Nie umiem jezdzic samochodem :( Help !

[aaggaatta]

Cześć dziewczyny. Dziś miałąm swoja pierwsza jazde, no i jestem załamana. Na początku jezdziłam po wsi gdzie ruchu samochodów praktycznie nie było. Szło mi w miare ok, ale kiedy potem pojechałam do miasteczka i gdzie zaczeły sie te zakręty ( 90 stopni ) te skrzyzowania i ten wiekszy ruch wpadałam w panike i nic mi nie wychodziło. Chciało mi się płakać, bo robiłam zupełnie inaczej niż kazał instruktor. Gdyby nie instruktor, jezdziłabym po chodnikach, płotach itp.
Wiem że to dopiero pierwsza jazda, ale szczerze byłam przygotwana i nastawiona na to że pójdzie mi o wiele lepiej. Teraz jestem załamana i troche zła na siebie.
Nie każdy ma zdolności motoryzacyjne ale w moim przypadku to jest masakra. Bardzo chce mieć to prawko dlatego nie chce sie poddawac i rezygnować. Moze jestem przewrażliwiona ale poradzcie coś dziewczyny bo odkąd przyszłam do domu chodze cała w nerwach i cały czas myśle o tym jaka ze mnie ofiara ehh ;/
Poradzcie co mam robić żeby sie tak nie stresować, zeby szło mi w miare dobrze bo prawko to coś o czym od dawno marzę.
Za wszelką pomoć dzięki

[lightgoaway]

Jazda autem to nie jest siedzenie i kręcenie kierownicą. Ja przy swojej pierwszej jeździe ledwo ruszałam, teraz mam 14 i idzie już dobrze. Mało kto jest mistrzem motoryzacji na pierwszych jazdach, ja widząc auta wpadałam w panikę i zjeżdżałam na krawężniki. Według mnie za dużo od siebie wymagasz i się przejmujesz. Weź sobie to na lekko. Potrzebujesz cierpliwości żeby skoordynować kończyny, odnaleźć się na drodze i wyrobić pewne odruchy. Zobaczysz, że będzie w porządku. Nie bądź zbyt krytyczna wobec siebie. Życzę przyjemnych jazd

[kawa_zmlekiem]

przecież to dopiero pierwsza godzina czego się spodziewałaś? gdyby taka sytuacja miała miejsce po, dajmy na to, 60h, to wtedy byłby problem

[maacieek]

Skoro to jest twoja pierwsza jazda to spokojnie ale nauczysz się i piszę to ja który za kółko wsiadłem nie wiedząc wiele o autach Pierwsza jazda też nie była najlepsza gościu mnie zabrał na jakąś drogę z masą zakętów i skrętów. Skecając w lewo trochę ścinałem [może dlatego żem mańkut i tak samo wychodziło ] i co z czasem na jazdach było coraz lepiej. Fakt było że mi auto zgasło po 20 godzinach jazdy i ten stres że nie zdam że to że mnie wytrąbią rozjadą.
Dałem radę i teraz jeżdzę lepiej lub gorzej ale z czasem będę miał coraz więcej wprawy ;P

Także głowa do góry bo na prawdziwą naukę przyjdzie jak będziesz miała prawko i wyjedziesz sama. A póki co to instruktor bacznie obserwuje drogę raem z tobą cobyś i ty była bezpieczna i inni na drodze.

[Regista]

Autorko, spokojnie, na pierwszej jeździe wszystko się może zdarzyć Jeszcze nie raz zetniesz zakręt, wjedziesz na krawężnik i popełnisz wszystkie możliwe błędy Wsiadając każdorazowo do nowego samochodu trzeba go wyczuć, a Ty musisz na raz ogarnąć pedały, biegi, kierownicę, drogę, znaki na niej i innych na drodze. Gdybyś to zrobiła na pierwszej jeździe byłabyś kosmitką a nie człowiekiem Nie łam się, za jakiś czas jazda samochodem będzie dla Ciebie frajdą

[aaggaatta]

Dziękuje za słowa otuchy, troche ochłonełam
Macie racje postaram się nie podchodzić do tego zbyt emocjonalnie. Zobaczymy jak bedzie szło mi na kolejnych jazdach mam nadzieje że tylko lepiej ( dam znać )
Jestem ciekawa, a jak wyglądały wasze pierwsze jazdy ?

[11caroline]

Ja wole sobie nie przypominac swojej pierwszej jazdy ;/ ale od pol roku codziennie jezdze samochodem do pracy i calkowicie sie do tego przyzwyczailam

[Foka29]

Napisane przez maacieek

Skoro to jest twoja pierwsza jazda to spokojnie ale nauczysz się i piszę to ja który za kółko wsiadłem nie wiedząc wiele o autach Pierwsza jazda też nie była najlepsza gościu mnie zabrał na jakąś drogę z masą zakętów i skrętów. Skecając w lewo trochę ścinałem [może dlatego żem mańkut i tak samo wychodziło ] i co z czasem na jazdach było coraz lepiej. Fakt było że mi auto zgasło po 20 godzinach jazdy i ten stres że nie zdam że to że mnie wytrąbią rozjadą.
Dałem radę i teraz jeżdzę lepiej lub gorzej ale z czasem będę miał coraz więcej wprawy ;P

Także głowa do góry bo na prawdziwą naukę przyjdzie jak będziesz miała prawko i wyjedziesz sama. A póki co to instruktor bacznie obserwuje drogę raem z tobą cobyś i ty była bezpieczna i inni na drodze.

Nic dodac, nic ując.
Na pierwszej swojej jeździe, pierwszy raz siedziałam za kierownicą. Latałam jak baletnica po całym pasie, zaliczyłam 2 krawężniki i gasł mi średnio na co drugim skrzyżowaniu
Po 2 godzinach wysiadłam na "miękkich nogach", mokra jakbym w ubraniu wskoczyła pod prysznic i z językiem całkowicie przyklejonym do podniebienia.
To było jakoś na początku maja. Dziś jeżdżę samodzielnie, podobnie jak kolega, raz lepiej raz gorzej, ale udaje mi się jakoś dostac do celu podróży.
Ocenę swoich umiejętności zostaw sobie na koniec kursu. Wtedy decyduj co dalej - egzamin, dodatkowe jazdy, czy rezygnacja - to ostatnie to chyba jednak ekstremalna rzadkośc.

[Garderobianka]

Niestety ale ośrodki egzaminacyjne wymagają aby po 30 godzinach nauki, kursant miał umiejętności zawodowego kierowcy. Niestety ale DOBRZE nauczyć się jeździć uda się dopiero jeżdżąc dużo dłużej.

[aaggaatta]

Przyznam wam sie do czegoś Wczoraj wziełam opla i jezdziłam po okolicy z kolezanka, (pierwszy raz zawracałam na 3 i tym podobn)e i szło mi o sto razy lepiej niz jazda L. Jezdziłam około 2 godziny i byłam z siebie dumna, heh.
Jutro o 8 rano mam druga jazde, w dodatku z jakimś chłopakiem tak więc zobaczymy co to bedzie. Trzymajcie kciuki bo czuje że jutro moge pojechać do wiekszego miasta
Dam znać jutro jak mi poszło

[lza_slonca]

Jezusicku zrozumiałam, że już masz plastik i nie umiesz a tu po przeczytaniu co innego..wyluzuj haha za parę godzin zmieni Ci się podejście. Jak jesteś świerzynką (nigdy nie siedziałaś w samochodzie) to najpierw musisz poczuć samochód..

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

nie ucz się wchodzenia w zakręty na 3...zgubi Cię to..

Na dodatek odpuść sobie takie jeżdżenie na dziko na początku..głupie nawyki nie pomogą Ci zdać egzaminu. Uwierz.

[aaggaatta]

W sobote mialam drugą jazdę, jezdziłam po miescie i było lepiej jednak mój instruktor jest strasznie czepliwy i nerwowy a co za tym idzie ja zaczynam sie stresować
Jutro czeka mnie kolejna jazda, mam nadzieje ze dam rade, i bedzie jeszcze lepiej, trzymajcie kciuki heh

[lza_slonca]

ale on musi się czepiać, żeby wyczulić Cię.

[saakdasadadsad]

Ja na swojej pierwszej jeździe strasznie się stresowałam, wsiadłam do auta i od razu na miasto i na drogę stu zakrętów (wpiszcie sobie w google, tylko taka jedna w Polsce jest). O dziwo, dałam radę, mimo że widoki momentami przerażające (bardzo dużo ostrych zakrętów, wąska droga i obok praktycznie przepaść), nawet momentami jechalam 80km/h, co w tych okolicznościach uważam za pewien sukces
Na którejś z kolei jeździe (gdzie już w cale nie byłam takim świeżakiem) poszło mi koszmarnie! Cud, że nikogo nie zabiłam, nawet instruktor był zdziwiony moją "umiejętnością" jazdy tamtego dnia
Także to nie zależy od tego, czy umiesz, czy nie umiesz. To dopiero pierwsza jazda, po kilku będziesz mogła dopiero stwierdzić, czy naprawdę nie powinnaś dla własnego i innych bezpieczeństwa wsiadać za kierownicę.

[Kamil_1991]

Skoro to Twoja pierwsza jazda to nic dziwnego. Każdy od czegoś zaczyna. Jeśli macie w rodzinie samochód to może poproś mamę czy tatę (albo jakiegoś doświadczonego kierowcę), żeby trochę z Tobą pojeździł i nieco przybliżył Ci sprawę. W domu, na spokojnie to na pewno będzie mniejszy stres niżeli z instruktorem - obcym facetem. ,

Powodzenia

[martullenka]

Moja pierwsza jazda poszła mi znacznie lepiej, niż druga. Do dziś śmieję się ze swoich stresów i obaw. Prawda jest taka, że dobrze jeździć nauczysz się dopiero po zrobieniu prawka, co to jest 30h? To jest nic! Nie martw się, na pewno z lekcji na lekcję będzie Ci szło lepiej (przynajmniej tak być powinno ).

Nie uczyłam się jazdy poza kursem, żeby złe nawyki nie weszły mi w krew, z tym, że dodatkowych lekcji nie potrzebowałam.