Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.XXVI

[tenebra]

Jak ja z mężem po weselu oglądaliśmy koperty i wiedzieliśmy ile kto dał, bo były przeważnie podpisane, to jak było więcej jak 1000zł to nam było zwyczajnie strasznie głupio nie było dużo takich, kilka, ale no głupio było, no była jedna koperta gdzie dostaliśmy ponad 1000zł od rodziny gdzie się dobrze układa finansowo, a nawet bardzo dobrze i zaproszonych ich była 5, to jakby nadal głupio ale mniej, na zasadzie to był ich wybór, nie musieli się ograniczać. Dobrze się z tą osobą znam i wiedziałam, że nie było to dla nich dużym wyrzeczeniem. Jednak nadal było mi głupio, bo zwyczajnie nie oczekiwałam takich prezentów, nie spodziewałam się ich. Ale jak były osoby, które no widać było że przez rok czy ileś musiały odkładać to zwyczajnie źle mi z tym było. Tak samo jak dostaliśmy 200zł w kopercie od osób, którym się nie przelewa, a i podróż musiały odbyć przez pół Polski. No moim zdaniem nic nie powinny wsadzać i byłoby super też rozumiem, że każdy chce coś włożyć do koperty żeby nie było mu głupio, ale właśnie takie uczucie jest jakby wpojone na siłę przez te wszystkie "trzeba dać tyle, a oni to dali mniej, a ci to w ogóle coś tam".

Większość kwot wkopertach była zbliżona do siebie i jakby w tej takiej ustalonej przez społeczeństwo "normie", było mi po prostu miło, ale no tak jak mówię, jak widziałam ze studenci wsadzili do koperty mniej niż osoby ze stałą pracą no to przeciez normalne, no. Nic mogliby nie wsadzać i też przecież byłoby super.

Najgorszą odmowę od dobrej kolezanki jaką dostałam to "bo mnie nie stać". Mówiłam, ze prezentów nie chcę, że kupię jej bilet na pociąg (nocleg zapewnialiśmy gościom), bo bardzo mi zależy na tym żeby była. Niestety

Przecież prezenty daje się jeśli się chce i co/ile się chce. Nie podoba mi się, że teraz z każdej okazji jest to jakoś wymuszane i jeszcze kwoty ustalane

[aniyam]

Napisane przez Magdalena___

Do moich rodziców kilka lat temu brat dziadka (generalnie nie super bliska rodzina a kontakty w ogóle słabiutkie) dzwoni, że robi 'zrzutkę na Lucynkę' - swoją córkę, normalną dorosłą, z mężem i nastoletnimi dziećmi.
Moi rodzice mieli wtedy 2 dzieci na początku studiów w mieście 250km dalej, remont i jakieś zdrowotne wydatki, a tutaj będą się zrzucać bo ktoś z RODZINY chce sobie dom wybudować, jak ludzie mają czasem nasrane w łbie Jeszcze nie pożyczka, tylko zrzutka, no kosmos

ludzie to mają pomysły

[AnoIi]

Napisane przez amyz

ja mam takie samo zdanie jak Ty w tej kwestii a to że tamci się obrazili?? porażka całkowita co za ludzie ja w ogóle nie rozumiem nowego zwyczaju dawania coraz droższych prezentów coraz młodszym dzieciom. I jak widzę że dzieciakowi na komunię dają laptopy za 2 tyś albo Quady (przykład z mojej rodziny) to się zastanawiam co będzie później? co mu dadzą w prezencie ślubnym? każdy samochód? mieszkanie? masakra jakaś

Pfff, no jak to co? Odrzutowiec, albo penthouse
O! O! O! Ja to bym prywatną wyspę chciała

[Miskaa78]

łoj mnie też złoszczą zrzutki na..
nie lubię być przymuszana do czegoś
tez nieraz warto sobie przypomnieć co się od kogo dostaje
kupowałam kiedyś wymarzone bikini corin a dostałam w zamian na swoją imprezkę orchideę z tesco
niby liczy sie pamięć ale wolę bardziej spersonalizowane prezenty

[maarthusia]

Napisane przez tenebra

Jak ja z mężem po weselu oglądaliśmy koperty i wiedzieliśmy ile kto dał, bo były przeważnie podpisane, to jak było więcej jak 1000zł to nam było zwyczajnie strasznie głupio nie było dużo takich, kilka, ale no głupio było, no była jedna koperta gdzie dostaliśmy ponad 1000zł od rodziny gdzie się dobrze układa finansowo, a nawet bardzo dobrze i zaproszonych ich była 5, to jakby nadal głupio ale mniej, na zasadzie to był ich wybór, nie musieli się ograniczać. Dobrze się z tą osobą znam i wiedziałam, że nie było to dla nich dużym wyrzeczeniem. Jednak nadal było mi głupio, bo zwyczajnie nie oczekiwałam takich prezentów, nie spodziewałam się ich. Ale jak były osoby, które no widać było że przez rok czy ileś musiały odkładać to zwyczajnie źle mi z tym było. Tak samo jak dostaliśmy 200zł w kopercie od osób, którym się nie przelewa, a i podróż musiały odbyć przez pół Polski. No moim zdaniem nic nie powinny wsadzać i byłoby super też rozumiem, że każdy chce coś włożyć do koperty żeby nie było mu głupio, ale właśnie takie uczucie jest jakby wpojone na siłę przez te wszystkie "trzeba dać tyle, a oni to dali mniej, a ci to w ogóle coś tam".

Większość kwot wkopertach była zbliżona do siebie i jakby w tej takiej ustalonej przez społeczeństwo "normie", było mi po prostu miło, ale no tak jak mówię, jak widziałam ze studenci wsadzili do koperty mniej niż osoby ze stałą pracą no to przeciez normalne, no. Nic mogliby nie wsadzać i też przecież byłoby super.

Najgorszą odmowę od dobrej kolezanki jaką dostałam to "bo mnie nie stać". Mówiłam, ze prezentów nie chcę, że kupię jej bilet na pociąg (nocleg zapewnialiśmy gościom), bo bardzo mi zależy na tym żeby była. Niestety

Przecież prezenty daje się jeśli się chce i co/ile się chce. Nie podoba mi się, że teraz z każdej okazji jest to jakoś wymuszane i jeszcze kwoty ustalane

Tak samo się czułam

Też nie rozumiem takiego narzucania kwot

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez AnoIi

Pfff, no jak to co? Odrzutowiec, albo penthouse
O! O! O! Ja to bym prywatną wyspę chciała

ja też kcem wyspę tylko bez padżąków

[AnoIi]

Napisane przez maarthusia

Tak samo się czułam

Też nie rozumiem takiego narzucania kwot

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------



ja też kcem wyspę tylko bez padżąków

Kup sobie kota, to wszystkie padżąki wyłapie

[Magdalena___]

Napisane przez amyz

mam nadzieję że rodzice nie poszli w ten układ?

Pewnie, że nie Bo to ostre przegięcie, ale wyszło, że to tylko pomysł tego brata/ ojca wspomnianej Lucynki był. Sama babeczka fajna, nawet nie słyszała o takim pomyśle i to była własna inicjatywa jej ojca

W każdym razie na początku tego roku była podobna akcja z tymi samymi bohaterami, na wsi jest dom/pole w którym wychował się mój dziadek, nie mieszka tam od 16 roku życia czyli już dobrze ponad 65 lat, nie odwiedza bo to daleko jest no i obecnie mieszka w tym domu wyłącznie była żona jego brata ze swoją córką starą panną, ale mój dziadek teraz się poczuł i na 'ojcowiznę' płaci bo jakieś długi te kobiety mają i płaczą przez telefon, że komornik zajmie gospodarstwo .
No ale starszym ludziom nie przetłumaczysz, chcą topić kasę żeby poczuć się potrzebnymi i ulżyć sumieniu to utopią

[maarthusia]

Napisane przez AnoIi

Kup sobie kota, to wszystkie padżąki wyłapie

chętnie, ale Tż postawił mi ultimatum: on albo kot/pies/inne zwierzę futerkowe wybór na razie jest oczywisty

[amyz]

Napisane przez tenebra

Jak ja z mężem po weselu oglądaliśmy koperty i wiedzieliśmy ile kto dał, bo były przeważnie podpisane, to jak było więcej jak 1000zł to nam było zwyczajnie strasznie głupio nie było dużo takich, kilka, ale no głupio było, no była jedna koperta gdzie dostaliśmy ponad 1000zł od rodziny gdzie się dobrze układa finansowo, a nawet bardzo dobrze i zaproszonych ich była 5, to jakby nadal głupio ale mniej, na zasadzie to był ich wybór, nie musieli się ograniczać. Dobrze się z tą osobą znam i wiedziałam, że nie było to dla nich dużym wyrzeczeniem. Jednak nadal było mi głupio, bo zwyczajnie nie oczekiwałam takich prezentów, nie spodziewałam się ich. Ale jak były osoby, które no widać było że przez rok czy ileś musiały odkładać to zwyczajnie źle mi z tym było. Tak samo jak dostaliśmy 200zł w kopercie od osób, którym się nie przelewa, a i podróż musiały odbyć przez pół Polski. No moim zdaniem nic nie powinny wsadzać i byłoby super też rozumiem, że każdy chce coś włożyć do koperty żeby nie było mu głupio, ale właśnie takie uczucie jest jakby wpojone na siłę przez te wszystkie "trzeba dać tyle, a oni to dali mniej, a ci to w ogóle coś tam".

Większość kwot wkopertach była zbliżona do siebie i jakby w tej takiej ustalonej przez społeczeństwo "normie", było mi po prostu miło, ale no tak jak mówię, jak widziałam ze studenci wsadzili do koperty mniej niż osoby ze stałą pracą no to przeciez normalne, no. Nic mogliby nie wsadzać i też przecież byłoby super.

Najgorszą odmowę od dobrej kolezanki jaką dostałam to "bo mnie nie stać". Mówiłam, ze prezentów nie chcę, że kupię jej bilet na pociąg (nocleg zapewnialiśmy gościom), bo bardzo mi zależy na tym żeby była. Niestety

Przecież prezenty daje się jeśli się chce i co/ile się chce. Nie podoba mi się, że teraz z każdej okazji jest to jakoś wymuszane i jeszcze kwoty ustalane

też miałam takie dwie sytuację. Jedna koleżanka mi powiedziała wprost że budują dom i ich nie stać mówiłam jej ze to nie o to chodzi ale nie dała się przekonać.Ale przyszła na ślub i dala nam mały prezent. Było to miłe. Za do druga mnie wkurzyła też powiedziała że nie mają kasy, bla bla, nie dała się przekonać, po czym po dwa dni po weselu zobaczyłam na fejsie jej zdjęcia z egiptu zrobiło mi się przykro że tak ściemniała - przecież mogła powiedzieć ze ma te wczasy wykupione i ok rozumiem. Ale nie opowiadać mi łzawą historię że nie ma kasy i nie przyjdzie dlatego. Ehhhhh

[maarthusia]

Napisane przez Magdalena___

Pewnie, że nie Bo to ostre przegięcie, ale wyszło, że to tylko pomysł tego brata/ ojca wspomnianej Lucynki był. Sama babeczka fajna, nawet nie słyszała o takim pomyśle i to była własna inicjatywa jej ojca

W każdym razie na początku tego roku była podobna akcja z tymi samymi bohaterami, na wsi jest dom/pole w którym wychował się mój dziadek, nie mieszka tam od 16 roku życia czyli już dobrze ponad 65 lat, nie odwiedza bo to daleko jest no i obecnie mieszka w tym domu wyłącznie była żona jego brata ze swoją córką starą panną, ale mój dziadek teraz się poczuł i na 'ojcowiznę' płaci bo jakieś długi te kobiety mają i płaczą przez telefon, że komornik zajmie gospodarstwo .
No ale starszym ludziom nie przetłumaczysz, chcą topić kasę żeby poczuć się potrzebnymi i ulżyć sumieniu to utopią

O mamo

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez amyz

też miałam takie dwie sytuację. Jedna koleżanka mi powiedziała wprost że budują dom i ich nie stać mówiłam jej ze to nie o to chodzi ale nie dała się przekonać.Ale przyszła na ślub i dala nam mały prezent. Było to miłe. Za do druga mnie wkurzyła też powiedziała że nie mają kasy, bla bla, nie dała się przekonać, po czym po dwa dni po weselu zobaczyłam na fejsie jej zdjęcia z egiptu zrobiło mi się przykro że tak ściemniała - przecież mogła powiedzieć ze ma te wczasy wykupione i ok rozumiem. Ale nie opowiadać mi łzawą historię że nie ma kasy i nie przyjdzie dlatego. Ehhhhh

ta druga to książkowa cebula nie wiem, po co ludzie tak zmyślają chyba lepiej prawdę powiedzieć - ja bym zrozumiała

[amyz]

Napisane przez maarthusia

chętnie, ale Tż postawił mi ultimatum: on albo kot/pies/inne zwierzę futerkowe wybór na razie jest oczywisty

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez Magdalena___

Pewnie, że nie Bo to ostre przegięcie, ale wyszło, że to tylko pomysł tego brata/ ojca wspomnianej Lucynki był. Sama babeczka fajna, nawet nie słyszała o takim pomyśle i to była własna inicjatywa jej ojca

W każdym razie na początku tego roku była podobna akcja z tymi samymi bohaterami, na wsi jest dom/pole w którym wychował się mój dziadek, nie mieszka tam od 16 roku życia czyli już dobrze ponad 65 lat, nie odwiedza bo to daleko jest no i obecnie mieszka w tym domu wyłącznie była żona jego brata ze swoją córką starą panną, ale mój dziadek teraz się poczuł i na 'ojcowiznę' płaci bo jakieś długi te kobiety mają i płaczą przez telefon, że komornik zajmie gospodarstwo .
No ale starszym ludziom nie przetłumaczysz, chcą topić kasę żeby poczuć się potrzebnymi i ulżyć sumieniu to utopią

masakra

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez maarthusia

O mamo

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------



ta druga to książkowa cebula nie wiem, po co ludzie tak zmyślają chyba lepiej prawdę powiedzieć - ja bym zrozumiała

no też bym zrozumiała więc nie wiem po co ten cyrk. Ale mój Tż do dzisiaj się śmieje jak sobie przypomina tą historię - że miszczem kamuflażu to ona nie zostanie bo nie wpadła na to że ja te zdjęcia z edżiptu przecież zobaczę mogła poczekać ze dwa tyg z dodaniem ich to może bym nie skojarzyła no ale cóż

[maarthusia]

Napisane przez amyz

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------


masakra

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------



no też bym zrozumiała więc nie wiem po co ten cyrk. Ale mój Tż do dzisiaj się śmieje jak sobie przypomina tą historię - że miszczem kamuflażu to ona nie zostanie bo nie wpadła na to że ja te zdjęcia z edżiptu przecież zobaczę mogła poczekać ze dwa tyg z dodaniem ich to może bym nie skojarzyła no ale cóż

no tak - geniusz

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[AnoIi]

Napisane przez maarthusia

chętnie, ale Tż postawił mi ultimatum: on albo kot/pies/inne zwierzę futerkowe wybór na razie jest oczywisty

mój też nie chciał, a teraz nawet nie skomentował ile za weta zapłaciłam jak chorowała

Napisane przez amyz

też miałam takie dwie sytuację. Jedna koleżanka mi powiedziała wprost że budują dom i ich nie stać mówiłam jej ze to nie o to chodzi ale nie dała się przekonać.Ale przyszła na ślub i dala nam mały prezent. Było to miłe. Za do druga mnie wkurzyła też powiedziała że nie mają kasy, bla bla, nie dała się przekonać, po czym po dwa dni po weselu zobaczyłam na fejsie jej zdjęcia z egiptu zrobiło mi się przykro że tak ściemniała - przecież mogła powiedzieć ze ma te wczasy wykupione i ok rozumiem. Ale nie opowiadać mi łzawą historię że nie ma kasy i nie przyjdzie dlatego. Ehhhhh

Moja przyjaciółka nie przyszła, bo jej facet zabronił. Nie znosiłam dziada, no ciągnął ją ostro w dół. Ale Zaprosiłam ich razem. Przykre to było

[AngeliqDKNY]

Napisane przez maarthusia

O mamo

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------



ta druga to książkowa cebula nie wiem, po co ludzie tak zmyślają chyba lepiej prawdę powiedzieć - ja bym zrozumiała

nie rozumiem takich ludzi
no i to prawda, ze ci co maja mniej dadza wiecej a ci wielce bogaci to nie chca sie pieniedzmi dzielic.. widac to przy napiwkach.. bogacz wyda 300 zl w kawiarni, ale napiwku nie da w Warszawie to w ogole chyba tylko turysci daja napiwki...

[maarthusia]

W D. dorzucili trochę prezentów dedykowanych
Fajna jest parasolka MJ

do zapachu Daisy Blush

Przypomniała mi się parasolka TH dodawana do przecenionej wody muszę ją odkopać (ponad rok kwarantanny wystarczy)

[aniyam]

Napisane przez maarthusia

chętnie, ale Tż postawił mi ultimatum: on albo kot/pies/inne zwierzę futerkowe wybór na razie jest oczywisty

Chwilowo też tak mam

[amyz]

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;58125066]Treść usunięta[/QUOTE]

masakra

[maarthusia]

Napisane przez AnoIi

mój też nie chciał, a teraz nawet nie skomentował ile za weta zapłaciłam jak chorowała




Moja przyjaciółka nie przyszła, bo jej facet zabronił. Nie znosiłam dziada, no ciągnął ją ostro w dół. Ale Zaprosiłam ich razem. Przykre to było

No nie wiem, czy mój by się tak przekonał

pogoniłabym takiego dziada

[amyz]

Napisane przez maarthusia

W D. dorzucili trochę prezentów dedykowanych
Fajna jest parasolka MJ

do zapachu Daisy Blush

Przypomniała mi się parasolka TH dodawana do przecenionej wody muszę ją odkopać (ponad rok kwarantanny wystarczy)

ale fajna ale zapachu nie znam. No i czy ja go potrzebuję?

[aniyam]

Napisane przez maarthusia

W D. dorzucili trochę prezentów dedykowanych
Fajna jest parasolka MJ

do zapachu Daisy Blush

Przypomniała mi się parasolka TH dodawana do przecenionej wody muszę ją odkopać (ponad rok kwarantanny wystarczy)

bo się jeszcze przeterminuje

Fajna ta parasolka

[Magdalena___]

Napisane przez AnoIi

Moja przyjaciółka nie przyszła, bo jej facet zabronił. Nie znosiłam dziada, no ciągnął ją ostro w dół. Ale Zaprosiłam ich razem. Przykre to było

paskudne są takie sytuacje

[maarthusia]

Napisane przez aniyam

Chwilowo też tak mam

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[maarthusia]

Napisane przez amyz

ale fajna ale zapachu nie znam. No i czy ja go potrzebuję?

Nie potrzebujesz
Poczekaj, aż ktoś wystawi parasol na all za 300zł

[AnoIi]

Napisane przez aniyam

Chwilowo też tak mam

A takie okazy miałam dla Was upatrzone. No drugiego messiego i luka skywalkera nie będzie ale po ptakach, wszystkie zarezerwowane, nawet mój obiekt westchnień

[maarthusia]

Napisane przez aniyam

bo się jeszcze przeterminuje

Fajna ta parasolka

no właśnie może już zapleśniała w szafie

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;58125391]Treść usunięta[/QUOTE]

ale psotnik

[aniyam]

Napisane przez AnoIi

A takie okazy miałam dla Was upatrzone. No drugiego messiego i luka skywalkera nie będzie ale po ptakach, wszystkie zarezerwowane, nawet mój obiekt westchnień

Messi był boski

[AnoIi]

Napisane przez maarthusia

No nie wiem, czy mój by się tak przekonał

pogoniłabym takiego dziada

Przekonałby się mój z trzy miesiące zły chodził. A teraz? Kociarz się zrobił
[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;58125391]Treść usunięta[/QUOTE]


Boski. Widziałam nowsze zdjęcia

[korinka3]

Napisane przez maarthusia

W D. dorzucili trochę prezentów dedykowanych
Fajna jest parasolka MJ

do zapachu Daisy Blush

Przypomniała mi się parasolka TH dodawana do przecenionej wody muszę ją odkopać (ponad rok kwarantanny wystarczy)

Fajna parasolka ostatnio nie załapałam się na TH