Jakiego typu perfum szukać?

[Kociasta]

Było właśnie b. dużo Cartier, ale tego nie. Gdzie więc go szukać?

Chloe nie było, co ciekawe.

Black orchid - jaki to rodzaj zapachu? Babka w perfumerii określiła go jako kwiatowo-drzewny. Dla mnie pachniał trochę pieprzem

Przed chwilą w Douglasie próbowałam YSL Elle - w butelce pachniał interesująco, lecz na dłoni po chwili strasznie - świeżo-męski zapach z rodzaju, którego bym na pewno mężczyźnie nie kupiła, do tego nieznośna słodycz. Jest dla mnie równie irytujący i wywołujący ból głowy, co kiedyś Aqua di Gio (choć jest lepszy, jednak nie jestem w stanie znieść go na skórze).
edit: Odczekałam dla świętego spokoju jeszcze godzinę i trochę się poprawił, ale nadal jest słabo. Ciężko by było za każdym razem czekać tak długo, by był akceptowalny

Gdzie polecacie (lub - jeśli na All.-od kogo)kupić próbki przez net?

[dzika truskawa]

Jeśli chodzi o Le Baiser du Dragon to służę próbką wersji EDT - prosze o adres na PW

[naven]

Napisane przez dzika truskawa

Może Kenzo Amour?

Napisane przez królewna z drewna

Też jestem za Kenzo Amour, podobne do nich są też Vanille Noire YR

spisałam sobie propozycje, dzięki
jutro przetestuję w sephorze

[neska951]

Napisane przez Kociasta

Witajcie!
Szukam zapachów dla siebie. Problem w tym, że jestem b. wybredna i dlatego nie używam właściwie żadnych, bo źle dobrany zapach niesamowicie działa mi na nerwy Dlatego dostaję prezenty i od razu oddaję. Niestety nie znam się na perfumach i dlatego panie w perfumeriach niewiele mi mogą pomóc, bo nie wiem, o co pytać.
Łatwiej mi napisać, co mi się nie podoba: słodkie, kwiatowe zapachy, perfumy typu Chanel No5, świeże - zapach rosy i trawy, sportowe.

Potrzebuję perfum, które pasują do silnej kobiety, pewnej siebie, o zdecydowanej osobowości, jednak kobiecej, lecz na pewno nie "Świtezianki." Jakiego typu perfumy kojarzą się Wam z taką osobą?

Tak naprawdę potrzebuję 2 perfum - 1 do pracy (biznes, negocjacje, zapachem chcę podkreślić to, co napisałam powyżej) i 1 na wyjścia z tż (również zdecydowane, ale b. sexy).

Czy macie jakieś typy?

1 Cartier, Eau de Cartier, tylko musisz dać mu szansę, pierwsze wrażenie jest złudne.
2 To ja mam pisać , co jest dla Ciebie sekszi?

[Kociasta]

dzika truskawa - napisałam
neska 951 - ja wiem, co jest, ale dopiero, jak to wącham nie wiem, jak określić (jeszcze )

[neska951]

Napisane przez Kociasta

neska 951 - ja wiem, co jest, ale dopiero, jak to wącham nie wiem, jak określić (jeszcze )

Właśnie , testy, testy i jeszcze raz testy, punkt drugi jest tak intymny , indywidualny że musisz dokładnie potestować
Jeśli chodzi o punkt pierwszy , to moim zdaniem odpadają zapachy, zdecydowane i kobiece, według mnie najbardziej odpowiednie są zapachy neutralne lecz z klasą.

[Kociasta]

Napisane przez neska951

Jeśli chodzi o punkt pierwszy , to moim zdaniem odpadają zapachy, zdecydowane i kobiece, według mnie najbardziej odpowiednie są zapachy neutralne lecz z klasą.

wg zasad kreowania wizerunku masz zdecydowaną rację. Można użyć zapachu interesującego, ale dobrze dobranego, nie mocno kwiatowego, duszącego. Wszystko zależy też od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć. Ja chciałabym wrażenie zdecydowania, pewności siebie i klasy właśnie I jeszcze jeden szkopuł - muszą mimo wszystko budzić zaufanie

[neska951]

Napisane przez Kociasta

wg zasad kreowania wizerunku masz zdecydowaną rację. Można użyć zapachu interesującego, ale dobrze dobranego, nie mocno kwiatowego, duszącego. Wszystko zależy też od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć. Ja chciałabym wrażenie zdecydowania, pewności siebie i klasy właśnie I jeszcze jeden szkopuł - muszą mimo wszystko budzić zaufanie

No i tu właśnie jest pułapka, ponieważ trzeba pamiętać o tym ,że nawet jak dobierzesz sobie taki zapach w którym Twoim zdaniem będziesz sprawiała wrażenie pewnej siebie, to nie masz pewności jak odbierze ten zapach Twój partner biznesowy.(ale się zakręciłam )Odbiór zapachu może być przeciwny , pewnie dlatego poleca się zapachy neutralne . Zapachy zdecydowane , charakterne, mogą budzić skrajne odczucia.Ze swojej strony mogę jeszcze polecić AA mandarynkę z bazylią
Początkowe nuty cytrusowe ,ale nie kwaśne, bardzo fajna sandałowa baza.

[VI4]

Napisane przez Kociasta

wg zasad kreowania wizerunku masz zdecydowaną rację. Można użyć zapachu interesującego, ale dobrze dobranego, nie mocno kwiatowego, duszącego. Wszystko zależy też od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć. Ja chciałabym wrażenie zdecydowania, pewności siebie i klasy właśnie I jeszcze jeden szkopuł - muszą mimo wszystko budzić zaufanie

ja myślę, że sam zapach takiego wrażenia nie zrobi...i jeśli osoba jest zdecydowana i pewna siebie, to i jej perfumy będą się tak kojarzyć - i chyba tylko landrynkowe słodziaki nie wypadną za dobrze.
Moim zdaniem taki wizerunek dobrze uzupełniłoby Chergui Lutensa - polecam testy, ale globalne, nie psik na nadgarstek.

[Kociasta]

Napisane przez neska951

No i tu właśnie jest pułapka, ponieważ trzeba pamiętać o tym ,że nawet jak dobierzesz sobie taki zapach w którym Twoim zdaniem będziesz sprawiała wrażenie pewnej siebie, to nie masz pewności jak odbierze ten zapach Twój partner biznesowy.(ale się zakręciłam )Odbiór zapachu może być przeciwny , pewnie dlatego poleca się zapachy neutralne .

to prawda, jednak zapachy bez serca b. mi przeszkadzają, chyba, że nie będą miały nic, co działa mi na nerwy. Na razie nie umiem zidentyfikować takich czynników, bo za mało wąchałam i porównywałam. Za to już kolejny zapach dołączył do tego grona - Opium Vapeurs de Perfum EDT, na mnie pachnie jak ostry zapach mydła wymieszany z perfumami leciwej staruszki.. Tym razem nie dam razy przetrzymać nawet 0,5h (dostałam próbkę w Sephorze).

Na nadgarstku próbowałam Perles de Lalique. Znów rozczarowanie - w butelce intrygujący, na mnie pachnie jak babciny zapach - im dłużej, tym gorzej.

Z denerwujących mogę dodać Aqua di Gio - miałam kiedyś, ale zupełnie do mnie nie pasował.


Czemu próbuję same "babcine" zapachy Coś mnie do nich ciągnie. Niektóre zaś z flakonu pachną świetnie (tak jak YSL Elle), a po spryskaniu dłoni ujawnia się tragedia...



VI4 : "ja myślę, że sam zapach takiego wrażenia nie zrobi...i jeśli osoba jest zdecydowana i pewna siebie, to i jej perfumy będą się tak kojarzyć - i chyba tylko landrynkowe słodziaki nie wypadną za dobrze.
Moim zdaniem taki wizerunek dobrze uzupełniłoby Chergui Lutensa - polecam testy, ale globalne, nie psik na nadgarstek."

Na testy globalne wystarczy próbka z internetowej perfumerii?

[VI4]

Napisane przez Kociasta

VI4 : "ja myślę, że sam zapach takiego wrażenia nie zrobi...i jeśli osoba jest zdecydowana i pewna siebie, to i jej perfumy będą się tak kojarzyć - i chyba tylko landrynkowe słodziaki nie wypadną za dobrze.
Moim zdaniem taki wizerunek dobrze uzupełniłoby Chergui Lutensa - polecam testy, ale globalne, nie psik na nadgarstek."

Na testy globalne wystarczy próbka z internetowej perfumerii?

starczy - w Galilu można zamówić próbkę 2ml za 10pln (tak było do niedawna). 2ml to tyle, że można się spokojnie ze trzy- cztery razy porządnie wypsikać - i ocenić, czy Ci dobrze z danym zapachem.

[Kociasta]

VI4 - dzięki

D0daję inspiracje fotograficzne (związane głównie z Bondem )

1. Do pracy - jak M z Bonda (tylko ja mam ze 40 lat mniej )


2. Na wieczór - jak dla Kseni Onatopp z Goldeneye albo Nikity

[VI4]

Napisane przez Kociasta

VI4 - dzięki

D0daję inspiracje fotograficzne (związane głównie z Bondem )

1. Do pracy - jak M z Bonda (tylko ja mam ze 40 lat mniej )


2. Na wieczór - jak dla Kseni Onatopp z Goldeneye albo Nikity

skleroza - warto spróbować Balenciaga L'essence - moim zdaniem dobrze by się spisał w biurowych klimatach.

[Kociasta]

VI4 - kolejna pozycja na listę. Jutro spróbuję znaleźć Lutensy a Douglasie.

Pon.: nie było Lutensów, wąchałam (z bloterka kilka minut, co jest owszem kiepskim pomysłem, ale pozwala mi napierwszy "odsiew", bo ręce mam tylko 2 ): Chloe Intense - niestety nie, Alien - nie uwiódł, Angela edt mam na sobie, chociaż to nie mój styl - dla mnie pachnie spożywczo - b. słodkim ciastem (aż świdruje w nosie), ale na zimowy wieczór przy książce by się nadawał. Esencję TŻ skomentował: "dym. pachnie jak zgniła śliwka z ogniska" - gdzie tu dym??. CK Euphoria - też b. słodka. Zen S. po raz kolejny i jednak nie. Poison - niestety nie pasuje. Reszty z Waszej listy nie było :/
Dziś: Estee Lauder Sensious noir (coś ma w sobie, ale nie) i dostałam przy zakupach D&G pour femme - zdecydowanie nie! tż znowu niewybrednie skomentował

[Kociasta]

śr:
Testuję Black Orchid na skórze - dla mnie bomba, pięknie pachnie. Tylko problem z tż - to jedyny zapach, który go po prostu odrzucił, twierdzi, że "pachnie łajnem"! i co teraz robić? Chciałabym te perfumy, ale skoro mu tak śmierdzą Nie ma sensu ryzykować całego flakonu, będę czatować na odlewkę.
Problem tylko w tym, iż im bardziej jakieś perfumy przypominają te, to tym bardziej mi się podobają :/

Na skórze testuję Givenchy Dahlia Noir - z bloterka ciekawie, ale na mnie pachnie jak świeże mydło. Jeśli ktoś chce próbkę (jest ok. połowy), to zapraszam.

Klasyczne Opium - tż pachnie "starą babą", za to Armani Prive rose d'arabe nawet mu się podobało (?) mnie nawet też, ale z bloterka to na dwoje baba wróżyła.

Podobały mi się jeszcze z bloterka: Code Luna Armaniego (dla tż odświeżacz do ust), Ambre Orient Armani Prive (piękny zapach, nie wiem tylko, czy umiałabym nosić kadzidło), She Wood edp miał coś w sobie (tż nie podoba się) i coś w Armani Code Sport (męskich).

[magdulenka]

Napisane przez Kociasta

.... i coś w Armani Code Sport (męskich).

Sledze po cichu Twoje poszukiwania.... i to ostatnie zdanie 'potwierdzilo' moj rodzaj podpowiedzi dla Ciebie - poszukaj po meskiej stronie perfumerii
Jest tam wiele pieknych kompozycji, nie przejmuj sie etykietkami - w swiecie perfumomaniakow podzialy perfum na 'plci' nie maja najmniejszego znaczenia

Zeby troche ulatwic, podam Ci moje ulubione meskie typy,
ktore sama z przyjemnoscia nosze:
Christian Audigier For Him - Christian Audigier
Wolfgang Joop - Joop!
Black for Men - Kenneth Cole
Homme Exceptionnel - Mont Blanc
F by Ferragamo Black - Salvatore Ferragamo
A*Men - Thierry Mugler
Midnight in Paris - Van Cleef & Arpels
Opium Pour Homme - Yves Saint Laurent (w wersji EdP)

Tego nie mam, ale nosilabym gdybym miala
London for Men - Burberry
La Nuit de l`Homme - Yves Saint Laurent
L'Instant de Guerlain pour Homme Eau Extreme - Guerlain
La Collection M7 Oud Absolu - Yves Saint Laurent

A te mialam i pewnie kiedys do nich wroce:
Lolita Lempicka Au Masculin - Lolita Lempicka
Kenzo Power - Kenzo
Pi - Givenchy


To na poczatek

Wachaj, testuj, szukaj - powodzenia

[Kociasta]

magdulenko - dziękuję Powoli zacznę kierować się na dział męski. Nie jest tak, że nie lubię damskich zapachów, bo ja pisałam niektóre mają w sobie coś ciekawego, ale brak im tej pikanterii. Choć mojemu tż podobają się typowo słodkie, delikatne zapachy. Mam na bloterku jeszcze Guerlain L'instant magic dla mężczyzn i pachnie nieźle, nawet lepiej niż Code zapomniałam o nim wspomnieć, bo mi się bloterki pomieszały.
Dziś wąchałam Code przy okazji zakupów dla tż-ta - dla niego podobał mi się właśnie YvesSantLaurent - Le nuit de l'homme, ma w sobie coś z zapachu "samca" ale jeszcze brakuje mi w nich tej "męskości" Ciekawe, jakby na mnie pachniały? choć pewnie jednak zbyt męsko, muszę sprawdzić.

[neska951]

Piękne testy !Jestem pod wrażeniem !
Proponuję :
Belle Opium
She wood velvet forest
No i polecam nadal Cartiera Eau de Cartier,
a może ogródek Nilowy Hermesa ?
Z męskich:
Pi
Męską Lolitę
i Opium (mój faworyt)

Jeśli chodzi o "samczość" to niuchnij Zegna Essenza Di Zegna

[Kociasta]

neska951 - również dziękuję za typy. Zastanawiałam się, czy to wszystko pisać, bo może nikt nie jest zainteresowany.
Eau de cartier zapominam :/mam listę na komórce i po kolei sprawdzam, potem panie próbują coś doradzić i schodzę z tropu
Macie rację, że na bloterku zapach pachnie zupełnie inaczej (np. Dahlia), ale testując tylko na skórze to znajdę zapach za pół roku Głupio się też czuję prosząc o zrobienie próbki w S. albo wąchając tony zapachów, trzeba będzie zamówić próbki (zwłaszcza Lutensa, bo nigdzie go stacjonarnie nie znalazłam, choć jeszcze w M. nie byłam). Specjalnie byłam już w 3 d. i 2 S., żeby znaleźć wszystko, co spisałyście, niestety na razie się to nie udaje.

[justynaneyman]

Napisane przez Kociasta

Zastanawiałam się, czy to wszystko pisać, bo może nikt nie jest zainteresowany.

Ja sledzę cię z wielkim zainteresowaniem. przypomina mi się, jak szukałam zapachu dla siebie, jakieś 4 lata temu - myślałam, że po góra 2 tygodniach bedę mieć w garści "swój" zapach i spokój.
Problem w tym, ze właściwie każdy zapach na skórze mnie drażnił (a to za słaby, a to za słodki, a to syf w rozwoju itd.).
Tymczasem szukałam wspomnień we flakoniku - dlatego zachwycała mnie klasyka (nadal tak jest), a potem tropiłam zapachy z charakterem, i wiem, że jednego, nawet dwóch zapachów dla siebie nie znajdę. Minimum 5 musi być.
Właściwie wciąż w moim domu trwa spór - bo prawie żaden zapach nie podoba się mojemu mężowi. jest bardzo niewielka część wspólna.
Ale jeśli MNIE jakiś zapach podoba się strasznie, to ani zdanie męża, a ni niczyje, nie ma znaczenia. I noszę na spacery z psami/wyjścia.
Ale to JA.
Przyjrzyj się z Armani Prive Oud Royal. ciekawa jestem twojej opinii.

bardzo mi się podoba, że zdajesz taką relację z poszukiwań. nie lubię, kiedy ktoś pyta o radę, dostaje, piszę, że sprawdzi i... przepada

[Kociasta]

Mnie się Black orchid b. podoba, ale dla mnie pachną seksownie i szlachetnie i tak miały pachnieć dla innych. Obawiam się, że jeśli jemu tak strasznie pachną, to przypadkowym ludziom też. Pozostaje flakonik do podziwiania.
Koniecznie chcę wrócić do Armani Prive, zainteresowały mnie te zapachy, nie mówiąc, że mi się flakon diabelnie podoba, a w D. widziałam cenę o 200 zł mniejszą, niż podają w kwc.

[mamulka555]

Napisane przez Kociasta

VI4 - dzięki

D0daję inspiracje fotograficzne (związane głównie z Bondem )

1. Do pracy - jak M z Bonda (tylko ja mam ze 40 lat mniej )


2. Na wieczór - jak dla Kseni Onatopp z Goldeneye albo Nikity

Do pierwszej ilustracji pasuje mi tylko Eau du soir Sisley -pod warunkiem dawkowania minimalnego
ew. Soir de Lune - jest bardziej ciepły. Ja używam go na profesjonalne sytuacje. A w ogóle rozważ zapachy szyprowe - dodają mocy i władzy...

Na wieczór Samsara lub męski Encre Noir Lalique ( po tym drugim w sklepie faceci łazili za mną jak psy, niestety podejrzani i niedomyci też)

[Kociasta]

mamulka555 - Lalique będzie w D. czy S.? Ciekawa jestem tego magnetycznego zapachu

[tasiaaa]

Napisane przez Kociasta

mamulka555 - Lalique będzie w D. czy S.? Ciekawa jestem tego magnetycznego zapachu

W Douglasie jest na pewno spróbuj, spróbuj. bardzo ciekawy zapach

[dzika truskawa]

Napisane przez Kociasta

Zastanawiałam się, czy to wszystko pisać, bo może nikt nie jest zainteresowany.

Koniecznie pisz, im więcej napiszesz o tym jakie wrażenie robią na Tobie poszczególne zapachy, tym łatwiej będzie Cię nakierować na ten właściwy

[Kociasta]

Dzisiaj byłam w D. dosłownie 2 minuty i zdążyłam popryskać się tylko Guerlain L'instant magic - tylko tym razem był w dziale damskim, a ostatnio wąchałam w męskim - może źle mi zapisano nazwę, bo w męskim nie było zapachu z oznaczeniem "magic"? W każdym razie ten damski zapach pachnie na mnie za słodko (oczywiście tż zadowolony). Wczoraj z bloterka było ciekawie, a jak tylko popryskałam ramię wiedziałam, że nie pasuje. Pewnie był to inny zapach.2. zapach to Encre Noir Lalique - na sobie go prawie nie czuję i popryskałam parę razy. Czuję jedynie kadzidło, b. przyjemne. Może za mało użyłam? Dla tż-ta pachnie procesją kościelną().Nast ępne testy perfumeryjne w przyszłym tygodniu.
Dziś w domu czekały na mnie próbki - dziękuję! I sprawdzę zapachy jutro i pojutrze. Zapach smoka z fiolki dla tż-ta - po informacji, że to pocałunek smoka - "pocałunek wujka Bogdana" Ja czekam z utęsknieniem na jutrzejszy dzień, by go spróbować. Wszystkie pozostałe również zasługują na całodniowe, solidne testy (bo są niejednoznaczne, chce się przez nie "przegryźć"). więc recenzje będą za kilka dni.

Ptm: nie wytrzymałam i wczoraj po kąpieli spróbowałam smoka edt. Z fiolki faktycznie pachnie wodą kolońską ale na skòrze natychmiast pojawia sié.. Konwalia i bez (wiem, że bluźnię w b. Słodkim wydaniu, po ok. Pół h dochodzi zapach jakiegoś detergentu, zielonych łodyg (to akurat ciekawe) i.. świeżego potu że względu na ten zapach nie wzięłam go do testòw na dzień. Na razie niestety miłość się nie zapowiada, ale dla spokoju sumienia spróbuję raz jeszcze.

Dziś mam Hermes l'ambre des Merveilles . Pierwsze kilka sekund b. Specyficzne,, po kilkunastu sekundach zapach wtapia sié w skóre, następnie nutka w rodzaju brzoskwini (znowu bluźnię). Po kilku minutach na szczęście zanika i pozostaje zapach, który tworzy obrazy- dla mnie pachnie jak leniwe, gorące popołudnie w Turcji, zapach rozgrzanego ciała namaszczonego jakimś olejem, leżącego na pachnącym pomoście. Pachnie słońcem. Na tym etapie jest to dla mnie aromaterapia-siedzę z nosem w nadgarstku i się upajam. Jest to jednak zapach jednostronny, nie ma w nim tajemnicy, niejednoznaczności. Później niestety ktoś zapala świecę-waniliową i psuje wszystko, nastrój słabnie. Co ciekawe, tę nutę czuję tylko na jednej ręce. Zapach ten robi się słodki, czego nie znoszę. Pòżniej pojawia się jednak b. przyjemny dym, delikatny i upojny, co ratuje końcówkę (po 4-5 h). Zapach trzyma się jeszcze spokojnie po 10 h
Podsumowując- zapachowi brakuje charakteru, przypraw, wytrawności. Podoba mi się ambra(bo ją czuję?) I dym, ale powinny być elementem, a nie całością.

[dzika truskawa]

Przetestuj Eau des Merveilles, to wersja bez słodyczy

[Kociasta]

Dzięki truskawo Przy okazji spróbuję. Do ideału jednak daleko, bo są jak dla mnie monotematyczne - ambra po prostu mnie zalewa sobą, a powinna być tylko sugestią, subtelny dodatek dymu jest zaś w idealnym natężeniu. Brakuje tu jednak innych nut.

Co ciekawe, przekonałam się, że miejsce perfumowania faktycznie b. zmienia zapach.
Poperfumowałam oba zgięcia łokcia i oba nadgarstki.
Po przyjściu z pracy zapach w obu zgięciach łokcia jest taki sam - przypomina pierwszy etap, jest ciepły, słoneczny, niestety już słodki. Za to na jednym nadgarstku czułam wanilię, na drugim nie. Teraz - po 10 h - prawy pachnie kadzidłem, a lewy - dymem z ogniska Niesamowite różnice! Ciekawa jestem, co tak naprawdę czują ludzie, jak rozwija się zapach za uszami czy na szyi.
Co ciekawe, te perfumy b. zlewają się z moją skórą i musiałam sporo użyć, by je czuć, a tak naprawdę czułam je wtedy, gdy podstawiałam nadgarstek dosłownie pod nos za to gdy weszłam dziś do b. małego pomieszczenia, to wydawało się, że mnie otacza - inni chyba też musieli całkiem nieźle je czuć


Ten zapach na początku miał coś w sobie, bo był ciepły, a nie słodki - trudno mi to opisać, ale było zdecydowanie lepiej, niż Shalimar initial na mnie. Bo zapachy we flakonie a na mnie to często 2 różne historie.

[Kociasta]

Dziś po raz kolejny próbuję smoka edt. Co ciekawe, już sama fiolka (zamknięta) pachniała inaczej, niż poprzednio - cieplej, ładniej. Próbka na skórze - na początku dużo słodkich, białych kwiatów i troszkę zielonych łodyg - ogólnie świeżość, ale już mniej słodka, niż poprzednio. Potem zaczęło wychodzić ciepło - b. przyjemne. Z ciekawości nałożyłam kropelkę na palec, którym trzymałam kubek z herbatą - ciepło sprawiło, że zapach jest praktycznie zupełnie innych - głębszy, cieplejszy, przyjemny, "zimne" nadgarstki nie złapały praktycznie zapachu. Zgięcia łokci zaczynają tracić świeżość i pachnieć inaczej, ale nie potrafię tego określić.
Edit: po kolejnych 4 h zapach jest ciepły, pachnie lekko czekoladą (?), prawie go już nie czuję.


Dziwi mnie taka różnica w zapachu. Nie przypuszczałam, że ten sam zapach może pachnieć w różny sposób. Jak tu wybierać perfumy?

[neska951]

Napisane przez Kociasta

Dziś po raz kolejny próbuję smoka edt. Co ciekawe, już sama fiolka (zamknięta) pachniała inaczej, niż poprzednio - cieplej, ładniej. Próbka na skórze - na początku dużo słodkich, białych kwiatów i troszkę zielonych łodyg - ogólnie świeżość, ale już mniej słodka, niż poprzednio. Potem zaczęło wychodzić ciepło - b. przyjemne. Z ciekawości nałożyłam kropelkę na palec, którym trzymałam kubek z herbatą - ciepło sprawiło, że zapach jest praktycznie zupełnie innych - głębszy, cieplejszy, przyjemny, "zimne" nadgarstki nie złapały praktycznie zapachu. Zgięcia łokci zaczynają tracić świeżość i pachnieć inaczej, ale nie potrafię tego określić.
Edit: po kolejnych 4 h zapach jest ciepły, pachnie lekko czekoladą (?), prawie go już nie czuję.


Dziwi mnie taka różnica w zapachu. Nie przypuszczałam, że ten sam zapach może pachnieć w różny sposób. Jak tu wybierać perfumy?

Smok to nie jest zwykły zapach to istota, która żyje własnym życiem.