Jaki prezent na ślub chrześniaczki?

[Aguuu_]

W lipcu odbywa się ślub mojej chrześniaczki. Nie mam pomysłu na prezent. Co proponujecie?

[evela28]

pralkę, zmywarkę, bon w sklepie meblowym, zależy ile chcesz wydać, czy wiesz co młodym będzie potrzebne,co już mają

[tylko_ chwilka]

Pieniądze by sami wybrali co im się podoba. Będą też mieć możliwość dołożenia pieniążków od Ciebie do tych, które dostaną od innych i zakupienia czegoś "większego"/kosztowniejszego. To najlepszy prezent jaki można dać komuś na wesele. Ja idąc na wesela nawet nie myślę o niczym innym.

[Elfir]

Jeśli młodzi nie opublikowali listy prezentów tylko i wyłącznie pieniądze się daje.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Elfir, czemu tylko i wyłącznie? Jakieś prawo takie jest czy co?

Od chrzestnej dostaliśmy 500zł.

[evela28]

Napisane przez Elfir

Jeśli młodzi nie opublikowali listy prezentów tylko i wyłącznie pieniądze się daje.

ja chyba w jakiś zamierzchłych czasach żyję , bo pierwszy raz o tym słyszę
serio każda młoda para robi listę prezentów, sądziłam ze to tylko w filmach i to amerykańskich

[Atila]

Napisane przez Aguuu_

W lipcu odbywa się ślub mojej chrześniaczki. Nie mam pomysłu na prezent. Co proponujecie?

Pieniądze będą najtrafniejszym prezentem

[Elfir]

Ta zasada to zdrowy rozsadek. Jesli Państwo młodzi nie podają do publicznej wiadomości gościom, co chcieli by dostać, znaczy, że nie mają pomysłu lub maja wszystko co potrzebne.
Czy to logiczne w takiej sytuacji obdarowywać ich wymuszonym prezentem? Kolejna mikrofalówką czy kompletem pościeli? Co oni mieliby potem z tym zrobić? Chyba tylko wystawić na Allegro.
Kiedyś kupowałam ekspres do kawy na allegro, gdzie para wystawiała 4 takie ekspresy otrzymane na ślubie i jeszcze inne nietrafione lub zdublowane prezenty.
Bo uparci goście, kierując się bezsensownym przeświadczeniem, że trzeba dać prezent, uszczęśliwiali parę na siłę.
Czy to jest taktowne postępowanie?

[tylko_ chwilka]

Elfir- klask i: zgadzam się w 100%

[Dagunia]

Napisane przez Elfir

Ta zasada to zdrowy rozsadek. Jesli Państwo młodzi nie podają do publicznej wiadomości gościom, co chcieli by dostać, znaczy, że nie mają pomysłu lub maja wszystko co potrzebne.
Czy to logiczne w takiej sytuacji obdarowywać ich wymuszonym prezentem? Kolejna mikrofalówką czy kompletem pościeli? Co oni mieliby potem z tym zrobić? Chyba tylko wystawić na Allegro.
Kiedyś kupowałam ekspres do kawy na allegro, gdzie para wystawiała 4 takie ekspresy otrzymane na ślubie i jeszcze inne nietrafione lub zdublowane prezenty.
Bo uparci goście, kierując się bezsensownym przeświadczeniem, że trzeba dać prezent, uszczęśliwiali parę na siłę.
Czy to jest taktowne postępowanie?

A może nie chcą "narzucać " się listą prezentów ?
Może wolą podejść do tego, że co kto będzie chciał to kupi. Chcesz dac pieniądze ? Proszę bardzo. Chcesz kupić czajnik? Też dobrze.

[effcia82]

Najpraktyczniejszy prezent to kasa i papier toaletowy - zawsze się przyda, w każdej ilości.

[Elfir]

Napisane przez Dagunia

Może wolą podejść do tego, że co kto będzie chciał to kupi. Chcesz dac pieniądze ? Proszę bardzo. Chcesz kupić czajnik? Też dobrze.

Tak z ręką na sercu - wolisz dostać koperty z kasą, czy 6 czajników i 5 kompletów ręczników w kolorze, którego nienawidzisz?

[evela28]

Napisane przez Elfir

Tak z ręką na sercu - wolisz dostać koperty z kasą, czy 6 czajników i 5 kompletów ręczników w kolorze, którego nienawidzisz?

chyba rzadko już teraz takie przypadki się zdarzają, u nas młodzi mówią co im potrzebne ale bez żadnej listy prezentów bo im głupio narzucać

fajnie jest dostać prezent i móc powiedzieć 10 lat po ślubie, tą porcelaną dostaliśmy w prezencie 10 lat temu a wciąż modna,
ja przynajmniej mogę tak powiedzieć
zresztą moja mama też ma porcelanę jeszcze ze ślubu wciąż modną

czasami pieniążki się rozejdą tak szybko że nawet nie wiesz na co a jak dostaniesz żelazko to już masz
wszystko zależy od charakteru człowieka, niektórzy muszą wszystko wybrać sami, nawet kolor papieru toaletowego

nie mówię że wszyscy goście mają kupować prezenty, ale akurat od chrzestnych to także bardziej pamięć i chęć kupienia czegoś co się przyda, we wszystkim można się porozumieć

[Dagunia]

Napisane przez Elfir

Tak z ręką na sercu - wolisz dostać koperty z kasą, czy 6 czajników i 5 kompletów ręczników w kolorze, którego nienawidzisz?

Oczywiście że pieniądze. Jednak nie wpadłabym na pomysł robienia listy prezentów, bo nazwyczajniej w świecie było by mi głupio.
Zapraszam ludzi na wesele bo chcę z nimi spędzić ten ważny dla mnie dzień, chcę żeby się ze mną bawili i byli przy mnie a nie dlatego że liczę na kasę. Nie robie wesela po to żeby się "zwróciło"
Jak dostane 5 czajników to zapewne sprzedam, ale przynajmniej będę miała co wspominać
Co do listy jeszcze: wiem, że będzie na pewno jedna para której nie będzie stać na jakikolwiek prezent i teraz jak by się poczuli jak by była lista i muszą coś z niej wybrać ? Dla mnie jest cholernie ważne jest to żeby oni byli a nie to żeby dali kopertę czy kupili pościel.

Napisane przez evela28

chyba rzadko już teraz takie przypadki się zdarzają, u nas młodzi mówią co im potrzebne ale bez żadnej listy prezentów bo im głupio narzucać

fajnie jest dostać prezent i móc powiedzieć 10 lat po ślubie, tą porcelaną dostaliśmy w prezencie 10 lat temu a wciąż modna,
ja przynajmniej mogę tak powiedzieć
zresztą moja mama też ma porcelanę jeszcze ze ślubu wciąż modną

czasami pieniążki się rozejdą tak szybko że nawet nie wiesz na co a jak dostaniesz żelazko to już masz
wszystko zależy od charakteru człowieka, niektórzy muszą wszystko wybrać sami, nawet kolor papieru toaletowego

nie mówię że wszyscy goście mają kupować prezenty, ale akurat od chrzestnych to także bardziej pamięć i chęć kupienia czegoś co się przyda, we wszystkim można się porozumieć

Dokładnie

[Elfir]

Napisane przez evela28

chyba rzadko już teraz takie przypadki się zdarzają, u nas młodzi mówią co im potrzebne ale bez żadnej listy prezentów bo im głupio narzucać

Chyba nie rzadko, skoro na Allegro można znaleźć niechciane prezenty ślubne.
Czy mówiąc co jest potrzebne, nie narzuca się gościom?
Czy lista prezentów zawsze musi mieć formę pisemną? Czy nie może zostać sformułowana ustanie?
A jeśli młodzi nie sformułowali życzeń prezentowych czy to oznacza, że chcą prezenty czy kasę?

Napisane przez evela28

dostaniesz żelazko to już masz

A po co ci kolejne żelazko?
Prezenty były modne dawniej, kiedy młoda para dosłownie zaczynała wspólne życie i prezenty były wyprawką.
Dziś większość młodych ludzi mieszka razem, często mają już urządzone mieszkania, a kasa przyda się np. na wpłatę zaliczki na zakup nowych czterech kątów lub fajną wycieczkę.

Ja mam własne mieszkanie od 10 lat. Zdążyłam się dorobić żelazka, czajnika, garnków, pościeli i ręczników - bo to są rzeczy które kupuje się natychmiast po wprowadzeniu.


Ty chcesz dostać prezent, więc jest oczywiste, że powiesz gościom, co byś chciała (innymi słowy stworzysz listę prezentów, z których będą mogli wybrać co chcą kupić). Ale skoro Para nie powiedziała gościom wprost, co chce dostać, to ty to interpretujesz jako "chcemy dostać czajnik/żelazko/pościel"?

Wiesz, niegrzeczne jest robienie prezentów, jakie samemu chciało by się dostać, zamiast takich o których obdarowany marzy

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez Dagunia

Co do listy jeszcze: wiem, że będzie na pewno jedna para której nie będzie stać na jakikolwiek prezent i teraz jak by się poczuli jak by była lista i muszą coś z niej wybrać ? Dla mnie jest cholernie ważne jest to żeby oni byli a nie to żeby dali kopertę czy kupili pościel.

Przecież to, co napisałaś nie ma żadnego związku z dylematem kasa czy prezent!
Skoro gościa nie stać na prezent rzeczowy, nie stać ich na prezent w formie pieniędzy również.

Założenia w tym temacie są takie: gość robi prezent Parze, bo chce zrobić im przyjemność (nie sobie).
Czyli musi się zastanowić, co będzie dla nich przyjemnością, co będzie przydatne, pożądane. Skąd gość może to wiedzieć, skoro Para niczego sobie wprost nie zażyczyła czy nie zasugerowała?
Drogą logicznego myślenia wychodzi, że jeśli chce się coś dać, niech będą to pieniądze, bo są najbardziej uniwersalne i mogą zostać na dowolnie wybrany cel przez Parę.

BTW. Lista prezentów przekazana pisemnie czy ustnie gościom powinna zawierać przedmioty o różnej wartości, by każdy mógł sobie dobrać coś do swoich mozliwości finansowych - to savoir-vivre dla Par.

[evela28]

Napisane przez Elfir

Chyba nie rzadko, skoro na Allegro można znaleźć niechciane prezenty ślubne.
Czy mówiąc co jest potrzebne, nie narzuca się gościom?
Czy lista prezentów zawsze musi mieć formę pisemną? Czy nie może zostać sformułowana ustanie?
A jeśli młodzi nie sformułowali życzeń prezentowych czy to oznacza, że chcą prezenty czy kasę?



A po co ci kolejne żelazko?
Prezenty były modne dawniej, kiedy młoda para dosłownie zaczynała wspólne życie i prezenty były wyprawką.
Dziś większość młodych ludzi mieszka razem, często mają już urządzone mieszkania, a kasa przyda się np. na wpłatę zaliczki na zakup nowych czterech kątów lub fajną wycieczkę.

Ja mam własne mieszkanie od 10 lat. Zdążyłam się dorobić żelazka, czajnika, garnków, pościeli i ręczników - bo to są rzeczy które kupuje się natychmiast po wprowadzeniu.


Ty chcesz dostać prezent, więc jest oczywiste, że powiesz gościom, co byś chciała (innymi słowy stworzysz listę prezentów, z których będą mogli wybrać co chcą kupić). Ale skoro Para nie powiedziała gościom wprost, co chce dostać, to ty to interpretujesz jako "chcemy dostać czajnik/żelazko/pościel"?

Wiesz, niegrzeczne jest robienie prezentów, jakie samemu chciało by się dostać, zamiast takich o których obdarowany marzy

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------




Przecież to, co napisałaś nie ma żadnego związku z dylematem kasa czy prezent!
Skoro gościa nie stać na prezent rzeczowy, nie stać ich na prezent w formie pieniędzy również.

Założenia w tym temacie są takie: gość robi prezent Parze, bo chce zrobić im przyjemność (nie sobie).
Czyli musi się zastanowić, co będzie dla nich przyjemnością, co będzie przydatne, pożądane. Skąd gość może to wiedzieć, skoro Para niczego sobie wprost nie zażyczyła czy nie zasugerowała?
Drogą logicznego myślenia wychodzi, że jeśli chce się coś dać, niech będą to pieniądze, bo są najbardziej uniwersalne i mogą zostać na dowolnie wybrany cel przez Parę.

BTW. Lista prezentów przekazana pisemnie czy ustnie gościom powinna zawierać przedmioty o różnej wartości, by każdy mógł sobie dobrać coś do swoich mozliwości finansowych - to savoir-vivre dla Par.

nasze odmienne zdanie bierze się właśnie z tego pogrubionego, nie byłam jeszcze na takim weselu gdzie para młoda mieszka ze sobą przed ślubem i mają wszystko
dlatego w moim bodajże pierwszym poście napisałam ze zależy od młodych , czy mają gdzie mieszkać, będą wynajmować czy wprowadzą się do teściów itp.
uważam że prezent mogą kupić tacy goście którzy dość dobrze znają potrzeby młodych, a chrzestna powinna znać, bądz poznać, bo chrzestni nie są tylko od prezentów moim zdaniem

zwracam uwagę iż autorka wątku( która ucichła) nie ma dylematu kasa czy prezent, tylko co na ten prezent

[Elfir]

Niech będzie przykład z wyprawką:
Chciałabyś dostać pralkę Amica, chociaż marzysz o modelu Bosh? Albo tak naprawdę jeszcze nie wiesz jaki model chcesz. Wolisz, kiedy ci go narzucą?

Bo jeśli nie określisz dokładnie co chcesz dostać (czyli nie stworzysz listy prezentów), możesz dostać cokolwiek, nawet chińskie Boohs

A jeśli powiesz gościom co konkretnie chcesz dostać, gość nie musiałby zakładać tutaj wątku i zastanawiać się co ci kupić na prezent, prawda?

Czyli dochodzimy do konkluzji, że skoro Para nie stworzyła listy prezentów (obojętnie czy ustnie czy pisemnie, czy zostawiając w sklepie), to oznacza, że nie chce dostawać przedmiotów w prezencie, tylko kasę.

[evela28]

jeśli miałabym 23 lata nie miałabym nic do nowego domu, cieszyłabym się z jakiejkolwiek pralki, w tym wieku jeszcze dużego pojęcia o pralkach nie miałam

nie próbujmy się na siłę przekonywać do własnych zdań, każda ma inne i takie ma prawo

a autorka wątku niech zdecyduje sama bo i tak chyba nasze zdania jej nie interesują

[karolina2020]

Napisane przez evela28

jeśli miałabym 23 lata nie miałabym nic do nowego domu, cieszyłabym się z jakiejkolwiek pralki, w tym wieku jeszcze dużego pojęcia o pralkach nie miałam

nie próbujmy się na siłę przekonywać do własnych zdań, każda ma inne i takie ma prawo

a autorka wątku niech zdecyduje sama bo i tak chyba nasze zdania jej nie interesują

To nigdy prania w domu nie robilas? Ja mam prawie 23 lata, od dwoch lat nie mieszkam z rodzicami, od roku z Tztem i wiedzialam jaka chce pralke, a nawet zmywarke

W tym roku sie hajtamy, to co potrzebujemy do domu to sami sukcesywnie kupujemy, bo przeciez sprzet juz nie jest tak drogi i niedostepny jak kiedys.
Jesli by mi ktos kupil pralke nie wiedzac jaka mam lazienke to by mi tylko klopot sprawil, bo do mojej mikroskopijnej lazienki wchodzi tylko waska pralka

[evela28]

Napisane przez karolina2020

To nigdy prania w domu nie robilas? Ja mam prawie 23 lata, od dwoch lat nie mieszkam z rodzicami, od roku z Tztem i wiedzialam jaka chce pralke, a nawet zmywarke

W tym roku sie hajtamy, to co potrzebujemy do domu to sami sukcesywnie kupujemy, bo przeciez sprzet juz nie jest tak drogi i niedostepny jak kiedys.
Jesli by mi ktos kupil pralke nie wiedzac jaka mam lazienke to by mi tylko klopot sprawil, bo do mojej mikroskopijnej lazienki wchodzi tylko waska pralka

gdy miałam 23 lata zmywarka była luksusem, a pranie można zrobić nawet we frani i nie ma to wiele wspólnego o wiedzy czym różnią się wiodące pralki na rynku

mieszkasz od roku z tż to inna sytuacja, wiadomo, że większość wyposażenia już macie

eot

[dzialenka]

Jeśli się nie ma pomysłu na prezent, to pieniądze będą najbezpieczniejszym wyjściem

[Elfir]

Napisane przez evela28

gdy miałam 23 lata zmywarka była luksusem, a pranie można zrobić nawet we frani

Innymi słowy, gdy miałaś 23 lata, na rynku nie było niczego i wówczas rzeczywiście, pralka, jakakolwiek (a były 2 modele do wyboru: automatyczna Ewa i tradycyjna wirówkowa) była luksusowym, zwykle niedostępnym przeciętnemu człowiekowi prezentem. Bo pralek wówczas nie kupowało się za pieniądze, tylko za układy. I wówczas rzeczywiście kasa młodym była mniej przydatna niż prezent rzeczowy.

Ale chyba zauważyłaś, że rzeczywistość trochę się zmieniła przez ostatnie 20 lat?

Ja się urządzałam jakieś 10 lat temu, kiedy miałam 26 lat. I na rynku było setki modeli pralek. Z tym, że do mojej łazienki pasowała wymiarami tylko jedna. A na dodatek nie chciałam ładowanej od góry. Wówczas, gdybym brała ślub, chciałabym albo kasę, albo określiłabym konkrety model, który chciałabym dostać. I pod żadnym pozorem nie chciałabym dodatkowych niespodzianek, bo okazałyby się kompletnie niepraktyczne.

Założę się, że większość PM tak teraz do tego podchodzi.

Ja rozumiem, że ludzie starej daty czują się niezręcznie wręczając pieniądze zamiast prezentu.
W ich czasach było inaczej. I to właśnie oni zakładają wątki w stylu "jaki prezent"?
Dlatego trzeba im uświadomić, czego tak naprawdę chcą i oczekują PM.

[gurcia]

Moja chrzestna zaproponowała mi zakup czegoś pamiątkowego (wybrałam porcelanę) a do tego gotówka.

[tylko_ chwilka]

Elfir- jestes bardzo mądra i piszesz dokładnie to co ja myslę!! Zgadzam się jak już wspominałam w 100%.
Powiem tak- za 28 dni- mój ślub, wiele osób pyta nas co chcemy daję im delikatnie do zrozumienia, że żyjąc razem 6 lat mamy juz wszystko, nie chcę przedmiotów rzeczowych, mam inny gust niż osoby zaproszone, ale jestem zbyt wstydliwa by doslownie powiedziec, że chcemy pieniązki i jak słyszę, że chca nam podarowac porcelane czy pościel- cos co nam zostanie na pamiątkę to jestem cała chora...Jak ja nienawidze porcelany, a pościel mam w nietypowym rozmiarze przez nasz wzrost!! I co to znaczy że pieniądze się rozejdą?? Przecież wydamy je my sami na to co bedziemy chcieli, kupimy także coś konkretnego z tym że sami sobie wybierzemy własnie marke i model! Można wtedy zsumowac otrzymane pieniązki i kupic cos kosztownego- dlaczego niektórzy wychodza z załozenia, ze roztrwonimy kase na głupoty i nic nam nie zostanie...
W dzisiejszych czasach pieniązki wydają mi sie najsensowniejsze i nie tylko dlatego, że sama bede PM za 4 tygodnie...

[karolina2020]

Napisane przez tylko_ chwilka

Elfir- jestes bardzo mądra i piszesz dokładnie to co ja myslę!! Zgadzam się jak już wspominałam w 100%.
Powiem tak- za 28 dni- mój ślub, wiele osób pyta nas co chcemy daję im delikatnie do zrozumienia, że żyjąc razem 6 lat mamy juz wszystko, nie chcę przedmiotów rzeczowych, mam inny gust niż osoby zaproszone, ale jestem zbyt wstydliwa by doslownie powiedziec, że chcemy pieniązki i jak słyszę, że chca nam podarowac porcelane czy pościel- cos co nam zostanie na pamiątkę to jestem cała chora...Jak ja nienawidze porcelany, a pościel mam w nietypowym rozmiarze przez nasz wzrost!! I co to znaczy że pieniądze się rozejdą?? Przecież wydamy je my sami na to co bedziemy chcieli, kupimy także coś konkretnego z tym że sami sobie wybierzemy własnie marke i model! Można wtedy zsumowac otrzymane pieniązki i kupic cos kosztownego- dlaczego niektórzy wychodza z załozenia, ze roztrwonimy kase na głupoty i nic nam nie zostanie...
W dzisiejszych czasach pieniązki wydają mi sie najsensowniejsze i nie tylko dlatego, że sama bede PM za 4 tygodnie...

Zgadzam sie z Toba
Ostatnio mama Tzta mnie wypytywala co bysmy chcieli jako prezent jak ktos bedzie ja pytal, bo nie kazdy chce dawac tylko pieniadze, zaczela wymieniac jakies rzeczy, na poczatku pomyslalam "ok, lepiej stworzyc jakas nieoficjalna liste dla tych co nie lubia dawac pieniedzy", ale jak pozniej zaczela opowiadac o jakiejs ciotce co zawsze przywozi badziewne prezenty Made in China to zwatpilam...

No i w koncu na naszych zaproszeniach napisalismy prosbe o pieniadze Moze nie dla wszystkich to jest eleganckie, ale trudno Ja jestem taka Zosia samosia, lubie sama wybierac rzeczy do domu i chyba bardziej glupio by mi bylo rozdawac niechciane rzeczy po znajomych i sprzedawac na Allegro niz poprosic o pieniadze

[allmode]

Jeśli masz dobre relację ze swoją chrześnicą, to możesz też ją po prostu zapytać. Ale też wydaje mi się, że pieniądze są najlepszym rozwiązaniem.
Nas chrzestna męża przed ślubem zapytała, czy wolimy pieniądze czy mikrofalówkę. Odpowiedzieliśmy, ze wolimy pieniądze, bo mamy sporo planów. I dostaliśmy mikrofalówkę. Takie postępowania zdecydowanie nie polecam.

[Elfir]

Właśnie miałam ślub. Przy wręczaniu zaproszeń zaznaczyliśmy dwie rzeczy:
- pieniądze w prezencie na budowę domu
- żadnych kwiatów (zamiast miał być albo jakiś alkohol albo kupony lotka)

I do pierwszego punktu nie zastosował się ojciec chrzestny
Dał blender (mam już dwa w domu i po co mi trzeci? W zasadzie jak już musiał dać prezent, to mógł się spytać - ostatecznie zaakceptowałabym sokowirówkę) i UWAGA! otwieracz elektryczny do konserw Takie wielkie coś mocowane do ściany z automatycznym zwijaczem kabla. W dobie puszek otwieranych uchwytem na wieczku!

Nawet nie ma sensu wystawiać na Allegro, bo ten otwieracz kosztuje ok. 80 zł

[Cacuszko]

Ja też mam w sierpniu ślub mojego chrześniaka. Postanowiłam, kierując się swoim doświadczeniem życiowym dać kasę i oczywiście pamiątkowy prezent. Ja mam trochę ułatwioną sytuację bo jestem właścicielką Galerii Artystycznej.
Ostatnio na ślubny prezent wyprodukowałam piękne ręczniki ozdobione bordiurami w neutralnym ecry kolorze i wyhaftowanymi ręcznie monogramami imion.
Dla mojego chrześniaka postanowiłam zakupić ręcznie malowane filiżanki i wykonać do nich samodzielnie komplet serwetek: dużą i małe. Wiem, że ja mam łatwiej bo mogę prezenty wykonywać sama, ale uważam, że do kasy zawsze pamiątkowy prezent jest czymś wyjątkowym. Potem kasy się nie pamięta a filiżanki, ręczniki czy inne oryginalne drobiazgi używa się latami.

Zawsze mogę podsunąć Wam jakiś fajny pomysł na indywidualny prezent ślubny.

[Elfir]

Piję z kubków. Filiżanek nie używam. Nie znoszę serwetek szydełkowanych - lubię nowoczesny minimalizm.

To, że nam wydaje się, że jakiś prezent jest fajny, nie oznacza, że spodoba się obdarowanemu.

Naprawdę, jako świeżo upieczona panna młoda, przestrzegam:
NIE USZCZĘŚLIWIAJCIE MŁODYCH PAR NA SIŁĘ!
Jak będą chcieli prezenty, to to powiedzą jakie chcą dostać.

A w dawaniu pieniędzy nie ma nic nieeleganckiego.

[nacik23]

też jestem zdania, że jak młodzi nie zrobili listy prezentów to powinno dać sie pieniądze
sama jestem młodą mężatką i w zaproszeniach od razu pisaliśmy, że chcemy pieniądze- co byśmy później robili z powtórzonymi prezentami? oddawali innym? a kawalerkę mieliśmy już całkowicie wyremontowaną i na nowo wyposażoną a tak uzbieraliśmy niemałą kwotkę na wyposażenie nowego większego mieszkania, które chcemy wkrótce kupić

to już nie te czasy, że młodzi ludzie zamieszkują ze sobą dopiero po ślubie- teraz albo ma się już własny kąt, albo mieszka się z teściami- wtedy raczej też nie potrzeba 5 żelazek i czajników