Plastry złuszczające na pięty?

[nowherewarm]

Mam duży problem z rogowaceniem stóp, ale zdecydowanie najgorzej jest na piętach. Co jakiś czas stosuję złuszczające skarpetki i działają one bardzo dobrze na większości stopy, ale z piętami jednorazowo nie do końca dają radę. Nie chcę maltretować całych stóp tymi skarpetkami zbyt często, wolałabym coś o tym samym działaniu ale tylko na pięty, może w formie plastrów? Wiadomo, najlepiej wybrać się na pedicure, ale nie stać mnie na to co miesiąc czy dwa.

[DarkChocolate666]

Moze bardziej Ci sie bedzie oplacac kupic frezarke do piet?

[GummyBerry]

Nie do końca rozumiem, o co chodzi w tym temacie. Pytasz o to, czy to dobry pomysł, czy czy jest coś takiego jak te plastry w sprzedaży?
Nigdy o czymś takim nie słyszałam, a chętnie bym spróbowała, bo mam podobny problem. Ktoś coś wie?

[chimay]

Napisane przez DarkChocolate666

Moze bardziej Ci sie bedzie oplacac kupic frezarke do piet?

Też uważam, że regularne ścieranie zrogowaciałaego naskórka jest najlepszą opcją. A mam za sobą różne złuszczające kremy i kwasy włącznie z 80% mlekowego. Podstawa to dobry przyrząd do ścierania/ścinania zrogowaceń, na szczęście od kilku lat jest duży wybór na rynku.

Napisane przez GummyBerry

Nie do końca rozumiem, o co chodzi w tym temacie. Pytasz o to, czy to dobry pomysł, czy czy jest coś takiego jak te plastry w sprzedaży?
Nigdy o czymś takim nie słyszałam, a chętnie bym spróbowała, bo mam podobny problem. Ktoś coś wie?

Plastry na pięty np L'Biotica są zmiękczające a nie złuszczające tzn nie zawierają kwasów, a ich działanie opiera się raczej na zmacerowaniu skóry pod okładem nie przepuszczającym powietrza. Efekt bardzo krótkotrwały.
Jak ktoś chce koniecznie złuszczać same pięty, to może sobie kupić kwas, rozmieszać go np z alkoholem, wodą czy innym odpowiednim dla danego kwasu rozpuszczalnikiem i samemu robić sobie peeling.

[caweth]

tylko frezarka właśnie - mi żadne kremy, skarpetki i inne tego typu cuda na kiju nic nie dały (: a po frezarce widzisz efekty od razu

[chimay]

Napisane przez caweth

tylko frezarka właśnie - mi żadne kremy, skarpetki i inne tego typu cuda na kiju nic nie dały (: a po frezarce widzisz efekty od razu

Do tego efekt jest od razu, bez owijania stóp tymi onucami (bo trudno to nazwać skarpetkami), linienia się przez kilka dni i konieczności ukrywania tego przed światem. Mnie naprawdę dziwi popularność tych "skarpet" z kwasami, przecież to jest strasznie upierdliwa metoda.

[Lumimi]

Powiem tak skarpetki zluszczajace to zło. Albo nie działają albo robią krzywdę.

Frezarka do stóp fajny pomysł. Tyle że na frezarke do stóp to trzeba przynajmniej 500zl dac. Inaczej szkoda pieniędzy.

Najlepszy moim zdaniem to iść do podologa A potem pilnować i używać tarki. I kupić sobie dobre profesjonalne żele zluszczajace i jechać tarka. Tylko nie przesadzać bo będzie gorzej

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez Lumimi

Powiem tak skarpetki zluszczajace to zło. Albo nie działają albo robią krzywdę.

Frezarka do stóp fajny pomysł. Tyle że na frezarke do stóp to trzeba przynajmniej 500zl dac. Inaczej szkoda pieniędzy.

Najlepszy moim zdaniem to iść do podologa A potem pilnować i używać tarki. I kupić sobie dobre profesjonalne żele zluszczajace i jechać tarka. Tylko nie przesadzać bo będzie gorzej

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

Nie trzeba wydawać ani 500 zł ani chodzić na regularne wizyty, zwłaszcza że autorka pytania zaznacza w pierwszym poście, że ją na to nie stać.
Dobra tarka raz na tydzień nawet przy hiperkratynizacji w zupełności wystarczy. Taka która bardzo drobno ścina lub ściera skórę np z mikronożykami typu microplane KLIK albo też metalowa taka KLIK. Miałam oba typy i oba bardzo polecam, dają mi lepszy efekt niż wizyta u podologa.

Bardzo odradzam tarki metalowe starego typu jak ta na zdjęciu z dołu. Tym to sobie marchewkę można utrzeć, ale broń boże nie zbliżać do skóry, bo ją tylko szarpie i łatwo można się nią zranić.

[DarkChocolate666]

Napisane przez chimay

Do tego efekt jest od razu, bez owijania stóp tymi onucami (bo trudno to nazwać skarpetkami), linienia się przez kilka dni i konieczności ukrywania tego przed światem. Mnie naprawdę dziwi popularność tych "skarpet" z kwasami, przecież to jest strasznie upierdliwa metoda.

Mnie tez to dziwi, jeszcze jak niektorzy robia to latem...

[Olerka991]

ja niby też używam pumeksów i "szlifierek" do pięt, ale średnio im to wychodzi. często też nakładam sobie dużą ilość kremu na pięty i nakładam skarpetki żeby to wsiąkneło przez noc i... nic :/ zaraz wiosna i lato i w sumie te pięty wypadałoby gdyby jakoś wyglądały. plastry złuszczające? nigdy nie słyszałam, a w sumie bym wypróbowała, bo czasem już człowiekowi sie odechciewa :////

[aniyam]

Kupiłam mężowi plastry złuszczające na pięty z Shefoot i tak jak skarpetki u niego działały, tak po tych plastrach nic się nie działo, a pięty w takim samym stanie. Zresztą te plastry zaraz się same odklejają itp

[Milena_kos]

kurde, ja juz nigdy nie użyję ani skarpetek, ani plastrów, bo kiedyś dostałam takiego uczulenia, że przez tydzień nie mogłam chodzić

[chimay]

Napisane przez aniyam

Kupiłam mężowi plastry złuszczające na pięty z Shefoot i tak jak skarpetki u niego działały, tak po tych plastrach nic się nie działo, a pięty w takim samym stanie. Zresztą te plastry zaraz się same odklejają itp

Jeśli to te KLIK, to to nie są plastry złuszczające tylko zmiękczające, czyli efekt taki sam jakby na noc posmarować stopy byle czym i zapakować w foliówkę, wilgoć i brak dopływu tlenu zmiękczą i zmacerują skórę tak, że może do godziny po ściągnięciu pozostanie ona miękka i to tyle, co taki wynalazek potrafi zrobić.
W składzie nawet nie ma żadnych kwasów, jedynie mocznik, papaina i 3 aminokwasy, a akurat na twardą skórę pięt to trochę za mało, żeby spowodować jakiekolwiek złuszczanie.

[haniamakeup]

Używałam takich plastrów - 3 różne firmy. Nie wiem czy to reguła, czy moje stopy są jakieś bardzo odporne, ale praktycznie nie widziałam efektów, troszkę się złuszczyło, ale jednak żadnej rewelacji.