2010-12-30, 16:29 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 190
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Moja mama prawie nigdy nie pracowała. Prawie, bo zrezygnowała z pracy bedąc na urlopie wychowawczym. Od tej pory jest typowa gospodynią domową (trwa to już prawie 39 lat). To tata cały czas utrzymuje rodzinę, daje pieniądze na opłaty, na życie itp. Mama mówi tylko ile i na co potrzebuje. Ale ich związek też jest partnerski - ojciec nigdy nic nie zrobi bez porozumienia z mamą. Nawet wtedy, gdy coś sobie umyśli i nie oczekuje ani akceptacji ani sprzeciwu. Dodam ze ojciec ma "ciężki" charakter. Ale zawsze rozmawia z mamą o tym co zamierza zrobić. Jest ta szczera rozmowa która jest podstawa partnerstwa. Moje koleżanki mają mężów, którzy decydują o finansach rodziny - mimo że oboje pracują. U mnie sytuacja jest taka że owszem pracujemy oboje, mąż zarabia trochę więcej, mamy wspólne konta, ale WSZYSTKIMI sprawami finansowymi zajmuję się ja - mam dostęp do karty bankomatowej, do konta. Ja płacę, ja robię przelewy, ja rozkładam zaległości na raty, ja piszę pisma urzędowe itp. Oczywiście wszystko w konsultacji z mężem. W niektórych związkach jest to uważane za dziwne i mówią że mam męża pod pantoflem. A tak nie jest - ja po prostu jestem księgową w tym związku
__________________
"Nigdy nie poddawaj się kiedy zgaśnie światło, Gdy cie walnie życia pięść. Nigdy nie poddawaj się - dzisiaj nie jest łatwo, Jutro będzie lepszy dzień..." Zapraszam na blogi: http://slodko-gorzkaholandia.bloog.pl/ http://iskierka71.blogspot.nl/ |
|
2010-12-30, 17:29 | #32 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Cytat:
Mężczyźnie również nikt nie każe mieć potomka i nikt nie zmusza do pchania penisa w pochwę, aczkolwiek mężczyźni nie mają takich problemów na rynku pracy. Przypomnę, że w Skandynawii różnica między zarobkami kobiety a mężczyzny na tych samych stanowiskach wynosi ok. 10%. Urlop ojcowski również jest wykorzystywany przez znikomy procent mężczyzn.
__________________
Edytowane przez szugarbejb Czas edycji: 2010-12-30 o 17:31 |
||
2010-12-30, 19:36 | #33 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 802
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Bo rozmowa dotyczy chyba partnerstwa, a nie równouprawnienia.
A może zamiast rozważań teoretycznych opisz po prostu, jak to wygląda w przypadku Twojego związku. |
2010-12-30, 20:03 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
No i ? Odniosłam się do konkretnego kontekstu i konkretnej wypowiedzi, a nie do tytułu wątku.
Cytat:
|
|
2010-12-30, 20:05 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Na-Razie-Nie-Polska
Wiadomości: 143
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
No ok - skoro lecimy z grubej rury Polowa domu jest moja,naturalnie oraz jeden samochod jest moj (w leasingu na mnie). Jestesmy w watku dla 30-tek oraz 30 + - wiec nie jestem naiwna,swiezo wypuszczona panienka z domu,lat 20,ktorej trzeba pokazac palcem,gdzie podpisac i jak sie nie zrobic w konia przez tych niedobrych mezczyzn. Naogladalam sie w zyciu duzo zostawionych zon,bez dachu nad glowa. Za duzo...
TZ placi rowniez za wycieczki i ewentualne dobra luksusowe,typu laptop czy iPhone. Wracajac do dzieci - owszem,zawsze tak bylo,zwlaszcza w Polsce,iz kobiety zyskiwaly wiecej szacunku przez to,ze sa matkami. Jak kobieta 35+ nie miala dzieci,to bylo cos nie tak,a jak jeszcze byla nie daj boze 'niemezatka' to 'stara panna' albo 'latawica' dla odmiany, i koniec kropka. Na szczescie sytuacja sie juz co nieco zmienila i wciaz zmienia na lepsze,nikt juz od nas nie oczekuje,ze bedziemy rodzic dzieci. Znam kobiety (w Polsce,rzecz jasna),ktore wybraly brak dzieci,na rzecz np kariery chirurgicznej czy innej,rownie absorbujacej - sa szczesliwe ze swoim wyborem (oczywiscie,nie twierdze, ze tego nigdy nie zalowaly). Natomiast kogos innego wyborem jest dwojka rozkosznych maluchow - wiec przyzwoitym zachowaniem jest poniesc wszelkie konsekwencje swojego wyboru. No - tak czy nie? Tak nas natura zbudowala,ze akurat my rodzimy dzieci i....na razie sie nie zanosi,by sie to mialo zmienic. Karanie mezczyzn za to,ze jest tak a nie inaczej,jest troche dziecinne,moim zdaniem. szugarbejb - szanuje Twoje odmienne zdanie i chetnie podyskutuje,gdyz mam bardzo odmienne - mam nadzieje,ze sie nie bedziemy wzajemnie na siebie obrazac //M.
__________________
''...wszystko to samo tylko nie kocha się nigdy jak przedtem...'' |
2010-12-30, 20:27 | #36 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||
2010-12-30, 23:55 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
I ja właśnie mam dokładnie to samo Ma to swoje plusy i minusy, ale jakoś wyszło, że ja się tym zajmuję. I w sumie podoba mi sie.
|
2010-12-31, 00:12 | #38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 190
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Albo żeby (co gorsza) mąż wydzielał mi pieniądze na jedzenie lub przyjemności...
__________________
"Nigdy nie poddawaj się kiedy zgaśnie światło, Gdy cie walnie życia pięść. Nigdy nie poddawaj się - dzisiaj nie jest łatwo, Jutro będzie lepszy dzień..." Zapraszam na blogi: http://slodko-gorzkaholandia.bloog.pl/ http://iskierka71.blogspot.nl/ |
|
2010-12-31, 07:01 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 78
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Ja jestem 13 lat po ślubie i jesli dla kogoś równy udział w obowiązkach domowych i wychowywaniu dzieci jest podstawą partnerstwa to je jestem uciemiężoną żoną. Ale powiem wam szczerze że czasami nawet mój mąż się śmieje, że mam 2 dzieci(Córka i on), mimo tego twierdzę ,że żyję w partnerskim związku opartym na wzajemnym szacunku, zaufaniu i miłości przede wszystkim. I to wydaje mi się podstawą udanego zwiazku partnerskiego. Mój mąż TYLKO pracuje zawodowo, unika robót domowych z pełną premedytacją , nie zrobi sam nic od siebie ale jak mu powiem , że trzeba zrobić to i to to idzie i nie wyjeżdża mi z tekstami w stylu to nie moj brożka. Owszem jak mam PMS to szlag mnie trafia , ale wierzcie mi jestem w bardzo partnerskim związku
|
2010-12-31, 09:25 | #40 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
A Ty pracujesz zawodowo ?
Partnerstwo to przede wszystkim buduje się na racjonalnym myśleniu i empatii, a nie na kochaniu czy zaufaniu. To znaczy zaufanie i miłość pewnie "sprzyjają" partnerstwu ale wcale nie muszą się na nie przekładać, niestety. |
2010-12-31, 09:53 | #41 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 741
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Ja niestety nie żyję w związku partnerskim . Pracuję zawodowo, mam dwójkę dzieci i generalnie cały dom na głowie. Mąż pomaga mi rzadko, jak coś wymuszę. Najbardziej boli fakt, że sam od siebie nic nie zrobi - ot, taki odruch, bo żona zmęczona, bo też pracuje... Niestety takie wychowanie wyniósł z domu, a ja widocznie nie jestem dobrym pedagogiem, bo jakoś nie udało mi się go zreformować. Poza tym, odnoszę wrażenie, że od kiedy zaczął lepiej zarabiać, ma poczucie większych przywilejów. Męczy mnie to ciągłe targowanie co, kto, kiedy i ile zrobił...
Odnośnie dzieci - z własnego doświadczenia widzę, że jestem pracownikiem drugiej kategorii tzn. nie jestem dyspozycyjna, bo: muszę odebrać dziecko z przedszkola, drugie od babci, bo dzieci często chorują, przedszkolak zaraża młodszego, a tylko ja biorę opiekę (bo mąż "nie może"). Stwierdziłam, że najwyższy czas z tym skończyć - w razie jakiejkolwiek sytuacji krytycznej typu np. rozwód mój mąż świetnie sobie poradzi finansowo, u mnie będzie to klapa, bo mój rozwój zawodowy został solidnie przyhamowany po urodzeniu pierwszego dziecka. Najbardziej wkurza mnie fakt, że mąż nie docenia faktu, że dzięki mojemu zaangażowaniu w rodzinę, on ma spokojną głowę i może się zawodowo rozwijać. Nie chcę, żeby mnie po rękach całował, chciałabym tylko mieć takie odczucie, że on to docenia... Wg mnie posiadanie dzieci wyklucza równoczesną dynamiczną karierę obojga rodziców - nie ma sensu mieć dzieci, żeby widywać je sporadycznie w łikendy... W naszym związku ja ustąpiłam pola, a teraz zaczynam być niestety coraz bardziej sfrustrowana postawą męża... Uff, wyżaliłam się odnośnie partnerstwa, bo mnie jakoś na końcówce roku roznosi
__________________
MAJA 23.09.2005 ADAŚ 19.01.2010
|
2010-12-31, 10:08 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Dziecko to wkład wspólny - my ponosimy konsekwencje zawodowo-finansowo-nieraz i zdrowotne. A nasz partner żadnych? Czyli facet może do ciebie przyjść i powiedziec "Chciałaś, to se urodziłaś - dałem swoja połowę na jego szkołę. Nie stać cię - trzeba było nie rodzić"?? Jeśli PROPORCJONALNY wkład ma być "karaniem", to ja chromolę takie pojmowanie "partnerstwa".
__________________
|
|
2010-12-31, 10:10 | #43 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2010-12-31, 10:16 | #44 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 741
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Szugarbejb - nie odpowiadam ci, bo Twój poziom jest żenująco niski. Decyzja o dziecku to zazwyczaj decyzja dwójki ludzi... Zresztą dobra, dla mnie nie jesteś partnerem do dyskusji. Żegnam.
__________________
MAJA 23.09.2005 ADAŚ 19.01.2010
|
2010-12-31, 10:17 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
|
|
2010-12-31, 10:21 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Potrafisz czytać ze zrozumieniem ? Zauważyłaś, kogo wypowiedzi cytowałam, przeczytałaś cały wątek ? |
|
2010-12-31, 10:26 | #47 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 741
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Aaricia - rozmawiałam i nadal rozmawiam próbując dojść do jakiegoś kompromisu. Może w końcu mi się to uda . Niestety tak to jest ustawione, że to na matce spoczywa w większej części opieka nad dzieckiem. I ona ponosi większe konsekwencje różnego typu. I nie chodzi o martyrologię matkę, tylko o docenienie ich pracy.
---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ---------- Szugar - nie bardzo rozumiem cytowania mnie i meghann i Twoich komentarzy. Może mnie oświeć?
__________________
MAJA 23.09.2005 ADAŚ 19.01.2010
|
2010-12-31, 10:29 | #48 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Swoją drogą, przybił mnie Twój post. |
|
2010-12-31, 10:35 | #49 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 741
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Szugar- w takim razie zwracam honor. Aczkolwiek ja odebrałam to jako kop w dupę za moje żale.
Proszę pisz jaśniej i nie zestawiaj moich wypowiedzi z wypowiedziami meghann. sine.ira - mnie ostatnio przybija moje życie i może dlatego jestem taka "narwana" ostatnio. Zresztą z tego co patrzę po moich koleżankach, problem partnerstwa, a raczej jego braku bardzo się rozszalał. Mówię o kobietach w okolicach 30-tki, które od niedawna mają dzieciaczki. Nie wiem dlaczego część facetów (większość?) myśli, że to daje im przewagę nad matkami ich dzieci...
__________________
MAJA 23.09.2005 ADAŚ 19.01.2010
Edytowane przez karola_sz Czas edycji: 2010-12-31 o 10:38 |
2010-12-31, 10:37 | #50 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
|
2010-12-31, 10:39 | #51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Proponuję, żeby rozstające się pary nie zakładały sprawy o alimenty - baba sama chciała pchać się w dzieci, to niech sobie płaci. Karać mężczyzn, że biologia nas tak skonstruowała? Niee..
__________________
|
|
2010-12-31, 10:39 | #52 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Taaa, żyjemy w zacofanym społeczeństwie i wbrew pozorom wcale aż tak bardzo dynamicznie nie zmienia się na lepsze. |
|
2010-12-31, 10:41 | #53 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 741
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Btw, ja jestem tak na maksa wkurzona, bo decyzję o małżeństwie, o dzieciach podejmowaliśmy wspólnie, a wychodzi na to, że to ja ponoszę większość konsekwencji. Ostatnio mój wk..w osiągnął zenit kiedy powiedziałam, że jak dzieci będą znowu chore, to on zamieni się na popołudniową zmianę, żebym ja nie musiała brać opieki, a przez 2 h naszej absencji dziećmi zajmie się babcia. Tyle da radę. A co usłyszałam? "Ale przecież ja mam treningi?" No jasna cholera, to na którym miejscu jest moja praca? Wychodzi na to, że nawet za jego hobby... Mam wrażenie, że wychodziłam za mąż za innego faceta...
__________________
MAJA 23.09.2005 ADAŚ 19.01.2010
Edytowane przez karola_sz Czas edycji: 2010-12-31 o 10:47 |
|
2010-12-31, 10:55 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
W ogóle nie pojmuję postrzegania partnerstwa przez pryzmat ilości zarabianych pieniędzy.
Dla mnie partnerstwo to chyba po prostu dążność 2-ga do tego samego celu. fakt, ze to nie jest wartość stała, wszyscy mamy lepsze i gorsze okresy, a tam gdzie 2je ludzi tam na ogół jedno jest silniejsze psychicznie od drugiego. Nie widzę też związku z równym podziałęm obowiązków. Bo równym czyli jakim? każde robi tyle samo? Ale jak to podzielić? Jak podzielić opiekę nad dzieckiem, pracę zawodową? Jak wyważyć czy ważniejsze jest chodzenie do pracy czy opieka nad dziećmi/domem? W 16 letnim małzeństwie byliśmy w wielu różnych ukłądach. Różnie było z tym kto ile zarabia i czy w ogóle akurat zarabia i dotyczyło to nas obojga, przerobiliśmy "tradycyjny model rodziny", bezrobocie obydwojga, zarabianie po równo, po nierówno. To w ogóle nie miało wpływu na ogólne relacje między nami. zawsze oboje decydowaliśmy o tym do czego dążymy, na co wydawane są pieniądze bez względu kto akurat je zarobił i w jakim procencie. Partnerstwo to chyba najbardziej ze wszystkiego dbałość o związek, partnera i obopólny szacunek. Znam związki gdzie jest dużo miłości i 0 partnerstwa. Znam takie gdzie nie ma miłości a jest układ 100% partnerski- takie rodzinne"przedsiębiorstwa " mające np. na celu wychowanie dzieci czy maksymalne wzbogacenie się. Różnie bywa, ale podstawa w tych układach jest chyba właśnie obopólna dążność do _wspólnego_ dobra, wygody i celu oparta na szacunku i empatii. ---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ---------- Cytat:
Ale może da się to ugryźć inaczej - może trzeba usiąść i ustalić taki plan podziału opieki nad małymi, żeby one dostały opiekę, tatuś trening a mama wyjściowe? Tydzień ma 7 dni, chyba da się jakoś to wszytko upchnąć jak się dobrze zorganizować, żeby każdy dostał czego potrzebuje?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2010-12-31, 11:07 | #55 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
|
|
2010-12-31, 11:37 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 190
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Podam przykład z własnego "podwórka". Mój mąż ma młodszego o 5 lat brata. Ich mama zawsze więcej wymagała od starszego syna. Może "wymagała" to za duże słowo. Chodzi o to że więcej go nauczyła, bo i sprzątać potrafi, i gotować i piec ciasta i szyć jak trzeba. Jest złota rączką do wszelkich napraw domowych, malowania, tapetowania, kafelkowania - wszystko w naszym domu robił sam (no dobra, trochę mu pomagałam), nawet posprząta po swojej pracy. Jego brat zawsze był tym mniejszym, młodszym. Nic nie potrafił zrobić, a wszystko wręcz psuł. Na początku śmiał się z mojego męża że on pomaga mi w domu, przy dzieciach itp. Mówił że siedzi u żony pod pantoflem. Teraz, po 11 latach małżeństwa sam umie posprzątać, ugotować, zająć sie dziećmi. Skąd taka zmiana? Z konieczności - jego żona wprawdzie wszystko potrafi, ale to leń patentowy ktory woli latać po koleżankach niż sprzątać w domu, siedzieć za stołem niż pilnować dzieci, "robić" i rodzic dzieci (mają już ich 4) niż się nimi opiekować... Partnerstwo? Raczej wieczne pretensje i kłótnie. Zdecydowanie wolę mój model rodziny. Ja wprawdzie nie latam po koleżankach (mieszkam od 3 lat w Holandii i nie mam tu koleżanek), ale siedzę przy komputerze, oglądam tv, lubię długo pospać. Moj małżonek wie o tym i sam o siebie robi śniadanie, piecze ciasto, zaczyna sprzątać itp. Nawet zdarza się że pomaga mi w pracy (nawet gdy wraca zmęczony ze swojej). Co do kwestii finansowych to nigdy nie patrzeliśmy kto z nas więcej zarabia. Bo nawet gdy zdarzały się sytuacje ze to ja pracowałam a on był bezrobotny bez prawa do zasiłku to wiedziałam ze nie siedzi w domu z nogami na stole tylko przejmuje wszystkie obowiązki domowe. I żadne z nas nigdy nie wypominało drugiemu - bo ja zarabiam a ty tylko siedzisz w domu i bąki zbijasz.
__________________
"Nigdy nie poddawaj się kiedy zgaśnie światło, Gdy cie walnie życia pięść. Nigdy nie poddawaj się - dzisiaj nie jest łatwo, Jutro będzie lepszy dzień..." Zapraszam na blogi: http://slodko-gorzkaholandia.bloog.pl/ http://iskierka71.blogspot.nl/ |
|
2010-12-31, 12:20 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Na-Razie-Nie-Polska
Wiadomości: 143
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
A propos alimentow - w kraju,gdzie zyje, nie ma czegos takiego jak alimenty na zone ani orzeczenia o wine w przypadku rozwodu,zaklada sie bowiem,ze to wina obu stron iz zwiazek sie rozpadl (poza - naturalnie - sprawami z przemoca czy molestowaniem seksualnym). Na dzieci ustawowo sa przydzielone alimenty - dla wszystkich takie same,bez wzgledu na zarobki - 1050 (okolo 400 zl) koron,dopoki dziecko sie uczy,zas od 18 roku zycia przelewane sa na konto bankowe dziecka,nie matki. W zaleznosci od tego,gdzie mieszka dziecko,placi je matka albo ojciec, nie przyznaje sie bowiem dzieci matkom z automatu. Na pewno fakt braku alimentow na zone oraz prowadzacych do bankructwa alimentow na dzieci, to bedzie skandal,wg Was - wnioskujac z oburzonych i drwiacych komentarzy na temat mojego podejscia do 'problemu', no ale jakos tutaj nie jest. Pozdrawiam Was cieplo - nie drwiaco i nie sarkastycznie - moje partnerki w rozmowie. //M.
__________________
''...wszystko to samo tylko nie kocha się nigdy jak przedtem...'' |
|
2010-12-31, 12:37 | #58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Cytat:
Ad. takiego przydzielania alimentów: przekładając to na nasze warunki - załóżmy, że dziecko zostaje z matką, ta pracując na cały etat zarabia 950 zł na rękę. Druga w tej samej sytuacji, ale zarabia 2500 zł. Obydwie dostają po te 400 zł od byłych mężów, przy czym tej pierwszej mąż zarabia 3500 zł, a tej drugiej 1200 zł. Tak, bardzo uczciwe, bardzo.. Owszem, kwestia podstawowa - za minimalną pensję w kraju, w którym teraz jesteś, pewnie zapewni się dziecku przyzwoity byt - u nas absolutnie nie. A niestety świat opiera się na kasie - bez kasy nie stać cię na leczenie dziecka, oporządzenie go na sensownym poziomie, na przyzwoite jedzenie. Nie rozumiem podejścia, że skoro kobieta rodzi dzieci, to jej sprawa - ma wybór czy je rodzić czy nie, więc niech się potem z pretensjami do faceta nie wybiera. Rodzimy dzieci nie sobie, a "związkowi" - facetowi też i do tego "ku chwale ojczyzny". To u nas powinni zlikwidować nawet to "becikowe" (czyli "rekompensata za ból", bo tak to się teraz ponoć nazywa..?). Edit: Dlaczego zapewnianie dobrych warunków (takich, na jakie nas stać przynajmniej) dziecku ma być "karą" za to, że się lepiej zarabia?
__________________
Edytowane przez Deede Czas edycji: 2010-12-31 o 12:44 |
|
2010-12-31, 12:56 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Na-Razie-Nie-Polska
Wiadomości: 143
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
deede,ja wlasnie caly czas podkreslam,ze pisze z innych realiow i tu sie sprawdzaja pewne rozwiazania,przede wszystkim dlatego,ze tu walczono o to,aby kobiety nie czuly sie sfrustrowane swoimi zyciowymi wyborami.
Tutaj zadbaly o to kobiety-politycy. W Polsce niestety wciaz jest tak,ze tego typu decyzje podejmuja panowie z brzuszkiem i sumiastym wasem, tudziez panowie w sutannach,nie majacy zielonego pojecia o zyciu rodzinnym,placeniu rachunkow czy depresji poporodowej zony i niekonczacych sie kolek dzieciara. Dlatego tu na forum, syczycie na mnie i twierdzicie,ze wymarzone rozwiazania dla kobiet sa niemozliwe i oderwane od realiow. No wiec nie sa oderwane - bo istnieja. Ja nie twierdze,ze tu jest bosko i normalnie zyc nie umierac,ale m.in. z powodu Polityki Za-Przeproszeniem-Prorodzinnej w Polsce wyprowadzilam sie 4 lata temu. Na razie nie wracam. Pozdrawiam noworocznie. //M.
__________________
''...wszystko to samo tylko nie kocha się nigdy jak przedtem...'' |
2011-01-01, 14:07 | #60 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Partnerstwo i wasze opinie na ten temat.
Czyli kobiety - polityczki w Skandynawii są idiotkami z meduzą zamiast mózgu ?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:56.