Wady kandydata do pracy...

[Charlotte]

Dziewczyny! Chodzę teraz na rozmowy w sprawie pracy i często pojawia się pytanie "jakie pani ma wady" lub "jakie są pani słabe strony"

Jak Wam się wydaje - jak odpowiadać na takie pytania? Ja zawsze mam wrażenie, że cokolwiek nie powiem, to będzie źle: no bo co, przecież nie powiem szczwerze, że jestem roztrzepana, czy strachliwa (zbyt ostrożna)...

Co mówić w takij sytuacji, żeby nie zrazić do siebie ewentualnego pracodawcy??????????????

[fuzzy]

Najgorszą odpowiedzią jest właśnie ta, że nie masz wad!
Przecież wiadomo, że nie ma chodzących ideałów, jak odpowiesz że nie masz wad to i tak Ci nie uwierzą, a w dodatku stwierdzą że jesteś nieobiektywna, nie znasz swoich słabości, a może że nawet kłamiesz..
Wybierz sobie dwie wady, które faktycznie masz a nie są bardzo złe i jednocześnie podaj przykład, w jaki sposób chcesz się ich pozbyć.
Jeśli jesteś roztrzepana - poweidz to! Ale jednocześnie dodaj, że używanie kalendarza, terminarza, przypomnień w komórce pozwala Ci nad tym zapanować.


Mam nadzieję, że podpowiedź się przyda i że znajdziesz pracę!

[MoniaK]

Ciekawy temat; ja jeszcze nie miałam takiego pytania, ale dobrze wiedzieć co odpowiedzieć
Tak sobie myślę, że pracodawcy mają różny punkt widzenia; bo np. co dla jednego może być wadą, dla drugiego zaletą.

[Karidan]

Wady, które myślę że praktycznie każdy pracodawca powinien chętnie zaakceptować to np.:
*pracoholizm, albo np. upartość (jeśli coś zaczniesz robić - musisz koniecznie to dopiąć na ostatni guzik nie zważając na przeszkody )

[Ananke]

A jakie pytania pojawiają się prawie zawsze? Mam przed sobą poważną rozmowę i nie bardzo wiem czego mam się spodziewać. Do tej pory miałam rozmowy powiedzmy takie w drzwiach (bo i posady nie były zbyt ambitne - teraz jest inaczej)

[WioletaM]

Mnie najbardziej drażni pytanie "ile chciałabym zarabiać". Powiem, np. 700 zł, pracodawca powie, że za mało się cenię. Powiem 1500 zł, powie, że za dużo i ktoś inny podał mniej, więc przyjma jego. Ale wiadomo, że i tak pracodawca wie ile ma nam dać, więc po co te nieszczęsne pytanie. Kiedys ktoś mi powiedział, że na takie pytanie mam odpowiedzieć, że "tyle ile wynosi średnia krajowa". Może wiecie ile, bo ja nie wiem?
Pozdrawiam
Wioleta, ciągle poszukująca pracy

[Charlotte]

Ananke napisał(a):
> A jakie pytania pojawiają się prawie zawsze? Mam przed sobą poważną rozmowę i nie bardzo wiem czego mam się spodziewać. Do tej pory miałam rozmowy powiedzmy takie w drzwiach (bo i posady nie były zbyt ambitne - teraz jest inaczej)

Moim zdaniem najczęstsze pytania to:
1. dlaczego zainteresowała się pani naszą firmą / danym stanowiskiem
2. co pani wie o naszej firmie
3. dlaczego wybrała pani taki kierynek studiów
4. jakie są pani zainteresowania, jak spędza pani wilny czas
5. jakie są pani cele zawodowe / plany zawodowe
6. dlaczego pani zdaniem nadaje się pani na dane stanowisko / co firma będzie miała z zatrudnienia pani?
7. jakie są pani oczekiwania finansowe?
8. największy sukces / osiągnięcie
9. największ aporażka
10. zalety
11. wady

jak coś mi się przypomni to dopiszę

[Charlotte]

Kakusia napisał(a):
> Mnie najbardziej drażni pytanie "ile chciałabym zarabiać". Powiem, np. 700 zł, pracodawca powie, że za mało się cenię. Powiem 1500 zł, powie, że za dużo i ktoś inny podał mniej, więc przyjma jego. Ale wiadomo, że i tak pracodawca wie ile ma nam dać, więc po co te nieszczęsne pytanie. Kiedys ktoś mi powiedział, że na takie pytanie mam odpowiedzieć, że "tyle ile wynosi średnia krajowa". Może wiecie ile, bo ja nie wiem?
> Pozdrawiam
> Wioleta, ciągle poszukująca pracy

Ja mówię zawsze 1000zł netto (jeśli chodzi o pełen etat) ale np. teraz proponują mi 1200zł brutto za pół etatu + różne dodatki - to też dobrze

700zł to moim zdaniem stanowczo za mało, no chyba że nie masz matury, a przypuszczam że masz

Zależy też czy firma jest polska, czy z kapitałem zagranicznym, czy zagraniczna. Bo duża zagraniczna firma da Ci więcej, niż mała polska więc trzeba też odpowiednio mówić

Karola - od dwóch miesięcy poszukująca pracy

[fuzzy]

Oprócz pytań wymienionych przez Karole pracowdawcy lubią też:
- co Cię motywuje do pracy?
- z jakimi ludźmi lubisz pracować?
- jak reagujesz na przeszkody stojące na drodze do celu?
i inne różne bzdurki

Najważniejsze to starać się wyglądać na niezestresowanego i nawiązać "ludzki" kontakt z prowadzącym - może okaże się, że macie wspólne zainteresowania? Wtedy rozmowa najczęsciej zbacza na ten temat

I dużo się uśmiechać
Powodzenia dla wszystkich szukających!

[ritka]

Z tego co się orientuję, to średnia krajowa wynosi jakieś 1200-1400 zł brutto.

[julita104]

ponad 1800 zl brutto
to jest srednia!
minimalna 825
obie brutto oczywiscie

[Charlotte]

Julita104 napisał(a):
> ponad 1800 zl brutto
> to jest srednia!
> minimalna 825
> obie brutto oczywiscie

No właśnie, coś mi się za mało wydawało te 1200-1400 zł jak na średnią.

Mój facet, który właśnie zaczął pierwszą w życiu pracę a na dodatek nie ma właściwie żadnego doświadczenia (tylko miesiąc praktyk) zarabia właśnie 1800zł brutto + służbowa komórka + służbowe autko + opieka medyczna. Ale to jest okres próbny a potem ma dostać więcej.

Mi z kolei na pół etatu proponują 1100 brutto, czyli za cały etat wychodzi 2200. Do tego dochodzi podobno opieka medyczna, bonusy, dodatki świąteczne i karnety na basen i siłownię (jutro się dowiem czy dostałam tę pracę )

Dziewczyny ceńcie się! Jeśli macie studia lub jesteście w trakcie, nie pozwólcie się wyzyskiwać

[WioletaM]

do Karoli:

700 zł to był tylko przykład. Ale lepsze to niz nic. Mam nawet wyższe wykształcenie, ale i tak nie mogę znaleźć pracy. Nie mówiąc już o pracy w swoim zawodzie. Wysłałam mnóstwo podań i mało kto się odzywa. Jak juz ktoś do mnie zadzwoni, to okazuje się, że to praca w akwizycji.

[Charlotte]

Kakusia napisał(a):
> do Karoli:
>
> 700 zł to był tylko przykład. Ale lepsze to niz nic. Mam nawet wyższe wykształcenie, ale i tak nie mogę znaleźć pracy. Nie mówiąc już o pracy w swoim zawodzie. Wysłałam mnóstwo podań i mało kto się odzywa. Jak juz ktoś do mnie zadzwoni, to okazuje się, że to praca w akwizycji.

No coś TY Wiem, że 700 zł jest lepsze niż nic, ale to jest wyzyskiwnaie ludzi
A można wiedzieć w jakiej branży jesteś?
Ja jestem b turystycznej, gdzie rzeczywiście ciężko coś znaleźć, bo potrzebują z doświadczeniem, ale wysłałam kilkadziesiąt CV do różnych firm i w tym tygodniu np. miałam 3 spotkania (właśnie lecę zaraz na to trzecie).

Inna sprawa, czy się odezwa ponownie, ale spotkania to są.

I nie poddawaj się - to chyba jest najgorsze. Człowiek nie może jakiś czas znaleźć pracy i się poddaje.
Nie wiem ile masz lat, czy masz na utrzymaniu dziecko itp. ja nie mam, dlatego na razie jestem na utrzymaniu Rodziców i szukam czegoś, co by mi najbardziej pasowało i było w miarę dobrze płatne.
Ale jakbym miała dziecko, to bym i za 700zł poszła

[xanka]

To co napisze, nie bedzie wynikiem moich osobistych doswiadczen ale nasluchalam sie od kolezanki, ktora po dwoch latach poszukiwan pracy, w koncu ja dostala.
A byla na wieeelu rozmowach i czasem pytania potrafia zaskoczyc..
Np w trakcie rozmowy, nagle jedna z prowadzacych rozmowe osob ("komisja" byla 3 osobowa) zadaje pytanie " czy pani mi ufa ? " "Czy pani sie denerwuje"
albo "Co jest pani najwiekszym hobby"... " to wtakim razie prosze mnie przekonac, zebym sam zaczal to robic"
albo "Czy wolalaby pani pracowac z ludzmi glupimi czy z madrymi"


powodzenia Dziewczyny!

[Wioletta]

...pracowalam w niemieckiej firmie X , zostałam po trzech latach zwolniona z "przyczyn ekonomicznych", tak naprawdę wcale nie była to zła kondycja finansowa, były to zmiany i przesunięcia czysto personalne...

Zwolnili, potem to zwolninie chcięli cofnąc tłumacząc,że to było złe posuniecie z ich strony i że wielce widza przede mną świetlaną przyszłość w tej firmie :ble:

Już w czasie wypowiedzenia wiedziałam, że dostałam prace w konkurencji ( czysto z polecenia ).Tam swietnie się pracowało za srednie wynagrodzenie.

Mijało około poł roku, w tym czasie czesto do mnie dzwoniono z firmy X żeby wrocić, ale że mnie doceniają i że bardzo im zalezy żebym wrociła, chcieli żebym pracowala i sie rozwijała ale w dwoch ich firmach jednoczenie - w jednym miejscu.

Tak sobie pomyslałam, powiem im swoje warunki i jeśli sie na to zgodzą to znaczy, że im widocznie zależy.Czułam sie dowartosciowana.

Moja propozycja: wynagrodzenie 2 razy wieksze, 2 firmy, 2 wynagrodzenia, chyba normalne ...acha i dojazd o wiele dłuższy (2 autobusy i pociąg)wiec chyba to nie było za bardzo wygórowane.

Zgodzili sie ...ja byłam szczęsliwa, że bedę mieć pieniazki, że sobie odłoże, na nic nie bede żałowac i w ogołe swietna perspektywa na przyszłośc.

Wrociłam, wszystko pięknie... po trzech m-cach moje wynagrodzenie ...umniejszono o połowę z "przyczyn ekonomicznych".

Teraz tłumaczą, że skoro mało zarabiam, mam sie wykazac ! i że to mnie powinno motywowac do pracy.

OCZYWISCIE, ŻE MOTYWUJE ...ALE DO SZUKANIA SOBIE INNEJ PRACY.

sama już nie wiem czy mam sie czuc oszukana czy ja jestem taka naiwna?

szczerze mowiac nie znam sie za bardzo na przepisach, ale czy jest w ogole mozliwe zmniejszenie wynagrodzenia ? i to o polowe? z przyczyn ekonomicznych - co to w ogole znaczy ? to jakis bezsens - jaki mialas rodzaj umowy zawarty ?
a co do powrotu... jest takie powiedzenie: nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki i na ogol swietnie sie sprawdza.. i jeszcze: historia lubi sie powtarzac... Ja tez pewnie bym zaryzykowala, ale z gory bylabym przygotowana na problemy i szybkie odejscie.
Na twoim miejscu najpierw bym sprawdzila, czy ich postepowanie jest zgodne z przepisami, a tak czy inaczej bym po prostu zlozyla wypowiedzenie... w ogole to nie bardzo rozumiem cala sytuacje, przeciez umowe podpisuja dwie strony, jesli sa jakies zmiany to obie strony sie musza zgodzic.. tak mi sie wydaje. Teraz ty powinnas im przedstawic nowe warunki - pracujesz tylko 3 godziny dziennie "z przyczyn fizycznych" ;P albo jakichkolwiek. Jak sie myle, niech mnie ktos poprawi

hihi... fajne
ja bylam ostatnio na rozmowie z sprawie pracy, ale w biurze posrednictwa, a nie w konkretnej firmie..
Przyklady pytan, dzieki ktorym czulam sie jak na odpowiedzi ustnej w podstawowce:
Jak pani mysli, czego inni ludzie u pani nie lubia? (drugie pytanie w wersji: lubia)
Czego pani nie lubi u siebie i co chciala by pani w sobie zmienic?
Z jakich swoich cech jest pani zadowolona? Co pani lubi u siebie?
Czy w poprzedniej pracy miala pani jakies konflikty z wspolpracownikami i na czym one polegaly?
Jakie bylo pani najwieksze osiagniecie? (najbardziej bzdetne pytanie, jakie mozna zadac ;P)
Co pania motywuje do pracy ?
i nagle, zupelnie znienacka w srodku rozmowy: What do you do in your free time?
Mialam reflex i udalam, ze wcale nie jestem zaskoczona

[WioletaM]

Z zawodu jestem nauczycielką, ale nie chcę pracować w tym zawodzie. Mam 28 lat i dziecko. Odezwała się do mnie kolejna firma, ale znowu akwizycja. Czy nie ma już innych robót? Nie mam żadnych poważnych znajomości i szukam na własną rękę. Z poprzedniej pracy mnie zwolnili, bo odważyłam się mieć dziecko. Dobrze, że mąż ma pracę, ale teraz mnie bardzo by się przydała.

Pozdrawiam

[Charlotte]

Kakusia napisał(a):
> Z zawodu jestem nauczycielką, ale nie chcę pracować w tym zawodzie. Mam 28 lat i dziecko. Odezwała się do mnie kolejna firma, ale znowu akwizycja. Czy nie ma już innych robót? Nie mam żadnych poważnych znajomości i szukam na własną rękę. Z poprzedniej pracy mnie zwolnili, bo odważyłam się mieć dziecko. Dobrze, że mąż ma pracę, ale teraz mnie bardzo by się przydała.
>
> Pozdrawiam

No tak, niestety, mogłam się domyślić, że nauczycielka To straszne, że tak ważni ludzie zarabiają tak mało

Ja mam 23 lata, również nie mam żadnych znajomości (niestety) i pracy szukam na własną rękę. Odpowiadam na ogłoszenia (wysłałam przez ostatnie 3 miesiące ok. 40 C.V.) kilka razy byłam już na rozmowie, niestety do tej pory się nie odzywali. Teraz mam jedną ofertę naprawdę super pracki, ale na rozmowie byłam u pośrednika, a teraz czeka mnie rozmowa w firmie.
Ale ja wierzę, że w Polsce można znaleźć pracę bez znajomości - wkurzają mnie młodzi ludzie, którzy wyklinają nasz kraj i z góry zakładają, że tu nie da się znaleźć pracy, a nawet nie próbują
Moje spotkania i rozmowy z potencjalnymi pracodawcami były bardzo przyjemne, Zero stresu, uśmiechnięte twarze. Potrafię zrozumieć, że po prostu im nie odpowiadałam, nie posiadam umiejętności, czy cech, których oni oczekują.
Dziwi mnie pycha niektórych młodych ludzi, jacy to oni nie są wspaniali, powinni w pierwszej pracy zarabiać 3000zł i być menadżerami Naprawdę wielu ludzie tak myśli!
A ja mam najomych, trochę bardziej pokornych, którzy zaczęli jako pomoc biurowa za 1000zł brutto a teraz są kierownikami

Ja szukam pracy właśnie jako pomoc biurowa / sekretarka - mimo że mam wyższe (zawodowe) wykształcenie. Przecież trzeba od czegoś zacząć - ja bym nawet się nie podjęła teraz bycia kierownikiem, bo po prostu nigdy nie pracowałam i nie mam doświadczenia (firma by zbankrutowała )


Kakusiu, a może zapisz się do agencji pośrednictwa? Może znajdą Ci coś dla Ciebie

[Charlotte]

Dziewczyny, wracając do tematu, proszę jeszcze o więcej opinii na temat podawania swoich wad

Podobała mi się upartość, ale co jeszcze powiedzieć, żeby nie zrazić pracodawcy???

Może coś Wam przychodzi do głowy?

[maja101]

Upartość może też świadczyć o braku umiejętności współpracy - np. upierasz się przy swoim rozwiązaniu, nie dopuszczasz kompromisu i całe przedsięwzięcie bierze w łeb. Moim zdaniem to najgorszy pomysł. dobre est bałaganiarstwo, łakomstwo i inne, nie obniżające efektywności "wady"

[sarenka]

maja101 napisał(a):
> Upartość może też świadczyć o braku umiejętności współpracy - np. upierasz się przy swoim rozwiązaniu, nie dopuszczasz kompromisu i całe przedsięwzięcie bierze w łeb. Moim zdaniem to najgorszy pomysł. dobre est bałaganiarstwo, łakomstwo i inne, nie obniżające efektywności "wady"

Ja też bym nie chciała miec upartego pracownika - no, ale w sumie to każda wada jest zła [co za truizm ] i należałoby wiedzieć czego szczególnie nie lubi potencjalny pracodawca.

Niemniej pracę trzeba nie tylko zdobyć, ale i jej sprostać - więc warto jest podać swoje realne wady [i w ten sposób nakreślić oczekiwania ]. Np. -> nie umiem pracować w hałasie - obniża się wówczas moja efektywność [oczywiście taki argument korzystny jest dla kogoś kto nie ubiega się o pracę w call center na open space'i - a dla kogoś kto szuka pracy biurowej i poprzez wskazanie wady pokazuje również, że szuka spokoju, że chce pracować a nie plotkować etec etc]

A co do uporu Jeśli powie się tylko "jestem uparta" [bez wzmianek w jakich sytuacjach] - to można to pojąć jako nieumiejętność pracy w grupie, skłonności ku wojnom pozycyjnym [czyli obstawanie przy swoim tylko dlatego, że "to moje zdanie"].

[Charlotte]

Dzięki Dziewczyny

Każda wypowiedź jest dla mnie bardzo ważna, nakreśla mi obraz, co warto powiedzieć, a czego nie

Jutro idę na bardzo ważną rozmowę. W sumie to się nie denerwuję, ale chciałabym dostać tę pracę

[akira]

ok ale gdy okres szukania jakiegokolwiek zajęcia przeciąga się od półtora roku do dwóch lat jak to jest w naszym kraju to jest to dla mnie chora sytuacja..za coś przez te lata trzeba żyć..poza tym miejmy na uwadze że łatwiej o pracę np. w Warszawie niż na Śląsku..także punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia

[diorek*]

Myślę że nie da się opisać tak do końca , że to a to jest wadą a to i to wyłącznie zaletą i koniec , uważam że ten podział zależy w dużej mierze od charakteru pracy jaką chcemy wykonywać i co tu mówić od osoby samego pracodawcy . To wszystko zależy też od tego czy staramy się o pracę w zespole - działamy i przygotowujemy projekty razem , czy będzie to indywidualne ,, samotne '' stanowisko np. będziesz odpowiedzialna za taką a taką działkę np. pisanie umów , dostarczanie klientom pism , kasjerem w banku itd itp . Faktycznie upartość to w zespole może być wada ale przy indywidualnych zadaniach to może być już dla pracodawcy duża zaleta - 100% wykonania trudnego zadania w którym o elastyczności/uległości mowy nie ma np. ważne dla firmy negocjacje , sprzedaż , leasing - tylko uparty na naszym rynku będzie w stanie iść cały czas do przodu i zapewniać zyski firmie . Bałagan być może dla artysty to będzie hm jakaś tam kreatywność ale już w bankowości , finansach czy sekretariacie bałagan to katastrofa . Łakomstwo - to też taka dziwna wada do pracy np. sekretarki bo przecież prezesa nie interesuje ile kandydatka je Tak mi się wydaje że to prędzej zainteresuje szefa kuchni .

[Wioletta]

Sistar

umowa byla zawarta na stałe (taki min byl tez i moj warunek powrotu)
Rozmawialam z prawnikem i powiedzial, ze z przyczyn ekonomicznych, traudną sytuacja itp...mozna obnizyc wynagrodzenie dostajesz tzw wypowiedzenie zmieniajace.
Najgorsze dla mnie jest to, ze majac stala prace, podjelam wlasnie taki krok, liczac na lepsze zgodnie z obietnicami.
Wiesz złozyc wypowiedzenie nie jest tak łatwo jak na horyzoncie nie ma propozycji pracy (szukam).
Wiesz, a teraz od tygodnia jestem na chorobowym i maja wielkie pretensje !!!wiesz jaka afera ....

Tobie dziekuje za odzew, zawsze to podniesie na duchu

[_Roxi]

a propos kobiet w pracy
http://praca.onet.pl/listaplac/1,114...716,index.html

[Ananke]

ja też idę jutro na ważną rozmowę też się raczej nie stresuję, ale boję się, że się poplątam albo palne coś nieszczególnego ...Karola życzę powodzenia

[Charlotte]

Ananke napisał(a):
> ja też idę jutro na ważną rozmowę też się raczej nie stresuję, ale boję się, że się poplątam albo palne coś nieszczególnego ...Karola życzę powodzenia

Pewnie jesteś już po, ale dzięki i wzajemnie
Napisz jak poszło
U mnie ok, ale dokładnie będę wiedziała dopiero za jakiś czas, bo mają rozmowy z innymi kandydatami.
Buziaki