po jakim czasie wasz ex znalazl sobie kogos?

[bess]

nic nie powiem oprocz tego ze na innym watku objezdzamy pewna 15-latke za to ze chce sexu a nie wie jaka metode antykoncepcji wybrac.a tu sie okazuje ze ona jednak w jest w miare dojrzala

[bess]

moze nalezy dac mu szanse.chociaz zeby sprobowal byc ojcem.a kto tu mowi od razu o slubie?.nie wiem czy jestescie sfrustrowane bo moze wiekszosc z was jest zabujana w kims po uszy a ten ktos was juz nie chce...nie wiem.wiem ze facet mnie zostawil olal ale wedlug mnie nalezy dac komus druga szanse szczegolnie wtedy jesli w to wchodzi uczucie i jeszcze ktos..ktos malutki kto nie jest niczemu winny.

ale jednak napisze po pierwsze co ty tak z tym dawaniem mu szansy?przeciez on cie o zadne szanse nie prosil samo tak wyszlo.
po 2 przynajmniej ja nie jestem sfrustrowana w nikim sie nie kocham bo to we mnie sie kochaja ,to ja wybieram i ja sie laskawie na cos zgadzam jesli chodzi o facetow
po 3 pisalas ze nosisz jego dziecko?czy nie przesadzasz? a moze wiesz o czyms czego nie wie nikt inny nic nie stosowalas zeby tak bylo??
po 4 po co bylo juz mowic o tym mamie skoro jeszcze nic nie wiadomo,jak nie zaszlas to ona juz bedzie na ciebie inaczej patrzyla:/
po 5 a co z nauka?

[kitka52]

widze ze jestes bess osoba ktora na wszystkich jedzie.skoro 15 chce zaczac wspolzycie i nie wie jak sie zabezpieczyc to chyba dobrze ze chce informacji na ten temat.ale ty musisz ja zjechac...widocznie taka twoja natura.

mowisz ze to faceci ciebie kochaja.ale przeciez nie mozna kogos kochac kogo prsktycznie sie nie zna.w takim razie to nie jest milosc.nie zaznalas milosci czy co?nie wiesz jak to jest?a teraz odgrywasz role niedostepnej.przeciez wiadomo ze kazdy ma potrzeba kochania i bycia kochanym.jesli nie masz takiej to chyba jestes jakas inna.

to ze powiedzialam mamie to moja indywidualna sprawa.moze twoja patrzylaby na ciebie jakos inaczej ale moje stosunki z mama poprawiaja sie przez to.ma dla mnie wiecej czasu i duuuzo rozmawiamy.pomaga mi.jak juz pisalam nie mam wielu znajomych o przyjazniach nie wspomne wiec jesli przyszlam tu i kazdy na mnie jedzie to musialam powiedziec komus zeby nie czuc sie samotna.sorki po cos tu wkoncu weszlam.

a tuy nadal uwazasz ze to ze prawdopodobnie mam dzieciaka w brzuszku to wyik moich zludzen i zrobilam cos zeby to miec.tylko jest maly problem.wtedy kiedy ono powstawalo zadne z nas ani ja ani on nie myslelismy o rozstaniu.wiadomo wpadka to wpaadka ale nie mozna jej zignorowac.jedziesz na mnie jakbym nie wiem co ci zrobila.

szkola szkola ..moze najgorszy punkt calej sytuacji.u mnie w szkole byla dziewczyna ktora w ostatniej klasie zaszkla w ciaze i chodzila na lekcje indywidualne najpierw z brzuszkiem a pozniej z dzieckiem jak nie miala go gdzie zostawc to nawet zajmowala sie nim wozna albo w bibliotece.wszycy kochali tego maluszka.moja szkola nie robi wielkich problemow z tego powodu.

a co do tej szansy.nie chodzi o to czy czlowiek o nia prosi czy nie.jesli on chce wrocic teraz to dobrze ale ja sie wlasnie zastanwiam czy mu zaufac i mu ja dac.ty mowisz ze ty laskawie cos komus dajesz -wiesz ale takie podejscie do zwiazkow dla mnie nie istnieje.zawsze mialam tylko powazne zwiazki.nigdy krotkie albo na jedna noc bo to dla mnie bez sensu.nie moglabym byc z chlopakiem ktory mialby mnie tylko za kumpele czy cos takiego.po prostu bez wiekszych emocji bycia razem.dla mnie zwiazek to cos wiecej.jesli widze ze nie ma chemii miedzy nami to jest moim znajomym i tyle a nic mu nie bede dawac chyba ze ty tak


pozdrawiam

[laurka23]

Napisane przez Luba

To kobiety zmieniaja sie gdy sa w ciazy. Faceci nie. A do tego ten jej facet jest i tak ponizej krytyki, moze sie zmienic tylko na gorsze.

Ostatnio tutaj tylko bess wykazuje rozsadek, bo wszystkie inne tylko "trzymaj sie, "jestesmy z toba"(...)

Luba zgadzam się z tobą w 100%

jesli chodzi wam o to ze nie wydam kasy na kolejny test to nie widze takiej potrzeby skoro w poniedziek mam miec robione wszystkie badania u lekarza

Kitka a na badania cię skierują, a owszem, ale przygotuj się na to, że też będą płatne (z tego co się orientuję).

uwazacie ze powinnam go zostawic i miec swoja dume wlasnie etraz ale wiecie ze skoro ja go kocham i mam miec jego dziecko to moze nalezy dac mu szanse.

kochana a wiesz napewno że będziesz miała z nim to dziecko? Nie. A o jakiej szansie ty mówisz? Z twoich postów nie wynika że on chce jakąś szansę. Poniżasz się. Ja się kiedyś podobnie zachowywałam i teraz się tego baaaardzo wstydze, teraz widzę jak głupio postępowałam

nie wiem czy jestescie sfrustrowane bo moze wiekszosc z was jest zabujana w kims po uszy a ten ktos was juz nie chce...nie wiem.wiem ze facet mnie zostawil olal ale wedlug mnie nalezy dac komus druga szanse szczegolnie wtedy jesli w to wchodzi uczucie i jeszcze ktos..ktos malutki kto nie jest niczemu winny

Wiesz, teraz jestem w związku z kimś kogo kocham i kto mnie kocha i szanuje, sfrustrowana napewno nie jestem. Zastanów się czy on chce ci dac kolejną szansę i jak się zachowa jak się okaże że może jednak w ciąży nie jesteś. Na tym jednym chłopaku się świat nie kończy. Mam nadzieję że ocząśniesz się z tego. Jak człowiek jest zakochany to "ślepnie". Do mnie też nie docierały słowa ludzi którzy chcieli mnie przestrzec, myślałam że są zawistni lub zazdroszczą, a teraz im dziękuję że starali się otworzyć mi oczy.

[Luba]

Kitka, jak widze nic do ciebie nie dociera, ale tego sie spodziewalam, chcialam tylko przerwac ten ciag bezsensownego pocieszania cie. Ciebie nie trzeba pocieszac, bo ciebie cieszy ten stan ciazy (urojonej moim zdaniem). Chociaz z drugiej strony, jesli sie nie zabezpieczalas...
Zachowujesz sie bezsensownie i dziwi mnie tylko jedno- ze 18latka tak sie dziecinnie zachowuje.

Sfrustrowana nie jestem, wrecz przeciwnie, calkiem milo mi sie zyje, a zwiazek mam szczesliwy

[kitka52]

LUBA TO CZY SIE ZACHOWUJE DZIECINNIE CZY NIE TO MOJA SPRAWA.NIE ZNASZ MNIE WIEC MNIE NIE OCENIAJ.A CIAZE UROJONA TO TY CHYBA ZNASZ Z AUTIPSJI BO NORMALNEMU CZLOWIEKOWI BY TO NA MYSL NIE PRZYSZLO RACZEJ

A JESLI CHODZI O PLATNOSC BADAN TO NIE PORAWDA JESLI CHODZI O MNIE BO MOJA MAMA PRACUJE W PRYWATNEJ KLINICE WIEC MAM ZA DARMO.

[bess]

nie zrozumialas mnie kitka chodzilo mi o to ze tamta dziewczyna jest bardziej dojrzala od ciebie mimo ze ma tylko 15lat!!ja wiecej niz inni jej doradzalam a moje "zjechanie"ograniczal o sie do stwierdznia"faktycznie jestes za mloda"a ty majac lat 18 nie zabezpieczasz sie i zachowujesz jakbys miala 11.to mialam na myslisz piszac poprzednio

[bess]

luba zgadzam sie z toba kitka to ze ktos mnie kocha nie mialam na mysli gowniarskiej "milosci"na odleglosc czy co tam jeszcze .znam tych facetow b.dobrze oni mnie rowniez.a to ze jestem jaka jestem?dlatego ze nieraz sie juz przejechalalm,ty ani razu wiec masz inny punkt widzenia i juz.powodzenia czy bedziesz miec to dziecko czy nie.

[et-ka]

Napisane przez kitka52

LUBA TO CZY SIE ZACHOWUJE DZIECINNIE CZY NIE TO MOJA SPRAWA.NIE ZNASZ MNIE WIEC MNIE NIE OCENIAJ.A CIAZE UROJONA TO TY CHYBA ZNASZ Z AUTIPSJI BO NORMALNEMU CZLOWIEKOWI BY TO NA MYSL NIE PRZYSZLO RACZEJ

A JESLI CHODZI O PLATNOSC BADAN TO NIE PORAWDA JESLI CHODZI O MNIE BO MOJA MAMA PRACUJE W PRYWATNEJ KLINICE WIEC MAM ZA DARMO.

po pierwsze nie krzyczy się na forum, bo nie wypada.

po drugie zgadzam się z Bess i Luba, które jako jedyne potrafią powiedzieć prawdę, a nie tylko słodzą i mówią, że wszystko będzie dobrze

po trzecie nie rozumiem kobiet, które sie płaszczą przed facetami, a ostatnio na forum cos urodzaj na nie

po czwarte, mówiłas, że nie możesz kupić testu, bo badania wyniosą Cie ok 110 zł, a teraz piszesz, że badania masz za darmo, więc... ?

[blueania]

no wlasnie wczesniej pisalas ,ze placisz za badania a teraz,ze masz za darmo..wiec jak w koncu??

[kitka52]

nie place bo powiedzialm mamie i ona to zalatwila u siebie za darmo.

a jesli chodzi ze cos tam malo przeszlam z wyciu to sie bess mylisz.nie wiem ile jest 15 latek ktore przezyly gwalt od starszego kumpla,kumpele ja wtedy zostawily i zostaly same.ja przezylam takie cos w wieku 15 lat i dopiero TZ odkryl ze mozna z tym zyc.gdy go poznalam bylam w depresji po tym zdarzeniu.teraz normalnie funkcjonuje.wiec mi luba nie mow ze malo przezylam bo przezylam wiele.

[bess]

a ty nadal nie rozumiesz .mowie o tym ze nie zostalas widac nigdy zawiedziona przez bliska ci osobe ,przez kogos kogo kochalas,zdradzona albo cos w tym stylu.a ty mi tu o gwalcie.nie takie przezycia mialam na mysli.

[Ally83]

Zgadzam się z bess, we wszystkich punktach:

Napisane przez bess

ale jednak napisze po pierwsze co ty tak z tym dawaniem mu szansy?przeciez on cie o zadne szanse nie prosil samo tak wyszlo.

Z Twoich wypowiedzi kitka wynika jedynie, że to Ty tylko chcesz tej szansy

Napisane przez kitka52

[FONT=Comic Sans MS]uwazacie ze powinnam go zostawic i miec swoja dume wlasnie etraz ale wiecie ze skoro ja go kocham i mam miec jego dziecko to moze nalezy dac mu szanse

A dlaczego??? Bo jesteś w ciąży Urojonej???

Napisane przez bess

po 3 pisalas ze nosisz jego dziecko?czy nie przesadzasz? a moze wiesz o czyms czego nie wie nikt inny nic nie stosowalas zeby tak bylo??

Dziewczyno weź się opamiętaj, to że nie masz pewności nie znaczy, że w tej ciąży jesteś, równie dobrze możesz w niej nie być.

Napisane przez bess

po 4 po co bylo juz mowic o tym mamie skoro jeszcze nic nie wiadomo,jak nie zaszlas to ona juz bedzie na ciebie inaczej patrzyla:/

A to już jest dla mnie czysta głupota. Nic więcej.
I stwierdzam to samo, co ilonacb, a mianowicie:

Napisane przez ilonacb

Łapki opadają.

[Luba]

Napisane przez kitka52

nie place bo powiedzialm mamie i ona to zalatwila u siebie za darmo.

a jesli chodzi ze cos tam malo przeszlam z wyciu to sie bess mylisz.nie wiem ile jest 15 latek ktore przezyly gwalt od starszego kumpla,kumpele ja wtedy zostawily i zostaly same.ja przezylam takie cos w wieku 15 lat i dopiero TZ odkryl ze mozna z tym zyc.gdy go poznalam bylam w depresji po tym zdarzeniu.teraz normalnie funkcjonuje.wiec mi luba nie mow ze malo przezylam bo przezylam wiele.

To nie ja pisalam, ze niewiele przezylas. Ale mniejsza z tym.
Wspolczuje ci.
Ciagle chcesz nas naciagnac na to, zebysmy ci wspolczuly, wiec ci wspolczuje. A moze raczej zaluje cie.
Masz racje nie znam cie i nie wiem co cie w zyciu spotkalo. Ale czytalam twoje wypowiedzi nie tylko w tym watku, w innych tez. W ten gwalt to wybacz mi ale specjalnie nie wierze.
Moze jestem zbyt cyniczna ale wyobraz sobie, ze jestem duzo starasza od ciebie i kobiety zgwalcone raczej w zainteresownaiach nie wpisalyby seksu. Lecza sie po gwalcie baardzo dlugo a seksem interesuja sie po baardzo dlugim czasie od gwaltu.
Jednak wcale nie twierdze, ze zjadlam wszystkie rozumy i jesli zostalas zgwalcona to naprawde szczerze ci wspolczuje.
Ale ten watek nie gwalcie jest.
Teraz mowimy o twoim zachowaniu w stosunku do bylego tz. Nadal twierdze, ze jest ponizajace, dla ciebie

[bess]

Luba tez pomyslalam tak jak TYnormalnie telepatia,ale wolalam tego nie pisac ale za to Ty sie odwazylas.Masz racje ze jedne dziewczyny dlugo sie lecza ale podobno jest tez tak ze przez cos takiego czlowiek wlasnie wpada w wir sexu traktuje go przedmiotowo i sypia z wieloma osobami.Cos jakby forma mechanizmu obronnego.Ale to oczywiscie zalezy od czlowieka i moja wypowiedz NIE DOTYCZY kitki.

[kitka52]

widze ze nagonka na mnie tutaj straszna.jak sie dowiem czegos wiecej to wam tu napisze.teraz bede zyc wlasnym zyciem i nie potrzbuje jakis waszych nagonek na mnie.tylko sie humor czlowikowi psuje.po co sie denerwowac takimi oskarzeniami typu urojona ciaza-wiecie co chcialabym zeby was spotkalo cos w tym stylu-jestescie w ciazy oczekujecie wsparcia a ktos wam nie wierzy i mowi ze to urojone...sory ale mysle ze to wam nalezy sie taki kopniak od zycia

[kitka52]

aha et-ka a ty mnie nie pouczaj co wypada a co nie

[et-ka]

Kitka, ale skąd Ty wiesz, że jesteś w ciąży? zrobiłas jakiś test, który w 100%tego nie potwierdził, bronisz sie przed zrobieniem kolejnego, gubisz się w zeznaniach trochę, poniżasz się przed swoim byłym TŻtem.
jasne, jest mozliwe, że jesteś w ciąży i że wszystko o czym piszesz jest prawdą, ale nie dziw się, że Twoje zachowanie budzi wątpliwości. i nie, ja nie widzę tu nagonki. raczej mądre rady od kobiet starszych od Ciebie, ktore więcej przeżyły i starają Ci się w jakiś sposób uświadomic co i jak zrobić.
ale Ty tylko potrzebujesz użalania się nad Tobą i nie przyjmujesz innych rad, zdan.

[bess]

widac przydaza sie osobom ktore sie nie zabezpieczaja .mnie to nie spotka bo uzywam pigulek,a TZ -ow wybieram madrze po przejsciach ktore juz mialam.czegos sie nauczylam.jesli wolisz tylko glaskanie po glowce i mowienie "dobrze robisz.bedzie Ok "to faktycznie musisz zalozyc nastepny watek gdzie ci beda cukrowac bo jak widac tu aktywnie radza ci tylko rozsadne kobietki

[niuniaaa10]

Witajcie wizazanki

Tak czytam ten wątek i pomyslalam ze tu napisze jak u mnie jest....co powiecie na to ze moj po 5 latach z dnia na dzien rzucil mnie dla innej ktora jak sie okazalo potem znal jakies 2 miesiace przed zerwaniem,ale nie okazywal nic,dalej byl czuly itp....chcial sobie rezerwe zostawic gdyby z tamta nie wyszlo chyba......no a najgorsze ze dowiedzialam sie ze zamieszkal u niej.....po 2 miesiacach bycia razem!!!!!!dla mnie to totalny szok i poczulam sie jakas gorsza.....:-(((( ie rozumiem ani jego ani tej jego panny.....tak szybko chciala znim zamieszkac???/przeciez tak naprawde go nie zna.....wiem tylko ze wczesniej tzn gdzies ok 3 miesiace przed naszym zerwaniem ona rozstala sie z facetem z ktorym mieszkal wiec moze pusto jej bylo samej w domu i zaproponowala teraz swojemu nowemu facetowi (mojemu bylemu)??? ja juz nic nie rozumiem..........zycie jest niesprawiedliwe
Mam nadz ze zrozumiale napisalam

pozdrawiam

[Luba]

Napisane przez kitka52

widze ze nagonka na mnie tutaj straszna.jak sie dowiem czegos wiecej to wam tu napisze.teraz bede zyc wlasnym zyciem i nie potrzbuje jakis waszych nagonek na mnie.tylko sie humor czlowikowi psuje.po co sie denerwowac takimi oskarzeniami typu urojona ciaza-wiecie co chcialabym zeby was spotkalo cos w tym stylu-jestescie w ciazy oczekujecie wsparcia a ktos wam nie wierzy i mowi ze to urojone...sory ale mysle ze to wam nalezy sie taki kopniak od zycia

Dlaczego nam zle zyczysz? My tobie dobrze zyczymy i dobrze radzimy. No, nieladnie troche postepujesz. Nie martw sie, kazda z nas juz troche kopniakow w zyciu zebrala i pewnie jeszcze zbierze, tak wiec nie tylko ty jedna jestes na swiecie taka nieszczesliwa. Ale nigdy nie przyszloby mi do glowy zyczyc komus zle, tym bardziej, ze ten ktos mi zle nie zyczy. Nieladnie


bess, ja juz (ze posluze sie cytytem z kitki duzo w zyciu przeszlam, najmlodsza tez nie jestem i chyba dlatego taka niby odwazna jestem. Mowie jak jest, bo czasami lepiej powiedziec prawde i dostac za to po uszach niz klamac. Pozdrawiam

[bess]

moze po prostu tak ich trafilo i to wlasnie TO to okropne bo tyle lat mu poswiecilas i co z tego masz znam pare takich dlugich zwiazkow ktore rozpadaja sie i zaraz druga strona wiaze sie z kims innym i biora slub!! wiec mysle ze mozesz zaczac przygotowywac sie na najgorsze,nie mysl ze to z Toba cos nie tak ale widac to jeszcze nie byl ten TWOJ przeznaczony

[niuniaaa10]

Bess wiesz co jest najgorsze.....ze ja myslalam przez te 5 lat ze to my jestesmy sobie przeznaczeni.......on chyba tez tak myslal.....mielismy wiele planow i to leglo w gruzach nagle........chociaz z 2 str on nie byl swiety......wczesneij po 2 latach zwiazku zauroczyl sie w kolezance z pracy,cos bylo miedzy nimi.....zerwal ze mna wtedy ale bardzo szybko wrocil......potem po kolejnym roku znow zerwal bo pozanl inna ale jak dowiedzial sie ze spotkalam sie zinnym to tez wrocil na kleczkach mowiac ze nie docenil tego co ma.....i ja znow mu wybaczylam nie od razu ale jednak......i moze to byly juz znaki by nie ciagnac tego dalej........a to w klubie wzial nr od jakiejs panienki......moze to taki typ faceta niedowartosciowanego ktory musi co jaksi czas sobie udowadnaic ze jeszzce jaks inna moze sie nim zainteresowac......dlateg o tym bardziej jestem w szoku ze zta zamieszkal tak szybko.......chociaz nieraz gadal ze chcialby sie juz z domu wyprowadzic i czasem myslelismy o wynajmnie czegos razem ale jakos nigdy kasy nie bylo.....a tu nadarzyla sie okazja wiec sie wyprowadzil z domu......tak sobie to probuje tlumaczyc zeby nie zdolowac sie do konca......
poza tym znam go lepeij niz ona iw eim ze to typ takiego samotnika wiec po jakims czasie moze byc tak ze bedzie "uciekal" do swojego domu.......teraz jest chyab w fazie takiego zakochania i zauroczenia i maja klapki na oczach......ech...wiem powinnam zapomniec i nie analizowac tego wszystkiego...........sta ram sie......mowia ze zlo wraca do ludzi ktorzy kiedys wyrzadzili je innej osobie.......moze kiedys zrozumie jak bardzo mnie skrzywdzil..........

[bess]

z tego co piszesz to byly ewidentne znaki zebys dala sobie juz z nim spokoj.mysle ze on mimo ze byl z Toba caly czas jednak aktywnie poszukiwal czegos innego,jak mu sie zdawalo "lepszego"? to ze analizujesz to normalne wazne tylko zebys nie obwiniala siebie i nie narobila sobie kompleksow.pociesz sie ze po faczie zakochania tez moze ja robic w bambuka i tak naprawde nie ma jej czego zazdroscic ze dostal jej sie taki facet

[niuniaaa10]

Dzięki bess
No masz racje,wiesz anwet sie go zapytalam jakis czas temu po tych numerach z innymi czy nie traktuje mnie jak takiej przystani,ze jestem bo ejstem ale szuka tak naprawde innej....to sie obrazal wkurzal...mowil jak ja moge tak myslec.......ze jakby tka bylo to nie wracal by do mnie i nie chcial byc ze mna tyle czasu.............no ale jak widac chyba klamal....wtym byl dobry......ale niestety obwiniam torche siebie,mysle ze moze to albo tamto mu nie pasowalo.....ze moglam sie zmienic,ze jakeis cechy charakteru mu nie pasowaly itp........w kompleksy juz popadlam.......kiedys zanim go poznalam bylam strasznie zakompleksiona a le on mnie wyleczyl co wszyscy zauwazyli zanjomi i mowili ze wkoncu......no ale jak mnie rzucil dla innej to wszystko wraca.......niestety..... .
no walsnie ciekawa jetsm jak przyjdzie przyzwyczajenie to jak bedzie sie zachowywal.......
Tylko wkurza mnie to ze on jest teraz szczesliwy a ja cierpie......a on ma to juz w d...e!!!!!

[Aeterna]

Wiesz co Kitka, masz rację, nie znam Cię, ale bardzo nie lubię takich wątków jak ten Twój. Myślałam, że to temat, w którym spotkam się z tym, co sugeruje tytuł, a spotkałam się ze zwykłą niedojrzałością emocjonalną założycielki.
To będzie surowa wypowiedź, wiem; przykro mi.

Dziewczyny nie były w stosunku do Ciebie podłe ani wredne, starały Ci się pomóc, pocieszyć, a im więcej pisałaś, tym bardziej Twoja historia rozłaziła się im (nam) w szwach.

''Drzesz'' się na nas, bo skrytykowano Cię np, że uważasz wręcz swoją ciążę za pewniak, bo że cieszysz się z niej, no to już czytam sobie w domyśle, ale jak się nie cieszyć, skoro wciąż go kochasz, rozstaliście się i jesteś zachwycona najwyraźniej perspektywą połączenia Was choćby i ''maluszkiem''.
To jest ironia, gorzka, lecz nie pozbawiona podstaw.
Trafiło Ci się, masz szczęscie nawet i z tym, że masz takie życzliwe Panie Bibliotekarki i Woźne, chętnie pomatkują, nie przeczę, gdy Ty będziesz odpytywana na lekcji matematyki.

Co mam mysleć o Dziewczynie, która wywala 50 zetów na jakieś dziwadło a nie test, a potem żal jej było 13 ''wziąć od TZ'' - bo ''duma''. Dziecko to jest ''wspólna akcja'', ja bym tego nawet nie nazwała pożyczką.
A ile Cię ono teraz wykosztuje, jeśli jesteś ''przy nadziei'' nie wspominam, bo i po co.

A na miejscu Twojego TZ to bym powiedziała Ci tak: ''zdobądź pewność i dopiero wtedy będziemy myśleć o tym, co dalej, z nami i nie tylko z nami''. W ten deseń.
To jest dojrzałość - a nie: ''hej, mam czerwoną przerywaną kreskę <-> wciąż Cię kocham, muszę sobie wszystko poukładać <-> zmieni pracę, dam mu szansę''...

Nie dąsaj się na nas. Oceniamy Twoją historię, nikt po Tobie ''nie pojeżdża'', ale swoje myśleć będziemy - i myślimy.

Tragedii nie umniejszam, ale zastanów się obiektywnie, o ile możesz, co byś pomyslała czytając takie coś:
''15 lat i gwałt, 18 lat i moim hobby jest min seks''..? (To ostatnie z profilu).
Nie wątpię, że to Twój wspanialy TZ pomógł Ci wylizać te rany, tym lepiej dla Ciebie.

Mam dla ludzi współczucie, staram się znajdować także i empatię, na ile to możliwe - ale co mi napiszesz w odpowiedzi, jakiej argumentacji użyjesz, że wujek Cię molestował, gdy byłaś mała..?

Bo na razie w wątku w którym pytasz po jakim czasie eks znajduje sobie nową laskę czytam, że Cię zgwałcono.

A 13 zł to nie są oszałamiające pieniądze, to są 3 piwa lub 5 wód mineralnych, albo 2 paczki fajek, fajne podejście:
mówię mamie o swoich obawach, to zamiast zacząć od tego testu rozwiewającego wątpliwości robi z Ciebie personę w klinice (teoretycznie db ale nie o to mi chodzi), w której pracuje i w ogóle, ech...

Ja nie twierdzę, że nie piszesz nam prawdy, ale czytam Twoje wypowiedzi i mam wrażenie, że czytam posty 13-latki i tyle - równie nieprzemyślane, nieobiektywne i miejscami niedorzeczne.
To ja już wolę Klan, jest przecież i rzeczywisty i śmiesznie absurdalny zarazem.

Jupi, mam wrażenie, że oglądam brazylijski serial, najpierw spektakularne strumienie łez, a na końcu odcinka fanfary hepi endu.

Pozdrawiam, i szczerze życzę szczęścia i powodzenia - ale przede wszystkim dystansu i kobiecej mądrości (szczególnie w sytuacji jaka być może Ci się kroi, przecież nie wiem) a nie podlotkowej egzaltacji.

[blueania]

kitka i tak zrobi jak uwaza wiec nie widze wiekszego sensu wymieniania ostrych zdanw koncu to dorosla dziewczyna,niech robi jak chce najwyzej bedzie zalowac pozniej swoich decyzji.Mimo to zycze Ci szczescia Kitka oby wszystko ulozylo sie jak najlepiej,niekoniecznie tak jak sobie wyobrazasz

[bess]

mnie to sie wydaje ze jest tak .jak kogos nie obchodzi cudzy problem to mowi tak tak dobrze bedzie uda sie bla bla nic konkretnego tak naprawde majac to w nosie.a jak ktos sie angazuje w problem analizuje go przedstawia za i przeciw,stara sie pokazywac rozne opcje i moze uswiadomic cos drugiej stronie nie cukruje to dostaje czesto gesto po lbie.tez bylam taka szczera jak Ty Luba ale ludzie tego bardzo nie lubia i niektore rzeczy wole juz zachowac dla siebie.
Niunia bedzie ci ciezko to oczywiste ale kiedys jednak minie.przypominaj sobie te najgorsze sytuacje i ze nie ma jednak czego zalowac to co najgorszego mialas z nim teraz bedzie miala tamta,to troche pociesza

[Aeterna]

Muszę zatem sprecyzować tak na zapas może, bo nie chcę awantur. Mój post jest ostry, ale szczerze, powtórzę, życzę Kitce szczęscia i tego, by wszystko ułożyło się tak, jak to będzie dla niej najlepiej.

A ostry jest dlatego choćby, że pomijając samą historię, (różne życie pisze, czyż nie..?), mam przy tym wszystkim wrażenie (być może błędne, nie upieram się, że tak nie jest (), to tylko moje odczucie) - że ''uparła się'' ''nie zrobić'' tego testu, bo może i ''obawia się'', że nie jest w ciąży, a zatem całe to zamieszanie wokół jej osoby i tego związku/nie związku nie miałoby racji bytu i za szybko by mogło przestać ją mieć.

Kiedy wpadka się zdarzyła to była wielka miłośc, jak pisze Kitka, dziś jest coś nie tak z tą wielką miłością, skoro nie są razem, a przecież to chyba bardzo niewiele czasu upłynęło od ''tego zdarzenia''.
Ona kocha jego, on kocha ją, a mimo to ją porzucił, rozstali się a ''po tygodniu od rozstania'' afera.
Do tego stara jak świat afera - przykro mi, tak sobie tylko oceniam sytuację.
Nie upieram się że mam rację, i nie na tym mi zależy, to nie jest moje życie - za to dużo nieścisłości i niejasności w tym wszystkim dla mnie - a przy okazji nerwów. Nerwów spowodowanych, ale tu moim zdaniem, krytycznymi opiniami, nerwów ''wymierzonych w'' rozmówców, niezasłużenie, bo przecież życzliwych. To wszystko.

kitka i tak zrobi jak uwaza wiec nie widze wiekszego sensu wymieniania ostrych zdanw koncu to dorosla dziewczyna,niech robi jak chce najwyzej bedzie zalowac pozniej swoich decyzji.

''Nie może być tak'', że wymiana, gdy jest kulturalna, niepochlebnych opinii - ''staje się'' od razu przepychanką i ''ostrą wymianą zdań''.
(Dziewczyna pisze, inne odpowiadają, jak się na sprawę zapatrują.
A na końcu się obrazić w stylu: ''jest mi przykro, dobra dobra, wrócę i pokażę, kto ma rację''. A ''ten kopniak''...
Ona zakłada wątek, ona ma problem - a potem to ja mam go/jakiś mieć, bo sobie zasługuję na to w jej opinii. Ech).

Bo może należy raczej napisać w poście otwierającym temat, jakich wypowiedzi oczekujemy - i wtedy ''bawić się'' ale z tymi osobami, które na zabawę mają ochotę.


Z wyrazami szacunku
Aete.

[Luba]

Napisane przez bess

mnie to sie wydaje ze jest tak .jak kogos nie obchodzi cudzy problem to mowi tak tak dobrze bedzie uda sie bla bla nic konkretnego tak naprawde majac to w nosie.a jak ktos sie angazuje w problem analizuje go przedstawia za i przeciw,stara sie pokazywac rozne opcje i moze uswiadomic cos drugiej stronie nie cukruje to dostaje czesto gesto po lbie.tez bylam taka szczera jak Ty Luba ale ludzie tego bardzo nie lubia i niektore rzeczy wole juz zachowac dla siebie.

Jasne, masz racje. Najlepiej powiedziec: nic sie nie martw, wszystko bedzie dobrze. A najgorzej powiedziec komus: wcale nie bedzie dobrze, ale mozesz sobie poradzic.

Bess, lepiej byc szczera. Tylko niezbyt madrzy ludzie (nie mowie tu teraz o nikim konkretnym) nie doceniaja szczerosci i wtedy wiadomo juz, ze z takimi ludzmi nie nalezy sie zadawac. Jesli ktos docenia twoja szczerosc i chec pomocy to znaczy, ze jest to osoba, ktorej naprawde warto poswiecic swoj czas. Szczerosc dla nas samych jest takim probierzem, z kim warto byc a z kim zerwac znajomosc. I mowie to naprawde z perspektywy tych 37 lat mojego zycia. Mimo wszystko szczerosc sie oplaca, najbardziej nam samym.