2009-03-31, 18:48 | #121 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Dziewczyny, przeczytałam wątek i jestem pełna współczucia, dla tych , którzy muszą znosić te wszystkie okropieństwa.
( parę razy mało nie zwróciłam podczas czytania). Ja na szczęście mam taką pracę , że zwykle sama pracuję. A te nieliczne osoby z którymi pracowałam były ok. A tym wszystkim, co smrodzą i wydają ohydne odgłosy trzeba to mówić najpierw delikatnie i aluzjami, a później rąbać prosto z mostu jak nie działa. |
2009-04-04, 14:45 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 029
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
mnie przeszkadzają tylko głupie komentarze szefa, ostatnio coraz częściej klnie lub wtrąca jakieś wulgarne komentarze i nie wiem jak się wtedy zachować, ostatnie hasełko: "i zostałem z f..tem w ręce" (co mialo znaczyc, ze został z niczym, bo nie dostał kopii jakiegoś dokumentu)
|
2009-04-04, 14:53 | #123 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Cytat:
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2009-04-04, 15:03 | #124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 029
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
najlepsze jest to, że w tej firmie pracuje też jego żona i zupełnie jej to nie przeszkadza, czasem też nieźle klnie
|
2009-04-04, 15:03 | #125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
|
2009-04-04, 15:14 | #126 |
Zakorzenienie
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Tzn. w Polsce też mozna wytoczyć sprawę o molestowanie seksualne. Tylko, że wytaczająca sprawę kobieta narażona zostałaby na omijanie jej z daleka, docinki, wreszcie zyczliwe rady "i po co Ci to, nie rób sobie problemów". W USA skarga na molestowanie seksualne jest traktowana bardzo poważnie - owszem, czasem do granic absurdu, ale tamtejsi szefowie bardzo boją się takiego oskarżenia.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2009-04-05, 09:03 | #127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Moi współpracownicy na szczęście nie mają okropnych nawyków, jedno mnie denerwuje. Jest to drobnostka, ale drażni - większość osób okropnie "dzwoni" łyżeczką mieszając herbatę czy kawę - brrrr. No tak, wiem ze jestem trochę przewrażliwiona...
|
2009-04-05, 09:46 | #128 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Cytat:
Niektorzy faceci wrecz uwazaja, ze oni komplementy prawia i ze kobieta powinna sie cieszyc, ze oni zauwazyli, ze jest atrakcyjna, kompletnie nie zdajac sobie sprawy, ze wszelkie seksualne podteksty w wypowiedziach w sytuacjach biurowych sa conajmniej nie na miejscu. Bo jak sie ma kobieta czuc, gdy ona chce o wynikach finansowych a publicznosc gapi sie na jej biust. |
|
2009-04-05, 09:50 | #129 |
Zakorzenienie
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Rena, faktem jest, że najczęściej takie niechciane komlementy zdarzaja się od żonatych, podstarzałych i mało atrakcyjnych panów. Takich, na które elegancka i zadbana kobietka niespecjalnie spojrzy. Ale poniewaz panowie sa pewni swojej atrakcyjności...
No i propozycje rzucane przez panow z dłuższym stażem albo wręcz na wyższym stanowisku. Plus to, że jeśli kobieta chce być traktowana w pracy serio i rozliczana za swoje wyniki, to komentarz na temat fajnych cycków świadczy o tym, gdzie jej miejsce - na pewno nie w kolejce po podwyżke czy awans, no bo przecież ona ma głównie fajne cycki, a czy tam cos w główce jest, to już nieistotne sie robi...
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2009-06-06, 10:07 | #130 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Cytat:
__________________
|
|
2009-10-25, 13:13 | #131 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
A ja zmieniłam pracę. I niestety przyszło mi obcować z osobą (biuro obok) która tak okropnie żuje gumę, ze aż mam ciarki na plecach. Mlaska niemiłosiernie... A gumę żuje bardzo często. Nie znosze tego. Uwagi nie zwrócę, nie chcę być niegrzeczna...
|
2009-10-26, 20:07 | #132 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 8 254
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Ja na szczęście zawsze trafiałam na dość kulturalnych współpracowników, więc żadnych hardkorów nie miałam ;-)
A aktualnie doprowadza mnie do szewskiej pasji słuchanie muzyki w słuchawkach. Pół biedy, gdyby była dość cicho, nie przeszkadzała nikomu i z daną osobą można by się było normalnie porozumiewać. Ale nie - trzeba słuchać tak głośno, żeby pół pokoju to słyszało (jest nas 11 osób, więc biuro dość duże), trzeba daną osobę walnąć, żeby zwróciła na Ciebie uwagę. Pomijając to, że szefowa nam coś tłumaczy, a ten ktoś budzi się po 10 minutach, że coś dostał i trzeba od nowa mu tłumaczyć. A na prośby o ściszenie reaguje na chwilę |
2009-10-26, 21:20 | #133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Mnie dziwi kilka rzeczy jezeli chodzi o wspolpracownikow:
-na recepcji moja wspolpracowniczka zmienia polozenie wszystkiego na biurku (ksiazek,dokumentow,przep isow itp).Jak przychodze do pracy raz na tydzien(pracuje w niektore weekendy) to zchodzi mi jakies pol godziny zeby wszystko odnalesc a za tydzien ona znowu to zmienia(wynika to chyba z nudow bo na recepcji jest malo do roboty).Z drugiej strony zostawia tez straszny balagan-w klawiaturze pelno okruchow-biurko zakurzone itp... W obecnej pracy zszokowalo mnie niechlujstwo niektorych wspolpracownikow.Mamy b luzny sposob ubierania sie.No ale dresy,podkoszulka poplamiona farba,zmechacona bluza i japonki na gole nogi a do tego obdarty ciemny lakier na paznokciach +zrogowaciale piety to chyba przesada.... Edytowane przez CzarnyElf Czas edycji: 2009-10-26 o 21:42 |
2009-10-27, 07:54 | #134 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 984
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Pracuje jako dyrektor PR w duzej korporacji, niedawno bylam na urlopie i wracajac do pracy zastala mnie niespodzianka. Prezes przydzielil mi asystentke , swoja siostrzenice. Dziewczyny uwierzcie mi , mam z nia przeboje pierwszej klasy.
Dziewczyna ma taki nawyk, ze kazde zdanie zaczyna od "prosze paniiiiii" co po 25 razie irytuje niezmiernie Mam swoje biuro, w ktorym wszystko musi byc poukladane tak jak ja chce, bo pozniej nic nie moge znalesc , w zeszlym tygodniu bylam 2 dni na kampanii w Pradze i kiedy wrocilam okazalo sie, ze dziewczyna poukladala mi wszystkie dokunemty wedlug kolorow teczek i segregatorow !!!! wiem chciala dobrze ale jak mam klienta na lini to nie mam czasu zastanawiac sie pod ktorym kolorem mam materialy promomcyjne dla danej marki. Zajmuje sie tez moja poczta , przyniosi ja do mnie i wysyla za mnie ( a co) , przez ostatnie 2 tygodnie spryskiwala moje listy perfumami , jak raz ja na tym przylapalam to powiedziala, ze tak bede bardziej rozpoznawalna !!! Kurcze co kontrahenci sobie mysleli o mnie . Prosze szefa, blagam zeby ja przydzielil komus innemu, ze ja sama musze sie zajmowac swoja praca bo mnie to dekoncentruje ale on chyba czerpie perwersyjna przyjemnosc ze znecania sie nade mna |
2009-10-30, 13:25 | #135 |
Zakorzenienie
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Czy ona jest w wieku gimnazjalnym? To teraz trochę ode mnie... Pracuję w kinie, wokół sami młodzi ludzie - uczniowie i studenci. Kultury - zero. - jeden typ [na szczęście już nie pracuje] nie uznawał antyperspirantu, bo twierdził, że "wypala on skórę" bardzo "miło" było stać przy nim, zwłaszcza, kiedy roboty było dużo i się podwójnie napocił; - inny kolega po pół roku pracy w jakiejś rozmowie wypalił, że jeszcze nigdy nie prał służbowych spodni ["ale po co? Tak się robi?"] - to nic, że były poplamione, a i pewnie trochę się w nich spocił; - nieczyszczenie toalety - norma, ale na szczęście tylko w męskiej. U nas czasem dziewczyny porozrzucają papier, albo nasmrodzą perfumami - poza tym, wszystko w porządku; - socjala sprzątamy sami. ale niektórzy udają, że ich to nie dotyczy i tak np: * kiedy kosz jest pełny [notabene zapełniony resztkami jedzenia, które sobie śmierdzą w spokoju], zamiast wymienić worek albo wyrzucić do innego [na korytarzu], ludzie sobie rzucają śmieci wszędzie dookoła. Bardzo fajne uczucie pójść na przerwę, by w spokoju zjeść kanapkę i zastać na podłodze nadgnite pomidory, niedojedzone hamburgery itd.; * niezmywanie po sobie - ich sprawa, dopóki nie korzystają z cudzych kubków/sztućców/talerzy. A tu idziesz sobie zrobić herbaty, a ktoś uwalił twój kubek pomidorową i nawet nie raczył zalać go wodą, nie mówiąc już o umyciu; * chomikowanie jedzenia - dzięki czemu, znalazłam kiedyś ruszającą się kanapkę, ciasto, które na stałe przywarło do talerzyka, spleśniałą herbatę w kubku itd. - na sam widok chce się wymiotować, a jeszcze jak trzeba to po kimś posprzątać, to już w ogóle szlag trafia; Ostatnio przez cały dzień wietrzyłam socjala, bo można się tam udusić, ale niestety, nic to nie daje - hitem jest parka, w skład której wchodzi: panna-barmanka i chłopak-kasjer. Potrafią memlać się na środku przy klientach, albo szefach [akcja taka miała miejsce co prawda, jak jeszcze było zamknięte, ale - mimo wszystko - przy przełożonych nie wypada się całować i to jeszcze w ich gabinecie]; - szczytem chamstwa była akcja, kiedy jedna dziewczyna [fajna, bądź, co bądź] postanowiła posprzątać damską szatnię i bez uprzedzenia wyrzuciła połowę butów, bo uznała, że jest ich za dużo, a część "wygląda już bardzo brzydko" pal licho moje baleriny za 25zł, jednej dziewczynie wyrzuciła markowe buty-prezent za 400zł.; Dużo można by wymieniać
__________________
|
2009-10-30, 15:52 | #136 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
|
Dot.: nawyki współpracowników :/ (dla ludzi o mocnych nerwach ;-) )
Futbolowa, rozumiem, że nie jest Ci do śmiechu
czytałam o Twoich kolegach mężowi i oboje popłakaliśmy się ze śmiechu rewelacja sprzątaczka butowa wymiata
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów! Nie dotykajcie ich telefonów! Nie czytajcie komunikatorów, maili. Nie szukajcie na siłę problemów! Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku. |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:42.