Czy ja się czepiam, czy dziewczę przesadziło?

[Kica.]

czepiasz się

Napisane przez _vixen_

Gdyby dziewczyna miała ogarnietą matkę, to ta by jej uwagę zwróciła, że nie wypada.

domyślam się że owa dziewczyna nie miała 12lat a powyżej 18 więc bardzo prawdopodobne, że mama jej nawet nie widziała. w ogóle dziwna uwaga

Napisane przez mikia20

więc zazdrość tutaj nie ma nic do rzeczy...

a ja myślę, że może mieć i nie chodzi tu o zazdrość o strój czy urodę, ale podejrzewam, że wielu facetów (którzy przyszli ze swoimi kobietami) wgapiało się w tą czerwoną kieckę, a raczej w to co ona odsłaniała
tak więc zazdrość o męskie spojrzenia na pewno mogła się pojawić (zwłaszcza jeżeli kobieta była atrakcyjna)

Jeżeli chodzi o moją opinię: z opisu sukienka mi się nie podoba, ale ktoś tak ubrany nie przeszkadzałby mi na weselu.
przeszkadzać mogłoby mi czyjes nieodpowiednie zachowanie, a nie to co na siebie włożył.
Przecież na wesele idziemy się pobawić a nie analizować cudze stroje wiadomo, że jedne dziewczyny nas zachwycą swoim wyglądem, inne się nie spodobają, ale nie powinno nam to zaprzątać głowy (a zwłaszcza na tyle, żeby zakładać o takiej dziewczynie wątek).

[antidotum89]

Napisane przez mikia20

Dobre już wiem skąd tyle "ciekawych strojów" na weselu.

widze ze braku kultury zwiazanej z obgadywaniem innych nie skomentowalas.
prosze wiec o przyklad grzecznego stroju weselnego, biorac pod uwage ze juest lipiec

[mikia20]

Napisane przez antidotum89

widze ze braku kultury zwiazanej z obgadywaniem innych nie skomentowalas.
prosze wiec o przyklad grzecznego stroju weselnego, biorac pod uwage ze juest lipiec

Dziewczę wg mnie jakoś strasznie nikogo nie obgaduje. Nawet zdjęcia nie wrzuciła, zrobiła to anonimowo.
I pyta się o opinie innych jak powinien wyglądać strój weselny. Więc są różne opinie.

A sukienek jest taki wybór, że można znaleźć strój do okazji.

[WhiteCherry]

moda weselna zawsze mnie rozwala, tak samo jak moda studniówkowa z Twojego opisu trąci tandetą.
można się ubrać z gustem, smakiem. no, ale może to ja nie odnajduję się w klimatach weselnych
(ta biała sukienka - tak wiem, inny kolor. Ale fason piękny! ).

[_vixen_]

Napisane przez Kica.

domyślam się że owa dziewczyna nie miała 12lat a powyżej 18 więc bardzo prawdopodobne, że mama jej nawet nie widziała. w ogóle dziwna uwaga

Dlaczego dziwna?
To rola rodziców nauczyć dzieci ubierać się stosownie do okazji. Gorzej, kiedy rodzice tego nie potrafią.

Zresztą u nas weselna moda to tragedia.
Moje kuzynki do tej pory zakręcają sobie włosy z tyłu,a grzywkę prostują...
Ciotki w jakichś mdłych sukienkach w kwiaty.
W biedniejszych, bardziej zacofanych rejonach, królują satynowe długie suknie z gorsetem - takie moje wrażenie, nie krzyczeć

[antidotum89]

tez odnosze identyczne wrazenie, ale nikogo nie lustruje, poprostu sama ubieram sie inaczej.
Uwazam ze skoro dziewczyna sie dobrze czuła to super tylko pozazdroscic pewnosci siebie

[_vixen_]

Ja rzadko chodzę na wesela, ale nieco polustrować lubię I często zgroza mnie ogarnie, kiedy młode, ładne i zgrabne dziewczyny taką krzywdę sobie robią. Nie znoszę też tych sztucznych loków.

[blekitne_niebo]

Napisane przez _vixen_

Dlaczego dziwna?
To rola rodziców nauczyć dzieci ubierać się stosownie do okazji. Gorzej, kiedy rodzice tego nie potrafią.

Zresztą u nas weselna moda to tragedia.
Moje kuzynki do tej pory zakręcają sobie włosy z tyłu,a grzywkę prostują...
Ciotki w jakichś mdłych sukienkach w kwiaty.
W biedniejszych, bardziej zacofanych rejonach, królują satynowe długie suknie z gorsetem - takie moje wrażenie, nie krzyczeć

Powolutku, powolutku się to zmienia Choć nie zapomnę jak dwa lata temu byłam na weselu przyjaciółki jedyną kobietą ubraną klasycznie (w prostą małą czarną) - królowała satyna, brokat, sztywne loki luk koki spryskane tona lakieru, szpile do szpica, pomarańczowa opalenizna, przebijająca/wystająca bielizna, makijaże jak u clowna i słynne sukienki reklamowane na allegro przez panią borsuk
Na mojej studniówce za to dziewczyny miały suknie na kołach, takie pseudoksiężniczkowate w kolorach typu strażacka czerwień, żółć zakreślacza biurowego lub majtkowego różu - do tego nieśmiertelne tiulowe sztywne szale i sandały na szpilce w połączeniu z rajstopami Nie wiem skąd się bierze u młodych dziewczyn taki tragiczny brak gustu, smaku i klasy.

[WhiteCherry]

Napisane przez _vixen_

Ja rzadko chodzę na wesela, ale nieco polustrować lubię I często zgroza mnie ogarnie, kiedy młode, ładne i zgrabne dziewczyny taką krzywdę sobie robią. Nie znoszę też tych sztucznych loków.

ah te klimaty upięte loczki z wyprostowaną grzywą + brokat, długie suknie z gorsetami przypominające materiał zasłon, bordo, ciemna zieleń, lub przeciwległy biegun - dający po oczach błękit lub róż z czarnymi wykończeniami; głębokie dekolty, szpilki ze szpicami, błyszczące cieliste rajstopy, obowiązkowe solarium już od 3 miesięcy, perłowe cienie.

jak widać takie zjawiska mają się u nas dalej bardzo dobrze (i o zgrozo - podobają się ).

[cava]

Podobna panna w podobnym stroju zjawiłą się na... pogrzebie mojego dziadka.
Tyle że sukienkę miała czarną. I bez rozcięcia bo tak krótką że już nie było co rozcinać.
Do tego gołe plecy, czerwone szpilki, usta na wściekle czerwono, pazury na wściekle czerwono, tapeta jak na sylwestra .
o tak się gapiliśmy a co lepsze, pogrzeb był w maluśkiej wsi i jak ta panna wysiadła z samochodu tymi czerwonymi szpilami na wiejskie podwórko pełne kur i kaczek to do dziś pamiętam jak nie mogłam autentycznie szczęki domknąć i się gapić oczami na szypułkach.

Niby była ubrana odpowiednio- w małą czarną. A jednak jakoś tak... nie wyszło jej
Diabeł tkwi w szczegółach.

[manolita]

Napisane przez cava

Podobna panna w podobnym stroju zjawiłą się na... pogrzebie mojego dziadka.
Tyle że sukienkę miała czarną. I bez rozcięcia bo tak krótką że już nie było co rozcinać.
Do tego gołe plecy, czerwone szpilki, usta na wściekle czerwono, pazury na wściekle czerwono, tapeta jak na sylwestra .
o tak się gapiliśmy a co lepsze, pogrzeb był w maluśkiej wsi i jak ta panna wysiadła z samochodu tymi czerwonymi szpilami na wiejskie podwórko pełne kur i kaczek to do dziś pamiętam jak nie mogłam autentycznie szczęki domknąć i się gapić oczami na szypułkach.

Niby była ubrana odpowiednio- w małą czarną. A jednak jakoś tak... nie wyszło jej
Diabeł tkwi w szczegółach.

[kolor4u]

Prawda akurat na ślubie i w kościel trzeba mieć jakieś wyczucie w kwestii ubioru. Oryginalność jest mile widziana ale nie przesadnie.

[Kolor Bzu]

Napisane przez gad

co innego widzieć i obserwować, a co innego emocjonować się tym i rozpamiętywać, każdy chodzi w tym co mu pasuje, a na swoim weselu będę mieć w nosie stroje innych, ludzie się mają dobrze bawić, a nie stresować bo ktoś popełnił modowe faux pas

Nie rozpamiętuję i nie emocjonuję się Chciałam tylko poznać opinię innych na temat właściwości takiego stroju i tyle

Napisane przez antidotum89

jak dla mnie sie czepiasz brzmi jk zazdrosc, skoro zalozyla taka sukienke to smię twierdzic ze miala fajna figure a buty tylko dopelnialy calosci, jaki wg Ciebie jest odpowiedni stroj na wesele? kieca z rekawkiem o dlugosci za kolano?

Ja np miałam kieckę na ramiączkach (+ coś do zarzucenia na ramiona do kościoła). Sukienka koloru morskiego z lekko marszczoną przylegającą górą i zwiewnym dołem tuż powyżej kolana. Do tego na początku jedne buty na wyższym obcasie, a na koniec zabawy na niższym bo stopy bolały

Napisane przez manolita

Wyobraziłam sobie look tej kobiety i muszę powiedzieć, ze jeśli wyglądała tak jak ja ją sobie wyobraziłam, to.... no cóż mogła wzbudzić sensację zwłaszcza w grupie pań, które czegoś jej zazdrościły.
Jeśli sukienka była długa z matowego materiału... to cud miód i orzeszki

Mnie na moim własnym weselu wkurzyłaby tylko kobieta ubrana w kolor biały lub ecru, bo to są kolory panny młodej.

Ja nigdzie nie pisałam, że wyglądała źle tylko, że niestosownie do okazji

Napisane przez Kica.

a ja myślę, że może mieć i nie chodzi tu o zazdrość o strój czy urodę, ale podejrzewam, że wielu facetów (którzy przyszli ze swoimi kobietami) wgapiało się w tą czerwoną kieckę, a raczej w to co ona odsłaniała
tak więc zazdrość o męskie spojrzenia na pewno mogła się pojawić (zwłaszcza jeżeli kobieta była atrakcyjna)

Akurat o męskie spojrzenia zazdrosna nie jestem- sama ich nie potrzebuję by mieć dobrą samoocenę (choć wiadomo, że nimi nie pogardzam), poza tym wiem, że mam dobrą figurę (śmiem twierdzić, że nawet lepszą od tego dziewczęcia więc staram się właśnie z tego powodu zbyt wyzywająco nie ubierać , a mój mężczyzna może sobie patrzeć do woli- w końcu patrzenie to nie zbrodnia

[fashionismypassion]

Ja również uważam, że przesadzasz.

Miała okazję uczestniczyć w weselu, gdzie jedna z Pań założyła krótką czerwoną sukienkę, z odkrytymi plecami, do tego buty na wysokim obcasie. Wyglądała pięknie, zadbana, pewna swego ciała kobieta.
Dodam, że nie była już nastolatką . Prezentowała się świetnie.

Oczywiście nie każda kobieta wyglądała by w tej sukience równie dobrze. Dla mnie nikogo nie obraziła swoim ubiorem, prezentowała się kobieco i elegancko zarazem.

[Kolor Bzu]

Napisane przez fashionismypassion

Oczywiście nie każda kobieta wyglądała by w tej sukience równie dobrze. Dla mnie nikogo nie obraziła swoim ubiorem, prezentowała się kobieco i elegancko zarazem.

Powiem Ci tak- gdyby dziewczyna wyglądała w tym swoim stroju naprawdę pięknie to ok. Była na tym weselu dziewczyna też z sukienką odwadniającą plecy, czarną krótką, ale wyglądała w niej tak dobrze, że nie sposób się było w jakikolwiek sposób zniesmaczać. Z kolei dziewczę, o którym mowa w temacie wyglądało wulgarnie. I mi o to chodzi w temacie: Czy można (czy jest społeczne przyzwolenie) na wulgarny wygląd na weselu?

[siarka40]

przede wszystkim, to przesadzilas w tym, ze az nowy watek musialas zalozyc z tej okazji - podczas gdy Twoj "problem" idealnie podpada pod watek "Moda, ktora was rozwala".

[mikia20]

Napisane przez Kolor Bzu

Powiem Ci tak- gdyby dziewczyna wyglądała w tym swoim stroju naprawdę pięknie to ok. Była na tym weselu dziewczyna też z sukienką odwadniającą plecy, czarną krótką, ale wyglądała w niej tak dobrze, że nie sposób się było w jakikolwiek sposób zniesmaczać. Z kolei dziewczę, o którym mowa w temacie wyglądało wulgarnie. I mi o to chodzi w temacie: Czy można (czy jest społeczne przyzwolenie) na wulgarny wygląd na weselu?

Choćby dziewczyny tutaj napisały milion postów o zazdrości, czepliwości, o swobodzie własnego gustu to nigdy. To jest jedna na najważniejszych umiejętności życia społecznego człowieka - dobrać trój do okazji.

[julka910]

Napisane przez mikia20

Przesadziła - ale to ona odcierpi. Potem będzie płyta/zdjęcia z wesele i już na zawsze zostanie zapamiętana jako ta co wesele z ulicą pomyliła.

Wiem coś o tym, na wielu weselach byłam i wiele ciekawych strojów widziałam

Aha, i jeszcze jedno. Jako zeszłorocznej pannie młodej nie przeszkadzało by mi nic oprócz białego stroju innego gościa. Autentycznie wtedy to irytuje. Na szczęście na moim były osoby z wyczuciem, ale na innych weselach panny młode wkurzały się.

Na moim ślubie w białą sukienkę ubrała sie... moja mama powiedziała, że takie mity jej nie obchodzą. Sukienka była biała z szarymi kwiatami i bialy żakiet - wyglądała ładnie ale wiem, że zrobiła to złośliwie

[Kica.]

Napisane przez _vixen_

Dlaczego dziwna?
To rola rodziców nauczyć dzieci ubierać się stosownie do okazji. Gorzej, kiedy rodzice tego nie potrafią.

ja się z tym nie zgadzam. można mieć świetnie ubranych rodziców, a samemu preferować styl niechlujny wyzywający itp (zwłaszcza gdy jest się b.młodą osobą) a namowy rodziców na zmianę wizerunku w niczym nie pomogą.
akurat ja lubie styl klasyczny dziewczęcy i delikatny, ale nigdy nie brałam pod uwage zdania mojej mamy na temat ciuchów i nie miała żadnego wpływu na to co zakładam idąc w dane miejsce (zazwyczaj to nawet nie wiedziała w czym idę, nawet gdy jeszcze mieszkałam z rodzicami).
na pewno w okresie gimnazjum/liceum zdarzało mi się ubrać dziwacznie i niestosownie, ale to tylko z mojej winy, a nie rodziców

Napisane przez mikia20

Choćby dziewczyny tutaj napisały milion postów o zazdrości, czepliwości, o swobodzie własnego gustu to nigdy. To jest jedna na najważniejszych umiejętności życia społecznego człowieka - dobrać trój do okazji.

ale każdy pojmuje to inaczej
np ja na uczelnie ubieram się elegancko i czułabym się źle ubrana inaczej. jednoczesnie rozumiem, że dla kogoś zajęcia w szkole nie sa żadną okazją i w dżinsach i sportowej koszulce czuje sie dobrze. mnie się to może nie podobać, ale skupiam się na tym, żeby moje stroje mi się podobały, a nie cudze
czasem zdarza mi się słyszeć, że ubrałam się "odświętnie" w sytuacjach w których mnie elegancki strój wydaje się jak najbardziej uzasadniony. dla mnie to jest zbyt subiektywny temat żeby wyznaczac granice co gdzie wolno zakładać, bo niby kto ma prawo takie zasady ustalać i na jakiej podstawie.

[blekitne_niebo]

Chciałabym poruszyć pewien bardzo, bardzo kontrowersyjny temat w nawiązaniu do postu wyżej - tylko nie bijcie - mianowicie uznaje się że gość na weselu/ślubie nie powinien być ubrany na biało. Czytałam wypowiedzi panien młodych że by je to bardzo zirytowało. Sama nie mam zamiaru tego robić, ale tak szczerze to skąd się wzięło takie założenie? Czy skromna biała krótka sukienka plus żakiet to naprawdę ciężki nietakt? Pytam, bo powtarza się to na wizażu wielokrotnie - byle nie biel (i czerń przy okazji). Z mojej strony nie byłoby przeciwwskazań by jakaś kobieta na moim ślubie była w białej sukience. Jakie są Wasze opinie?

[fashionismypassion]

Napisane przez Kolor Bzu

Powiem Ci tak- gdyby dziewczyna wyglądała w tym swoim stroju naprawdę pięknie to ok. Była na tym weselu dziewczyna też z sukienką odwadniającą plecy, czarną krótką, ale wyglądała w niej tak dobrze, że nie sposób się było w jakikolwiek sposób zniesmaczać. Z kolei dziewczę, o którym mowa w temacie wyglądało wulgarnie. I mi o to chodzi w temacie: Czy można (czy jest społeczne przyzwolenie) na wulgarny wygląd na weselu?

Myślę, że dalsze roztrząsanie tematu nie ma sensu.

Każdy ubiera się według swojego uznania. To co nie podoba się Tobie niekoniecznie musi wzbudzać podobne odczucia u innych. Żyjemy w wolnym demokratycznym kraju zatem każdy ma prawo wyrażać siebie na swój sposób. Świata nie zmienisz

Nawiązując do aspektu społecznego przyzwolenia wybacz, ale ja widzę znacznie poważniejsze problemy na tematych których warto dyskutować, aniżeli fakt kusej sukienki na weselu.

[blekitne_niebo]

Napisane przez fashionismypassion

Nawiązując do społecznego przyzwolnia wybacz, ale ja widzę znacznie poważniejsze problemy na tematych których warto dyskutować, aniżeli fakt kusej sukienki na weselu.

Równie dobrze można zlikwidować całe forum Moda bo przecież są poważniejsze tematy do dyskusji niż ciuchy Myślę, że niektórzy podchodzą za bardzo emocjonalnie do tematu - dziewczyna podzieliła się swoimi spostrzeżeniami, to wszystko. A temat jak widać całkiem nieźle się rozwija

[fashionismypassion]

Napisane przez blekitne_niebo

Równie dobrze można zlikwidować całe forum Moda bo przecież są poważniejsze tematy do dyskusji niż ciuchy Myślę, że niektórzy podchodzą za bardzo emocjonalnie do tematu - dziewczyna podzieliła się swoimi spostrzeżeniami, to wszystko. A temat jak widać całkiem nieźle się rozwija

Dla mnie stwierdzenie społeczne przyzwolnienie odnośnie się samoistnie to poważniejszych tematów aniżeli moda.

Moda to zabawa, wyrażanie siebie, to forum ma również temu służyć. Tylko w mojej ocenie emocjonowanie się powyższym tematem i zakładanie na ten cel oddzielnego wątku jest niepotrzebne.

Temat się rozwija owszem, bo jak przy okazji podobnych tematycznie wątków ile osób tyle zdań i przemyśleń, a to wszystko za sprawą małej czerownej sukienki.

[Kolor Bzu]

Napisane przez fashionismypassion

Dla mnie stwierdzenie społeczne przyzwolnienie odnośnie się samoistnie to poważniejszych tematów aniżeli moda.

Moda to zabawa, wyrażanie siebie, to forum ma również temu służyć. Tylko w mojej ocenie emocjonowanie się powyższym tematem i zakładanie na ten cel oddzielnego wątku jest niepotrzebne.

Temat się rozwija owszem, bo jak przy okazji podobnych tematycznie wątków ile osób tyle zdań i przemyśleń, a to wszystko za sprawą małej czerownej sukienki.

A dla mnie termin 'społeczne przyzwolenie' nie musi odnosić się od razu do czegoś nie wiem jak poważnego i wielkiego.

Moda to zabawa owszem, ale jak przy każdej zabawie można przesadzić Nie wiem kto się emocjonuje- ale sądząc po gwałtownych to chyba Ty

No tak dyskusja o sukience jest straszna. A skoro ile osób tyle zdań, to po co zakładać setny watek o temacie 'jaki kolor butów wybrać?'- przecież takich wątków była już masa i wiadomo, że każda wizażanka będzie miała odmienną opinię

[fashionismypassion]

Napisane przez Kolor Bzu

A dla mnie termin 'społeczne przyzwolenie' nie musi odnosić się od razu do czegoś nie wiem jak poważnego i wielkiego.

Moda to zabawa owszem, ale jak przy każdej zabawie można przesadzić Nie wiem kto się emocjonuje- ale sądząc po gwałtownych to chyba Ty

No tak dyskusja o sukience jest straszna. A skoro ile osób tyle zdań, to po co zakładać setny watek o temacie 'jaki kolor butów wybrać?'- przecież takich wątków była już masa i wiadomo, że każda wizażanka będzie miała odmienną opinię

Każdy ma prawo do odmiennego zdania. Ja to szanuję.

Skoro miałaś potrzebę podzielenia się na forum swoimi wrażeniami odnośnie wspomnianej kreacji - bardzo proszę. Chociaż nadal uważam, że nie jest to powód do zakładania oddzielnego wątku. A jeżeli już to robisz musisz liczyć się z tym, że nie każdy to pochwali i mogą pojawić się opinie odmienne od Twojej.

W moich wypowiedziach daleka jestem od emocji. Bynajmniej nie ma się tutaj czym emocjonować. Z tego też tytułu nie mam zamiaru prowadzić dalszej polemiki.

[WhiteCherry]

Napisane przez blekitne_niebo

Chciałabym poruszyć pewien bardzo, bardzo kontrowersyjny temat w nawiązaniu do postu wyżej - tylko nie bijcie - mianowicie uznaje się że gość na weselu/ślubie nie powinien być ubrany na biało. Czytałam wypowiedzi panien młodych że by je to bardzo zirytowało. Sama nie mam zamiaru tego robić, ale tak szczerze to skąd się wzięło takie założenie? Czy skromna biała krótka sukienka plus żakiet to naprawdę ciężki nietakt? Pytam, bo powtarza się to na wizażu wielokrotnie - byle nie biel (i czerń przy okazji). Z mojej strony nie byłoby przeciwwskazań by jakaś kobieta na moim ślubie była w białej sukience. Jakie są Wasze opinie?

jeśli kiedyś stanę na ślubnym kobiercu to nie będzie mi przeszkadzać biała sukienka u jakiejś panny. Nie wiem, może dziewczęcia się boją, ze fotograf pomyli panny młode albo że ktoś bielą przyćmi ich blask. Ja nie mam takich problemów

Napisane przez fashionismypassion

Każdy ma prawo do odmiennego zdania. Ja to szanuję.

Skoro miałaś potrzebę podzielenia się na forum swoimi wrażeniami odnośnie wspomnianej kreacji - bardzo proszę. Chociaż nadal uważam, że nie jest to powód do zakładania oddzielnego wątku. A jeżeli już to robisz musisz liczyć się z tym, że nie każdy to pochwali i mogą pojawić się opinie odmienne od Twojej.

W moich wypowiedziach daleka jestem od emocji. Bynajmniej nie ma się tutaj czym emocjonować. Z tego też tytułu nie mam zamiaru prowadzić dalszej polemiki.

na tym forum powstało już tyle bzdurnych tematów (zresztą, chociażby cały dział 'wyliczanki' jest jedną wielką bzdurą), że naprawdę, nie rozumiem dlaczego akurat ten temat wywołuje w Tobie taką frustrację. Nikt nie karze Ci dyskutować o bzdurnych rzeczach, więc pozwól innym pogadać o bzdurach. Może lubimy się odmóżdżać.

[fashionismypassion]

Droga WhiteCherry,
Nikomu nie zabraniam dyskutowania na bzdurne tematy. Nie przeżywam też frustracji z tego tytułu. Jak masz ochotę możemy podyskutować na tematy modowe, osobistych uwag wolałabym uniknąć jeśli pozwolisz.

[aga808]

Mnie się wydaje, że mimo tego co pisze autorka wątku(że nie pasowało itd.) to ta sukienka mogła być bardzo ładna , bo przecież nie była jaskrawa tylko ciemna, pewnie w kolorze wina.
Ja jakbym kiedyś brała ślub to chyba wolałabym mieć krótką sukienkę, też są bardzo eleganckie, bo te wielkie białe bezy, które zazwyczaj mają panny młode są straszne

[Rvda88]

Kolor Bzu, a dlaczego piszesz o tej dziewczynie zawsze per "dziewczę"? Trochę to, hmm, pogardliwe, nie uważasz? To najbardziej rzuciło mi się w oczy w Twoich wypowiedziach. Naprawdę, miejmy szacunek do innych

[Kolor Bzu]

Napisane przez Rvda88

Kolor Bzu, a dlaczego piszesz o tej dziewczynie zawsze per "dziewczę"? Trochę to, hmm, pogardliwe, nie uważasz? To najbardziej rzuciło mi się w oczy w Twoich wypowiedziach. Naprawdę, miejmy szacunek do innych

Bo jest za młoda bym nazwała ja kobietą i za stara bym nazwala ją dziewczyną

Dla mnie nie jest to pogardliwe określenie.