NIE zazdroszczę zaręczonym

[mylady21]

Wątek dla dziewczyn - jesli takie są, które nie sprowadzają swojego sensu swojego życia do złapania męża .Jak można zazdrościć zaręczonym?To jak zazdrościć skazanym na dożywocie :P

Ciekawe czy takie istnieją?

[sunshain]

ja tak podchodziałam do sprawy

kiedyś przychodzi taki dzień, że człwoiek się zaręcza czy bierze slub

nigdy nie polowałam na faceta, poważny związek miałam ok 30 (nadal trwa)

wczesniej jeden jakoś tak nie bylo po drodze, albo nikogo szczególnego a spotykanie się z kims bo tak trzeba to głupota

singlem byc to tez fajna sprawa

TŻ poprosił mnie o rekę zgodziłam się ale do białej sukienki to mi nie spieszno

[motylek1007]

Napisane przez mylady21

Wątek dla dziewczyn - jesli takie są, które nie sprowadzają swojego sensu swojego życia do złapania męża .Jak można zazdrościć zaręczonym?To jak zazdrościć skazanym na dożywocie :P

Ciekawe czy takie istnieją?

Nie zazdroszczę zaręczonym nie dlatego że mam to za sobą, tylko dlatego że wszystko musi przyjsc w odpowiednim czasie. Obie strony muszą dojrzeć
Dla mnie zaręczyc sie tylko po to, zeby sie nazywac narzeczoną mija sie z celem. Osobiscie traktuje oswiadczyny jak kolejny krok czyli przygotowania do slubu, nie na wariackich papierach, ale tez nie chcialabym byc narzyczona kolejne 3 lata

Poza tym trzeba miec jeszcze sytuacje finansową odpowiednia, jesli sie mysli o slubie wspolnej przyszłosci, czy chocby odlozenie kasy na piersionek.

Jak sie w zwiazku wali to i oswiadczyny nie pomoga

Rozumiem jednak ta zazdrosc, bo taka ludzka mentalnosc, ze jak komus powodzi sie lepiej w czymkolwiek to sie zazdrosci

[Hawa]

Napisane przez mylady21

Wątek dla dziewczyn - jesli takie są, które nie sprowadzają swojego sensu swojego życia do złapania męża .Jak można zazdrościć zaręczonym?To jak zazdrościć skazanym na dożywocie :P

Ciekawe czy takie istnieją?

Nie zgodze sie z jednym. Malzenstwo o nie dozywocie, istnieja przeciez rozwody, nikt nikogo na sile w zwiazku nie przetrzyma... Zyjemy w srodku Europy w XXI wieku...To nie Filipiny gdzie rozwodow nie ma..
Poza tym troche przesadzasz wrzucajac wszystkich do jednego worka. Oczywiscie sa kobiety, ktorych celem zyciowym jest maz i dziecko i reszta sie nie liczy, brak im innych celow i jakichkolwiek ambicji. I dla nich sukcesem zyciowym jest slub i biala sukienka i obraczka na palcu.
Ale uwierz mi , ze wiekszosc dziewczyn wychodzi za maz z milosci a nie dlatego, ze musi koniecznie zlapac meza, byle zdazyc przed 30stka, byle miec kogos...Te czasy kiedy kobieta bez meza byla totalnym zerem i wstydem dla rodziny juz minely na szczescie;-)

[wirazka]

Napisane przez Hawa

Nie zgodze sie z jednym. Malzenstwo o nie dozywocie, istnieja przeciez rozwody, nikt nikogo na sile w zwiazku nie przetrzyma... Zyjemy w srodku Europy w XXI wieku...To nie Filipiny gdzie rozwodow nie ma..
Poza tym troche przesadzasz wrzucajac wszystkich do jednego worka. Oczywiscie sa kobiety, ktorych celem zyciowym jest maz i dziecko i reszta sie nie liczy, brak im innych celow i jakichkolwiek ambicji. I dla nich sukcesem zyciowym jest slub i biala sukienka i obraczka na palcu.
Ale uwierz mi , ze wiekszosc dziewczyn wychodzi za maz z milosci a nie dlatego, ze musi koniecznie zlapac meza, byle zdazyc przed 30stka, byle miec kogos...Te czasy kiedy kobieta bez meza byla totalnym zerem i wstydem dla rodziny juz minely na szczescie;-)

Troche mnie dziwi twoje stwierdzenie " małzeństwo to nie dozywocie, istnieją przecież rozwody". Małzenstwo to wlasnie jest "dozywocie" (w sensie pozytywnym). W koncu przysiegasz komus ze go nie opuścisz aż do śmierci. Tak chyba wlasnie brzmi przysiega małzenska??!! a brac slub z mysla "no przeciez sa rozwody" jest dla mnie bezsensu.

[Hawa]

Napisane przez wirazka

Troche mnie dziwi twoje stwierdzenie " małzeństwo to nie dozywocie, istnieją przecież rozwody". Małzenstwo to wlasnie jest "dozywocie" (w sensie pozytywnym). W koncu przysiegasz komus ze go nie opuścisz aż do śmierci. Tak chyba wlasnie brzmi przysiega małzenska??!! a brac slub z mysla "no przeciez sa rozwody" jest dla mnie bezsensu.

A co w tym dziwnego? Jeden przezywa z pierwszą zoną/mężem całe zycie a drugi laduje na rozprawie rozwodowej...Zycie to nie bajka gdzie wszyscy zyja dlugo i szczesliwie..
Wiadomo, ze jak ktos slubuje to o rozwodzie nie mysli i go nie planuje!. Ale niestety zycie nie jest kolorowe i czesc zwiazkow sie rozpada. I dlatego istnieje cos takiego jak rozwod, aby moc taki zwiazek zakonczyc i poukladac pewne sprawy (opieka nad dzieckiem , podzial majataku itp). Wyobrazasz sobie zycie w panstwie, w ktorym rozwody nie istnieja??? Czy uwazasz, ze trzymanie kogos na sile z druga osoba to dobra sprawa?
Oczywiscie mozna udawac, ze rozwody nas nigdy dotyczyc nie beda, ze nasza milosc bedzie dozgonna, ze jako staruszkowie bedziemy sie nadal trzymac za rece....kazdy w to wierzy...ale czasem zycie bywa brutalne... i czasem trzeba sie z ta brutalnością zmierzyc , aby moc zacząć zyc do nowa.

[mka1987]

Napisane przez mylady21

Wątek dla dziewczyn - jesli takie są, które nie sprowadzają swojego sensu swojego życia do złapania męża .Jak można zazdrościć zaręczonym?To jak zazdrościć skazanym na dożywocie :P

Ciekawe czy takie istnieją?

współczuje Ci takiego podejścia do życia i takiego toku myślenia.....

[Beatka10]

Napisane przez mylady21

Wątek dla dziewczyn - jesli takie są, które nie sprowadzają swojego sensu swojego życia do złapania męża .Jak można zazdrościć zaręczonym?To jak zazdrościć skazanym na dożywocie :P

Ciekawe czy takie istnieją?

powiało zazdrością....

[chilanes]

Nierozumiem dlaczego niby zazdroszczące "czychają" na facetów? W dzisiejszym świecie nie wolno już pomarzyć? Ahhh no tak.... przecież te, które nie daj boze zazdrosciły i zostały poproszone o rękę to zmusiły do tego zwych facetów Ojjjj litości! Życie z kimś bez pierścionka i później bez papierka także bywa "dożywociem"

[Samoa]

Napisane przez mylady21

Wątek dla dziewczyn - jesli takie są, które nie sprowadzają swojego sensu swojego życia do złapania męża .Jak można zazdrościć zaręczonym?To jak zazdrościć skazanym na dożywocie :P

Ciekawe czy takie istnieją?

nie czuję, żebym sprowadzała sens życia do złapania faceta, bo wcale go nie łapałam na żadne małżeństwo, to po prostu kolejny etap związku, w którym ludzie się kochają i jeśli akceptują małżeństwo to biorą ślub, jak nie akceptują to żyją bez ślubu, ale razem. A skąd Ci przyszło do głowy to, ze skoro już ktos jest zaręczony to znaczy, że złapał(zmusił?) faceta do oświadczyn? Chyba masz złe wzorce

Napisane przez chilanes

Nierozumiem dlaczego niby zazdroszczące "czychają" na facetów? W dzisiejszym świecie nie wolno już pomarzyć? Ahhh no tak.... przecież te, które nie daj boze zazdrosciły i zostały poproszone o rękę to zmusiły do tego zwych facetów Ojjjj litości! Życie z kimś bez pierścionka i później bez papierka także bywa "dożywociem"

[Hawa]

Napisane przez mka1987

współczuje Ci takiego podejścia do życia i takiego toku myślenia.....

Napisane przez Beatka10

powiało zazdrością....

Dziewczyny, jesli wy akurat wyszlyscie czy wychodzicie za mąż, nie oznacza, że każdy tak musi. Moze autorka watku akurat lubi wolnosc, bycie z kims bez wiazania sie w urzedzie/kosciele. Moze slub kojarzy jej sie z utrata wolnosci, zaleznoscia od kogos...byc moze wynika to z wzorcow rodzinnych, dziecinstwa itp. Nie wiemy jak jest, mozna sie tylko domyslac. Jak pisalam wyzej, troche za duzo w jej poscie generalizacji i stereotypu o lapaniu meza.
Nie sadze jednak aby bylo czego autorce watkuw spolczuc, to jest jej zycie i jej opinie.... A co do zazdrosci? Myslicie ze ona zazdrosci zareczonym? A czego tu zazdroscic bo nie rozumiem? Pierscionka na rece, perspektywy ubrania sie w białą sukienkę i tańca na weselu? To moze miec kazdy jak sie tylko postara....

Napisane przez Samoa

nie czuję, żebym sprowadzała sens życia do złapania faceta, bo wcale go nie łapałam na żadne małżeństwo, to po prostu kolejny etap związku, w którym ludzie się kochają i jeśli akceptują małżeństwo to biorą ślub, jak nie akceptują to żyją bez ślubu, ale razem. A skąd Ci przyszło do głowy to, ze skoro już ktos jest zaręczony to znaczy, że złapał(zmusił?) faceta do oświadczyn? Chyba masz złe wzorce

Popieram

[amistad.k.m.s]

Napisane przez mylady21

Wątek dla dziewczyn - jesli takie są, które nie sprowadzają swojego sensu swojego życia do złapania męża .Jak można zazdrościć zaręczonym?To jak zazdrościć skazanym na dożywocie :P

Ciekawe czy takie istnieją?

Nie sądzę, żeby wszystkie kobiety, które wyszły za mąż lub się zaręczyły traktowały to jako sens swojego życia, racze jako jego element, ale również nie zaprzeczam, że i takie istnieją - jedynie jestem przeciwniczką generalizowania.

Nie uważam, żeby stały związek był dożywociem - każdy sam układa sobie życie i od niego zależy, czy skaże się na udrękę czy też nie i małżeństwo/zaręczyny nie mają tu nic do rzeczy.

Nie wyobrażam sobie swojego ślubu/wesela czy zaręczyn, w gruncie rzeczy dla mnie nawet noszenie obrączki byłoby problemem - taki typ osobowości
Wspólne życie, wspólne problemy, miłość, radość, szacunek i bycie ze sobą na dobre i złe mi wystarczy - oprawę graficzną i urzędową zostawiam innym więc odp. - nie zazdroszczę

[chilanes]

Napisane przez amistad.k.m.s

Nie sądzę, żeby wszystkie kobiety, które wyszły za mąż lub się zaręczyły traktowały to jako sens swojego życia, racze jako jego element, ale również nie zaprzeczam, że i takie istnieją - jedynie jestem przeciwniczką generalizowania.

Nie uważam, żeby stały związek był dożywociem - każdy sam układa sobie życie i od niego zależy, czy skaże się na udrękę czy też nie i małżeństwo/zaręczyny nie mają tu nic do rzeczy.

Nie wyobrażam sobie swojego ślubu/wesela czy zaręczyn, w gruncie rzeczy dla mnie nawet noszenie obrączki byłoby problemem - taki typ osobowości
Wspólne życie, wspólne problemy, miłość, radość, szacunek i bycie ze sobą na dobre i złe mi wystarczy - oprawę graficzną i urzędową zostawiam innym więc odp. - nie zazdroszczę

No i super, Twoja odp jest racjonalna i "normalna" , a nie jakieś "bo ślub to dozywocie, a zaręczone na siłę cigną chłopów do ołtarzy..." a mozę jeszcze same im się oświadczałyśmy! Nikt nikomu zazdrościć nie musi, każdy żyje, jak chce, ale po co taki uszczypliwości i uogólnianie, jak w pierwszym poście

[sunshain]

autorka nie zadrości bo singlem tez mozna byc szczęśliwym (wiem z autopsji)

dlaczego wiele osob "poluje" (nazwijmy to tak) na faceta bo taki jest stereotyp i już, że nie mozna być samemu (tu jestem innego zdania), można żyć w pojedynke i być szczęsliwym i mozna zyć w małżeństwie i świadomie zrezygować z potomstwa, nie każda dziewczyna pragnie brac ślub przed ołtarzem, nie każda pragnie białej sukni

jak ktoś jest szczęsliwy jako singiel to nie ma czego zazdrościć

wybaczcie ale jak sie czyta, że dziewczyna każe powtarzać zaręczyny bo wyszły inaczej niż ona sobie wyreżyserowała (w głowie) to chyba cos nie tak; zycie to nie fil i liczy się bycie spontanicznym (zwłaszcza w takim dniu) a nie ma byc tak i tak (przepraszam, ale taka dzieciniada to mnie smieszy, powtórka zareczyn bo mam taki kaprys)

[mylady21]

Kurcze ,ale ja singlem nie jestem,tylko nie rozumiem tego nabożeńswa wokół małżeństwa , naprawdę.A wątek "zazdroszczę zaręczonym" jest żałosny i dlatego założyłam ten.Na znak przekory i sprzeciwu.
Sunshain - masz rację co do tego "rezyserowania w głowie" u niektórych dziewczyn to podchodzi po chorobę psychiczną.

[luffka]

Napisane przez mylady21

Kurcze ,ale ja singlem nie jestem,tylko nie rozumiem tego nabożeńswa wokół małżeństwa , naprawdę.A wątek "zazdroszczę zaręczonym" jest żałosny i dlatego założyłam ten.Na znak przekory i sprzeciwu.
Sunshain - masz rację co do tego "rezyserowania w głowie" u niektórych dziewczyn to podchodzi po chorobę psychiczną.

a dlaczego uważasz, że jest żałosny? Czy chociaż poświęciłaś chwilę, żeby sprawdzić o czym tam dziewczyny piszą? Czy zasugerowałaś się jedynie tytułem?

[mylady21]

Wyobraź sobie że tak - po prostu z całości wypowiedzi wyziera taki dosyć smutny światopogląd.
Jak to zwykle na wizażu , nie mozna mieć swojego zdania , należy iść " ze stadem" bo w przeciwnym wypadku jest się automatycznie atakowanym
Dla mnie wzorem są kobiety silne, niezależne, posiadające życiową pasję i "własny napęd"tak zwane "z ikrą".
Jesli taka kobieta wychodzi za mąż ok - choć też nie wiem po co.
Ale jesli wszystko kręci się w okół faceta ( na dodatek nie jest to jakas wielka miłość po prostu pierwszy lepszy który się przyplącze) i z nim są same problemy tylko ale musi być , no bo musi bo przecież tak wypada - to sorry ale mnie wkurza coś takiego.
Boże ile ja znam takich par.Laska mierzy suknię ślubną a on sie patrzy na biust tej obok...
No ale trzeba wyjść wreszcie za mąż , nie?

[Claris]

Napisane przez mylady21

Kurcze ,ale ja singlem nie jestem,tylko nie rozumiem tego nabożeńswa wokół małżeństwa , naprawdę.A wątek "zazdroszczę zaręczonym" jest żałosny i dlatego założyłam ten.Na znak przekory i sprzeciwu.
Sunshain - masz rację co do tego "rezyserowania w głowie" u niektórych dziewczyn to podchodzi po chorobę psychiczną.

Dziewczynko przeczytaj łaskawie choć jedną stronę tego wątku i dopiero się wypowiedz, dobrze? A najlepiej jeszcze uargumentuj swoje zdanie, czemu niby jest taki żałosny, bardzo chętnie się dowiem

[Basiek19]

Napisane przez luffka

a dlaczego uważasz, że jest żałosny? Czy chociaż poświęciłaś chwilę, żeby sprawdzić o czym tam dziewczyny piszą? Czy zasugerowałaś się jedynie tytułem?

Dokładnie

I żadna z nas nic nie wymusza, a z tym reżyserowaniem i układaniem sobie wszystkiego w głowie jak ma wyglądać Wystarczy przeczytać kilka stron tamtego wątku..

[luffka]

mylady z Twoich wypowiedzi wynika, że nawet na tym wątku nie byłaś a osądzasz.

[Aelitka]

Napisane przez sunshain

autorka nie zadrości bo singlem tez mozna byc szczęśliwym (wiem z autopsji)

dlaczego wiele osob "poluje" (nazwijmy to tak) na faceta bo taki jest stereotyp i już, że nie mozna być samemu (tu jestem innego zdania), można żyć w pojedynke i być szczęsliwym i mozna zyć w małżeństwie i świadomie zrezygować z potomstwa, nie każda dziewczyna pragnie brac ślub przed ołtarzem, nie każda pragnie białej sukni

jak ktoś jest szczęsliwy jako singiel to nie ma czego zazdrościć

wybaczcie ale jak sie czyta, że dziewczyna każe powtarzać zaręczyny bo wyszły inaczej niż ona sobie wyreżyserowała (w głowie) to chyba cos nie tak; zycie to nie fil i liczy się bycie spontanicznym (zwłaszcza w takim dniu) a nie ma byc tak i tak (przepraszam, ale taka dzieciniada to mnie smieszy, powtórka zareczyn bo mam taki kaprys)

hm
czy gdzieś w wątku tych lasek, co to zazdroszczą narzeczonym, było napisane że któraś kazała facetowi powtarzać oświadczyny?!? jakoś sobie nie przypominam....
oczywiście, że każdy ma inne pragnienia i marzenia o swoim życiu. nie nalezy generalizować, wrzucać wszystkich do jednego worka i przypisywać WSZYSTKIM słowa jednej osoby.
nie rozumiem tego ataku na jeden wątek....
mam wrażenie, że nikt go nie czytał, zinterpretował sobie tytuł po swojemu i dorabia do tego historie....
przykre ;/

Napisane przez mylady21

Kurcze ,ale ja singlem nie jestem,tylko nie rozumiem tego nabożeńswa wokół małżeństwa , naprawdę.A wątek "zazdroszczę zaręczonym" jest żałosny i dlatego założyłam ten.Na znak przekory i sprzeciwu.
Sunshain - masz rację co do tego "rezyserowania w głowie" u niektórych dziewczyn to podchodzi po chorobę psychiczną.

na znak przekory i sprzeciwu...
ok.....

mogłabym wiele napisać - bo trochę mnie zdenerwowała twoja wypowiedź... ale szkoda mi słów, naprawdę....

chyba nawet nie rzuciłaś okiem na to, o czym rozmawiamy w wątku - bo tak, aktywnie tam uczestniczę, chociaż już nie zazdroszczę. nie pałam zawiścią możnaby powiedzieć, usidliłam upatrzonego i teraz triumfuję nie masz pojęcia jakie tematy są tam poruszane...

oczywiście, miałam wszystko w głowie ułożone - na całe szczęście mój tż wpisał się w scenariusz który miałam, także z czystym sumieniem powiedziałam tak

miałam też od 5 lat zarezerwowaną salę, tak na wszelki wypadek

teraz zbieramy na wesele, potrzebujemy kuuupęęę kasy bo ma być bardzo wystawne, żeby wszyscy widzieli że to ja wychodzę za mąż, że to mój narzeczony się żeni, że się pobieramy i wielka feta z tego będzie, taka, że hej!


to tak na znak przekory i sprzciwu.......


grrrrrrrrrr
nienawidzę takiego szufladkowania według swoich jakiś własnych wyobrażeń..........

gdybyś choć okiem rzuciła - ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

[Basiek19]

Napisane przez mylady21

Wyobraź sobie że tak - po prostu z całości wypowiedzi wyziera taki dosyć smutny światopogląd.
Jak to zwykle na wizażu , nie mozna mieć swojego zdania , należy iść " ze stadem" bo w przeciwnym wypadku jest się automatycznie atakowanym
Dla mnie wzorem są kobiety silne, niezależne, posiadające życiową pasję i "własny napęd"tak zwane "z ikrą".
Jesli taka kobieta wychodzi za mąż ok - choć też nie wiem po co.
Ale jesli wszystko kręci się w okół faceta ( na dodatek nie jest to jakas wielka miłość po prostu pierwszy lepszy który się przyplącze) i z nim są same problemy tylko ale musi być , no bo musi bo przecież tak wypada - to sorry ale mnie wkurza coś takiego.
Boże ile ja znam takich par.Laska mierzy suknię ślubną a on sie patrzy na biust tej obok...
No ale trzeba wyjść wreszcie za mąż , nie?

A to silna, niezależna kobieta posiadajaca życiowe pasje nie moze wyjsć za mąż?

Tylko współczuć ze takich tylko facetów znasz..

[Aelitka]

Napisane przez mylady21

Wyobraź sobie że tak - po prostu z całości wypowiedzi wyziera taki dosyć smutny światopogląd.
Jak to zwykle na wizażu , nie mozna mieć swojego zdania , należy iść " ze stadem" bo w przeciwnym wypadku jest się automatycznie atakowanym
Dla mnie wzorem są kobiety silne, niezależne, posiadające życiową pasję i "własny napęd"tak zwane "z ikrą".
Jesli taka kobieta wychodzi za mąż ok - choć też nie wiem po co.
Ale jesli wszystko kręci się w okół faceta ( na dodatek nie jest to jakas wielka miłość po prostu pierwszy lepszy który się przyplącze) i z nim są same problemy tylko ale musi być , no bo musi bo przecież tak wypada - to sorry ale mnie wkurza coś takiego.
Boże ile ja znam takich par.Laska mierzy suknię ślubną a on sie patrzy na biust tej obok...
No ale trzeba wyjść wreszcie za mąż , nie?

wiesz co...
naprawde szkoda slow

piszesz o czym o czym nie masz pojecia

i co lepsze - obrazasz nas.....


dajmy sobie spokoj, co?
po co taki watek?
zeby na nas naskoczyc?
pokazac jakie z nas kretynki??
dziekuje bardzo

aaa ja pierdziele nooooo ręcę opadają ;/

[Basiek19]

Napisane przez mylady21

Wyobraź sobie że tak - po prostu z całości wypowiedzi wyziera taki dosyć smutny światopogląd.
Jak to zwykle na wizażu , nie mozna mieć swojego zdania , należy iść " ze stadem" bo w przeciwnym wypadku jest się automatycznie atakowanym
Dla mnie wzorem są kobiety silne, niezależne, posiadające życiową pasję i "własny napęd"tak zwane "z ikrą".
Jesli taka kobieta wychodzi za mąż ok - choć też nie wiem po co.
Ale jesli wszystko kręci się w okół faceta ( na dodatek nie jest to jakas wielka miłość po prostu pierwszy lepszy który się przyplącze) i z nim są same problemy tylko ale musi być , no bo musi bo przecież tak wypada - to sorry ale mnie wkurza coś takiego.
Boże ile ja znam takich par.Laska mierzy suknię ślubną a on sie patrzy na biust tej obok...
No ale trzeba wyjść wreszcie za mąż , nie?

Z drugiej strony to z tym pogrubionym co napisałaś to się zgodze, też mnie wkurza takie cos..

[Claris]

Napisane przez Basiek19

Z drugiej strony to z tym pogrubionym co napisałaś to się zgodze, też mnie wkurza takie cos..

Ale jak to się ma do naszego wątku

[Biska]

Napisane przez mylady21

Wyobraź sobie że tak - po prostu z całości wypowiedzi wyziera taki dosyć smutny światopogląd.
Jak to zwykle na wizażu , nie mozna mieć swojego zdania , należy iść " ze stadem" bo w przeciwnym wypadku jest się automatycznie atakowanym
Dla mnie wzorem są kobiety silne, niezależne, posiadające życiową pasję i "własny napęd"tak zwane "z ikrą".
Jesli taka kobieta wychodzi za mąż ok - choć też nie wiem po co.
Ale jesli wszystko kręci się w okół faceta ( na dodatek nie jest to jakas wielka miłość po prostu pierwszy lepszy który się przyplącze) i z nim są same problemy tylko ale musi być , no bo musi bo przecież tak wypada - to sorry ale mnie wkurza coś takiego.
Boże ile ja znam takich par.Laska mierzy suknię ślubną a on sie patrzy na biust tej obok...
No ale trzeba wyjść wreszcie za mąż , nie?

Przykro mi, bo z tej wypowiedzi wynika, że masz złe doświadczenia z facetami...
Życzę Ci, żebyś kiedyś powiedziała - tak - komuś, kogo pokochasz i kto pokocha Ciebie prawdziwą miłością. Wtedy może poczujesz jakie to jest piękne i zrozumiesz o czym jest nasz wątek. Tyle.

[Hawa]

Napisane przez mylady21

Jak to zwykle na wizażu , nie mozna mieć swojego zdania , należy iść " ze stadem" bo w przeciwnym wypadku jest się automatycznie atakowanym
Dla mnie wzorem są kobiety silne, niezależne, posiadające życiową pasję i "własny napęd"tak zwane "z ikrą".
Jesli taka kobieta wychodzi za mąż ok - choć też nie wiem po co.
Ale jesli wszystko kręci się w okół faceta ( na dodatek nie jest to jakas wielka miłość po prostu pierwszy lepszy który się przyplącze) i z nim są same problemy tylko ale musi być , no bo musi bo przecież tak wypada - to sorry ale mnie wkurza coś takiego.
Boże ile ja znam takich par.Laska mierzy suknię ślubną a on sie patrzy na biust tej obok...
No ale trzeba wyjść wreszcie za mąż , nie?

Podpisuje sie obiema rekami;-)

Napisane przez Aelitka

i co lepsze - obrazasz nas.....


dajmy sobie spokoj, co?
po co taki watek?
zeby na nas naskoczyc?
pokazac jakie z nas kretynki??
dziekuje bardzo

aaa ja pierdziele nooooo ręcę opadają ;/

A gdzie ona napisala, ze to o Was pisze? Podala przyklad z zycia, gdzies zaobserwowany, nie napisala personalnie , ze to akurat wy takie jestescie. Przewrazliwienie jakies.

[luffka]

Napisane przez Hawa

A gdzie ona napisala, ze to o Was pisze? Podala przyklad z zycia, gdzies zaobserwowany, nie napisala personalnie , ze to akurat wy takie jestescie. Przewrazliwienie jakies.

Napisała wcześniej o który wątek jej chodzi więc to raczej przewrażliwienie nie jest.

[paula78]

Ja nie zazdroszczę ani piersionka ani slubu ani wesela ,bialej sukni,tortu no moze prezentów bo zawsze brakuje kasy na takie rzeczy jakie bylby na mojej liscie slubnej np. robot kuchenny retro za jedyne 2 tys.

nie zazdroszcze bo moj związek nie rózni sie niczym od małżeństwa ,no oprocz aktu ślubu.

[mylady21]

Napisane przez Biska

Przykro mi, bo z tej wypowiedzi wynika, że masz złe doświadczenia z facetami...
Życzę Ci, żebyś kiedyś powiedziała - tak - komuś, kogo pokochasz i kto pokocha Ciebie prawdziwą miłością. Wtedy może poczujesz jakie to jest piękne i zrozumiesz o czym jest nasz wątek. Tyle.

Hehehe - własnie ja mam cudowne doświadczenia z facetami , dlatego mnie wkurza wasze mantyczenie bo nie wiem jak można tkwić w układzie który jest niewygodny , albo nie odpowiada którejś ze stron.
A nikomu nie będę mówiła tak bo to nudne dla mnie i sztampowe .
Życie jest piekne, kolorowe i cudowne a wy psujecie mi humor swoim narzekactwem.
Wątek jest smutny a miłość jest piekna i radosna i wybacz ale raczej go nie zrozumiem.Prędzej zrozumiałabym przytrzaskujac sobie palce dzwiami.