-10kg i więcej

[Loriette]

Napisane przez justyna2639

Fakt, ja stres mam w czasie sesji, ale niestety wtedy zamiast nie jeść ja szukam w lodówce powodów żeby się nie uczyć... Więc ten sposób nie działa w 100%

Miałam tak kiedyś, ale się zawzięłam. Bo wyobrażam sobie ile mogę stracić przez takie coś, a stres wcześniej czy później mija! )
WPADŁAM W EUFORIĘ! Kupiłam kiedyś koszulę w kratę, czerwoną. Własnie ją założyłam i NAWET W PIERSIACH jest dobra! To będą cudowne wakacje! Stawiam dzisiaj wszystkim na kolację wieśniaka

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez roux666

jestesmy niemal takie same zatem!

jestem tylko centymetr wyzsza od Ciebie, i waze tyle samo, co Ty na poczatku.)


Od kilku dni stosuje Dukana...

to Dukaj rozsądnie i powodzenia a przy okazji zaprazsam do nas - dużo motywacji, kopania w tyłek jak trzeba i zawsze jest kogo się poradzić https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=516506

Napisane przez Yavana84

Moje dzisiejsze:
Ś: Brak (wczoraj tak się najadłam, że nie mogłam w siebie nic wcisnąć)
O: Kurczak w otrębach smażony na minimalnej ilości oliwy (tak żeby tylko lekko patelnię zwilżyć) + 4 ogórki małosolne
K: sałatka "grecka" (feta, pomidor, cebulka, rzodkiewka). Niestety bez oliwek, bo podobno w 1 fazie diety nie wskazane.

Ty się tym najadłaś?! o matko, ja jem z 3 razy tyle...

[Dziubasek8819]

Hey dziewczyny jesli mnie przygarniecie to chętnie się do Was przyłączę co prawda zostało mi mniej niż 10 kg do zrzucenia ale jak by wziąć pod uwagę wagę z jakiej startowałam w połowie lutego to się kwalifikuję
Obecnie przy wzroście 169 ważę 67 kg a startowałam z 74 mój pierwszy cel to 62 a drugi to 60 bylo by pięknie

[Loriette]

Napisane przez Dziubasek8819

Hey dziewczyny jesli mnie przygarniecie to chętnie się do Was przyłączę co prawda zostało mi mniej niż 10 kg do zrzucenia ale jak by wziąć pod uwagę wagę z jakiej startowałam w połowie lutego to się kwalifikuję
Obecnie przy wzroście 169 ważę 67 kg a startowałam z 74 mój pierwszy cel to 62 a drugi to 60 bylo by pięknie

Ja zaczynałam od 67 kg i powiem Ci, że leci z górki - ZOBACZYSZ! ) I nie mów, że byłoby pięknie tylko, że BĘDZIE PIĘKNIE. W sumie już jest!

__
Właśnie wzięłam prysznic po biegach, nie wiem jak się nazywam. Niech mi ktoś przypomni. Ale wzrok ludzi, których się mija - bezcenny. To straszne, że w Polsce biega tyle ludzi co w samym Nowym Jorku

[Yavana84]

Napisane przez Loriette

Miałam tak kiedyś, ale się zawzięłam. Bo wyobrażam sobie ile mogę stracić przez takie coś, a stres wcześniej czy później mija! )

Właśnie najtrudniej wytrzymać w postanowieniu. Podczas sesji też nigdy nie chudłam, a raczej zawsze tyłam. Nauka bez czekolady mi nie szła, ale sesja to 2 tygodnie, więc długofalowo nie miała tragicznych skutków. Za to praca, to i owszem. Często wracając do domu ostatnią rzeczą o której marzę jest gotowanie, a chipsy, frytki, ciasteczka... to przychodzi szybko.

Napisane przez tchnienie-wiatru

to Dukaj rozsądnie i powodzenia a przy okazji zaprazsam do nas - dużo motywacji, kopania w tyłek jak trzeba i zawsze jest kogo się poradzić https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=516506

Ty się tym najadłaś?! o matko, ja jem z 3 razy tyle...

Zazwyczaj jem śniadania, ale wczoraj zjadłam tak dużo na kolację, że w ogóle rano nie byłam w stanie nic zjeść. Czy mało, czy dużo... Pojedyncza pierś z kury, 2 łyżki otrębów i 2 jajka, a do tego ogórki... Ja się spokojnie taką porcją najadam. Nie byłaby w stanie zjeść więcej mięsa. Podobnie jak pół kostki fety z pomidorami i rzodkiewką (właśnie zjadłam) - też sycące.

Ja nie jem wielkich porcji, nawet jak nie dietuję. Za to uwielbiam kuchnię włoską, wszelkiego rodzaju pasty, domowe pizze, tiramisu. Gubią mnie też ziemniaczki opiekane i wszelkiej maści słodkości.

Napisane przez Dziubasek8819

Hey dziewczyny jesli mnie przygarniecie to chętnie się do Was przyłączę co prawda zostało mi mniej niż 10 kg do zrzucenia ale jak by wziąć pod uwagę wagę z jakiej startowałam w połowie lutego to się kwalifikuję
Obecnie przy wzroście 169 ważę 67 kg a startowałam z 74 mój pierwszy cel to 62 a drugi to 60 bylo by pięknie

Witam w wątku Zaraz Cię dopiszę do tabelki. Gratuluję spadku wagi, ładnie leci.

[Loriette]

Napisane przez Yavana84

Właśnie najtrudniej wytrzymać w postanowieniu. Podczas sesji też nigdy nie chudłam, a raczej zawsze tyłam. Nauka bez czekolady mi nie szła, ale sesja to 2 tygodnie, więc długofalowo nie miała tragicznych skutków. Za to praca, to i owszem. Często wracając do domu ostatnią rzeczą o której marzę jest gotowanie, a chipsy, frytki, ciasteczka... to przychodzi szybko.

Piszę ten wątek 3 raz i zaraz mnie coś trafi...
Ja mam ten plus, że jeszcze nie studiuję, bo maturę mam dopiero za rok. Jednak należę do osób, których nauka tak paraliżuje, że nie potrafią jeść przed jakimś egzaminem - plus dla mnie! Jednak po wszystkim mam ochotę zjeść wszystko co się rusza.
No i do tego seans filmowy - jak można oglądać film bez chrupania czegokolwiek.. dlatego też teraz wcinam suchą rucolę, która kiedyś smakowała mi jak stare skarpety!

Przeczytałam, że lubisz kuchnię włoską - doskonale! Jestem od niej uzależniona, tak jak od całych Włoch! ))

[Yavana84]

Napisane przez Loriette

Piszę ten wątek 3 raz i zaraz mnie coś trafi...
Ja mam ten plus, że jeszcze nie studiuję, bo maturę mam dopiero za rok. Jednak należę do osób, których nauka tak paraliżuje, że nie potrafią jeść przed jakimś egzaminem - plus dla mnie! Jednak po wszystkim mam ochotę zjeść wszystko co się rusza.
No i do tego seans filmowy - jak można oglądać film bez chrupania czegokolwiek.. dlatego też teraz wcinam suchą rucolę, która kiedyś smakowała mi jak stare skarpety!

Przeczytałam, że lubisz kuchnię włoską - doskonale! Jestem od niej uzależniona, tak jak od całych Włoch! ))

To zazdroszczę, u mnie stres == czekolada. Tzn kiedyś tak było, teraz czas na zmiany.

Kocham kuchnię włoską i w ogóle całe Włochy.

[justyna2639]

Napisane przez Loriette

Piszę ten wątek 3 raz i zaraz mnie coś trafi...
Ja mam ten plus, że jeszcze nie studiuję, bo maturę mam dopiero za rok. Jednak należę do osób, których nauka tak paraliżuje, że nie potrafią jeść przed jakimś egzaminem - plus dla mnie! Jednak po wszystkim mam ochotę zjeść wszystko co się rusza.
No i do tego seans filmowy - jak można oglądać film bez chrupania czegokolwiek.. dlatego też teraz wcinam suchą rucolę, która kiedyś smakowała mi jak stare skarpety!

Przeczytałam, że lubisz kuchnię włoską - doskonale! Jestem od niej uzależniona, tak jak od całych Włoch! ))

Ja po prostu uwielbiam czytać Twoje posty! Normalnie padam ze śmiechu, tak mnie Twoje teksty rozwalają!

Ja właśnie jestem po ćwiczeniach i prysznicu, zrobiłam sobie jeszcze kilka dodatkowych przyjemności kosmetycznych Mam nadzieję, że to wszystko razem korzystnie wpłynie na mnie. Muszę jeszcze tylko zacząć pracować nad cellulitem i chyba nie obędzie się bez tych baniek chińskich. Muszę jeszcze poczytać na ten temat zanim je kupię, ale mam nadzieję, że chociaż trochę mi pomogą, bo cellulit to zaraz bo obwodzie ud moja największa zmora!

[Yavana84]

A co to za bańki chińskie? Naprawdę toto działa? :P

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez Yavana84

Zazwyczaj jem śniadania, ale wczoraj zjadłam tak dużo na kolację, że w ogóle rano nie byłam w stanie nic zjeść. Czy mało, czy dużo... Pojedyncza pierś z kury, 2 łyżki otrębów i 2 jajka, a do tego ogórki... Ja się spokojnie taką porcją najadam. Nie byłaby w stanie zjeść więcej mięsa. Podobnie jak pół kostki fety z pomidorami i rzodkiewką (właśnie zjadłam) - też sycące.

Ja nie jem wielkich porcji, nawet jak nie dietuję. Za to uwielbiam kuchnię włoską, wszelkiego rodzaju pasty, domowe pizze, tiramisu. Gubią mnie też ziemniaczki opiekane i wszelkiej maści słodkości.

hm i to jest dowód na to,że każda dieta działa na kogoś innego. bo ja pierś z kurczaka i sałatkę jem na sam obiad a Ty przez cały dzień...
ale ile to jest kcal? bardzo mało... nie czujesz się osłabiona? bo pierś z kurczaka to jakieś to ok.200 kcal, 2 jajka to kolejne 200, otręby 50 kcal, warzyw nie wlicza się w bilans kaloryczny. jeszcze fetę trzebaby dodać. to jest ok 500 kcal (a na potrzeby fizjologiczne: oddychanie, trawienie, a także podstawowy ruch kobieta potrzebuję ok 2000 kcal... )

[Loriette]

Napisane przez Yavana84

To zazdroszczę, u mnie stres == czekolada. Tzn kiedyś tak było, teraz czas na zmiany.

Kocham kuchnię włoską i w ogóle całe Włochy.

No ja czekolady nie miałam w ustach od połowy marca.. na początku ubolewałam, a teraz.. Nie mam czasu nad tym myśleć, bo nawet, gdy pojawi się tabliczka w domu mój 8-letni brat wszystko pożera niczym rasowy odkurzacz.

WŁOCHY SĄ CUDNE! < 33 Od kilku lat jestem tam co 12 miesięcy, ale w tym roku chyba nie dam rady...

Napisane przez justyna2639

Ja po prostu uwielbiam czytać Twoje posty! Normalnie padam ze śmiechu, tak mnie Twoje teksty rozwalają!

Ja właśnie jestem po ćwiczeniach i prysznicu, zrobiłam sobie jeszcze kilka dodatkowych przyjemności kosmetycznych Mam nadzieję, że to wszystko razem korzystnie wpłynie na mnie. Muszę jeszcze tylko zacząć pracować nad cellulitem i chyba nie obędzie się bez tych baniek chińskich. Muszę jeszcze poczytać na ten temat zanim je kupię, ale mam nadzieję, że chociaż trochę mi pomogą, bo cellulit to zaraz bo obwodzie ud moja największa zmora!

Boże Justyna, co ja takiego powiedziałam, haha! Ja jeszcze nie zdążyłam się rozkręcić, daj mi chwilkę! Teraz rozmawiałam z moim TŻ, z którym dzieli mnie cholerna granica, a jestem tak naładowana.. niczym akumulator w nowym BMW X6!!

Podobno te bańki są dobre, tak czytałam. Ja uznałam jednak, że oddam się naturze i wyrzeźbię sobie uda biegami.. Niestety dzisiaj czuję wszystkie mieśnie - nie jest to przyjemne uczucie..

[Yavana84]

Napisane przez tchnienie-wiatru

hm i to jest dowód na to,że każda dieta działa na kogoś innego. bo ja pierś z kurczaka i sałatkę jem na sam obiad a Ty przez cały dzień...
ale ile to jest kcal? bardzo mało... nie czujesz się osłabiona? bo pierś z kurczaka to jakieś to ok.200 kcal, 2 jajka to kolejne 200, otręby 50 kcal, warzyw nie wlicza się w bilans kaloryczny. jeszcze fetę trzebaby dodać. to jest ok 500 kcal (a na potrzeby fizjologiczne: oddychanie, trawienie, a także podstawowy ruch kobieta potrzebuję ok 2000 kcal... )

Pisałam że normalnie jem śniadania. Na nie "idzie" jakieś 300kcal.

Obiad:
Kurczak - 250kcal
2 jajka - 160kcal
otręby - możliwe że 50kcal
oliwa do smażenia - nie mam pojęcia

Wychodzi minimum 460kcal na sam obiad. Do tego ja zawsze wliczam do bilansu warzywa, czemu mam tego nie robić?

Kolacja:
feta: 250kcal

Czyli 710kcal + śniadanie (jakieś 300kcal) == 1010kcal bez warzyw

A doliczając jeszcze warzywa:
ogórki - 60kcal
pomidory - 40kcal
rzodkiewki - 20kcal
Co daje dodatkowe 120kcal
Razem: 1130kcal + ta oliwa do smażenia.

Nie, nie jestem głodna. Nie liczę też kalorii, dla Ciebie otworzyłam tabele kaloryczne. Nie byłabym też w stanie zjeść 200g kurczaka i do tego 100g fety + warzywa.

Z czasem planuję dorzucić do diety orzechy, co przy okazji podniesie bilans kaloryczny, później przed śniadaniem dodać owoce. Choć jeśli masz jakieś sugestie, to chętnie poczytam.

[justyna2639]

Napisane przez Yavana84

A co to za bańki chińskie? Naprawdę toto działa? :P

Rzekomo pozytywnie wpływają na redukcję cellulitu, ale czy rzeczywiście działają nie wiem. Może w następnym miesiącu zainwestuję w nie i kupię, bo muszę popracować nad swoim cellulitem, który jak na mój wiek jest ogromny. Moja mama ma nawet mniejszy... Chciałabym jej dorównać.

A tak w ogóle to dzień dobry! Ja właśnie wstałam, zaraz zjem śniadanie, może się trochę pogimnastykuję i siadam do nauki... Mam niestety zaległości trochę, a jutro już na uczelnię trzeba wędrować... Muszę to wszystko dzisiaj ogarnąć. Życzę wszystkim udanego dnia!

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez Yavana84

Pisałam że normalnie jem śniadania. Na nie "idzie" jakieś 300kcal.

Obiad:
Kurczak - 250kcal
2 jajka - 160kcal
otręby - możliwe że 50kcal
oliwa do smażenia - nie mam pojęcia

Wychodzi minimum 460kcal na sam obiad. Do tego ja zawsze wliczam do bilansu warzywa, czemu mam tego nie robić?

Kolacja:
feta: 250kcal

Czyli 710kcal + śniadanie (jakieś 300kcal) == 1010kcal bez warzyw

A doliczając jeszcze warzywa:
ogórki - 60kcal
pomidory - 40kcal
rzodkiewki - 20kcal
Co daje dodatkowe 120kcal
Razem: 1130kcal + ta oliwa do smażenia.

Nie, nie jestem głodna. Nie liczę też kalorii, dla Ciebie otworzyłam tabele kaloryczne. Nie byłabym też w stanie zjeść 200g kurczaka i do tego 100g fety + warzywa.

Z czasem planuję dorzucić do diety orzechy, co przy okazji podniesie bilans kaloryczny, później przed śniadaniem dodać owoce. Choć jeśli masz jakieś sugestie, to chętnie poczytam.

warzyw się nie wlicza w bilans, bo mają tak mało kcal że pewnie przy trawieniu ich wychodzi na zero faktycznie - nie policzyłam fety-więc 750 kcal. jeśli zjesz śniadanie to dobrze, ale jedz jakieś przekąski po 100-200 kcal

[Loriette]

Witam wszystkie szczupłe dziewuszki! )) Właśnie jestem po śniadaniu i pozwoliłam sobie na dłuższy sen, bo pogoda za oknem jest koszmarna - dawno tak nie zacinało po dachu.

Kurcze podziwiam was z tym liczeniem, bo ja nigdy tego nie robiłam.. Uznałam, że nie na tym rzecz polega, żeby stresować się tym - ile co ma kcal. Ograniczam jedzenie i działa ) A jeśli mam ochotę na ser pleśniowy to i tak go zjem tylko wezmę sobie na kanapkę plasterek, a nie 3-4.

[justyna2639]

Napisane przez Loriette

Witam wszystkie szczupłe dziewuszki! )) Właśnie jestem po śniadaniu i pozwoliłam sobie na dłuższy sen, bo pogoda za oknem jest koszmarna - dawno tak nie zacinało po dachu.

Kurcze podziwiam was z tym liczeniem, bo ja nigdy tego nie robiłam.. Uznałam, że nie na tym rzecz polega, żeby stresować się tym - ile co ma kcal. Ograniczam jedzenie i działa ) A jeśli mam ochotę na ser pleśniowy to i tak go zjem tylko wezmę sobie na kanapkę plasterek, a nie 3-4.

Popieram! Ja kiedyś próbowałam liczyć kalorie, ale męczyło mnie ciągłe sprawdzanie, liczenie i zastanawianie się nad tym czy wszystko dobrze policzyłam. U mnie dzisiaj słoneczna pogoda, ale chyba chłodno jest-nie wiem, jeszcze nie wychodziłam, ale może wybiorę się na spacer.

[Loriette]

Napisane przez justyna2639

Popieram! Ja kiedyś próbowałam liczyć kalorie, ale męczyło mnie ciągłe sprawdzanie, liczenie i zastanawianie się nad tym czy wszystko dobrze policzyłam. U mnie dzisiaj słoneczna pogoda, ale chyba chłodno jest-nie wiem, jeszcze nie wychodziłam, ale może wybiorę się na spacer.

Podobno we Wrocławiu już pada śnieg, więc jeśli jest na Dolnym Śląsku to dlaczego miałby nie zawitać na Górny Śląsk ) Już nie mogę się doczekać, tylko gdzie są moje rękawiczki
__
Liczenie to chyba większy stres - przynajmniej tak mi się wydaje! Sprawdzanie co ile ma, czy nadaje się to do mojego dziennego bilansu. A ja dzisiaj na śniadanie bezstresowo bułeczka z pasztecikiem borowikowym i rucolą, czerwona herbata. Życie staje się piękniejsze

Dodaję zdjęcie z TEJ koszuli, bo nie mogę uwierzyć, że jest dobra. Zabawię się w chwalipiętę!

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez Loriette

Podobno we Wrocławiu już pada śnieg, więc jeśli jest na Dolnym Śląsku to dlaczego miałby nie zawitać na Górny Śląsk ) Już nie mogę się doczekać, tylko gdzie są moje rękawiczki
__
Liczenie to chyba większy stres - przynajmniej tak mi się wydaje! Sprawdzanie co ile ma, czy nadaje się to do mojego dziennego bilansu. A ja dzisiaj na śniadanie bezstresowo bułeczka z pasztecikiem borowikowym i rucolą, czerwona herbata. Życie staje się piękniejsze

Dodaję zdjęcie z TEJ koszuli, bo nie mogę uwierzyć, że jest dobra. Zabawię się w chwalipiętę!

super wyglądasz! i Ty chcesz jeszcze 5 kg zrzucić? i we Wrocławiu sypie jak w grudniu... coś strasznego;P

[Edail]

Witam, dołączę się do wątku. Od dziś ruszam z dietą coby dobrze wyglądać na wakacje. Nic konkretnego, po prostu rezygnacja ze słodyczy, fast foodów i słodzonych napojów. Posiłki i tak smażę bez tłuszczu, więc i to nie problem. Do tego ćwiczenia (hantle, brzuszki i długie spacery). Mam nadzieję, że mi się uda. Jeśli ktoś ma jakieś rady, to proszę bardzo.

Waga początkowa: 58kg
Cel: 45kg
Wzrost: 158cm

Moja waga może wydawać się prawidłowa, ale mimo wszystko trochę się wylewa i nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia pozostałym użytkowniczkom.

@down: 17 lat

[justyna2639]

Napisane przez tchnienie-wiatru

super wyglądasz! i Ty chcesz jeszcze 5 kg zrzucić? i we Wrocławiu sypie jak w grudniu... coś strasznego;P

Właśnie! Zgadzam się! Ty jeszcze chcesz schudnąć 5 kg?! Jak ja bym chciała takie nogi

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Edail czy mogę zapytać ile masz lat?

[Loriette]

Napisane przez tchnienie-wiatru

super wyglądasz! i Ty chcesz jeszcze 5 kg zrzucić? i we Wrocławiu sypie jak w grudniu... coś strasznego;P

Chcę, bo to jeszcze nie jest to co sobie założyłam. W końcu w tym roku lecę na pierwsze wakacyjne lenistwo z moim TŻ i w bikini muszę być królową plaż! )
Wrocław aż taki zasypany? Zastanawia mnie czy to początki 2012? haha

Napisane przez Edail

Witam, dołączę się do wątku. Od dziś ruszam z dietą coby dobrze wyglądać na wakacje. Nic konkretnego, po prostu rezygnacja ze słodyczy, fast foodów i słodzonych napojów. Posiłki i tak smażę bez tłuszczu, więc i to nie problem. Do tego ćwiczenia (hantle, brzuszki i długie spacery). Mam nadzieję, że mi się uda. Jeśli ktoś ma jakieś rady, to proszę bardzo.

Waga początkowa: 58kg
Cel: 45kg
Wzrost: 158cm

Moja waga może wydawać się prawidłowa, ale mimo wszystko trochę się wylewa i nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia pozostałym użytkowniczkom.

@down: 17 lat

Witam serdecznie! )) Nawet nie wiesz jak chciałabym mieć Twój wzrost!

Napisane przez justyna2639

Właśnie! Zgadzam się! Ty jeszcze chcesz schudnąć 5 kg?! Jak ja bym chciała takie nogi

Nogi, nogami.. Z ud jestem całkowicie niezadowolona, mam nadzieję, że niedługo to zmienię. Pewien czas trenowałam siatkówkę - może to też dlatego, nie wiem. Wolę sobie mówić, że to reakcja ciała na dietę i dotyk partnera

[Edail]

Dziękuję, Loriette. Też nawet lubię swój wzrost. No, może jakby było trooszkę więcej. Ale już chyba nie rosnę.

Właśnie jem mój pierwszy posiłek na diecie, czyli zupę krem z dyni. Jeśli cała moja dieta będzie taka smaczna, to pójdzie z górki. ^^

[Loriette]

Napisane przez Edail

Dziękuję, Loriette. Też nawet lubię swój wzrost. No, może jakby było trooszkę więcej. Ale już chyba nie rosnę.

Właśnie jem mój pierwszy posiłek na diecie, czyli zupę krem z dyni. Jeśli cała moja dieta będzie taka smaczna, to pójdzie z górki. ^^

Ja chciałabym mniej, gdyż dla mnie szpilki są jedynie odległym marzeniem.. Jestem jak monstrum!

Zupa krem z dyni jest pyszna! Niektórzy dodają do nich te dmuchane pączki, a ja polecam pestki z dyni. Spróbuj też zupę krem z pomidorami i papryką. Na VOD można znaleźć program REWOLUCJE NA TALERZU, mają świetne przepisy - dzięki nim możesz jeść również pizze czy coś słodkiego

P.S. Co mam zrobić z upierdliwą mamą, która tylko patrzy ile jem i dogaduje mi, że mam płaski tyłek

[Edail]

Mam znajomą, która ma bodajże 183cm i czasem zakłada szpilki, ale wtedy jest już przerażająco wysoka. Także IMO przy 173cm jeszcze spokojnie można nosić szpilki. ^^

Noo, może zobaczę, szczególnie, że mam Tvn Style i nie musiałabym korzystać z VOD. Na razie wyszukuję przepisy na stronach internetowych. Pełno tego wszędzie, że aż nie wiadomo skąd czerpać przepisy.

Na rodziców chyba nigdy nie ma rady.

[Loriette]

Napisane przez Edail

Mam znajomą, która ma bodajże 183cm i czasem zakłada szpilki, ale wtedy jest już przerażająco wysoka. Także IMO przy 173cm jeszcze spokojnie można nosić szpilki. ^^

Noo, może zobaczę, szczególnie, że mam Tvn Style i nie musiałabym korzystać z VOD. Na razie wyszukuję przepisy na stronach internetowych. Pełno tego wszędzie, że aż nie wiadomo skąd czerpać przepisy.

Na rodziców chyba nigdy nie ma rady.

Na TVN Style nie ma wszystkiego, a jednak na VOD są świetne przepisy.. Szkoda, że wycofali Nigelle, bo jak byłam głodna to oglądałam jej programy! Właśnie jestem po obiedzie i chyba skoczę do łóżka, bo pogoda mnie do tego zmusza!

[sarah896]

Cześć!
Z chęcią się do Was przyłączę
Zaczynam od dzisiaj...
Waga93
Wzrost183
Cel70
Pozdrawiam i powodzenia;*

[Katarynka92]

Edail, ja właśnie ten sam wzrost, waga podobna. Cel również podobny. No i wiek zbliżony

Już rozmawiałam z moją przyjaciółką, zaczynamy od połowy maja.
Pozostaje kupić kilka rzeczy i czas ruszyć pełną parą! Już chcę zobaczyć efekty, jakie będą za 2,5 miesiąca Powiedziałam sobie, że co tydzień, w sobotę rano będę sobie robiła pomiary i zdjęcia. Chciałabym porównać się po tych 10 tygodniach. Tak z ciekawości. W ogóle nie stosuję: jak nie zrobię x czegośtam, to nie kupię/zrobię/obejrzę/blablabla czegoś.

Znacznie przyjemniejsze będzie nagradzanie się I to nie na kg (czasem jak waga stanie, to po co się jeszcze niepotrzebnie dołować?), tylko na tygodnie, na jakich się wytrzymało. Jeszcze nic nie wymyśliłam, ale mam zamiar się nagradzać HAHA!

[Loriette]

Napisane przez sarah896

Cześć!
Z chęcią się do Was przyłączę
Zaczynam od dzisiaj...
Waga93
Wzrost183
Cel70
Pozdrawiam i powodzenia;*

Ja tutaj chyba objęłam rolę ciotki, która wita w progu, ale niech będzie - WITAMY! )) Widzę, że w tym roku maturka, powinna się przyczynić do spadku wagi A teraz może powiesz coś więcej na temat swojej diety.. No i czy kiedyś już czegoś probowałaś?

Napisane przez Katarynka92

Znacznie przyjemniejsze będzie nagradzanie się I to nie na kg (czasem jak waga stanie, to po co się jeszcze niepotrzebnie dołować?), tylko na tygodnie, na jakich się wytrzymało. Jeszcze nic nie wymyśliłam, ale mam zamiar się nagradzać HAHA!

Haha! Cwaniara, nagradzanie się za kolejny wytrzymany tydzień - o tym nie pomyślałam! Chyba najwyższa pora! Mógłby to być kolejny ciuch, ale mogłybyśmy splajtować po kilku tygodniach! )

[Yavana84]

Napisane przez Loriette

Witam wszystkie szczupłe dziewuszki! )) Właśnie jestem po śniadaniu i pozwoliłam sobie na dłuższy sen, bo pogoda za oknem jest koszmarna - dawno tak nie zacinało po dachu.

Kurcze podziwiam was z tym liczeniem, bo ja nigdy tego nie robiłam.. Uznałam, że nie na tym rzecz polega, żeby stresować się tym - ile co ma kcal. Ograniczam jedzenie i działa ) A jeśli mam ochotę na ser pleśniowy to i tak go zjem tylko wezmę sobie na kanapkę plasterek, a nie 3-4.

Ja też nie liczę. Nie wyobrażam sobie życia z tabelami kalorycznymi i ważeniem każdego posiłku. Jak widać po moim wklejonym jadłospisie ciężko jest zjeść za dużo kcal jeśli wyeliminuje się z gry słodycze, tłuste mięso, ziemniaki, ryż i makaron oraz ograniczy owoce.

Napisane przez justyna2639

Popieram! Ja kiedyś próbowałam liczyć kalorie, ale męczyło mnie ciągłe sprawdzanie, liczenie i zastanawianie się nad tym czy wszystko dobrze policzyłam. U mnie dzisiaj słoneczna pogoda, ale chyba chłodno jest-nie wiem, jeszcze nie wychodziłam, ale może wybiorę się na spacer.

U mnie też nie jest najgorzej, ale jednak chłodno. A szkoda bo miały być dzisiaj rolki.

Napisane przez Edail

Witam, dołączę się do wątku. Od dziś ruszam z dietą coby dobrze wyglądać na wakacje. Nic konkretnego, po prostu rezygnacja ze słodyczy, fast foodów i słodzonych napojów. Posiłki i tak smażę bez tłuszczu, więc i to nie problem. Do tego ćwiczenia (hantle, brzuszki i długie spacery). Mam nadzieję, że mi się uda. Jeśli ktoś ma jakieś rady, to proszę bardzo.

Waga początkowa: 58kg
Cel: 45kg
Wzrost: 158cm

Moja waga może wydawać się prawidłowa, ale mimo wszystko trochę się wylewa i nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia pozostałym użytkowniczkom.

@down: 17 lat

Witam, zaraz Cię dopiszę do tabelki. Ja

Napisane przez Loriette

Ja chciałabym mniej, gdyż dla mnie szpilki są jedynie odległym marzeniem.. Jestem jak monstrum!

No nie żartuj. Ja mam 1cm więcej a bez szpilek nie wyobrażam sobie życia. Często noszę i takie 12cm i uwierz nikt mnie nie bierze za monstrum Modelki mają po 180cm i noszą wysokie szpile, so...

Napisane przez sarah896

Cześć!
Z chęcią się do Was przyłączę
Zaczynam od dzisiaj...
Waga93
Wzrost183
Cel70
Pozdrawiam i powodzenia;*

Witam w wątku. Zaraz dopiszę.

Napisane przez Katarynka92

Edail, ja właśnie ten sam wzrost, waga podobna. Cel również podobny. No i wiek zbliżony

Już rozmawiałam z moją przyjaciółką, zaczynamy od połowy maja.
Pozostaje kupić kilka rzeczy i czas ruszyć pełną parą! Już chcę zobaczyć efekty, jakie będą za 2,5 miesiąca Powiedziałam sobie, że co tydzień, w sobotę rano będę sobie robiła pomiary i zdjęcia. Chciałabym porównać się po tych 10 tygodniach. Tak z ciekawości. W ogóle nie stosuję: jak nie zrobię x czegośtam, to nie kupię/zrobię/obejrzę/blablabla czegoś.

Znacznie przyjemniejsze będzie nagradzanie się I to nie na kg (czasem jak waga stanie, to po co się jeszcze niepotrzebnie dołować?), tylko na tygodnie, na jakich się wytrzymało. Jeszcze nic nie wymyśliłam, ale mam zamiar się nagradzać HAHA!

Też mam plan się ważyć w weekend. Ja jeszcze mam taką tabelkę z wymiarami.

A na nagrodę też mam już pomysł. Chcę mieć zapełnioną branso Pandory, więc za spadki będą dochodziły kolejne koraliki

[Loriette]

Napisane przez Yavana84

Ja też nie liczę. Nie wyobrażam sobie życia z tabelami kalorycznymi i ważeniem każdego posiłku. Jak widać po moim wklejonym jadłospisie ciężko jest zjeść za dużo kcal jeśli wyeliminuje się z gry słodycze, tłuste mięso, ziemniaki, ryż i makaron oraz ograniczy owoce.

Dokładnie, tak samo do tego podchodzę. Chyba bym się spociła samym liczeniem kalorii Wolę brać wszystko wzrokowo. Teraz też jadłam twarożek z sałątą, ogórkiem, dodałam łyżeczkę majonezu i nie przeliczyłam tego i jest dobrze!

Napisane przez Yavana84

No nie żartuj. Ja mam 1cm więcej a bez szpilek nie wyobrażam sobie życia. Często noszę i takie 12cm i uwierz nikt mnie nie bierze za monstrum Modelki mają po 180cm i noszą wysokie szpile, so...

No, a ja zawsze w baletkach.. Do tego TŻ jest wyższy o jakies 3 - 4 cm, więc głupio bym się czuła gdyby chodził na wysokości moich piersi Chyba bym tego nie zniosła psychicznie!

Napisane przez Yavana84

A na nagrodę też mam już pomysł. Chcę mieć zapełnioną branso Pandory, więc za spadki będą dochodziły kolejne koraliki

DOSKONAŁY POMYSŁ! Wlaśnie moja Pandora ma jedynie jedno serducho i dwa hamulce.. może powinnam ją zapełniać. A jak nie to charmsy, bo póki co skromne 5 dynda z bransoletki