Powstrzymać cienioholizm! - uzależnienie od kupowania cieni do powiek

[olga220988]

W końcu muszę przyznać, że jestem cieniomaniaczką

Ogromna ilość cieni strasznie mnie denerwuje, ponieważ nie jestem w stanie ich zużyć. Parę miesięcy temu próbowałam wyrwać się z nałogu, wystawiając część moich cudnych cieni (których niue używałam) na allegro. Niestety poczułam, że czegoś mi brakuje i po 2 tygodniach moje zbiory zostały uzupełnione do poprzedniej ilości. Chyba nie jest to dobry sposób na zmniejszenie ilości cieni, bo sprzedałam kosmetyki warte 300 zł za 20zł Zwyczajna strata pieniędzy.

Teraz stosuję "projekt denko", ale już mi ręce drżą, bo używam tylko 3 cieni- brązowego z Astora i dwóch Inglocików-karmelowego i beżowego. Poszły na pierwszy ogień, ponieważ są najstarsze, a reszta kisi się w metalowym pudełku po bombonierce i czeka na swoją kolej

Może zastosować jakiś inny system? Myślałam nad tym, żeby jakoś podzielić je kolorami i może używać ich w określonym czasie? Np. fiolety i róże w na wiosnę i w lecie, zieleń khaki i miedziane na jesień, ciemne brązy, granat i szrości w zimie. Innych kolorów nie używam, bo mam zielone oczęta i mi nie pasują.

Może jakiś sposób aplikacji cienia doprowadzi do jego szybkiego zużycia? Aplikatorem -gąbeczką czy pędzelkiem? Dla mnie powinni robić specjalne cienie po 0, 3 grama

Co o tym sądzicie? Warto się ograniczać? Ja bym się nie hamowała gdyby nie ta frustracja, kiedy planuję kiedy jakiego koloru użyję i wychodzi mi, że ostatniego za 2 miesiące.

Dodam, że mam ok. 6o cieni. Pozbyłam się 30

[agabil1]

Napisane przez olga220988

W końcu muszę przyznać, że jestem cieniomaniaczką

Ogromna ilość cieni strasznie mnie denerwuje, ponieważ nie jestem w stanie ich zużyć. Parę miesięcy temu próbowałam wyrwać się z nałogu, wystawiając część moich cudnych cieni (których niue używałam) na allegro. Niestety poczułam, że czegoś mi brakuje i po 2 tygodniach moje zbiory zostały uzupełnione do poprzedniej ilości. Chyba nie jest to dobry sposób na zmniejszenie ilości cieni, bo sprzedałam kosmetyki warte 300 zł za 20zł Zwyczajna strata pieniędzy.

Teraz stosuję "projekt denko", ale już mi ręce drżą, bo używam tylko 3 cieni- brązowego z Astora i dwóch Inglocików-karmelowego i beżowego. Poszły na pierwszy ogień, ponieważ są najstarsze, a reszta kisi się w metalowym pudełku po bombonierce i czeka na swoją kolej

Może zastosować jakiś inny system? Myślałam nad tym, żeby jakoś podzielić je kolorami i może używać ich w określonym czasie? Np. fiolety i róże w na wiosnę i w lecie, zieleń khaki i miedziane na jesień, ciemne brązy, granat i szrości w zimie. Innych kolorów nie używam, bo mam zielone oczęta i mi nie pasują.

Może jakiś sposób aplikacji cienia doprowadzi do jego szybkiego zużycia? Aplikatorem -gąbeczką czy pędzelkiem? Dla mnie powinni robić specjalne cienie po 0, 3 grama

Co o tym sądzicie? Warto się ograniczać? Ja bym się nie hamowała gdyby nie ta frustracja, kiedy planuję kiedy jakiego koloru użyję i wychodzi mi, że ostatniego za 2 miesiące.

Dodam, że mam ok. 6o cieni. Pozbyłam się 30

i tak mam mniej niż ja wiec spokojnie.
Ja nadmiar kosmetyków rozdaję wśród bliskich i znajomych albo wymieniam->nasze wizażowe Targowisko

[olga220988]

Hmmmm...
Ja myślałam, że mam dużo dopóki nie obejrzałam kilku filmików na youtube pt. Makeup collection Amerykanki mają tego tyle, że nie starcza im dni w roku, żeby się tym pomalować


Dzięki za radę
Nie wkurza Cię taka ilość cieni? Chyba powinnam zniszczyć w sobie uczucie frustracji

[elizka1987]

Ja też mam sporo cieni. Wrzucę nawet zdjęcia . Też walczę z nałogiem i próbuję zużywać, ale słabo mi to idzie tym bardziej (nie mała w tym zasługa wizażu), że ciągle planuję kupić nowe .

[olga220988]

Jak patrzę na te zdjęcia to myślę, że nie chcę odbierać sobie przyjemności kupowania cieni

Ładna kolekcja Troszkę przypomina mi moją

Przypomniałam sobie o jeszcze jednej głupocie jaką robię kupuję cienie na zapas:0 z resztą nie tylko. Mam 11 cieni w kredce z Avonu, których używam do rozświetlania kącika (ten sam kolor), 4 takie same eyelinery sleek line z Avonu, 2 szaro-białe cienie Avon Color Trend, 2 paletki Dior Moonray,

3 błyszczyki Avon Iced Pink, 3 błyszczyli Avon Iced Princess... Wszystko kupiłam hurtem, otworzyłam, pomaziałam trochę, ale śladów zużycia nie widać, bo dtrasznie tego dużo

Zapomniałabym o moich ukochanych cieniach Clinique, kolorki Blue Lagoon i Silver coś tam Też posiadam 2 prawie nie ruszane sztuki
I jeszcze 2 takie same paletki FM Fall Greens Nie mogę żyć bez tego karmelowego cienia i umarłabym gdyby przestali go produkować

Najlepsze jest to, że nie oddam ich za żadne skarby świata, chociaż normalni ludzie mają po jednym egzemplarzu

[KawaMarcepanowa]

Khe, ja też mam niestety za dużo, najgorsze jest to że nie zużyję ich za szybko, bo z reguły i tak maluję się tylko kilkoma kolorami, ech

[olga220988]

hmmm.... A może ktoś wie ile zajmuje zużycie trójki Inglota? Bo męczę i zmęczyć nie mogę... Maluję się nim 4 razy w tygodniu, ale jakoś nie ubywa. Na prawdę powinni robić jakieś specjalne cienie dla cienioholiczek

[smileofangel]

ja tez mialam - mam mase cieni ale jakos mnie to nie frustruje :P jedynie to, ze nie ogarniam tych wszystkich pieknych kolorow i zapominam o nich... udalo mi sie jednak to zmienic i porobilam wlasnoreczne palety w pudelkach po CD i jestem zadowolona w koncu mam wszystko na widoku... kilku cieni nie dalo sie wydostac z ich opakowan wiec zostaly gdzie byly... teraz mam same palety i dobrze mi z tym - polecam to rozwiazanie


ja nie rozumiem czemu Ty na sile chces zzuzyc te cienie? nie mozesz zmienic nawyku kupowania w pasje kolekcjonerska? spokojnie od przybytku głowa nie boli :P

[olga220988]

Chyba dlatego, że też nie ogarniam tych kolorów pomyślę nad paletą
Dzięki

[smileofangel]

to kilka z moich palet... wlasnie dzieki nim zaczelam uzywac wszystkich kolorow i o to chodzilo - wiem ze zdjecie jest okropnej jakosci ale mam nadzieje ze cos tam widac


w paletach są 123cienie - tyle co udało mi sie do nich wepchnąć

rozswietlacze i beze
brazy
fiolety
niebieskie i szare
pomarancze i zolci
zielenie
fiolety

[KawaMarcepanowa]

fajny pomysł te paletki
u mnie się nie sprawdzi bo mam 90% cieni sypanych, a prasować nie chcę bo mam same próbki praktycznie więc nie ma że tak powiem zapasu na nieudane próby, ale chyba kupię takie stojaki ze sklepów z artykułami biurowymi, czasami na youtubie widać że dziewczyny takie mają, i będzie wszystko wyeksponowane.

[luciasabogal]

Fajne macie kolekcjezapraszam na forum wymiankowe

[Iza995]

Ja nie mam duzo cieni.Mam paletke z Ruby Rosse 88 i zaluje za nia wydalam marne grosze bo tylko 30 zl,ale jednak,uzywam ich a jak sie im skonczy data waznonosci tzn w lipcu to wyladuja w smietniku.
Jak kupuje jakies cienie to staram sie nie kupowac np drugiego brazowego cieniaw bardzo podobnym odcieniu do tego co mam smileofangel znalazla swietne rozwiazanie
Ja kocham brazy i wlasnie mam na oku paletke w odcieniach brazu i poki jej zuzyje to nie kupie kolejnych brazowych cieni,bo wg mnie to bez sensu.Raczej zrobie paletke w inglocie z fioletow.
Takie dzielenie na grupy wydaje mi sie najlpeszym rozwiazaniem

[KawaMarcepanowa]

a ja nie mam nic inglota, ale pewnie jakbym poszła do stoiska to by mnie coś podkusiło

[cuciola]

O topic dla mnie mam ponad 30 cieni do powiek,ciagle slinka mi leci jak ogladam nowe,ale skutecznie bronie sie przed kolejnymi zakupami
bardzo pomaga mi w tym topic odwykowiczek: zapraszam!
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...406432&page=94

a oto moje cienie,wydaje mi sie duzo bo wszystkich w sumie nie uzywam..ale wiem ze sa Wizazanki ktore maja o wiele wiecej..

[akisia]

Jak to miło, że nie tylko ja mam taką kolekcjonerską manię
Mój największy problem to fakt, że od roku maluję się cieniami 1-2 razy w tygodniu... A i tak jak widzę coś, co mi się podoba, muszę kupić nowe

[agatka-a]

na mnie Pani w inglocie nie może patrzeć, bom niezdecydowana, zawsze wybieram pół godziny jeden cień, w sumie to walczę z sobą by go nie kupować, bo też mam cienio-zakupoholizm

[KawaMarcepanowa]

ja staram się ostro zużywać, maluję się jak tylko gdzieś wychodzę, a wcześniej różnie z tym bywało.

[Jula84]

Fajny wątek
Ja co prawda nie mam dużo cieni - ale jestem bardzo podatna na przesadę w tym zakresie. Jakoś się powstrzymuję
Nie kupuję też takich dużych palet cieni (w których jest ileś tam dziesiąt kolorów). Wolę uzbierać i kupić jakieś porządne pojedyncze czy podwójne cienie.
Będę śledzić ten wątek

[Layla79]

ja mam tylko kilka palet cieni. jeżeli jakaś mi nie pasuje, od razu wymieniam i w ten sposób trzymam tylko kilka paletek, które ładnie komponują się z oczami. jeżeli coś mi nie pasuje, albo nie używam, oddaję. nie ma sensu tego wszystkiego trzymać.

[black-bubu]

Napisane przez elizka1987

Ja też mam sporo cieni. Wrzucę nawet zdjęcia . Też walczę z nałogiem i próbuję zużywać, ale słabo mi to idzie tym bardziej (nie mała w tym zasługa wizażu), że ciągle planuję kupić nowe .

śliczna kolekcja
co to są za cienie na 1 zdjęciu takie poczwórne w czernym okrągłym opakowaniu?

[akisia]

W ramach wątku... Kupiłam dziś 3 cienie sypkie z My secret... Dla usprawiedliwienia dodam, że były śliczne i po 4 zł (marzy mi się jeszcze zielony z nowej kolekcji Sensique, ale postanowiłam kiedy indziej po niego pójść, żeby znowu mieć radochę )

[Lenka87]

Ja proponuję iść do psychologa - jak z każdym uzależnieniem

[KawaMarcepanowa]

już to widzę "z czym pani ma problem?" "kupuję za dużo cieni do powiek"

[akisia]

Za dużo kosmetyków w ogóle
Gdyby zaczęli to leczyć, Wizażanki powinny dostać jakąś zniżkę

[Lenka87]

Uzależnienia się przecież leczy.
To można spokojnie podciągnąć pod zakupoholizm. Ba, to w sumie jest zakupoholizmem.

[KawaMarcepanowa]

No tak, ale raczej leczy się bardziej uciążliwe uzależnienia, pomijając te oczywiste, to np. od internetu, od drugiego człowieka. Kosmetycznych myślę mało jest przypadków

[chubby]

Napisane przez KawaMarcepanowa

No tak, ale raczej leczy się bardziej uciążliwe uzależnienia, pomijając te oczywiste, to np. od internetu, od drugiego człowieka. Kosmetycznych myślę mało jest przypadków

Kompulsywne (bądź impulsywne) kupowanie to jest uciążliwe uzależnienie. Zwłaszcza, jeśli obejmowałoby i kosmetyki i np ciuchy, sprzęt muzyczny... W momencie, gdy wydatki przekraczają dochody, rodziny się sypią przez przynoszone do domu tony zakupów - to już nie jest nieszkodliwe. Pytanie czy to, co się z nami dzieje to po prostu mało racjonalne kupowanie, czy już kompulsja (przymus).

Jeśli kupujecie mnóstwo kosmetyków, których nie potrzebujecie, jeśli to jest sposobem na poprawę humoru albo samooceny, jeśli bez kupowania jest wam gorzej, jeśli tak naprawdę nie używacie tych nowych rzeczy (albo nawet nie wyciągacie ich z reklamówek, opakowań) to zalecałabym rozważenie wizyty u psychologa. Takie problemy potem lecą jak śniegowe kule z górki - wciąż się powiększając.

[Lenka87]

Dokładnie

[Jula84]

Dziewczyny i jak tam walka z cienioholizmem ?