Moje relacje z rodziną, co zrobić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-19, 13:38   #1
misiek_mati
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1

Moje relacje z rodziną, co zrobić?


Witam, chciałem opisać nasza sytuacje bo nie wiem co dalej robić!

Sprawa wygląda tak że mieszkam w Anglii od sześciu lat i mam też od trzech lat tutaj partnerkę która pochodzi z Portugalii. (mamy po 28 lat)

Mam młodszego brata który będzie miał 21 lat w tym roku, dwa lata temu zaliczył wpadkę z dziewczyną i natychmiast się pobrali (ona ma 18 teraz). Mieszkali u naszych rodziców a brat próbował pracować ale zawsze to jakoś się to źle kończyło, może nie miał cierpliwości albo samo zaparcia albo mu się nie chciało.

Miał też on towarzystwo w Polsce z którym potrafił znikać na całe noce i wracać nad ranem.

Postanowiłem z rodzicami aby im dać odetchnąć od tego wszystkiego.

Porozmawiałem z moim pracodawcą i zgodził się go przyjąć i w zeszłym roku brat przyjechał w marcu, siedział dwa tygodnie w domu zanim zrobiłem mu ubezpieczenie i wszystkie inne papiery do pracy a trochę to zajęło aby to wszystko zrobić.

Po trzech miesiącach brat powiedział że wraca jak jego żona z dzieckiem nie przyjedzie do Anglii. Zatem Ściągnęliśmy jego żonę i dziecko tutaj aby mogła mu pranie robić i śniadanie.

Przyjechali i mieszkaliśmy razem w malutkim mieszkaniu w pięć osób a oni w saloniku na podłodze.

Oczywiście zaczęliśmy szukać większego mieszkania z dwoma pokojami i salonem.
Znaleźliśmy z dziewczyna mieszkanie za 850 funtów plus Council i plus rachunki. razem to wychodzi tak około 1100 funtów. Postanowiłem od nich brać 300 miesięcznie ponieważ chce żeby odłożyli trochę więcej dla siebie.

Ok, teraz chce napisać co się dzieje i czy to normalne.

Mam wrażenie że jestem wykorzystywany przez nich ponieważ oni uważają że ja jestem coś w rodzaju ich ojcem i muszę robić wszystko dla nich, czyli załatwiać po kolei wszystko. Czyli ubezpieczania, benefity, prace, nowe mieszkania...

Sami nie kupują jedzenia bo czekają aż my kupimy a jak coś kupią sobie to chowają w swoim pokoju.

Kiedy dziecko płacze z rana i nic sobie z tego nie robią i zwróci im się uwagę to bardzo się obrażają i unoszą się dumą bo dziecko płacze a im się nie chce wstać do niego.

Ja chcąc nauczyć ich lekcji życia jestem trochę twardy dla nich na przykład mówię aby uważali na ściany, dywany meble bo to nie nasze tylko agencji a wiecie jak jest z rocznym dzieckiem.

Zaproponowałem że będziemy kupować na spółkę wyszło dwa razy i miałem nadzieję że będą oni proponować aby iść razem na zakupy ale nic takiego się nie dzieję wygląda na to że czekają abym ja kupił wszystko. Na przykład jak jego żona idzie na zakupy to oczekuje od mojej dziewczyny ze ona zapłaci.

I nie chodzi tu o pieniądze, chodzi szacunek i traktowanie i wiedzenie że zrobiło się dla nich wiele ale to się nie liczy dla nich i oczekują jeszcze więcej.

Czujemy się jak rodzice którzy muszą robić wszystko dla swoich dzieci a one tego nie widzą.

Kolejna sprawa to że kiedy rozmawiają z rodzicami w Polsce to mówią że jestem zły i niedobry a do siebie ze nic dla nich nie zrobiłem.

W Polsce wszyscy się cieszą kiedy widzą dziecko na skype i dlatego dużo z nimi spędzają czasu na skype (trzy razy w tygodniu albo coś).

Chciałbym mieć dobre stosunki z nimi i chciałbym żeby mieli jak najlepiej w życiu.

Kiedy przyjechałem do Anglii miałem 300 funtów i dwie walizki i przez pierwsze kilka miesięcy mieszkałem w cztery osoby na jeden pokój.

Chce ich nauczyć życia ale jak to zrobić nie niszcząc relacji między nami?

Czy coś robię źle?

Co mogę zrobić?

Dziękuje i pozdrawiam.

Mateusz
misiek_mati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 09:42   #2
evela28
na drugie mam Irena
 
Avatar evela28
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

trochę dla mnie to niezrozumiałe, dlaczego ty masz ich częściowo utrzymywać, bo co, bo się obrażą, bo on jest młody, bo nie zaradny
chciał być dorosły, mieć żonę i dziecko to niech bierze odpowiedzialność
albo płaci połowe albo niech sam se wyszuka mieszkanie, a ty najwyżej możesz mu pomóc coś załatwić w urzędzie czy sprawach mieszkalnych
mieszka tak juz rok, chyba już czas się usamodzielnić, i rodzice też to powinni zrozumieć, każdy chce mieć własne życie
__________________

kiedy życie daje ci w twarz
uśmiechnij się i z politowaniem powiedz:
bijesz się jak ciota
evela28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 10:45   #3
Mustique
Lena
 
Avatar Mustique
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

pomogłeś mu / im na początku- dlaczego masz im pomagać teraz; pomagać w takim stopniu jak piszesz?

możesz mu pomóc cos pozałatwiać, pokazać gdzie co i jak sie załatwia; jesli nie zna na tyle języka?

zróbcie naradę rodzinną i wyznaczcie próg! albo sie dokładają bo wy też za darmo tam nie mieszkacie; wszystko jest w cenie- albo "do widzenia". jak na razie jesteście- wg mnie - bardzo miękcy. ok; twój młodszy brat, chcesz być dla niego rodziną, ojcem, podporą; ale gdzie jest granica?
czy chcesz do śmierci ich utrzymywać? po jakimś czasie mozesz zauważyć że przeznaczone pieniądze na utrzymanie będą przeznaczać na "zabawę". są młodzi, jeszcze chcą sie wyszaleć.. a ty co? nie zareagujesz? bo oni się obrażą? to niech się obrażają, ale zobaczysz że po jakimś czasie wrócą z podkulonym ogonem. w rodzinie ludzie się kłócą, tak bywa... stanie sie cos strasznego że postawisz na swoim.

niech wiedzą że nic nie ma za darmo; bo inaczej "wychowacie" ludzi nie przystosowanych do życia, którzy będą ciągnąć jak nie od was, to od innych.
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie!
Mustique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 12:11   #4
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Jestem tego samego zdania co dziewczyny i nie wiem po co miszkacie razem? Pomogles mu, dostal prace zarabia i po najpozniej 4-5 m-cach to powinien isc na swoje mieszkanie, a zwlaszcza jak jego zona z dzieckiem przyjchala. PO cholere ci siedza na glowie? I ty jeszcze na to pozwalasz?
Pomoc mozna, ale sa granice...
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-22, 16:54   #5
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez misiek_mati Pokaż wiadomość
Witam, chciałem opisać nasza sytuacje bo nie wiem co dalej robić!

Sprawa wygląda tak że mieszkam w Anglii od sześciu lat i mam też od trzech lat tutaj partnerkę która pochodzi z Portugalii. (mamy po 28 lat)

Mam młodszego brata który będzie miał 21 lat w tym roku, dwa lata temu zaliczył wpadkę z dziewczyną i natychmiast się pobrali (ona ma 18 teraz). Mieszkali u naszych rodziców a brat próbował pracować ale zawsze to jakoś się to źle kończyło, może nie miał cierpliwości albo samo zaparcia albo mu się nie chciało.

Miał też on towarzystwo w Polsce z którym potrafił znikać na całe noce i wracać nad ranem.

Postanowiłem z rodzicami aby im dać odetchnąć od tego wszystkiego.

Porozmawiałem z moim pracodawcą i zgodził się go przyjąć i w zeszłym roku brat przyjechał w marcu, siedział dwa tygodnie w domu zanim zrobiłem mu ubezpieczenie i wszystkie inne papiery do pracy a trochę to zajęło aby to wszystko zrobić.

Po trzech miesiącach brat powiedział że wraca jak jego żona z dzieckiem nie przyjedzie do Anglii. Zatem Ściągnęliśmy jego żonę i dziecko tutaj aby mogła mu pranie robić i śniadanie.

Przyjechali i mieszkaliśmy razem w malutkim mieszkaniu w pięć osób a oni w saloniku na podłodze.

Oczywiście zaczęliśmy szukać większego mieszkania z dwoma pokojami i salonem.
Znaleźliśmy z dziewczyna mieszkanie za 850 funtów plus Council i plus rachunki. razem to wychodzi tak około 1100 funtów. Postanowiłem od nich brać 300 miesięcznie ponieważ chce żeby odłożyli trochę więcej dla siebie.

Ok, teraz chce napisać co się dzieje i czy to normalne.

Mam wrażenie że jestem wykorzystywany przez nich ponieważ oni uważają że ja jestem coś w rodzaju ich ojcem i muszę robić wszystko dla nich, czyli załatwiać po kolei wszystko. Czyli ubezpieczania, benefity, prace, nowe mieszkania...

Sami nie kupują jedzenia bo czekają aż my kupimy a jak coś kupią sobie to chowają w swoim pokoju.

Kiedy dziecko płacze z rana i nic sobie z tego nie robią i zwróci im się uwagę to bardzo się obrażają i unoszą się dumą bo dziecko płacze a im się nie chce wstać do niego.

Ja chcąc nauczyć ich lekcji życia jestem trochę twardy dla nich na przykład mówię aby uważali na ściany, dywany meble bo to nie nasze tylko agencji a wiecie jak jest z rocznym dzieckiem.

Zaproponowałem że będziemy kupować na spółkę wyszło dwa razy i miałem nadzieję że będą oni proponować aby iść razem na zakupy ale nic takiego się nie dzieję wygląda na to że czekają abym ja kupił wszystko. Na przykład jak jego żona idzie na zakupy to oczekuje od mojej dziewczyny ze ona zapłaci.

I nie chodzi tu o pieniądze, chodzi szacunek i traktowanie i wiedzenie że zrobiło się dla nich wiele ale to się nie liczy dla nich i oczekują jeszcze więcej.

Czujemy się jak rodzice którzy muszą robić wszystko dla swoich dzieci a one tego nie widzą.

Kolejna sprawa to że kiedy rozmawiają z rodzicami w Polsce to mówią że jestem zły i niedobry a do siebie ze nic dla nich nie zrobiłem.

W Polsce wszyscy się cieszą kiedy widzą dziecko na skype i dlatego dużo z nimi spędzają czasu na skype (trzy razy w tygodniu albo coś).

Chciałbym mieć dobre stosunki z nimi i chciałbym żeby mieli jak najlepiej w życiu.

Kiedy przyjechałem do Anglii miałem 300 funtów i dwie walizki i przez pierwsze kilka miesięcy mieszkałem w cztery osoby na jeden pokój.

Chce ich nauczyć życia ale jak to zrobić nie niszcząc relacji między nami?

Czy coś robię źle?

Co mogę zrobić?

Dziękuje i pozdrawiam.

Mateusz
Nie Ty jeden i nie ostatni wyladowales w takiej sytuacji.
Nie wiem skad sie to bierze, ale ludzie ktorym sie pomaga bardzo czesto maja postawe roszczeniowa. Twoj blad polegal na tym, ze nie ustaliles zasad z gory. Nie powiedziales czego oczekujesz jasno i wyraznie.
Z tego co piszesz brat i jego zona maja u was warunki bardzo dogodne, nie musza sie o wiele starac, sami zalatwiac roznych spraw (np. kwesti awynajecia smaodzielnego mieszkania).
Warto wprowadzic jakies zasady waszego wspolnego mieszkania, bo sytuacja sama sie nie poprawi.
Nie oczekuj jednak od brata zrozumienia, raczej zdziwienia i buntu.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 18:43   #6
mmari
Raczkowanie
 
Avatar mmari
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 59
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Powiedz basta !
Zacznij od rozmowy z Waszymi rodzicami, powiedz dokładnie o swoich odczuciach, o tym,że czujesz się wykorzystywany itp. W przeciwnym razie Twój brat się "poskarży" a Ty ze swoim dobrym serduchem wyjdziesz na potwora.
Twój brat i jego żona są jeszcze bardzo niedorośli, uważam, że kompletnie nie zdają sobie sprawy ze swojego postępowania i raczej celowości w ich zachowaniu nie ma.
Obydwoje nie są przyzwyczajeni do pracy i do brania odpowiedzialności za swój los.
Boje się, że Twój związek może ucierpieć jeśli dalej to będzie wyglądało tak jak wygląda. Na miejscu Twojej partnerki szag jasny by mnie trafiał i nie wiem ile bym tak wytrzymała ! Porozmawiaj z bratem, zaproponuj mu, że wspólnie poszukacie jakiegoś niedrogiego mieszkania dla niego i jego żony, podkreśl, że cały czas może na Ciebie liczyć. Twój brat niech pokaże, że jest facetem , że ma jaja. I skoro zrobił dziecko, ożenił się ma wziąć pełną odpowiedzialność za swoją rodzinę.
mmari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-24, 07:49   #7
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Dajesz się robić w jelenia aż miło. Ta twoja rodzinka to banda wykorzystywaczy żyjących na twój koszt. Pasożyty i tyle. Odstawiłabym od cycka natychmiast tę bandę nieudaczników.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-24, 10:53   #8
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez mmari
Powiedz basta !
Zacznij od rozmowy z Waszymi rodzicami, powiedz dokładnie o swoich odczuciach, o tym,że czujesz się wykorzystywany itp. W przeciwnym razie Twój brat się "poskarży" a Ty ze swoim dobrym serduchem wyjdziesz na potwora.
Twój brat i jego żona są jeszcze bardzo niedorośli, uważam, że kompletnie nie zdają sobie sprawy ze swojego postępowania i raczej celowości w ich zachowaniu nie ma.
Obydwoje nie są przyzwyczajeni do pracy i do brania odpowiedzialności za swój los.
Boje się, że Twój związek może ucierpieć jeśli dalej to będzie wyglądało tak jak wygląda. Na miejscu Twojej partnerki szag jasny by mnie trafiał i nie wiem ile bym tak wytrzymała ! Porozmawiaj z bratem, zaproponuj mu, że wspólnie poszukacie jakiegoś niedrogiego mieszkania dla niego i jego żony, podkreśl, że cały czas może na Ciebie liczyć. Twój brat niech pokaże, że jest facetem , że ma jaja. I skoro zrobił dziecko, ożenił się ma wziąć pełną odpowiedzialność za swoją rodzinę.

Zgadzam się z powyższym, czas, by brat zajął się swoją rodziną a Ty swoją - czyli byś uwzględnił, że i Ty i Twoja narzeczona już wystarczająco długo pomagaliście ogarnąć angielską rzeczywistość Twojemu bratu.
To normalne, że chcesz jak najlepiej dla niego, ale nie kosztem swojego życia. Ponad rok pomocy, to wystarczający okres, dłuższe pomaganie to robienie kalek życiowych z brata i jego żony - czyli już nie pomoc tylko wręcz przeciwnie. Szczególnie, że UK jest wyjątkowo przyjazne do życia na własny rachunek i wyjątkowo przyjazne do uczenia się odpowiedzialności, a dotarcie i uzyskanie rzetelnych informacji nie przedstawia tam żadnego problemu, więc też nie przesadź z gotowością do pomocy, bo inaczej Twój brat nie będzie potrafił nic. A nie o to chyba chodzi?
Weź pod uwagę, że skoro i Ty i Twoja narzeczona macie po 28 lat, to może czas pomyśleć o powrocie do własnej, prywatnej przestrzeni? Rok pod wspólnym dachem z obcymi ( dla Twojej partnerki) osobami i z małym dzieckiem to chyba wystarczające wsparcie z jej strony dla Twojej części rodziny, czas by może teraz pomyśleć o Was dwojgu, bez nadbagażu?
Od siebie dodam, że jestem w szoku, iż nie reagujesz na chamskie podejście swojej rodziny wobec Twojej narzeczonej - bo sorry, ale wyłudzanie pieniędzy od niej to właśnie chamstwo.


__________________
(...)Journey's end in lovers' meeting (...)
"Carpe diem" W.S.
eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-24, 16:47   #9
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Czekaj tylko jak zaczną imprezować a dzieckiem Wy będziecie się opiekować no bo przecież oni MUSZA odpocząć A potem będziecie je prowadzic do szkoły i wychowywać ..
Przecież przez tą sytuację to wy własnego życia nie macie I na dodatek jesteście oczerniani w oczach rodziców..
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 18:11   #10
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Odp: Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość

Zgadzam się z powyższym, czas, by brat zajął się swoją rodziną a Ty swoją - czyli byś uwzględnił, że i Ty i Twoja narzeczona już wystarczająco długo pomagaliście ogarnąć angielską rzeczywistość Twojemu bratu.
To normalne, że chcesz jak najlepiej dla niego, ale nie kosztem swojego życia. Ponad rok pomocy, to wystarczający okres, dłuższe pomaganie to robienie kalek życiowych z brata i jego żony - czyli już nie pomoc tylko wręcz przeciwnie. Szczególnie, że UK jest wyjątkowo przyjazne do życia na własny rachunek i wyjątkowo przyjazne do uczenia się odpowiedzialności, a dotarcie i uzyskanie rzetelnych informacji nie przedstawia tam żadnego problemu, więc też nie przesadź z gotowością do pomocy, bo inaczej Twój brat nie będzie potrafił nic. A nie o to chyba chodzi?
Weź pod uwagę, że skoro i Ty i Twoja narzeczona macie po 28 lat, to może czas pomyśleć o powrocie do własnej, prywatnej przestrzeni? Rok pod wspólnym dachem z obcymi ( dla Twojej partnerki) osobami i z małym dzieckiem to chyba wystarczające wsparcie z jej strony dla Twojej części rodziny, czas by może teraz pomyśleć o Was dwojgu, bez nadbagażu?
Od siebie dodam, że jestem w szoku, iż nie reagujesz na chamskie podejście swojej rodziny wobec Twojej narzeczonej - bo sorry, ale wyłudzanie pieniędzy od niej to właśnie chamstwo.


Duzo juz bratu pomogles- dziewczyny dibrze ci radza ze powinienes przestac z nimi mieszkac. Sa dorosli i niech sami o siebie dbaja a ty o swoja cierpliwa dzieeczyne zadbaj swieta z niej kobita ja bym tak nie wytrzymala...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-27, 13:28   #11
mmari
Raczkowanie
 
Avatar mmari
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 59
Dot.: Odp: Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Daj znać jak sytuacja się rozwinęła....Jestem bardzo ciekawa ( i sądzę, że nie tylko ja) jej przebiegu ...
Pozdrawiam i 3mam kciuki !
mmari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-27, 18:25   #12
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez misiek_mati Pokaż wiadomość
Zatem Ściągnęliśmy jego żonę i dziecko tutaj aby mogła mu pranie robić i śniadanie.
ŻE CO????

Traktujecie brata jak kretyna to on tez sie tak zachowuje.
Z rodzicami postanowiliście go tam sciągnąć, zona mu skarpety składa, mieszkaja u was, utrzymujecie ich - ludzie ! o ślubie tez pewnie rodziny zadecydowały.

Wywal towarzystwo i nie miej skrupułów ani wyrzutów sumienia. Nie widzę też sensu tłumaczenia sie komukolwiek ze swoich decyzji.
Czas aby brat dorósł, tylko dzieciaka szkoda.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2013-03-27 o 18:26
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-28, 16:35   #13
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 470
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez mmari Pokaż wiadomość
Powiedz basta !
Zacznij od rozmowy z Waszymi rodzicami, powiedz dokładnie o swoich odczuciach, o tym,że czujesz się wykorzystywany itp. W przeciwnym razie Twój brat się "poskarży" a Ty ze swoim dobrym serduchem wyjdziesz na potwora.
Twój brat i jego żona są jeszcze bardzo niedorośli, uważam, że kompletnie nie zdają sobie sprawy ze swojego postępowania i raczej celowości w ich zachowaniu nie ma.
Obydwoje nie są przyzwyczajeni do pracy i do brania odpowiedzialności za swój los.
Boje się, że Twój związek może ucierpieć jeśli dalej to będzie wyglądało tak jak wygląda. Na miejscu Twojej partnerki szag jasny by mnie trafiał i nie wiem ile bym tak wytrzymała ! Porozmawiaj z bratem, zaproponuj mu, że wspólnie poszukacie jakiegoś niedrogiego mieszkania dla niego i jego żony, podkreśl, że cały czas może na Ciebie liczyć. Twój brat niech pokaże, że jest facetem , że ma jaja. I skoro zrobił dziecko, ożenił się ma wziąć pełną odpowiedzialność za swoją rodzinę.
Zgadzam się, tak to wygląda, niestety tylko pogłębiasz u bratostwa postawę roszczeniowa, w dodatku dajesz się oczerniać przed rodzicami.

Rozumiem, że chcesz bratu pomóc i nie chcesz się od nich odcinać, ale proponuję po prostu przyjąć twardszą postawę.

Zastanów się, czy najpierw chcesz o sytuacji porozmawiać z rodzicami (żeby brat cię nie uprzedził, konfabulując) czy z bratem.

Opisz sytuację ze swojej perspektywy, podkreśl ile zrobiłeś dla brata i jego rodziny i jak się o nich martwisz oraz jak wygląda ich zachowanie i postawa - staraj się bez oskarżania, obraźliwych słów. Po prostu mniej więcej tak jak nam opisałeś. Nie daj się wmanewrować w poczucie winy, i tak zrobiłeś bardzo dużo.

Możesz dać bratu propozycję - czy mieszka z wami i prowadzicie wspólne gospodarstwo, czyli dzielicie się kosztami, szanujecie swoje potrzeby (np. oni pilnują swoich dzieci, wy nie hałasujecie wieczorami) czy też może brat uważa, ze jesteś taki niedobry, że woli mieszkać z rodziną sam, bez was.

Jeśli ich zachowanie się nie poprawi to niestety będziesz musiał skończyć rolę starszego braciszka i wyprowadzić się z dziewczyną a oni niech sobie radzą sami, skoro tak ich krzywdzicie. Jeśli do tego dojdzie, to też proponuję to załatwić bez przykrych słów, po dobroci, albo się usamodzielnią, albo przyjdzie koza do woza - ważne, żeby nie palić mostów, skoro zależy ci na rodzinie.


Czasem takim ludziom pomaga, jak się ich zostawi samym sobie. Ja aż takich sytuacji nie miałam, ale kiedyś jak byłam za granica miałam znajomych, którzy też ciągle chcieli żeby im pomagać w taki sposób, żeby praktycznie ich wyręczać, bo sami się bali, krepowali, itp. załatwiać sprawy samemu w obcym kraju. Al szybko doszłam do wniosku, że ja po prostu nie jestem w stanie załatwiać ciągle czegoś za innych. I zamiast ich wyręczać starałam się pomagać w inny sposób, np. opisując, radząc jak mają sobie coś załatwić i zachęcając, że sobie dadzą radę. I bardzo dobrze podziałało, bo się usamodzielnili. Jeśli mieli mi to za złe to ich problem.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-29, 10:55   #14
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez misiek_mati Pokaż wiadomość
Witam, chciałem opisać nasza sytuacje bo nie wiem co dalej robić!

Sprawa wygląda tak że mieszkam w Anglii od sześciu lat i mam też od trzech lat tutaj partnerkę która pochodzi z Portugalii. (mamy po 28 lat)

Mam młodszego brata który będzie miał 21 lat w tym roku, dwa lata temu zaliczył wpadkę z dziewczyną i natychmiast się pobrali (ona ma 18 teraz). Mieszkali u naszych rodziców a brat próbował pracować ale zawsze to jakoś się to źle kończyło, może nie miał cierpliwości albo samo zaparcia albo mu się nie chciało.

Miał też on towarzystwo w Polsce z którym potrafił znikać na całe noce i wracać nad ranem.

Postanowiłem z rodzicami aby im dać odetchnąć od tego wszystkiego.

Porozmawiałem z moim pracodawcą i zgodził się go przyjąć i w zeszłym roku brat przyjechał w marcu, siedział dwa tygodnie w domu zanim zrobiłem mu ubezpieczenie i wszystkie inne papiery do pracy a trochę to zajęło aby to wszystko zrobić.

Po trzech miesiącach brat powiedział że wraca jak jego żona z dzieckiem nie przyjedzie do Anglii. Zatem Ściągnęliśmy jego żonę i dziecko tutaj aby mogła mu pranie robić i śniadanie.

Przyjechali i mieszkaliśmy razem w malutkim mieszkaniu w pięć osób a oni w saloniku na podłodze.

Oczywiście zaczęliśmy szukać większego mieszkania z dwoma pokojami i salonem.
Znaleźliśmy z dziewczyna mieszkanie za 850 funtów plus Council i plus rachunki. razem to wychodzi tak około 1100 funtów. Postanowiłem od nich brać 300 miesięcznie ponieważ chce żeby odłożyli trochę więcej dla siebie.

Ok, teraz chce napisać co się dzieje i czy to normalne.

Mam wrażenie że jestem wykorzystywany przez nich ponieważ oni uważają że ja jestem coś w rodzaju ich ojcem i muszę robić wszystko dla nich, czyli załatwiać po kolei wszystko. Czyli ubezpieczania, benefity, prace, nowe mieszkania...

Sami nie kupują jedzenia bo czekają aż my kupimy a jak coś kupią sobie to chowają w swoim pokoju.

Kiedy dziecko płacze z rana i nic sobie z tego nie robią i zwróci im się uwagę to bardzo się obrażają i unoszą się dumą bo dziecko płacze a im się nie chce wstać do niego.

Ja chcąc nauczyć ich lekcji życia jestem trochę twardy dla nich na przykład mówię aby uważali na ściany, dywany meble bo to nie nasze tylko agencji a wiecie jak jest z rocznym dzieckiem.

Zaproponowałem że będziemy kupować na spółkę wyszło dwa razy i miałem nadzieję że będą oni proponować aby iść razem na zakupy ale nic takiego się nie dzieję wygląda na to że czekają abym ja kupił wszystko. Na przykład jak jego żona idzie na zakupy to oczekuje od mojej dziewczyny ze ona zapłaci.

I nie chodzi tu o pieniądze, chodzi szacunek i traktowanie i wiedzenie że zrobiło się dla nich wiele ale to się nie liczy dla nich i oczekują jeszcze więcej.

Czujemy się jak rodzice którzy muszą robić wszystko dla swoich dzieci a one tego nie widzą.

Kolejna sprawa to że kiedy rozmawiają z rodzicami w Polsce to mówią że jestem zły i niedobry a do siebie ze nic dla nich nie zrobiłem.

W Polsce wszyscy się cieszą kiedy widzą dziecko na skype i dlatego dużo z nimi spędzają czasu na skype (trzy razy w tygodniu albo coś).

Chciałbym mieć dobre stosunki z nimi i chciałbym żeby mieli jak najlepiej w życiu.

Kiedy przyjechałem do Anglii miałem 300 funtów i dwie walizki i przez pierwsze kilka miesięcy mieszkałem w cztery osoby na jeden pokój.

Chce ich nauczyć życia ale jak to zrobić nie niszcząc relacji między nami?

Czy coś robię źle?

Co mogę zrobić?

Dziękuje i pozdrawiam.

Mateusz
Moze dyplomatycznie coś wymyśl, ze musicie się wyprowadzić z dziewczyną. Myślę, ze jesli bedziecie choć osobno mieszkać to juz będzie dla Ciebie duza ulga. Porzebujesz dobrego powodu by zmienić mieszkanie. Moze np. landlord coś wymyslił jesli to oni maja się wyniesc...?
Swoją drogą to brat... głupio go wywalić... ale darmozjad z niego straszny
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-30, 07:30   #15
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez Lui1234 Pokaż wiadomość
Moze dyplomatycznie coś wymyśl, ze musicie się wyprowadzić z dziewczyną. Myślę, ze jesli bedziecie choć osobno mieszkać to juz będzie dla Ciebie duza ulga. Porzebujesz dobrego powodu by zmienić mieszkanie. Moze np. landlord coś wymyslił jesli to oni maja się wyniesc...?
Swoją drogą to brat... głupio go wywalić... ale darmozjad z niego straszny
Nie widzę powodów, żeby wymyślać preteksty. Albo się poważnie rozmawia i ustala warunki i tego trzyma, albo się robi za jelenia (na własne życzenie).
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-02, 20:39   #16
Lui1234
Zadomowienie
 
Avatar Lui1234
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 119
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Nie widzę powodów, żeby wymyślać preteksty. Albo się poważnie rozmawia i ustala warunki i tego trzyma, albo się robi za jelenia (na własne życzenie).
Owszem, mam jednak wrazenie , ze jesli powie bratu szczerze to sytuacja sie zaogni. Poza tym rodzice z ktorymi brat często rozmawia przez skype... Nie wierze tez , ze brat robi to wszystko nieswiadomie, braciszek celowo żeruje na autorze.

A tak i wilk i owca bedzie cała, a o to chyba chodzi naszemu autorowi.
Lui1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-02, 21:44   #17
lucciola
Zakorzenienie
 
Avatar lucciola
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Są ludzie, którzy jak coś od kogoś raz dostaną zaczynają potem myśleć, że im się to już stale należy. Taki właśnie jest Twój brat. Leń i pasożyt żerujący na Twojej dobroci. Postaw sprawę jasno: załatwiłeś mu pracę więc z głodu nie umrze na obczyźnie a dalej niech radzi sobie sam. Ty nie masz obowiązku go utrzymywać. Znajdźcie sobie inne mieszkanie (jeśli Twój brat nie będzie chciał się wyprowadzić) i mieszkajcie oddzielnie.
Dobrze by było gdybyś wyjaśnił rodzicom całą sytuację i swoje motywy. Myślę, że zrozumieją.

Zacznij żyć własnym życiem. Wystarczająco dużo już dla niego zrobiłeś.
lucciola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-27, 10:32   #18
Daga34
Raczkowanie
 
Avatar Daga34
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 65
Dot.: Moje relacje z rodziną, co zrobić?

Nie rozumiem logiki tego, dlaczego masz ich utrzymywać. To dorośli ludzie jakby nie patrzeć. Potrafili brać ślub i mieć dziecko to niech teraz potrafią o to zadbać, a nie liczyć na kogoś. Nie daj wejść sobie na głowę, bo potem może być tylko gorzej
__________________
Daga34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-10-27 11:32:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:01.