|
Notka |
|
Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2015-08-23, 17:37 | #1 |
Przyczajony tygrys
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 4
|
Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Witam wszystkich.
Na wstępie wrzucę smutną uwagę, że to forum, to chyba pierwsze, na którym faktycznie ludzie dzielą się spostrzeżeniami i opiniami w sposób pozbawiony agresji. Naprawdę. To smutne. Długi czas myślimy z mężem o emigracji. Żyjemy w Polsce, na "średniej stopie życiowej" - takiej polskiej średniej, więc wiadomo...od pierwszego do pierwszego. Dwójka dzieci, jesteśmy młodzi, mąż ma 10 letnie doświadczenie w pracy, ja studiuję. Szczerze mówiąc, ja wciąż zakładałam, że gdy ukończę studia, zrobię odpowiednie kursy i otworzę biznes w PL to sytuacja ulegnie poprawie. Niemniej zawsze chciałam wyjechać do Anglii na choćby rok, żeby doszlifować język, tak perfecto. Zakłądałam więc, że będziemy o tym myśleć na poważnie, po obronie inżyniera. Został rok. Jednak w moim mężu coś pękło, przelała się u niego czara goryczy. Pracował już w wielu restauracjach jako kucharz, jego zarobki mimo 10letniego doświadczenia niewiele wzrosły. Zarabia tylko kilkaset zł wiecej, niż gdy zaczynał 10 lat temu. Nie stać nas na życie bez stresu. On jako młody tata rwie włosy z głowy, bo chciałby zapewnić chłopcom minimum, a 2,5tys na całą rodzinę to słabiutko. 1600zł wynoszą same rachunki. Myślał początkowo o Holandii, ale oferty pracy sa tam masakryczne. Bronił się przed Anglią, dopóki nie poszperał w ofertach pracy. Tydzień temu wyleciał do Bristolu, pracuje jako kucharz w restauracji. Na razie zarabia najniższą krajową, ale ma dostać podwyżkę. I jest bardzo zadowolony...widać ( a raczej słychać w glosie przez tel ) jego radość. Wręcz słychać brzdęk tych kajdan, które ciążyły mu na sercu, że na nic go nie stać, pomimo, że pracował po 13h / dobę. Mówi, że jedzenie jest tańsze niż w PL, szczególnie jedzenie BIO/Organiczne. Że ludzie są inni. Dużo emigrantów. W Bristolu wyjątkowo dużo Jamajczyków, jego klimaty, jest zachwycony. Mówi, że nawet policjanci są mili i zamiast podejrzliwie zerkać na niego na chodniku, dosuzkując się okazji do wypisania mandatu, zapytują "how are you?" i idą dalej uśmiechnięci... Teraz czas na nas. Tęsknimy. Chcę jak najszybciej dołączyć do niego razem z dziećmi i PSEM. Wyzwanie. Biorę urlop dziekański na uczelni, podobno można przenieść się na równoległy rok na uczelnie zagraniczną, będę na ten temat rozmawiać z dziekanem w tym tygodniu. Fajnie byłoby dokończyć studia na uczelni Brytyjskiej Boję się, że nie dopilnuję wszystkich formalności przed odlotem i wszystko będzie się opóźniać w nieskończoność. Wiem, że potrzebuję wyrobić dowody tymczasowe dla moich szkrabów ( oboje poniżej 5 r.ż ). Ale co jeszcze? Załatwiam też dokumenty dla psa. Dzięki bogu, od 2012 roku nie potrzeba PÓŁ ROKU, by pozałatwiać wszystkie badania, by pies miał wstęp na terytorium UK. Teraz wystarczy wystawienie paszportu, co trwa tyle, co wypisanie książeczki zdrowia, plus szczepienie przeciwko wściekliźnie ( ale to każdy pies w PL ma ) i odrobaczenie na 160-24h przed wjazdem na terytorium brytyjskie. Także nie tak źle. Gorzej z wynajmem domu. Byłybyście tak uprzejme i wyjaśniły mi, jakie dokumenty mąż musi pobrać z pracy, żeby założyć konto bankowe, jak załatwić referencje ( od pracodawcy) dla landlorda? Już czytałam, że załatwianie pierwszego meldunku w UK to jakaś pokręcona sprawa, ale wciąż nie wiem od czego zacząć. Prawdopodobnie będziemy musieli wynająć jakiś dom na wsi, bo pewnie znalezienie detached-house, gdzie wpuszczą psa będzie graniczyło z cudem. Czytałam o tym, że na dziecko poniżej wieku szkolnego można znaleźć jakąś renomowaną opiekę, na którą są dopłaty. Pierwszy rok, chciałabym pracować, chociaż kilka godzin tyg. Boję się, że 500f miesięcznie nie starczy nam na przeżycie - licząc, że wynajem domu kosztowałby 800f... tak wstępnie (optymistycznie ) liczyłam. Bristol dzięki bogu, to nie Londyn, ceny mieszkań są przyzwoite. Mąż mnie uspokaja, żebym się nie martwiła, bo 500f na życie to dużo, tym bardziej, że w PL żyliśmy za niewiele ponad 500zł miesięcznie przy tych samych kosztach życia. Wiem, że przy uniwersytetach są specjalne przedszkola dla dzieci, super rozwiązanie, ale na uczelnie ruszę za rok. Najpierw muszę zarobić na kurs i zrobić odpowiednie certyfikaty. Oboje z mężem mamy angielski na poziomie B2, a chcemy mieć C2... Także zanim uniwersytet i jego przedszkole, to czeka mnie rok z małymi brzdącami i chcę to jakoś pogodzić z pracą. Macie jakieś doświadczenia pod tym względem? Jak to jest ze szkołą? Mój starszy ma 4 latka. Słyszałam, że w UK 5 latki idą do podstawówki. Kiedy należy zacząć załatwiać związane z tym formalności? I czy ktoś mi może wyjaśnić co to sa te Child Credit Tax i inne "Taxy" - czy to są zwroty podatku, które się dostaje tak jak w PL, po rozliczeniu się ze skarbówką, czy jakieś stałe, miesięczne zasiłki. Bo że Child Benefits to zwykły zasiłek to rozumiem. Ale o CCT różnie się polki wypowiadają i nie do końca rozumiem jak to wygląda. Jeżeli ktoś pokusi się o objaśnienia to prosze też o wyjaśnienie czy ten Housing Tax Credit to tez jeden z takiego zwrotu podatkowego, czy tez jakaś dopłata miesięczna "zasiłkowa". Bo czytałam, że można dostać zwrot części opłat czynszowych, jak się ma ciężką sytuację z dziećmi. Dodam od razu, że nie jestem pasożytem społecznym. Ani ja ani mąż. Wstydze się prosić o zasiłki. Ale suma sumarum, jeżeli w pierwszym roku mogłabym dostać jakieś wsparcie, to będzie to nieoceniona pomoc. Mąż będzie otwierać własny biznes, ja na pewno z czasem też, więc nie będziemy żebrać całe życie. Dla jasności piszę, żeby żaden troll się nie przykleił i nie wyzywał mnie od "dzieciorobów pasożytujących w Anglii". I jeżeli ktoś dotarł do tego punktu - chcę się podzielić smutną refleksją, jaką zaczęłam temat - że strasznie dużo zawiści jest w polskiej sieci. Czasem mam wrażenie, że poziom frustracji u Polaków sięga zenitu i za samą próbę zminy nieciekawych realów całe otoczenie rodaków chce karać śmiałków linczem społecznym ... Z góry dzięki za odpowiedzi. P.s. Jakie brytyjskie sieci komórkowe polecacie? Mój mąż chce wziąc abonament na tel ze smartfonem, żeby mieć internet przy sobie. Podejrzewam, że mają odpowiedniki polskiego play'a, gdzie za niewielkie pieniądze można mieć no limit na rozmowy i duży pakiet internetowy plus tel, który to obsłuży.... jak to jest? |
2015-08-23, 18:25 | #2 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Cytat:
maż powinien iść do banku i dowiedzieć się jakich dokumentów potrzebuje mieszkania możecie szukać poprzez agencje jak i ogłoszenia prywatne referencje, o których piszesz tj. od pracodawcy dla landlorda mogą na niewiele się zdać. Sensowniej by było, gdyby mąż wynajął pokój i dostał referencje w ten sposón child tax credit http://www.benefity.org.uk/child-tax-credit czy na brytyjskiej stronie (co polecam) https://www.gov.uk/child-tax-credit/overview w tym możesz dostać do 70% zwrotu za opiekę nad dzieckiem, jeśli jest to opieka zarejestrowana w ofsted z tym, że uwaga możliwe, że twoje dzieci już nie będą chodzić do przedszkola (a od razu do szkoły) to zależy od ich daty urodzenia. Housing benefit- dodatek mieszkaniowy- możecie być za krótko by się o niego starać, ale szczegóły na stronie counciu lub organizaji shelter Council Tax credit- zniżka do podatku miejskiego tax credit co do sieci komórkowych: wszystko jedno w sumie. Co kto lubi, oferty są porównywalne.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-08-23, 20:48 | #3 |
Przyczajony tygrys
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Czytałam https://www.gov.uk/child-tax-credit/overview
stąd moje pytania, jak dokładnie wypłacane są te "taxy", bo nie zrozumiałam w pełni. O referencjach od pracodawcy wyczytałam tu na forum. A żeby cokolwiek wynająć, trzeba je najpierw mieć, stąd moje pytanie, jak przeskoczyć taką kombinatorykę. |
2015-08-23, 21:12 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 923
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Nie wiem nic o wynajmowaniu domu ale:
- Twoj 4-latek to możliwe, ze już powinien iść tutaj do szkoły, jeżeli ukończy 5 lat w pierwszej połowie następnego roku. - Co do banku: W lloydsie wymagaja tylko dowodu. W innych bankach czesto potwierdzenia adresu (jakis oficjalny list) i czaasem potwierdzenia adresu. - Wiekszosc jakichkolwiek benefitów/wsparcia od państwa dostaje sie po przepracowaniu przynajmniej 26 tygodni w UK. Co do studiów - pamietaj ze studia tutaj sa bardzo drogie, wiec sprawdz najpierw czy sie kwalifikujesz na pożyczke studencką (nie kazdy dostaje ja na post-graduate), a mowimy tutaj o kilku do nawet ponad 10 tysiacach za ten jeden rok. Zeby studiować musisz mieć IELTS, moim zdanien B2-C1 wystarcza w zupelnosci wystarcza. Co do sieci komorkowych - jezeli nie chcecie dzwonic duzo do PL to nie ma znaczenia az tak, jak chcecie to polecam Lebare, bo polaczenia sa od 1 pensa za minute na komorkowe (tyle ze trzeba wykupywac pakiety, ale i tak jest taniej niz np. lycamobile czy 02). |
2015-08-23, 21:16 | #5 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Cytat:
Tax credits wypłacane są regularnie (chyba co tydzień czy dwa) i trafiają na wskazane konto. Jeśli następuje jakaś zmiana w sytuacji rodziny: koszt opieki nad dzięcmi, godziny pracy, zarobki itd. należy to zgłosić i należny zasiłek jest znowu przeliczany (nie powinno to zając więcej niż 10 dni). Poza tym co roku wypełniasz formularz dotyczacy dochodu z poprzedniego roku (podatkowego) itd., po czym należacy ci się chtax jest naliczany. Jeśli podajesz zgodne z faktami dane, informujesz urząd o wszelkich zmianach na czas nie powinno dojść do sytuacji nadpłaty a co się z tym wiąże zwrotu nadpłaconego chtax.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-08-23, 21:25 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 573
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Nie jestem pewna czy juz nie weszło w uk to prawo, że nowi emigranci muszą mieszkać ileś tam czasu żeby otrzymać jakikolwiek zasiłek. Nie wiem kiedy to miało wejść w życie
__________________
Bartuś
9.09.2013 Adrianek 30.07.2015 |
2015-08-24, 00:07 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 565
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Żeby uzyskać housing benefit, Ty lub partner musicie mieszkać conajmniej dwa lata w uk i Wasze zarobki nie mogą przekraczać określonej kwoty.
Edytowane przez Zilka Czas edycji: 2015-08-24 o 00:10 |
2015-08-25, 14:02 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 201
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Witaj
Ile jeszcze Ci tych studiów zostało? (jeśli napisałaś a ja gdzieś nie doczytałam, to przepraszam ) Wierzę Ci, że chciałabyś jak najszybciej dołączyć do męża, czułam to samo, bo mój mąż również wyjechał pierwszy, później ja z dzieckiem a jak się ogarnęliśmy wróciliśmy po psa Z tym, że mój synek był w wieku 8 m-cy kiedy przyjechałam do UK, także edukację od początku zaczyna tutaj (teraz ma 4.5 roku). Jeśli został ci rok studiów,albo coś koło tego, to na Twoim miejscu skończyłabym te studia w Polsce (nie wiem jaki kierunek studiujesz, ale ze znalezieniem pracy w zawodzie może być ciężko, także nie nastawiaj się na wielką karierę - wiem, bo mam tak samo) Również na początku będziesz musiała bardzo pomóc dzieciom, ponieważ właściwie z mety pójdą do szkoły.Wiadomo, że dzieci są różne tak jak ich reakcje na nowe miejsce, język, rówieśnicy, ale na pewno na początku będzie im ciężko. Bardzo dużo polskich mam, mówi, że ich dzieci chodzą do szkół w UK chętniej niż do szkół polskich, ale to zależy od dziecka - jedno potrzebuje więcej czasu a drugie mniej, aby się zintegrować i rozluźnić. Pomyśl również o tym, że życie na wyższym poziomie niż w Polsce nie idzie w parze z samopoczuciem, kiedy coś się zaczyna walić albo przez dwa tygodnie leje i jest szaro( niestety angielska pogoda nie rozpieszcza i można wpaść w depresję przez nią). O dobrych znajomych (nie wspominając już o kimś komu można zaufać) na prawdę jest ciężko. Polak polaka by tu w łyżce wody utopił a brak znajomych lub koleżanki, która też ma dziecko w Twoim wieku, również daje Ci się we znaki, kiedy jest pogoda do niczego, zimno a mąż siedzi po 12h w pracy (jestem w UK prawie 5 lat i bardzo mało znam osób, które pracują od 8 do 16 ) Jeśli chodzi o wynajęcie mieszkania z psem, polecam zabrać się za to dużo wcześniej, ponieważ im ładniejsze mieszkanie czy dom, tym marniejsze szanse, że ktoś tam się zgodzi na psa (na jakiekolwiek zwierzę) a więc znalezienie takiego mieszkania może potrwać na prawdę długo. Czasem landlordzi, czy agencja życzy sobie większy depozyt ze względu na psa (chodzi o ewentualne zniszczenia). Ogólnie jeśli chcecie wynając mieszkanie, gdzie będzie mogli mieszkać z psem, szukajcie raczej wynajmu od osoby prywatnej (landlord) niż przez agencję. Sieć komórkowa? Polecam o2 mam od kiedy tu przyjechałam i jestem zadowolona (ładując konto za 15 funtów/m-c, masz nielimitowane połączenia do o2 oraz smsy, do tego połączenia do polski kosztują 5p/komórka, 1p/stacjonarny. Może mój post nie brzmi zbyt zachęcająco, ale nie chciałam słodzić, bo nie ma tak na prawdę czego... Nie ma tu Eldorada (jak jeszcze większość myśli), żeby mieć trzeba zapierdzielać i cały czas piąć się w górę no i oczywiście znać angielski przynajmniej na poziomie komunikatywnym (uwierz, że angielski w UK, to nie angielski, którego się uczyliśmy w szkołach w Polsce, trzeba się dużo zaznajamiać z tutejszym akcentem, no i przede wszystkim mieć dużo kontaktu z językiem na co dzień, inaczej nic z tego nie będzie, choćbyś się uczyła całymi dniami w domu). Jeśli masz silny charakter, zapał, energię i się Wam ułoży to będzie fajnie a jeśli nie to w brzydki i deszczowy dzień powiesz, że chcesz wracać do Polski... Pies - zależy jakiego macie psa (4 rasy psów oraz ich mieszanki mają bana na wjazd na terytorium UK) Formalności jakie musisz załatwić dla psa, to: - paszport z wpisem o szczepieniu na wściekliznę (od szczepienia musi minąć 21 dni zanim wyjedziecie) - chip - z odrobaczeniem jest tak jak napisałaś Benefity - nie nastawiajcie się tak od razu, teraz dużo się pozmieniało. Składajcie o nie raczej dopiero jak będziecie mieć stały adres, będziecie zarejestrowani w przychodni, no i jak dzieci będą miały wybrane szkoły. Pozdrawiam i życzę Wam jak najlepiej, służę pomocą, jeśli będziesz miała jakieś pytania Edytowane przez alex_andra25 Czas edycji: 2015-08-25 o 14:15 |
2015-08-25, 17:23 | #9 | ||||||||||||||
Przyczajony tygrys
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Już na szczęście skontaktowałam się z rodziną męża i wiem wszystko. Bo niektórzy lubią namotać. Mam nadzieję, że nie w złej intencji.
Ale po kolei. Cytat:
-obowiązek szkolny mają dzieci od 5 r. ż. -3 i 4 latki mają przywilej i mogą iść do podstawówki, jeżeli rodzice chcą. Ale nie muszą. 3 latki idą do przyszkolnego nursery , a 4 latki do reception. Tak to się ponoć nazywa. Co mnie ucieszyło w 100% darmowe i są miejsca. W Polsce na ponad 200 chętnych dzieci, przedszkole na przeciwko przyjęło 12ścioro - z czego połowa to dzieci Azjatów. Cytat:
Cytat:
Skąd wzięłaś te 26tyg? A całe zaostrzenie polega na tym, że nie można pobierać pieniędzy na dzieci nie mieszkające w UK. Co samo przez się jest logiczne, ale widocznie do niedawna nie było... Cytat:
Gdybym zarabiała w PL i chciała tam studiować, to faktycznie kwoty wydają się astronomiczne. Mam nadzieję, że się uda. Cytat:
Cytat:
"your household income - including benefits, pensions and savings (over £6,000)" A o minimalnym czasie pobytu nie ma wzmianki. Skąd wiesz o tych dwóch latach? Cytat:
Wolałabym mieć papier brytyjskiej uczelni. Zobaczymy. Cytat:
Wiem jak Polacy- dorobkiewicze potrafią się zachowywać na emigracji. Niemniej, nie nastawiam się negatywnie. Są ludzie i taborety. Stołków przestawiać mi się nie chce, bo szkoda mi na to czasu. Myślę, że znajdę kogoś sympatycznego. Cytat:
Cytat:
Cytat:
- przekalkuluj sobie, ile byś zarabiała na podobnym stanowisku w PL i ile z tego szło by na czynsz i ile na przedszkole - w polsce, o ile mamy ciepłe lato, to trwa max 3 miesiące. Przez resztę roku też wieje, pada i jest pochmurno. Do tego potrafi dowalić taka zima, że opłaty za ogrzewanie pochłaniaja cały domowy budżet . - pomyśl, że żyjąc w UK będziesz miała emeryturę. W PL jedno, co jest pewne, to że moje pokolenie ( 80'-90' ) jej nie będzie mieć na pewno. Wiesz jak cudowni by znajomi w PL nie byli, nie sądzę, by którykolwiek z nich chciał Cię opłacać, gdy zakończysz wiek reprodukcyjny. Kryzys i fala emigrantów z PL to się dopiero zacznie, za jakieś 0-30lat. Wtedy dopiero będzie hardcore... Także ciesz się, że pracujesz w UK i możesz żyć w spokoju, że nie zdechniesz z głodu. Polska obok Eldorado nawet nigdy nie stała, więc o czym mowa. Piąć się w górę będzie każdy, kto ambitny. Jak dla kogoś priorytetem jest całe dnie spędzać na dumaniu, "robieniu co się chce" i brzydzi się ludzi, którzy ciągle gdzieś się śpieszą, są zapracowani - to zostaje kloszardem i mieszka na ulicy. A o język się absolutnie nie martwię. Cytat:
Cytat:
W zasadzie z psem nie ma już najmniejszych problemów - w porównaniu do procedur jakie obowiązywały przed 2012r. Smutne, że Brytyjczycy zakazali posiadania tak cudownej rasy jaką jest American Staffordshire Terrier. Zagrywka czysto polityczna ( anty amerykańska ), bo rasa od której ASTy pochodzą, to najbardziej popularny pies w UK - Staffordshire bull terrier ( mały AST ). Brytyjczycy stwierdzili, że AST to ta sama rasa co Pit Bull ( ) - no a przeciez Pit Bull to strasznie agresywna bestia ( żart. ). Z kolei w ogóle im nie przeszkadza prawdziwa zadziora - Bull Terrier - który jest drugim po staffiku najpopularniejszym psem na ulicy. Wiem wiem, o tych wszystkich paranojach wiem. Pozostałe 3 rasy zakazane, powiedzmy że mają swoje uzasadnienie. W Polsce ta lista "agresywnych psów" jest znacznie dłuższa, ale mniej przykra - bo nie ma żadnego zakazu posiadania, hodowania, prezentowania na wystawach. Zakazy jakie wprowadzili GB to ich czysta fanaberia. O tyle dla mnie zrozumiała, że to wyspa i po prostu specyficzny naród, który broni się przed wieloma rzeczami napływającymi ze świata. Szkoda, że niektóre kraje Starego Kontynentu papugują ten debilizm. Cytat:
Tak czy inaczej, to pewnie i tak potrwa ze 3 miesiące, bo nie wszystko na raz da się ogarnąć. A urzędy w UK są jeszcze bardziej niepośpieszne niż te Polskie. Pozdrawiam wszystkich i dzięki za odzew. Edytowane przez Esta_Kresta Czas edycji: 2015-08-25 o 17:25 |
||||||||||||||
2015-08-25, 17:45 | #10 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
reception to jest odpowiednik zerówki
Tu masz stronę councilu, z datami dotyczącymi przyjmowania dzieci do szkoły na przyszły rok szkolny (rejestracji należy dokonać do 15stycznia) http://www.bristol.gov.uk/page/child...ool-admissions
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2015-08-26, 11:40 | #11 | |
Przyczajony tygrys
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Cytat:
|
|
2015-10-22, 15:45 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 155
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Cytat:
|
|
2015-10-22, 22:15 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 413
|
Dot.: Mama, tata, 2 dzieci i pies - wyprawa do Anglii
Jak dla mnie powinnaś sprawę porządnie przemyśleć. Jestem świeżo po powrocie z Anglii(wróciłam na studia), zarabiałam więcej niż twój mąż i nie pławiłam się wcale w luksusach. Przy minimalnej stawce nierealnym wydaje mi się utrzymanie 4 osób . Na początku pewnie nie mogłabyś pracować, musiałabyś ogarnąć dzieci itd.
No ale z tego co mówisz w Pl utrzymywaliście się za 500zł(DOBRZE ZROZUMIAŁAM? W 4 OSOBY?). Ile masz lat? Co studiujesz? Studia w Anglii są koszmarnie drogie, przemyśl to czy będzie Cię kiedykolwiek na nie stać. Lepiej dokończ ten rok i poleć do niego po obronie(w lipcu), gdy będziecie mieli już jakieś oszczędnosci, on w miare stałą i pewną pracę. On pracuje w UK i nie ma konta w banku? Edit: Plus on jest tam dopiero tydzień i już jest zachwycony inną mentalnością i w ogóle zagranico. Ech, norma Edytowane przez bzebze Czas edycji: 2015-10-22 o 22:21 |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:07.