ! nie czepiam się tego, co się komu podoba, a co nie.

Napisane przez SpanishMyszka

Dziękuję Zuziu szkoda, że nie wszyscy tak to odebrali.

Wobec powyższego pozostaje mi tylko życzyć Wam, aby ludzie reagowali na Wasz widok i oceniali Was równie taktownie, jak Wy ich.

Napisane przez Lea93

ja bym się chciała dowiedzieć jaki to jest głupi wiek

No taki, w którym masz kolczyki w nosie. Proste.

[bieta]

Napisane przez Sabbath

Ja tylko napiszę po pierwsze, że wołanie FUJ! na publicznym forum jest równie dyskretne, jak wyryczenie tego na rynku.
Uważam, że to nietakt i z dobrym wychowaniem nic wspólnego nie ma.

Po drugie świadczy o nietolerancji, bo pomiędzy "FUJ!", czy "wygląda jak idiota", a "nie podoba mi się" jest zasadnicza różnica.



To właśnie jest forum.

Zaś sylwetka, która zachwyciłaby Rubensa w znakomitej większości wynika z zaniedbania, nie zaś braku wpływu. Chyba, że ktoś nie ma wpływu na to, co je i ile się rusza.

Chciałabym poznać odpowiedź na ptyanie nastepujące:
Dlaczego ludziom wydaje się, że fujanie na kolczyki jest bardziej taktowne, niż fujanie na wyżarte perhydrolem kudły, czy zniekształcone szpilami stopy?


Zważcie, że ja nie wypowiadam się tym, czy mi się kolczyki i tunele podobają, czy nie. Piszę o ogólnym stosunku do odmiennych gustów.

Co do sylwetki - wybacz, ale w tej chwili bardzo to myślenie bardzo stereotypowe "grubas bo leń i się obżera" - weź proszę pod uwagę uwarunkowania chorobowe, genetycze, kwestie zażywanych leków, uwarunkowania hormonalne itd.
Przypadek skrajny - ten artykuł czytałam kilka tygodni temu i mocno mi utkwił w głowie, a może ta dyskusja stała się okazją, by go pokazać: http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4702224.html

Co do taktu - sądzę, że o wyżartych perhydrolem kudłach czy zniekształconych stopach sporo biorących udział w tej dyskusji osób wypowiedziałoby się dokładnie tak samo jak o "tonie żelaza na twarzy" (jeszcze raz o wybaczenie proszę, ale w podobną stylistykę wpadam). I rozróżnijmy te kwestie - od gustownie (choć oczywiście to też rzecz względna) ufarbowanych włosach czy kolczykach (niezależnie od ich ilości i miesc) użytych po to, by podkreślić urodę, a oddaniu się sztuce modyfikacji cielesnych, która siłą rzeczy będzie wywoływać kontrowersje (przynajmniej w obecnym czasie, w naszym kręgu kulturowym).

Człowiek ma wolny wybór i różnica między chęcią podkreślenia urody (farba, kolczyki, obcasy, że tak się uczepię tych trzech przykładów) może zmienić się w świadomą przerysowaną stylizację (vide zdjęcia). Gorzej jeśli ta chęć podkreślania urody zmienia się w nieświadomie przerysowaną stylizację - wykoślawione stopy, spalone kudły czy kolczyki na całej twarzy, które zdaniem osoby je noszącej dodają urody.

Nic nie poradzę na to, że taki obrazek (tzn. zakolczykowana cała twarz) może wywołać odruchowe "fuj" - mi np. taki widok sprawia fizyczny ból.
Dodatkowo to jest indywidualny wybór tego człowieka - on chce wywołać kontrowersje.

I dla mnie okreslenia "fuj" i "wygląda jak idiota" nie są tożsame. I raczej użyję pierwszego, które będzie wyrazem mojego stanu emocjonalnego niż frazy "wygląda jak idiota" - bo to już dla mnie jest pejoratywną oceną.

Co do stosunku do odmiennych gustów - to co inne, siłą rzeczy zawsze wywoływało kontrowersje.
Znam ludzi o różnych gustach i upodobaniach i szanuję ich wszystkich tak samo. Uważam jednak, że mam prawo do własnego zdania, część [kontrowersyjnych lub nie] zachowań może mi się podobać, inne nie. I nikogo kamieniować nie zamierzam - według motta żyj i daj żyć innym. I padło już stwierdznie wcześniej - uważajmy z tą poprawnością polityczną, bo niedługo wyrażenie subiektywnej oceny - nawet nie osoby, a zjawiska - bo przecież nie mówimy tu o panu XX czy XY tylko właśnie o zjawisku - będzie piętnowane.

[yoona]

Rachelo tak mi przykro

[nefernefer35]

Rachelo, serce mi sie kraje Przytulam Cie mocno

[Anuschka]

Napisane przez Sabbath

E, Anuschko - z grubsza zgadzam się. Zważcie, że ja nie wypowiadam się tym, czy mi się kolczyki i tunele podobają, czy nie. Piszę o ogólnym stosunku do odmiennych gustów.

Sabbath, wiem Dlatego pozwolę sobie odnieść się do wyróżnionego przez Ciebie fragmentu. Cóż - myślę, że nasz stosunek do odmiennych gustów, nasza otwartość (bądź jej brak) na nie, wynika z naszego stosunku do ludzi w ogóle. Do naszej ich akceptacji bądź negacji. Właściwie od najmłodszych lat daje się zauważyć brak tolerancji dla odmienności. Wystarczy, że jakiś biedny dzieciak w I klasie nosi okulary, albo jest grubszy od rówieśników, a już zyskuje przydomek Okularnik, Grubas, itd. Nie muszę chyba pisać, że wymowa tych określeń jest jednoznacznie pejoratywna i dzieciak z miejsca leci w klasowej "hierarchii". Nie jest to dobry kapitał na przyszłość
Nie chcę uogólniać, ale czy nie przypominacie sobie takich sytuacji ze szkoły Waszej lub Waszych dzieci? Może się to wydać na pozór błahe (w końcu to "tylko" dzieci...), ale myślę, że wtedy tak naprawdę to się zaczyna...

[E]

A ja jak ta żaba - i piękna, i mądra (mam nadzieję, że znacie ten dowcip z brodą)

No to może określę się bardzo konkretnie, prostymi słowy
Fuj - w odniesieniu do zapachów tak
w odniesieniu do ludzi - nie!!!

Za wyjątkeim brudu, smrodu i niedomycia - nic mnie nie razi
Nie lubię np. dredów, więc ich nie mam. Ale jeśli komuś się podoba - czemu nie?
Nie podobają mi się kolczyki - ale przecież nikt na siłę mi ich w nos nie wkłada

Generalnie - wielu rzeczy u siebie sobie nie wyobrażam, a u innych? A jakim prawem miałabym kogokolwiek oceniać? Dokonywać gradacji na tych wartościowych i innych?
Czy wygląd może determinować cokolwiek?
Czy mały biust jest odrotnie proporcjonalny do inteligencji, a duży ("sztuczny", czy nie)?
Czy ciemne włosy i blada skóra nas nobilitują?

Błagam, nie popadajmy w paranoję, czy schematyczność

Sabbath, podaj łapę Chyba wiem (taką mam nadzieję przynajmniej) o co Ci chodzi

Anuschko, nie mam więcej kopytek, więc tylko nimi zastepuję, hej

[taiwa]

Napisane przez bieta

Co do taktu - sądzę, że o wyżartych perhydrolem kudłach czy zniekształconych stopach sporo biorących udział w tej dyskusji osób wypowiedziałoby się dokładnie tak samo jak o "tonie żelaza na twarzy" (jeszcze raz o wybaczenie proszę, ale w podobną stylistykę wpadam). I rozróżnijmy te kwestie - od gustownie (choć oczywiście to też rzecz względna) ufarbowanych włosach czy kolczykach (niezależnie od ich ilości i miesc) użytych po to, by podkreślić urodę, a oddaniu się sztuce modyfikacji cielesnych, która siłą rzeczy będzie wywoływać kontrowersje (przynajmniej w obecnym czasie, w naszym kręgu kulturowym).

Bieto, bardzo mądrze napisałaś Coś takiego ma wywoływać kontrowersje i je wywołuje. Właśnie przez to, tak myśle padło to sławetne fuj, od którego rozpoczęła się ta dyskusja. Dla mnie to było wyłącznie nacechowane emocjonalnie wyrażenie swojego zdania, do czego Bogu dzięki każdy jeszcze ma prawo.
Sabbath poruszyło Cię użycie słowa fuj! ponieważ jest obraźliwe, pejoratywne itd. a nie sądzisz że tak samo obraźliwe jest używanie określenia kudły, w stosunku to kobiet które z większym lub mniejszym powodzeniem owe "kudły" rozjaśniają?

[Ondine]

W ciagu ostatnich 2 dni nie miałam czasu, by zajrzec na perfumy.Nawał pracy i innych obowiązków. Starłam sie nadrobić wątek , ale kolczyki w różnych częściach ciała raczej mnie nie interesują.
Rachelo, ogromnie Ci wspólczuję. Trudno dobrać słowa w takiej chwili.
W temacie - Słonik .

[your Angel]

Bieto, strasznie smutny ten artykuł

Anuschko, dokładnie Nie bez kozery mawia się, że "dzieci są okrutne". Obiegowa opinia jest taka, że wynika to z faktu, że po prostu mówią co myślą, ale przecież w takim układzie to myślenie jest złe! A na światopoglądowość dziecka w tym wieku największy wpływ mają rodzice Dlatego jeśli to oni nie będą wychowywać dzieciaka w szacunku dla inności to nic się nie zmieni.

E, jeśli chodzi o takie wyróżniki wyglądu fizycznego to absolutnie nie mamy prawa tego piętnować. No, ale oczywiście zawsze znajdzie się kilka "życzliwych cioteczek" co to bratanicy potrafią dowalić czy właśnie wspomniane paskudne zachowanie dzieciaków. Ale to niesprawiedliwe.

Jednak udowodniono, że podświadomie oceniamy ładne osoby (a podobno jest jednak jakiś wspólny mianownik i potrafimy wskazać osoby atrakcyjniejsze od ogółu) jako inteligentniejsze, sympatyczniejsze i generalnie przypisuje się im rewelacyjne cechy (to efekt aureoli ). Na to nie ma się wiekszego wpływu.

A dowcip o żabie jest ekstra

[SpanishMyszka]

Napisane przez sasia73

Uważam podobnie. Odebrałam owo"fuj" Myszki jak zwykłą emfazę, li i jedynie podkreślenie, wykrzyknik właśnie. Nie widzę w tym, prawdę mówiąc, żadnego nietaktu. A już dyskusja o nietolerancji niemal, to chyba nieporozumienie, nadinterpretacja słów Hiszpanki.

Napisane przez Sabbath

W tej wypowiedzi dostrzegam już wyraźną irytacje i złą wolę.
W przeciwieństwie do ludzi wołających FUJ! nie czepiam się tego, co się komu podoba, a co nie.

Mylisz się ponieważ nie jestem zła, nie irytuje mnie polemika z Tobą.

Dobrze, że się nie czepiasz, ale zauważyłam, że za to bardzo lubisz "łapać za słówka" i dlatego tak napisałam.
Przykro mi, ale wydaje mi się, że bez względu na to którym sformuowaniem posłużylabym się dla wyrażenia reakcji na widok tego zdjęcia z telefonem w uchu, to i tak odebrałabyś to inaczej i zaczęłaby się dyskusja.

Napisane przez Sabbath

Wobec powyższego pozostaje mi tylko życzyć Wam, aby ludzie reagowali na Wasz widok i oceniali Was równie taktownie, jak Wy ich.

Ironia nie jest potrzebna i prosiłabym abyś nie przesadzała - nie oceniała mnie (jak również w tym wypadku Zuzi) na podstawie slowa Fuj, bo w tym momencie Ty jesteś nietaktowna i po prostu robi się śmiesznie

Napisane przez bieta

I dla mnie okreslenia "fuj" i "wygląda jak idiota" nie są tożsame. I raczej użyję pierwszego, które będzie wyrazem mojego stanu emocjonalnego niż frazy "wygląda jak idiota" - bo to już dla mnie jest pejoratywną oceną.

Napisane przez bieta

Co do stosunku do odmiennych gustów - to co inne, siłą rzeczy zawsze wywoływało kontrowersje.
Znam ludzi o różnych gustach i upodobaniach i szanuję ich wszystkich tak samo. Uważam jednak, że mam prawo do własnego zdania, część [kontrowersyjnych lub nie] zachowań może mi się podobać, inne nie. I nikogo kamieniować nie zamierzam - według motta żyj i daj żyć innym. I padło już stwierdznie wcześniej - uważajmy z tą poprawnością polityczną, bo niedługo wyrażenie subiektywnej oceny - nawet nie osoby, a zjawiska - bo przecież nie mówimy tu o panu XX czy XY tylko właśnie o zjawisku - będzie piętnowane.

Racja.

[Zuziunia]

Napisane przez E

Zuziuniu, a nie pomyślałaś, że niektóre arbuzy, jak to poetycko określiłaś , są naturalne? I co wtedy? Pociąć się szarym mydłem?

Chodziło mi o powiększanie piersi do wielkości arbuzów, naturalnych nigdy sie nie czepiam.

Napisane przez Lea93

Moja koleżanka ma naturalne piersi wielkości dwóch arbuzów... nastolatka jakoś jej to nigdy nie przeszkadzało w sumie, tylko zawsze jej chłopaki dokuczają

ja bym się chciała dowiedzieć jaki to jest głupi wiek

Ja miałam głupi wiek jak chodziłam do gimnazjum i początek liceum a to dlatego, ze byłam bardzo nie odpowiedzialna.

A o piersiach tak jak wyżej. Bo nie wiem po co powiększać ich do takich rozmiarów. ale to nie mój problem i nie będę w to wnikać.

Napisane przez taiwa

Sabbath poruszyło Cię użycie słowa fuj! ponieważ jest obraźliwe, pejoratywne itd. a nie sądzisz że tak samo obraźliwe jest używanie określenia kudły, w stosunku to kobiet które z większym lub mniejszym powodzeniem owe "kudły" rozjaśniają?

Ja rozjaśniam i powiem tyle, jak komuś moje włosy nie pasują nie musi na nie patrzeć.

[sasia73]

Napisane przez SpanishMyszka

Ironia nie jest potrzebna i prosiłabym abyś nie przesadzała - nie oceniała mnie (jak również w tym wypadku Zuzi) na podstawie slowa Fuj, bo w tym momencie Ty jesteś nietaktowna i po prostu robi się śmiesznie

I śmiesznie, i strasznie, i "w ogóle nie wtenczas" - jak mawiała moja Babcia na określenie sytuacji mocno nieciekawej.


edit: o, zeziarło mi słowa Sabbath, do których odnosi się Myszka

[Anuschka]

Napisane przez your Angel

Anuschko, dokładnie Nie bez kozery mawia się, że "dzieci są okrutne". Obiegowa opinia jest taka, że wynika to z faktu, że po prostu mówią co myślą, ale przecież w takim układzie to myślenie jest złe! A na światopoglądowość dziecka w tym wieku największy wpływ mają rodzice Dlatego jeśli to oni nie będą wychowywać dzieciaka w szacunku dla inności to nic się nie zmieni.

No właśnie Angelku - rodzice
Co do ostatniego zdania, to nie do końca się zgadzam. Oni mają przede wszystkim za zadanie wychować szczęśliwego człowieka, który będzie akceptował siebie. Bo - wg mnie - akceptacja dla innych wynika przede wszystkim z akceptacji samego siebie, swoich dobrych, ale i słabych stron. Całokształtu, nie tylko tej "ładnej" strony

[czarnazuzia1]

Slowo "fuj" nie zostalo uzyte do okreslenia tej osoby ,jego charakteru itd. , a do jego kontrowersyjnego wygladu.Nie jest to kanon urody powszechnie uznawany za normalny ,(moze kiedys bedzie) Jesli mowimy o tolerancji , to wyrazenie wlasnego zdania , wlasnie w takiej formie powinno zostac przyjete tolerancyjne .Tym bardziej , ze nie zmusza sie nikogo do podzielania tego zdania.Niesmak mogłyby wywolac slowa ogolnie przyjete za obrazliwe,ale takie tu nie padły,a słowo ;fuj; bardzo czesto jest uzywane potocznie npfuj nie ruszaj bo sie skaleczysz itd

[SpanishMyszka]

Napisane przez your Angel

(...)Sabbath, ale zdecydowanie zgadzam się z tym, że każda wypowiedź (zarówno w realu jak i wirtualu) jest tak samo ważna (...)

Każda wypowiedź jest ważna, ale to, że napisałam "Fuj" na widok zdjęcia, które wywołało we mnie niechęć i obudziło odrazę, nie oznacza, że pobiegłabym za tym Panem gdybym go spotkała na ulicy i krzyknęła mu to prosto w twarz...

Napisane przez sasia73

I śmiesznie, i strasznie, i "w ogóle nie wtenczas" - jak mawiała moja Babcia na określenie sytuacji mocno nieciekawej.

Albo np. "niezdrowej"

[Zuziunia]

Napisane przez sasia73

I śmiesznie, i strasznie, i "w ogóle nie wtenczas" - jak mawiała moja Babcia na określenie sytuacji mocno nieciekawej.


edit: o, zeziarło mi słowa Sabbath, do których odnosi się Myszka

A może zakończmy ten temat, bo co osoba to opinia i porozmawiajmy o czymś przyjemnym, może macie jakiś dobry przepis na zapiekankę albo sałatkę?

[E]

Napisane przez Zuziunia

Chodziło mi o powiększanie piersi do wielkości arbuzów, naturalnych nigdy sie nie czepiam.
[/SIZE][/FONT]

A jak rozróżniasz? Organoleptycznie?


A już tak serio - nie każdemu podoba się to samo. I wystarczy to zaakceptować. I tyle

Sabbath - zapraszam na rozczesanie moich kudłów Całkiem serio, bez ukrytych znaczeń

[taka taka]

Napisane przez Anuschka

Sabbath, wiem Dlatego pozwolę sobie odnieść się do wyróżnionego przez Ciebie fragmentu. Cóż - myślę, że nasz stosunek do odmiennych gustów, nasza otwartość (bądź jej brak) na nie, wynika z naszego stosunku do ludzi w ogóle. Do naszej ich akceptacji bądź negacji. Właściwie od najmłodszych lat daje się zauważyć brak tolerancji dla odmienności. Wystarczy, że jakiś biedny dzieciak w I klasie nosi okulary, albo jest grubszy od rówieśników, a już zyskuje przydomek Okularnik, Grubas, itd. Nie muszę chyba pisać, że wymowa tych określeń jest jednoznacznie pejoratywna i dzieciak z miejsca leci w klasowej "hierarchii". Nie jest to dobry kapitał na przyszłość
Nie chcę uogólniać, ale czy nie przypominacie sobie takich sytuacji ze szkoły Waszej lub Waszych dzieci? Może się to wydać na pozór błahe (w końcu to "tylko" dzieci...), ale myślę, że wtedy tak naprawdę to się zaczyna...

świetnym sposobem na naukę tolerancji jest nieunikanie sytuacji, w których dzieci stykają się z innością
moja córka chodziła do przedszkola integracyjnego, w którym były dzieci niedowidzące, niesłyszące, mające kłopoty z chodzeniem, dzieci z zespołem Downa
czyjaś niepełnosprawność ją nie dziwi, potrafi bez skrępowania pomóc osobie niepełnosprawnej, porozumieć się z kimś kto nie słyszy
radzi sobie w takich sytuacjach znacznie lepiej niż ja

po latach, w gimnazjum, została wybrana przez uczniów swojego gimnazjum najbardziej tolerancyjną osobą w szkole,myślę, że to w dużym stopniu zasługa tego przedszkola

[your Angel]

Napisane przez Anuschka

No właśnie Angelku - rodzice
Co do ostatniego zdania, to nie do końca się zgadzam. Oni mają przede wszystkim za zadanie wychować szczęśliwego człowieka, który będzie akceptował siebie. Bo - wg mnie - akceptacja dla innych wynika przede wszystkim z akceptacji samego siebie, swoich dobrych, ale i słabych stron. Całokształtu, nie tylko tej "ładnej" strony

Tak
Z tym, że z tym, że "nic się nie zmieni" miałam na myśli to, że nie zmieni się sposób traktowania dzieci między sobą. Przecież później większość i tak "przychodzi po rozum do głowy" i zachowuje się już lepiej
Nie daję rady czasem jasno pisać o tym, co mam na myśli

Ale to ważne - chyba rzeczywiście akceptacja innych jest konsekwencją akceptacji samego siebie

Napisane przez SpanishMyszka

Każda wypowiedź jest ważna, ale to, że napisałam "Fuj" na widok zdjęcia, które wywołało we mnie niechęć i obudziło odrazę, nie oznacza, że pobiegłabym za tym Panem gdybym go spotkała na ulicy i krzyknęła mu to prosto w twarz...

Ja wiem Myszko

Przecież na litość boską zdjęcia te były publikowane na fo-to-blo-gach! A tam przecież się je o-ce-nia I tego też chce autor

Tak więc jeśli ujawnia się swoją opinię na temat fotki w necie to nie jest to równoznacznie z pociągnieciem mijanego człowieka za rękaw i wykrzyczenie mu w twarz, co sądzi się o jego piercingach Tak więc fotoblogi i jakieś tam fotkipeel to wyjątki od reguły - tu nawet najbardziej szczere i krytyczne ocenianie jest jak najbardziej mile widziane

[irkax]

W życiu bym nie pomyślała, że słowo FUJ może wzbudzić tyle emocji .
Mnie to wygląda na dorobienie całej ideologii do sposobu w jaki Myszka wyraziła swoje zszokowanie.
Ja, kiedy zobaczyłam to zdjęcie z wielką, nienaturalną dziurą w uchu pomyślałam o BLEH i zrobiło mi się niedobrze.
Czy to znaczy, że jestem nietolerancyjna? Nie.
Nie moja wina, że takie okaleczanie siebie wywołuje u mnie odruch wymiotny.

[SpanishMyszka]

Napisane przez czarnazuzia1

Slowo "fuj" nie zostalo uzyte do okreslenia tej osoby ,jego charakteru itd. , a do jego kontrowersyjnego wygladu.Nie jest to kanon urody powszechnie uznawany za normalny ,(moze kiedys bedzie) Jesli mowimy o tolerancji , to wyrazenie wlasnego zdania , wlasnie w takiej formie powinno zostac przyjete tolerancyjne .Tym bardziej , ze nie zmusza sie nikogo do podzielania tego zdania.Niesmak mogłyby wywolac slowa ogolnie przyjete za obrazliwe,ale takie tu nie padły,a słowo ;fuj; bardzo czesto jest uzywane potocznie npfuj nie ruszaj bo sie skaleczysz itd

Zgadzam się i bardzo mi się nie podoba, że ktoś na podstawie użycia przez mnie tego słowa próbuje mnie oceniać i sugeruje, że jestem osobą niegrzeczną, nietaktowną i źle wychowaną takie mylne osądy są według mnie przejawem nietaktu...

Napisane przez your Angel

Ja wiem Myszko

Przecież na litość boską zdjęcia te były publikowane na fo-to-blo-gach! A tam przecież się je o-ce-nia I tego też chce autor

Tak więc jeśli ujawnia się swoją opinię na temat fotki w necie to nie jest to równoznacznie z pociągnieciem mijanego człowieka za rękaw i wykrzyczenie mu w twarz, co sądzi się o jego piercingach Tak więc fotoblogi i jakieś tam fotkipeel to wyjątki od reguły - tu nawet najbardziej szczere i krytyczne ocenianie jest jak najbardziej mile widziane

Racja

Napisane przez irkax

W życiu bym nie pomyślała, że słowo FUJ może wzbudzić tyle emocji .
Mnie to wygląda na dorobienie całej ideologii do sposobu w jaki Myszka wyraziła swoje zszokowanie.
Ja, kiedy zobaczyłam to zdjęcie z wielką, nienaturalną dziurą w uchu pomyślałam o BLEH i zrobiło mi się niedobrze.
Czy to znaczy, że jestem nietolerancyjna? Nie.
Nie moja wina, że takie okaleczanie siebie wywołuje u mnie odruch wymiotny.

Dziękuję a wiesz, że po przeczytaniu wszystkiego "na spokojnie" doszłam do podobnych wniosków, wydaje mi się, że (tak jak napisała Sasia) zaszła w dużej mierze

Napisane przez sasia73

nadinterpretacja słów Hiszpanki.

[tymena]

Napisane przez SpanishMyszka

Dziękuję Zuziu szkoda, że nie wszyscy tak to odebrali.

Ja tak to odebrałam Myszko

Napisane przez irkax

W życiu bym nie pomyślała, że słowo FUJ może wzbudzić tyle emocji .
.

Ja też Niefajnie mi się czytało ostatnie trzy strony Albo czegoś nie rozumiem...

Dobranoc