Mama z sześciolatkiem na basenie- która szatnia?

[aniko 23]

Jestem w stanie zrozumieć matkę dziewczynki jeśli jej zachowanie było reakcja na poczucie skrępowania córki, totalnie nie do przyjęcia jest natomiast forma i ton jej zazalenia
Sedno tkwi w tym że przebieralnie rodzinne sa rzadkościa no i trzeba zdecydować na którąś z przebieralni tak czy siak..

6latek faktycznie sam nie zadba o "dokładne wysuszenie się" no i co ma matka zrobić

Poza tym zawsze można się dogadać...przysłonić dziecko ręcznikiem albo coś w ten deseń. A nie tak od razu wydzierać jape ...

Nie rozumiem co ta sytuacja ma wspólnego z kulturą osobista i jej poziomem. BTW istnieje tez takie pojęcie jak kultura słowa i tu Pani Krzykaczka się nie wykazała..

Jeśli chodzi o plaże zbyteczna wydaje mi się bieganina w poszukiwaniu prowizorycznej przebieralni czy Toytoya..
Można i da się sprawnie i dyskretnie przebrać przysłaniajac ręcznikiem/kocem itp a i parawany montuje większość plażowiczów co tez daje poczucie pewnego komfortu

[DariaKom]

Ja myślę, że 6latka może być na tyle wstydliwa, żeby odstawiać różne dla dorosłych niezrozumiałe brewerie. To wcale nie musi być efektem wychowania przez rodziców, to po prostu taki głupi wiek, że dziecko może być wstydliwe i tyle.

Nie rozumiem natomiast chamskiego zachowania matki, bo ja będąc dzieckiem, jakby moja matka stanęła w mojej obronie w takiej formie, to czułabym się jeszcze bardziej zawstydzona całą sytuacją.

[Klarissa]

Jak byłam dzieckiem to przebieralnie na basenie dla dzieci były unisex, każdy właził do kabinki i przebierał się w środku a na zewnątrz nasze mamy czuwały nad późniejszym suszeniem itp.

Teraz faktycznie wszędzie są szatnie męskie i damskie a rodzinnych brak... też się zastanawiam nad tym, że dajmy na to mój tż pójdzie z córką naszą na basen i gdzie ma z nią wejść? Do męskiej gdzie panowie pod prysznicem mogą sobie z interesem na wierzchu paradować, czy małżonek się wepchnie do damskiej między panie bez staników?

---------------------------------
Co do zajścia na basenie, to nie dziewczynka lecz jej mamusia była ewidentnie przewrażliwiona i tyle. Nie jestem zwolenniczką małych chłopców w damskiej szatni bo np. ja bym się krępowała czyjegoś dziecka płci męskiej, ale też trzeba zrozumieć drugą osobę. Co niby ma taka matka zrobić? Ja bym weszła z chłopcem do przebieralni, przebrała szybko, a włosy suszyła na zewnątrz lub w toalecie bo raczej wszędzie jest na basenach jest taka możliwość. Gdy brałam na basen mojego małego brata wchodził ze mną do szatni damskiej (nawet jak miał już z 8 - 10 lat).

[TmargoT]

IMPER-mój syn ZAWSZE przebierał się ze mną i za każdym razem mówiłam o tym personelowi.w razie takich sytuacji zawsze możesz powiedziec kłótliwej mamie,aby takie skargi kierowała do kierownictwa,a nie do ciebie.

[Impersona]

Ja stwierdziłam, że przed wejściem do przebieralni pójdę do biura informacyjnego i spytam pani, co mam w takiej sytuacji robić i która z nas ma rację. Jeśli pani się uprze, że młody ma iść do męskiej, pójdziemy do męskiej, a jak powie, że spokojnie może być w damskiej, to po prostu po wejściu do szatni, jeśli tamta kobieta znów będzie mnie zaczepiać, wyślę ją do biura, nie będę z nią dyskutować, bo to nie jest typ, z którym można w ogóle rozmawiać.

[Foka29]

Bez zbędnych ceregieli myję się i przebieram na basenie.
Matka wchodząca do szatni z synkiem musi się liczyc, że natknie się nagie damskie ciała. Jeżeli jej nie przeszkadza moja nagośc to mnie nie przeszkadza, że kilkulatek się gapi. W końcu raczej się nie podnieci, więc problem krzyczącej pod niebiosa kobiety jest conajmniej sztuczny.
Natomiast gdybyś wybrała szatnie męską byłoby to zdecydowanie kontrowersyjne posunięcie.

Z drugiej strony mam ochotę pukac się w głowę u nas na basenie.

Są szatnie rodzinne, w których są boksy do przebierania i pojedyncze prysznice z kotarami (korzystamy z nich jak idziemy z dzieckiem).

Mamuśki notorycznie jednak lgną z synkami do szatni damskiej. W celach edukacyjnych?

[wika82]

Jeśli są zamykane przebieralnie, to moim zdaniem absolutnie masz rację.
Sama byłam wczoraj na basenie i widziałam mamę z sześciolatkiem (na oko), kompletnie mnie to nie skrępowało, bo raz, że sama wchodzę do przebieralni, a dwa ona też weszła z synkiem.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Luba

A ja trafiam na takie z przebieralniami. Np w Świnoujściu są przebieralnie.

Tak, tak!! Moje rodzinne miasto. Jeszcze są darmowe prysznice. )

[kism]

Napisane przez ***luna

Imperko dokładnie jest zapis uwzględniający wiek dziecka.

luno, bardzo jestem ciekawa, jaki to zapis? Ile lat konkretnie?
Pewnie mnie niedługo zacznie dotyczyć problem przedstawiony w wątku, bo mam prawie 5letniego syna, a jakoś nie widzę tego, żeby w wieku 6 lat potrafił się odpowiednio oporządzić na basenie

Impersona, co do Twojego pytania, to przychylam się do stanowiska, że paniusia chciała zrobić awanturę i tyle, przecież jest ten boks! Skoro ona przychodzi z córką do szatni, żeby jej pomóc, to zapytaj jej, co by zrobiła, gdyby miała syna, a tatuś nie mógłby przychodzić... Aha, już to widzę jak nastoletni chłopcy w szatni męskiej cieszą się z jej obecności (to ironia oczywiście)

[Impersona]

Napisane przez kism

luno, bardzo jestem ciekawa, jaki to zapis? Ile lat konkretnie?
Pewnie mnie niedługo zacznie dotyczyć problem przedstawiony w wątku, bo mam prawie 5letniego syna, a jakoś nie widzę tego, żeby w wieku 6 lat potrafił się odpowiednio oporządzić na basenie

Impersona, co do Twojego pytania, to przychylam się do stanowiska, że paniusia chciała zrobić awanturę i tyle, przecież jest ten boks! Skoro ona przychodzi z córką do szatni, żeby jej pomóc, to zapytaj jej, co by zrobiła, gdyby miała syna, a tatuś nie mógłby przychodzić... Aha, już to widzę jak nastoletni chłopcy w szatni męskiej cieszą się z jej obecności (to ironia oczywiście)

Właśnie też jestem ciekawa tego zapisu u luny- jaki to wiek

P.S. Twój Maks ma urodziny tego samego dnia, co mój młodszy synek Jerzyk

[***luna]

Napisane przez kism

luno, bardzo jestem ciekawa, jaki to zapis? Ile lat konkretnie?
Pewnie mnie niedługo zacznie dotyczyć problem przedstawiony w wątku, bo mam prawie 5letniego syna, a jakoś nie widzę tego, żeby w wieku 6 lat potrafił się odpowiednio oporządzić na basenie

Impersona, co do Twojego pytania, to przychylam się do stanowiska, że paniusia chciała zrobić awanturę i tyle, przecież jest ten boks! Skoro ona przychodzi z córką do szatni, żeby jej pomóc, to zapytaj jej, co by zrobiła, gdyby miała syna, a tatuś nie mógłby przychodzić... Aha, już to widzę jak nastoletni chłopcy w szatni męskiej cieszą się z jej obecności (to ironia oczywiście)

Nie bardzo pamiętam. To było 7 czy 8 lat.

[TmargoT]

a nie powinien byc uwzględniony w regulaminie basenu?
ja wiem,że nigdy nie miałam problemu,a pani zawsze mówiła,że mam takie prawo

[Impersona]

Aż zaraz zerknę w regulamin

edit: brak zapisu :/

[TmargoT]

Napisane przez Impersona

Aż zaraz zerknę w regulamin

edit: brak zapisu :/

może regulamin jest indywidualny dla kazdego basenu ,dlatego najlepiej zapytać obsługę basenu i miec się czym podeprzeć w razie "W"

guzik-regulamin jest jednakowy,jednak przypisy mogą być indywidualne

[maatra]

Napisane przez ***luna

Nie bardzo pamiętam. To było 7 czy 8 lat.

U nas 6 lat.Przy wejsciu do damskiej przebieralni widnieje wielki napis.

[xandra78]

Napisane przez kropka75

No to następnym razem jak będę w Kątach, ekstra myknę do Świnoujścia się przebrać.
.

Napisane przez Impersona

Swoją drogą co do tej krępacji- u nas w szkolnej zerówce dzieci na WF przebierają się w klasie, wszystkie razem. Wiem, że nie do naguska, do majtek, ale nikt nie robi z tego powodu problemu.

Właśnie dla mnie był to problem (i dla mojej córki),ale dopiero w 3 klasie-bo do 3 klasy wf był w holu,nie na sali gimnastycznej,a tam nie było szatni,tylko dziewczynki przebierały się pod jedną ściana,a chłopcy na przeciwko. I w sumie moja córka mi pewnego razu powiedziała,czy nie mogłabym jej kupić jakiegoś staniczka,bo chłopcy na nia pokazują palcami i chichoczą. Ona jest największa z całej klasy i jeszcze zaokrąglona,więc miała takie ala kobiece kształty. No i mi to nie pasowało bardzo,ale po prostu kupiłam jej takie staniczki bez usztywnień i już się nie wstydziła.
Oczwyiście to szkołą wykazała się brakiem wyobraźni.Teraz córka chodzi do 4 klasy i juz mają damską szatnię...

Impersona, babka oczywiście przesadziła z formą. I na pewno rozdmuchała,bo gdyby tak bardzo zależałoby jej na ochronie córki,to po prostu weszła by z nią do osobnego boksu-skoro taki był.Ale nie chciała,żebys to Ty "wygrałą",więc nie skorzystała-no ciekawe,że już się nie przejmowała,że córka tak się wstydzi

Swoją drogą, to n ie do pomyślenia,żeby były takie baseny-z jednym boksem tylko.
U nas szatnia jest ogólna,każdy się przebiera w pojedynczych boksach właśnie,a suszarki sa przy wyjściu.

Jednak w sumie (tak nieśmiało napiszę), jeśli Ty Imperko byłaś jedyna z chłopcem w damskiej szatni,to mogłabyś skorzystać z tego boksu właśnie .Dobrym wyjściem jest tez zapytanie się personelu,jak rozwiązac tą sytuację.Wydaje mi się jednak,że moga zaproponować tylko ten boks...

[Impersona]

Napisane przez xandra78

Właśnie dla mnie był to problem (i dla mojej córki),ale dopiero w 3 klasie-bo do 3 klasy wf był w holu,nie na sali gimnastycznej,a tam nie było szatni,tylko dziewczynki przebierały się pod jedną ściana,a chłopcy na przeciwko. I w sumie moja córka mi pewnego razu powiedziała,czy nie mogłabym jej kupić jakiegoś staniczka,bo chłopcy na nia pokazują palcami i chichoczą. Ona jest największa z całej klasy i jeszcze zaokrąglona,więc miała takie ala kobiece kształty. No i mi to nie pasowało bardzo,ale po prostu kupiłam jej takie staniczki bez usztywnień i już się nie wstydziła.
Oczwyiście to szkołą wykazała się brakiem wyobraźni.Teraz córka chodzi do 4 klasy i juz mają damską szatnię...

Impersona, babka oczywiście przesadziła z formą. I na pewno rozdmuchała,bo gdyby tak bardzo zależałoby jej na ochronie córki,to po prostu weszła by z nią do osobnego boksu-skoro taki był.Ale nie chciała,żebys to Ty "wygrałą",więc nie skorzystała-no ciekawe,że już się nie przejmowała,że córka tak się wstydzi

Swoją drogą, to n ie do pomyślenia,żeby były takie baseny-z jednym boksem tylko.
U nas szatnia jest ogólna,każdy się przebiera w pojedynczych boksach właśnie,a suszarki sa przy wyjściu.

Jednak w sumie (tak nieśmiało napiszę), jeśli Ty Imperko byłaś jedyna z chłopcem w damskiej szatni,to mogłabyś skorzystać z tego boksu właśnie .Dobrym wyjściem jest tez zapytanie się personelu,jak rozwiązac tą sytuację.Wydaje mi się jednak,że moga zaproponować tylko ten boks...

xandra- ale my właśnie korzystamy z boksu! Młody ubiera się w boksie, a potem tylko się suszymy, pakujemy i wychodzimy. Więcej boksów nie ma, bo się nie zmieszczą, a przebudować basenu nie można- jest zabytkiem.

Co do tego przebierania w szkole- u nas w klasie niby 6 latki, ale są 3 takie duże dziewczynki, podejrzewam, że też już piersi mają ciut większe i nie wiem jak pani to rozwiązuje.

[xandra78]

Impersona, no to źle zrozumiałam.Skoro Twój syn się przebiera w szatni,to nie widzę rozwiązania,żeby nie zawstydzać innych dziewczynek,gdy się przebierają.A w jakim wieku są te dziewczynki zwykle?Jak też 6-ciolatki,to chyba nie ma o co robić rabanu.Chyba nawet chłopiec w tym wieku nie zdaje sobie sparwy,że jest coś ciekawego w tym,że dziewczynki sa inaczej zbudowane?Zresztą-wystarczy sie odwrócić chyba,z tyłu są tacy sami

[Impersona]

Byłam w sobotę znów z małym na basenie Przej wejściem do szatni poszłam do biura pływalni i zapytałam panią, gdzie powinnam wejść i co robić. Pani była oburzona zachowaniem tamtej kobiety, powiedziała, że "bez przesady" i że oczywiście powinniśmy chodzić do szatni damskiej, a tamtą panią mam wysłać do niej, jakby znów się awanturowała. Kiedy weszłam do szatni, akurat była tylko ta kobieta z córką. Powiedziałam grzecznie "dzień dobry" i poszłam do szafek. Kobietę zatkało- zrobiła wielkie oczy, zabrała przebraną już córeczkę i wyszła.
W czasie pływania rozmawiałam na ten temat z małżeństwem, z którym wcześniej się "skumałam" i byli oburzeni tą kobietą. Po pływaniu widziałam, że po cichu coś szeptała innej matce i robiła miny, jakby chciała mnie zamordować, ale się nie odezwała Dodam, że znaleźliśmy suszarkę poza szatnią, więc korzystanie z damskiej ograniczyłam do szybkiego przebrania się w przebieralni, schowanie rzeczy i wyjście. Mam nadzieję, że na tym zakończy się nasza przygoda z tą kobietą.

[TmargoT]

Napisane przez Impersona

Byłam w sobotę znów z małym na basenie Przej wejściem do szatni poszłam do biura pływalni i zapytałam panią, gdzie powinnam wejść i co robić. Pani była oburzona zachowaniem tamtej kobiety, powiedziała, że "bez przesady" i że oczywiście powinniśmy chodzić do szatni damskiej, a tamtą panią mam wysłać do niej, jakby znów się awanturowała. Kiedy weszłam do szatni, akurat była tylko ta kobieta z córką. Powiedziałam grzecznie "dzień dobry" i poszłam do szafek. Kobietę zatkało- zrobiła wielkie oczy, zabrała przebraną już córeczkę i wyszła.
W czasie pływania rozmawiałam na ten temat z małżeństwem, z którym wcześniej się "skumałam" i byli oburzeni tą kobietą. Po pływaniu widziałam, że po cichu coś szeptała innej matce i robiła miny, jakby chciała mnie zamordować, ale się nie odezwała Dodam, że znaleźliśmy suszarkę poza szatnią, więc korzystanie z damskiej ograniczyłam do szybkiego przebrania się w przebieralni, schowanie rzeczy i wyjście. Mam nadzieję, że na tym zakończy się nasza przygoda z tą kobietą.

podziwiam cię,ja bym się odezwała widząć,że szepcze za moimi plecami.
odesłałabym ja do biura

[xandra78]

Impersona, no to fajnie,że personel jest po Twojej stronie-teraz już wszystko wiadomo i masz spokój.

[kropka75]

Napisane przez Klarissa

Teraz faktycznie wszędzie są szatnie męskie i damskie a rodzinnych brak... też się zastanawiam nad tym, że dajmy na to mój tż pójdzie z córką naszą na basen i gdzie ma z nią wejść? Do męskiej gdzie panowie pod prysznicem mogą sobie z interesem na wierzchu paradować, czy małżonek się wepchnie do damskiej między panie bez staników?

W tych nowoczesnych basenach ten problem jest rozwiązany następująco - w obu szatniach wiszą tabliczki, na których stoi jak byk, że nie wolno absolutnie paradować nago.

Ostatnio chodzę z małym na basen i miałam okazję się przyjrzeć lepiej temu problemowi. Oczywiście biorę syna ze sobą. I nie jestem jedyna. Ostatnio była mama z 6ciolatkiem właśnie. I nic, cisza...

[znasz_mnie]

no i świetnie, że tak się ta przygoda skończyła nie przejmuj się na przyszłość takimi akcjami, to było oczywiste, że nie masz inneg wyjścia i możesz korzystać z szatni