Ślub polsko-ukraiński :-)

[monikaqx]

Witam wizażowiczki
Ciekawa jestem czy któraś z was miała lub będzie miała taki ślub 'łączony'?
Mój narzeczony ma korzenie ukraińskie i postanowiliśmy ślub wziąć w cerkwi
Niby po wszystkich ślubach znajomych mniej więcej jestem zorientowana jak ceremonia wygląda, ale zawsze były to pary wyznania greko-katolickiego właśnie, więc dla nich to pikuś
A dla mnie troszkę stresik jednak...
Ciekawa jestem czy któraś z was może go podziela lub podzielała..? (zawsze to trochę raźniej... )

[wowczyk]

Hej!
Ja również wychodzę za mąż za Ukraińca, ale w kościele katolickim, więc ten stresik mnie nie dotyczyAle sporo innych przeszkód niestety zaprząta moją głowę!załatwiamy teraz formaloności przeróżne i stersik jestA kiedy Wy macie swój wielki dzień?

[gosiafoteczki]

z ukraińcem.. hm.,.. ja mieszkam blisko... przejścia granicznego..PLaUA i wszyscy wiedzą i znają ludzi z ukrainy po tej stronie u mnie pewnie nikt nie chciałby łączyć się tak.........ale powodzenia
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA

[Taverney]

Monikaqx, pamiętaj jedynie, że ślubu w innym obrządku nie bierze się "bo tak się postanowi" ale dlatego, że wynika to z wewnętrznej potrzeby serca, z wewnętrznego przekonania religijnego i moralnego. Jeśli już tak poczujesz, przejdź się do cerkwi do kapłana na rozmowę. Wyjaśni Ci symbolikę i mistycyzm ceremonii, nauczy jak się zachowywać i co robić, określi wymogi duchowe, jakie musisz spełnić. Niech nie będzie to jedynie "schow" i przejmowanie się "jak to będzie wyglądało". Niech będzie to prawdziwie duchowy ślub, w duchu obrządku ceremonii, abyś mogła ją jak najgłębiej przeżyć. Inaczej nie ma sensu brać ślubu na "pokaz".

[monikaqx]

Wowczyk, zostały nam jeszcze 4 miesiące, teraz to już będzie z górki...
Większość spraw już pozałatwiana, w maju ruszamy na nauki do księdza więc będę troszkę mniej zielona ;-)

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Taverney, zgadzam się w zupełności - wcześniej dokładnie to przedyskutowaliśmy, bo chyba podstawą jest to, żeby ustalić wszystko wcześniej i konsekwentnie się tego trzymać.
Bardzo podoba mi się podejście rodziny mojego narzeczonego, podtrzymywanie tradycji, kultury i chciałabym przekazać to później naszym dzieciom.
Moi rodzice na szczęście akceptują nasz wybór, z czego bardzo sie cieszę.
Chodzę od czasu do czasu do cerkwii i wiem jak wygląda nabożeństwo, niedługo wybieramy się na nauki przedmałżeńskie, więc ksiądz powinien jeszcze bardziej rozjaśnić mi w głowie.
Wiadomo jednak, że ślub znajomych na których byliśmy ogląda się całkiem inaczej będąc gościem, a jako 'uczestniczka' chciałabym w pełni uczestniczyć w ceremonii a nie robić tylko to, co pokaże ksiądz.

[Taverney]

oczywiście, Moniko, gratuluję odwagi i zapału zdasz potem relację ze ślubu? Sama jestem ciekawa jak wygląda ceremonia, jak ją przeżywają młodzi...
trzymam kciuki za przygotowania

[kura aga]

Witaj!

Rozumiem, że narzeczony jest grekokatolikiem a nie prawosławnym? Jeśli tak to macie mniej problemów jak my - ja jestem prawosławna, a mój TŻ katolikiem. Mieliśmy mieć ślub w cerkwi ale niestety rodzice narzeczonego i moja babcia kategorycznie odmówili przyjścia No i mamy za 4 miesiące w kościele, chociaż dzieci ochrzcimy w cerkwi...

Warto poznać symbolikę ślubu, bo jest naprawdę głęboka i piękna, w końcu to osobny obrzęd a nie łączenie przysięgi z mszą. Bardzo fajnie, że i twoi i jego rodzice są tacy otwarci i wam ufają. Powodzenia i również czekam na wieści z frontu!

[monikaqx]

Hej !

Tak, mój Mężczyzna jest grekokatolikiem i rzeczywiście w trakcie załatwiania wszystkich formalności okazało się, że na szczęście jest ich bardzo niewiele.
Bardzo pomógł nam ksiądz, który większość spraw wziął na siebie i wszystko nam (a właściwie mi ) objaśnia.
W ogóle bardzo miło jestem zaskoczona jego podejściem.
Umówiliśmy się już na pierwsze spotkanie przedmałżeńskie i już się nie mogę doczekać.
Więcej problemów i przepytywań miałam w swojej parafii, no bo wiadomo, zawsze nieprzychylnie patrzy się na owieczki, które ślub biorą w innej parafii.

Jeśli chodzi o Twoją sytuację to domyślam się, jakie to przykre - przygotowania do Wielkiego Dnia zawsze wiążą się z pewnym stresem, ale to jest całkiem inna kategoria.
Dla Was to jeden z najważniejszych dni w życiu i powinien mieć miejsce w atmosferze 'poza podziałami' że tak powiem.
Moi znajomi byli w podobnej sytuacji jak Wy - skończyło się na ślubie w cerkwii Pan Młodego i ochrzczeniu dziecka w kościele, bo inaczej rodzina Młodego nie wzięłaby udziału w uroczystości.

[kura aga]

Hej ho!

Dzisiaj byliśmy na pierwszym spotkaniu z księdzem z parafii, w której będziemy mieli ślub i było super Rozgadaliśmy się tak, że mój TŻ aż poczuł się zapomniany, bo nie miał pojęcia o czym rozmawiamy Ksiądz uwielbia chóry cerkiewne, ma nawet Katechizm Kościoła Prawosławnego Strasznie się cieszę, obiecał się wszystkim zająć i widzę, że mój luby też się uspokoił, bo zaczynało być już męcząco...

A wy kiedy idziecie na pierwsze spotkanie? Mam nadzieję, że będzie równie udane jak nasze!

[monikaqx]

Oooo, no to rewelacja, bardzo się cieszę!
I wielki szacunek dla księdza, jak to miło mieć pozytywny oddźwięk z tej strony.
Właśnie, przypomniało mi się teraz jak napisałaś, że Wasz ksiądz ma nawet Katechizm Prawosławny, że muszę naszego poprosić, żeby wyszperał może przebieg całej mszy w wersji polskiej... Żeby moja rodzina też nadążała
Mam nadzieję ogromną, że będzie miał coś takiego

My też jesteśmy po pierwszym spotkaniu, protokół spisany, część wątpliwości z mojej strony rozwiana , przy części pytań sam ksiądz był lekko zażenowany , ale daliśmy radę.
Niedługo czeka nas kolejne spotkanie (po zapoznaniu się z 'życiowymi' lekturami od księdza ).
W sumie mają być 3, mój Mężczyzna musi tylko nadrobić braki w lekturach, bo ja mam takie zaświadczenie o ukończeniu nauk przedmałżeńskich z liceum, a on nie.

Troszkę się stresuję, ale mamy omówić jeszcze dokładnie co i jak, żebym nic nie pokręciła...
Jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy cały przebieg mszy + przysięga będzie po ukraińsku... Uczę się języka, ale czy w nerwach czegoś nie przekręcę to nie wiem
Zobaczymy

Czuję już troszkę presję czasu, bo zostały 2 miesiące ( jutro odbieramy zaproszenia , bo już czas najwyższy i ruszamy rozdawać )...

[deewuu]

Hej czy w temat można wetchnąć drugie życie? jestem ciekawa, jak wszystko sie odbyło