Próbne godziny w sklepach SOLAR, Tailly Weil, NIKE, DIVERSE, BIG STAR, etc.

[Malaika85]

mnie tak kiedys wykorzystali w salonie mody męskiej LANTIER w Manufakturze w Łodzi. najpierw pierdzielenie jaka to nie oryginalna i ekskluzywna marka, jaka to ja jestem lucky że tam będę pracować. I że się musza nauczyć rozmiarów męskich garniaków, spodni, jak się nazywają poszczególne części garniaka, z czego są robione, materiał na podszewki i inne bzdety. Całe 2 dni przepracowałam, oczywiście za darmo. Potem cały tydzien miałąm mieć próbny - nadal. Powiedziałam "spadajcie" i odeszłam.

Nie wiem dlaczego te butiki i markowe sklepy nie rozumieją że przez takie traltowanie psują sobie opinie i markę.

[Saga86]

Pracował ktoś w big starze?
Jaka tam jest stawka?

[beoneself]

1,5 roku temu byłam na próbnym dniu w Diverse (bodajże 4h). Nawet udało mi się dostać tę pracę, ale zrezygnowałam. Bo BARDZO mi się nie podobało. Poprawianie wiszących równo wieszaków, składanie po raz piętnasty tej samo równo ułożonej bluzki (co w ciągu godziny zdążyło również zrobić przede mną kilku współpracowników) - i ciągła presja, że musisz CAŁY CZAS COŚ ROBIĆ, nawet gdy nie ma nic do roboty No i to, co mi wybitnie nie odpowiadało - czyli polityka sklepu co do obsługi klienta - czy nie wystarczy dzień dobry i pomoc, gdy klient będzie tego potrzebował. Musi być dzień dobry, czego pani szuka, ja pomogę, ja znajdę, może doradzę, a może jednak???? A 90% klientów sobie takiego podejścia nie życzy (ze mną włącznie).

Oczywiście to są tylko moje odczucia

[Datura]

Witam wszystkich =) dzisiaj bylam na rozmowie w sklepie w galerii NIKE i powiem wam, ze sklep bardzo mi sie podoba, pracownice mile, kierownictwo rowniez...jutro mam isc na pierwszy dzien probny i stad moje pytanie czy ktos wie na temat pracy w sklepie NIKE prosze o odpowiedzi i za pomoc z gory dziekuje **

[Datura]

Interesuje mnie jak wyglada praca w sklepie Nike...prosze o pomoc

[pumas]

Napisane przez beoneself

1,5 roku temu byłam na próbnym dniu w Diverse (bodajże 4h). Nawet udało mi się dostać tę pracę, ale zrezygnowałam. Bo BARDZO mi się nie podobało. Poprawianie wiszących równo wieszaków, składanie po raz piętnasty tej samo równo ułożonej bluzki (co w ciągu godziny zdążyło również zrobić przede mną kilku współpracowników) - i ciągła presja, że musisz CAŁY CZAS COŚ ROBIĆ, nawet gdy nie ma nic do roboty No i to, co mi wybitnie nie odpowiadało - czyli polityka sklepu co do obsługi klienta - czy nie wystarczy dzień dobry i pomoc, gdy klient będzie tego potrzebował. Musi być dzień dobry, czego pani szuka, ja pomogę, ja znajdę, może doradzę, a może jednak???? A 90% klientów sobie takiego podejścia nie życzy (ze mną włącznie).

Oczywiście to są tylko moje odczucia

Hej.
Wiesz, kazda firma ma swoje standardy, z ktorymi nie musimy sie zgadzac, jednak trzeba je przyjac, jesli chce sie pracowac w danym miejscu. To, o czym piszesz, to wlasciwie standard w kazdym sklepie odziezowym (nie mowie o sieciowkach typu h&m). Na dniu probnym trzeba do bolu sie wykazac, skladac te stosy po tysiac razy, usmiechac sie i obslugiwac klienta w sposob wlasnie taki - mnie on rowniez ne odpowiada i zwykle albo wychodze ze sklepu, albo tak zmecze sprzedawce, ze odechce mu sie za mna juz latac

[julieth]

Dla klienta ważny jest "święty spokój", jak zachce to sam się zapyta.. Wystarczy być pod ręką i się uśmiechać ... Ale większość polskich firm tego nie rozumie.. Klienci szybciej opuszczają sklep niż kupują.. czują się napastowani, sama nie lubię jak mi jakiś sprzedawca truje coś nad uchem bo nie mogę się rozejrzeć. Jak mam ochotę to sama się pytam. A sprzedawcy powinni się zajmować układaniem towaru żeby sklep wyglądał zachęcająco. Klient szybciej coś kupi jak musi się natrudzić i poganiać za sprzedawcą haha większość zagranicznych sieciówek działa w taki sposób.

[dorotka912]

czesc dziewczyny, bylam na rozmowie kwalifikacyjnej i pozniej takze na probnych godzinach w sklepie SOLAR. Napisze jak to wygladalo...
na rozmowie kwalifikacyjnej pytania dotyczyły tylko CV, zainteresowań w nim napisanych, wykształcenia... taka luzna romozwa. np. zapytano mnie, co bym zrobila, gdybym wygrala 100 tys., albo ulubiony autor (bo napisalam, ze interesuje sie literatura wspolczesna), w jaki sposob interesuje sie moda itd.
Jesli chodzi o probne godziny, to najpierw musialam rozejrzec sie po sklepie i zapoznac z asortymentem, a pozniej byly rozne zadania, np. musialam wybrac zestaw ciuchow na andrzejki dla mlodej kobiety, pozniej pani opisala mi jedna rzecz, ktora znajdowala sie w sklepie i musialam ja znalezc i pozniej jej ją zareklamowac, rozne scenki i na koniec musialam obsluzyc klientki.
to na tyle, zycze udanych poszukiwan pracy!

[Hapsiiiiik]

Napisane przez Saga86

Pracował ktoś w big starze?
Jaka tam jest stawka?

W Big Starze pracuje od niedawna, dzień próbny trwał 8h i miałam zapłacone 5zł/h teraz mam 8zł/h. potwierdzam to o czym pisały dziewczyny- trzeba koniecznie coć robić,nie można siedzieć ani nawet stać bezczynnie, nawet jeśli wszystko już jest poukładane idę i układam jeszcze raz... No cóż,taka praca. Przyzwyczaiłam się juz.

[Bayka]

ja byłam na próbnej godzinie w Tailly Weilu, jak przyszłam to akurat jedna dziewczyna wychodziła, a jak ja wychodziłam to przyszła następna na swoją próbną godzinę. Oczywiście usłyszałam, że do mnie oddzwonią ale się nie doczekałam, a że zapłacić powinni to wtedy nawet pojęcia nie miałam, a oni nawet nie mydlili mi oczu, bo nie było najmniejszej wzmianki na ten temat. I w taki sposób mają pewnie pomoc za free na okrągło

[doriiska]

Napisane przez Bayka

ja byłam na próbnej godzinie w Tailly Weilu, jak przyszłam to akurat jedna dziewczyna wychodziła, a jak ja wychodziłam to przyszła następna na swoją próbną godzinę. Oczywiście usłyszałam, że do mnie oddzwonią ale się nie doczekałam, a że zapłacić powinni to wtedy nawet pojęcia nie miałam, a oni nawet nie mydlili mi oczu, bo nie było najmniejszej wzmianki na ten temat. I w taki sposób mają pewnie pomoc za free na okrągło

Byłaś tylko na godzinę.

Mi zaproponowano 2 DNI PO 8H! To miała być moja próba i jakbym się sprawdziła, to by mnie zatrudnili. Stoisko z biżuterią miało 2x2 metry.
Żenada.

[Bayka]

Napisane przez doriiska

Byłaś tylko na godzinę.

Mi zaproponowano 2 DNI PO 8H! To miała być moja próba i jakbym się sprawdziła, to by mnie zatrudnili. Stoisko z biżuterią miało 2x2 metry.
Żenada.

współczuję, ale tak niestety coraz częściej bywa.bezczelność pracodawców nie zna granic, wiedzą, że jak nie Ty, to i tak się ktoś znajdzie, kto się zgodzi, tyle osób tak bardzo chce dostać jakąś pracę.
Ja się nawet nie przejmuję tym, że mnie taka sytuacja spotkała, poprostu napisałam, że i ja miałam z czymś takim do czynienia. Spotkałam się pozatym z wieloma ofertami pracy,która miała zacząć się od krótszego lub dłuższego okresu próbnego, najczęściej oczywiście nieodpłatnego. Znalazłam w końcu pracę we własnym zawodzie, ale i tu nie obyło się od TYGODNIA próbnego, oczywiście bezpłatnego, myślę jednak, że dobrze zrobiłam zgadzjąc się, pracuję tam do dziś.

[doriiska]

Napisane przez Bayka

współczuję, ale tak niestety coraz częściej bywa.bezczelność pracodawców nie zna granic, wiedzą, że jak nie Ty, to i tak się ktoś znajdzie, kto się zgodzi, tyle osób tak bardzo chce dostać jakąś pracę.
Ja się nawet nie przejmuję tym, że mnie taka sytuacja spotkała, poprostu napisałam, że i ja miałam z czymś takim do czynienia. Spotkałam się pozatym z wieloma ofertami pracy,która miała zacząć się od krótszego lub dłuższego okresu próbnego, najczęściej oczywiście nieodpłatnego. Znalazłam w końcu pracę we własnym zawodzie, ale i tu nie obyło się od TYGODNIA próbnego, oczywiście bezpłatnego, myślę jednak, że dobrze zrobiłam zgadzjąc się, pracuję tam do dziś.

Właśnie, w swoim zawodzie, ale dwa dni próbne na malutkie stoisko to już przesada.

Pracodawcy robią istny casting na stanowisko, mają plik CV i mogą przebierać w nich do woli.

[Bayka]

Napisane przez doriiska

Właśnie, w swoim zawodzie, ale dwa dni próbne na malutkie stoisko to już przesada.

Pracodawcy robią istny casting na stanowisko, mają plik CV i mogą przebierać w nich do woli.

niestety, nawet na coraz gorsze stanowiska są organizowane dosłownie jak to nazwałaś castingi...aż przykre to jest..

[irvin92]

czy ktoś był na godzinie próbnej w venezia? zostałam zaproszona na takie spotkanie i nie bardzo wiem jak się zachować. Trudno jest się zaprezentować w jedną godzinę, nie znając zupełnie sklepu, nie wiedząc gdzie co leży....trochę dziwne metody.

[jestemkobieta]

Hej dziewczynyyy...
Zostałam zaproszona na rozmowe do Solar. Bardzo zalezy mi na tym aby ktors z was, ktora juz pracowala w tej firmie podzielila sie ze mna swoim doswiadczeniem. Jaka byla atmosfera w pracy i ile placa? Prooosze...;D

[Uera]

Zostałam zaproszona na rozmowę do Diverse, moze któras z was pracowała w Poznaniu w Diverse?

[endorfinka24]

jestem świeżo po rozmowie w Solarze trwała jakieś 10 minut. Pani była niezwykle miła. Zadawała pytania takie bardzo sytuacyjne typu: co by Pani zrobiła, gdyby przyszła klientka i sama nie wiedziała czego szuka, w jaki sposób zachęciłaby Pani klientkę do zakupu, gdyby chciała kupić "coś ciepłego" na okres jesienny co by jej Pani zaproponowała... bla bla bla... Luźna rozmowa, całkiem miło. O zarobkach powiedziała, że powie później przy kolejnym etapie - toteż nadal nie wiem nic

Od razu zaproponowano mi 1,5 godziny próbne w przyszłym tygodniu. Powiedziała ze chodzi jej głownie o to by sprawdzic jak odnosze sie do klienta.

No i teraz właśnie - błagam pomozcie!!! Zalezy mi na tej pracy. A nie wiem jaka jest polityka sieci Solar. Mam podejsc do potencjalnej klientki od razu czy moze odczekac az zacznie sie rozglądać i dopiero wtedy "zaatakować"? Isc za nia do przymierzalni w razie gdyby czegos potrzebowala, inny rozmiar itp...? Pomóżcie prosze bo jestem w tym temacie dosc zielona ;(

[Kamea2000]

Nie tylko w sklepach z odzieżą robią dni próbne. Jak spotkałam się z taką praktyką w jednej z prywatnych przychodni, miał być cały dzień próbny (około 8 godzin).

[endorfinka24]

nie no, rozumiem i wiem ze wiele firm takie "dni probne" praktykuje. mnie chodzi jednak typowo o branze odziezowa, konkretnie Solar. Pracowalam do tej pory w miejscu zupelnie nie zwiazanym z obsluga klienta i nie wiem jak podejsc do klientek w salonie Solara? jakie tam sa typowe procedury. Jak rozmawiac z klientka tak zeby nie uznano ze jestem zbyt natrętna, ale tez zeby udowodnic kierowniczce ze potrafie kontakt z klientem nawiązać...

[Kamea2000]

Z tego co pamiętam to w sklepie Solar każda klientka jest witana i pytana "czy można w czymś pomóc, czy szuka Pani coś konkretnego" itp.

[endorfinka24]

super, dzieki... no a jesli np. klientka odmowi, to co krecimy sie mimo wszystko w poblizu, po jakims czasie znow pytamy czy moze jednak pomóc czy po prostu dajemy spokoj? bo slyszalam rozne opinie, kazdy sklep ma inaczej - nie wiem jak ma Solar....

[Kamea2000]

Ja zawsze dziękuję, bo sama wolę wybrać, najczęściej ekspedientka odpowiada wtedy, że jakbym jednak czegoś potrzebowała to ona jest itp. i się usuwa. Akurat w Solarze w którym bywam jest duży ruch więc zdarzało się, że gdy dziękowałam pani ekspedientka musiała szybko witać kolejną klientkę. Osobiście w tym sklepie tylko raz coś kupiłam, podobają mi się wzory, ale często w dotyku materiały nie są dla mnie (mam wrażliwą skórę) i jest to odzież raczej dla osób wysokich do których również nie należę.

[endorfinka24]

i już po godzinach próbnych.... nie taki Solar straszny jak go malują!

i tak nie wiem czy sie dostane, bo kierowniczka mowila, ze jeszcze przez nastepne 2 dni przychodza osoby na godziny probne. Mam czekac do jutra/pojutrze na telefon - chociaz pewnie jak odpowiedz bedzie negatywna to i tak nie zadzwoni (jak wiekszosc rekruterow).....

Atmosfera byla mila - ale wiadomo co ja moge wiedziec przez niecale 2 godziny? Dziewczyny rozmawialy miedzy soba gdy nie bylo akurat klientow, kierowniczka z reszta tez. Oczywiscie trzeba bylo caly czas stac prawie na bacznosc, a kiedy przychodzily klientki udawac, ze cos sie robi - przekladac, poprawiac wieszaki itp.

Z moich obserwacji wynikalo, ze to wlasnie kierowniczka przewaznie obslugiwala klientki i robila to naprawde moim zdaniem profesjonalnie i kompleksowo (choc oczywiscie bylo w tym sporo dupowłaztwa...).

Co do klientek....no cóż....same bogate, snobistyczne, nadęte babsztyle.... bleh.... :/

żadnych zadań specjalnych kierowniczka mi nie dała miałam się tylko rozejrzeć po sklepie, pooglądać ciuchy, podpatrzeć najpierw w jaki sposób dziewczyny obsługują klientki...a potem sama kilka z nich obsłużyć.
Z dwoma dobrnęłam do przymierzalni...ale nic nie kupiły. Przez te 2 godziny z resztą przewinęło się może z 20 osób i de facto nikt nic nie kupił...

Mam jeszcze takie małe pytanko - jak to jest z tymi grafikami? macie tak dobrane grafiki, że jest jakiś dzień w tygodniu wolny czy chodzicie przez całe 7 dni do pracy?

[Psotniczka1987]

Kochana,
nigdy nie jest tak, że pracujesz bite 7 dni w tygodniu bez dnia przerwy
Prawo pracy jest tak skonstruowane, że naprawdę, tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdzie np. zgodzisz się kogoś zastępować, na własną odpowiedzialność, możesz sobie śmigać 7 a nawet 10 dni do pracy non stop.