Lista dietetycznych posiłków dla narzekających na brak czasu

[palonema]

Witajcie!
Z racji tego, że rok akademicki, szkolny oraz powroty z wakacyjnych urlopów zbliżają się większymi i mniejszymi krokami, doszłam do wniosku, że świetnym pomysłem będzie ułatwienie sobie zdrowego stylu życia w następnym pracowitym sezonie, już teraz! Może część z Was ma podobny problem do mojego, a mianowicie brak pomysłów na zdrowe posiłki, kiedy nudzą nam się one, a brak czasu nie pozwala na gotowanie wymyślnych dań.
Myślę, że ten wątek może być bardzo pomocny dla nas, osób dbających o zdrowe odżywianie i pilnujących swojej wagi, bądź będących na diecie.
Pomysł jest taki, że kolejna osoba będzie dopisywała do listy następne pomysły na zdrowe, dietetyczne przekąski, śniadania, obiady, kolacje. Dzięki temu, w końcu stworzymy wspólnie listę wielu pomysłów na urozmaicenie naszych jadłospisów. W momencie pojawienia się rutyny, będziemy mogły łatwo znaleźć coś, co urozmaici nam następne dni w walce z wagą Liczą się każde pomysły! I te powszechnie znane (które czasami wypadają nam z głów, mimo, że są tak bardzo oczywiste ) i te nietypowe.
Zapraszam do dopisywanie kolejnych pomysłów!
Najlepiej skopiować listę z posta ostatniej osoby i dopisać kolejne pozycje, dzięki czemu łatwo dotrzemy do kompletnej listy
Pozdrawiam!

Jako założycielka, zacznę (jednak nie popiszę się niczym innowacyjnym)
Myślę, że zarówno ja, jak i inne dziewczyny liczymy na Was!

1. owsianka gotowana na mleku z dodatkiem mrożonych owoców
2. gotowane brokuły/kalafior
3. garść orzechów
4. omlet z warzywami
5. serek wiejski light z chrupkim pieczywem
6. wafle ryżowe z miodem
7. jajecznica z pieczarkami i szczypiorkiem
8. zupa pomidorowa z ryżem
9. surowa papryka/ogórek
10. tuńczyk w sosie pomidorowym z chrupkim pieczywem

Jak widzicie, uboga jest moja lista, dlatego jedzenie w trakcie roku akademickiego po prostu mi się nudzi (myślę, że wiele osób tak ma) Dlatego mam nadzieję, że dopiszecie jakieś fajne pomysły
Pozdrawiam!

[shadow__]

Grillowany (ew.smażony na woku bez tłuszczu lub na oliwie z oliwek) kurczak + jakaś pyszna sałatka do tego

[palonema]

1. owsianka gotowana na mleku z dodatkiem mrożonych owoców
2. gotowane brokuły/kalafior
3. garść orzechów
4. omlet z warzywami
5. serek wiejski light z chrupkim pieczywem
6. wafle ryżowe z miodem
7. jajecznica z pieczarkami i szczypiorkiem
8. zupa pomidorowa z ryżem
9. surowa papryka/ogórek
10. tuńczyk w sosie pomidorowym z chrupkim pieczywem
11.Grillowany (ew.smażony na woku bez tłuszczu lub na oliwie z oliwek) kurczak + jakaś pyszna sałatka do tego

Super, dzięki za pierwszą odpowiedź!
Dziewczyny, dopisujcie do listy, podobnie jak ja zrobiłam teraz z pomysłem shadow będzie łatwiej później odczytywać kompletną listę, zamiast szukać we wszystkich postach
Dzięki Shadow!

[zrzuc brzuch]

Pasta rybna (wędzona makrela + twarożek chudy + cebula + szczypiorek + oliwa)

[NakarmUmysl]

Super szybki posiłek to warzywa na patelnię (najlepiej te bez ziemniaków) + kasza jaglana.
Również: szpinak + dodatki; cebula, czosnek, pomidory, papryka, cokolwiek + kasza jaglana.
Albo: pomidory z puszki +jakieś warzywo: bakłażan, cukinia, papryka, oliwki, wszystko się nada + kasza jaglana.
Ostatnio jestem jej fanką

[palonema]

1. owsianka gotowana na mleku z dodatkiem mrożonych owoców
2. gotowane brokuły/kalafior
3. garść orzechów
4. omlet z warzywami
5. serek wiejski light z chrupkim pieczywem
6. wafle ryżowe z miodem
7. jajecznica z pieczarkami i szczypiorkiem
8. zupa pomidorowa z ryżem
9. surowa papryka/ogórek
10. tuńczyk w sosie pomidorowym z chrupkim pieczywem
11.Grillowany (ew.smażony na woku bez tłuszczu lub na oliwie z oliwek) kurczak + jakaś pyszna sałatka do tego
12. Pasta rybna (wędzona makrela + twarożek chudy + cebula + szczypiorek + oliwa)
13. warzywa na patelnię (najlepiej te bez ziemniaków) + kasza jaglana
14. szpinak + dodatki; cebula, czosnek, pomidory, papryka, cokolwiek + kasza jaglana
15. pomidory z puszki +jakieś warzywo: bakłażan, cukinia, papryka, oliwki, wszystko się nada + kasza jaglana
16. kasza manna z mrożonymi owocami, płatkami migdałów
17. sałatka owocowa (jabłko+banan+truskawki+k iwi+sok z cytryny)
18. pieczone jabłka z cynamonem

[bedeliciuos]

Napisane przez shadow__

Grillowany (ew.smażony na woku bez tłuszczu lub na oliwie z oliwek) kurczak + jakaś pyszna sałatka do tego

jak najbardziej, ale nie smażymy na oliwie z oliwek

[czarnulka90]

Napisane przez bedeliciuos

jak najbardziej, ale nie smażymy na oliwie z oliwek

Dlaczego?

[Lucy Phere]

Napisane przez bedeliciuos

jak najbardziej, ale nie smażymy na oliwie z oliwek

Nie wiem czy dobrze myślę, ale jakby co to przepraszam za wcinkę chodzi o punkt dymienia? Ostatnio o tym czytałam doszłam do wniosku, że najbezpieczniejsze jest masło klarowane, a u mnie całe życie smaży się w głębokim tłuszczu rzepakowym :thumbdown:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bedeliciuos]

Napisane przez czarnulka90

Dlaczego?

oliwa extra virgine ma niską temperature dymienia i podczas smażenia powstają wolne rodniki
do smażenia jedynie ta 'gorsza' oliwa rafinowana, a najlepiej olej rzepakowy

[201605161006]

Standardowo dorzucę tutaj mój mały przepis na placki-chlebki: http://plaszczoobrosla.blogspot.com/...i-chlebki.html

[zrzuc brzuch]

Serek wiejski+szczypiorek+pomid or+ szpinak http://zrzucbrzuch.blogspot.com/2013...k-wiejski.html

[calawskowronkach]

Standardowy zestaw u mnie to kasza/ryż ciemny + mięso (kurczak grillowany/polędwiczki) + dowolne warzywa
czasem robię makaron ciemny+ sos pomidorowy (własny lub sklepowy bez dodatków)+ pomidory suszone (kilka)+ odrobina mozarelli (możńa pominąć)

[Wyrak]

Napisane przez palonema

1. owsianka gotowana na mleku z dodatkiem mrożonych owoców
2. gotowane brokuły/kalafior
3. garść orzechów
4. omlet z warzywami
5. serek wiejski light z chrupkim pieczywem
6. wafle ryżowe z miodem
7. jajecznica z pieczarkami i szczypiorkiem
8. zupa pomidorowa z ryżem
9. surowa papryka/ogórek
10. tuńczyk w sosie pomidorowym z chrupkim pieczywem
11.Grillowany (ew.smażony na woku bez tłuszczu lub na oliwie z oliwek) kurczak + jakaś pyszna sałatka do tego
12. Pasta rybna (wędzona makrela + twarożek chudy + cebula + szczypiorek + oliwa)
13. warzywa na patelnię (najlepiej te bez ziemniaków) + kasza jaglana
14. szpinak + dodatki; cebula, czosnek, pomidory, papryka, cokolwiek + kasza jaglana
15. pomidory z puszki +jakieś warzywo: bakłażan, cukinia, papryka, oliwki, wszystko się nada + kasza jaglana
16. kasza manna z mrożonymi owocami, płatkami migdałów
17. sałatka owocowa (jabłko+banan+truskawki+k iwi+sok z cytryny)
18. pieczone jabłka z cynamonem

Nie smazymy na oliwie (jak juz bylo wspomniane, kwestia wolnych rodnikow). Smazymy na oleju kokosowym, albo masle, albo smalcu chocby.

Teraz prosze spojrzec na podwieszone 10PZ i z zatrwozeniem zdac sobie sprawe, ze raptem 4 z 18 posilkow sa skomponowane w miare w zgodzie z tymi zasadami Reszta jest jak dla mnie o kant pupy potluc, bez obrazy dla nikogo.

[angelstyle]

Napisane przez Wyrak

Nie smazymy na oliwie (jak juz bylo wspomniane, kwestia wolnych rodnikow). Smazymy na oleju kokosowym, albo masle, albo smalcu chocby.

Wybacz, ale nie sądzę, by dobrym pomysłem było podsuwanie pod nos komuś, kto liczy kalorie/stara się zdrowo odżywiać smalcu czy masła

Co do oleju kokosowego- długo byłam zwolenniczką, dodawałam do wszystkiego, aż natknęłam się na tę stronę (polecam przeczytać łącznie z komentarzami) : http://rozanski.li/?p=1253

[Wyrak]

Napisane przez angelstyle

Wybacz, ale nie sądzę, by dobrym pomysłem było podsuwanie pod nos komuś, kto liczy kalorie/stara się zdrowo odżywiać smalcu czy masła

To jestes w kompletnym bledzie i tyle.
A liczenie kalorii to kompletna glupota, dieta to nie matematyka, tylko biochemia/chemia

Napisane przez angelstyle

Co do oleju kokosowego- długo byłam zwolenniczką, dodawałam do wszystkiego, aż natknęłam się na tę stronę (polecam przeczytać łącznie z komentarzami) : http://rozanski.li/?p=1253

Jak ktos wypisuje np. takie piramidalne bzdury:

Wróćmy jednak do głównych składników tłuszczu kokosowego. Kwas mirystynowy (mirystycynowy) C14, kwas stearynowy C18, kwas laurynowy C12 i palmitynowy to kwasy tłuszczowe nasycone, które w tłuszczu kokosowym stanowią nawet 87% składu. Niewątpliwie kwasy nasycone działają hipercholesterolemicznie, czyli podnoszą zawartość cholesterolu we krwi, przyspieszają rozwój zmian miażdżycowych i wpływają proagregacyjnie (zatory). Najbardziej podnoszą poziom cholesterolu: kwas laurynowy, mirystynowy i palmitynowy. Kwas stearynowy wpływa głównie proagregacyjnie. W badaniach epidemiologicznych wykazano ścisły związek między udziałem w diecie energii z kwasów tłuszczowych nasyconych, zawartością cholesterolu we krwi i występowaniem niedokrwiennej choroby serca. Kwasy nasycone zwiększają LDL (Low Density Lipoproteins) w osoczu i zwiększają ryzyko cukrzycy typu 2 oraz choroby wieńcowej. Obecnie zaleca się utrzymywanie spożycia tłuszczów z kwasami nasyconymi na poziomie 10% energii.

To nie ma szans, zeby byl brany pod uwage jako wiarygodne zrodlo

No i nie wiem co to za bajki o latwym jelczeniu Jest kompletnie na odwrot.

PS. Jesli ktos chce poglebic wiedze o tluszczach, to polecam:
http://www.amazon.com/Know-Your-Fats.../dp/0967812607

[angelstyle]

A może wyjaśnisz wszystkim czytelnikom wątku, na jakiej podstawie negujesz wszystkie przytoczone fakty? Bo jestem bardzo ciekawa. Tylko rzeczowo proszę

Edit: Podaję stronę z informacjami o człowieku, który Twoim zdaniem "wypisuje piramidalne bzdury". Z pewnością Twoja wiedza zdobyta dzięki książce z amazona jest większa, niż jakiegoś doktora http://www.gramzdrowia.pl/spis/dr-henryk-rozanski/

[Wyrak]

Napisane przez angelstyle

A może wyjaśnisz wszystkim czytelnikom wątku, na jakiej podstawie negujesz wszystkie przytoczone fakty? Bo jestem bardzo ciekawa. Tylko rzeczowo proszę

Na tej podstawie, ze wbrew temu co ten doktor twierdzi, nie bylo nigdy badan ktore by potwierdzily ze tluszcze nasycone wywoluja choroby serca

Wrecz przeciwnie:

Conclusions: A meta-analysis of prospective epidemiologic studies showed that there is no significant evidence for concluding that dietary saturated fat is associated with an increased risk of CHD or CVD. More data are needed to elucidate whether CVD risks are likely to be influenced by the specific nutrients used to replace saturated fat.

Za:
Meta-analysis of prospective cohort studies evaluating the association of saturated fat with cardiovascular disease

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2824152/

Czy:

Conclusion: Current evidence does not clearly support cardiovascular guidelines that encourage high consumption of polyunsaturated fatty acids and low consumption of total saturated fats.

Za Association of Dietary, Circulating, and Supplement Fatty Acids With Coronary Risk: A Systematic Review and Meta-analysis

http://annals.org/article.aspx?articleid=1846638

Napisane przez angelstyle

Edit: Podaję stronę z informacjami o człowieku, który Twoim zdaniem "wypisuje piramidalne bzdury". Z pewnością Twoja wiedza zdobyta dzięki książce z amazona jest większa, niż jakiegoś doktora http://www.gramzdrowia.pl/spis/dr-henryk-rozanski/

To Ci dopiero, to ze sie trudni biologia przemyslowa i przemawia na zebraniu Polskiego Towarzystwa Zielarzy ma byc karta atutowa?

Jak widac z wyzej przytoczonych, z medycyna i biochemia jest za to na bakier
Natomiast "ksiazka na amazonie" jest autorstwa Prof. Enig, ktora siedzi w tluszczach od kilkudziesieciu lat i publikowala/byla edytorem w pismach naukowych, o ktorych dr Rozanski raczej marzyc nie moze...

Bez obrazy, ale Twoja proba odwolywania sie do autorytetow nie tylko wskazuje na slabosc argumentacji, ale w tym przypadku jest tez blotka

[angelstyle]

Bez urazy, ale poziom, na jakim próbujesz prowadzić dialog, czy też raczej przekrzyczeć wszystkich, jest... podwórkowy (żeby nie powiedzieć inaczej).

Po pierwsze: wątpię, by osoby poszukujące informacji o zdrowym żywieniu, jak i te dzielące się nimi na tym forum były ekspertami w dziedzinie dietetyki i medycyny w ogóle. Większość z nich (jak i ja) zaglądają tu, by podzielić się doświadczeniami, spostrzeżeniami, dowiedzieć się czegoś nowego. Dyskusja i pytania to chyba normalna kolej rzeczy, prawda? W związku z tym naprawdę śmiesznym jest, jak na widok jednego hasła, do którego każdy może na spokojnie się ustosunkować, by grupa mogła później wyciągnąć logiczne wnioski, ty się zapieniasz i wprowadzasz w wątku nieprzyjazną atmosferę

Po drugie: żeby nie wyjść na ignorantkę (choć uważam, że o tłuszczach nasyconych powiedziano już wiele, a przede wszystkim wiele pokazał czas i efekty fatalnej diety milionów Europejczyków i Amerykanów) znalazłam wzmiankę o jakichś badaniach przeprowadzonych na szerszą skalę, wg których podobno tłuszcze nasycone nie szkodzą tak, jak trąbi się o tym od wielu lat. Jednak chcę zwrócić twoją uwagę (i wszystkich zainteresowanych) na puentę artykułu: "Jak podkreślają specjaliści, z analizy nie wynika, aby objadanie się serem, tłustym mięsem, zapiekankami czy ciastkami było zdrowe. Nadmiar tłuszczów nasyconych jest szkodliwy - pod jego wpływem rośnie poziom cholesterolu we krwi, co zwiększa ryzyko choroby wieńcowej. Sprzyja też otyłości, która szkodzi sercu. Mężczyźni nie powinni spożywać dziennie więcej niż 30 gramów nasyconych kwasów tłuszczowych, kobiety - nie więcej niż 20 gramów."(PAP)
Dla mnie to oczywista oczywistość. Jeżeli dla Ciebie nie i dalej chcesz prowadzić jakąkolwiek rozmowę, to proszę z góry- trochę szacunku.

[Wyrak]

Napisane przez angelstyle

Bez urazy, ale poziom, na jakim próbujesz prowadzić dialog, czy też raczej przekrzyczeć wszystkich, jest... podwórkowy (żeby nie powiedzieć inaczej).

Czyli - brak Ci kompletnie argumentow, to wyskakujesz z czepianiem sie do formy

Napisane przez angelstyle

Po pierwsze: wątpię, by osoby poszukujące informacji o zdrowym żywieniu, jak i te dzielące się nimi na tym forum były ekspertami w dziedzinie dietetyki i medycyny w ogóle. Większość z nich (jak i ja) zaglądają tu, by podzielić się doświadczeniami, spostrzeżeniami, dowiedzieć się czegoś nowego. Dyskusja i pytania to chyba normalna kolej rzeczy, prawda?

To Ty wyskoczylas ze swoim ekspertem, teraz sie wycofujesz, jak sie okazalo ze to nie atut a blotka

Napisane przez angelstyle

W związku z tym naprawdę śmiesznym jest, jak na widok jednego hasła, do którego każdy może na spokojnie się ustosunkować, by grupa mogła później wyciągnąć logiczne wnioski, ty się zapieniasz i wprowadzasz w wątku nieprzyjazną atmosferę

Smieszne to jest to, ze zamiast sie ustosunkowac do przytoczonych wynikow badan, to wypisujesz nt atmosfery w watku

Napisane przez angelstyle

Po drugie: żeby nie wyjść na ignorantkę (choć uważam, że o tłuszczach nasyconych powiedziano już wiele, a przede wszystkim wiele pokazał czas i efekty fatalnej diety milionów Europejczyków i Amerykanów)

Bzdura i tyle

Napisane przez angelstyle

znalazłam wzmiankę o jakichś badaniach przeprowadzonych na szerszą skalę, wg których podobno tłuszcze nasycone nie szkodzą tak, jak trąbi się o tym od wielu lat. Jednak chcę zwrócić twoją uwagę (i wszystkich zainteresowanych) na puentę artykułu: "Jak podkreślają specjaliści, z analizy nie wynika, aby objadanie się serem, tłustym mięsem, zapiekankami czy ciastkami było zdrowe. Nadmiar tłuszczów nasyconych jest szkodliwy - pod jego wpływem rośnie poziom cholesterolu we krwi, co zwiększa ryzyko choroby wieńcowej. Sprzyja też otyłości, która szkodzi sercu. Mężczyźni nie powinni spożywać dziennie więcej niż 30 gramów nasyconych kwasów tłuszczowych, kobiety - nie więcej niż 20 gramów."(PAP)
Dla mnie to oczywista oczywistość. Jeżeli dla Ciebie nie i dalej chcesz prowadzić jakąkolwiek rozmowę, to proszę z góry- trochę szacunku.

Dobre sobie Taka jest obiegowa opinia, masz przytoczone wyzej wyniki badan, z tego roku, w tym jedna metaanaliza, ktore jasno, czarno na bialym mowia, ze ta obiegowa opinia jest nic nie warta i nie poparta naukowo

Brnij dalej

[angelstyle]

Brnij dalej?
Nie zamierzam. Napiszę jeszcze tylko, że rozwalasz kolejny już wątek dotyczący odżywiania.
Nie uważam tej wymiany zdań za jakąś potyczkę na argumenty, czy impertynencje, ale jeżeli tak bardzo chcesz czuć się zwycięsko, to się czuj Następnym razem nie pokuszę się o choćby jedną literę, jeśli tylko zobaczę twój avatar w wątku, szkoda czasu i wysiłku, których jedynym skutkiem ma być zaspokojenie w jakiś chory sposób twojego ego. Ale przecież są różne sposoby, zwłaszcza w internecie pozdrawiam i udanej zabawy.


Żeby nie było, że offtop, itd. wrócę jeszcze na chwilkę do TEMATU WĄTKU:
- wszelkie kombinacje z grillowaną piersią kurczaka/indyka (mięsko łatwe i szybkie w przygotowaniu, a do tego zdecydowanej większości smakuje). Można do niej dodać grillowane warzywa, wszelkie kasze, ryż itp.
- surowe warzywa i owoce (oczywiście najlepiej sezonowe)
- placuszki warzywne (np. z cukinii z sosem czosnkowym na bazie jogurtu naturalnego)
- klopsiki drobiowe w sosie pomidorowym
- najróżniejsze spaghetti z makaronem z mąki razowej (choć durum tylko nieco jej ustępuje), np. ze szpinakiem- proste i pożywne
- wszelkie sałatki- mixy warzyw, nasion, liści, trochę przypraw, oliwy i gotowe
- naleśniki z mąki razowej z farszem, jaki nam się tylko zamarzy
- tortille nafaszerowane witaminami, kurczakiem i sosem własnej roboty

[nosferatku]

wyrak, dzięki za wstawkę o tłuszczach, oszczędzasz mi tym samym gromów na moją biedną głowę, to w sumie dżentelmeńskie, że wziąłeś je na siebie xD

Generalnie wszystko to, co przeszło jak najkrótszą drogę od stanu naturalnego (krówka, świnka, warzywko) do naszego talerza, jest jak najbardziej wskazane. Ponoć cudne jest paleo, które do mnie wcale nie przemawia, za bardzo lubię strączki i ryż (i nabiał, który wybitnie mi służy. Oczywiście - nie serki superdietetyczne zero procent wszystkiego zagęszczone zagęszczającym zagęszczaczem i aromatyzowane aromatem niedietetycznego sera, tylko nie-odtłuszczone-nie-UHT mleko, dobrej jakości sery, twaróg, śmietana, naturalny jogurt) .

100g oliwy super hiper extra wirdżine, 100g smalcu i 100g oleju rzepakowego zawierają DOKŁADNIE tyle samo kalorii. Tłuszcz to tłuszcz. Więc nie rozumiem, czemu na diecie można by było niby pić oliwę z oliwek (przereklamowaną) szklankami, a na smalec nie wolno nawet spojrzeć. Sztuką jest odpowiednie dobranie tłuszczy do funkcji w kuchni według ich właściwości, a nie według tego, co pani Kasia z Kaśnej Woli, dietetyk z łaski niebożej, wyczytała w kolorowym piśmie dla dietetyków z województwa podkarpackiego. A problemem marzących o pięknej sylwetce pulchniaczków są wysokoprzetworzone produkty, zbyt duża ilość łatwoprzyswajalnych węgli z dziwnych źródeł, tłuszcze trans.

Ad rem. Sama wychodzę z założenia, że nie ma sensu katować się "dietetycznym uzdatnianiem" wszystkiego, co jemy, o ile coś nam nie pasuje, skupić się na tym, żeby było ZDROWIEJ, a nie od razu SUPERZDROWO.

Mogę wklejać moje bento (posiłek w pudełku, generalnie rzecz ujmując, alternatywa dla urągających ludzkiemu podniebieniu bistro-resto-brunch-lunch barów w okolicach biurowców), bo i tak robię codziennie. A że jestem leniwa, to na ogół są to bardzo szybkie kompozycje. A że jestem na redukcji, to relatywnie dietetyczne
Dziś:
-chleb razowy żytni z otrębami (bez cukru, słodu i innych takich rzeczy) - 3 kromki
-jeden pomidor
-dwie nektarynki
-do chleba: dobrej jakości ser długodojrzewający (troszkę), odrobina kawioru (nie jakiś ultra wypas, tylko z IKEI), łyżka gorzkiej marmolady z pomarańczy (bez żadnych syropów gluko-frukto-coś tam)
-marynowana rzepa do chrupania

Jutro będzie:
-sajgonki z (roz)gotowanej soczewicy (jestem absolutnie beznadziejna w gotowaniu soczewicy, ale sajgonkom to służy) z makaronem ryżowym,
-jakieś owoce w ramach słodkości
-pomidor
-kim chi, o ile się odważę (komukolwiek wylało się kim chi w torebce, ten wie, o czym mowa
)

[Wyrak]

Napisane przez nosferatku

wyrak, dzięki za wstawkę o tłuszczach, oszczędzasz mi tym samym gromów na moją biedną głowę, to w sumie dżentelmeńskie, że wziąłeś je na siebie xD

Coz moge powiedziec, po prostu taki ze mnie gentleman

Napisane przez nosferatku

Generalnie wszystko to, co przeszło jak najkrótszą drogę od stanu naturalnego (krówka, świnka, warzywko) do naszego talerza, jest jak najbardziej wskazane. Ponoć cudne jest paleo, które do mnie wcale nie przemawia, za bardzo lubię strączki i ryż (i nabiał, który wybitnie mi służy. Oczywiście - nie serki superdietetyczne zero procent wszystkiego zagęszczone zagęszczającym zagęszczaczem i aromatyzowane aromatem niedietetycznego sera, tylko nie-odtłuszczone-nie-UHT mleko, dobrej jakości sery, twaróg, śmietana, naturalny jogurt) .

Ano, im bardziej naturalne tym lepiej.
Ja sobie paleo/low carb bardzo osobiscie chwale i polecam

Napisane przez nosferatku

100g oliwy super hiper extra wirdżine, 100g smalcu i 100g oleju rzepakowego zawierają DOKŁADNIE tyle samo kalorii. Tłuszcz to tłuszcz. Więc nie rozumiem, czemu na diecie można by było niby pić oliwę z oliwek (przereklamowaną) szklankami, a na smalec nie wolno nawet spojrzeć. Sztuką jest odpowiednie dobranie tłuszczy do funkcji w kuchni według ich właściwości, a nie według tego, co pani Kasia z Kaśnej Woli, dietetyk z łaski niebożej, wyczytała w kolorowym piśmie dla dietetyków z województwa podkarpackiego. A problemem marzących o pięknej sylwetce pulchniaczków są wysokoprzetworzone produkty, zbyt duża ilość łatwoprzyswajalnych węgli z dziwnych źródeł, tłuszcze trans.

Tak wlasnie. Tylko nie maja tej samej stabilnosci chemicznej...
To oczywiscie abstrahujac juz od bzdur i straszanie tluszczami nasyconymi

[akot80]

Napisane przez Wyrak

No i nie wiem co to za bajki o latwym jelczeniu Jest kompletnie na odwrot.

Olej kokosowy nie jełczeje. No może troszkę po dłuuugim leżeniu w cieple. Ale to naprawdę długo musi leżeć, kilka miesięcy nawet.

[Wyrak]

Napisane przez akot80

Olej kokosowy nie jełczeje. No może troszkę po dłuuugim leżeniu w cieple. Ale to naprawdę długo musi leżeć, kilka miesięcy nawet.

Wiem wlasnie, szok ze ktos takie bzdety wypisuje i to jeszcze dr nauk biologicznych!

[palonema]

Radzę zapoznać się z czymś takim jak zespół metaboliczny, jego skutki i sposób walczenia z nim Jednym z nich jest ograniczenie nasyconych kwasów tłuszczowych do około 7%, a zastąpienie ich nienasyconymi. Jak powszechnie wiadomo, zespół metaboliczny prowadzi do wzrostu ryzyka wystąpienia chorób sercowo - naczyniowych, a więc pośrednią komponentą są nasycone kwasy tłuszczowe

+Wyrak, rozumiem, że jesteś ekspertem w dziedzinie medycyny, czy chociażby dietetyki?
Jeśli tak, to chętnie porozmawiam z Tobą Podobnie jak bzdurą jest to co piszesz na temat nasyconych kwasów tłuszczowych, tak kolejną jest wzmianka o głupocie w ograniczaniu kalorii. Wybacz, dużo już na te tematy się uczyłam (tak, uczyłam, a nie doczytywałam), więc proszę podważ moje stanowisko poprzez podanie swojego wykształcenia w tym zakresie, będę zaszczycona

[Wyrak]

Napisane przez palonema

Radzę zapoznać się z czymś takim jak zespół metaboliczny, jego skutki i sposób walczenia z nim Jednym z nich jest ograniczenie nasyconych kwasów tłuszczowych do około 7%, a zastąpienie ich nienasyconymi. Jak powszechnie wiadomo, zespół metaboliczny prowadzi do wzrostu ryzyka wystąpienia chorób sercowo - naczyniowych, a więc pośrednią komponentą są nasycone kwasy tłuszczowe

Bzdura i tyle. Na insulin resistance i metabolic syndrome sru diete z niskimi weglami, tluszczu nie ma sie co obawiac, dopoki to nie sa jakies dziwne (typu trans czy choroba wie cos siedzi w tych margarynach).
Generalnie na chwile obecna to wyglada tak, ze najlepiej robic cos przeciwnego niz jest powszechnie zalecane, wot takie czasy

Napisane przez palonema

+Wyrak, rozumiem, że jesteś ekspertem w dziedzinie medycyny, czy chociażby dietetyki?

Skadze znowu i laska boska, patrzac jakie sa obecnie zalecenia
Tym bardziej, jak mamy takie kwiatki dzieki "ekspertom od medycyny":
http://drmalcolmkendrick.org/2014/01...s-kill-800000/
Primum non nocere psia mac

Napisane przez palonema

Jeśli tak, to chętnie porozmawiam z Tobą Podobnie jak bzdurą jest to co piszesz na temat nasyconych kwasów tłuszczowych

Tyle Twoja opinia.

Wyniki badan sa zupelnie jasne - i zupelnie przeciwne obiegowej opinii:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2824152/

Objective: The objective of this meta-analysis was to summarize the evidence related to the association of dietary saturated fat with risk of coronary heart disease (CHD), stroke, and cardiovascular disease (CVD; CHD inclusive of stroke) in prospective epidemiologic studies.
(...)
Conclusions: A meta-analysis of prospective epidemiologic studies showed that there is no significant evidence for concluding that dietary saturated fat is associated with an increased risk of CHD or CVD. More data are needed to elucidate whether CVD risks are likely to be influenced by the specific nutrients used to replace saturated fat.

http://annals.org/article.aspx?articleid=1846638

Data Sources: MEDLINE, Science Citation Index, and Cochrane Central Register of Controlled Trials through July 2013.
(...)
Conclusion: Current evidence does not clearly support cardiovascular guidelines that encourage high consumption of polyunsaturated fatty acids and low consumption of total saturated fats.

Efekt, zupelnie jasny: Twoja opinia jest funta klakow niewarta

Napisane przez palonema

tak kolejną jest wzmianka o głupocie w ograniczaniu kalorii.

J/w. Berardi o tym pisal, Taubes o tym pisal i kazdy kto sie bawil troche z proprcjami B/W/T w diecie o tym wie.

Napisane przez palonema

Wybacz, dużo już na te tematy się uczyłam (tak, uczyłam, a nie doczytywałam), więc proszę podważ moje stanowisko poprzez podanie swojego wykształcenia w tym zakresie, będę zaszczycona

Nie ma bata, takiej ignorancji nie wybacze
To Ci dopiero brak logiki - podwazanie stanowiska przez podawanie wyksztalcenia. Nie faktow, no super po prostu

Idz poczytaj chocby Berardiego troche, a i wspomniana w temacie kniga Prof. Enig tez by Ci sie przydala, bo takie bzdety wywoluja to slawne wyrakowe cisniencie oczu

[palonema]

Wszystko jest kwestią proporcji ilości spożywanych nienasyconych do nasyconych kwasów tłuszczowych. Wiadomo, że są one także niezbędne w diecie, ale z pewnością nie jest to element, którym można się "bezkarnie" zajadać. Myślę, że jest to na tyle sporna kwestia, że jeszcze wielokrotnie będziemy świadkami powstania nowych orzeczeń na ten temat

Jeśli chodzi o kwestię "ucinania" ilości przyjmowanych kalorii, nadal zostanę przy swoim. Mówisz, że to wszystko biochemia, ale biochemia istnieje również dzięki matematyce.

[dezett]

Na przykładzie zapotrzebowania 60g na tłuszcze możecie pokazać mi jak zrównoważyć te nasycone i nienasycone i 3 6 9? Dziekuje

[Wyrak]

Napisane przez palonema

Wszystko jest kwestią proporcji ilości spożywanych nienasyconych do nasyconych kwasów tłuszczowych. Wiadomo, że są one także niezbędne w diecie, ale z pewnością nie jest to element, którym można się "bezkarnie" zajadać. Myślę, że jest to na tyle sporna kwestia, że jeszcze wielokrotnie będziemy świadkami powstania nowych orzeczeń na ten temat

Pewnie, ze sie mozna bezkarnie nimi zajadac Ja w kolko wcinam jajka, wszystko robie na oleju kokosowym i jem sporo przeroznego miesa.
Efektem jest ogolna za☠☠☠istosc skutkow ubocznych brak.

Masz wyzej podane dwa badania, w tym jedna metaanaliza, ktore wyraznie mowia, ze wbrew obiegowej opinii tluszcze nasycone nie maja zadnego wplywu na CHD/CVD.

Cala te zalecenia sa oparte na beznadziejnie kruchych podstawach, gdzie mamy do czynienia z polityka zamiast nauki, ignorowaniem niewygodnych danych i ogolnym brakiem logiki

Napisane przez palonema

Jeśli chodzi o kwestię "ucinania" ilości przyjmowanych kalorii, nadal zostanę przy swoim. Mówisz, że to wszystko biochemia, ale biochemia istnieje również dzięki matematyce.

A zostawaj, naprawde mi nie zalezy na przekonywaniu kogokolwiek, wystarczy ze mam racje

Jesli masz diete o x ilosci kalorii i wywalisz z niej wegle a zachowasz ilosc kalorii, to waga/tluszcz Ci poleca.
Podobnie, jesli masz diete z duza iloscia kalorii, to jesli bedziesz jadla zgodnie z ta (pozal sie Boze ) piramida zywienia, to przytyjesz zdecydowanie wiecej niz na takiej samej ilosci kalorii ale niskich/bardzo niskich weglach - wot matematyka

Sa do tego faktycznie granice matematyczne, ale jesli chodzi o ilosci ile "normalne" osoby beda mialy, to nie ma sie co bawic w zmiany ilosci tylko, kompozycje b/t/w.

Napisane przez dezett

Na przykładzie zapotrzebowania 60g na tłuszcze możecie pokazać mi jak zrównoważyć te nasycone i nienasycone i 3 6 9? Dziekuje

60 g, jak wyglada przy tym zapotrzebowanie na b/w odpowiednio ?

Sprobuj jednonienasycone/wielonienasycone/nasycone w podobnych ilosciach.
Z wielonienasyconych unikaj wysokiego stosunku omega 6 to omega 3 (tych pierwszych za duzo w naszych dietach, tych drugich za malo).