Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-28, 21:41   #1
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Wink

Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.


Jak w temacie. Spotkałyście się z czymś takim?
Objawy są podobno takie, że dziecko traci chęć do jedzenia bo ma coś naciągnięte w klatce piersiowej, kręgosłupie lub żebrach,
Nigdy nie wierzyłam w czerwone kokardki i inne wiejskie zabobony, ale to może mieć sens. Na opis tego zjawiska trafiłam dziś w necie przypadkiem. Podobno trzeba dotykać dziecku łokciem do przeciwległego kolana i odmierzyć pieluchą odległość od łokcia do łokcia i tą odległością robić coś ściskać w klatce piersiowej. Sama bym się tego nie podjęła.

Mój maluszek ma właśnie takie objawy że je chętnie i nagle zamiast kontynuować wyje i ma tak od zeszłego piątku. Np. minęły 3-4 godziny i powinien normalnie zjeść, a on je 3 minutki i w płacz. Muszę go uśpić. Za 10 minut się budzi i znowu je. Może ma coś naciągnięte. Nigdy nie wiem, czy zje 20 minut, 5 czy 3. Jak podnoszę go do odbicia to też nie wiem czy da się znowu przystawić.

Jutro idę do kolejnego lekarza. Znacie może kogoś we Wrocławiu, (lekarza pediatrę), który zna się na rozmasowaniu takiego maluszka?
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 23:28   #2
sheryl
szeryfcio
 
Avatar sheryl
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

O matko, XXI wiek! eklerka, nie wierz w takie bzdury to zabobony. Ja nigdy się z tym w swoim życiu/ w swoim środowisku nie spotkałam, jednak jakby nie było, jest to środowisko ludzi wykształconych. Dopiero na jakimś forum coś takiego przeczytałam, ale w necie wiadomo....różni ludzie piszą....poszperałam, i szczena mi opadła.
eklerka, może chwilowy kryzys laktacyjny?...
Kiedyś nie wiedziano co to jest kryzys laktacyjny, nie wiedziano, dlaczego dziecko nie chce pić mleka, dlaczego płacze, nie znano się na wielu rzeczach i tłumaczono to takimi bzdurami. I chodzono do "baby" Ale jak słyszę, ze jakaś mamuśka idzie z takim dzieckiem do "baby", która mu pluje na czoło i problem niby znika, albo nie daj Boże "baba" sama mu coś nastawia, naciąga kolano do łokcia.... to mnie krew zalewa! Można przecież dziecku zaszkodzić!
Dziewczyny, XXI wiek mamy, świat idzie do przodu, dziś medycyna jest w stanie wiele wyjaśnić. Lepiej skonsultować to z kimś wykształconym w tym kierunku, kto naprawdę się na tym zna.
__________________
Cosmesfera

Edytowane przez sheryl
Czas edycji: 2009-05-28 o 23:31
sheryl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 23:58   #3
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Jak w temacie. Spotkałyście się z czymś takim?
Objawy są podobno takie, że dziecko traci chęć do jedzenia bo ma coś naciągnięte w klatce piersiowej, kręgosłupie lub żebrach,
Nigdy nie wierzyłam w czerwone kokardki i inne wiejskie zabobony, ale to może mieć sens. Na opis tego zjawiska trafiłam dziś w necie przypadkiem. Podobno trzeba dotykać dziecku łokciem do przeciwległego kolana i odmierzyć pieluchą odległość od łokcia do łokcia i tą odległością robić coś ściskać w klatce piersiowej. Sama bym się tego nie podjęła.

Mój maluszek ma właśnie takie objawy że je chętnie i nagle zamiast kontynuować wyje i ma tak od zeszłego piątku. Np. minęły 3-4 godziny i powinien normalnie zjeść, a on je 3 minutki i w płacz. Muszę go uśpić. Za 10 minut się budzi i znowu je. Może ma coś naciągnięte. Nigdy nie wiem, czy zje 20 minut, 5 czy 3. Jak podnoszę go do odbicia to też nie wiem czy da się znowu przystawić.

Jutro idę do kolejnego lekarza. Znacie może kogoś we Wrocławiu, (lekarza pediatrę), który zna się na rozmasowaniu takiego maluszka?
Brzmi jak klasyczna kolka niemowlęca.
Kontrola nie zaszkodzi, ale wątpię by szła w kierunku rozmasowania czegokolwiek.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2009-05-28 o 23:59
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 01:35   #4
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Brzmi jak klasyczna kolka niemowlęca.
Kontrola nie zaszkodzi, ale wątpię by szła w kierunku rozmasowania czegokolwiek.
Kolkę ma swoją drogą i bierze na nią leki.Jeśli chodzi o kolki sytuacja jest opanowana. Ja mam wycofane przetwory mleka krowiego, a dziecko bierze sab simplex. Przed piątkiem nic do diety nie wprowadzałam, co by mogło uczulić. Moim zdaniem on ma coś naciągnięte. W czasie tych ataków nie chce być poziomo jak "do karmienia", tylko pionowo jak "do odbijania". Widać, że przynosi mu to ulgę. (W czasie ataków kolki nic nie pomagało - tylko jeżdżenie samochodem). Można go uspokoić jak leży na przewijaku, ale jak pokazuje łapkami, że jest głodny i położę go bokiem (brzuszek do brzuszka) na poduszce do karmienia - wyje.

Myślę że wiele zabobonów ludzie wymyślali gdy nie potrafili wytłumaczyć czegoś co jednak działało. (Np. ktoś dziecko zauroczył - złapało od niego jakiegoś wirusa i musiało to odchorować). Na wyżej opisaną dolegliwość (te złamanie - gibnięcie) pluło się też odpowiednio przez ramię. W skuteczność tego nie uwierzę, a le masaż na naciągnięty mięsień, lub nastawienie jakiegoś stawu - czemu nie.
Nie mówię, że postawiłam diagnozę - nie jestem lekarzem. Ja mogę tylko zasugerować lakarzowi, żeby również sprawdził, czy dziecka coś nie boli w klatce piersiowej albo w okolicy kręgosłupa.
Cytat:
Napisane przez sheryl Pokaż wiadomość
...
eklerka, może chwilowy kryzys laktacyjny?...
Kiedyś nie wiedziano co to jest kryzys laktacyjny, nie wiedziano, dlaczego dziecko nie chce pić mleka, dlaczego płacze, nie znano się na wielu rzeczach i tłumaczono to takimi bzdurami. I chodzono do "baby" Ale jak słyszę, ze jakaś mamuśka idzie z takim dzieckiem do "baby", która mu pluje na czoło i problem niby znika, albo nie daj Boże "baba" sama mu coś nastawia, naciąga kolano do łokcia.... to mnie krew zalewa! Można przecież dziecku zaszkodzić!
Mleka mam tyle co wcześniej. jak nacisnę na pierś to leci tak samo jak przed zeszłym piątkiem.
Cytat:
Napisane przez sheryl Pokaż wiadomość
Dziewczyny, XXI wiek mamy, świat idzie do przodu, dziś medycyna jest w stanie wiele wyjaśnić. Lepiej skonsultować to z kimś wykształconym w tym kierunku, kto naprawdę się na tym zna.
No przecież nie szukam pomocy u "baby", tylko chciałabym znależć dobrego masażystę - pediatrę, jeśli dziecku dolega to co myślę.
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 07:47   #5
ewcia123
Rozeznanie
 
Avatar ewcia123
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: okolice W-wy
Wiadomości: 776
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Eklerko myśle, że panikujsze i z tym naciągnięciem to mocno przesadzasz. Czy kojarzysz sytuację, w której to ewentualne naciągnięcie mogło nastąpić.
Gdy mój malec miał 4 m-ce chodzilismy do rehabilitantki na ćwiczenia (bo mały troche bardziej upodobał sobie jedną stronę ciała). O rany boskie, co ona z nim wyprawiała (a mały ani pioknął). Ja bym sie tak chyba nie wygieła jak on wtedy, a nic nie miał naciągnięte, zwichnięte itp.

Co do płaczów przy jedzeniu oprócz kolki może to być zgaga (taka dziecięca). Nie wiem jak to dokładnie medycznie sie określa, ale treść żołądka wraca do przełyku i to piecze.

Może być naprawde dużo przyczyn u takiego małego człowieka, dla których nie chce jeść. Natomiast to zwichnięcie, nadwerężenie, wybicie ze stawu, czy jakiś ból kręgosłupa to jest prawdopodobne jak jeden do miliona. Bardziej prawdopodobne jest, że wygrasz w totka.

Generalnie idź do lekarza i cierpliwie czekaj na poprawe u maluszka.
ewcia123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 09:02   #6
Salomea1
Zadomowienie
 
Avatar Salomea1
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 530
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

eklerka - po pierwsze sama nigdy nie podciągaj kolana do łokcia dziecka bo możesz narobić problemów. Na temat ściskania dziecka pieluchą w klatce piersiowej nie będę się wypowiadać. A może na 3 zdrowaśki do pieca?
Jak młody nie chce jeść to weż go do odbicia, może przeszkadza mu pęcherzyk powietrza. Czasami jak dziecko łapczywie je, albo źle główkę odchyli to potrafi się nałykać. Wtedy to moze boleć.
Jeśli zauważyłaś, ewentulanie mogłąś sama naciagnąć synka to wtedy warto isć do lekarza.

A dlaczego nie jesz mleka?? Dziecko ma alergię?
Salomea1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 09:10   #7
buziaczekk
Zakorzenienie
 
Avatar buziaczekk
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 284
GG do buziaczekk
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Jak w temacie. Spotkałyście się z czymś takim?
Objawy są podobno takie, że dziecko traci chęć do jedzenia bo ma coś naciągnięte w klatce piersiowej, kręgosłupie lub żebrach,
Nigdy nie wierzyłam w czerwone kokardki i inne wiejskie zabobony, ale to może mieć sens. Na opis tego zjawiska trafiłam dziś w necie przypadkiem. Podobno trzeba dotykać dziecku łokciem do przeciwległego kolana i odmierzyć pieluchą odległość od łokcia do łokcia i tą odległością robić coś ściskać w klatce piersiowej. Sama bym się tego nie podjęła.

Mój maluszek ma właśnie takie objawy że je chętnie i nagle zamiast kontynuować wyje i ma tak od zeszłego piątku. Np. minęły 3-4 godziny i powinien normalnie zjeść, a on je 3 minutki i w płacz. Muszę go uśpić. Za 10 minut się budzi i znowu je. Może ma coś naciągnięte. Nigdy nie wiem, czy zje 20 minut, 5 czy 3. Jak podnoszę go do odbicia to też nie wiem czy da się znowu przystawić.

Jutro idę do kolejnego lekarza. Znacie może kogoś we Wrocławiu, (lekarza pediatrę), który zna się na rozmasowaniu takiego maluszka?


ty chyba troche przesadzasz.....

moj maly tez tak robi a to nie oznacza ze ma cos tam naciagnietego tylko POPROSTU JEST SPIACY! czy ty jak jestes spiaca to idziesz jesc??? on juz tak robi od dawna, wtedy go usypiam i pospi jakies 15-30 min i potem juz bez zadnego marudzenia wypija ta butelke!

Edytowane przez buziaczekk
Czas edycji: 2009-05-29 o 09:27
buziaczekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-29, 09:18   #8
sheryl
szeryfcio
 
Avatar sheryl
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
No przecież nie szukam pomocy u "baby", tylko chciałabym znależć dobrego masażystę - pediatrę, jeśli dziecku dolega to co myślę.
Eklerka, ja nie napisałam, że TY chcesz iść do "baby", tylko ogólnie odniosłam się do tematu: dziecko schynięte.../..itd... i zabobonów, wierzeń prymitywnych, które skłaniają niektóre mamuśki do wizyt u takowej.
__________________
Cosmesfera
sheryl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 09:39   #9
kasia_sloneczko
Zadomowienie
 
Avatar kasia_sloneczko
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Eklerko poniewaz cie to martwi a rady pt: ales wymyslila kobieto
nic nie daja to ja cia zaraz na priv wrzuce nr tel do dobrego pediatry z wroc oraz rehabilitantki. obydwie kobiety i obydwie sprawdzone.
czasem intuicja podpowiada cos czego nie mozna przegapic. a w zabobony sama nie wierze co nie znaczy ze nalezy z gory przekreslac wszystko co sie wiazalo z tzw. medycyna ludowa. przypominam madralom ze penicyline tzw baby stosowaly nim wpadli na to lekarze przykladajac na rany przezuty chleb z plesnia czasem mieli tez dobre pomysly

oj nie mozna ci na priv wysylac?
no nic podaje na forum:
pediatra-dr koralewska, ul.partynicka-601780420; 071 3681919
rehabilitant-dr Dorota Wójtowicz, awf lub lux med na legnickiej-609166441

no i jest tez poradnia Promyk czy jakos tak w ktorej skupiaja sie rehabilitanci od metody Vojty

Edytowane przez kasia_sloneczko
Czas edycji: 2009-05-29 o 09:42
kasia_sloneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 10:21   #10
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez ewcia123 Pokaż wiadomość
...Generalnie idź do lekarza i cierpliwie czekaj na poprawe u maluszka.
Cierpliwie to się nie da! Co ja z nim miałam przed chwilą! Zgłodniał. Obudził się i tak sobie podsypiał nie wiedząc czy bardziej głodny czy śpiący jest. Ja w tym czasie (głupia) do kuchni po kanapkę. Wracam biegiem, bo płacze. Przystawiam go, a on większy krzyk. Trzymam pionowo to się uspokaja przy jednoczesnym śpiewaniu i huśtaniu (zginaniu kolan). Kładę na przewijak - w ryk. To nie zwykły płacz, tylko
wycie cierpienia z łzami. I tak kilka razy. Wsadziłam do wózka na brzuszku i wybujałam. Wtedy dał się przystawić. Jadł 10 minut, (za mało jak na niego) i znowu niespokojny. Znowu się buja. Zasnął. Jak się obudzi (za 2-10 minut), to go dokarmię, bo w czasie bujania łapki do buzi pchał, ale wiem, że by się nie dał teraz przystawić znowu.
Podsumowując: Pionowo jest ok. kładę go na wznak, albo przystawiam - protest.
Cytat:
Napisane przez ewcia123 Pokaż wiadomość
...
Co do płaczów przy jedzeniu oprócz kolki może to być zgaga (taka dziecięca). Nie wiem jak to dokładnie medycznie sie określa, ale treść żołądka wraca do przełyku i to piecze.
...
Meże zgaga. Nie wiem sama. Do lekarza mam na wieczór. To podobno cudotwórca, ale za wizytę domową bierze o 130zł więcej, więc jedziemy z mężem sami do jego gabinetu.

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Cytat:
Napisane przez buziaczekk Pokaż wiadomość
ty chyba troche przesadzasz.....

moj maly tez tak robi a to nie oznacza ze ma cos tam naciagnietego tylko POPROSTU JEST SPIACY! czy ty jak jestes spiaca to idziesz jesc??? on juz tak robi od dawna, wtedy go usypiam i pospi jakies 15-30 min i potem juz bez zadnego marudzenia wypija ta butelke!
Nieprawda. Wiem jak moje dziecko przed piątkiem płakało na "śpiący". Twój wypija butle, a mój je 2 minuty, śpi chwilę i dalej głodny, ale płacze i nie chce jeść. Płacze inaczej niż na "śpiący".

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Salomea1 Pokaż wiadomość
eklerka - po pierwsze sama nigdy nie podciągaj kolana do łokcia dziecka bo możesz narobić problemów. Na temat ściskania dziecka pieluchą w klatce piersiowej nie będę się wypowiadać. A może na 3 zdrowaśki do pieca?
Jak młody nie chce jeść to weż go do odbicia, może przeszkadza mu pęcherzyk powietrza. Czasami jak dziecko łapczywie je, albo źle główkę odchyli to potrafi się nałykać. Wtedy to moze boleć.
Właśnie mój maluszek zawsze jadł ok 10 minut. Bekał. Znowu 10 minut. Bekał. Potem sobie "dojadał" chwilę dla przyjemności, najczęściej nawet nie łykał - traktując matkę jako "smoczek" i zasypiał. Teraz po odbiciu nie daje się znowu przystawić i jeszcz "zbiera" powietrze do odbeknięcia przez płacz.
Cytat:
Napisane przez Salomea1 Pokaż wiadomość
Jeśli zauważyłaś, ewentulanie mogłąś sama naciagnąć synka to wtedy warto isć do lekarza.
Nie zauważyłam, ale nigdy nic nie wiadomo.
Cytat:
Napisane przez Salomea1 Pokaż wiadomość
A dlaczego nie jesz mleka?? Dziecko ma alergię?
Równoczesne podanie leku i wyeliminowanie mleka wyleczyło dziecko ze strasznych kolek. Boję się teraz mleko wprowadzać.

Znowu sobie ucho naderwał do krwi z bólu. Nie uchroniłam go. ;( (Uszy ma sprawdzone u laryngologa i wiem, że go nie bolą).
__________________


Edytowane przez eklerka
Czas edycji: 2009-05-29 o 10:22
eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 10:27   #11
sheryl
szeryfcio
 
Avatar sheryl
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez kasia_sloneczko Pokaż wiadomość
. przypominam madralom ze penicyline tzw baby stosowaly nim wpadli na to lekarze przykladajac na rany przezuty chleb z plesnia czasem mieli tez dobre pomysly
Kasiu, oczywiście i myślę, że mądrale to wiedzą .
Ale co innego zioła, itd.., które mają zastosowanie również i dzisiaj, a co innego plucie przez lewe ramię, lizanie czoła, czary mary i jeszcze nie daj boże naciąganie niemowlęcia przez znachorkę. Fizjoterapeuci łapią się za głowę jak słyszą o tego typu praktykach
Ja generalnie nie mam nic przeciwko zielarkom, to już odrębna dziedzina, ale termin dziecko schynięte jest wyssany z palca, a niestety są jeszcze ludzie, którzy w to wierzą w czasach kiedy można iść po prostu do lekarza czy fizjoterapeuty.
__________________
Cosmesfera
sheryl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-29, 10:48   #12
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez kasia_sloneczko Pokaż wiadomość
Eklerko poniewaz cie to martwi a rady pt: ales wymyslila kobieto
nic nie daja to ja cia zaraz na priv wrzuce nr tel do dobrego pediatry z wroc oraz rehabilitantki. obydwie kobiety i obydwie sprawdzone.
czasem intuicja podpowiada cos czego nie mozna przegapic. a w zabobony sama nie wierze co nie znaczy ze nalezy z gory przekreslac wszystko co sie wiazalo z tzw. medycyna ludowa. przypominam madralom ze penicyline tzw baby stosowaly nim wpadli na to lekarze przykladajac na rany przezuty chleb z plesnia czasem mieli tez dobre pomysly

oj nie mozna ci na priv wysylac?
no nic podaje na forum:
pediatra-dr koralewska, ul.partynicka-601780420; 071 3681919
rehabilitant-dr Dorota Wójtowicz, awf lub lux med na legnickiej-609166441

no i jest tez poradnia Promyk czy jakos tak w ktorej skupiaja sie rehabilitanci od metody Vojty
Dziękuję bardzo.
Zresztą dziękuję wszystkim, którzy chcą pomóc.
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 11:02   #13
ewcia123
Rozeznanie
 
Avatar ewcia123
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: okolice W-wy
Wiadomości: 776
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

A mi to wygląda na kolkę, to polepszenie przy pozycji pionowej...a szczególnie jak napisałaś o podkulaniu kolanek. Wtedy uciskasz brzuszek i gazy łatwiej uchodzą
ewcia123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 11:36   #14
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

To może być kolka, zaparcie, zgaga...Słusznie, że idziesz do lekarza, bo my tu on-line możemy sobie gdybać, tym bardziej, że nie jesteśmy fachowcami.
Ze swojego doświadczenia - a jest ono niestety bogate w tym temacie - na sprawy okołobrzuszkowe polecam masaż brzuszka:
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...9,2449645.html
U nas pomagał doskonale przez wiele miesięcy, a Córa go uwielbiała (zwłaszcza pkt 3 ). Skonsultowany oczywiście z pediatrą i rehabilitantką. Wiem, że stosowały go też Koleżanki z wątku na którym się udzielam i też bardzo pozytywnie działał. Odpowietrzający, relaksujący, ćwiczy mięśnie brzuszka. No i jest wielką frajdą dla obu stron Ja stosowałam po każdym przewijaniu.
Życzę powodzenia i zdrowia dla Odrobinki
elsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 12:00   #15
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez ewcia123 Pokaż wiadomość
A mi to wygląda na kolkę, to polepszenie przy pozycji pionowej...a szczególnie jak napisałaś o podkulaniu kolanek. Wtedy uciskasz brzuszek i gazy łatwiej uchodzą
Moich kolan. Bujam go pionowo przez zginanie moich kolan. Przytulam dziecko i leciutko zginam kolana.

Kolkę przerabiałam straszną wycie po 5 godzin dopóki nie odkryliśmy jeżdżenia autem po autostradzie - nic nie pomagało, (masowanie brzuszka, ciepłe okłady, suszarka, odkurzacz, kąpiel, bujanie na rękach). Jeśli ten płacz to jest kolka to jakaś zmutowana, bo dziecko zachowuje się inaczej. Tamtych kolek nie mamy od kilku tygodni.

Dodatkowo pozwalam dziecku często spać na brzuszku wtedy nie rozbudzając się całkiem puszcza bąki i po tej czynności dalej zasypia. Jak jest zagazowane, to masuję plecki i bąki idą. Płacze wtedy, ale nie tak.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Cytat:
Napisane przez elsi Pokaż wiadomość
To może być kolka, zaparcie, zgaga...Słusznie, że idziesz do lekarza, bo my tu on-line możemy sobie gdybać, tym bardziej, że nie jesteśmy fachowcami.
Ze swojego doświadczenia - a jest ono niestety bogate w tym temacie - na sprawy okołobrzuszkowe polecam masaż brzuszka:
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...9,2449645.html
U nas pomagał doskonale przez wiele miesięcy, a Córa go uwielbiała (zwłaszcza pkt 3 ). Skonsultowany oczywiście z pediatrą i rehabilitantką. Wiem, że stosowały go też Koleżanki z wątku na którym się udzielam i też bardzo pozytywnie działał. Odpowietrzający, relaksujący, ćwiczy mięśnie brzuszka. No i jest wielką frajdą dla obu stron Ja stosowałam po każdym przewijaniu.
Życzę powodzenia i zdrowia dla Odrobinki
Dziękuję. Jeśli za którymś razem przy przewijaniu dziecko będzie spokojne to zastosuję te masaże.
To będzie 3ci z kolei lekarz i jak nic nie pomoże, to pewnie skończy się szpitalem.
__________________


Edytowane przez eklerka
Czas edycji: 2009-05-29 o 11:55
eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 12:09   #16
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
To będzie 3ci z kolei lekarz i jak nic nie pomoże, to pewnie skończy się szpitalem.
My już rezerwowałyśmy termin do specjalisty gastrologa w szpitalu, ale po konsultacji z doradcą laktacyjnym wszystkie problemy się unormowały, czego i Wam życzę. Właśnie, to jest pomysł! Myślę, że dobrze by było, byś się skonsultowała z "moją" panią. To naprawdę genialna, bardzo życzliwa babka, a przy tym prawdziwa specjalistka. Ona uratowała moją laktację i Małą uchroniła przed szpitalem. Podeślę Ci namiary na PW.
Edit: Aaa, no tak, PW nie działa. Może włączysz jednak? A ja tymczasem podam info tutaj.
Babka o której piszę to położna, doradca laktacyjny miesięcznika "Dziecko". Znana bardzo na forum eksperckim Gazety Wyborczej. Nazywa się Monika Staszewska. Najlepiej zwrócić się do niej telefonicznie, dzwoniąc w poniedziałki, czwartki i piątki pod numer pogotowia laktacyjnego "Dziecka": (0-22) 555 31 10 w godzinach od 9.00 do 12.00. Kobietka jest przeżyczliwa, można z nią porozmawiać i o problemach z dzieckiem, ale i o zwykłych babskich sprawach. I co ważne, taka telefoniczna konsultacja z nią jest bezpłatna. A normalnie NFZ nie refunduje kosztów takiego doradztwa. Niektórzy postrzegają ją jako terrorystkę laktacyjną, ale to nieprawda. A ja osobiście mam u niej wieeeeelki dług wdzięczności.

Edytowane przez elsi
Czas edycji: 2009-05-29 o 12:28
elsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 12:20   #17
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez elsi Pokaż wiadomość
My już rezerwowałyśmy termin do specjalisty gastrologa w szpitalu, ale po konsultacji z doradcą laktacyjnym wszystkie problemy się unormowały, czego i Wam życzę. Właśnie, to jest pomysł! Myślę, że dobrze by było, byś się skonsultowała z "moją" panią. To naprawdę genialna, bardzo życzliwa babka, a przy tym prawdziwa specjalistka. Ona uratowała moją laktację i Małą uchroniła przed szpitalem. Podeślę Ci namiary na PW.
Dzięki. Dodałam Cię do kontaktów, więc powinnaś móc pisać.

Edit: Dzięki. Napewno zadzwonię, tylko dziś już za późno. W soboty też pewnie nie pracuje?
__________________


Edytowane przez eklerka
Czas edycji: 2009-05-29 o 12:25
eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 12:24   #18
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Informacje te są ogólnodostępne więc podałam je tutaj. Może jeszcze komuś się przydadzą
Pani Monika pracuje niestety tylko w poniedziałki czwartki i piątki. Zapomniałam to dopisać, ale już się poprawiłam.

Edytowane przez elsi
Czas edycji: 2009-05-29 o 12:29
elsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 13:11   #19
Salomea1
Zadomowienie
 
Avatar Salomea1
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 530
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

eklerka - u nas na bóle brzuszka ( słowo kolka było dla mnie zbyt stresujące) sprawdziła się pozycja pionowa i jednoczesne poklepywanie, wręcz ugniatanie tyłka (przez pieluche oczywiście). Bardzo też pomógł smoczek. Nie wiem dlaczego ale jak tylko córa dostawała go do ssania to puszczała fale bąków. Oczywiście jeszcze kładłam małą na brzuszku, najczęściej na swoich kolanach i ją wałkowałam.
Salomea1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-29, 13:28   #20
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez Salomea1 Pokaż wiadomość
eklerka - u nas na bóle brzuszka ( słowo kolka było dla mnie zbyt stresujące) sprawdziła się pozycja pionowa i jednoczesne poklepywanie, wręcz ugniatanie tyłka (przez pieluche oczywiście). Bardzo też pomógł smoczek. Nie wiem dlaczego ale jak tylko córa dostawała go do ssania to puszczała fale bąków. Oczywiście jeszcze kładłam małą na brzuszku, najczęściej na swoich kolanach i ją wałkowałam.
Jak mój miał kolki, to wypróbowałam wiele smoczków. Zadnego Szkrabek Malutki nie chce i pluje. W rodzinie mamy takie dziecko, które po wsadzeniu smoka wymiotuje na 2 metry
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 13:33   #21
lucyAS
Zadomowienie
 
Avatar lucyAS
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 124
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez Salomea1 Pokaż wiadomość
eklerka - u nas na bóle brzuszka ( słowo kolka było dla mnie zbyt stresujące) sprawdziła się pozycja pionowa i jednoczesne poklepywanie, wręcz ugniatanie tyłka (przez pieluche oczywiście). Bardzo też pomógł smoczek. Nie wiem dlaczego ale jak tylko córa dostawała go do ssania to puszczała fale bąków. Oczywiście jeszcze kładłam małą na brzuszku, najczęściej na swoich kolanach i ją wałkowałam.
popuszczała bąki bo ssanie stymuluje prace jelit moj młody przez pierwsze 2 miesiace zawsze przy karmieniu robił kupke

a ile miesiecy ma twoje dziecko? bo moze powinnas przejsc juz na karmienie z buteli?
jak mleczko nie leci zbyt szybko to dziecko sie wscieka i nie chce ssac, tak było z moim gabrysiem juz w pierwszym tygodniu zycia, po porodzie dostał flache ( ja nie miałam od razu pokarmu ) i juz tak zostało, bo nie było sposobu zeby sie cyca chycił
__________________
GABRYŚ - nasz mały skarb
29. 01. 2009


start - 94 17.12.2011
cel 1 - 90 - osiągnięty
cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012
cel 3 - 80 - ........
cel 4 - 75 - .........
cel 5 - 70 - ........
lucyAS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 13:43   #22
Salomea1
Zadomowienie
 
Avatar Salomea1
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 530
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Jak mój miał kolki, to wypróbowałam wiele smoczków. Zadnego Szkrabek Malutki nie chce i pluje. W rodzinie mamy takie dziecko, które po wsadzeniu smoka wymiotuje na 2 metry
Moja zaakceptowała tylko smoczki kauczukowe (takie żółte) tymi silikonowymi też pluła na odległość. Ale na siłę wpychać nie ma sensu. A ile ma Twój synio?
Salomea1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 20:01   #23
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez Salomea1 Pokaż wiadomość
Moja zaakceptowała tylko smoczki kauczukowe (takie żółte) tymi silikonowymi też pluła na odległość. Ale na siłę wpychać nie ma sensu. A ile ma Twój synio?
Próbowałam i gumowe i silikonowe gumowe nawet zdarzyło mu się possać, ale tylko do czasu aż się skapnął że z nich mleko nie leci. Ogólnie nie chce i pluje.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Dziecko ma 2,5 miesiąca
Cytat:
Napisane przez lucyAS Pokaż wiadomość
bo moze powinnas przejsc juz na karmienie z buteli?
jak mleczko nie leci zbyt szybko to dziecko sie wscieka i nie chce ssac, tak było z moim gabrysiem juz w pierwszym tygodniu zycia, po porodzie dostał flache ( ja nie miałam od razu pokarmu ) i juz tak zostało, bo nie było sposobu zeby sie cyca chycił
Karmię wyłącznie piersią i jak się wściekał i nie chciał więcej jeść, to czasami sprawdzałąm pokarm i okazywało się, ze jest go bardzo dużo.
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 20:19   #24
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez eklerka Pokaż wiadomość
Do lekarza mam na wieczór. To podobno cudotwórca, ale za wizytę domową bierze o 130zł więcej, więc jedziemy z mężem sami do jego gabinetu.
Byliscie juz u lekarza
Zal mi Twojego dziecka, ze tak sie musi meczyc a Wy z nim

PS. Jednakowoz tytul w pierwszej chwili wywolal konsternacje, w drugiej wybuch smiechu
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 22:35   #25
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

skontaktuj sie z Agusia_pa2 z mojego wąku, dostalam fajna "rurkę do pierdzenia" z czeskiej apteki bo moje dziecko nie potrafilo sie odgazowac jak takie cyrki odwalało (rowerki, okłady i leki nic nie dawały). czasem tez zwyczajnie bylo zle że ono taaaakie glodne a tu jeszcze nie leci pokarm, bo przeciez musialo te 3 sekundy poczekac... za to córka mojej siostry to takie wyginanie, a raczej prawie mostek w pionie, robiła jak miala kolke, a dzis robi jak jest zła na cos a jest akurat na rękach
edit: czemu nie przystawisz na pionowo? wiem, niewygodnie, ale u nas czasem i tak musiało byc...
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl

Edytowane przez 83monia
Czas edycji: 2009-05-29 o 22:39
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-30, 01:54   #26
eklerka
Zakorzenienie
 
Avatar eklerka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Byłam u lekarza i ... nie chce mi się o tym rozmawiać.
Szukałam przyczyny, a znalazła się tam gdzie mamy skutek...

Dziękuję wszystkim.
__________________

eklerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-30, 12:13   #27
agnieszkaanka
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaanka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 623
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Ekllerka bardzo Ci współczuję. Dobrze, że jednak znalazł się lekarz, który w końcu postawił diagnozę. Jak już ochłoniesz to mimo wszystko postaraj się napisać co to za diagnoza. Może pomoże innym mamom.
Pozdrawiam i dużo zdrowia dla synka życzę
agnieszkaanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 09:20   #28
gabriellao0
Zakorzenienie
 
Avatar gabriellao0
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 901
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

ja tam w ogóle w temacie nie wiem nic
ale wiem, że MAAAAAAAAAAAAAASSSSSSSSSS SA ludzi tzn. rodziców robi coś takiego jak tzw. "mierzenie dziecka' czyli właśnie dotykanie łokciem przeciwstawnego kolanka!
ale nic dalej tzn. po prostu po kąpieli "gimanastykuje" się tak dziecko, dociągając mu kolanka do łokci, ale jesli dziecko nie "dosięga" NIC SIĘ NIE ROBI OT PO PROSTU TAKA A'LA gimnastyka niemowlaczka
gabriellao0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 20:15   #29
primavera
Zakorzenienie
 
Avatar primavera
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Cytat:
Napisane przez gabriellao0 Pokaż wiadomość
ja tam w ogóle w temacie nie wiem nic
ale wiem, że MAAAAAAAAAAAAAASSSSSSSSSS SA ludzi tzn. rodziców robi coś takiego jak tzw. "mierzenie dziecka' czyli właśnie dotykanie łokciem przeciwstawnego kolanka!
ale nic dalej tzn. po prostu po kąpieli "gimanastykuje" się tak dziecko, dociągając mu kolanka do łokci, ale jesli dziecko nie "dosięga" NIC SIĘ NIE ROBI OT PO PROSTU TAKA A'LA gimnastyka niemowlaczka
My tak robiliśmy, większość znajomych także
Mały się wtedy "odgazowywał", puszczał bączki i miał mnóstwo uciechy
primavera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-18, 12:26   #30
kasia_mw
Zadomowienie
 
Avatar kasia_mw
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 758
GG do kasia_mw Send a message via Skype™ to kasia_mw
Dot.: Złamane/przełamane/uchynięte/schynięte/gibnięte dziecko.

Nie przeczytałam całego wątku, ale wg mnie to dziecko ma refluks . Zje trochę, podchodzi mu do przełyku i płacze, bo piecze. Są odpowiednie zagęszczacze mleka. Na koniec karmienia trzeba rozrobić to w niewielkiej ilości mleka i podać dziecku z butelki. Koleżanka miała ten problem. Kłaść dziecko z główką wyżej. A może to jednak kolki, tylko, że u nas to były dopiero po karmieniu, nigdy w trakcie.
__________________
kasia_mw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:38.