2011-12-18, 17:47 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
demotywujący rodzice-studia
Witajcie !
Sprawa wygląda następująco: Mieszkam w 40 tys mieście (80 km od Gdańska), chodzę do najlepszego liceum, do 2 kl. Moi rodzice wypominają mi ciągle że jeśli nie będę się uczyć wyląduję w Biedronce.Chcę iść na Resocjalizację albo Turystkę, oni oczywiście że po tych studiach będę zamiatać ulice albo w wyżej wymienionej biedronce, na siłę chcą ze mnie zrobić nie wiadomo kogo. Tak jak wpsomniałam wyżej nie podoba im się kierunek(mówią gdzie ja znajdę pracę np. wq biurze podróży w moim mieście a jak mówię zże przeciez mogę w Trójmieście to saię smieją, "Bo oni tam czekaja na ciebie z otwartymi ramionami.."), po drugie to że chcę studiowac zaocznie (mówią gdzie ja znajdę pracę) Stwierdziłam niedawno że chciałabym studiować za granicą, zobaczyć świat,poznać nowych ludzi itd., ale aby tam studiowac musze znać bardzo dobrze język, więc chciałabym zrobic sobie przerwę roczną i być au pair w USA czy UK, oni oczywiście że po co ja mam jakimś dzieciom pieluchy zmieniać skoro mogę iść od razu na studia w Polsce.Na przyszłe moje kraje nauki obstawiam Szwecję,Ukrainę,Maltę Tego już im nie wspominałam bo juz widzę ich reakcję. Na pytanie jak oni widzą moją przyszłość, co powinnam studiować, gdzie mogłabym pracować odpowiadają "Masz być lekarzem-prawnikiem..Masz studiować co ci się podoba (pokazali wyżej jak szanują moje zdanie)..pracowac masz w nasyzm mieście bo kto by cię tam dalej chciał. Przepraszam że tak chaotycznie, ale poprostu ręce mi opadają ;( Co mam z tym zrobić ? Wogołe z nimi o tym nie rozmawiać i robić po swojemu ? |
2011-12-18, 18:07 | #2 | |||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Cytat:
zdecydowana większość studentów pracuje w dużych miastach, które nie są ich rodzinnymi miastami. chyba musisz uświadomić w tym rodziców. o dziwo w takim Trójmieście pewnie szybciej znajdziesz pracę niż u siebie - naprawdę dziwi mnie to że twoi rodzice tak nie uważają. Cytat:
akurat tu sprzeciw twoich rodziców mogę zrozumieć, bo może się o ciebie boją po prostu i nie chcą tego po sobie poznać. choć sam pomysł wydaje mi się dobry Cytat:
naprawdę, zapytaj, ubierz to jakoś grzecznie w słowa (żeby nie zabrzmiało jak pyskowanie) i spokojnie zadaj im takie pytania. a i zapytaj jeszcze, czy jakbyście mieszkali w Pacanowie to czy też wymagaliby od ciebie pracy w Pacanowie
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|||
2011-12-18, 18:17 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 340
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Ja bym porozmawiała z nimi spokojnie, z szacunkiem, ale stanowczo, wyjaśniła swoje zdanie
Jeśli by go nie zaakceptowali - trudno - starałabym się realizować swoje plany i marzenia bez względu na ich upodobania. Dlaczego ktoś ma za mnie decydować o moim życiu? Mam sobie je zmarnować, bo ktoś narzuca mi swoje plany, upierając się, że tak będzie dla mnie lepiej...? No way! Co do turystyki, to owszem, o pracę w tym kierunku jest ciężko, ale jeśli masz zapał (a masz, z tego, co czytam) chęci, to nie obawiaj się i idź swoją drogą! Podstawą są języki obce, przede wszystkim angielski - w małym palcu. Życzę powodzenia! |
2011-12-18, 18:32 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Cytat:
Niestety moja droga, ale jeśli nie pochodzisz z Gdańska i nie masz tu startu pokroju znakomitej wiedzy języków obcych albo chociaż pleców to z tą marną turystyką nic nie zdziałasz. Idziesz do Sopotu to Grand Hotelu z licencjatem z turystyki i...? I myślisz że ...? No niestety. Jeśli uważasz że znalezienie pracy w biurze turystycznym w trójmieście jest łatwe, to niestety duże miasto wiosny nie czyni. Mieszkam tu całe życie, widzę jakie przejezdni mają oczekiwania i marzenia. Angielski perfekcyjnie to jest oczywista oczywistość. Do tego dobrze niemiecki i obowiązkowo jeszcze jeden język, mój hiszpański nikogo za bardzo nie interesuje bo turystów mówiących w tym języku jak na lekarstwo. Miej tę świadomość że te studia to pikuś w porównaniu z tym ile pracy musisz włożyć w naukę języków obcych. No i certyfikaty które kosztują kupę forsy, oczywiście nie FCE bo poważnie patrzą na ciebie od CAE... Nie lepiej wyjechać właśnie do Szwecji i tam rozpocząć naukę? Jest darmowa, dobry socjal, mogłabyś sobie poradzić. ---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ---------- I nie mówię tego ze złośliwości. Ale uważam że rodzice mają naprawdę sporo racji. Powiedz mi, gdzie w życiu pracowałaś, ile razy? Bo ja całe życie mieszkam w trójmieście, tutaj pracuję i się uczę i powiem ci; nie, nie jest kolorowo. Naprawdę nie jest. Co prawda Sopot ma najniższy wskaźnik bezrobocia w Polsce ale dlatego że większość stanowią emeryci . Jasne, warto spróbować, tylko żebyś potem sobie w brodę nie pluła ile tysięcy wydałaś na szkołę po której nie możesz znaleźć pracy (jeśli za miesiąc płacisz 500 zł, to policz sobie ile włożysz w to w ciągu 3 lat). Poza tym czemu jest taki rozrzut? Resocjalizacja albo turystyka, nie widzę tutaj żadnego związku, wybierasz studia żeby wybrać czy masz ku temu jakieś powody? Ja bym się przychylała bardziej ku tej resocjalizacji bo tutaj wiele zależy od twojej determinacji natomiast turystyka - to dość hermetyczna grupa zawodowa... |
|
2011-12-18, 18:37 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 87
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
mój brat skończył turystykę i robi coś zupełnie innego, jeśli nie możesz się zdecydować to nic na siłę, ja po szkole średniej nie poszłam na studia bo nie byłam pewna czego chcę wolałam iść do pracy studia nie zając..... nie uciekną
|
2011-12-18, 18:51 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Moja mama jest nauczycielką ,tata policjantem.-stąd resocjalizacja zapewne
A Turystyka, mamy swój pensjonat w miejscowości nadmorskiej baardzo podoba mi się organizowanie planowanie,przyjmowanie gości itd. |
2011-12-18, 18:56 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
I myślisz że do prowadzenia takiego pensjonatu potrzebne są studia i magister turystyki...?
|
2011-12-18, 18:58 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Jasne że nie
Moi rodzice nie maja wykształcenia w tym kierunku. Miałam na myśli to że poprostu lubię podróżować,poznawać nowe kultury, ale też bardzo lubię planowac ,organizować itd. |
2011-12-18, 19:04 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Rozumiem ale ja ci tylko próbuję pokazać że takie studia nie dają ci nic konkretnego... Możesz to robić bez studiów. Jak ci tak bardzo zależy, możesz zrobić przecież policealną z turystyki i chociaż tytuł technika zdobędziesz. No a studia z zakresu turystyki mogą cię rozczarować patrząc na to jakie masz wyobrażenie o nich.
---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- Weszłam na pierwszy lepszy plan zajęć TIR w Gdańsku jaki wyskoczył w google, co widzę; Podstawy filozofii i etyki, socjologia, fizjologia człowieka, historia architektury, ochrona środowiska, podstawy anatomii człowieka, historia kultury fizycznej, animacja czasu wolnego, pedagogika czasu wolnego, krajoznawstwo. To są niektóre przedmioty, jesteś pewna że właśnie tego chcesz i to aż tak bardzo ci się przyda? Czy jesteś gotowa władować w to kilkanaście tysięcy...? Edytowane przez 201604181004 Czas edycji: 2011-12-18 o 19:05 |
2011-12-18, 19:07 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 954
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
a ja twoich rodzicow rozumiem. Taka prawda, ze turystyka rynku nie zawojujesz. Uczysz sie w najlepszym lo- rodzice zapewne mieli jakies podstawy by widziec Cie na jakims lepszym kierunku. Turystyka jest na kazdej prywatnej uczelni, bedziesz jedna z wielu.
__________________
24.02- Jantar+pokrzywa |
2011-12-18, 19:11 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Myślę że nie ma studiów idealnych.
Ogólny zamysl w tym wątku był taki że chcę robić coś między turystyką a rekreacją, nie wyobrażam sobie sobie jako księgowej,adwokata itd.a moi rodzice tego nie rozumieją. Studiować coś bo będzie dobra praca a męczyć się całe życie czy studiowac coś po czym nie ma pracy, też źle. Dlatego myślę że rok za granicą jako au pair pozwoli mi na naukę angielskiego jak i może poznanie co chciałabym robić (studiować). Ale o tym moi rodzice też zdecydowanie nie chcą słyszeć- "Przeciez będziesz miała rok do tyłu !" A że nauczę się języka,pomieszkam w obcym kraju, poznam wspaniałych jak i mniej wspaniałych ludzi o tym nie myślą, a przeciez tego co tam nabędę nikt mi nie zabierze. ---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ---------- Jestem w klasie językowej idąc tam wiedzieli że lekarza ze mnie nie będzie, prawnika raczej też. |
2011-12-18, 19:17 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Nie ma studiów idealnych to prawda, ale na pewno są takie w które nie ma sensu ładować 15 000 zł... (bądź tego świadoma, że płacisz koło 500 zł każdego miesiąca. przez 10 miesięcy w roku... przez trzy lata... a czesne sukcesywnie drożeją...).
Ok nie widzisz siebie w roli adwokata czy księgowej, to prawda. Ale między studiami turystycznymi a pracą księgowej jest jeszcze... Masa innych zawodów i zajęć na których mogłabyś wyjść lepiej. Ok wyjedziesz za granicę. Poduczysz się angielskiego. Wrócisz, i? I ? Myślisz że z taką znajomością zdasz CAE albo CPE...? Niestety, muszę cię rozczarować ale nauczysz się języka mówionego a każdy poważany certyfikat który jest honorowany przez większość firm zawiera ogrom wszelakiej gramatyki do której ludzie przygotowują się miesiącami jeśli nie latami. I nastawiasz się że za granicą będzie super - tego ci oczywiście życzę a co jeśli nie będzie fajnie? Co jeśli nie będziesz się miała do kogo odezwać a ludzie wcale nie będą super? Jaki jest twój plan B? ---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ---------- Cytat:
|
|
2011-12-18, 19:31 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Nie zakładam że będzie super, ale pozwoli mi to na pewno spojrzeć na wszystko z innej perspektywy oraz poprawi moją znajomośc angielskiego, chociażby mówionego -dzięki czemu łatwiej będzie mi się odnaleźć na zagranicznej uczelni, gdzie wykłady będą w języku angielskim.
Wim że te kierunki są nie połączone ze sobą, ale po prostu to mnie interesuje, tak jak wspomniałam wyżej miały pewnie na to wpływ zawody wykonywane przez moich rodziców. Wiem bynajmniej czego na pewno nie chcę robić i do czego po prostu się nie nadaję. -studia techniczne, prawnicze, medyczne,księgowość Uwielbiam dzieci,zwierzęta, podróże, sprawy organizacyjne, planowanie |
2011-12-18, 19:35 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
No to może coś z dziedziny pedagogiki? Dostaniesz uprawnienia do pracy z dziećmi i już idziemy w stronę większych konkretów. Pedagogika wczesnoszkolna z nauczaniem języka angielskiego? Za granicą podszkolisz angielski, nabierzesz praktyki w kontakcie z dzieckiem... a i rodzice na pewno będą bardziej zadowoleni z wyboru.
|
2011-12-18, 19:43 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
I tu jest kolejny problem, moja mama ma uprawnienia edukacja przedszkolna i wczesnoszkolna + plastyka i muzyka, i ku temu kierunkowi mówi stanowcze nie.Ona owszem ma pracę ale dostała ją ponad 20 lat temu, a teraz to juz nie to samo itd.
Edytowane przez amaamaama3 Czas edycji: 2011-12-18 o 19:44 |
2011-12-18, 19:46 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
No to akurat w przypadku pedagogiki się z nią nie zgadzam od czasów reformy żłobkowej i dużej swobody w zakładaniu przedszkoli (których w kraju jest tyle co kot napłakał) ma się szerokie pole do popisu przy otwieraniu własnej placówki...
|
2011-12-18, 19:52 | #17 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Treść usunięta
|
2011-12-18, 19:53 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Tylko wiesz ona twierdzi tak , u nas w mieście są 4 podstawówki, 4 państwowe przedszkola i 4 prywatne w nich wszystkich kadra jest w wieku średnio 26-40 lat, więc ich wiek emerytalny nie pokryje się z momentem ukończenia przeze mnie studiów, a raczej jeśli ktoś dostaje pracę to już się jej trzyma.
Ona ma niestety na wszystko wytłumaczenie ; ( |
2011-12-18, 19:55 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Moja znajoma skończyła pedagogikę wczesnoszkolną z angielskim w Gdańsku, intensywnie szuka pracy w zawodzie i pracuje w macu.
|
2011-12-18, 19:55 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
|
2011-12-18, 19:59 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Co do postu nelciak - moja znajoma też jest po pedagogice wczesnoszkolnej i pracuje w lodziarni. Dlaczego? Bo po prostu nie chcę znaleźć pracy w zawodzie. Odnalazła się tam gdzie są nienormowane godziny pracy, może pracować w weekendy i wymieniać się z mężem opieką nad dzieckiem no. Ale tak właśnie.
Twoja mama trochę przesadza z tymi liczbami powiedz jej że zawsze któraś z nich może umrzeć i zwolni się dla ciebie miejsce |
2011-12-18, 20:03 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
hahah o tym samym pomyślałam, ale oczywiście nie życzę tego nikomu.
Ostatecznie jeśli pójdę na studia i nie znajdę pracy będę zarządzac pensjonatem, za zarobione pieniądze przez sezon letni spokojnie można przezyć rok i jeszcze zostanie. |
2011-12-18, 20:21 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Cytat:
Nie są to jakieś mega przyszłościowe kierunki, ale gdybyś się naprawdę postarała, zakręciła to dasz radę. Moja siostra skończyła turystykę w (nie przesadzam) Koziej Wólce i robi teraz w jakimś czterogwiazdkowym hotelu w Katowicach. Bardzo jej zależało i jakoś się załapała. Oczywiście to tylko przypadek jeden z wielu. Koleżanka po reso już pół roku szuka roboty i znaleźć nie może, czyli wszystko jest względne. To co pisze drabineczka na pewno powinnaś wziąć pod uwagę, skoro ona jest z Trójmiasta i wie co się tam dzieje. Może po to żeby poznać życie i nauczyć się trochę samodzielności? 16 państwowych wydziałów prawa, na każdym plus minus 1500 studentów, drugie tyle na zaocznych i pewnie jeszcze z połowa na uczelniach prywatnych to jeśli dobrze liczę daje rocznie 60 tysięcy absolwentów- ja naprawdę nie wiem gdzie Twoi rodzice widzą prestiż tego kierunku. Przedstaw im te liczby plus procentowo ile osób rocznie dostaje się na aplikację i wtedy może zrozumieją, że "Masz być prawnikiem" to mogą sobie mówić, bo żeby nim być to naprawdę trzeba mieć łeb i dużo szczęścia. |
|
2011-12-18, 20:46 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 461
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Szczerze mówiąc to dziwi mnie, że ciebie to załamuje. Nie obrażając twoich rodziców, z pełnym szacunkiem, ale oni są po prostu zacofani - szkolnictwo uległo zmianie, rynek pracy też - chyba nie mają pojęcia, jaka sytuacja panuje w sądownictwie (zakładając, że chcą, abyś była sędzią). Jeśli nie będziesz miała do tego chęci, to po prostu na takich studiach odpadniesz, bo nauki jest bardzo dużo. Nawet, jeśli się przełamiesz, zakładając, że jesteś dobrą uczennicą, to sama się wykończysz nauką. A jeśli chodzi o zawód lekarza to coś po prostu uniwersalnego, coś, co nigdy nie zniknie z rynku pracy - zawsze ktoś będzie potrzebował pomocy, lecz sytuacja jest taka jak powyżej, nauki dużo, studia długie.
Aczkolwiek nie potrafię się nie zgodzić z twoimi rodzicami - turystyka to też kierunek... niepewny. Ze znalezieniem po tym pracy też nie jest łatwo i często ludzie kończą w McDonaldach, bo trzeba mieć niezły spryt, żeby umieć coś po tym wykombinować, chociaż nie twierdzę, że po innych kierunkach też tak nie jest. Nie ma czegoś na 100% pewnego. Coś wspomniałaś o własnym pensjonacie (tzn. twoich rodziców) - może warto byłoby pociągnąć własny biznes? Oczywiście, jeśli to się opłaca - na to pytanie musisz sama odpowiedzieć. Nie trzeba iść na dobre studia, żeby założyć biznes - ba! można nawet skończyć edukację na technikum, czemu nie. Mój kolega poszedł do technikum na profil mechanik (i tylko technikum) i naprawdę nieźle się dorobił, dużo klientów, szybko i niskie ceny. Wystarczy mieć dobry pomysł na siebie. Jeśli sądzisz, że jesteś pewna wyjazdu, to tak po prostu zrób, ale się zastanów, żeby nie żałować. Daj sobie po prostu więcej czasu do namysłu, a wtedy nie będziesz miała wątpliwości, powodzenia.
__________________
i'm at the payphone tryin' to call home, all of my change i spent on you |
2011-12-18, 21:09 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Gdy byłam w II LO miałam podobny problem - mega demotywujący rodzice (co najśmieszniejsze również nauczycielka i policjant ), i to jest chyba w tym wątku najważniejsze, bo kierunki kierunkami, ale jeżeli nie czuje się wsparcia w najbliższych to można o kant tyłka walnąć wszystko - z samooceną i wiarą siebie włącznie
Proponuję się skupić teraz na sobie, a nie na konfliktach w domu - postawić sobie konkretny cel i po prostu go zrealizować. Masz jeszcze trochę czasu do zastanowienia, wybierz kierunek (faktycznie reso i turystyka to trochę odległe kierunki), zastanów się nad studiami i tym co dokładnie chcesz po nich robić. To właśnie to ostatnie jest najważniejsze w życiu, bo same studia przeminą zanim się obejrzysz. No i skup się na nauce! Osobiście uważam, że po każdym kierunku można znaleźć pracę w zawodzie jeżeli jest się tylko wystarczająco zdeterminowanym i dobrze zorganizowanym... no i jeżeli to coś jest naszą pasją, albo przynajmniej nas interesuje Sama jestem na reso, więc skłaniam się u tej wersji, jako bardziej perspektywicznej, z większymi możliwościami pracy i (tak jak ktoś napisał wcześniej) ze zdecydowanie mniej hermetyczną grupą zawodową niż niektóre. Polecam też studia dzienne, podczas nich również można pracować, a nawet samodzielnie się utrzymać...
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2011-12-18 o 21:10 |
2011-12-18, 21:18 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 261
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Coma_ zaczytuję się w twoim blogu, bardzo interesujący i mogę tam odnaleźć trochę siebie
|
2011-12-18, 21:22 | #27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Cytat:
A w liceum moim planem na życie było po prostu napisać dobrze maturę i wyrwać się z domu - samodzielne życie jest trudne, ale jak tylko je ogarnęłam, odetchnęłam pełną piersią (przynajmniej nikt mi nie mówi co mam robić, kim być i tego, że do niczego się nie nadaję)
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2011-12-18 o 21:24 |
|
2011-12-18, 21:29 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 728
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Przepraszam, że się wtrącę, ale zainteresował mnie ten wątek I może ktoś będzie tak miły i mi odpowie Moi rodzice nie lubią ze mną dyskutować o wyborze studiów. Jestem w 1 klasie liceum. Nie jest to żadna super znana szkoła, ale małe liceum w moim miasteczku(wybrałam je ze względu na dojazdy, miałam możliwość pójścia do któregoś z lepszych liceów poznańskich, ale wybrałam akurat to w moim mieście-bo blisko, bo poziom dobry, bo ma profil językowy). Marzę o zostaniu tłumaczem języka angielskiego i niemieckiego. Kierunki, które mnie interesują to filologia angielska i filologia germańska od podstaw. Mogłabym je studiować w Poznaniu, ale myślałam też o wyjeździe za granicę... Tylko... Czy tłumacz to dobry zawód, który da mi dobrą przyszłość? I to zwłaszcza tak popularnych języków jak te...
|
2011-12-18, 21:30 | #29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 948
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Moim zdaniem powinnaś robić to, co naprawdę chcesz nie oglądając się na nic. Nie da się przewidzieć przyszłości i wszystkiego sobie zaplanować, bez sensu wydają mi się te wszystkie analizy prowadzone powyżej... wszystko tak naprawdę zależy od Twojej determinacji, nakładu pracy i szczęścia, niezależnie od tego, jaką drogę sobie wybierzesz. Wszystko bardzo szybko się zmienia - możesz pójść na jeden kierunek, a jeżeli uznasz, że nie jest wystarczający to zacząć studiować równolegle jakiś inny, albo nawet zmienić go po roku (rok, czy nawet dwa w tył to naprawdę nic wielkiego! mnóstwo osób zaczyna studia później, zmienia je na inne (nawet na 4 roku), dobiera sobie inne kierunki, potem robi np. podyplomówkę w innej tematyce...). Wyjazd za granicę jest świetnym pomysłem
Możesz robić co tylko chcesz i zmieniać co do tego zdanie nawet, jak już zaczniesz iść w jakimś kierunku. Rodzice często próbują narzucić dzieciom swoją wolę, wiem, że ciężko jest się temu oprzeć i postępować im wbrew, ale myślę, że cokolwiek byś nie wybrała, będą Cię jakoś wspierać W końcu zależy im na Tobie, a te ich intensywne naciski są tylko tego dowodem. To tak z perspektywy osoby, która trochę już w tych kwestiach przeszła Teraz to wszystko wydaje Ci się skomplikowane i trudne, ale za jakieś 10 lat nie będzie miało dla Ciebie znaczenia, że zaczęłaś później studia lub zmieniłaś je na inne w trakcie, czy nawet po roku postanowiłaś jednak wyjechać za granicę. Warto spróbować wielu rzeczy żeby potem nie żałować Edytowane przez blebleble22 Czas edycji: 2011-12-18 o 21:35 |
2011-12-18, 21:37 | #30 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: demotywujący rodzice-studia
Cytat:
Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:17.