Trądzik a odżywianie - czy widzicie jakieś zależności?

[Agnieszka987]

Napisane przez Ewuniaa16

Tofu zrobiłam z 4-dniowego mleka sojowego, które też wcześniej zrobiłam Mleko podgrzałam (było tam z 1,5l) i utrzymywałam we wrzeniu przez 5 minut - dodałam płaską łyżeczkę kwasku cytrynowego (można też cytryny, ale chciałam żeby się szybciej ścięło) i łyżkę soli. Wyłączyłam ogień i odstawiłam na 20minut , odsączyłam przez gazę i zawiesiłam. Po 3 godzinach tofu było gotowe do jedzenia

Jak będę miala trochę wolnego czasu to sprobuję Dzieki

[ruby000]

stosowanie diety przy trądziku mam sens jeśli jest to trądzik hormonalny. U mnie trądzik ma podstawę bakteryjna wiec mogę żreć fast foodów ile chce

[iwusiakoz]

Napisane przez Antymionka

Może jakieś słodkości typu musli? Ja rzadko jem czekoladę, jakoś mnie już nie kusi.

Jeszcze parę lat temu potrafiłam się bez niej obejść, ale są takie momenty kiedy mam wyjątkową chęć na coś czekoladowego. Dzięki za pomysł. Muszę się zaopatrzyć do pracy.

[Antymionka]

Napisane przez ruby000

stosowanie diety przy trądziku mam sens jeśli jest to trądzik hormonalny. U mnie trądzik ma podstawę bakteryjna wiec mogę żreć fast foodów ile chce

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez iwusiakoz

Jeszcze parę lat temu potrafiłam się bez niej obejść, ale są takie momenty kiedy mam wyjątkową chęć na coś czekoladowego. Dzięki za pomysł. Muszę się zaopatrzyć do pracy.

Ja np. często jem migdały, i do tego jakieś suszone owoce, morele, rodzynki itp.

[magdalenka4]

Kiedy trzymam dietę, nie jem słodyczy, czipsów i smażonych rzeczy oraz dużo piję znacznie wpływa to na moją cerę, ale nie ma to decydującego wpływu. A może ma... nie wiem Moim największym problemem jest to, że zapominam obserwować i analizować... No cóż.

[tangledheart]

Kiedyś gdy byłam na diecie i jadłam masę warzyw i serkow wiejskich, unikalam pieczywa itd to miałam bardzo dobrą cere... Niestety nie mogę się znowu przestawić na ten tryb... Walczę z pokusami i przegrywam ;<

[ladykasia88]

Napisane przez AgaZ

Czy dieta ma wpływ na powstawanie niedoskonałości? Czy poprzez wykluczenie niektórych składników spożywczych można zmniejszyć ryzyko powstawania zaskórników i grudek? Jakie są Wasze doświadczenia? Czy są jakieś składniki, których na pewno musicie unikać?

Kilka porad pod tym adresem:

https://wizaz.pl/Pielegnacja/ABC-pie...ieta-a-tradzik

Najgorsza jest czekolada. Czemu akurat czekolada, czy nie może to właśnie ona być lekiem?? Skończyły by się moje wszystkie problemy. To mój największy nałóg. Niektórym może wydać się to śmieszne ale na urodziny dostałam skarbonkę zamykaną na kluczyk. Na niej napis za zjedzenie czekolady wrzuć 2 zł. Mój narzeczony pilnuje, abym przestrzegała ten regulamin. No i rzeczywiście trochę to ograniczyło chęć sięgnięcia po czekoladę. Zrezygnowałam z chipsów bo po nich najczęściej mi coś wyskakiwało. Muszę przyznać, że krostki wyskakują mi również po zjedzeniu czegoś ostrego. Trzeba przyznać, że odżywianie ma wielkie znaczenie dla trądziku.

[lavenda87]

Ja mam to szczęście, że w moim przypadku dieta nie ma kompletnie żadnego wpływu na to, co mi wyskakuje na twarzy. Ale ogólnie jest to problem, dlatego powinno się unikać - wiadomo - nabiału, czekolady, ostrych, pikantnych potraw, fast foodów itp.

Zdrowo - ale bez przesady, ja jestem przeciwnikiem przesadyzmu w jakąkolwiek stronę.

Co do GMO - tak, jest bardzo szkodliwe i powinniśmy tego unikać.

[Figula94]

U mnie też ma wpływ i to spory, po zjedzeniu czegoś złego bardzo szybko mi się skóra przetłuszcza, z czym normalnie nie mam jakichś wielkich problemów. No i nowości też jest więcej, ale nawet bardzo zdrowa dieta nie likwiduje u mnie wszystkiego, a są i takie osoby - nie wiem dlaczego, ale głodówka z kolei działa na mnie doskonale (aczkolwiek jeść muszę, wiadomo).

Najgorzej na mnie działa wszystko co słodkie, zbyt ostre, zbyt tłuste i mleko. Po wczorajszej wątróbce mnie trochę wysypało (co już było zapowiedziane wieczorem, bo miałam strasznie tłustą skórę, co nie jest u mnie normalne), ale tragedii jeszcze nie ma.

Oprócz tego to warto pamiętać, że czasem nawet zdrowe rzeczy mogą szkodzić, jeśli ktoś ma jakieś większe problemy ze zdrowiem niż tylko trądzik.

[lyrx]

"jesteś tym, co jesz" i tak też wyglądasz... ja osobiście wystrzegam się nadmiaru słodyczy, bananów dojrzałych, ostrych przypraw, alkoholu, nie jem dużo pieczywa, fast foodów, smażonych potraw.. za to marchewka, zioła np rumianek, orkisz, owies, warzywa, owoce, wit. b complex, a+e, woda woda i jeszcze raz woda. Heh jem codziennie jogurt i nie zauważyłam pogorszenia się stanu mojej cery...

[lula84]

Bądźmy szczere, dieta ma wpływ na cały organizm, skóry ,włosy, paznokcie i przede wszystkim na nasze samopoczucie. Niestety powiedzenie sobie, że odżywiam się tylko zdrowo jest bzdurne, gdyż musiałybyśmy chodzić chyba po sklepach tylko i wyłącznie z jedzeniem ekologicznym z naturalnych upraw z certyfikatami. Cała nasza żywność jest zanieczyszczona, nawet gotując zupę pewnie każda z Was używa chociażby kostki rosołowej, czy pije od czasu do czasu jakiś napój przypominający sok. Zdrowa dieta wymaga ogromnych nakładów finansowych i nie sposób wyeliminować przetworzonej żywności do zera z naszego jadłospisu. Warto od czasu do czasu oczyścić nasz organizm dietą warzywną, pijąc ziólka itp...ale tak naprawdę kto lubi potrawy niedoprawione, bez smaku?. Staram się unikać osobiście jedzenia, które jest tylko i wyłącznie przetworzone jak chipsy zupki chińskie i różne rzeczy w proszku.....staram się.. ale nie mówię nie. Skóra na tym cierpi oczywiście. Ale wartość smakowa jedzenia wygrycza czasem z jego walorem zdrowotnym..niestety)

[Erwina1234]

Napisane przez lavenda87

Ja mam to szczęście, że w moim przypadku dieta nie ma kompletnie żadnego wpływu na to, co mi wyskakuje na twarzy. Ale ogólnie jest to problem, dlatego powinno się unikać - wiadomo - nabiału, czekolady, ostrych, pikantnych potraw, fast foodów itp.

Zdrowo - ale bez przesady, ja jestem przeciwnikiem przesadyzmu w jakąkolwiek stronę.

Co do GMO - tak, jest bardzo szkodliwe i powinniśmy tego unikać.

Ja też nie jestem zwolennikiem przesadzania ze zdrowym jedzeniem czasami można sobie pozwolić, na jakieś mniej zdrowe danie, np. czekolade - zrobioną przez sobie w domu

[lula84]

Napisane przez mskrzypulec

To tak jak ja uwielbiam mleko, twaróg i inne serki

O hoho...serek śmietankowy, jogurcik owocowy..melczko do musli..ojjjj chyba się nie obędę..mimo że mój brzuszek niezbyt toleruje laktozę..mam często wzdęcia .Ale..taki pyszniutki serek jak on może biedny zaszkodzić..

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez Erwina1234

Ja też nie jestem zwolennikiem przesadzania ze zdrowym jedzeniem czasami można sobie pozwolić, na jakieś mniej zdrowe danie, np. czekolade - zrobioną przez sobie w domu

Zgadzam się, jesteśmy tylko ludźmi- KOBIETAMI i mamy swoje smaczki w zależności od poziomu hormonów. Nie katujmy się proszę Was, bo potem trzeba będzie szukać innych specjalistów jak np od chandry..

[Antymionka]

Napisane przez lula84

Zgadzam się, jesteśmy tylko ludźmi- KOBIETAMI i mamy swoje smaczki w zależności od poziomu hormonów. Nie katujmy się proszę Was, bo potem trzeba będzie szukać innych specjalistów jak np od chandry..

[Erwina1234]

Napisane przez lula84

O hoho...serek śmietankowy, jogurcik owocowy..melczko do musli..ojjjj chyba się nie obędę..mimo że mój brzuszek niezbyt toleruje laktozę..mam często wzdęcia .Ale..taki pyszniutki serek jak on może biedny zaszkodzić..

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------



Zgadzam się, jesteśmy tylko ludźmi- KOBIETAMI i mamy swoje smaczki w zależności od poziomu hormonów. Nie katujmy się proszę Was, bo potem trzeba będzie szukać innych specjalistów jak np od chandry..

Trzeba troszkę z życia pokorzystać, póki jesteśmy piękne i młode

[Antymionka]

Napisane przez Erwina1234

Trzeba troszkę z życia pokorzystać, póki jesteśmy piękne i młode

A no właśnie mam takie sam zdanie

[jyyli]

A ja z kolei wolę całkowicie wyeliminować niezdrowe jedzenie. Tzn. właściwie wszystko już wywaliłam, zostały tylko słodycze, ale widzę, że źle się po nich czuję psychicznie i fizycznie. Wolę zjeść np. owoce z jogurtem i orzechami, dużo smaczniejsze, a wiem, że nic mi po tym nie będzie

I nie wiem, dlaczego w dzisiejszym świecie przetworzone produkty nazywa się "normalnym jedzeniem", a normalne jedzenie, czyli np. warzywa czy inne nieprzetworzone produkty nazywa się zdrową żywnością i traktuje raczej jako dodatek do zupek chińskich, chleba tostowego i gotowych dań ze słoików.
Znam ludzi, którzy tak jedzą, potrafią tygodniami nawet nie widzieć warzyw ani owoców. Dla mnie to jest straszne.

Do prawdziwego jedzenia trzeba się przyzwyczaić, wtedy będzie nam smakować dużo bardziej niż przetworzone zapychacze

[Figula94]

Napisane przez lula84

Bądźmy szczere, dieta ma wpływ na cały organizm, skóry ,włosy, paznokcie i przede wszystkim na nasze samopoczucie. Niestety powiedzenie sobie, że odżywiam się tylko zdrowo jest bzdurne, gdyż musiałybyśmy chodzić chyba po sklepach tylko i wyłącznie z jedzeniem ekologicznym z naturalnych upraw z certyfikatami. Cała nasza żywność jest zanieczyszczona, nawet gotując zupę pewnie każda z Was używa chociażby kostki rosołowej, czy pije od czasu do czasu jakiś napój przypominający sok. Zdrowa dieta wymaga ogromnych nakładów finansowych i nie sposób wyeliminować przetworzonej żywności do zera z naszego jadłospisu. Warto od czasu do czasu oczyścić nasz organizm dietą warzywną, pijąc ziólka itp...ale tak naprawdę kto lubi potrawy niedoprawione, bez smaku?. Staram się unikać osobiście jedzenia, które jest tylko i wyłącznie przetworzone jak chipsy zupki chińskie i różne rzeczy w proszku.....staram się.. ale nie mówię nie. Skóra na tym cierpi oczywiście. Ale wartość smakowa jedzenia wygrycza czasem z jego walorem zdrowotnym..niestety)

U mnie odkąd się zbuntowałam to się nie używa w ogóle kostek rosołowych, a moim zdaniem zupy bez nich lepiej smakują. Poza tym doprawiać można, ale nie przesadzać przy tym. Zresztą nieprzyprawione wcale nie jest bez smaku, a często smakuje lepiej. Ja na przykład zawsze wolałam sernik od mojej jednej babci, niż każdy inny, bo ona nie dawała w ogóle cukry (ma cukrzycę), ale teraz to sobie na żadne ciasta nie pozwalam. Zresztą słyszałam o osobie, która od dwudziestu lat żyje tylko na surowych warzywach, owocach, orzechach, pestkach i olejach zimnotłoczonych i wcale nie ciągnie jej do niczego innego, a przynajmniej tak mówi. A do picia mam tylko i wyłącznie domowe soczki, szejki, wodę i ziółka.

Jedyne na co sobie mogę pozwolić to gorzka czekolada czasem, bo naprawdę uwielbiam.

[Erwina1234]

Napisane przez Antymionka

A no właśnie mam takie sam zdanie

Ale muszę przyznać, że od niedawna mam takie podejście

Kiedyś bardzo się wszystkim przejmowałam, ale mam super sposób dla tych którzy właśnie tak mają

[kamila8409]

Napisane przez [COLOR=Silver

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------[/COLOR]
Zgadzam się, jesteśmy tylko ludźmi- KOBIETAMI i mamy swoje smaczki w zależności od poziomu hormonów. Nie katujmy się proszę Was, bo potem trzeba będzie szukać innych specjalistów jak np od chandry..

Otóż to! Czasem jak mnie najdzie to czekolada z okienkiem pójdzie cała na raz ale to w wyjątkowych sytuacjach Raz na jakiś czas pozwalam sobie na takie szaleństwo

[Erwina1234]

Jeżeli czujesz, że za bardzo się wszystkim przejmujesz i powoduje to u Ciebie wielki stres słuchaj co możesz z tym zrobić:

1. Weź kartkę papieru, albo otwórz coś do pisania na komputerze.

2. Napisz tam wszystko co masz w danej chwili w głowie. Smutki. Żale. Problemy.

3. Opisz wszystko aż poczujesz że na kartce jest już wszystko co zaprząta Ci myśli i serce.

4. Może napiszesz pół strony, może 2 – nieważne, to są Twoje zmartwienia.

5. Idź zrób sobie herbatkę, na chwile odejdź od komputera.

6. Po kilku minutach wróć i przeczytaj swój tekst – tyle razy ile będziesz potrzebowała.


Ja po przeczytaniu doszłam do wniosku, że bez sensu się przejmuję, że to głupie (albo przynajmniej część), że nie potrzebnie się martwię Mi pomaga – mam nadzieję, że Tobie też pomoże

[Sabiiina]

U mnie zdecydowanie ostre potrawy i dużo czekolady - jedna czy dwie kostki krzywdy mi nie zrobią, ale już dwa trzy paski .... to może wyglądać nieciekawie i o ile od słodkości potrafię się obejść, o tyle bez dużej ilości pieprzu, carry itp. to nie ma opcji

Napisane przez Erwina1234

Myślę, że to zależy od danej osoby co musi unikać. Ja wiem, że muszę unikać białego pieczywa i co najważniejsze czekolady - po czekoladzie zawsze mi coś wyskakuje niestety. Ale z początkiem tygodnia podjęłam wyzwanie i walczę z nałogiem jedzenia czekolady wczoraj był mały kryzys, ale dałam sobie radę

ja też ostatnio postanowiłam ograniczyć słodkości do minimum i czasem (zwłaszcza w pracy) nachodzi mnie taki moment pełen czekoladowej chęci a że pracuję w biurze to ciągle ktoś kusi czekoladkami, ciasteczkami .... ale ćwiczę silną wolę jak mało kto

Napisane przez Antymionka

O właśnie mi przypomniałaś że mam w piwnicy sokowirówkę, zrobię sobie dziś sok z marchwi

jak ja ubolewam nad brakiem sokowirówki też bym popijała marchewkowy bo zawsze robił mi coś genialnego z wyrównaniem kolorytu; kiedy zajadałam się marchewkami to ciągle ktoś mnie pytał co robie że taka opalona jestem chyba musze do tego nawyku powrócić

[Antymionka]

Napisane przez Sabiiina

U mnie zdecydowanie ostre potrawy i dużo czekolady - jedna czy dwie kostki krzywdy mi nie zrobią, ale już dwa trzy paski .... to może wyglądać nieciekawie i o ile od słodkości potrafię się obejść, o tyle bez dużej ilości pieprzu, carry itp. to nie ma opcji



ja też ostatnio postanowiłam ograniczyć słodkości do minimum i czasem (zwłaszcza w pracy) nachodzi mnie taki moment pełen czekoladowej chęci a że pracuję w biurze to ciągle ktoś kusi czekoladkami, ciasteczkami .... ale ćwiczę silną wolę jak mało kto



jak ja ubolewam nad brakiem sokowirówki też bym popijała marchewkowy bo zawsze robił mi coś genialnego z wyrównaniem kolorytu; kiedy zajadałam się marchewkami to ciągle ktoś mnie pytał co robie że taka opalona jestem chyba musze do tego nawyku powrócić

No ale trzeba uważać z marchewką, zbyt duża ilość i będziesz pomarańczowa a nie brązowa . Sokowirówki niestety są dość drogie, ale warto zainwestować ja już swoją w domu mam ponad 10 lat i wciąż działa bez zarzutu!
Dostałam znów uczulenia, i właśnie piję wapno ;/
Ja nie jem słodyczy w ogóle jak piję dużo wody

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez Erwina1234

Jeżeli czujesz, że za bardzo się wszystkim przejmujesz i powoduje to u Ciebie wielki stres słuchaj co możesz z tym zrobić:

1. Weź kartkę papieru, albo otwórz coś do pisania na komputerze.

2. Napisz tam wszystko co masz w danej chwili w głowie. Smutki. Żale. Problemy.

3. Opisz wszystko aż poczujesz że na kartce jest już wszystko co zaprząta Ci myśli i serce.

4. Może napiszesz pół strony, może 2 – nieważne, to są Twoje zmartwienia.

5. Idź zrób sobie herbatkę, na chwile odejdź od komputera.

6. Po kilku minutach wróć i przeczytaj swój tekst – tyle razy ile będziesz potrzebowała.


Ja po przeczytaniu doszłam do wniosku, że bez sensu się przejmuję, że to głupie (albo przynajmniej część), że nie potrzebnie się martwię Mi pomaga – mam nadzieję, że Tobie też pomoże

Dobry pomysł ja zawsze jak jest mi smutno, to włączam wesoła piosenkę lub rozmawiam z przyjaciółką

[jyyli]

Napisane przez Ewuniaa16

Mój żoładek nie zdzierży kawy

jyyli, mam do Ciebie pytanie. Co sądzisz o tych tabletkach z propolisem? KLIK!

Myślę, że będą w porządku, to bardzo popularne tabletki Kiedyś brałam z tej firmy chyba mleczko pszczele i widziałam efekty

[Erwina1234]

Napisane przez Antymionka

No ale trzeba uważać z marchewką, zbyt duża ilość i będziesz pomarańczowa a nie brązowa . Sokowirówki niestety są dość drogie, ale warto zainwestować ja już swoją w domu mam ponad 10 lat i wciąż działa bez zarzutu!
Dostałam znów uczulenia, i właśnie piję wapno ;/
Ja nie jem słodyczy w ogóle jak piję dużo wody

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------



Dobry pomysł ja zawsze jak jest mi smutno, to włączam wesoła piosenkę lub rozmawiam z przyjaciółką

Na smutno - jak najbardziej przyjaciółka ale czasami dręczy z gryzie nas coś od środka

[Antymionka]

Napisane przez Erwina1234

Na smutno - jak najbardziej przyjaciółka ale czasami dręczy z gryzie nas coś od środka

No właśnie jak mnie męczy coś od środka to rozmawiam z przyjaciółką

[Erwina1234]

Napisane przez Antymionka

No właśnie jak mnie męczy coś od środka to rozmawiam z przyjaciółką

Ok najwidoczniej mam takie problemy o których nie rozmawiam z przyjaciółką, albo nie chcę jej tym obciążać...

[Figula94]

Napisane przez Antymionka

No ale trzeba uważać z marchewką, zbyt duża ilość i będziesz pomarańczowa a nie brązowa . Sokowirówki niestety są dość drogie, ale warto zainwestować ja już swoją w domu mam ponad 10 lat i wciąż działa bez zarzutu!
Dostałam znów uczulenia, i właśnie piję wapno ;/
Ja nie jem słodyczy w ogóle jak piję dużo wody

Dobry pomysł ja zawsze jak jest mi smutno, to włączam wesoła piosenkę lub rozmawiam z przyjaciółką

To prawda, ja w gimnazjum codziennie piłam 'soczek' marchwiowy, Kubusia, Vitaminkę, Karotkę albo Pysio (dużą butelkę, czy tam karton) i jak w końcu zemdlałam (a wody niestety wtedy bardzo mało piłam) to mnie do lekarza wysłali, ale zanim do było to u pielęgniarki w szkole mi wychowawczyni powiedziała, że ona od jakiegoś czasu myślała, ze ja na żółtaczkę choruję ,czy coś (choć ja sama nie zauważyłam jakiejś wielkiej zmiany). Ale ostatecznie się okazało, że mam za gęstą krew. Teraz bym nie tknęła takiego 'soczku', bo on nawet nie jest stuprocentowy, do tego pasteryzowany, no i od tego czasu piję bardzo dużo wody.

Chociaż Karotka chyba ma 100%... Ale i tak się nie chycę.

[heureusement]

Napisane przez mskrzypulec

Ja widziałam właśnie różnicę kiedy jadłam bardzo ostre potrawy, które uwielbiam, i mniej owoców oraz warzyw. Teraz dietę troszkę zmieniłam, zaczęłam inaczej gotować i służy to nie tylko mnie ale również mojej rodzinie

ja ostro zupełnie nie jadam, niestety żyję trochę w pośpiechu, przez co nie zawsze mam czas zjeść porządny obiad.

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez Erwina1234

Może po prostu u Ciebie nie ma trądzik powiązania z dietą?

być może. Kiedyś chyba podczas postu nie jadłam słodyczy i nie zauważał żadnej poprawy cery.

[Erwina1234]

Napisane przez Figula94

To prawda, ja w gimnazjum codziennie piłam 'soczek' marchwiowy, Kubusia, Vitaminkę, Karotkę albo Pysio (dużą butelkę, czy tam karton) i jak w końcu zemdlałam (a wody niestety wtedy bardzo mało piłam) to mnie do lekarza wysłali, ale zanim do było to u pielęgniarki w szkole mi wychowawczyni powiedziała, że ona od jakiegoś czasu myślała, ze ja na żółtaczkę choruję ,czy coś (choć ja sama nie zauważyłam jakiejś wielkiej zmiany). Ale ostatecznie się okazało, że mam za gęstą krew. Teraz bym nie tknęła takiego 'soczku', bo on nawet nie jest stuprocentowy, do tego pasteryzowany, no i od tego czasu piję bardzo dużo wody.

No to nawet nie wiedziałam, że tak może się stać... Jestem w szoku. Oczywiście słyszałam o "pomarańczowieniu" po marchewce, ale nigdy się z czymś takim nie spotkałam osobiście. Zawsze uważałam, że takie soczki sa właśnie zdrowe, zwłaszcza dla dzieci...