Nie chce nic pic

[Jaatkaa85]

No to po co w ogóle w butli dajesz? Ja Wojtkowi nie dawałam butli do momemntu, az nie poszłam do pracy. Kiedy jestem w pracy, to młody dostaje flachę z mlekiem w butli. Ale nigdy zadnego picia nie dostał w butelce. Miał kubeczek - nie niekapek, tylko zwykły taki dzieciowy kapek z przykrywką, teraz pije normalnie z plastikowego kubeczka - tj. ja mu podaję, trochę sie czasami pooblewa, ale zawsze jak komuś to przeszkadza, moze kupic niekapek czy inen ustrojstwo. Chcemy tez powoli wprowadzac bidon z rurką.
Czemu się tak na tę butle uparłas??

[Klarissa]

Napisane przez AnQś

No ja się z nią "męczę " już dwa miesiące.I też jej dużo picia podaję. Co jakiś czas podaję jej butlę i próbuję coś do dziubka wlać, ale ona ją albo traktuje jak zabawkę, albo się wścika.Dziś się wkurzyłam i dalam jej herbatki w zwykłym kubku-wypiła ładnie. Ona chyba tylko do butelki czuje niechęć, bo to jest taki jakby konkurencyjna pierś. Mi lekarka tłumaczyła,że dziecku podawać butlę powinien ktoś inny, a nie matka, bo ono wyczuwa zapach piersi i nie chce butli...

Ja nie wierzę w teorię o konkurencji swoją córkę od urodzenia uczyłam pić z butelki (herbatkę, a potem mleko) i piła ładnie, nie przeszkadzało jej to w jedzeniu z piersi wydawało by się, że nie będzie problemów. Ale od czasu do czasu ma takie fazy, że nie chce pić wcale, niczego, to znów w inne dni pije jak szalona ale nie chce jeść. Dziecko też człowiek i ma swoje smaki itp. Jeśli twoja córcia pije z kubeczka to może nie odpowiada jej smoczek/butelka którego używasz? Poza tym w zasadzie to dobrze, że pije z kubeczka, masz jeden problem mniej (myślę o oduczaniu picia z butli).

[AnQś]

Napisane przez Jaatkaa85

No to po co w ogóle w butli dajesz? Ja Wojtkowi nie dawałam butli do momemntu, az nie poszłam do pracy. Kiedy jestem w pracy, to młody dostaje flachę z mlekiem w butli. Ale nigdy zadnego picia nie dostał w butelce. Miał kubeczek - nie niekapek, tylko zwykły taki dzieciowy kapek z przykrywką, teraz pije normalnie z plastikowego kubeczka - tj. ja mu podaję, trochę sie czasami pooblewa, ale zawsze jak komuś to przeszkadza, moze kupic niekapek czy inen ustrojstwo. Chcemy tez powoli wprowadzac bidon z rurką.
Czemu się tak na tę butle uparłas??

Bo chcę przestać karmić piersią. Tzn bardziej muszę niż chcę. A chciałąbym to robić stopniowo i najpierw ją nauczyć picia z butli.A trudno dziecku w nocy tudzież wieczorem podawać mleko w kubku. Z reszta to jej picie z kubeczka strasznie długo by trwało, bo niekapka też nie toleruje.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez Klarissa

Ja nie wierzę w teorię o konkurencji swoją córkę od urodzenia uczyłam pić z butelki (herbatkę, a potem mleko) i piła ładnie, nie przeszkadzało jej to w jedzeniu z piersi wydawało by się, że nie będzie problemów. Ale od czasu do czasu ma takie fazy, że nie chce pić wcale, niczego, to znów w inne dni pije jak szalona ale nie chce jeść. Dziecko też człowiek i ma swoje smaki itp. Jeśli twoja córcia pije z kubeczka to może nie odpowiada jej smoczek/butelka którego używasz? Poza tym w zasadzie to dobrze, że pije z kubeczka, masz jeden problem mniej (myślę o oduczaniu picia z butli).

No widzisz ja zrobiłam błąd,że nie przyzwyczajałam jej do butli jak byłą maleńka (tzn kilka razy jak musiałam wyjść, mąż ją próbował nakarmić moim odciągniętym mlekiem, ale nie chciała). Wtedy właśnie byłam najbardziej niekonsekwentna. Teraz Marysia ma swój rozumek i jest dość silna żeby mnie z tą butlą odepchnąć. A smoczków i butelek to już mamy z pięć. Ostatnio nawet kupiliśmy smoczek w kształcie takiego dziubka jak w gwizdku...

[Klarissa]

Napisane przez AnQś

Bo chcę przestać karmić piersią. Tzn bardziej muszę niż chcę. A chciałąbym to robić stopniowo i najpierw ją nauczyć picia z butli.A trudno dziecku w nocy tudzież wieczorem podawać mleko w kubku. Z reszta to jej picie z kubeczka strasznie długo by trwało, bo niekapka też nie toleruje.

No widzisz ja zrobiłam błąd,że nie przyzwyczajałam jej do butli jak byłą maleńka (tzn kilka razy jak musiałam wyjść, mąż ją próbował nakarmić moim odciągniętym mlekiem, ale nie chciała). Wtedy właśnie byłam najbardziej niekonsekwentna. Teraz Marysia ma swój rozumek i jest dość silna żeby mnie z tą butlą odepchnąć. A smoczków i butelek to już mamy z pięć. Ostatnio nawet kupiliśmy smoczek w kształcie takiego dziubka jak w gwizdku...

Wydaje mi się, że totalnie źle robisz, a już najgorsze co można to próbować odstawić dziecko od piersi na raty (moim zdaniem). Ona nie rozumie twojego postępowania, dlatego płacze itd. Sama sobie utrudniasz. Jak chcesz przestać karmić to po prostu ustal sobie godzinę zero i przestań, a potem już piersi nie dawaj. I wiem, że ciężko jak dziecko płacze bo właśnie tego chce, ale tak jak robisz teraz też wcale nie jest lepiej bo przecież sama pisałaś, że twoja córka też płacze i się dopomina do piersi. Lepiej żeby popłakała 1-2 dni i koniec niż przez np. 2 miesiące... Moja chciała zasypiać przy piersi i też ciężko mi było jej tego odmówić właśnie z powodu histerycznego płaczu, ale chyba kiedyś trzeba powiedzieć dziecku "nie" w naszym przypadku to były 2 wieczory płaczu, ale potem już było ok.

[AnQś]

Hmm może masz rację. Ja tylko kieruję się tym co wyczytałam na wątku o odstawianiu od piersi. Dziewczyny raczej nie łączą tych dwóch rzeczy tzn odmowy piersi i uczenia picia z butli. Zazwyczaj dziecko już jest nauczone picia z butli. Z doświadczenia wiem,że moje dziecko jak płacze z głodu to nawet z piersi nie chce pić. A co dopiero w tym momencie uczyć je butelki....
Nie wiem już sama zgłupiałam. Wiem,że chcecie mi doradzić jak najlepiej