Grupa wsparcia- wracamy do naturalnych włosków.Wätek zbiorczy

[niutka1]

A tak na oko Dziewczynki pytam bo sie znacie ile moze miec cm moj odrost? Jak mierze linijka w kazdym miejscu ma inna dlugosc

tak na oko maja 4-5 cm w zalezności od miejsca.

[nicci]

chyba i ja muszę się przyłączyć, bo sama nie daję rady
do marca zeszłam do włosów naturalnych bez problemu, ale oczywiście znudziły mi się po jakimś miesiącu..
zamiast brązu wyszedł czarny i była masakra...na szczęście chlor z basenu i szampony przeciwłupieżowe zrobiły swoje i nawet się spłukał, w wakacje potraktowałam odrosty ciemnym blondem i nawet nie widać za bardzo różnicy - trzeba się mocno wpatrywać
naturalne włosy mam w kolorze jasnego brązu z rudawymi refleksami i muszę do niego wrócić
na razie odrost ma 6cm tylko,że strasznie wolno rosną mi włosy - jakiś 1cm na miesiąc...
włosy mam lekko za ucho, zapuszczam grzywkę - już prawie się wyrównała, teraz wracam do naturalnych ,a długość do ramion całkowicie mnie satysfakcjonuje , tylko że pewnie poczekam z rok, albo i dłużej

[alutka0]

Miałam nieprzyjemny weekend - ropa w dziąsle,ale juz po strachu . okropnie bolało. jutro Andrzejki, no to sobie powróże

[niutka1]

Miałam nieprzyjemny weekend - ropa w dziąsle,ale juz po strachu . okropnie bolało. j

ojej, współczuję, no ale juz dobrze...

moje włoski rosna, juz ludzie mi mówia, że urosły trochę zaczynaja sie układac na jedna stronę ( w sensie, ze w naturalny sposób robi mi sie przedziałek) , ale ja staram sie stawiac je do góry, za jakies dwa msce, pewnie będe mogła spinac spinką

[alutka0]

no to super !
Gdyby mi takie krótkie włoski pasowały już dawno obciełabym farbowane włosy,ale niestety w takich króciótkich mi nie do twarzy.

[sylvi_86]

dołączam do Was...znowu:P.ehh poki co jakies 1,5 miesiaca bez farbowania

[Ombligo]

Jutro będzie okrągła rocznica () - 100 dni bez farbowania .

[niutka1]

Jutro będzie okrągła rocznica () - 100 dni bez farbowania .

[astromeriaa]

1 grudnia minęlo 4 miesiące zapuszczania odrostu a wydaje mi sie, że to juz 5 lat
kupilam opaske szerokaaaaą i tak chodzę raz w brązowej raz w kremowej o jeju jak odrosną to bede tylko nosic rozpuszczone cały czas i bez opasek, spinek i niczego o jeju kiedy to bedzie... no i fryzjer mi się kłania, trzeba mi to siano jakoś podrównać ale one się w ogóle nie znają te fryzjerki nic a nic i zawsze tydzień chodzę wściekła!

[jenny87]

Napisane przez niutka1

gratulacje to moze jakies fotki na rocznice?

[Ombligo]

Napisane przez niutka1

Napisane przez jenny87

gratulacje to moze jakies fotki na rocznice?

Nie ma sprawy, postaram się wrzucić jakieś w ciągu najbliższych dni .

[trawka]

Podłączę się do tego wątku, ale tylko na chwilkę, więc nie krzyczcie, że nie korzystam z wyszukiwarki Tak czytam o tym, jak wracacie do swoich naturalnych kolorów włosów i zaczynam się zastanawiać, czy farbowanie jest fajne? Pytam, ponieważ wybieram się na dniach do fryzjerki i myślałam o farbowaniu na ciemny blond (naturalnie mam taki ciemny brąz, ale jakiś taki wypłowiały i matowy, do tego zaczęły pojawiać mi się siwe włosy - mało, ale zawsze). Przyznam, że nigdy nie farbowałam włosów i po przeczytaniu Waszych postów zaczęłam się wahać. Polecacie farbowanie, czy nie?

[alutka0]

nie polecam, szczerze.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

u mnie już minęło jakiś 112 dni.

[losek78]

ja tez nie polecam farbowania , zwŁaszcza trzeba uciekac od tych sklepowych drogeryjnych farb - świństwa zabójcze dla wŁosów u fryzjera też mozna nieźle sie zaŁatwić

[201607040946]

no niestety, wypadam z tego wątku ale tyle z tym, jakos przezyje.

a wam dziewczyny życze wytrwałości!!!

[niutka1]

ogólnie nie polecam, chociaz wiem, ze cięzko sie powstrzymac, jeśli najładniej nam w farbowanym kolorze
no i najczęsciej jak juz raz zaczniesz, to trudno przestać dlatego nie polecam własnie, oprócz tego oczywiście niszczy włosy, musisz wydawać więcej kasy na pielęgnację włosów farbowanych, odzywki, maski, żeby włoski dobrze wyglądały..., co miesiąc farbowanie odrostów... itd... itd...

Trawka, jesli nie zdecydujesz sie na farbowanie to zapraszam do zameldowania sie na wątku z mojego podpisu

[alutka0]

niutka, masz w 100% rację
hehe, jak tam Mikołaj Was odwiedził ?

[astromeriaa]

Mikołaj był buty dostałam i portfel, a Wy? a swoją drogą obciełam trochę włosy i mam te zdjęcia zrobić i się zebrać nie mogę, w ogóle malo fotek u nas ostatnio

[anngeli]

fotek jak fotek, ale i postów ostatnio coraz mniej... ale pewnie przez to że ten kto się uczy to przed świętami ma urwanie głowy jako takie, zależy oczywiście ,kto ma ten ma, no i ogólnie jakoś tak brakuje na to wszystko czasu...
Już się świąt doczekać nie mogę, magiczna chwila
...chwila wytchnienia. Mam tak dość szkoły, jeszcze w domu tak na 2 razy,
Ile ja bym dała żeby już było po maturze (zdanej hehe bo piszę też z maty ech) i żeby zamieszkać ze swoim chłopakiem. Wiem jakie się z tym obowiązki wiążą, ale mniej stresów niż przez sytuacje w domu.

Od razu od zmniejszonej ilości stresu by mi te włosy śmignęły do pasa ;p

[niebieski BoMbel]

Cześć .tez staram sie powrocic do naturalnych..ehhh.. głupota mlodzieńczych lat... wloski zapuszczam od wrzesnia czyli 3 miesiace a urosly mi tylko 2 cm...

[kateBB]

Heloł kobietki
Już od daaaawna śledze wątki włosowe na wizażu. Staram się wrócić do swoich naturalnych (czyt. nie prostowanych, nie farbowanych) włosów, bo strasznie je sobie zniszczyłam.
6 lat codziennego prostowania, plus farbowanie (od listopada 2008).
W końcu w tym roku a dokładniej 23 kwietnia powiedziałam dość
I tak oto od tego czasu nie prostuję i nie farbuję swoich włosiąt.

Dzisiaj jakiś kryzys nastał
Odrostu mam jakieś 12-15 cm (zależy w którym miejscu). Już nie mogę patrzeć na te moje farbowane pióra. Chciałabym żeby już w całości były naturalne, takie gładziutkie i zadbane.
Tylko dlaczego one tak wolno rosną?

A wy jak się trzymacie? Jak postępy?

[yes]

Napisane przez kateBB

Heloł kobietki
Już od daaaawna śledze wątki włosowe na wizażu. Staram się wrócić do swoich naturalnych (czyt. nie prostowanych, nie farbowanych) włosów, bo strasznie je sobie zniszczyłam.
6 lat codziennego prostowania, plus farbowanie (od listopada 2008).
W końcu w tym roku a dokładniej 23 kwietnia powiedziałam dość
I tak oto od tego czasu nie prostuję i nie farbuję swoich włosiąt.

Dzisiaj jakiś kryzys nastał
Odrostu mam jakieś 12-15 cm (zależy w którym miejscu). Już nie mogę patrzeć na te moje farbowane pióra. Chciałabym żeby już w całości były naturalne, takie gładziutkie i zadbane.
Tylko dlaczego one tak wolno rosną?

A wy jak się trzymacie? Jak postępy?

witamy

Przede wszystkim bardzo ważnym aspektem (przynajmniej dla mnie) w powrocie do naturalnych włosów jest zafarbowanie ich (bez naruszania odrostu) - tych farbowanych/rozjaśnianych w kolorze identycznym jak twoje naturalne (czyli odrost). Ja mam swoje naturalne ciemny blond, a tleniłam się na baaardzo jasny blondzik. Nie mogłam już patrzeć na siebie w lusterku z takim kontrastem na głowie, czułam się niezadbana. Dlatego pofarbowałam te jasne na ciemny blond, ale powoli zaczął mi się wypłukiwać i to w dodatku na popielaty, brzydki odcień, dlatego wiec muszę od nowa pofarbować moje włosy (tym razem juz farbą profesjonalną) - oczywiście bez farbowania odrostu.



Ale skoro Ty masz już kilkanaście cm. swoich włosów to chyba już nie warto ich farbować- skoro dotąd dałaś radę, teraz już powinno być z górki


Zalecam stosować jakieś specyfiki na porost włosów (lotion seboradin niger/ ampułki radical), łykać jakieś witaminy (ja polecam vitapil), dobrze się odżywiać.

[kateBB]

Zafarbować na pewno nie zafarbuję. Szkoda byłoby mi odrostu, w końcu troszkę już go jest
A później na nowo wypłukiwanie się farby, matowy kolor, farbowanie co miesiąc. Ooooj nie...
Już się nie dam skusić.

Po prostu chciałabym już mieć swoje, długie, naturalne, zadbane

Co do pielęgnacji:
- stosuję wax rainforest
- seboradin
- szampony dla dzieci
- piję dwa kubki pokrzywy dziennie

Wiem że może to nie za dużo w porównaniu do innych wizażanek, ale i tak ledwo starcza mi czasu chociażby na waxowanie.
Vitapil kiedyś brałam, ale chyba jednak wolę pokrzywę. Wydaje mi się że na pewno bardziej wyjdzie mi to na zdrowie.

Yes:
a jaki Ty masz odrost? I do jakiej długości chcesz dojść?
Pozdrawiam cieplutko

[niutka1]

Zafarbować na pewno nie zafarbuję. Szkoda byłoby mi odrostu, w końcu troszkę już go jest
A później na nowo wypłukiwanie się farby, matowy kolor, farbowanie co miesiąc. Ooooj nie...
Już się nie dam skusić.

brawo

piekny odrost, tylko tak dalej... a może troche podciąc, żeby farbowane nie drazniły, czy brzydko ci w krótszych?

a ostatnio widziałam dziewczyne, obięta na pazia, włosy jakieś 15 cm odrostu, reszta farbowane na czarno i nawet nie wyglądało to tragicznie, ot tak nieco ekscentrycznie

[kateBB]

Niestety jakieś mocniejsze cięcia odpadają. Nie pasują mi krótsze fryzurki, a poza tym im są krótsze tym bardziej niesforne.
Od tego 23 kwietnia podcinałam włoski co miesiąc o jakiś centymetr, teraz mam zamiar podciąc w styczniu ( po sylwestrze).

No nic... pozostaje tylko czekać.

Ja muszę zmykać, bo obowiązki wzywają
Wpadnę później Trzymajcie się!

[yes]

Napisane przez kateBB

Zafarbować na pewno nie zafarbuję. Szkoda byłoby mi odrostu, w końcu troszkę już go jest
A później na nowo wypłukiwanie się farby, matowy kolor, farbowanie co miesiąc. Ooooj nie...
Już się nie dam skusić.

Po prostu chciałabym już mieć swoje, długie, naturalne, zadbane

Co do pielęgnacji:
- stosuję wax rainforest
- seboradin
- szampony dla dzieci
- piję dwa kubki pokrzywy dziennie

Wiem że może to nie za dużo w porównaniu do innych wizażanek, ale i tak ledwo starcza mi czasu chociażby na waxowanie.
Vitapil kiedyś brałam, ale chyba jednak wolę pokrzywę. Wydaje mi się że na pewno bardziej wyjdzie mi to na zdrowie.

Yes:
a jaki Ty masz odrost? I do jakiej długości chcesz dojść?
Pozdrawiam cieplutko

wyraźnie napisałam, że chodzi mi o farbowanie, które sama przeszłam - farbowałam włosy bez naruszania naturalnych (czyli odrostu) - jakies 5 cm od skóry głowy

jak u Ciebie spisuje się seboradin? używasz go codziennie? od kiedy go stosujesz??

ja mam odrost hmm (poczekaj idę zmierzyć ;P) 7 cm (liczone od połowy czerwca) - mało, ale zawsze to coś

[kateBB]

Kupiłam seboradin w nowym opakowaniu (takie przezroczyste) i nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że gorzej na mnie działa niż ten w biało pomarańczowym opakowaniu (wtedy czułam że baaardzo dobrze nawliżał, teraz jakoś tak mniej). Może zmienili skład hmmm.. nie wiem ale działał po prostu jak taka troche lepsza odżywka a stosowałam po każdym myciu włosów, czyli mniej więcej co drugi dzień
Skończył mi się pare dni temu i sama się zastanawiam czy kupić ponownie czy może coś innego

Aha a co do farbowania reszty włosów to jednak się boję że nie trafię z odcieniem i będzie gorzej niż jest.

Tzn nie mam jakiejś wielkiej różnicy między farbowanymi a naturalnymi- mój naturalny to taki popielaty brąz a farbowane na ciemny blond (aktualnie mają lekko rudą poświatę pod światło), więc nie wiem czy akurat w moim przypadku wyszłoby to na dobre
Owszem, jeśli ktoś ma duży kontrast to jak najbardziej będzie to znakomite rozwiązanie.

[alutka0]

tak tak Panie, zapuszczamy - nie farbujemy. u mnie prawie 5 cm
nie farbuję od 18 sierpnia 2009 r. było to moje pierwsze w życiu (i raczej ostatnie,chyba ze bede stara babcia) farbowanie. hmm... w połowie lutego mam pierwsze cieniowanie czyli odrost bedzie miał jakieś 7-8 cm.

[yes]

jak ja bym chciała mieć swoje całe, długie naturalki


(chwila słabości :P)

[kateBB]

Widzę, że nie tylko ja przechodze takie chwile słabości
Damy radę kobietki moje drogie
Nie poddawać mi się prosze!